Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 156
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Zdzisław Sybilski Sabina Kummer-Wesenberg
Wolność, seksualność, miłość
Jak nie zabić namiętności
Książka ta została stworzona po to, aby zasiać ziarno wolnej filozofii dotyczącej życia erotycznego oraz rozbudzić i uwolnić w kobietach seksualność. Pisaliśmy ją, wierząc, że jesteśmy w stanie choćby zapoczątkować zmiany i wywołać mały ferment wokół seksu. Mamy nadzieję, że dzięki połączeniu naukowej wiedzy, doświadczenia i praktycznej znajomości kobiecej psychiki i seksualności udało nam się stworzyć coś, w czym odnajdzie się po części każda i każdy z Was. Będzie więc o psychologii, tajnikach kobiecej psychiki i fizjologii, pożądaniu, orgazmie i normach, którym wszyscy – mniej lub bardziej świadomie – się podporządkowujemy. Jest w nas, autorach tej książki, wielka nadzieja, że zgodnie z maksymą „kto się oswoi, ten się nie boi” uda nam się otworzyć Wasze, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, umysły, zmysły, a przede wszystkim ciała i dzięki przekazanej wiedzy dać szansę na stworzenie warunków potrzebnych do pełnego rozwoju seksualności i czerpania z niej maksymalnej przyjemności i satysfakcji. Zanim jednak zaczniecie czytać tę książkę, przygotujcie się na wiedzę bezwstydną, ale prawdziwą o seksie.
W jaki świat powinna zaprowadzić Was ta pozycja? W taki, w którym wiedzę przekazuje się bez pruderii i moralności niezgodnej z biologicznymi potrzebami człowieka. W świat, w którym seks jest naturalny i dostarcza większych przeżyć niż morsowanie, utwór muzyczny poruszający każdą komórkę naszego ciała czy obraz, od którego nie możemy oderwać wzroku. W świat, w którym seks wywołuje większą euforię niż ta, gdy wygrywa nasza drużyna, a my krzyczymy i płaczemy z radości. Bowiem pełne przeżycie seksualne to moment, gdy orgazm doprowadza nas do – jak chce Ernest Hemingway – poczucia kołysania się ziemi.
To, co znajdziecie w tej pozycji, pozwoli Wam lepiej zrozumieć, jak wielkie siły, a także emocje drzemią w potrzebie podtrzymania gatunku. A sam fakt, że używanie określenia „pozycja”, gdy ma się na myśli książkę o seksie, wydaje się autorom więcej niż dwuznaczny, niech będzie najlepszym dowodem na to, jak zwodnicza jest fałszywa moralność.
Nie znajdziecie tu samych dobrych wiadomości. Poznacie te, które są poparte naukową analizą, ale czasami sprzeczne z wewnętrzną moralnością. Seks pociąga bowiem za sobą pewnego rodzaju asymetrię, gdy go przeżywamy i gdy zderza się on z naszym superego, czyli zinterioryzowaną moralnością. Moralnością, która jest obyczajem, potem staje się zwyczajem, a w końcu nawet prawem. Ono zaś zaczyna zaglądać nam pod kołdrę. I o ile zaglądanie przez szkiełko i oko ma sens, to podglądanie podyktowane obyczajowością ignoruje standardowy przekaz naukowy. W efekcie prowadzi to do uznawania tylko jednego rodzaju zachowań seksualnych oraz ignorowania wszystkiego, co nie jest zgodne z obiegową moralnością.
Seneka w De benefictis używa określenia „buchalteria”, które oznacza analizę kosztów i korzyści. A czy buchalteria moralna ma sens? Po przeczytaniu tej książki każdy może sam to ocenić.
W naszej publikacji nie znajdziecie naśmiewania się z tendencji do bezmyślnego identyfikowania się z moralnością seksualną daleko różną od ewolucji biologicznej. Cała zaś filozofia tej pracy opiera się na rodzaju logicznego dowodu reductio ad absurdum, a wnioski są już, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, po Waszej stronie.
DLACZEGO JA?
Dr Zdzisław Sybilski:
Bo mam wiedzę i praktykę.
Jestem doktorem psychologii i wykładowcą. Specjalizuję się w psychologii emocji, sportu, seksuologii, psychoterapii behawioralno-kognitywnej. Przez wiele lat kształciłem studentów psychologii klinicznej z przedmiotu „Leczenie parafilii i dysfunkcji seksualnych”, wyznając zasadę, że kształcenie to takie przekazywanie wiedzy sprawdzonej w szczególnych przypadkach, które prowadzi do stawiania hipotez. Miałem szczęście uczyć wielu inteligentnych studentów, a to wymagało z mojej strony odpowiedniej wiedzy w tym przedmiocie, rozumienia tego, co wykładam. Prowadziłem także koło naukowe z seksuologii. Ten czas spędzony ze studentami uważam za najciekawszy w mojej pracy na uczelni.
Zastanawiam się, dlaczego specjaliści seksuolodzy nabierają wody w usta i milczą, słysząc i czytając absurdalne wypowiedzi tak zwanych moralistów od życia seksualnego. Nasuwają się podejrzenia, że seksuolodzy nie są przekonani co do naukowego aspektu wiedzy o związkach seksualnych, którą posiadają, albo lekceważą najważniejsze potrzeby wyższego rzędu, jakimi są potrzeby seksualne. Czy może są aż tak bojaźliwi, że dla świętego spokoju za prawdziwą uznają teorię seksualizmu „moralnego”? To nic, że taka teoria w zderzeniu z naukowym tłumaczeniem i rzeczywistymi doświadczeniami kontaktów seksualnych nie wytrzymuje próby czasu.
Uważam, że dalej wychowując młodych ludzi w ignorancji w sprawach życia seksualnego, doprowadzimy do tego, że gabinety psychoterapii będą mieć coraz więcej pacjentów. Przerażające jest to, że kłamiemy, opowiadamy bajki o zachowaniach seksualnych w imię tradycyjnych ideałów miłosnych, przekonań religijnych i wzorców rodzinnych, co doprowadza do napięć rozgrywających się w obrębie związków – bywa, że ze skutkami tragicznymi.
Chcę więc pisać o normie seksualnej. A czy jest w ogóle jakaś norma? Właśnie jest! Który z moralistów ją zna? Analizując ich wypowiedzi, dochodzę do wniosku, że żaden. Na co w dalszej części tej książki przedstawię moc przykładów.
DLACZEGO JA?
Sabina Kummer-Wesenberg:
Choć nasze drogi z Profesorem przecięły się zupełnie przypadkowo i to całkiem niedawno, to od razu było wiadomo, że wyniknie z tego coś twórczego, nowatorskiego. Choć pochodzimy z różnych światów, to nasze poglądy w wielu punktach się przecinają, a często świetnie uzupełniają. I mimo że w niektórych kwestiach nie zgadzamy się ze sobą, a podczas dyskusji nieraz nasze opinie diametralnie się różnią, to te damsko-męskie rozmowy i ideologiczne utarczki słowne są niezwykle rozwijające i zawsze kończą się ciekawymi wnioskami. Kiedy więc Zdzisław Sybilski, uważający się za znawcę kobiet, rzucił mi rękawicę, stwierdzając: „Jak jesteś taka mądra i odważna w dyskusjach, to napiszmy razem bezpruderyjną książkę o życiu seksualnym”, nie mogłam nie podjąć tego wyzwania.
I tak spotkały się dwa światy. Pierwszy – męski, rewolucyjny, nieulegający schematom, racjonalny, oparty na naukowej wiedzy i wieloletnim doświadczeniu, reprezentowany przez psychologa, seksuologa. I drugi – kobiecy, którego przedstawicielką zostałam ja. Wcale nie mniej mądry i odważny, a jednak łagodniejszy, bardziej pragmatyczny, trochę emocjonalny, ze skłonnością do idealizowania, podatny na poddawanie się normom i ograniczeniom, które szczególnie nam, kobietom, od zarania dziejów były narzucane.
I choć wciąż z Profesorem różnimy się poglądami, ideałami, a z tych samych faktów wyciągamy czasem zupełnie różne wnioski, to współpraca z nim była dla mnie nie tylko wielkim wyzwaniem, ale też prawdziwą przyjemnością. A jej efektem jest właśnie ta publikacja. I choć to Zdzisław Sybilski jest jej pomysłodawcą i głównym twórcą, to bardzo się cieszę, że i ja mogłam mieć swój wkład w jej powstawanie.
Wiem, że ta książka początkowo może Was, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, nieco oburzyć. Dotyka ona bowiem wielu moralnych norm i tematów tabu, w których wszyscy mniej lub bardziej jesteśmy uwięzieni. Dajcie sobie jednak szansę na zrozumienie jej i zawartego w niej przekazu. Dajcie sobie czas na przemyślenia. Jeśli trzeba, przeczytajcie ją jeszcze raz. Pamiętajcie, że nie ze wszystkim, co jest w niej zawarte, musicie się bezkrytycznie zgadzać.
Potraktujcie tę książkę jak swego rodzaju menu w restauracji. My, autorzy, postaraliśmy się, aby było w nim sporo pozycji do wyboru. Niektóre z nich są bardziej soczyste i słodkie, inne nieco pikantne, a jeszcze inne tak ostre, że skuszą się na nie tylko wyjątkowo odważni koneserzy wyrazistych doświadczeń i smaków. Zachęcamy oczywiście do spróbowania wszystkich, ale – jak w prawdziwym menu – to Wy wybieracie dania, na które macie ochotę. Bardzo jednak zachęcamy, aby nie jeść ciągle tego samego, tylko odważyć się czasem skosztować również nowych smaków. Warto od czasu do czasu skusić się na coś nowego, doświadczyć nowych wrażeń, spróbować innych doznań. Nie musicie zamawiać wszystkich proponowanych potraw. My, autorzy, też nie próbowaliśmy każdej opcji w menu i nie na wszystkie po prostu mamy ochotę. Staraliśmy się jednak, żeby menu było na tyle bogate, by każdy znalazł w nim coś dla siebie.
Ta książka ma Wam pokazać szeroki wachlarz zachowań seksualnych, z których możecie korzystać. I podkreślać, że każda z opcji, którą kobieta świadomie wybiera, jeśli chodzi o jej preferencje erotyczne, sposoby uprawiania seksu, płeć, która ją interesuje, czy też rodzaj tworzonego przez nią związku, jest właściwa. I że każda i każdy z Was ma prawo żyć według własnych zasad i w zgodzie ze sobą. Weźcie z tej książki to, co Wam potrzebne, pamiętając, że prawo wolnego wyboru i podejmowania decyzji jest zawsze prawem nadrzędnym nad narzucanymi nam normami.
PODSTAWY SEKSUALNOŚCI, CZYLI CO WARTO WIEDZIEĆ
NORMY
Czy jest coś takiego jak zachowanie seksualne, erotyczne wpisane w normę seksualną? Tak! Jest nią norma seksualna zdefiniowana przez Światową Organizację Zdrowia i oparta na podstawie filozofii wolności człowieka. Naukowa odpowiedź mówi nam o tym, że:
Po pierwsze: Uczestnicy zbliżenia seksualnego przystępują do aktu z własnej woli, bez przymusu psychicznego oraz fizycznego.
Po drugie: Odbywany (świadomie) akt nie szkodzi nikomu z uczestników na poziomie psychicznym i fizycznym.
Po trzecie: Seksualne zachowanie nie szkodzi innym osobom spoza kręgu uczestników zbliżenia erotycznego.
Po czwarte: Zbliżenie ma na celu przeżycie rozkoszy, a w określonych sytuacjach prokreację.
Po piąte: W akcie seksualnym uczestniczą osoby dojrzałe i wyedukowane seksualnie.
Światowa Organizacja Zdrowia Seksualnego podkreśla, że seksualność jest kluczowym aspektem życia człowieka, dostarczającym poczucie dobrostanu i przyjemności. Elementem seksualności są idee wolności podkreślające wolną orientację seksualną, tożsamość płciową, płeć społeczno-kulturową (gender). Człowiek to jednostka wolna, która może korzystać z wszelkich praw oraz wolności seksualnych. Naturalnie w regułach normy seksualnej.
Prócz tego, oczywiście, znaczenie mają wychowanie, zwyczaje, obyczaje, religia, kultura i otoczenie, w którym przyszło nam żyć, ale to już zupełnie inna historia, o czym mowa będzie później.
Tymczasem, powracając do norm…
WNIOSKI
Według George’a Bernarda Shawa: „Człowiek rozsądny dostosowuje się do świata. Człowiek nierozsądny usiłuje dostosować świat do siebie. Dlatego wielki postęp dokonuje się dzięki ludziom nierozsądnym”. W takim więc kontekście my, autorzy, mamy nadzieję być nierozsądnymi i uznajemy to za naszą zaletę. Usilnie będziemy też namawiać również Was, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, do tego, aby próbować dostosowywać normy do siebie, a nie siebie do norm, a przede wszystkim nie tworzyć dodatkowo w swoich umysłach większych ograniczeń niż te absolutnie konieczne i odgórnie nam narzucone.
Odnosząc się więc do powyższej definicji „norm seksualnych”, przeanalizujmy, co tak naprawdę one znaczą.
Punkt 1: Uczestnicy zbliżenia seksualnego przystępują do aktu z własnej woli, bez przymusu psychicznego oraz fizycznego.
W tym punkcie jest mowa wyłącznie o przystępowaniu do aktu seksualnego z własnej woli i bez przymusu. Uczestnicy zbliżenia erotycznego nie są w nim zdefiniowani. Norma absolutnie nie wspomina tu o różnicy płci czy też o tym, ile osób może uczestniczyć w akcie seksualnym. Oczywistym jest więc wniosek, że normą jest zarówno zbliżenie heteroseksualne, jak i homoseksualne. A nawet, jeśli występuje na to zgoda wszystkich uczestników, przeżywanie aktu seksualnego we dwoje, troje lub więcej osób.
Punkt 2: Odbywany (świadomie) akt nie szkodzi nikomu z uczestników na poziomie psychicznym i fizycznym.
Ten punkt jasno określa, że odbywany akt nie może szkodzić zdrowiu psychicznemu ani fizycznemu żadnego z uczestników, co oznacza, że właściwa i zgodna z normą jest każda akceptowalna przez uczestników forma zbliżenia, w tym seks oralny i analny. Ale dopuszczalne są również wszelkie urozmaicenia samego aktu, a więc różnego rodzaju gadżety erotyczne, takie jak dildo, przebieranki, sprośne słowa, striptiz czy co Wam tylko przyjdzie do głowy. A jedynym ograniczeniem przy ich wyborze jest nasza fantazja. I choć, jak sądzimy, te formy zbliżeń są znane czytelnikom, to obawiamy się, że u wielu z nich wciąż budzą strażnika moralności.
Punkt 3: Seksualne zachowanie nie szkodzi innym osobom spoza kręgu uczestników zbliżenia erotycznego.
W tym punkcie podkreślono, że zachowanie seksualne nie może szkodzić innym osobom spoza kręgów uczestników zbliżenia i nie powinno budzić to żadnych wątpliwości. Nie będziemy się więc rozpisywać na ten temat.
Punkt 4: Zbliżenie ma na celu przeżycie rozkoszy, a w określonych sytuacjach prokreację.
Stwierdzenie, że zbliżenie ma na celu przeżycie rozkoszy, to hedonizm, którego absolutnie nie wolno się wstydzić. Przyjemność seksualna jest przecież bardzo zdrowa. Seks pompuje w nasze ciała naturalne opiaty: endorfiny, serotoninę, dopaminę. Zachowania budujące rozkosz seksualną to zachęta dla aktywności podwzgórza, przysadki, szyszynki. To jednak nie koniec wpływu erotyki na nas. Nawet cała treść tej książki nie wyczerpie zawiłych powiązań między emocjami, motywami i aspektami biologicznymi życia seksualnego. Warto też wspomnieć tu o seksie w pojedynkę, który również jest źródłem przyjemności, zarówno dla tych, którzy mają partnerów, jak i dla singli, a który z biologicznego punktu widzenia ma równie dobroczynne działanie dla naszych ciał. Nie można jednak pominąć części opisywanego punktu: „a w określonych sytuacjach prokreację”. Tu jednak wystarczy, że podkreślimy na czerwono sformułowanie „określonych sytuacjach”.
Punkt 5: W akcie seksualnym uczestniczą osoby dojrzałe i wyedukowane seksualnie.
To punkt mówiący nam o dojrzałości seksualnej i związanej z nią edukacji. Zaznaczmy tu więc tylko oczywistości, takie jak odpowiedni wiek potencjalnego partnera i jego dojrzałość emocjonalną, i skupmy się na edukacji. Pomyślmy, jak wielkie zło niosą za sobą związane z nią kłamstwa, świadome manipulacje wiedzą, ukrywanie faktów czy wręcz przedstawianie nieprawdziwych informacji. Jak to możliwe, że erotyka często obraża pseudomoralistów, a oszustwo jest uważane za moralne zachowanie? Jak to się dzieje, że tak powszechna dyskryminacja osób LGBT zostaje ukryta pod płaszczem moralności? Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że edukacja dotrze w końcu też i do nich.
Tu mała dygresja o autorach. I bardzo intymne wyznanie… Oboje jesteśmy heteroseksualni, ale uważamy, że nasza orientacja seksualna w żaden sposób nie powinna i nie może wpływać na posiadaną wiedzę o erotyzmie czy zachowaniach seksualnych społeczeństwa, na naszą pracę ani wiedzę z jakiejkolwiek innej dziedziny nauki. Niestety, nie jesteśmy pewni, czy można powiedzieć to samo o niektórych politykach, dziennikarzach, aktorach, celebrytach czy innych osobach publicznych, które niezwykle często wypowiadają się na te tematy w tonie moralizatorskim i dyskryminującym, kompletnie nie posiadając na ten temat odpowiedniej wiedzy.
WYKŁADY DOKTORA ZDZISŁAWA SYBILSKIEGO
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji
Wolność, seksualność, miłość. Jak nie zabić namiętności
ISBN: 978-83-8373-003-5
© Zdzisław Sybilski, Sabina Kummer-Wesenberg i Wydawnictwo Novae Res 2024
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody Wydawnictwa Novae Res.
REDAKCJA: Agata Dobosz
KOREKTA: Angelika Kotowska
OKŁADKA: Wiola Pierzgalska
Wydawnictwo Novae Res należy do grupy wydawniczej Zaczytani.
Grupa Zaczytani sp. z o.o.
ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia
tel.: 58 716 78 59, e-mail: [email protected]
http://novaeres.pl
Publikacja dostępna jest na stronie zaczytani.pl.
Opracowanie ebooka Katarzyna Rek