19,00 zł
W Życiu codziennym w Johannesburgu czytelnik znajdzie szereg informacji na temat historii miasta, jego architektury, a także specyficznego charakteru. Autor ze swadą i humorem opisuje miejscowe obyczaje, tak te świąteczne, jak i codzienne, którym mogą przyjrzeć się przyjeżdżający na krótko turyści. Podaje też wiele rzetelnych informacji na temat sytuacji gospodarczej RPA, uwarunkowań społecznych i kulturowych.
Piękne fotografie, w większości również autorstwa Dobka Patera, pozwalają poczuć niesamowitą atmosferę tego miasta, tygla wielu ras, kultur i tradycji.
Dobek Pater, z pochodzenia Polak, od wielu lat mieszkający w RPA jest dyrektorem i analitykiem w instytucie badawczym Africa Analysis. Wiedzę i doświadczenie znawcy tego kraju wykorzystał do napisania książki ciekawej, w pewnym sensie nawet osobistej, choć pełnej „twardych” danych, zaczerpniętych z zawodowego doświadczenia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 13
Jeszcze kilkanaście lat temu Południowa Afryka kojarzyła się światu z opresyjnymi rządami białych, pogłębiającą się recesją gospodarczą i rosnącym konfliktem między czarną a białą ludnością kraju. Dziś RPA jest rosnącym krajem rozwijającego się świata. Rynek przyciąga inwestorów i przedsiębiorców, a przyrodnicze i kulturowe atrakcje kilka milionów turystów rocznie z całego świata. W celach turystycznych i biznesowych kraj odwiedziło już także wielu Polaków.
Napięcie międzyrasowe (przede wszystkim między białym a czarnym społeczeństwem) nadal istnieje, ale jest znacznie słabsze niż przed pierwszymi demokratycznymi wyborami 1994 roku. Za sukces należy uznać fakt, że RPA nie pogrążyła się w zbrojnej rewolucji, jak to miało miejsce w większości innym krajów na kontynencie afrykańskim przy przejściu władzy z rąk białych w ręce czarnej większości.
Niniejsza książka stara się naświetlić najbardziej szczególne charakterystyki określające życie poszczególnych społeczeństw, grup rasowych i etnicznych zamieszkujących Johannesburg. Nie jest to niestety pełen obraz rzeczywistości ze względu na kompleksowość tej mozaiki i ograniczonego rozmiaru lektury. Mieszanka kulturowo-etniczno-religijna utrudnia również kategoryzowanie mieszkańców miasta w dogodne szufladki. Dlatego też opisy zawarte w tej pozycji są po części uogólnieniem i uproszczeniem rzeczywistości, pomijając wiele wyjątków od reguły i niuansów.
Książka niniejsza odnosi się do metropoli johannesburskiej, nie wyłącznie miasta w administracyjnym senso stricto. W skład metropolii wchodzą sąsiednie aglomeracje administracyjne takie jak Sandton, Soweto, Alexandra, Randbug itd. Metropolia owa znajduje się obecnie w fazie dynamicznego rozwoju z kilku przyczyn. Jako największe i rosnące centrum gospodarcze kraju przyciąga ona bez ustanku ludzi w poszukiwaniu pracy i szczęścia. Obalenie praw apartheidowskich pozwala mieszkańcom na wolne poruszanie i osiedlanie się na terenie miasta, co umożliwia rozwijającej się klasie średniej na udział w rozwoju miasta w znacznie szerszym zakresie niż to było historycznie możliwe.
Johannesburg, jak cała RPA, jest również miastem kontrastów. Z jednej strony widoczny jest przepych; z drugiej skrajna bieda pośród murzyńskich slumsów. Z jednej strony piękno otoczenia, współpracy, sztuki; z drugiej strony obrzydliwe oblicze wszelkiego rodzaju przestępstwa. Z jednej strony parcie społeczności i świata biznesu w kierunku rozwoju i polepszania bytu społeczeństwa; z drugiej zacofanie, obłuda, korupcja. Po jednej stronie autostrady nowoczesność dwudziestego pierwszego wieku; po drugiej stronie styl życia czasami przypominający epokę kamienia łupanego.
Jest to dziwne miasto, powstałe na bazie konfliktu między ostatnią ekspansją brytyjskiego imperium a dumnego narodu Afrykanerów. Wyrosło jako w pełni funkcjonujące miasto dosłownie w przeciągu paru dziesięcioleci. W zasadzie miasto stylu europejskiego przez ostatnie sto lat rozwijało się pod coraz to silniejszym wpływem okalającej je Afryki, którą część białych mieszkańców starała się oddzielić od swojego świata. Boryka się z tymi samymi problemami co wielkie miasta w Ameryce Północnej i Europie – migracja ludności i przedsiębiorstw z centrum na peryferie, imigracja (legalna i nielegalna) do miasta. Dodatkowo istnieją problemy bardziej specyficzne dla Afryki: wysoki wskaźnik zakażenia HIV / AIDS, jak również nepotyzm, korupcja i brak kompetencji pośród pracowników administracji miejskiej.
W przeszłości Johannesburg był centrum kopalnianym i przemysłowym. Dziś miasto spełnia rolę centrum finanswego i usługowego w gospodarce krajowej. Nowa wizja miasta zakłada przemianę Johannesburga w miasta światewej kalsy do roku 2030. Po drodze, w 2010 roku, miasto ma gościć część meczy Światowego Pucharu Piłki Nożnej. Wyzwanie sektora tak publicznego jak i prywatnego polega na zapewnieniu wzrostu gospodarczego umożliwiającego zaspokojenie potrzeb ciągle narastającej ludności i sformalizowanie znacznej części nieformalnego sektora gospodarki.
Szacuje się, że Johannesburg będzie dwunastym największym miastem na świecie w roku 2015. W chwili obecnej Johannesburg jest najbardziej światowym miastem Afryki. Ale czy w przyszłości osiągnie również status światowego miasta w globalnej sieci metropolii?
Johannesburg i Lagos, październik 2008
Johannesburg jest nazywany bramą Afryki. Stanowi on nie tylko „bramę” wjazdową do RPA dla wielu przybyszów z zagranicy ze względu na główny międzynarodowy port lotniczy, ale również bazę służącą wiele firmom oraz organizacjom pozarządowym do rozwoju na inne kraje południa Afryki oraz Afryki subsaharyjskiej. Wynika to ze stosunkowo silnej gospodarki i dobrej infrastruktury, dobrze wyszkolonej, kompetentnej siły roboczej oraz dobrych połączeń lotniczych z resztą Afryki i świata.
Miastami siostrzanymi Johannesburga są Birmingham (WB), Nowy Jork (USA), São Paulo (Brazylia), Sarajewo (Bośnia i Hercegowina) oraz Xi’an (ChRL).
Nazwa Johannesburg, największego miasta RPA, bieże się z afrykanerskiego imienia Johann. Ale którego Johanna? Było to dosyć popularne imię wśród Afrykanerów w owych czasach. Być może po głównym geodecie Johannie Rissik, który miał za zadanie wybrać teren pod budowę przyszłego miasta. Współpracował on z innym geodetą Christiaanem Johannesem Joubert. A może po urzędniku rządowym Johannesie Meyer, który zarządzał tą okolicą jeszcze przed odkryciem złota. Istniało jeszcze paru innych Johannesów, ku chwale których ewentualnie miasto mogło być nazwane. Dokumenty objaśniające pochodzenie nazwy miasta zaginęły podczas silnych wiatrów latem 1886 roku (znajdowały się w namiocie komisarza, który przyjechał przekazać działki poszukiwaczom złota). Jak do tej pory historycy nie są zgodni po kim miasto zostało nazwane. Pozostanie to jedną z zagadek tego fascynującego kraju.
Na przełomie 20. i 21. wieku chodziły pogłoski, że władze miejskie planują zmienić nazwę miasta na bardziej kulturowo neutralną lub bardziej zbliżoną ludziom pochodzenia Bantu (czarnym mieszkańcom miasta). Byłoby to zgodne z obecną polityką rządu RPA, w ramach której wiele nazw miast już zostało zmienione. Jadnak jak do tej pory żadnych konkretnych planów zmiany nazwy Johannesburg na inną władze miejskie nie ujawniły.
Johannesburg jest również pospolicie nazywany Jozi, Jo’burg, lub eGoli. Ta ostatnia nazwa wywodzi się z grupy języków Nguni1 i oznacza Miejsce Złota. Nazwa została nadana przez górników zuluskich pracujących w kopalniach złota. Jest to nazwa często używana przez czarnych mieszkańców Johannesburga.
Johannesburg jest miastem młodym. W 2006 roku obchodziło zaledwie swoją 120-tą rocznicę założenia. Początki Johannesburga jako stałej osady kojarzą się z odkryciem złota na tzw. Randzie2, regionie obejmującym potężną żyłę złota, przebiegającym w kierunku wschód-zachód. Ale o tym trochę później.
Pierwszymi osadnikami zamieszkującymi okolice obecnego miasta Johannesburg byli przedstawiciele czarnych plemion Bantu. Osady zwykle usytuowane były na koppie (skalistych pagórkach), które charakteryzują miasto. Niewiele po tych osadach pozostało poza częściowymi ogrodzeniami budowanymi z kamieni kwarcytowych, które były zagrodami dla bydła, oraz resztkami parudziesięciu pieców służących do wytopu żelaza, a datowanych do roku 1060 p.n.e. Przed plemionami Bantu, tereny te były częściowo zamieszkane przez Buszmenów (zwanych również Khoi-Khoi), którzy byli nomadami wywodzącymi się z epoki kamiennej (30 tys. lat temu). Charakteryzują się oni jaśniejszą cerą i drobniejszą postawą od ludzi pochodzenia Bantu oraz wysokimi kośćmi policzkowymi. Obecnie żyje jedynie ok. 50 tys. przedstawicieli tej fascynującej grupy etnicznej, głównie w Botswanie i Namibii. Z zamieszkiwanych przez nich terenów obecnej RPA zostali wyparci przez plemiona Bantu.
Gdy w region dawnego Zachodniego Transvaalu dotarli pierwsi biali handlarze w roku 1829, zastali oni niebywały widok tubylców mieszkających w małych chatkach ulokowanych w koronach drzew. Po masakrach przeprowadzonych przez zuluskiego wodza Mzilikazi, lwy żerujące na licznych ciałach stały się znacznym zagrożeniem dla ludności, która zdołała się uchować.3
Złoto zostało odkryte na terenie obecnego miasta w 1886 roku. Istnieją miejsca w RPA, gdzie złoto odkryto już wcześniej, np. aluwialne złoto w okolicach miasteczka Pilgrimsrest lub w górach okalających miasto Barberton w dawnym Wschodnim Transvaalu. Jednakże żyła odkryta w miejscu obecnego Johannesburga okazała się znacznie bogatszą od poprzednich złóż. W przeciągu paru miesięcy na miejscu odkrycia złotej żyły wyrosło miasteczko namiotowe liczące kilka tysięcy mieszkańców. Nowe miasto rosło praktycznie z godziny na godzinę. U schyłku 1886 roku pierwsze ulice przyszłego miasta zostały już wytyczone. Wstępnie przypominające bardziej ubity traktat w szczerym polu, z czasem stały się pokrytymi asfaltem ulicami jednego z najbardziej ruchliwych miast Afryki. Wiele ulic w centrum dzisiejszego Johannesburga zostało nazwanych po pierwszych pionierach gorączki złota.
W trzydzieści lat od powstania, Johannesburg stał się największym miastem Południowej Afryki. Intensywne wydobycie złota trwa już od 120 lat, a zapasy przewidziane są na kolejne sto lat.4 Szyby kopalnie sięgają już głębokości prawie 4000m, a warunki pracy są bardzo trudne.5 W obrębie samego Johannesburga złota już się nie wydobywa.
Pomimo tego, że na terenie RPA nigdy nie doświadczyła wojny międzynarodowej na swoim terenie, Johannesburg był świadkiem Anglo-Burskiej wojny domowej, która miała miejsce w latach 1899 – 1902. W Johannesburgu istniał jeden za 115 obozów koncentracyjnych, gdzie wojsko brytyjskie przetrzymywało rodziny walczących partyzantów afrykanerskich. Z obozu liczącego 5000 więźniów 700 zmarło w okresie wojny. Oprócz tego istniały w Johannesburgu dwa obozy robocze czarnych mężczyzn, którzy byli poddani ciężkim robotom w celu wsparcia armii brytyjskiej. W jednej z dzielnic Johannesburga stacjonowało również 7000 Hindusów, którzy brali udział w wojnie po stronie Brytyjczyków.
Jednym z bardziej słynnych mieszkańców Johannesburga był Mahatma Gandhi. Do RPA przybył w 1893 roku, aby prowadzić sprawę sądową w Pretorii. W 1903 roku przeprowadził się do Johannesburga i pozostał tu aż do chwili powrotu do Indii w 1914 roku. Od 1906 roku zaangażowany był aktywnie w politykę i właśnie tutaj zapoczątkował swoją metodę pasywnego oporu wobec opresyjnych władz. Aby upamiętnić jego wkład w historię rozwoju miasta, jeden z placów w centrum Johannesburga, gdzie kiedyś stał pierwszy budynek sądowy, został w 1999 roku nazwany Placem Gandhiego.
Johannesburg posiadał nawet własną wersję Bonnie and Clyde. W 1914 roku Johannesburg teroryzował tzw. Foster Gang, napadając na sklepy alkoholowe i pocztę. W wyniku ich działalności gangsterskiej zginęło dziewięć osób oraz oni sami (razem dwanaście osób). Osaczeni w grocie w jednej ze wschodnich dzielnic Johannesburga członkowie gangu wraz z żoną Foster’a odebrali sobie życie.
Nie sposób jest przekazywać historię RPA i Johannesburga bez wspomnienia ery apartheidu.6 Była to mniejszościowa biała władza dyskryminująca przeciw niebiałym mieszkańcom obecnej RPA, uciekająca się często do przemocy, aby zabezpieczyć swoją dominację. De facto istniejący już od czasu białych kolonii na południu kontynentu afrykańskiego, apartheid został zakodowany w ustawodawstwie za czasów Unii Południowej Afryki (po 1910r), a następnie Republiki Południowej Afryki (po 1961r). Z upływem czasu wzrastał opór przeciw temu systemowi, przede wszystkich wśród czarnej społeczności, lecz także innych grup rasowych włącznie z niektórymi białymi.
Główną grupą opozycyjną był ANC7, który powstał w 1912 roku i szybko znalazł poparcie pośród klasy robotniczej w johannesburskich kopalniach złota. Lata 20. ubiegłego wieku charakteryzowały się tworzeniem związków zawodowych i akcjami protestacyjnymi przeciw wprowadzanym przez białe rządy prawom. Na początku lat 60. ANC ogłosił rozpoczęcie działań zbrojnych (aczkolwiek bardzo ograniczonych w praktyce) przeciw rządowi RPA i jego instytucjom. Przywódcy zbrojnego ramienia ANC (Umkhnto we Sizwe – Włócznia Narodu) zostali schwytani w 1963 roku na farmie na północ od ówczesnego Johannesburga (dziś w obrębie metropolii) i uwięzieni. Pośród aresztowanych był również Nelson Mandela, który następne 27 lat strawił w różnych więzieniach, włącznie z wyspą Robben Island (południowafrykańskim Alcatrazem u wybrzeża Kapsztadu). Sam ANC został zdelegalizowany aż do roku 1990.
Gdy wymawia się słowo Johannesburg, na myśl nasuwa się często również nazwa Soweto. Soweto jest skrótem od nazwy ang. South-west Township Organisation, określającej jego geograficzne położenie w relacji do centrum miasta Powstało w 1904 roku jako teren wydzielony pod zasiedlenie przez czarnych pracowników, którzy zaczęli napływać w większych ilościach do pracy w kopalniach.
Od czasu nastania rządów demokratycznych w 1994 roku charakter miasta powoli zmienia się. Władze miejskie starają się odnowić jego oblicze, a ludność stawia pomału kroki ku stopniowej integracji. Na terenie starego fortu w centralnej dzielnicy Braamfontein, który służył do przetrzymywania więźniów afrykanerskich przez wojsko brytyjskie w czasie Wojny Anglo-Burskiej, a następnie więźniów politycznych przez białe rządy RPA, powstał po przebudowie nowy gmach Sądu Konstytucyjnego.
Do Johannesburga przybyło wielu milionerów, którzy dorobili się fortun przy wydobyciu diamentów w Kimberley8. Po odkryciu złota na Witwatersrand postanowili również zainwestować w wydobycie i przeróbkę tego metalu. Zarobili niebotyczne fortuny i zbudowali własne imperia, które zostały już częściowo zdemontowane, ale jednak nadal odgrywają ważną rolę na rynkach światowych. Nazwiska takie jak Oppenheimer czy Rhodes9 są legendami.
U boku starej arystokracji wyrosła nowa, głównie czarna, często wykorzystując politykę nowego rządu nakazującą „zaczernianie” firm. W celu stworzenia podstawy nowej elity biznesowej korporacje przyjęły prominentne osoby w rangi swoich zarządów, a w niektórych przypadkach wykroiły cząstki swoich imperiów i przekazały nowej elicie. Teraz kręgi arystokracyjne zaczynają dominować takie nazwiksa jak Motsepe, Ramaphosa i Sexwale10.
1 Grupa z plemion Bantu, do której zaliczają się np. plemiona Zulu i Xhosa.
2 Skrót od nazwy Witwatersrand – z afrikaans dosłownie „grzbiet białej wody” – niskiego pasma górskiego przebiegającego na północ od Johannesburga. Nazwa waluty południowoafrykańskiej (rand) pochodzi właśnie od nazwy tego złotonośnego regionu.
3 Wg. książki „Zatarte szlaki Transvaalu” (Lost Trails of the Transvaal), T.V. Bulpin.
4 W przeciągu 120 lat (1884 – 2004) w RPA wydobyto łącznie 50 055 ton złota (33% wydobytego złota na świecie). Pozostałą rudę złota szacuje się na 40 000 ton, z czego ok. 10 000 ton można prawdopodobnie opłacalnie wydobyć. RPA nadal posiada 40% potwierdzonego światowego składu złota. „Gold in South Africa”, Min. Przemysłu i Handlu RPA, 2006.
5 Już na głębokości 3000m skała osiąga temperaturę 50°C. Obecnie trwają próby bardziej efektywnych metod schładzania chodników górniczych oraz opracowania silniejszych lin umożliwiających sprawniejszy transport górników na te głębokości.
6 Pojęcie apartheid pochodzi od słowa afrykanerskiego znaczącego dosłownie oddzielność. Wywodziło się ono z teorii władz rządzących, która głosiła równomierny lecz oddzielny rozwój różnych grup rasowych w kraju. W rzeczywistości biali mieszkańcy RPA korzystali ze znacznie szerszego zakresu przywilejów niż inne grupy rasowe, a w szczególności czarni.
8 Diamenty zostały odkryte w okolicach Kimberley w 1867 r.
9 Rhodes nawet aneksował znaczną część dzisiejszego Zimbabwe i Zambii (uprzednio Rodezja Południowa i Północna), tworząc z nich prywatną kolonię, którą następnie przekazał koronie brytyjskiej.
10 Ostatnie nazwisko wymawiane jest fonetycznie Sechłale. Pospolity dowcip głosi, że osobnik ten jest seksownym wielorybem, od angielskich słów sex (seks) oraz whale (wieloryb).
Fragment centrum biznesowego Sandton z placem N. Mandeli wieczorem wewnątrz „atrium”
Widok Johannesburga z wieżą Hillbrow Tower
Minaret po lewej, a w tle wieże centrum Sandton’u
Widok na centrum biznesowe Sandton
Wydawnictwo Akademickie
DIALOG
specjalizuje się w publikacji książek dotyczących języków,
zwyczajów, wierzeń, kultur, religii, dziejów
i współczesności świata Orientu.
Naszymi autorami są znani orientaliści polscy
i zagraniczni, wybitni znawcy tematyki Wschodu.
Wydajemy także przekłady bogatej
i niezwykłej literatury pięknej krajów Orientu.
Redakcja: 00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/219
tel.: (0 22) 620 32 11, (0 22) 654 01 49
e-mail: [email protected]
Biuro handlowe: 00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218
tel./faks: (0 22) 620 87 03
e-mail: [email protected]
http://www.wydawnictwodialog.pl
Serie Wydawnictwa Akademickiego DIALOG:
Języki orientalne
Literatury orientalne
Philologia orientalis
Skarby Orientu
Mądrość Orientu
Podróże - Kraje - Ludzie
Sztuka Orientu
Teatr Orientu
Świat Orientu
Dzieje Orientu
Języki Azji i Afryki
Być kobietą
Współczesna Afryka i Azja
Orientalia Polona
Vicus. Studia Agraria
Życie codzienne w miastach Orientu
Literatura frankofońska
Temat dnia
Literatura okresu transformacji
Prowadzimy sprzedaż wysyłkową