Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Czy myślisz, że możesz być uzależniona od toksycznego mężczyzny?
Czy zawsze kończysz z tym samym typem faceta, który cię unieszczęśliwia?
Czy powtarzasz toksyczne wzorce w swoich związkach?
Czy chciałbyś wzmocnić swoją miłość do siebie i zbudować zdrowy związek?
Dowiedz się, jak nie pozwalać nikomu na złe traktowanie, cenić siebie, kochać siebie bezwarunkowo, leczyć swoje rany emocjonalne i czuć się godnym miłości i wartości.
Obudź w sobie silną i pełną mocy kobietę.
Ta książka to pierwszy krok w kierunku nowego życia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 247
NIM ZACZNIESZ. MINITEST DLA ĆPUNKI
Przed wieloma laty kwestionariusz, jakim rozpoczynała się pewna książka, na zawsze odmienił moje życie (opowiem ci o tym później). Dziś chcę go zaproponować tobie, bo możesz być uzależniona od jakiegoś dupka, nie wiedząc o tym.
Postaw znak × obok zdań, z którymi czujesz, że się utożsamiasz:
Jeśli zaznaczyłaś choć jedno × przy którymś z tych siedmiu stwierdzeń, zapewniam cię, że możesz być uzależniona od toksycznego palanta! Idź dalej, nie zatrzymuj się! Ta książka jest dla ciebie.
W dalszej części znajdziesz pełną wersję testu dla ćpunki.
WSTĘP
Droga czytelniczko, dzięki za wybranie tej książki. Jestem ci niezmiernie wdzięczna, że mi zaufałaś, by rozpocząć swój proces detoksykacji. W moim życiu także przeczytałam książki, które zmieniły jego bieg. Na większość z nich natrafiłam zupełnie przypadkowo: albo był to podarunek od kogoś bliskiego, albo moja intuicja krzyknęła, że muszę to przeczytać, i z jakiegoś powodu skłoniła mnie do wybrania danej książki spośród wszystkich, które znajdowały się w księgarni na stole z nowościami. Pragnę, by również ta książka zmieniła bieg twojego życia. Cieszę się, że postanowiłaś pracować nad swoim osobistym rozwojem. Powodzenia!
Zapewniam cię, że urabiałam się po łokcie i włożyłam w nią cały czas i wysiłek, jakie mogłam – chciałabym, byś zrobiła to samo. Zawrzemy układ? Usłyszałam od ciebie zdecydowane: „Tak!”. Znakomicie, układ zawarty! Zacznijmy razem podróż. Będzie ona pełna pasjonujących uczuciowych przygód. Będę stale obok, wspierając cię we wszystkim, i po równo będziemy się śmiać i płakać. Chcę, byś zaczerpnęła powietrza i się uspokoiła, wszystko się uda. Nie puszczę twojej dłoni w żadnej chwili. Choćby nie wiem jak skomplikowana była twoja sytuacja, nie opuszczę cię. Bez względu na to, co się stanie, pozostaniemy razem aż do końca.
Napisałam tę książkę z głębi serca dla ciebie i wszystkich moich pacjentek przechodzących terapię. Nie warto się poddawać. Wydobędziesz nieznaną siłę, która w tobie drzemie, i dotrzesz do końca.
Jeśli utożsamiasz się z którąś z poniższych kategorii, masz w rękach doskonałą lekturę!
Kobiety, które chcą przestać być emocjonalnie uzależnione od dupków.
Kobiety, które boją się popełnić błąd i wrócić do swojego byłego.
Kobiety, które więcej niż raz zostały porzucone przez toksycznego mężczyznę, jednak do niego wracają.
Kobiety, które przechodzą od jednego typu dupka do drugiego.
Kobiety samotne, które muszą zgłębić swoją wiedzę o emocjonalnym uzależnieniu, żeby nie nawiązać toksycznej relacji w przyszłości.
Kobiety w związku, które zauważają u swojego mężczyzny zmiany. Początkowo był cudowny, lecz zaczyna robić się dupkiem (a w zasadzie zawsze nim był).
Kobiety o niskim poczuciu własnej wartości.
Kobiety, które pragną spotkać zdrowego partnera.
Kobiety, które chcą przestać tracić czas na niewłaściwego mężczyznę.
Kobiety, które łakną poczucia, że są naprawdę kochane przez mężczyznę.
Kobiety, które pragną spotkać prawdziwego życiowego towarzysza.
Osoby, które mają przyjaciółkę, siostrę, córkę lub krewną tkwiącą w jakiegoś rodzaju gównianym związku i potrzebują narzędzi, żeby jej pomóc.
Osoby, które chcą przeczytać tę książkę, gdyż temat budzi ich ciekawość, a następnie polecić ją lub podarować jakiejś przyjaciółce, która jej potrzebuje.
Osoby, które chciałyby zidentyfikować toksyczne typy w związkach partnerskich.
Osoby, które chciałyby dowiedzieć się więcej z dziedziny psychologii.
Wy wszyscy! Ta książka została napisana dla ciebie!
Na tych stronach zwracam się do kobiet; używam form żeńskich, jako że 95 procent osób, które przychodzą do mojego gabinetu i odwiedzają moje konto na Instagramie (psicologa_laraferreiro), to kobiety. Niemniej jednak bycie dupkiem nie jest kwestią płci. Istnieją również kobiety, które bardzo podle poczynają sobie z mężczyznami. Jeśli to ty jesteś toksyczna, proszę, przeczytaj tę książkę, żeby się zmienić. Nie rób tego, czego nie chcesz, by robiono tobie, a wtedy będziesz mogła się rozwijać. Ostatecznie nigdy nie należy szkodzić bliźnim ani sobie.
Tytuł tej książki zawiera deklarację o jej celu. Uzależniona od dupków. Jasne jak słońce! Kiedy przyjaciółki do mnie dzwonią i mówią, że ugrzęzły w toksycznych związkach, które doprowadzają je do mdłości – jeśli widzę, że z danym mężczyzną nie ma przyszłości, jako pierwsze wyrywa mi się z duszy to moje charakterystyczne: „On jest popaprany, a ty także, bo to znosisz”. Stąd tytuł. Wypowiadam to hasło jako ekspertka w dziedzinie, a potem przedstawiam im argumenty, stosowną teorię i kluczowe dane, by zastanowiły się, czy warto trwać w tym związku, czy lepiej uciec, nie oglądając się wstecz. I dokładnie to zamierzam zrobić z tobą.
Owocem moich doświadczeń z ośrodka terapii uzależnień w Madrycie – gdzie widziałam wszelkiego typu osoby uzależnione – i mojej specjalizacji w terapii par jest rewolucyjny i pionierski pomysł połączenia obu tych światów: uzależnień i relacji partnerskich, moich dwóch pasji. Zobaczysz, że w rozdziale 4 wypracujemy program radykalnej detoksykacji w sześć tygodni, który stosuje się w sytuacji zażywania narkotyków, a tu odniesiemy go do uzależnienia od toksycznego mężczyzny. Moje wykształcenie i praktyka w poradni pozwoliły mi stworzyć nowatorską metodę, która pomoże ci się odtruć. Nie znajdziesz takiego programu nigdzie indziej. Do tej pory nikt nie naświetlił problemu emocjonalnego uzależnienia od strony teoretycznej, co wyjaśnię w pierwszym rozdziale.
Ten podręcznik składa się z pięciu rozdziałów. Przeczytaj je z uwagą – są istotne dla przezwyciężenia uzależnienia emocjonalnego.
Uzależnienie emocjonalne.
Kobiety uzależnione emocjonalnie.
Profile toksycznych mężczyzn.
Program detoksykacji z emocjonalnego uzależnienia.
Operacja „poczucie własnej wartości”.
Wszystkie dadzą ci tyle, ile zechcesz. Określ stopień zaangażowania i wysiłku, jakie temu poświęcisz. Ty ponosisz odpowiedzialność. Możesz to zrobić samodzielnie lub z przyjaciółką, która być może też wpadła w emocjonalne uzależnienie, wtedy będzie to coś w rodzaju tygodniowej terapii grupowej. Każda z was może mieć swoją książkę i zeszyt, na wypadek gdybyście chciały szerzej odpowiedzieć na pytania z ćwiczeń. Jeśli mieszkacie daleko, możecie utworzyć wirtualną grupę roboczą. Poczucie, że ktoś z twojego otoczenia towarzyszy ci w procesie detoksu, jest bardzo krzepiące. Znajdziesz też grupy wsparcia w naszej internetowej społeczności. Szukaj mnie w sieciach społecznościowych, żeby o nie zapytać.
Instagram: @psicologa_laraferreiro
TikTok: @psicologa_laraferreiro
YouTube: @PsicólogaLaraFerreiro
W każdym rozdziale może pojawić się jedna bądź kilka z poniższych sekcji. Wyjaśniam ci szczegółowo, na czym polega każda z nich:
ŻELAZNA DAMA MÓWI…
Niektóre z moich pacjentek nazywają mnie Żelazną Damą, stąd ten tytuł. W sekcji o tej nazwie chcę pogłębić idee, które nie podlegają dyskusji między tobą a mną. Tutaj robię się poważna i wychodzi na jaw moja najbardziej racjonalna i radykalna strona.
KLUCZOWE IDEE
Ten symbol wskazuje kluczowe idee, które chcę podkreślić, byś je dobrze zapamiętała i zastosowała.
AKTYWNE ZADANIA
To najbardziej praktyczna sekcja książki, w której proponuję ci ćwiczenia w terapeutycznym pisaniu jako narzędzia emocjonalnego wyrazu. Są łatwe do zastosowania w praktyce, a zarazem bardzo skuteczne.
Każda przeprawa rozpoczyna się od zrobienia pierwszego kroku do przodu. Oto niektóre z wielkich kroków, które będziesz musiała postawić w swoim procesie odzyskiwania sił:
Określenie problemu.
Uzależnienie od jakiejś toksycznej relacji.
Przyznanie, że go masz.
Bycie świadomą faktu, że jesteś emocjonalną narkomanką.
Szukanie pomocy.
W książce lub w terapii z psychologiem mającym doświadczenie w emocjonalnym uzależnieniu, jak ta, którą otrzymali moi pacjenci.
Zaangażowanie się w proces w stu procentach.
Ustalenie twego profilu uzależnionej emocjonalnie.
Wiedza, z jakiego typu toksycznym facetem jesteś.
Wdrożenie programu radykalnej detoksykacji w sześć tygodni.
Przepisz te kroki do jakiegoś zeszytu, a jeśli nie mieszkasz ze swoim dupkiem, przymocuj je do drzwi lodówki w swoim domu. Możesz je również sfotografować i umieścić jako tapetę na ekranie twojej komórki lub komputera. Musisz je dobrze zapamiętać – ty wybierz metodę.
By pomóc ci ustalić, czy jesteś uzależniona, proponuję test dla ćpunki. Tak go nazywam, ponieważ ćpunka to osoba uzależniona od narkotyków, a moim zamiarem jest sprawienie, byś miała świadomość swojego poziomu uzależnienia. To pierwszy krok do wyzdrowienia.
Zanim zaczniesz czytać tę książkę, wypij aperitif. Zrobiłaś minitest dla ćpunek składający się z siedmiu pytań. Teraz będziesz mieć do czynienia z jego starszym bratem. Ważne jest, byś dała sobie czas na udzielenie odpowiedzi i uczyniła to z całkowitą szczerością. Okłamywanie się niczemu nie służy. Obiecujesz mi? Dobrze, do dzieła! Po udzieleniu wszystkich odpowiedzi podam ci wyniki. Postaw ×, jeśli utożsamiasz się z którąś z dwudziestu sytuacji, które ci przedstawiam.
Za tobą długa historia związków z dupkami, odkąd byłaś nastolatką. Od lat masz obsesję na tym punkcie. Nie robisz przerw między zerwaniem a nowym złudzeniem. Płynnie przechodzisz od jednego palanta do następnego. Kiedy kończysz jakiś związek, próbujesz wrócić do byłego lub ściągasz jakąś aplikację randkową, żeby szukać następnego.
Twój partner mówił ci coś takiego: „Muszę samotnie praktykować ten sport”, „Tłamsisz mnie”, „Potrzebuję przestrzeni”, „Jesteś nieznośna” albo „Nie pisz tyle do mnie”.
Stopniowo się unicestwiasz. Porzucasz swoje zamiłowania – jak chodzenie na siłownię, spotykanie się z przyjaciółkami albo odwiedzanie swojej rodziny – żeby mieć więcej czasu dla niego.
Nie utrzymujesz zdrowego związku ze sobą. Wiesz, że jesteś finansowo niezależna i że osiągnęłaś wiele celów w życiu, lecz w to nie wierzysz. W głębi duszy masz niską samoocenę, krytykujesz swój wygląd.
Jesteś kobietą niezależną. Możesz samotnie udać się w podróż, na zakupy, prowadzić działalność lub przyjmujesz na siebie wielką odpowiedzialność w pracy, lecz na poziomie emocjonalnym zawsze musisz mieć partnera lub dupka, chociaż rzuca ci jedynie okruchy miłości.
Byłabyś w stanie zaryzykować, może nawet życie, żeby zachować jego „miłość”. Tolerujesz jego przejawy lekceważenia, byle tylko cię nie opuścił.
Od dzieciństwa jesteś „zakochana w miłości”. Uważasz, że twoje życie tylko wówczas nabierze sensu, gdy będziesz w związku lub z jakimś mężczyzną. Dogłębnie przyswoiłaś sobie fantazję z bajek.
Przejawiasz zachowania mające „potwierdzić miłość”. Prosisz go na przykład o pocałunek lub uścisk, by utwierdzić się, że cię kocha. Kilkakrotnie czytasz jego wiadomości na WhatsAppie, żeby policzyć liczbę czułych słów, które ci wysłał, albo niczym chronometr odliczasz czas, jaki upłynie, zanim ci odpowie. Ponadto potrzebujesz ciągłych dowodów, by upewnić się, że cię kocha. Jeśli dochodzisz do wniosku, że jest chłodniejszy, rzucasz mu to w twarz lub karzesz go milczeniem, zamiast z nim o tym porozmawiać.
Prosisz o zewnętrzną ocenę. Przykładasz większą wagę do tego, co o tobie myśli twój partner, niż do własnej opinii. Jeśli on ci mówi, że przybrałaś na wadze, natychmiast przechodzisz na dietę lub idziesz na siłownię, chociaż nie masz na to ochoty. Albo jeśli nie podoba mu się twój strój, przebierasz się. Wychodzisz ze skóry, by go zadowolić. On jednak nie robi tego wobec ciebie.
Byłabyś zdolna, lub byłaś zdolna, stawić czoło swoim przyjaciołom lub krewnym, by bronić swojego dupka, chociaż wiesz, że mają rację w tym, co mówią.
Możesz odczuwać zazdrość lub brak zaufania bądź też popaść w nadmierne kontrolowanie. Czynisz mu zarzuty w rodzaju: „Nie jestem dla ciebie wystarczająco ważna. Gdybym była, zrobiłbyś to dla mnie”.
Niczym zawodowa detektywka przeszukujesz jego sieci społecznościowe, żeby sprawdzić, czy obserwuje go jakaś nowa użytkowniczka. Patrzysz również na to, komu daje lajki lub u kogo coś komentuje. Jeśli to ktoś, kogo nie znasz (a tym bardziej jeśli to kobieta), pytasz go, kim ona jest, lub zaczynasz porównywać się z nią pod względem fizycznym.
Odczuwasz panikę i niepokój na myśl, że cię zostawi, odrzuci lub opuści.
Zawsze czujesz się zdruzgotana przez zły wybór partnera. W końcu to on z tobą zrywa, chociaż to ty już dawno powinnaś była zakończyć ten związek. Twoi partnerzy wywołują u ciebie wysoki stopień cierpienia i niestabilności.
Po zerwaniach doświadczasz słynnego „zespołu odstawiennego”. Odczuwasz potrzebę ponownego nawiązania relacji. Kontaktujesz się z nim pod jakimkolwiek pretekstem. Jeśli to on kontaktuje się z tobą, niepokój znika. Na przykład płakałaś, lecz kiedy on do ciebie dzwoni, odczuwasz spokój, nawet radość.
Przeraża cię myśl, że nie będziesz matką, gdyż nie znajdujesz nikogo, z kim mogłabyś założyć rodzinę (w przypadku gdy nią nie jesteś, a tego pragniesz). Jeśli masz dzieci, schodzą one na drugi plan, bo partner jest twoim priorytetem.
Zostawiłaś jakiegoś palanta, lecz raz za razem do niego wracasz. Nie jesteś w stanie wszystkiego przeciąć.
Pozwalałaś lub zgadzałaś się na przejawy niewierności lub brak szacunku ze strony twojego partnera, byle tylko cię nie opuścił.
Pozwoliłaś nawet na fizyczne lub psychiczne maltretowanie. On obiecuje, że nigdy więcej tego nie zrobi, że się zmieni, a ty mu wierzysz. Trwasz w tym perwersyjnym kręgu przemocy.
Wyniki:
Policz, ile razy zaznaczyłaś w kwestionariuszu ×, i wpisz wynik tutaj: _____.
Od jednego do pięciu ×: przyzwalająca.
Profil kobiety przywalającej wykazuje mniejszy stopień tolerancji na toksyczne zachowania, jesteś jednak uzależniona od jakiegoś palanta. Ten wynik ostrzega cię, że z czasem, gdy przywyknie do przemocy, w końcu cię zniszczy. Sugeruję, by każda kobieta, która utożsami się z którymkolwiek z dwudziestu przedstawionych objawów, wykorzystała tę książkę do przyjrzenia się swojej samoocenie, ustanowienia granic i pracy nad poczuciem własnej wartości. Jeśli zaznaczyłaś któryś z dwóch ostatnich punktów, potwierdzam: jesteś emocjonalną narkomanką.
Więcej niż pięć ×: jesteś ćpunką emocjonalną.
Zacznij sobie uświadamiać swój stopień uzależnienia i to, że musisz wziąć się do roboty, by się sobą zająć. Twój stopnień uzależnienia jest bardzo wysoki i szkodliwy. Jeśli to twój profil, pozwalasz komuś na to, by fatalnie cię traktował i nie dawał tego, na co zasługujesz. Te dupki wydobywają z kobiety to, co najgorsze: zaczynasz podejmować destrukcyjne zachowania, których później żałujesz. I płaczesz, zaniepokojona lub rozbita z powodu związania się z mężczyzną, który sprawia, że cierpisz. Jeśli tego nie rozwiążesz i nie wyleczysz się ze swojego emocjonalnego uzależnienia raz na zawsze, będziesz powtarzała ten błąd raz za razem.
Zarówno jeśli masz profil kobiety przyzwalającej, jak i profil uzależnionej w różnym stopniu, możesz znosić sytuacje, których nie powinnaś tolerować. Zalecam ci, byś rozpoczynając związek z jakimś mężczyzną – lub co pewien określony czas, jeśli jesteś w związku – ponownie wykonywała test dla ćpunki, żeby sprawdzić, czy zlikwidowałaś któryś punkt. Ten kwestionariusz będzie twoją mapą marszruty – wskazuje obiektywne kryteria, które pomogą ci stanąć twardo na ziemi i ujrzeć, czy twój związek jest zdrowy czy nie. Ponadto uświadomisz sobie, czy pozwalasz na coś, na co nie powinnaś.
Chcę zakończyć ten wstęp moją historią, żebyś zrozumiała powody napisania tej książki.
ŻELAZNA DAMA MÓWI: „Ja także mam jakąś przeszłość”
Już od małego wskazywałam sposoby. Popołudniami moje przyjaciółki ze szkoły dzwoniły na mój domowy numer (była to inna epoka), by prosić o poradę. One były moimi pierwszymi „pacjentkami”. Od bardzo wczesnego wieku czułam, że drzemie we mnie potencjalna psycholożka. W szkole były dzieci, które cierpiały z powodu przemocy szkolnej, a ja ich broniłam. Zachęcałam je, by się do nas przyłączyły, i utworzyliśmy coś w rodzaju mojej pierwszej grupowej terapii. Byliśmy „Klubem smarkaczy. Przyłącz się, bo jest nas mało”. W jakimś sensie stworzyliśmy razem rodzinną bańkę. Wspominam tamten okres jako jeden z najszczęśliwszych w moim życiu.
Mając osiemnaście lat, rozpoczęłam studia na inżynierii przemysłowej, tak jak to zaleciła doradczyni w szkole. Wytrzymałam cztery długie lata, chociaż tego nie znosiłam. 3 czerwca 2010 roku (pamiętam, jakby to było wczoraj) natknęłam się na kwestionariusz na pierwszej stronie pewnego poradnika, a udzielenie odpowiedzi na pytania zmieniło mnie na zawsze. Wynik testu był fatalny i przygnębiający. W zasadzie mówił mi, że jeśli nadal będę tak postępować, skończę między innymi z chroniczną depresją i zaburzeniami lękowymi.
Byłam w szoku – nie mogłam się ruszyć, wyobrażając sobie taką przyszłość. Poczułam coś, czego nie potrafię ująć słowami, potężne kliknięcie w głowie i w sercu. W tamtej chwili wszystko się zmieniło. Z oczu spadła mi przepaska. Jakbym przeszła z życia w uśpieniu do przebudzenia! Byłam zbyt młoda, by skazać się za życia. Będę psycholożką – uznałam, wszak to moja pasja od najmłodszych lat.
Przysięgłam sobie, że od tej chwili moje życie będzie miało cel: pomagać innym w ramach psychologii. Na poziomie akademickim i zawodowym nie będę więcej robić niczego, co mnie nie o-l-ś-n-i. Nie podejmę projektu zawodowego, który nie napełni mnie pozytywną energią i satysfakcją. I robię tak do dzisiaj.
Taką książkę jak ta chciałabym mieć w wieku dwudziestu dwóch lat – trwałam wówczas pogrążona w ciemności. Byłam wtedy w związku z Samuelem. Tak, wyznaję to: ja także byłam emocjonalną ćpunką. Był to pierwszy i ostatni toksyczny związek, jaki miałam w życiu. Równocześnie z porzuceniem inżynierii zerwałam z Samuelem. Wcześniej kurczowo trzymałam się mojego partnera z powodu braku życiowego ukierunkowania, lecz z nim nie mogłam rozpocząć nowego życia, pełnego światła. Jak by powiedziała moja galicyjska rodzina: nunca mais – nigdy więcej nie dałam się złapać w pułapkę takiego związku. Obietnica została spełniona.
Pamiętam, że w tamtej epoce czułam, że nie mam narzędzi: nie widziałam, co mi się przydarza, do czego lub do kogo się zwrócić ani gdzie zacząć. Musiałam zrobić to sama i bez pomocy, jako że nie znano wówczas problemu uzależnienia emocjonalnego i niewiele było prac naukowych na ten temat.
Nie chcę, byś poczuła się równie osamotniona jak ja. Oprzyj się na tej książce, na mnie, na naszej społeczności w sieciach społecznościowych i, jeśli będziesz tego potrzebowała, zacznij psychologiczną terapię u wykwalifikowanego zawodowca. W mojej przychodni mam pacjentów online z obszarów od Wielkiej Brytanii po Sydney w Australii, a zatem ty też wykorzystaj wszystkie możliwe narzędzia, żeby ruszyć do przodu.
Moim ulubionym słowem jest „teraz”. Nie zostawiaj na jutro tego, co możesz zrobić dzisiaj. Zaczniemy podróż do ciebie, do twojego wnętrza. Obecnie jesteś smutna, obolała, zagubiona i pozbawiona drogowskazu w życiu, lecz już uczyniłaś pierwszy krok, kupując tę książkę. Jestem dumna z ciebie i z tego, co zrobiłaś! Wiem, że to niełatwe. Myślisz, że bez niego będziesz samotna i pusta, lecz to nieprawda. Kiedy pokonasz swoje emocjonalne uzależnienie, czeka na ciebie nowe życie. Wymyślisz siebie na nowo i poczujesz się wolniejsza, silniejsza, potężniejsza i żywsza niż kiedykolwiek.
Z moim wsparciem, ze wsparciem ludzi, którzy cię kochają, i z twoją siłą ujmiesz ster swojej łodzi, by popłynąć w stronę bardziej stałego portu niż ten, w którym teraz przebywasz. Ten port nazywa się Wolność. Jego pierwszym hasłem jest „poczucie własnej wartości”, a drugim „szacunek do siebie”. Kiedy pokonasz to uzależnienie, nikomu nie pozwolisz już więcej źle się traktować, nikomu! Dupki przestaną wydawać ci się atrakcyjni, będziesz bowiem wiedzieć, że mężczyźni o takim profilu psychologicznym wywołują jedynie ból i cierpienie.
Wszystko dzieje się po coś, z jakiegoś powodu, którego w danym momencie nie znamy. Lecz z czasem wszelkie punkty historii się łączą i krąg się zamyka. Nagle wszystko nabiera sensu.
Każdy krok, jaki postawiłam w życiu, doprowadził mnie do dzisiaj, do teraz, do ciebie.
1
Uzależnienie emocjonalne
Uzależnienie emocjonalne to toksyczne sprzężenie, dysfunkcyjne i niebezpieczne, które powstaje między dwiema osobami. W tej książce skupię się na takim, jakie nawiązuje się między uzależnioną kobietą i toksycznym mężczyzną (czy będzie to partner, czy poderwany facet), wywołującym, przede wszystkim u niej, ból, cierpienie, niestabilność emocjonalną, frustrację i psychiczną udrękę.
Jak zobaczymy, uzależnienie emocjonalne jest podobne do uzależnienia od różnych substancji, takich jak alkohol czy narkotyki. Moje doświadczenie w ośrodku leczenia uzależnień skłoniło mnie do ustalenia powtarzających się wzorów wśród uzależnionych od różnych substancji i kobiet uzależnionych od toksycznych związków. Uzależnienie emocjonalne charakteryzuje się obsesyjnym stanem umysłu, nieodpartą potrzebą przebywania z tym mężczyzną, utratą kontroli nad impulsami, skupieniem życia na toksycznym mężczyźnie i doświadczaniem intensywnych pragnień konsumowania tego emocjonalnego narkotyku: jego (potrzeba, by wiedzieć, co robi w każdej chwili, sprawdzanie jego profilu w sieciach społecznościowych etc.).
Kobiety uzależnione emocjonalnie są ponadto bardziej skłonne nawiązywać relacje potencjalnie szkodliwe z innymi osobami w różnych dziedzinach życia – z przyjacielem, krewnym, kolegą z pracy, szefem. Wiele z nich nie jest tego świadomych lub minimalizują negatywny wpływ swojego toksycznego związku jako mechanizmu oszukiwania siebie. By stworzyć tak bezwzględny związek, trzeba wcześniej przejść pięć etapów, które szczegółowo opiszę poniżej.
Proces psychiczny, jaki często przechodzi kobieta emocjonalnie uzależniona
Idealizacja.
Uważasz, wbrew faktom albo obok nich, że każdy mężczyzna, którego poznajesz, jest tym ostatecznym, osobą, o której zawsze marzyłaś. Przypisujesz mu cechy, których nie ma, czujesz się gorsza i w końcu zaczynasz się nienawidzić.
Uzależnienie.
Kiedy dochodzisz do przekonania, że twoja nowa zdobycz jest wcieleniem jakiegoś boga na ziemi, zaczyna się uzależnienie emocjonalne. Zaczynasz czuć, że życie bez niego nie ma sensu, i robisz wszystko, co możliwe, żeby został przy tobie.
Unicestwienie.
Stopniowo tracisz swoją tożsamość i się rozmywasz. Stawiasz go ponad każdym innym aspektem lub osobą ze swojego życia i skupiasz się tylko na nim, oddalając się od swojego otoczenia.
Żądanie.
Odczuwasz ciągłą potrzebę uczuć i domagasz się go, jeśli nie jest dostępny dla ciebie wtedy, kiedy chcesz. Czujesz niepokój i niezadowolenie w sytuacji czasowej nieobecności swojego partnera. Pragniesz jego uwagi, by zyskać pewność, że cię nie opuści.
Strach przed zerwaniem.
Obawiasz się, że wasz związek się skończy. Jeśli on rzeczywiście cię zostawia, a ty tego nie akceptujesz, ze wszystkich sił starasz się do niego wrócić, robiąc, co tylko możliwe. Jeśli on się nie zgadza, szybko szukasz innego mężczyzny, by uniknąć samotności.
W toksycznym związku dwóch osób nic nie odnosi się do zdrowej i rzeczywistej miłości. To emocjonalne uzależnienie, chorobliwa obsesja. Spróbuj dostrzec różnice, które przedstawiam ci poniżej, są one bowiem bardzo jasne:
Zdrowa miłość w związku
Emocjonalne uzależnienie od partnera
Czujesz się wesoła, szczęśliwa i zrównoważona.
Czujesz się smutna, samotna, niestabilna i przygnębiona.
Wygrywacie oboje, to rodzaj emocjonalnej symbiozy.
Tylko on odnosi korzyści. Kasuje twoje potrzeby.
Nikt tobą nie manipuluje i nikogo nie idealizujesz.
Kieruje tobą i mówi ci, że zwariowałaś.
Spotykasz się ze swoimi przyjaciółmi i krewnymi.
Każdego dnia jesteś coraz bardziej odizolowana od swojego otoczenia.
Jeśli źle cię traktuje, zrywasz z nim.
Nie potrafisz zakończyć toksycznego związku z nim.
Twój partner nie stanowi centrum twojego życia.
Czujesz, że bez niego jesteś nikim.
Swobodnie podejmujesz decyzje.
Nie kontrolujesz swoich decyzji.
Myślisz: „Lepiej samej niż w złym towarzystwie”.
Przeraża cię myśl, że będziesz sama i bez partnera.
Jesteś rozsądna, widzisz rzeczywistość taką, jaka jest.
Jesteś uczuciowa. Nie postrzegasz rzeczy takimi, jakie są.
Macie takie same cele życiowe.
Tracisz czas. Nie macie wspólnych celów.
Ufa ci i jest ci wierny. Zobowiązanie jest realne.
Jest zazdrosny i niewierny.
Każde z was przyjmuje odpowiedzialność za swoje błędy i dogadujecie się.
Obwinia cię o wszystko.
Widzisz różnice? Są bardzo wyraźne!
Kiedy już uświadomiłaś sobie, co sprawia, że tak się czujesz, i jak powinnaś żyć w związku ze swoim popaprańcem, musisz zrozumieć, że biochemia mózgu jest jedną z głównych przyczyn podtrzymywania emocjonalnego uzależnienia – dlatego tak trudno przerwać ten rodzaj związków.
Niestety w naszym społeczeństwie wiele osób jest uzależnionych. Istnieją dwa rodzaje uzależnień, które mają wspólne cechy:
Uzależnienie od substancji.
Między innymi alkoholu, nikotyny, kokainy, marihuany, kofeiny, leków psychotropowych i opiatów.
Uzależnienie behawioralne albo czynnościowe.
Między innymi od pornografii, seksu, hazardu, jedzenia, telefonu komórkowego, sieci społecznościowych, zakupów i pracy. Uzależnienie emocjonalne należy do tej kategorii.
W przypadku uzależnienia emocjonalnego sprzężenie z twoim „ukochanym dilerem” – tym, który dostarcza ci twój emocjonalny narkotyk – jest tak mocne, że niezwykle trudno uwolnić ci się od tego typu związków z uwagi na wielką ilość substancji chemicznych i hormonów, jakie wydziela twój mózg, gdy jesteś ze swoim mężczyzną. Ta chemiczna baza jest fundamentem, na którym wznosi się emocjonalne szaleństwo, jakie przeżywasz. Uzależnienie emocjonalne charakteryzuje się efektem „kolejki górskiej”: przechodzisz od jednej atrakcji do innej, jakby chodziło o wesołe miasteczko. Jesteś niczym wulkan emocji, który zaraz wybuchnie. Po wybuchu pozostaną tylko popioły relacji, której nigdy nie powinnaś była nawiązać.
Musisz nauczyć się żyć bez „narkotyków miłości”, których dostarcza ci twój palant. Nauczysz się je segregować, żeby nie musieć się ich domagać ani od niego, ani od nikogo innego.
Twój mózg, uzależniony emocjonalnie w wyniku sprzężenia, prosi cię o swoją dzienną dawkę, jak przedstawię ci to poniżej.
Przyjrzymy się niektórym hormonalnym substancjom i biochemicznym wzorcom, które uczestniczą w jakimkolwiek uzależnieniu:
Adrenalina. Hormon „maksymalnej czujności” jest jedną z substancji, jakie ciało wytwarza, byś mogła walczyć lub uciekać w sytuacjach zagrożenia życia. Kiedy czujesz, że twój związek jest w niebezpieczeństwie (na przykład on na ciebie krzyczy i grozi ci, że cię opuści), aktywuje się wewnętrzny system ostrzegawczy. Odczuwasz stres i niepokój, a twój mózg doprowadza do silnego wyrzutu adrenaliny, która przygotowuje twoje mięśnie do ucieczki. Serce wali ci jak młotem i dostajesz tachykardii. Kiedy „zagrożenie” mija, odprężasz się i uspokajasz, lecz jest to odczucie chwilowe. Wracasz do swojego normalnego stanu aż do następnego epizodu, w którym ponownie uruchamia się w tobie system ostrzegawczy, kiedy z nim jesteś.
Adrenalina jest również odpowiedzialna za „motylki w brzuchu”, chociaż w rzeczywistości jest to nerwica żołądka. Dochodzi do niej z powodu kurczów układu trawiennego biegnącego od żołądka do odbytu. To coś, co wszyscy odczuwają, gdy się denerwują, na przykład przemawiając publicznie lub przed jakimś zabiegiem chirurgicznym.
Noradrenalina. Jest odpowiedzialna za uwagę, koncentrację, humor i sen. Bierze udział w stresujących sytuacjach, gdyż zwiększa potliwość i ciśnienie krwi. Może również wywoływać wrażenie ekscytacji i euforii, kiedy jakaś emocjonalna ćpunka przebywa z obiektem swoich pragnień, panem Dupkiem. Noradrenalina powoduje, że tęsknisz za partnerem, kiedy go nie ma.
Endorfiny. Znane są jako hormony szczęścia. To substancje chemiczne, które wywołują uczucia radości i dobrostanu. W zdrowy sposób wydzielamy je, kiedy uprawiamy sport, śmiejemy się, uprawiamy seks, opalamy się lub słuchamy muzyki, co wywołuje efekt antydepresyjny działający jak lek przeciwbólowy i naturalny środek uspokajający redukujący w ciele wrażenie stresu.
Kiedy ty i twój partner godzicie się po sprzeczce i „macie się dobrze”, wydzielasz endorfiny i odczuwasz niewątpliwy spokój. W ten sam sposób narkomani wydzielają te hormony, kiedy przyjmują heroinę, co ich odpręża.
Dopamina. Nazywana również hormonem przyjemności. Jest kluczowa w jakimkolwiek rodzaju uzależnienia i kojarzona z nadaktywnością i wrażeniem euforii. Kiedy przyjmujesz to, od czego jesteś uzależniona (czy będzie to taka substancja jak kokaina, czy sieci społecznościowe, czy związek z toksycznym mężczyzną), mózg ci to wynagradza (wydziela mnóstwo dopaminy), co sprawia, że na krótką metę odczuwasz wielką przyjemność. To właśnie wrażenie, jakiego cały czas poszukuje twój umysł – dlatego znowu konsumujesz i za każdym razem potrzebujesz więcej, by osiągnąć ten poziom przyjemności.
Dawkowana w zdrowotnych celach, dopamina pomaga ci odczuwać entuzjazm i polepsza pamięć oraz przyswajanie wiedzy, byś osiągnęła swoje marzenia i cele. Niemniej jednak źle skanalizowana generuje nadmierną motywację (niewyczerpaną), byś była ze swoim dupkiem, chciała ułożyć toksyczną relację z nim i nie zerwała jej w żadnych okolicznościach, choćbyś wiedziała, że powinnaś to zrobić. Kiedy on da ci lajka w jakimś poście, także uwalniasz dopaminę. Jej niedobór może wywołać depresję, brak seksualnego pragnienia, rozczarowanie i słabość.
Oksytocyna. Znana jako hormon miłości. Uwalniasz oksytocynę, kiedy twój partner cię pieści, całuje, przytula lub uprawiacie seks. Dlatego wiele kobiet uzależnia się po nawiązaniu relacji seksualnych z jakimś mężczyzną: wydzielają ten hormon i czują się kochane (chociażby tylko przez chwilę), jako że oksytocyna jest bardzo uzależniająca. Jej zadaniem jest stworzenie i umacnianie więzi z innymi osobami oraz wywoływanie u ciebie wrażenia spokoju, ochrony i poczucia bezpieczeństwa. Uwalniamy ją również wtedy, gdy głaszczemy naszego domowego zwierzaka lub tulimy nasze niemowlę i kiedy śmiejemy się lub spędzamy czas z naszymi bliskimi.
Wskutek działania oksytocyny masz skłonność relatywizować zło, które wyrządza ci dupek. Uczucie znieczulenia wywołuje u ciebie „miłosną ślepotę”: zakładasz różowe okulary, kiedy patrzysz na swój związek. Pamiętasz tylko to, co przeżyłaś przy nim dobrego, i wymazujesz złe chwile ze swojej pamięci emocjonalnej. Ma to wielkie znaczenie wśród czynników, które utrzymują uzależnienie emocjonalne i wywołują jego nawroty.
Serotonina. Zadaniem tego hormonu jest regulowanie snu, apetytu, humoru, temperatury ciała, stanu ducha i funkcji intelektualnych. Z uwagi na to, kiedy nam go brakuje, mamy trudności ze spaniem, jesteśmy rozdrażnieni, w złym humorze, pełni niepokoju, a nawet wpadamy w stany depresyjne.
Jeśli nasza samoocena jest wysoka, poziom hormonu zwiększa się, gdyż czujemy się cenne. Jeśli jesteś w zdrowym związku, a więź emocjonalna między wami jest silna, organizm produkuje dużo serotoniny, ty zaś odczuwasz wielką stabilność emocjonalną i spokój. Z kolei osoby uwięzione w uzależnieniu emocjonalnym mają niższe poziomy tego hormonu, co wywołuje u nich wrażenie niepokoju i obsesję na punkcie partnera – coś podobnego do nieprzyjemnych doznań, jakich doświadcza ktoś, kto cierpi na zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne.
Fenyloetyloamina. Ten hormon wkracza podczas zakochania, wywołując efekt „miłości od pierwszego wejrzenia”. Kiedy się zakochujesz lub wiążesz z jakimś mężczyzną, obojętnie: toksycznym czy nie, pojawiają się odczucia uniesienia, nadaktywności i euforii, zwiększa się energia seksualna, masz mniejszy apetyt i trudności ze snem. Gdy kogoś przeszywa strzała Amora, traci on poczucie czasu. Z powodu skutków fenyloetyloaminy dni mijają, a ty ciągle jesteś w siódmym niebie. Jeśli z kolei związek się rozpada lub dupek cię zostawia, przestajesz produkować ten hormon i czujesz się smutniejsza. Z tego powodu wiele kobiet zajada się czekoladą po zerwaniach, ona bowiem również zawiera tę substancję.
Wazopresyna. To tak zwany hormon wierności, który wspiera kontakt społeczny. Ta substancja chemiczna wydzielana w związkach monogamicznych i funkcjonalnych par tworzy u obu osób głęboką więź umacniającą się z biegiem lat. Osoba wierna swojemu partnerowi ma wyższe poziomy wazopresyny niż niewierna. Dupki, z których wielu jest niewiernych, produkują jej mniej.
Testosteron. To „hormon rozpusty”. Ta substancja zajmuje się regulowaniem agresywności, pociągiem seksualnym i pragnieniem. Poziom testosteronu zwykle wzrasta zarówno u mężczyzn, jak i kobiet na początku związku, dlatego odczuwa się większą ochotę na seks. Błędnie uważa się, że jedynie mężczyźni wydzielają testosteron, gdyż produkujemy go także my, kobiety. Z kolei oni również produkują dawki estrogenów, hormonów, które są odpowiedzialne za kobiecą reprodukcję, regulację cyklu menstruacyjnego i pragnienie seksualne.
Teraz już znasz całą wybuchową mieszankę substancji chemicznych, które sprawiają, że czujesz się „pijana z miłości”. Powinnaś wiedzieć, jak to się dzieje i które partie mózgu uczestniczą w procesie uzależnienia. Badania naukowe wykazały, że powodują podobne zmiany w systemie regeneracyjnym mózgu.
W zainicjowaniu i podtrzymywaniu jakiegokolwiek uzależnienia uczestniczą różne partie mózgu. Oto te najważniejsze:
Pole brzuszne nakrywki (VTA). To mózgowy ośrodek przyjemności, w którym rozpoczyna się emocjonalne uzależnienie. Kiedy robisz coś, co sprawia ci zadowolenie, aktywujesz „ośrodek nagrody” mający początek w VTA, pierwotnym miejscu procesu gratyfikacji. Tam znajdują się neurony, które sięgają do innych rejonów mózgu i odgrywają kluczową rolę w motywacji, pożądaniu seksualnym i afektywnej ocenie. Pole brzuszne jest połączone z układem limbicznym, najbardziej podstawowym, wspomagającym przeżycie i biorącym udział w regulacji zachowań emocjonalnych.
Jądro półleżące. Kiedy neurony pola brzusznego nakrywki, VTA, wysyłają sygnał podniecenia w przyjemnych sytuacjach (jak jedzenie, uprawianie seksu, wykonywanie czynności, którą lubisz, przebywanie z bliskimi, pójście na jakąś wystawę lub aktywność fizyczna), działają jako zdrowe i wynagradzające naturalne wzmacniacze. Jądro półleżące, połączone z polem brzusznym nakrywki, uwalnia dopaminę i wzmacnia wrażenie przyjemności. Dopamina „rozpala” pozostałe obszary mózgu, aby kierowały się w stronę tej przyczyny lub potrzeby. Mózg rozumie (niewłaściwie), że „zażywanie faceta” jest kwestią życia lub śmierci dla przetrwania emocjonalnej ćpunki, i skupia się na tym obiekcie. Niebezpieczeństwo polega na tym, że kontynuując związek z nim, wydzielasz dużo dopaminy, która powoduje, że jesteś uzależniona. W tym tkwi problem.
Kora przedczołowa. Ten obszar mózgu pomaga nam myśleć, podejmować decyzje oraz kontrolować nasze działania i impulsy. Uczestniczy w procesach uczenia się i w powtarzaniu ważnych dla naszego przeżycia czynności (jedzenia, picia wody, spania etc.). Podczas tych działań mózg wydziela dopaminę – sygnał, jakiego ten potrzebuje, by wiedzieć, że dane zachowanie jest ważne – zapamiętuje je i powtarza w przyszłości, ponieważ chce ponowie poczuć to pozytywne wzmocnienie, tę przyjemność. Kora przedczołowa ułatwia uczenie się i wspiera to powtarzanie. W każdego rodzaju uzależnieniu ten obszar zajmuje się kompulsywnym zachowaniem, by znaleźć narkotyk. Jako że zostałaś uprowadzona i mentalnie zmanipulowana przez twojego dupka, nie będziesz mogła podejmować dobrych decyzji ani kontrolować swoich impulsów.
U uzależnionych emocjonalnie przy wejściu do VTA – ośrodka przyjemności – znajduje się twój dupek, jakby był bramkarzem w dyskotece i nie chciał, żeby twój mózg wyśledzał inne przyjemne bodźce. Zawładnął twoim umysłem.
Ten palant staje u wejścia do ośrodka nagrody w twoim mózgu. Nie chce, byś produkowała dopaminę pod wpływem jakiegokolwiek naturalnego wzmacniacza. Chce być jedynym, który zarządza twoim mózgowym ośrodkiem nagrody. Zawładnął twoim umysłem.
Wyobraź sobie, że istnieją dwa światy: racjonalny i emocjonalny. Żyjesz w tym drugim, naćpana hormonami, co czyni cię niezdolną do przejścia do drugiego świata, w którym mogłabyś ujrzeć rzeczywistość. Z drugiej strony ludzie, którzy cię kochają, mogą być rozsądni, jako że nie mają więzi emocjonalnej z twoim dupkiem i są świadomi destrukcyjności przebywania i kontynuowania związku z toksycznym mężczyzną, dlatego zawsze powinnaś ich słuchać.
A) Uzależniona emocjonalnie, kiedy je. Wyzwala bardzo niewiele dopaminy, robiąc coś, co lubi, na przykład jedząc.
B) Uzależniona emocjonalnie, kiedy „zażywa” swojego toksyka (przebywanie z nim lub wszystko, co jest z nim związane). Wyzwala ogromnie wysokie poziomy dopaminy, co wywołuje nadaktywność dopaminenergiczną.
Kiedy jakaś kobieta jest zaangażowana w toksyczny związek, modyfikuje funkcjonowanie swojego mózgu, a nawet jego strukturę, i podtrzymuje niebezpieczne zachowanie w celu kontynuowania tego związku. Wyobraź sobie, że autostrada łącząca świat emocjonalny z racjonalnym nie działa, toteż nie może dojść do komunikacji między oboma. Rozsądek nie może objąć dowództwa nad okrętem ani zaprowadzić porządku pośród zamętu, jaki wywołuje tyle emocji będących wynikiem uzależnienia. Przyjrzyj się rysunkom na poprzedniej stronie i znajdź różnice między nimi.
Różnica w poziomach dopaminy, jaką wydziela uzależniona emocjonalnie, jedząc (naturalna przyjemność) i „zażywając” toksycznego mężczyznę, jest ogromna. Twój uzależniony mózg przyzwyczaja się do otrzymywania bardzo wysokich poziomów dopaminy i za każdym razem będzie chciał więcej. Umysł nawykowo traktuje ogromne dawki, jakie powstają przy „zażywaniu” dupka, gdyż jest ona niczym narkotyk. Wpadając w emocjonalny nałóg, niemal nie wydzielasz dopaminy, kiedy wykonujesz czynności, które wcześniej sprawiały ci przyjemność – jak zjedzenie czegoś, co lubisz.
W celu określenia, czy doszło do uzależnienia, należy wziąć pod uwagę następujące kryteria.
Syndrom tolerancji.
Za każdym razem potrzebuje się więcej narkotyku, żeby osiągnąć te same skutki i mieć identyczne wrażenia. Będziesz musiała zwiększać dawkę.
Łaknienie.
Intensywne i nieodparte pragnienie przyjmowania narkotyku.
Zespół odstawienny.
Zespół bardzo negatywnych reakcji umysłowych i fizycznych, których się doświadcza, zaprzestawszy przyjmowania narkotyku.
Skutek, jaki powoduje przyjmowanie jakiegokolwiek narkotyku, jest potwornie szkodliwy i bardzo uzależniający.
Tak! To niezwykle dobra wiadomość dla ciebie. Mózg ma pewną funkcję zwaną neuroplastycznością, czyli wyjątkową zdolność leczenia się. To tak, jakby był zrobiony z plasteliny i moglibyśmy go kształtować, gdyż jest przygotowany do tworzenia nowych połączeń neuronowych, oduczania się i nabywania nowej wiedzy, sposobu postępowania i umiejętności. Gdyby mózg nie miał tej cechy, bylibyśmy tacy sami rok po roku, nie zmienialibyśmy się.
Dzięki tej neuroplastyczności można modyfikować wzorzec relacji, jakie nawiązujesz z mężczyznami, chociaż w ciągu życia zawsze będziesz musiała uważać, by ponownie nie wpaść w emocjonalne uzależnienie od toksycznego mężczyzny. Jesteś jak diabetyczka emocjonalna, która przez całe życie musi kontrolować poziomy insuliny. Na szczęście możesz uwolnić się od toksycznego związku, podobnie jak każdego dnia tysiące osób uwalniają się od uzależnienia od różnych substancji. Byłam tego świadkiem, kiedy pracowałam jako szkoląca się psycholożka w pewnym ośrodku leczenia uzależnień w Madrycie.
Jaki jest związek między neuroplastycznością mózgową a mózgiem uzależnionej emocjonalnie? Przy wielkim wysiłku i pracy możesz wyjść z tej ślepej uliczki, w którą się wpakowałaś. Znam przypadki ludzi uzależnionych od kokainy, którzy nigdy więcej nie zaczęli ponownie jej brać (postanowili porzucić nędzne życie będące następstwem uzależnienia). Przeszli program detoksykacji dla swego rodzaju uzależnienia. Ty także będziesz mogła to uczynić w rozdziale 4 tej książki.
Jest dla ciebie nadzieja. Jeśli to postanowisz i będziesz podążać za wskazówkami, jakich ci udzielę, wyjdziesz z tej bolesnej sytuacji, w jakiej jesteś pogrążona. Możesz to zrobić, otwórz drzwi prowadzące w tym kierunku!
Jeśli już wiesz, że możesz przekształcić się w taką osobę, jaką postanowisz być, ważne, byś określiła, w której fazie ze swoim dupkiem się znajdujesz, aby ujrzeć, że możesz z nim zerwać.
Toksyczne związki toczą się według cyklu sześciu bardzo charakterystycznych etapów:
1. Miodowy miesiąc: euforia Idealizujesz go. On nosi maskę „najcudowniejszego mężczyzny”, jakiego kiedykolwiek znałaś. W rzeczywistości jest emocjonalnym drapieżnikiem.
2. Podporządkowanie Ulegasz mu i unicestwiasz się jako osoba i kobieta, byle tylko go nie stracić.
3. Etap sprzeczek lub przemocy wobec ciebie z jego strony On ukazuje swoje prawdziwe oblicze. Na tym etapie niektóre emocjonalne ćpunki wysuwają nadmierne żądania względem partnera.
4. Zerwanie Chcesz do niego wrócić, choć wiesz, że to bez sensu.
5. Przejściowe związki Usiłujesz związać się z innymi palantami, skoro jednak to nie działa. wracasz do swojego.
6. Ponowny początek Wracacie do siebie, ty wierzysz, że on się zmieni (naiwnie). I ponownie rozpoczyna się toksyczny cykl! Tak może to trwać latami.
Twój problem zwykle uwidacznia się na czwartym etapie, przy zerwaniu. Inicjatywę przejmuje toksyczny mężczyzna, a uzależniona emocjonalnie nie chce pogodzić się z końcem. Jako że nie potrafi być sama, zamiast z godnością przeżywać żałobę, przelotnie wiąże się z innymi mężczyznami, bez powodzenia. Nie dotarłszy do dobrego portu z tymi „przejściowymi” osobnikami, ćpunka miłości ponownie wiąże się z panem Dupkiem (jedno z dwojga szuka drugiego) i wraca do punktu wyjścia, etapu 1. Ponownie w blokach startowych, z tak samo fatalnym finałem jak poprzednimi razy. To błędne koło, po którym cały czas poruszają się emocjonalna ćpunka i toksyczny mężczyzna, uniemożliwiające odwyk. Jakie to przykre, jakie wyczerpujące!
ŻELAZNA DAMA MÓWI…
Bez względu na to, ile razy będziecie zrywać i wracać do siebie, toksyczny związek między wami nigdy nie będzie funkcjonował, gdyż wasza dynamika jest dysfunkcyjna. To tak, jakby mieć dom z problemami w fundamentach, który zapada się raz za razem i nie ma sposobu, by go wyremontować. Lepiej, żebyś odeszła i zaczęła budować w innym miejscu, gdzie nie będzie ruchomych piasków, najdalej od niego, jak się da.
By zrozumieć twoje uzależnienie uczuciowe, powinnaś być świadoma przyczyny problemu.
Przyczyny emocjonalnego uzależnienia
Emocjonalne uzależnienie zaczyna się od maleńkości. Dzieciństwo to plac zabaw, na którym bawimy się przez resztę naszego życia. Jak mawiał Fredrick Douglas, „Łatwiej jest stworzyć silne dzieci, niż naprawić zepsutych dorosłych”. Przeżycie skomplikowanego dzieciństwa stwarza większe ryzyko, że wpadniesz w ręce toksycznej osoby. Oto niektóre z sytuacji z dzieciństwa uważanych za traumatyczne:
Przeżycie przemocy słownej, emocjonalnej, fizycznej lub seksualnej.
Rodzice z jakiegoś rodzaju uzależnieniem (narkotyki, alkohol etc.) lub z jakąś chorobą umysłową (schizofrenia, zaburzenie osobowości, depresja lub zaburzenia lękowe).
Bycie ofiarą gwałtu lub prześladowania w szkole.
Przeżycie kolejnych zgonów, życie w środowisku przemocy ze względu na płeć lub skomplikowany rozwód rodziców.
Wspomniane sytuacje są druzgocące dla życia człowieka i sprzyjają temu, by wpadł on w toksyczną dynamikę. Chociaż nie są jedyne, jak następnie zobaczymy.
Zgodnie z tym, jak zachowują się najważniejsze dla nas bliskie osoby1 – zwykle są to nasi rodzice – rozwijamy konkretną osobowość, lepsze lub gorsze zdrowie umysłowe i sposób wiązania się z innymi osobami, to znaczy taki czy inny system uczuciowego przywiązania. Istnieje pięć typów rodziców – pierwszy to zdrowi rodzice. Cztery pozostałe są toksyczne z różnych względów2.
1. Rodzice demokratyczni. Ich edukacyjnym mottem jest: „Czego potrzebujesz? Jak możemy ci pomóc?”. Zwykle są zdrowymi rodzicami, zrównoważonymi, z jasnymi zasadami, stanowczymi, lecz dostępnymi, którzy obdarzają swoje dzieci wielką miłością.
Wynikiem tego wychowawczego stylu jest kobieta pewna siebie w wieku dorosłym, uczuciowa, stabilna emocjonalnie, o silnym poczuciu własnej wartości. Te kobiety mają swoje życie i nie usiłują nikogo kontrolować. Zwykle nie wpadają w emocjonalne uzależnienie. Jeśli w dorosłym wieku łączą się mężczyzna i kobieta funkcjonalni i pewni siebie, tworzą zdrowy związek współzależnej pary. W formie wizualnej można to przedstawić za pomocą dwóch kół ze wspólnym polem. Każde z nich ma swoją przestrzeń i drugą, wspólną, dzieloną z partnerem. To idealny model, jaki wszyscy powinniśmy mieć.
2. Nieobecni rodzice. Ich edukacyjne motto brzmi: „Nie przeszkadzaj nam. Jesteśmy bardzo zajęci”. To zwykle egoistyczni rodzice, bez ograniczeń czy zasad w domu, mający niski poziom wymagań i niewiele uczucia dla swoich dzieci.
Wynikiem tego wzorca wychowawczego w dzieciństwie jest kobieta stroniąca od ludzi w dorosłości. W uczuciach jest zimna, niezdolna do zaangażowania się, nie czuje potrzeby związania się. Ten typ kobiety ucieka przed bliskością i intymnością. Jeśli łączą się dwie osoby unikające przywiązania, powstaje para wysp. Tylko oni mogą być szczęśliwi w takim związku. Każde wiedzie swoje życie, nie licząc się z drugim.
3. Nadopiekuńczy rodzice. Ich edukacyjnym mottem jest: „Ogromnie się boimy, że coś ci się stanie” albo „Jestem twoją przyjaciółką, nie twoją matką”. To mili, czuli rodzice, którzy niczego nie odmawiają swoim dzieciom i mało od nich wymagają.
Wynik tego wychowawczego wzorca w dzieciństwie może być dwojakiego rodzaju. Pierwszy to niespokojna kobieta, niepewna siebie, obsesyjna, która potrzebuje stałych dowodów miłości ze strony swojego chłopaka. Jeśli połączą się dwie osoby, które żyją miłością z lęku, tworzą toksyczną parę zwaną „stopieniem”. Oboje są tym samym kręgiem. Wszystko robią razem i nie ma miejsca na indywidualność. Kobieta uzależniona emocjonalnie tworzy ten rodzaj związków z partnerem lub będzie tego próbować, stapiając wszystko, co on jej zostawi.
Drugim jest kobieta ambiwalentna: jednego dnia chce być ze swoim partnerem, a drugiego go zostawić. Boi się porzucenia, dlatego musi się z partnerem stopić, lecz domaga się swojej przestrzeni i ucieka przy pierwszej zmianie. Przeskakuje od stopionej pary do wyspiarskiej.
4. Władczy rodzice. Ich edukacyjne motto brzmi: „Tutaj my rządzimy. Ty milczysz”. To zimni rodzice, surowi i sztywni, o niskim poziomie uczucia i wysokich wymaganiach względem swoich dzieci.
Wynikiem tego wychowawczego wzorca w dzieciństwie jest uległa kobieta w dorosłości. Zgadza się na wszystko, co jej proponuje partner, i nie umie wyznaczyć mu granic. Akceptuje wszystko, byle tylko ten dupek jej nie zostawił. Jeśli uległa kobieta połączy się z palantem, tworzą toksyczną wchłoniętą parę: on jest wielkim kręgiem, a ona małym, wchłoniętym przez niego. To jeszcze jeden przykład związku dwóch osób z emocjonalnym uzależnieniem.
5. Rodzice stosujący przemoc. Ich edukacyjne motto brzmi: „Maltretuję cię, ponieważ jesteś moją własnością. Mogę zrobić z tobą, co chcę”. To zwykle rodzice, którzy biją, krzyczą i wyzywają swoje dzieci, a te rosną bez miłości.
Wynikiem jest kobieta zdezorganizowana w dorosłości. W związku partnerskim zachowuje się w sposób lękliwy, a w następnym stroni od uczuć. Jej zachowania są sprzeczne i nieodpowiednie, nie ufa swojemu chłopakowi, unika wyjawiania swoich uczuć i może być impulsywna lub wybuchowa. Może wpaść w związki bazujące na emocjonalnym uzależnieniu, takie jak para toksycznie współuzależniona. W takim związku oboje partnerów jest uzależnionych. Klasycznym przykładem jest kobieta zbawicielka i mężczyzna kokainista/alkoholik.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. J. Bowlby, Maternal care and mental health, WHO, Columbia University Press, Geneva – London – New York 1951; idem, The making and breaking of affectional bond, Tavistock, London 1979. [wróć]
2. D. Baumrind, Childcare practices anteceding three patterns of behavior, „Genetic Psychology Monographs”, no. 75(1), 1967, s. 43–88;eadem, Authoritarian vs, authorative parental controls, „Adolescence”, no. 3(11), 1968, s. 255–272, https://archive.org/details/sim_adolescence_fall-1968_3_11/page/255/mode/2up. [wróć]