Ulecz dawne rany. Praca z cieniem - Kelly Bramblett - ebook

Ulecz dawne rany. Praca z cieniem ebook

Kelly Bramblett

0,0
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Twój cień jest nieświadomą częścią ciebie, która skrywa twoje traumy, strach i wstyd. Praca z cieniem – poznanie go i zaakceptowanie – to pierwszy krok do emocjonalnego uzdrowienia, samoakceptacji i szczęśliwego życia. Ta książka poprowadzi cię przez wszystkie etapy tego procesu, wspierając cię w samopoznaniu, dając ci zastrzyk pewności siebie i pomagając w uwolnieniu od przeszłości.

Dzięki licznym ćwiczeniom i poradom nauczysz się:

• akceptować swoje słabości, głęboko skrywane pragnienia i potrzeby,

• rozpoznawać emocje i rozszyfrowywać ich znaczenie,

• pokonywać swoje ograniczenia i świadomie kierować swoim rozwojem,

• wyciągać cenne lekcje z każdego doświadczenia i różnych relacji,

• być zawsze otwartym na to, co przynosi los,

• wyrażać siebie bez skrępowania,

• zapraszać wartościowe osoby do swojego życia,

• żyć bez obaw o to, jak cię ktoś ocenia,

• być zawsze szczerą i autentyczną wersją siebie.

Odkryj niezwykłe możliwości pracy z cieniem, trenując zdrowe podejście do życia i wykonując rozwijające ćwiczenia.

„Pamiętaj, że każdy człowiek ma taką cząstkę, która kryje się w cieniu, i chociaż twoją pierwszą reakcją może być poczucie wstydu albo zażenowanie tym, co uda ci się odkryć w swoim wnętrzu, to przy właściwym nastawieniu szybko zrozumiesz, że twoje ukryte aspekty mogą stać się najwspanialszymi narzędziami samorozwoju. Z czasem zaczniesz nawet odczuwać wdzięczność za bolesne lekcje, odniesione rany oraz budzące dyskomfort siły, które są przechowywane w twojej podświadomości”.

„Nie mogę ci powiedzieć, co dokładnie czeka cię podczas twojej podróży, ponieważ podążasz swoimi własnymi ścieżkami. Mogę za to zapewnić cię, że stworzyłam dla ciebie idealnego towarzysza, który będzie cię wspierał na twojej drodze – a jest nim właśnie ta książka”.

Kelly Bramblett – trenerka rozwoju osobistego, ekspertka w dziedzinie psychologii traumy, praktyczka prawa przyciągania, terapeutka EFT oraz nauczycielka reiki. Specjalizuje się w leczeniu traumy oraz treningu mentalnym. Jej misją jest rozbudzanie u ludzi nadziei i inspirowanie ich do emocjonalnego uzdrawiania siebie, a tym samym do ulepszania świata.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 116

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wstęp

Witam cię na początku tej eks­cy­tu­ją­cej podróży! Nazy­wam się Kelly Bram­blett i będę twoją prze­wod­niczką po zagad­nie­niach pracy z cie­niem przed­sta­wio­nych na stro­nach tej książki. Jestem spe­cja­listką w dzie­dzi­nie psy­cho­lo­gii traumy, tera­peutką sto­su­jącą metodę EFT (tech­nika emo­cjo­nal­nej wol­no­ści), tre­nerką roz­woju oso­bi­stego, prak­tyczką prawa przy­cią­ga­nia oraz nauczy­cielką metody reiki stwo­rzo­nej przez mistrza Usui. Poza wszyst­kimi tymi tytu­łami i cer­ty­fi­ka­tami jestem jed­nak przede wszyst­kim czło­wie­kiem, który prze­zwy­cię­żył wła­sną traumę i ma ogromną moty­wa­cję do nie­sie­nia pomocy innym ludziom rów­nież pra­gną­cym się od niej uwol­nić.

Naj­bar­dziej war­to­ściowe lek­cje, które ode­bra­łam od życia, nie wyni­kały z uczest­nic­twa w jakim­kol­wiek szko­le­niu. Otrzy­ma­łam je pod­czas mojej oso­bi­stej pracy z cie­niem, w podróży ku zdro­wiu, która trwała ponad dwa­dzie­ścia lat. Poru­sza­łam się wów­czas, robiąc dwa kroki w przód i jeden w tył. Wolne tempo moich postę­pów wyni­kało przede wszyst­kim z tego, że nie mia­łam narzę­dzi nie­zbęd­nych do lecze­nia mojego zra­nio­nego „ja”. Choć pro­ces nauki był mozolny, te lek­cje wywarły na mnie ogromny wpływ. Po pew­nym cza­sie, kiedy jakość mojego życia zaczęła się popra­wiać, wie­dzia­łam już, że pra­gnę prze­ka­zy­wać innym to, czego sama się nauczy­łam, żeby nie musieli tak jak ja spę­dzać na tym aż dwu­dzie­stu lat. To, czego dowiesz się z mojego pod­ręcz­nika, będzie cię wspie­rać przez całą resztę życia, o ile zaczniesz regu­lar­nie sto­so­wać opi­sane przeze mnie tech­niki oraz porady.

Cho­ciaż pod­czas wła­snej pracy z cie­niem sku­pia­łam się przede wszyst­kim na lecze­niu nie­za­bliź­nio­nych ran, to ma ona rów­nież wiele innych aspek­tów. „Cień” to po pro­stu kolejne okre­śle­nie na naszą pod­świa­do­mość. Pod powierzch­nią tego, czego jeste­śmy świa­domi, dzieje się bowiem naprawdę dużo. Nasze ogra­ni­cza­jące prze­ko­na­nia, uwa­run­ko­wany doświad­cze­niami spo­sób myśle­nia, nie­za­bliź­nione rany, wstyd, wewnętrzne „ja” oraz naj­głę­biej skry­wane obawy – to wszystko są aspekty cieni naszych umy­słów. Ich połą­cze­nie wpro­wa­dza nas w tok­syczne sche­maty, wyzwala naj­gor­sze emo­cje i skut­kuje bra­kiem zado­wo­le­nia z życia.

Ta książka jest dla każ­dego, kto czuje, że utknął w miej­scu lub pra­gnie dla sie­bie cze­goś wię­cej. Jest ona dla tych, któ­rzy chcą dogłęb­nie zro­zu­mieć sie­bie i są gotowi przyj­rzeć się także zawsty­dza­ją­cym aspek­tom swo­jej pod­świa­do­mo­ści z miło­ścią, współ­czu­ciem i rady­kalną samo­ak­cep­ta­cją. Wiem, że może to brzmieć nieco (lub nawet bar­dzo) prze­ra­ża­jąco, ale obie­cuję, że prze­pro­wa­dzę cię tą drogą z wielką deli­kat­no­ścią, wska­zu­jąc ci narzę­dzia, któ­rych sku­tecz­ność poparta jest dowo­dami i które będą dla cie­bie wspar­ciem nawet na długo po zakoń­cze­niu pracy z niniej­szą książką.

Cho­ciaż napi­sa­łam ten pod­ręcz­nik, żeby dodać ci sił i pew­no­ści w samo­dziel­nej pracy nad sobą, nie może on zastą­pić pro­fe­sjo­nal­nego lecze­nia, na przy­kład w postaci tera­pii. Jeżeli w któ­rym­kol­wiek momen­cie poczu­jesz, że praca z moją książką wyzwala w tobie emo­cje lub myśli, z któ­rymi nie potra­fisz pora­dzić sobie w poje­dynkę, zgłoś się po pomoc. Przy­zna­nie się do tego, że potrze­bu­jemy wspar­cia, nie jest powo­dem do wstydu. Żaden czło­wiek nie musi prze­cho­dzić przez życie samot­nie.

Co prawda pod­czas pracy z cie­niem nie­rzadko czuje się dys­kom­fort, to jest ona rów­nież satys­fak­cjo­nu­jąca i czę­sto nawet przy­jemna. Pamię­taj, że ni­gdy nie prze­sta­jemy się uczyć ani roz­wi­jać. Pozwól, aby ta prawda o życiu uspo­ka­jała cię i odprę­żała pod­czas pracy, weź głę­boki oddech, a kiedy poczu­jesz w sobie goto­wość… Zaczy­najmy!

Jak korzystać z tej książki

Podzie­li­łam tę książkę na dwie czę­ści. Pierw­sza to wpro­wa­dze­nie, które pomoże ci dogłęb­nie zro­zu­mieć, na czym polega praca z cie­niem oraz w jaki spo­sób możesz dzięki niej popra­wić swoje życie.

Część druga ma nato­miast cha­rak­ter zde­cy­do­wa­nie prak­tyczny i składa się z sze­ściu roz­dzia­łów zawie­ra­ją­cych inte­rak­tywne ćwi­cze­nia i suge­stie prak­tyk, które możesz wpro­wa­dzić do swo­jej codzien­nej rutyny, oraz przy­kłady z życia wielu osób. W każ­dym z roz­dzia­łów znaj­duje się także wydzie­lona prze­strzeń prze­zna­czona do pro­wa­dze­nia dzien­nika i zawie­ra­jąca wska­zówki, jak to robić, w któ­rej znaj­dziesz zagad­nie­nia ujęte w taki spo­sób, aby wywo­łały w tobie reflek­sję nad wła­snymi myślami, emo­cjami oraz osią­gnię­ciami na kolej­nych eta­pach tej podróży, jaką jest praca z cie­niem.

To, w jaki spo­sób będziesz korzy­stać z tej książki, zależy wyłącz­nie od cie­bie. Możesz prze­pra­co­wać wszyst­kie tematy od początku do końca albo pod­dać się intu­icji i eks­plo­ro­wać te kwe­stie, które w danym momen­cie będą ci naj­bar­dziej potrzebne. Któ­rą­kol­wiek z metod wybie­rzesz, pamię­taj, że cel podróży nie jest naj­waż­niej­szy, liczy się sama droga. W tym sta­rym powie­dze­niu kryje się wiele mądro­ści, zwłasz­cza jeśli odnie­siemy je do roz­woju oso­bi­stego i pracy nad sobą. Nie śpiesz się i pozwól sobie w pełni przy­swoić każdą z lek­cji, aby pomo­gła ci wpro­wa­dzić w życiu zdrowe zmiany. Nie wyko­nuj ćwi­czeń w biegu ani nie trak­tuj ich jak pod­punk­tów na liście zadań do odha­cze­nia. Sta­raj się wdra­żać poznane tutaj kon­cepty powoli i kon­se­kwent­nie, żeby pomo­gły ci stwo­rzyć nowe nawyki. Do dłu­go­fa­lo­wych zmian oraz sta­łego samoroz­woju zmie­rza się spo­koj­nym tem­pem, poru­sza­jąc się w odpo­wied­nim kie­runku. Doprawdy, nie ma powodu do pośpie­chu.

Część I. Wstęp do pracy z cieniem

Część I

Wstęp do pracy z cie­niem

Niech pierw­sza część mojej książki sta­nie się fun­da­men­tem, który doda ci sta­bil­no­ści dzięki wie­dzy, czym jest – oraz czym nie jest – praca z cie­niem. Zapro­szę cię w niej do ana­lizy defi­ni­cji cie­nia oraz zwrócę twoją uwagę na to, w jaki spo­sób two­rzą się ogra­ni­cza­jące nas prze­ko­na­nia oraz uwa­run­ko­wany spo­sób myśle­nia. Musisz zro­zu­mieć, że każdy czło­wiek ma taką cząstkę, która kryje się w cie­niu, i cho­ciaż twoją pierw­szą reak­cją może być poczu­cie wstydu albo zaże­no­wa­nie tym, co uda ci się tam odkryć, to przy wła­ści­wym nasta­wie­niu szybko zro­zu­miesz, że ukryte aspekty cie­bie mogą stać się naj­wspa­nial­szymi narzę­dziami samo­roz­woju. Z cza­sem zaczniesz nawet odczu­wać wdzięcz­ność za bole­sne lek­cje, odnie­sione rany oraz budzące dys­kom­fort ener­gie, które są prze­cho­wy­wane w two­jej pod­świa­do­mo­ści. Na począ­tek jed­nak potrzebna ci będzie odpo­wied­nia wie­dza oraz zro­zu­mie­nie spo­sobu, w jaki twój cień for­muje się z róż­nych wyda­rzeń z prze­szło­ści. Upo­rząd­ko­wa­nie sobie tych kwe­stii pozwoli ci reali­zo­wać kolejne lek­cje z łatwo­ścią oraz pew­no­ścią sie­bie, które zapew­nią ci suk­ces i trwa­łość w pro­ce­sie samo­do­sko­na­le­nia.

Rozdział 1. Poznaj swój cień

Roz­dział 1

Poznaj swój cień

W tym roz­dziale sku­pimy się przede wszyst­kim na wyja­śnie­niu istoty two­ich ukry­tych cech oraz spo­sobu, w jaki roz­wi­jają się one na prze­strzeni two­jego życia. Twój cień for­muje się przez cały czas, a w pro­ce­sie jego two­rze­nia bie­rze udział wiele róż­nych czyn­ni­ków. Nie cho­dzi jed­nak o to, aby stłu­mić albo odrzu­cić część cech, które skła­dają się na twoją toż­sa­mość. Zależy nam raczej na nauce tego, jak kochać, doce­niać, obser­wo­wać bez osą­dza­nia oraz inte­gro­wać cień ze sobą, jed­no­cze­śnie się z nim nie utoż­sa­mia­jąc. Postę­pu­jąc w taki spo­sób, zwięk­szysz prze­strzeń pomię­dzy reak­cją a odpo­wie­dzią, co pozwoli ci doko­ny­wać zdro­wych wybo­rów bez względu na sytu­ację, w jakiej się znaj­dziesz.

W tym roz­dziale nauczysz się także, jak ukoić swoje wewnętrzne dziecko, odrzu­cić uwagi wewnętrz­nego kry­tyka oraz uci­szyć wła­sne ego, aby móc dzia­łać z jasno­ścią umy­słu. Omó­wimy tu rów­nież spo­soby myśle­nia, ponie­waż sta­no­wią one ważny ele­ment pracy z cie­niem. Dowiesz się też, czym jest chaos, który czę­sto poja­wia się w tych momen­tach, w któ­rych pró­bu­jemy ucie­kać od naszego cie­nia lub igno­ro­wać go albo powstrzy­my­wać. Na koniec szcze­gó­łowo przed­sta­wię wie­lo­raki pozy­tywny wpływ, jaki będzie miała praca z cie­niem na każdy obszar two­jego życia.

Konfrontacja z uwarunkowanym sposobem myślenia

Z czu­ło­ścią wspo­mi­nam pewną klientkę z począt­ków mojej kariery w coachingu. Sara zgło­siła się do mnie, ponie­waż czuła, że ma nie­zdrową rela­cję z jedze­niem, którą porów­ny­wała do uza­leż­nie­nia. Mar­twiły ją nie tyle ilo­ści spo­ży­wa­nego poży­wie­nia, ile jego niska jakość.

Kiedy zaczę­ły­śmy ana­li­zo­wać jej nazna­czoną traumą histo­rię, Sara zdra­dziła mi, że jako dziecko była kozłem ofiar­nym w wie­lo­dziet­nej rodzi­nie. Jej kon­tro­lu­jąca matka, która sto­so­wała wobec dzieci prze­moc słowną oraz fizyczną, zaszcze­piła strach we wszyst­kich człon­kach rodziny, włącz­nie z potul­nym ojcem Sary, który sam ni­gdy nie ucie­kał się do prze­mocy, ale też nie powstrzy­my­wał żony. Pew­nego razu Sara przy­znała, że matka regu­lar­nie biła ją butem, wykrzy­ku­jąc przy tym raz po raz: „Jesteś porażką!”.

Kiedy Sara się u mnie poja­wiła, pra­gnęła zostać coachem i pisać książki, nie­stety ogra­ni­cza­jące prze­ko­na­nia, które wynio­sła z wcze­snego dzie­ciń­stwa, wywo­łały u niej poczu­cie, że nie jest wystar­cza­jąco dobra, aby się czymś takim zaj­mo­wać. Brak satys­fak­cji z wyko­ny­wa­nego wów­czas zawodu oraz z całego życia, które pro­wa­dziła, spra­wił, że zaczęła szu­kać pocie­sze­nia w jedze­niu, które wypeł­niało pustkę pozo­sta­wioną przez bole­sną prze­szłość. Pod­czas pracy prze­ko­na­łam ją do skon­fron­to­wa­nia się z tymi ogra­ni­cza­ją­cymi prze­ko­na­niami oraz zasto­so­wa­nia prak­tyk, które pomo­gły jej uwol­nić z ciała głę­boko skry­wane latami emo­cje i zmie­niły jej cały spo­sób myśle­nia. Kiedy roz­ma­wia­ły­śmy ostat­nim razem, Sara miała już swo­ich dwóch pierw­szych klien­tów pro bono i sta­rała się o uzy­ska­nie cer­ty­fi­katu z coachingu.

Czym jest cień personalny?

Ter­min „cień per­so­nalny” został ukuty przez Carla Junga, sław­nego szwaj­car­skiego psy­cho­ana­li­tyka, choć jeśli znasz pracę z cie­niem z absur­dal­nych wyja­śnień, któ­rych w dzi­siej­szych cza­sach jest pełno w inter­ne­cie, możesz nie wie­dzieć, że ma ona cokol­wiek wspól­nego z nauką. Odkry­wa­nie swo­ich ukry­tych cech może wyda­wać się bar­dzo tajem­ni­cze, w ist­nie­niu cie­nia per­so­nal­nego nie ma jed­nak jakiej­kol­wiek mistyki. Atry­buty cieni to zwy­kle te czę­ści nas, któ­rych się wsty­dzimy, dla­tego też pró­bu­jemy ich w sobie nie zauwa­żać.

Czę­sto pytam klien­tów scep­tycz­nie pod­cho­dzą­cych do pracy z cie­niem, czy czują się ide­alni. Za każ­dym razem bez waha­nia odpo­wia­dają: „Oczy­wi­ście, że nie!”. Moje następne pyta­nie brzmi wów­czas: „Dla­czego więc odczu­wasz wstyd z powodu swo­jej nie­ide­al­no­ści, skoro nie­ide­alny jest każdy czło­wiek na tej pla­ne­cie?”. Takie posta­wie­nie sprawy zwy­kle pozwala im przy­brać mniej oce­nia­jącą i bar­dziej akcep­tu­jącą postawę w pro­ce­sie samo­ob­ser­wa­cji. Per­fek­cja nie jest ani naszym celem, ani nawet czę­ścią ludz­kich doświad­czeń. Tym, do czego powin­ni­śmy dążyć, zawsze będzie samo­świa­do­mość i bez­u­stanny roz­wój. Wszy­scy mamy wła­sny cień, z któ­rym się zma­gamy, dla­tego nie myśl, że jesteś z jego powodu osobą gor­szą od innych lub nie­godną osią­gnię­cia celu.

W jaki sposób powstaje cień personalny?

Cień per­so­nalny jest czę­ścią naszej ludz­kiej natury, co ozna­cza, że pewne atry­buty cie­nia nosimy w sobie już od momentu zaczerp­nię­cia pierw­szego odde­chu. Jego obec­ność jest wpi­sana w naj­bar­dziej pry­mi­tywne obszary naszego mózgu, a współ­cze­śni ludzie otrzy­mali cień w spadku po swo­ich pra­daw­nych przod­kach, któ­rzy potrze­bo­wali takiego spo­sobu myśle­nia oraz reak­cji walki lub ucieczki, aby zapew­nić prze­trwa­nie ludz­kiego gatunku. Dziś ukryte czę­ści naszej psy­chiki peł­nią jed­nak zupeł­nie inną funk­cję niż w prze­szło­ści: pozwa­lają nam wejść na wyż­szy poziom doj­rza­ło­ści emo­cjo­nal­nej.

Każdy z nas jest kształ­to­wany przez swoje uni­kalne doświad­cze­nia, które zdo­by­wamy na prze­strzeni całego życia. Mózg bez­u­stan­nie odbiera infor­ma­cje w postaci zewnętrz­nych bodź­ców, przy czym jeśli zbyt mocno iden­ty­fi­ku­jemy się z naszym ego, zostaną one prze­fil­tro­wane przez jego soczewki, a my zare­agu­jemy w spo­sób nie­zgodny z naszą wyż­szą świa­do­mo­ścią. Czy zda­rzyło ci się kie­dyś stra­cić nad sobą pano­wa­nie lub powie­dzieć uko­cha­nej oso­bie coś, czego wcale nie myślisz, a po uspo­ko­je­niu się czuć z tego powodu wyrzuty sumie­nia? Takie sytu­acje mają miej­sce wła­śnie wtedy, kiedy dzia­łamy nie­zgod­nie z naszym wewnętrz­nym sys­te­mem war­to­ści, a szcze­gól­nie wów­czas, gdy nie jeste­śmy świa­domi ist­nie­nia naszego per­so­nal­nego cie­nia.

Dzieciństwo i życie rodzinne

Duża część uwa­run­ko­wa­nego spo­sobu myśle­nia oraz nie­zdro­wych sys­te­mów prze­ko­nań obec­nych w naszej pod­świa­do­mo­ści powstaje w dzie­ciń­stwie i roz­wija się z cza­sem, stop­niowo coraz bar­dziej nisz­cząc nasze życie w wieku doro­słym. To dla­tego istot­nym ele­men­tem pracy z cie­niem jest eks­plo­ra­cja naszych naj­wcze­śniej­szych wspo­mnień oraz śro­do­wi­ska, w któ­rym dora­sta­li­śmy. Ze względu na zaufa­nie, któ­rym dziecko instynk­tow­nie obda­rza rodzi­ców bądź opie­ku­nów, bez zastrze­żeń przyj­muje ono wszystko, co mu się mówi lub poka­zuje. Jeśli na przy­kład rodzic powstrzy­muje się od czu­ło­ści oraz pochwał, może wytwo­rzyć w swoim dziecku lęk przed odrzu­ce­niem. Wykształ­ciw­szy w sobie mecha­nizm obronny, takie dziecko wyro­śnie na osobę nie­do­stępną emo­cjo­nal­nie, która w rezul­ta­cie będzie miała trud­no­ści z utrzy­my­wa­niem zdro­wych rela­cji, przez co histo­ria zato­czy koło.

Traumatyczne przeżycia oraz wspomnienia

Nasze nie­roz­wią­zane traumy zaj­mują ogrom miej­sca w cie­niu naszej psy­chiki, szcze­gól­nie jeżeli pocho­dzą z wcze­snego okresu życia, w któ­rym to w naszych umy­słach wciąż kształ­to­wały się pod­sta­wowe zało­że­nia doty­czące świata. Nie­le­czona trauma może dopro­wa­dzić do wpad­nię­cia w spi­ralę destruk­cyj­nych zacho­wań. Pra­cu­jąc w ośrodku psy­cho­te­ra­peu­tycz­nym, spo­ty­kam masę osób sta­ra­ją­cych się odzy­skać zdrowy spo­sób myśle­nia – zwy­kle zma­gają się one z uza­leż­nie­niami, niską samo­oceną, potrzebą zado­wa­la­nia wszyst­kich dookoła i nie­zdol­no­ścią do zro­zu­mie­nia dru­giego czło­wieka oraz sta­wia­nia zdro­wych gra­nic. Kiedy zaczniemy cofać się po nitce do kłębka, odkry­jemy, że nie­mal wszyst­kie tok­syczne zacho­wa­nia oraz sche­maty wywo­dzą się ze sta­rych, wciąż jątrzą­cych się ran.

Postrzeganie wstydliwych doświadczeń

Wstyd odgrywa wielką rolę w życiu czło­wieka, ale nie powi­nien być mylony ze swoim ener­ge­tycz­nym kuzy­nem – poczu­ciem winy. Zdrowe poczu­cie winy jest ważne, ponie­waż ostrzega nas, kiedy postę­pu­jemy wbrew naszym stan­dar­dom moral­nym, a także zapew­nia nam moż­li­wość powrotu do życia w zgo­dzie z pod­sta­wo­wymi war­to­ściami i naszym wewnętrz­nym sys­te­mem prze­ko­nań. Poczu­cie winy zamie­nia się we wstyd dopiero wów­czas, gdy nie umiemy sobie wyba­czyć lub gdy nie potra­fimy kon­tro­lo­wać pew­nych dzia­łań, co powo­duje u nas wyrzuty sumie­nia. Osoba doświad­cza­jąca cią­głych trau­ma­tycz­nych prze­żyć czę­sto roz­wija w sobie nie­zdrowe poczu­cie winy oraz wstyd, a ponadto czuje się odpo­wie­dzialna za zacho­wa­nia i dzia­ła­nia innych. Ener­gia wstydu tra­fia wów­czas do jej pod­świa­do­mo­ści i tam jest prze­cho­wy­wana, co wpływa na to, jak ta osoba czuje się sama ze sobą, jak pozwala trak­to­wać się innym oraz czy uważa się za osobę godną uda­nego życia.

Dla­czego otwarty umysł jest naj­waż­niej­szy?

Fun­da­men­tami pracy z cie­niem są zdrowy spo­sób myśle­nia oraz wyre­gu­lo­wany układ ner­wowy. Musisz mieć na tyle otwarty umysł, aby móc wyjść ze swo­jej strefy kom­fortu, ale jed­no­cze­śnie potra­fić odpo­wied­nio regu­lo­wać emo­cje, by zro­bić to w spo­sób zrów­no­wa­żony. Zawsze radzę, aby przed roz­po­czę­ciem pracy z cie­niem prze­zna­czyć kilka chwil na prak­tykę inten­cjo­nal­no­ści i świa­do­mo­ści. Spró­buj spo­wol­nić oddech, wydłu­ża­jąc każdy wdech i wydech (wcią­gaj i wypusz­czaj powie­trze przez nos). Prze­ska­nuj swoje ciało i zauważ wszyst­kie jego obszary, w któ­rych czu­jesz ucisk bądź naprę­że­nie mię­śni. Z każ­dym wyde­chem uwal­niaj część napię­cia i stop­niowo się roz­luź­niaj. Możesz nawet posta­no­wić, że będziesz dla sie­bie kimś, kto cię kocha, współ­od­czuwa twoje emo­cje i cię nie oce­nia.

Jeżeli w któ­rym­kol­wiek momen­cie pracy z książką poczu­jesz przy­tło­cze­nie, nie­po­kój albo nazbyt silne reak­cje emo­cjo­nalne – a więc sygnały roz­re­gu­lo­wa­nego układu ner­wo­wego – zatrzy­maj się i poćwicz spo­kojne oddy­cha­nie. Zwra­ca­nie uwagi na sub­telne zmiany w naszych cia­łach będzie pomocne we wszyst­kich aspek­tach życia. Jeśli chcesz, aby prak­tyka odde­chowa przy­nio­sła ci jesz­cze wię­cej korzy­ści, wkom­po­nuj ją w swoją codzienną rutynę. Możesz rów­nież pod­jąć wyzwa­nie, aby każ­dego dnia poświę­cać na świa­domy oddech nieco wię­cej czasu. Nie znie­chę­caj się jed­no­cze­śnie, jeżeli na początku będziesz wytrzy­my­wać w sku­pie­niu zale­d­wie przez kilka minut. Wraz z kon­se­kwent­nym prak­ty­ko­wa­niem ten czas się wydłuży. Twój oddech jest jed­nym z naj­wspa­nial­szych narzę­dzi, więc korzy­staj z niego za każ­dym razem, gdy zapra­gniesz poczuć znów swoje ciało, uzie­mić się i wró­cić do swo­jego cen­trum.

Zagrożenia związane z tłumieniem cienia

Zauwa­ży­łam ist­nie­nie oczy­wi­stej rela­cji pomię­dzy ukry­tymi trau­mami moich klien­tów a ich dole­gli­wo­ściami, takimi jak zabu­rze­nia auto­im­mu­no­lo­giczne, fibro­mial­gia i inne rodzaje cho­rób fizycz­nych. Kiedy tłu­mimy w sobie cechy cie­nia, usi­łu­jąc omi­nąć dys­kom­fort sze­ro­kim łukiem, dys­kom­fort ten przy­biera inną formę. Uni­ka­nie może sta­no­wić roz­wią­za­nie na krótką metę, ale ukry­wa­nie tego, co uzna­jemy za nie­przy­jemne bądź nie­kom­for­towe, w końcu się na nas zemści. Tłu­mie­nie emo­cji ma nie tylko nega­tywny wpływ na nasze ciało fizyczne, ale może rów­nież skut­ko­wać nasi­le­niem inten­syw­no­ści obja­wów emo­cjo­nal­nych oraz uwi­docz­nić się jako ner­wica, depre­sja czy brak ogól­nej satys­fak­cji z życia.

Z donie­sień Cen­trum Kon­troli Cho­rób i Zapo­bie­ga­nia Cho­ro­bom Serca wynika, że w USA co 36 sekund jeden czło­wiek umiera z powodu cho­rób układu krą­że­nia, co czyni je „głów­nym powo­dem śmierci wśród osób płci męskiej i żeń­skiej oraz nale­żą­cych do więk­szo­ści grup raso­wych i etnicz­nych w Sta­nach Zjed­no­czo­nych”. Setki badań wyka­zały powią­za­nie stresu, lęku i roz­ma­itych zabu­rzeń psy­chicz­nych z cho­ro­bami naczy­nio­wymi i zawa­łami serca. Wnio­sek jest pro­sty: aby żyć jak naj­zdro­wiej, musimy opa­no­wać umie­jęt­ność prze­twa­rza­nia emo­cji oraz radze­nia sobie ze wzlo­tami i upad­kami życia. Praca z cie­niem nie tylko pomoże ci prze­pra­co­wać zda­rze­nia z prze­szło­ści, lecz także uła­twi nasta­wie­nie się na roz­wój i nauczy zdro­wej świa­do­mo­ści chwili obec­nej. Dzięki temu pora­dzisz sobie z przy­szłymi wyzwa­niami bez koniecz­no­ści upy­cha­nia ich w podświa­do­mo­ści, co w rezul­ta­cie dopro­wa­dzi do poprawy two­jego zdro­wia.

Doku­men­tuj swoją podróż

Jedną z naj­waż­niej­szych rze­czy, jakich nauczy­łam się pod­czas zdo­by­wa­nia cer­ty­fi­katu z EFT, jest to, aby zawsze pro­sić klien­tów – naj­pierw przed sesją tera­peu­tyczną, a póź­niej ponow­nie po jej zakoń­cze­niu – o oce­nie­nie w skali od 1 do 10, jak się czuli. Powód jest pro­sty: nasze umy­sły mają ten­den­cję do zapo­mi­na­nia stanu wyj­ścio­wego po tym, jak sytu­acja zmieni się na lep­sze; dla­tego trudno nam obiek­tyw­nie mie­rzyć wła­sne postępy. Tera­peuci zauwa­żyli, że zanim poja­wił się ele­ment oceny, ich klienci zwy­kle zgła­szali nie­wielką poprawę samo­po­czu­cia, jako że w trak­cie tera­pii zapo­mi­nali o swoim emo­cjo­nal­nym punk­cie wyj­ścia. Odkąd włą­czono ten ele­ment do prak­tyki EFT, rezul­taty jej sto­so­wa­nia się popra­wiły, ponie­waż pacjenci wresz­cie potra­fili porów­nać, jak czuli się przed, a jak po lecze­niu.

Korzyści Z odkrywania własnego cienia

Cho­ciaż praca z cie­niem może wyda­wać się uciąż­liwa, to zapew­niam cię, że pły­nące z niej korzy­ści będą warte two­jego czasu oraz wysiłku. Swoim klien­tom czę­sto powta­rzam: mamy jedy­nie odwie­dzać swoje cie­nie, a nie prze­by­wać z nimi przez całą wiecz­ność. Dzięki krót­kim wypa­dom do świata ciem­no­ści twój czas spę­dzany w świe­tle sta­nie się bar­dziej satys­fak­cjo­nu­jący. Co wię­cej, wsku­tek wpro­wa­dza­nia nowych, pozy­tyw­nych nawy­ków praca z cie­niem będzie cię mniej prze­ra­żać i zacznie przy­no­sić więk­sze korzy­ści, aż sta­nie się twoją drugą naturą, dzięki czemu z cza­sem będzie wyma­gała od cie­bie coraz mniej świa­do­mego wysiłku. Twoje rela­cje się popra­wią, miłość do sie­bie umocni się, a zwięk­szona pew­ność sie­bie otwo­rzy ci drzwi do nowych moż­li­wo­ści i suk­cesu. Twoje sub­telne postępy, uzy­skane dzięki sto­so­wa­niu prak­tyk samo­roz­woju, z cza­sem dopro­wa­dzą do wiel­kiej zmiany w każ­dym obsza­rze życia.

Niech twoje zdrowie i samopoczucie staną się priorytetem

Cho­ciaż wiem, że wszy­scy mamy szczel­nie wypeł­nione kalen­da­rze i żon­glu­jemy jed­no­cze­śnie set­kami obo­wiąz­ków, to pamię­taj, że zdro­wie oraz dobre samo­po­czu­cie zawsze powinny być naszym prio­ry­te­tem. To wła­śnie dzięki zaspo­ka­ja­niu wła­snych potrzeb jeste­śmy w sta­nie wyko­ny­wać obo­wiązki z zacho­wa­niem dostępu do wszyst­kich wewnętrz­nych zaso­bów. Jeżeli poświę­camy czas na dba­nie o sie­bie i łagodne kon­fron­to­wa­nie się z bie­żą­cymi pro­ble­mami, sta­jemy się naj­lep­szymi wer­sjami sie­bie we wszyst­kich dzie­dzi­nach życia. Dodat­kowo sta­no­wimy wów­czas pozy­tywny przy­kład dla innych ludzi poprzez przy­zna­wa­nie pierw­szeń­stwa naszym potrze­bom, nor­ma­li­zo­wa­nie prak­tyki self-care oraz holi­stycz­nego podej­ścia do zdro­wia, co czę­sto jest styg­ma­ty­zo­wane w nowo­cze­snym spo­łe­czeń­stwie, które uznaje bycie bez­u­stan­nie zaję­tym za powód do chwały i oznakę suk­cesu.

Uwolnij się od niszczycielskich schematów

Praca z cie­niem polega na wycią­ga­niu na świa­tło dzienne tego, co skrywa się w mroku – czyli, innymi słowy, na uświa­da­mia­niu sobie pod­świa­do­mego. Jeśli zaan­ga­żu­jesz się w tę pracę, zaczniesz natu­ral­nie zauwa­żać powta­rzal­ność tok­sycz­nych cykli i nisz­czy­ciel­skich sche­ma­tów obec­nych w twoim życiu. Świa­do­mość jest pierw­szym kro­kiem do zmiany. Kiedy ten ele­ment ukła­danki znaj­dzie się już na wła­ści­wym miej­scu, możesz zacząć two­rzyć plan dzia­ła­nia mający na celu uwol­nie­nie się od szko­dli­wych nawy­ków, na przy­kład poprzez inten­cjo­nalne wpro­wa­dza­nie zdrow­szych przy­zwy­cza­jeń. Za każ­dym razem, gdy pozby­wamy się tok­sycz­nego sche­matu albo zacho­wa­nia, robimy prze­strzeń, którą powin­ni­śmy na swój spo­sób wypeł­nić, aby nie zro­biła tego za nas pod­świa­do­mość. Wła­śnie w taki spo­sób uwal­niamy się z nie­wi­dzial­nych łań­cu­chów przy­ku­wa­ją­cych nas do szko­dli­wych nawy­ków.

Ulecz dawne rany i wyrzuć z siebie to, co ci nie służy

Każdy z nas doświad­czył w prze­szło­ści pew­nego rodzaju traumy. Takie jest życie. Uzna­nie tych doświad­czeń i uwol­nie­nie z sie­bie trau­ma­tycz­nych wspo­mnień jest pod­sta­wo­wym ele­men­tem roz­woju oso­bi­stego. Kiedy decy­du­jemy się leczyć odnie­sione daw­niej rany z miło­ścią, współ­czu­ciem, akcep­ta­cją i wyba­cze­niem, jed­no­cze­śnie pozwa­lamy sobie na pro­wa­dze­nie bar­dziej uda­nego i satys­fak­cjo­nu­ją­cego życia. Dobra wia­do­mość jest taka, że nie cier­pisz na darmo. Twoje bole­sne doświad­cze­nia mają wyż­szy cel – dają ci oka­zję do odkry­cia na nowo pod­czas pro­cesu zdro­wie­nia praw­dzi­wej eks­pre­sji two­jej duszy. Jeśli spoj­rzysz na ból z tej per­spek­tywy, sta­nie się on potęż­nym narzę­dziem ofe­ru­ją­cym war­to­ściowe lek­cje, które pro­wa­dzą do pogłę­bie­nia two­jej świa­do­mo­ści sie­bie.

Ulepsz każdą sferę swojego życia

Wypra­co­wa­nie spój­nej rutyny obej­mu­ją­cej roz­wój oso­bi­sty zapewni ci nie­ogra­ni­czone moż­li­wo­ści samo­do­sko­na­le­nia. Naucze­nie się, jak być osobą respon­sywną, a nie reak­tywną, postawi cię za ste­rami two­ich doświad­czeń. Prze­sta­niesz mieć wra­że­nie, że życie tylko ci się przy­da­rza, i będziesz coraz wyraź­niej dostrze­gać sub­telny taniec pomię­dzy inten­cją a odpo­wie­dzial­no­ścią oraz jego powią­za­nie z twoim pozio­mem satys­fak­cji. Twoje rela­cje z ludźmi popra­wią się, kiedy zaczniesz przyj­mo­wać zdrow­sze podej­ście oparte na pozba­wio­nej oceny obser­wa­cji. Dzięki zaan­ga­żo­wa­niu w samo­do­sko­na­le­nie roz­wi­niesz w sobie rów­nież zdrową miłość do sie­bie i zaczniesz z łatwo­ścią usta­lać oraz utrzy­my­wać odpo­wied­nie gra­nice. Twoje życie sta­nie się pełne zna­cze­nia i dostatku, co pomoże ci otwo­rzyć się na głęb­szy, bar­dziej satys­fak­cjo­nu­jący oraz roz­myślny spo­sób doświad­cza­nia świata.

Daj sobie zgodę na bycie tym, kim jesteś – ze wszystkimi swoimi wadami

Nie ma nic bar­dziej umac­nia­ją­cego niż poka­zy­wa­nie światu naj­au­ten­tycz­niej­szej wer­sji sie­bie – ujaw­nia­nie, kim naprawdę jeste­śmy, swo­bod­nie, bez poczu­cia wstydu i zamar­twia­nia się o to, co pomy­ślą inni. Rady­kalna samo­ak­cep­ta­cja polega na kocha­niu każ­dej czę­ści sie­bie, odno­sze­niu się do sie­bie z łagod­no­ścią, kiedy popeł­niamy błędy, oraz na świa­do­mo­ści, że nasze wady – wyni­ka­jące z tego, że jeste­śmy ludźmi – nie obni­żają naszej war­to­ści. Cał­ko­wita wol­ność rodzi się z wewnętrz­nej wali­da­cji, która uwal­nia nas od potrzeby bycia lubia­nymi i usuwa lęk przed cudzymi opi­niami oraz oce­nami. Kiedy znasz sie­bie od pod­szewki, nikt nie prze­kona cię o słusz­no­ści wła­snych opi­nii na twój temat – a to nie­sie ze sobą wielką moc, dzięki któ­rej sta­niesz się osobą nie­za­chwianą.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki