31,90 zł
Co by było, gdyby szczęście okazało się wyłącznie twoim WYBOREM? Gdyby wystarczyło wprowadzić pewne zmiany do wizji świata, aby całkowicie odmienić swoje życie? Ta książka, napisana przez francuskiego bestsellerowego pisarza o wielu zainteresowaniach, prawdziwego człowieka renesansu, udowodni ci, że szczęście to decyzja, a nie zrządzenie losu, i że warto wziąć je w swoje ręce.
Autor strona po stronie, poczynając od delikatnych i zabawnych cytatów, przez te skłaniające do głębszej refleksji, zdradza recepty na bycie szczęśliwym. Zabiera czytelników – śladami poetów i wielkich mędrców – w inspirującą i humorystyczną, a jednocześnie filozoficzną podróż, zobrazowaną konkretnymi przykładami.
Daj się zaprosić do Szkoły Szczęścia, naucz się na nowo odkrywać proste radości dnia codziennego, wdrażać dobre nawyki, przyciągać pozytywne myśli, uwalniać się od niepokojów i frustracji, by wreszcie tak jak należy celebrować swoje życie.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 113
Dla Christelle, która towarzyszyła mi na tej drodze, prowadząc od marzeń do rzeczywistości.
Postanowiłem być szczęśliwy, bo to dobre dla zdrowia.
Umowa o szczęście
Niniejsza książka została podarowana przez:
•
Ja, niżej podpisany,
oświadczam wobec tej osoby,
że zobowiązuję się dotrzymać obietnicy
złożonej na kolejnej stronie…
•
PODPIS WYMAGANY !
(Koniecznie przed przejściem na kolejną stronę!)
Postanowiłem być szczęśliwy, gdyż męczyła mnie przeszłość i nudziło mnie ciągłe tłumaczenie się z własnego życia.
Postanowiłem być szczęśliwy, ponieważ miałem dość udawania – wyrosłem już z tego typu bzdur.
Postanowiłem być szczęśliwy, bo jutro stało się dniem dzisiejszym.
Postanowiłem być szczęśliwy, ponieważ miałem dość okłamywania samego siebie i chciałem dobrze wykorzystać czas, który mi jeszcze pozostał.
Postanowiłem być szczęśliwy, bo osaczały mnie informacje, które zamiast pomóc mi się rozwijać, wciągały mnie w błędne koło.
Postanowiłem być szczęśliwy, ponieważ łatwiej jest mówić niż milczeć. Ponieważ moim porankom brakowało słońca, a nocom marzeń sennych.
Postanowiłem być szczęśliwy, żeby móc jeszcze spisać to wszystko, co mam do powiedzenia, i wierzyć między jednym westchnieniem a drugim, że bycie optymistą z wyboru stanie się nowym stylem życia.
Postanowiłem być szczęśliwy, żeby dzielić się z innymi i śmiać się, bo śmiech to unikalna cecha ludzka, o której tak często się zapomina.
Postanowiłem być szczęśliwy, aby móc przemówić do ciebie tu i teraz, kiedy jutro jest tylko nieukształtowaną i niepewną przyszłością, zanim zdecydujemy się ją zmienić.
Postanowiłem być szczęśliwy, gdyż postanowiłem żyć.
Teraz twój ruch, by wkroczyć w przyszłość z wielkim uśmiechem.
Wstęp
To nie różni ludzie nadają życiu smak.
To szczęście i nic poza tym[1].
Paul Éluard
[1] P. Éluard, Le château des pauvres, Poésie ininterrompue, 1946. Jeśli nie podano inaczej, wszystkie cytaty przełożyła tłumaczka.
Któż nie marzył o tym, by w każdym momencie swojego życia móc się pławić w szczęściu? Ale ze szczęściem jest jak z miłością. Nie można go kupić – buduje się je i pielęgnuje dzień po dniu.
Każdy z nas ma jego własną definicję, zależną od aspiracji i pragnień. Nie istnieje jedna magiczna formuła na bycie szczęśliwym, ale istnieją pewne fundamentalne prawa, podstawowe zasady, które dotyczą nas wszystkich i które możemy rozwijać w miarę wypełniania swojej życiowej misji.
Aby rozwijać się wewnętrznie, musimy przejść przez pewne etapy życia i poświęcić całą naszą uwagę określonym priorytetom.
Chcę ci w tym miejscu zaproponować, poprzez lekturę tej książki składającej się z dwudziestu czterech rozdziałów, przejście – godzina po godzinie – przez jeden dzień szczęścia. Bogate w treści cytaty pomogą ci wyruszyć na poszukiwanie fundamentów, na których będziesz mogła zbudować swoje osobiste szczęście.
Dwadzieścia cztery godziny szczęścia jak…
Dwadzieścia cztery karaty czystego złota?
Dwadzieścia cztery klatki filmu oglądanego w kinie?
Podwójny symbol harmonii nieba i ziemi?
Liczba wewnętrznych osiągnięć?
Wspólny symbol czterech żywiołów: wody, ziemi, powietrza i ognia, powstałych w ciągu sześciu dni stworzenia?
Symbol rodziny, miłości i harmonii w numerologii?
Przede wszystkim jednak dwadzieścia cztery godziny szczęścia, które można przeżyć tak, jak wiele innych chwil nauki, marzeń, sukcesów, miłości, dzielenia się i spotkań znajdujących swoje odzwierciedlenie w twoich pragnieniach i twoim życiowym spełnieniu.
„Przyjemność się zbiera, radość się zrywa, a szczęście należy pielęgnować”, jak mawiał Budda. Krok po kroku, przemierzając krajobrazy słów pozostawionych przez znanych ludzi, odkryjesz nową koncepcję życia, która może stanie się twoją. I być może stanie się dla ciebie również początkiem nowego życia – tego drugiego, tego, które we wszystkich twoich działaniach będzie wybrzmiewać echem słów: „Szczęście! Szczęście! I jeszcze raz szczęście!”.
Każdy rozwój dokonuje się stopniowo. Krok po kroku.
LISTA TWOICH PRAGNIEŃ
Twój plan wędrówki do szczęścia
Zanim zaczniesz wspinać się po stopniach wiodących do szczęścia, spróbuj odpowiedzieć na poniższe pytania. Bez zastanawiania się, tak jak podpowiada ci intuicja. Zapisz to, co przyjdzie ci do głowy, notując wyłącznie pragnienia. Możesz je później modyfikować lub też wrócić do nich w trakcie lektury.
W tym momencie życia, w którym się znajduję, chcę:
Być __________
Mieć __________
Dzielić __________
Dać __________
Stać się __________
Spróbować __________
Przeżyć __________
Nauczyć się __________
Zrobić __________
Czuć __________
Stworzyć, wyprodukować __________
Odwiedzić, zobaczyć, odkryć __________
Zostawić za sobą __________
Wiek
Słyszeliście już? Przestałem się starzeć![2]
Raymond Devos
[2] Słowa przypisywane Raymondowi Devosowi.
W naszym życiu, czy to w wieku trzydziestu, czterdziestu, czy pięćdziesięciu lat, zawsze pojawiają się zakręty, które sprawiają, że nagle się czujemy starsi, niż jesteśmy w rzeczywistości.
Otoczenie dorastających synów i córek, nowi koledzy w biurze, którzy właśnie zostali zatrudnieni, a mogliby być naszymi dziećmi, pierwsze „Dzień dobry pani!”, pojawiające się okrutnie i znienacka pewnego dnia przy kasie w lokalnym spożywczaku… Te wszystkie drobne zmiany, które czasem sprawiają, że nawet o tym nie myśląc, odczuwamy ciężar naszego wieku i wydaje nam się on nie do udźwignięcia.
„Przestałem się starzeć!”. Bardzo lubię błyskotliwe uwagi Raymonda Devosa, gdyż tak naprawdę w tych ironicznych słowach kryje się rzeczywiste remedium na lęk związany z przemijaniem – wystarczy uznać, że czas nie istnieje. Postanowić, że po prostu przestajemy się starzeć. Zatrzymać się w tym wieku i stanie ducha, w którym jesteśmy teraz, od razu. Właściwie czemu nie?
Swoim wiekiem zaczynamy się przejmować, gdy tylko jesteśmy w stanie go dokładnie określić i od tego momentu robimy wszystko, żeby przesunąć jego granice.
Przez całe epoki, kiedy jeszcze nie istniał kalendarz, jaki obecnie znamy, ludzie nie mieli pewności co do dnia, miesiąca ani nawet roku, w którym się urodzili! Zdarzało się, że na podstawie ułożenia planet, pory zimnej, ciepłej lub suchej, fazy księżyca czy też pamiętnego wylania rzeki starszyzna plemienna była w stanie określić jakiś przedział czasowy, w jakim dana osoba wyszła z łona matki… Ale jakże daleko temu do naszej precyzji, gdy mówimy, że ktoś urodził się nie trzeciego, a dokładnie czwartego sierpnia o godzinie 00:02, jak było w moim przypadku.
A jak to jest w świecie zwierząt? Jaki pies, wilk, kot lub świstak zna swoją datę urodzenia? Swój wiek? Czy to w ogóle ma dla nich znaczenie? Czy w jakikolwiek sposób utrudnia im życie? Zresztą dlaczego miałoby to być dla nich ważne? Jak miałoby to wpływać na ich szczęście?
Wiek – ten tak ludzki powód trosk, jakaś naukowa forma, która z biegiem czasu sprowadziła na nas tyle niepokoju…
Fakt, że przypisujemy mu tak duże znaczenie, zbyt często stanowi przeszkodę na naszej drodze do szczęścia. A przecież to tylko pewna wartość liczbowa, taka jak waga. Możemy nie zwracać na nią uwagi. Nie chodzi o to, żeby głosić ideę wiecznej młodości, ale aby pielęgnować szczęśliwe życie, nie traktując wieku jako czynnika decydującego.
Zauważ, że wiek jest często przeszkodą powstrzymującą nas przed rozpoczęciem nowego życia, nowych przedsięwzięć. Jeśli postrzegamy go jako zbyt zaawansowany, blokuje on realizację naszych marzeń i cieszenie się pełnią życia, a w ostatecznym rozrachunku po prostu nam szkodzi.
Kto, mając ponad sześćdziesiąt lat, odważyłby się dziś wystartować w Maratonie Nowojorskim albo stworzyć własną kolekcję ubrań, aby zrealizować swoje marzenie? Raczej niewiele osób. Zanim nawet sformułowalibyśmy tę myśl lub zaczęli ją rozważać, jakiś przytłumiony głos od razu wysyczałby nam do ucha: „Jesteś już na to za stary, za stara…”.
Ale to nieprawda! Dowodem są te niesamowite historie, na które możemy natknąć się w mediach społecznościowych. Takie, jak przykład Ruth Flowers (znanej też jako Mamy Rock), legendarnej babci, która, mając dużo ponad sześćdziesiąt lat, została DJ-ką. Odkryła tę pasję podczas dyskoteki, na którą zaprosił ją z okazji swoich urodzin jej wnuk. Przeszła szkolenie z miksowania muzyki i podczas festiwalu filmowego w Cannes w 2009 roku, w Villa Murano, jako DJ-ka miała swój pierwszy występ przed publicznością składającą się z gwiazd kina. W 2011 roku została wpisana do Księgi rekordów Guinessa jako najstarszy DJ na świecie. Zmarła kilka lat później, w 2014 roku, a swoje ostatnie lata spędziła na tym, co lubiła najbardziej – miksowaniu muzyki house i rock w klubach. Wydała nawet album, dając tym samym dowód, że jest młoda duchem!
Jeśli tylko uda nam się odsunąć na bok myśli o wieku, to znów stanie się możliwe spotkanie miłości życia lub podjęcie ryzyka, które wydawało nam się właściwe tylko dla młodych.
Ten wiek, który widzimy, patrząc na swoje odbicie w lustrze, lub który przypisuje nam społeczeństwo, daje fałszywy obraz tego, kim jesteśmy.
Ostatecznie w tym pochodzie lat, których nikt nie może zatrzymać, liczy się jedynie to, w jaki sposób my postrzegamy siebie.
Zatem w naszym najlepszym interesie jest zapomnieć, na ile to możliwe, o tym, ile mamy lat, aż w końcu zdecydujemy, wzorem Raymonda Devosa, że przestaliśmy się starzeć.
Zapomnij o swoim wieku.
DLA KAŻDEGO COŚ DOBREGO
Nawyki szczęśliwych ludzi
1. Ciągle się uśmiechają.
2. Żyją teraźniejszością.
3. Są zwyczajni i takie życie wiodą.
4. Nie są zależni od tego, jak inni na nich patrzą.
5. Nigdy nie biorą niczego zbyt poważnie.
6. Potrafią korzystać z życia i dobrych chwil oraz dobrze się bawić.
7. Zwracają uwagę na innych i szczerze się cieszą, gdy komuś przytrafi się coś dobrego.
8. Potrafią dawać, są hojni, gdyż wiedzą, że nie ma wartości to, czym się nie dzielisz.
9. Są wyrozumiali wobec innych tak samo jak wobec siebie, gdyż nie ma ludzi idealnych.
10. Potrafią w pełni cieszyć się tym, co mają, co przeżywają i są wdzięczni za to życiu!
Sukces
Dalsza część dostępna w wersji pełnej
Tytuł oryginału:
J‘ai décidé d‘être heureux... C‘est bon pour la santé!
Redaktorka prowadząca: Marta Budnik
Wydawczyni: Małgorzata Święcicka
Redakcja: Natalia Sikora
Korekta: Marta Akuszewska
Projekt okładki: designpartners.pl
Projekt i ilustracja na okładce: designpartners.pl
Ilustracje i projekt layoutu: designpartners.pl
Published by special arrangement with City Éditions in conjunction
with their duly appointed agent 2 Seas Literary Agency
and Graal Literary Agency.
Copyright © 2021 for the Polish edition
by Wydawnictwo Kobiece Łukasz Kierus
Copyright © for the Polish translation by Anna Pliś, 2021
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2021
ISBN 978-83-66815-32-2
Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku:
www.facebook.com/kobiece
Wydawnictwo Kobiece
E-mail: [email protected]
Pełna oferta wydawnictwa jest dostępna na stronie
www.wydawnictwokobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Katarzyna Rek