Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
17 osób interesuje się tą książką
Prawdziwe bogactwo to znacznie więcej niż gotówka w banku, drogie samochody w garażu i luksusowe wakacje w dalekich krajach. Zbyt wielu materialnie bogatych ludzi jest zaskakująco biednych, jeśli chodzi o rzeczy, które naprawdę mają znaczenie.
W najnowszej książce Robina Sharmy „Tego nie kupisz za pieniądze”, w krótkich esejach, poznajemy ścieżkę i życiową filozofię jednego z najważniejszych współczesnych ekspertów w dziedzinie rozwoju osobistego. Te krótkie opowieści z życia Sharmy są formą lekcji, z których możemy wyciągnąć prostą mądrość – prawdziwym bogactwem nie są pieniądze. To umiejętność doskonalenia samego siebie, spoglądanie na świat z serdecznością i wyrozumiałością, budowanie bliskich relacji i otaczanie się przyjaciółmi. Czerpanie energii z doświadczania życia i poznawania ludzi oraz podejmowanie prób zmieniania świata na lepsze. To pomaganie innym, praktykowanie wdzięczności i uważności, kolekcjonowanie przeżyć, a nie przedmiotów.
“Napisałem tę książkę między innymi pod wpływem świadomości, że - w skali całego globu - bardzo wielu ludzi cierpi. Źródłem tego cierpienia jest w ich przypadku przekonanie bądź poczucie, że wiecznie im czegoś brakuje. Pieniędzy. Dóbr materialnych. Lajków, obserwujących, popularności w sieci. To wszystko wywołuje poczucie, które w swojej praktyce mentoringowej nazywam Dolegliwym Poczuciem Niezasługiwania. Tak wielu ludziom się wydaje, że aby się liczyć, muszą odnieść sukces, albo że ich życie nic nie znaczy w porównaniu z istnieniem tych, których świat nam przedstawia jako wielkich i wybitnych” - fragment książki.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 359
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Ciepłe słowa o książce i autorze
To książka o wielkiej mocy. Otwórz się na jej przekaz, a odmieni twoje życie.
Jeezy, legendarny raper, potentat świata rozrywki
Wyjątkowa pozycja, która przysłuży się wielce każdemu, kto chce się rozwijać, rozkwitać i prowadzić życie na najwyższym możliwym poziomie.
John C. Maxwell, autor bestsellerów „New York Timesa”,w tym książki 15 niezawodnych praw rozwoju
Wsparcie Robina Sharmy bardzo mi pomogło. Jego książka to arcydzieło. To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zaznać w życiu prawdziwego bogactwa.
J. Balvin, artysta muzyk
Robin Sharma udzielił mi wspaniałego wsparcia mentorskiego. Należy do najbardziej wpływowych postaci naszych czasów.
Deepak Chopra, pionier działań w zakresierozwoju potencjału człowieka, autor książki Dostatek
Dzięki książkom Robina Sharmy ludzie na całym świecie mogą osiągnąć w życiu coś więcej.
Paulo Coelho, autor znanego na całym świecie Alchemika
Nie trzeba pieniędzy, aby pozyskać to, co jest niezbędne duszy.
Henry David Thoreau, filozof
Człowiek jest bogaty tym, co posiada?
To ja takich bogactw nie mam. Moim bogactwem jest życie.
Bob Marley, legenda muzyki reggae
Najważniejsze w życiu wcale nie są rzeczy. Wszystko, czego chcę, mam na wyciągnięcie ręki. Mam wiatr, mam deszcz, mam śnieg, mam słońce. Cóż z tego, że nie mam dużego domu i dużego samochodu? Znam wielu ludzi, którzy te rzeczy mają, a mimo to nie są szczęśliwi.
Dag Aabye, człowiek gór i pustelnik
Kilka słów od Robina Sharmy
Piszę do ciebie ten list z mojego domu na wsi we Włoszech. Z okna pokoju, w którym pracuję, roztacza się widok na gaj oliwny i winnicę. Dalej widzę wzgórza osnute mgłą, która wygląda, jakby sięgała nieba. Jakże chciałbym, żebyś mógł być tu teraz ze mną. Wtedy mógłbym ci osobiście powiedzieć wszystko to, co mam ci do przekazania na temat bogatego życia. Być może kiedyś w przyszłości będzie nam to dane.
Bardzo mi zależy na tym, abyś w trakcie lektury tej książki – którą napisałem po to, aby pomóc ci urzeczywistnić wizję wspaniałego życia w jej najbardziej ambitnej wersji – z każdą chwilą nabierał do mnie coraz większego zaufania. Abyś widział we mnie towarzysza, przyjaciela i mentora.
Z pokorą i serdeczną wdzięcznością myślę o tym, że dostrzeżesz wartość prowadzonych tu przeze mnie rozważań na temat różnicy między prawdziwym sukcesem i rzeczywistym życiowym bogactwem a ich malowaną wersją, za którą podąża tak wielu ludzi. Mam nadzieję, że ta książka – w którą włożyłem tyle pracy – wesprze cię w budowaniu życia pięknego i szczęśliwego, przeżywanego pod znakiem odwagi i więzi, a przy tym w poczuciu bezgranicznego wewnętrznego spokoju.
Zwróć, proszę, uwagę, że ta książka bardzo się różni od większości innych poradników, jeśli chodzi o założenia filozoficzne dotyczące wybitnego i zacnego życia. W moich rozważaniach na ten temat proszę cię, abyś otworzył umysł i oceniał przydatność poszczególnych sugestii na podstawie ich rzeczywistego wpływu na twoją codzienność.
Tyle tytułem wstępu. Pora zaczynać.
Jest taka stara opowieść o młodym chłopcu, który mieszka na wsi i wieczorami obserwuje zachodzące słońce. Znikając za odległymi wzgórzami, oświetla ono idealny dom, którego okna wyglądają, jakby były ze złota. Chłopiec nie może przestać myśleć o tym, że kiedyś w przyszłości wybierze się do tego domu, a jeśli szczęście mu dopisze, nie tylko go odwiedzi, ale też w nim zamieszka. Wydaje mu się, że to dałoby mu szczęście, którego tak bardzo pragnie.
Lata mijają i w pewnym momencie starszy już chłopak postanawia wyruszyć w drogę i spełnić swoje marzenie. Wędruje dniami i nocami, a po drodze polega wyłącznie na dobroci serca obcych ludzi, którzy zachęcają go do śmiałego zabiegania o realizację ambitnego planu odwiedzenia idealnego domu o oknach ze szczerego złota. W końcu wyczerpany i udręczony dociera na miejsce.
Jak łatwo się domyślić, zastaje tam coś innego, niż widział w swoich wizjach. Zamiast idealnego domu stoi przed nim waląca się stodoła, a okna, które tak lśniły złotem, są stare, brudne i popękane. Chłopak uświadamia sobie, że uległ złudzeniu optycznemu. Ponieważ stodoła stoi na wysokim wzgórzu, promienie zachodzącego słońca odbijały się złotem w jej oknach. Widok obserwowany z oddali był tylko mirażem.
Dziwny jest ten nasz świat. Wmawia nam się, że miarą naszych sukcesów jest ilość posiadanych przez nas pieniędzy albo wielkość majątku. Żyjemy w przekonaniu, że najlepsze lata powinny nam upływać na zabieganiu o sławę, bogactwa i wpływy. A skutek jest taki, że wielu z nas w głębi duszy płacze potem nad własnym życiem i żałuje, że nic nie zostało z marzeń, które kiedyś tak wiele dla nas znaczyły – że pozwoliliśmy im po cichutku umrzeć i ustąpić miejsca dorosłym obowiązkom, stresowi codziennego życia i zwykłym ludzkim zmaganiom z losem.
Pieniądze są ważne, to nie ulega wątpliwości. Warto ich trochę mieć, bo wtedy jest łatwiej. Dzięki pieniądzom można żyć na własnych warunkach i dbać o ludzi, których się kocha. Pieniądze otwierają przed nami okna możliwości i drzwi wyborów. Należy jednak pamiętać, że poza tym finansowym są również inne rodzaje bogactwa. Ściśle rzecz biorąc, istnieją jeszcze siedem innych postaci bogactwa, o których również trzeba myśleć, żeby żyć pełnią życia, zaznać bogactwa w jego prawdziwej odsłonie i osiągnąć spełnienie. Właśnie o tych wszystkich postaciach bogactwa chciałbym ci teraz opowiedzieć. Z wielkim entuzjazmem rozpoczynam więc proces nauki, który opiera się na pewnej bardzo konkretnej metodzie.
Niektórzy ludzie poświęcają tak wiele uwagi wszystkiemu temu, co mają inni, że zapominają o tym, co ich samych spotkało dobrego. Pisząc te słowa, mam na myśli nie tylko dobra materialne, ale także wszystko to, bez czego trudno mówić o pięknym życiu. Chodzi mi o różne podstawowe rzeczy, o których w wirze skomplikowanej i chaotycznej codzienności często po prostu zapominamy. To takie kwestie, które choć chwilowo wydają nam się mało istotne, w ostatnich godzinach naszej ziemskiej podróży nagle staną nam przed oczami jako najważniejsze.
Napisałem tę książkę między innymi pod wpływem świadomości, że – w skali całego globu – bardzo wielu ludzi cierpi. Źródłem tego cierpienia jest w ich przypadku przekonanie bądź poczucie, że wiecznie im czegoś brakuje. Pieniędzy. Dóbr materialnych. Lajków, obserwujących, popularności w sieci. To wszystko wywołuje poczucie, które w swojej praktyce mentoringowej nazywam Dolegliwym Poczuciem Niezasługiwania. Tak wielu ludziom się wydaje, że aby się liczyć, muszą odnieść sukces, albo że ich życie nic nie znaczy w porównaniu z istnieniem tych, których świat nam przedstawia jako wielkich i wybitnych.
Tymczasem prawda jest taka, że jesteś absolutnie, wyjątkowo i bezwarunkowo wystarczający. Masz w sobie dobro. Masz własne talenty i dary. Naprawdę masz za co być wdzięczny losowi, tu i teraz. Wielu ludzi nosi jednak w sercu dziurę i pozwala się wpędzić w pułapkę, daje sobie bowiem wmówić, że tę dziurę należy zasypywać coraz to nowymi rzeczami. Ulegamy złudnemu przekonaniu, że jeśli zgromadzimy góry pieniędzy i będziemy mieli ekskluzywne samochody, modne ubrania i licznych obserwujących w sieci, to pewnego dnia w jakiś magiczny sposób obudzimy się szczęśliwi. I że już odtąd zawsze tak będzie. Równie dobrze jak ja wiesz jednak, że tak się nie stanie. Nie ma bowiem w świecie zewnętrznym niczego takiego, co mogłoby nam dać poczucie wewnętrznego szczęścia. Potwierdza to powiedzenie zen: „Gdziekolwiek jesteś, tam jesteś”.
Czy istnieje rozwiązanie tego problemu? Tak, i jest bardzo proste. Należy zrozumieć, że sukces rozumiany tak, jak się nam to powszechnie wmawia – to, za czym jako społeczeństwo wszyscy gonimy – nie zapewni nam prawdziwego spełnienia. Nie wygra, lecz przegra ten, kto zdobędzie góry pieniędzy, ale w środku będzie pusty, samotny i nieszczęśliwy. Nie chcesz podzielić losów tego chłopca z opowieści o idealnym domu, który okazał się ułudą.
„Sukces osiąga się w zaciszu własnej duszy” – napisał słynny producent muzyczny Rick Rubin. Sukces w oczach świata to tylko wydmuszka, jeśli nie ma się radości w sercu. Z pokorą modlę się więc o to, aby tobie było dane doświadczyć jednego i drugiego. Ta książka, którą teraz trzymasz w dłoniach, to mój skromny wkład w twoje dążenie do prawdziwych zwycięstw, bezgranicznej szczęśliwości i magii – tak, właśnie tak: magii – wspaniałego ludzkiego istnienia. Pisząc tę książkę, przelewałem na jej karty wszystko, co mam w umyśle, w sercu, w duszy i w ciele. Mam nadzieję, że pozwoli ci to na spektakularny skok do przodu.
Łączę wyrazy miłości i szacunku!
Robin
WPROWADZENIE
Całkiem niedawno siedzieliśmy z Elle na sofie w salonie naszego domu na wsi we Włoszech. Przenieśliśmy się tu kilka lat temu, zabrawszy z poprzedniego miejsca wszystko, co najważniejsze, w zaledwie trzech walizkach. Stwierdziłem, że chcę przeżyć przygodę, sprzedałem więc dom i rozdałem większość rzeczy, a potem opuściłem kraj, w którym spędziłem pięćdziesiąt pięć lat mojego życia. Po lądowaniu na lotnisku w Rzymie ustawiliśmy się przy karuzeli po odbiór bagażu. Czekaliśmy, z radością rozmyślając o tym, że oto rozpoczynamy nowe życie. Czekaliśmy tak i czekaliśmy. Okazało się, że nasz bagaż się zgubił. Wszechświat ma niesamowite poczucie humoru, prawda?
Wróćmy jednak do tego wieczoru, o którym wspomniałem na początku. Holly, ukochana psina Elle, która teraz jest również moją ukochaną psiną, rozłożyła mi się na kolanach i zaczęła mruczeć jak kot (chociaż jest psem). Mówię o niej, całkiem zgodnie z prawdą, że to moja Psiapsiółka.
Przez szyby osadzone w starych ramach okiennych spoglądałem na słońce, które chyliło się ku zachodowi i rozbłyskało ogniem czerwonych i intensywnie pomarańczowych płomieni. To była magia w najczystszej postaci, ale tak to już jest we Włoszech. Znajomy powiedział mi ostatnio: „Gdy się tu mieszka, płacze się dwukrotnie: najpierw po przyjeździe, bo zdecydowanie nie wszystko tu działa jak w zegarku, a potem gdy trzeba stąd wyjechać”. Tak, Włochy to wyjątkowe miejsce.
Elle uśmiechała się łagodnie, a od czasu do czasu w kąciku jej oczu rozbłyskała łza. Właśnie po raz pierwszy czytała wstępny tekst tej książki.
To była bardzo nieskomplikowana chwila. A przy tym na wskroś doskonała.
W mojej głowie pojawiła się myśl: „Oto bogactwo”.
Bynajmniej nie twierdzę, że moje życie jest albo kiedykolwiek było idealne. Nic z tych rzeczy. Zdarzyło mi się zmagać z potwornymi trudnościami, momentami bywało mi bardzo trudno. Niejednokrotnie się potykałem albo ktoś mnie rozstawiał po kątach. Zaznałem zdrady i głębokiej pogardy.
Nie chciałbym też, aby ktokolwiek miał mnie za wszechwiedzącego guru. Bo nikim takim nie jestem.
Nauczyłem się jednak czerpać siłę z niepowodzeń i mądrość z krzywd, a problemy przekuwać na szanse. Odebrałem od losu niejedną gorzką lekcję, ale dzięki temu na kolejnych stronach tej książki będę mógł powiedzieć ci wiele o tym, jak pięknie żyć.
Pracowałem kiedyś z instruktorem narciarstwa, który podpowiadał mi, jak lepiej jeździć na nartach (bo ostatecznie na tym polega zadanie instruktora). Pewnego razu na wyciągu powiedział do mnie: „Wiesz, co ci powiem... Instruktorzy narciarstwa nie są bogaci, ale mają bogate życie”. Ten człowiek, wiecznie rumiany od słońca i chłodu, miał żonę, którą uwielbiał, i dzieci, którymi się zachwycał, a całe dnie spędzał w górach na podziwianiu widoków zapierających dech w piersiach. Nigdy nie znałem nikogo, kto byłby bogatszy.
Właśnie o tym chciałbym pisać w tej książce: o tym, że prawdziwe bogactwo mamy często na wyciągnięcie ręki – tylko go nie dostrzegamy, ponieważ zostaliśmy nauczeni go nie doceniać. Cisną mi się na usta słowa Dale’a Carnegiego: „Wszyscy marzymy o jakimś magicznym ogrodzie różanym, który się znajduje za horyzontem, zamiast zachwycać się tymi różami, które właśnie nam kwitną pod oknem”. Jakże to prawdziwe...
Pozwól więc, że cię o coś zapytam. Dlaczego w twojej kulturze pieje się z zachwytu nad dokonaniami miliardera, ale nikt nie docenia nauczyciela, który tydzień po tygodniu inspiruje do działania dwadzieścioro dzieciaków? Dlaczego lekceważy się strażaka, który z heroicznym oddaniem dba o bezpieczeństwo naszych domów i społeczności? Dlaczego nie może liczyć na uznanie ogrodnik, dzięki któremu nasze ulice są piękniejsze – bo on niestrudzenie sadzi i pielęgnuje nowe rośliny i podlewa kwiaty?
Ta książka przedstawia założenia całkiem nowej filozofii i metody pracy nad sukcesem i bogactwem – całkowicie różnej od wszystkiego tego, co nam się wpaja w szkole, w procesie wychowania, a potem w życiu społecznym, ale zdolnej zapewnić człowiekowi trwałe szczęście, wolność osobistą i długofalowy spokój wewnętrzny.
Jak już wspominałem, zgadzam się z tym, że pieniądze są ważne. Wszyscy mamy rachunki do opłacenia i zobowiązania do uregulowania. Chcemy też robić rzeczy, które wymagają nakładów finansowych. Człowiek, który ma oszczędności i spory majątek, mniej się w życiu stresuje, w większym zakresie korzysta z wolności i ma więcej do powiedzenia we własnej sprawie (może robić, co chce, kiedy chce i gdzie chce – a także z kim chce). Tak więc pieniądze, owszem, są ważnym składnikiem bogatego życia. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. To bezsprzecznie czynnik istotny, ale... nie jest to czynnik jedyny.
Za chwilę przedstawię schemat, z którego od lat z doskonałym rezultatem korzystam w pracy z klientami indywidualnymi. Ukazuje on stan finansów jako zaledwie jeden z ośmiu aspektów bogactwa. Przez trzydzieści lat pracy, miałem okazję wielokrotnie wspierać jako mentor najwybitniejszych tuzów biznesu, gwiazdy sportu zawodowego, ikony filmu i ludzi o wielkiej sile sprawczej. To mi pozwala z przekonaniem stwierdzić, że wielu z nich oprócz pieniędzy nie ma niczego więcej. Pomimo wielkiej zasobności portfeli żyją biednie.
O prawdziwym sukcesie i dostatnim – pięknym – życiu można mówić tylko wtedy, gdy zadba się o wszystkie osiem postaci bogactwa.
8 Postaci Bogactwa
Na kolejnych stronach będziemy w szczegółach omawiać każdą z nich, w sposób przystępny i z humorem opisywać każdą z ośmiu postaci bogactwa. Zastosowałem potężną formułę, która pozwoli ci radykalnie odmienić twoją codzienność. W krótkich rozdziałach, sformatowanych na wzór codziennych osobistych sesji mentoringowych, zawarłem pomysły, sugestie, polecenia i inspirujące opowieści, które mają ci pomóc pełniej przeżywać dzień po dniu. Przekonasz się, że nagrodą za ten wysiłek będzie bogatsze życie.
Model 8 Postaci Bogactwa opiera się na ośmiu nieoczywistych – bo rzadko branych pod rozwagę – nawykach, do których pielęgnowania z całą mocą cię zachęcam.
ROZWÓJ.Codzienne samodoskonalenie. Ten nawyk opiera się na spostrzeżeniu, że człowiek jest najszczęśliwszy i może osiągnąć prawdziwe bogactwo tylko wtedy, gdy cały czas korzysta ze swoich wrodzonych talentów i darów, które otrzymał od losu. Niewiele rzeczy ma taką wartość jak konsekwentne starania na rzecz własnego rozwoju.
DOBROSTAN.Troska o zdrowie. Ten nawyk bazuje na przeświadczeniu, że prawdziwe bogactwo można osiągnąć tylko wtedy, gdy w pełni korzysta się ze swoich zasobów intelektualnych, emocjonalnych, fizycznych i duchowych – i gdy się żyje długo na wysokich obrotach, w dobrej kondycji i z radością w sercu.
RODZINA.Szczęście rodzinne to szczęście w życiu. Ten nawyk wynika ze świadomości, że nawet największe pieniądze i największe bogactwo materialne nic nie będą znaczyły dla człowieka udręczonego samotnością. Dlatego właśnie należy dbać o zacieśnianie więzi z bliskimi i otaczać się w życiu wspaniałymi przyjaciółmi, którzy mogliby wypełniać nasze życie szczęściem.
RZEMIOSŁO.Praca jako sposób na poczucie sensu. Ten nawyk to wyraz przywiązania do koncepcji pracy jako szlachetnego zajęcia i drogi do urzeczywistniania własnego geniuszu i zmieniania świata na lepsze. Biegłość to waluta, w którą zdecydowanie warto inwestować.
PIENIĄDZE.Majątek jako paliwo wolności. Ten nawyk daje wyraz przekonaniu, że pieniądze nie tylko nie są ucieleśnieniem zła, ale stanowią fundament życia pod znakiem indywidualizmu, fascynacji światem i szczodrości.
SPOŁECZNOŚĆ.Ty jako centrum sieci społecznej. Ten nawyk opiera się na prostym fakcie, że myśli, odczucia, zachowania i działania człowieka w znacznym stopniu zależą od osób, którymi się otacza, z którymi rozmawia i czyich rad słucha. Wspaniałe życie można prowadzić tylko wśród wspaniałych ludzi.
PRZYGODA.Radość płynie nie z posiadania, lecz poznawania. Ten nawyk kształtuje się na gruncie założenia, że źródłem radości w życiu człowieka nie są dobra materialne, ale magiczne chwile przepełniające nas poczuciem wdzięczności, zachwytu i zadumy nad światem. Zacznij wzbogacać w ten sposób swoje dni, a odkryjesz w życiu zupełnie nowe pokłady inspiracji.
SŁUŻBA.Życie jest krótkie i dlatego trzeba pomagać innym. Ten nawyk to odpowiedź na ponadczasowe spostrzeżenie, że głównym celem bogatego życia jest wzbogacanie życia innych. Człowiek, który zatraci się dla sprawy ważniejszej niż on sam, nie tylko odkryje nowego, lepszego siebie, ale także zrobi coś dobrego dla świata. Przekona się też, że istnieją skarby inne niż gotówka, dobra materialne i status społeczny.
No dobrze... Dziękuję ci raz jeszcze, że uwierzyłeś w to, co robię, i postanowiłeś do mnie dołączyć. A teraz zaczynajmy! Czas wypełnić nasze dni bogactwem, którego nie da się kupić za pieniądze.
PIERWSZA POSTAĆ BOGACTWA.
ROZWÓJ,
czyli codzienne samodoskonalenie
Twoim królestwem jest twoje bogactwo wewnętrzne, twoja istota.
Rumi
PIERWSZA POSTAĆ BOGACTWA:
ROZWÓJ. Krótki przegląd
Nie ma wspanialszej nagrody niż pełne wykorzystywanie własnego potencjału. To coś, czego się nie da kupić za żadne pieniądze. Biegłość osobista to waluta, która może ci dać autentyczne bogactwo. Najrozsądniejsza inwestycja to inwestycja w siebie, dzięki której osiągniesz wszystko to, do czego jesteś zdolny.
Nie ma takiej sławy, takich pieniędzy, takiego sukcesu – w konwencjonalnym jego rozumieniu – za sprawą których można by zaznać w życiu magii, która staje się doświadczeniem człowieka, gdy ten stawia czoło swoim największym lękom, przezwycięża własne ograniczenia i zaczyna rozpoznawać nieznane sobie dotąd terytoria własnego wrodzonego potencjału, a podczas tej podróży poznaje siebie w pełnej krasie swojej mądrości, siły, talentów, miłości i odporności na przeciwności losu.
Codzienny rozwój osobisty to bardzo realna postać bogactwa. Tym bardziej żal, że w życiu społecznym zwykle nie przywiązujemy do tego należytej wagi. W naszych czasach na okładki trafiają rekiny finansjery, miliarderzy albo sportowcy odnoszący spektakularne sukcesy. Na piedestałach nie ma miejsca dla ludzi, dla których w życiu liczą się przede wszystkim czystość umysłu, bogactwo serca, silny charakter i wzniosłość ducha. Osobiście, dla mnie sukces wewnętrzny ma o wiele większe znacznie niż ten zewnętrzny. Ten pierwszy jest trwały, ten drugi – ulotny.
Nasz świat nie stawia ani na pierwszym, ani w ogóle na żadnym wysokim miejscu samodoskonalenia czy konsekwentnego czerpania z zasobów wrodzonego potencjału i geniuszu. To jednak nie znaczy, że ty nie powinieneś tego robić. Zdecydowanie powinieneś.
Mahatma Gandhi powiedział kiedyś: „Na świecie nie ma demonów poza tymi tkwiącymi w nas”. I to właśnie tam, wewnątrz nas, musi toczyć się walka. Uwierz mi, proszę, że gdy tylko dostrzeżesz wartość samorozwoju, twój świat natychmiast się zmieni. A stanie się tak dlatego, że wspaniałe życie zewnętrzne zaczyna się od wspaniałego życia wewnętrznego. Twoje własne granice na zawsze pozostaną granicami tego, co będziesz mógł w życiu stworzyć, osiągnąć i zdziałać.
Mój drogi przyjacielu, pora teraz przyjrzeć się bliżej pierwszej postaci bogactwa.