Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Przebieg i znaczenie bitwy o Kraków, jaka rozegrała się na przedpolach miasta w listopadzie i grudniu 1914 roku, jest znane niewielu Polakom. To tu, na przedpolach Krakowa, wojska austro-węgierskie powstrzymały główny impet jesiennej rosyjskiej ofensywy. Taktyczny sukces nie ograniczył się tylko do uratowania miasta przed wojskami rosyjskimi. Bitwa krakowska stworzyła grunt do strategicznych zwycięstw w bitwach pod Limanową (2-12 grudnia 1914) i pod Gorlicami (2-12 maja 1915), dzięki którym walki na froncie wschodnim I wojny już nigdy nie powróciły pod Kraków, przeniosły się do Gaklicji Wschodniej, na Litwę i Wołyń.
Była to pierwsza znacząca wygrana bitwa przez wojska austro-węgierskie. Po stronie zysków oprócz odzyskania inicjatywy strategicznej, należy zapisać odzyskanie poczucia wartości bojowej, podniesienie ducha bojowego żołnierzy. Zwycięstwo wpłynęło dodatnio na spoistość wielonarodowej armii, podniosło jej szacunek w oczach niemieckiego sojusznika i zahamowało defetystyczne nastroje, które panowały szczególnie w polskim społeczeństwie Galicja. Dla Austro-Węgier oznaczała ocalenie na jakiś czas przed katastrofą przegranej wojny.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 308
WSTĘP
By Wam spokoju nic nie mąciło,Dzielni żołnierze…Oto miasto, co wam życie dało,Dzięki waszej dzielności wolność zachowałoI żaden wróg w nim nie gości.1
Wielu historyków uważa, że wiek XIX zakończył się dopiero 28 lipca 1914 roku. Początkowo zamach w Sarajewie wydawał się tylko dramatycznym incydentem, a nie pretekstem do wybuchu wojny. Zakończył jednak trwający od 1871 roku okres pokoju i wcześniej niespotykanego rozwoju Europy, zwany belle époque. Nadchodzący konflikt był wynikiem imperialnej polityki ówczesnych mocarstw europejskich. Wojna, która miała trwać tygodnie, zakończyła się po ponad czterech latach i kosztowała życie miliony żołnierzy i cywilów. Zarówno operacyjny zakres działań, jak i bilans strat były wyższe niż we wszystkich wcześniejszych konfliktach zbrojnych.
O I wojnie światowej napisano wiele książek. Najwięcej uwagi poświęcono przebiegowi konfliktu na froncie zachodnim, działania na froncie wschodnim do tej pory nie były często opisywane. W literaturze polskiej dominuje tematyka legionowa. Monograficzne prace Jana Dąbrowskiego Wielka Wojna 1914–1918 i Janusza Pajewskiego Pierwsza wojna światowa 1914–1918 rzetelnie i kompleksowo opisują całokształt wydarzeń Wielkiej Wojny, siłą rzeczy nie ujmują jednak szczegółowo wszystkich jej aspektów i epizodów. Dotyczy to również opracowania Mariana Zgórniaka 1914–1918. Studia i szkice z dziejów I wojny światowej.
Działania wojenne nie ominęły Krakowa, jednak w literaturze nie poświęcono wiele uwagi temu zagadnieniu. Najczęściej ograniczano się do lakonicznych informacji o bitwie listopadowej bitwie na północ od miasta. Znacznie więcej uwagi poświęcono jej następstwom, starciom pod Limanową (2–12 grudnia 1914) i pod Gorlicami (2–12 maja 1915), dzięki którym walki na froncie wschodnim przeniosły się Do Galicji Wschodniej i na Wołyń.
Dopiero pionierska praca Janusza Bogdanowskiego Warownie i zieleń Twierdzy Kraków przywróciła wojskowej roli Krakowa w I wojnie światowej (w skali operacyjnej) należną rangę. Jego uczniowie i następcy wzbogacali tę wiedzę.
Z okazji setnej rocznicy wybuchu Wojny Wojny ukazało się wiele publikacji i wydawnictw szczegółowych na interesujący nas temat. Bardzo ważną dla polskich czytelników pozycją źródłową jest Ostatnia wojna Austro-Węgier 1914–1918, przełożone z języka niemieckiego dzieło austriackiego Ministerstwa Wojska. Szczególnie cenna jest też znakomicie udokumentowana praca Krzysztofa i Piotra Ormanów Wielka Wojna na Jurze, opisująca i komentująca walki, jakie toczyła c.k. armia z wojskami rosyjskimi w listopadzie i grudniu 1914 roku na szerokim froncie między Częstochową i Krakowem. Bitwy pod Krakowem były decydującym fragmentem tych operacji. Sporo ważnych i ciekawych informacji źródłowych zawiera książka Juliusza Batora Wojna galicyjska. Istotne materiały o współdziałaniu twierdzy krakowskiej z wojskami operacyjnymi w działaniach wojennych na przedpolu miasta zawarte są w opisie wystawy „I wojna światowa w rejonie krzesławickich wzgórz” Marcina Jakuba Mikulskiego. Wymienione pozycje stanowiły podstawowe źródło informacji do opisu walk pod Krakowem w niniejszej pracy.
Jan Błachnio w książce Kraśnik 1914 (seria „Historyczne Bitwy”) przeanalizował sytuację polityczno-wojskową na pograniczu królewiacko-galicyjskim w chwili wybuchu wojny, przedstawił plany wojenne Austro-Węgier i Rosji na szczeblu strategicznym, opisał też stan obu walczących armii. Następstwa bitwy pod Krakowem przedstawiono z kolei w wydanych w tej samej serii książkach Wacława Polakiewicza Limanowa 1914 oraz Michała Klimeckiego Gorlice 1915. Obie zawierają także szerokie wprowadzenie do tematyki walk w kampanii galicyjskiej – dlatego tu ograniczono je do minimum.
Istotną rzeczą jest ustalenie granic zasięgu opisywanych wydarzeń wojennych. Nazwa „bitwa pod Krakowem” jest bardzo pojemna. Późną jesienią 1914 roku walki toczyły się na rozległych terenach Królestwa Polskiego i Galicji, zarówno na północ, jak i na wschód od Krakowa. Oprócz wojsk austro-węgierskich i rosyjskich brały w nich udział także wojska niemieckie. Niniejsza praca stara się jednak nie wybiegać zbyt daleko, jeśli jest to możliwe, „poza zasięg dział krakowskiej twierdzy”. Skupiono się na przedstawieniu działań c.k. 4. i częściowo 1. Armii na terenach graniczących z miastem. Ponieważ większość materiałów dostępnych w języku polskim przedstawia austro-węgierski, galicyjski czy krakowski punkty widzenia, także autor podświadomie identyfikuje się z obrońcami miasta.
Z powodu ograniczeń wynikających z objętości książki i dostępności źródeł przebieg działań przedstawiono głównie na poziomie operacyjnym: armii, korpusów, dywizji i brygad. Uzupełniają je opisy walk na niższych szczeblach taktycznych: pułkowym, batalionowym, kompanijnym. Tłumaczenia fragmentów dzienników bojowych jednostek rosyjskich i wspomnień żołnierzy armii rosyjskiej, udostępnione przez Marka Kiełtykę, pozwoliły wzbogacić obraz walk o relacje, wrażenia i opinie drugiej strony, niemal prosto z okopów.
Ciekawe mogą być zawarte w rozdziale III opinie i nastroje panujące w Krakowie odnotowane przez miejscową prasę, zarówno przed wybuchem wojny, jak i w czasie walk toczonych na obrzeżach miasta. Te aspekty są zwykle pomijane przy opisach bitew. Uzupełniają je: wiadomości, dokumenty, ogłoszenia, apele i rozporządzenia znalezione w opracowaniach z tego okresu (częściowo zachowano ówczesną stylistykę i ortografię).
Wielka Wojna nie pozwalała o sobie zapomnieć mieszkańcom Krakowa. Wcześniej miasto korzystało ze swobód narodowych nieznanych Polakom w pozostałych zaborach. To tu narodził się mit szczęśliwych galicyjskich czasów. Ranga miasta w kulturze narodowej („polski Piemont”, „centrum polskości”) sprawiła, że właśnie Kraków u progu wojny stał się głównym ośrodkiem politycznym Polski. Tu działał Józef Piłsudski, narodziły się patriotyczne organizacje Sokół czy Strzelec. Stąd rankiem 6 sierpnia 1914 w bój o niepodległą Polskę wyruszyła 1. Kompania Kadrowa, a wkrótce potem kolejne kompanie, szwadrony, baterie, bataliony, pułki, wreszcie brygady Legionów Polskich. Na początku wojny w Krakowie powstał i działał Naczelny Komitet Narodowy, aspirujący do roli polskiej władzy politycznej, a w 1918 roku utworzono Polską Komisję Likwidacyjną dla Galicji i Śląska, pierwszy w pełni niepodległy organ rządowy rodzącego się państwa polskiego. 31 października 1918 roku Kraków był pierwszym dużym polskim miastem, które zrzuciło zaborcze jarzmo. Niemal na każdym kroku, na każdej ulicy, możemy spotkać świadków wojny – obiekty Twierdzy Kraków, liczne cmentarze i pomniki bohaterów. To nie tylko historia, właściwie to krakowska codzienność. Tutaj rodziła się wówczas Polska. Niektóre fakty są powszechnie znane i opisane, te mniej kojarzone są głównym tematem opracowania.
Niewiele osób ma świadomość, że w listopadzie i grudniu 1914 roku w bitwie w obronie Krakowa straty obu walczących stron sięgnęły kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy. Była to największa batalia na przedpolach miasta w jego dziejach.
Książka nie ma ambicji naukowych, jest wynikiem zainteresowań i nieustającej pasji autora w odkrywaniu tajemnic historii Krakowa, szczególnie tych militarnych.
ROZDZIAŁ I AUSTRIACY ZAMIENIAJĄ KRAKÓW W TWIERDZĘ (1848–1916)2
Sprzeczności interesów politycznych i gospodarczych zaborców Polski, które ujawniły się już w połowie XIX wieku, prędzej czy później musiały doprowadzić do starcia militarnego. Naturalnym miejscem przyszłych działań wojennych były ziemie polskie, gdzie zbiegały się granice państw zaborczych. Dlatego wznesiono tu silne, nowoczesne fortyfikacje. Budowę twierdz w: Poznaniu, Modlinie, Brześciu, Osowcu, Przemyślu i Krakowie (wymieńmy tylko te największe) kontynuowano z różną intensywnością aż do wybuchu I wojny światowej.
Po rozbiorach Kraków znalazł się w granicach Austrii. Cała Galicja, pozbawiona naturalnych barier, była praktycznie bezbronna wobec ewentualnego ataku z północy i ze wschodu, zaś Karpaty utrudniały komunikację z centrum kraju. Dlatego pojawił się pomysł budowy na tym terenie silnych fortec, które byłyby w stanie powstrzymać atak potencjalnego przeciwnika. W 1850 roku austriacka Centralna Komisja Fortyfikacyjna opracowała szczegółowy plan obrony Galicji. Z militarnego punktu widzenia najważniejszymi punktami na mapie tego planu były dwa miasta – Przemyśl i Kraków. Tak uzasadniano znaczenie Krakowa: „Kraków nad Wisłą, w zachodniej części Galicji, stanowi najlepszy punkt na obóz warowny. Zamyka linię operacyjną z Warszawy, flankuje drogę przez Tarnów idącą, kryje przejścia przez dolinę Orawy i Wagu oraz najkrótszą linię operacyjną na Wiedeń. Wymaga umocnień na obu brzegach Wisły i jest w Galicji pierwszym punktem ataku”3.
Umocniony Kraków osłaniał austriacki uprzemysłowiony Śląsk i Bramę Morawską przed ewentualną ofensywą rosyjską. Jako ważny węzeł drogowy, a wkrótce także kolejowy, stał się niezbędny do utrzymania przez Austriaków całej Galicji, a jako twierdza miał być zdolny do samodzielnej i długotrwałej obrony. Stanowił ponadto przyczółek na północnym brzegu Wisły umożliwiający rozpoczęcie ewentualnych działań zaczepnych przeciw wojskom rosyjskim w Królestwie Polskim. W czasach, gdy podstawowymi formacjami wojskowymi były piechota, kawaleria i ciężka artyleria, a głównymi liniami przemieszczania się wojsk – szlaki kolejowe oraz wąskie, nieutwardzone gościńce i drogi polne, krakowska twierdza spełniała wszelkie kryteria, by stać się głównym filarem obronnym w pobliżu styku granic trzech państw zaborczych.
Kiedy w 1846 roku po upadku powstania krakowskiego armia austriacka zajęła Wawel, usypano tu ziemne szańce. Stąd ostrzelano miasto w czasie zamieszek w 1848 roku. Pełną swobodę działania Austriacy uzyskali jednak dopiero po wyjściu z Krakowa wojsk pruskich i rosyjskich. Już w 1849 roku, uprzedzając dekret cesarski, rozpoczęły się pierwsze prace przy kopcu Krakusa i na Wawelu. 12 kwietnia 1850 roku ogłoszono decyzję Franciszka Józefa o budowie twierdzy w Krakowie. W tym samym roku ruszyły prace na kopcu Kościuszki i przy rogatce warszawskiej.
Początkowo realizowany projekt budowy twierdzy (w latach 1850–1860) opartej na systemie poligonalnym wykorzystywał wcześniejsze umocnienia miasta, które posłużyły teraz za rdzeń. Były to kleszczowe (pilaste) okopy zaprojektowane jeszcze przez Tadeusza Kościuszkę, usypane w 1794 roku. Osłaniały one miasto od północy, gdzie nie było żadnych przeszkód naturalnych. Tak zwany obóz warowny, oprócz wspólnych dla Krakowa i Podgórza (które do roku 1915 było oddzielnym miastem) obwałowań rdzenia miał mieć samodzielne forty wysunięte przed ich linię i broniące do nich dostępu. Funkcję śródszańca (cytadeli) spełniał Wawel, wzmocniony nowymi fortyfikacjami. Miały one podwójne zadania: uczynienie ze wzgórza działobitni dalekiego zasięgu w celu wsparcia wysuniętych szańców ogniem ciężkiej artylerii oraz umożliwić obronę bliską, okrężną, gdyby wróg przełamał zewnętrzny pierścień obwarowań i dotarł pod mury zamku. Do kleszczowych murów, które powstały jeszcze w I Rzeczypospolitej, broniących zamku i miasta od strony południowo-zachodniej, w latach 1849–1852 dobudowano od północy dwie duże basteje, pełniące funkcję kaponier obrony bliskiej. Od południa wniesiono półbastionowo załamane mury z krenelażem i bramami w barkach. Ich rola sprowadzała się do obrony bliskiej za pomocą broni strzeleckiej. Stanowiska działowe umieszczone w kaponierach przy pl. Św. Idziego i u wylotu ul. Kanoniczej służyły obronie bezpośrednich podejść do zamku od strony miasta. Nie można było z nich ostrzeliwać miasta, gdyż umieszczono je poniżej linii dachów kamienic znajdujących się przy ul. Podzamcze. Zamek zamieniono na surowy blok koszarowy: zamurowano arkady dziedzińca, a w komnatach królewskich powstały izby żołnierskie z małymi oknami. Także obiekty seminarium duchownego zajęto na koszary, wybudowano dodatkowy, dwuskrzydłowy gmach mieszczący szpital garnizonowy. Na miejscu wyburzonych kościołów św. Jerzego i św. Michała urządzono plac ćwiczeń dla wojska. Był to największy zespół koszarowy krakowskiej twierdzy.
Na głównych kierunkach podejścia do twierdzy powstały cztery potężne murowane samodzielne forty. Ich zadaniem była blokada najważniejszych dróg ataku na twierdzę. Dwa z nich, bliźniacze forty reditowe Luneta Warszawska i Luneta Grzegórzecka, znajdowały się na północno-wschodnim odcinku twierdzy. Na zachodzie, na dominującym nad miastem wzgórzu Sikornik, powstał fort 2 (3) Kościuszko, okalający kopiec i panujący nad dolinami Wisły i Rudawy. Południowej flanki twierdzy – przyczółka mostowego w Podgórzu i traktu lwowskiego – bronił przyległy do kopca Krakusa fort 33 Krakus. Na jego zapolu wzniesiono dwie wieże artyleryjskie – fort 31 Św. Benedykt i fort 32 Krzemionki. Przyspieszenie ich budowy oraz przystąpienie do dalszej rozbudowy twierdzy niewątpliwie było spowodowane groźbą wojny z Rosją w 1854 roku. W tym roku na przedpolach rdzenia przystąpiono do sypania 32 ziemno-drewnianych szańców typu FS (Feldschanze – „szaniec polowy”), mających otoczyć miasto dodatkowym pierścieniem obronnym. Widmo wojny szybko się oddaliło, jednak kontynuowano rozpoczęte prace. Przyjęto również numerację dla istniejących i nowo powstałych obiektów. Rozpoczynała się ona od al. Waszyngtona i biegła zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Nie objęła jedynie Wawelu. W latach 1850–1855 wiele budynków po rozwiązanych zakonach lub odziedziczonych po Wolnym Mieście Krakowie zaadaptowano do funkcji koszarowych (np. koszary przy ulicach Grodzkiej i Zwierzynieckiej, na Powiślu czy Zabłociu).
Rdzeń twierdzy (historycznie z francuskiego zwany noyau) stanowił ciągły obwód fortyfikacji, najczęściej ziemnych, w formie fortyfikacji bastionowej lub poligonalnej, opasujący miasto i będący odpowiednikiem średniowiecznych murów. Jego zadaniem było zabezpieczenie twierdzy na drugiej lub trzeciej linii obrony w razie wtargnięcia nieprzyjaciela na wąskim froncie (np. zagonem kawalerii) i zatrzymania jego ataku do czasu podciągnięcia odwodów i przeprowadzenia kontruderzenia. W latach 1854–1856 wykonano nowy rdzeń twierdzy wzdłuż dzisiejszej al. Trzech Wieszczów, w formie zgeometryzowanego wału ziemnego o wymiarach 8 m × 3 m × 5,5 km, z szeroką fosą, w załamaniach którego znajdowały się bastiony. Dwa z nich, Bastion III Kleparz i Bastion V Lubicz, miały postać murowanych fortów redutowych, z silnie rozbudowanymi kaponierami zapola. Z kolei bastiony: I, I ½, II, IV były w istocie dziełami półstałymi drewniano-ziemnymi. Całość planowanych prac wykonano jedynie na północnym odcinku twierdzy. Na odcinku podgórskim zrealizowano tylko odcinek między fortami 31 a 32.
26 maja 1856 roku, po zakończeniu pierwszego etapu robót fortyfikacyjnych, Kraków został ogłoszony twierdzą. Władze wojskowe stały się nadrzędne nad administracją cywilną w wielu dziedzinach. Między innymi w 1859 roku wydano tzw. rewersy demolacyjne – ustawy zakazujące zabudowy przestrzeni na zewnątrz pasa fortyfikacyjnego (do ok. 1700 m). W razie zagrożenia twierdzy przez nieprzyjaciela istniejące budynki miały być natychmiast rozebrane.
Wykorzystując doświadczenia z wojny krymskiej w 1855 roku, drugi pierścień obrony twierdzy wzmocniono kolejnymi fortami reditowymi: 7 Za rzeką (1857–1868), 9 Krowodrza (1860–1864) oraz 15 Pszorna (1864–1869). Dzieła te były nowocześniejsze od dotychczasowych, redity miały tylko jedną kondygnację kazamatową nakrytą dodatkowo wysokim nasypem ziemnym. Zlokalizowane w narożach wieloboku umocnień opasujących miasto forty reditowe miały tworzyć nowy szkielet twierdzy W obliczu kolejnej groźby wojny z Rosją usypano szaniec FS-2 ½ na przedpolu fortu nr 2 Kościuszko oraz baterie 34 i 35 na Kazimierzu, flankujące koryto Wisły. Zamiaru dalszej przebudowy szańców FS w forty stałe poniechano z powodu ich słabości wobec nowych dział gwintowanych, użytych po raz pierwszy w wojnie francusko-pruskiej (1870–1871). W tej sytuacji system poligonalny z fortem reditowym przeszedł do historii.
W latach sześćdziesiątych XIX wieku również rozbudowywano infrastrukturę krakowskiej twierdzy. Między 1858 a 1862 rokiem przy ul. Rajskiej powstał budynek koszar im. cesarza Franciszka Józefa I przeznaczony dla pułku piechoty o długości 200 m. Postawiono koszary kawalerii przy ul. Lubicz, a w 1873 roku ruszyła budowa koszar im. arcyksięcia Rudolfa i składów kolejowych przy ul. Ogrodowej. W 1847 roku do Krakowa doprowadzono linię kolejową z Mysłowic, wkrótce przedłużoną do Bochni i Dębicy i dalej do Lwowa (1861), co w znacznym stopniu zwiększyło zdolności zaopatrzeniowe i manewrowe twierdzy. Wokół dworca powstały duże magazyny i składy oraz bocznice kolejowe, o przeznaczeniu nie tylko wojskowym. Ogółem w pierwszej fazie istnienia twierdza przybrała postać zgodną z funkcją obozu warownego. Autorem projektu krakowskiej twierdzy poligonalnej był austriacki architekt wojskowy August von Caboga, niemniej autorstwo kilku fortów (m.in. Kościuszko, Św. Benedykt i Krzemionki) przypisuje się wybitnemu krakowskiemu architektowi Feliksowi Księżarskiemu.
W latach siedemdziesiątych XIX wieku nastąpiły rewolucyjne zmiany w artylerii. Stale zwiększały się jej donośność, celność, siła niszczycielska. Dotychczasowe budowle obronne przestały być skuteczne. Należało zatem zmodernizować krakowską twierdzę. Nową jakość w projektowaniu systemów fortyfikacyjnych wniósł gen. Daniel Salis-Soglio. Z jego inicjatywy ruszyła budowa trzeciego pierścienia umocnień twierdzy Kraków, wysuniętego znacznie dalej od rdzenia. Początkowo tworzyły go półstałe szańce drewniano-ziemne usytuowane na wzgórzach otaczających nieckę krakowską. Najpierw zbudowano szaniec na Łysej Górze w Węgrzcach, przy trakcie warszawskim, oraz na Pasterniku, przy trakcie śląskim. W sumie zbudowano 13 takich szańców; zlokalizowano je przy najbardziej narażonych narożach twierdzy, w promieniu 6–9 km od centrum Krakowa. Prace budowlane prowadzono w latach 1872–1878.
Na przełomie lat 1878 i 1879 Austro-Węgry ponownie stanęły w obliczu wojny z Rosją. Zagrożenie szybko minęło, mimo to trwała rozbudowa twierdzy. W 1879 roku szaniec na Łysej Górze został przebudowany na stały fort artyleryjski, w następnych latach zmodernizowano także pozostałe szańce. W wyniku tej przebudowy (do dziś w niezmienionej formie zachował się jedynie szaniec 41 Bronowice Małe) w latach 1881–1888 powstało osiem jednowałowych fortów artyleryjskich: 43 Pasternik, 44 Tonie, 45 Marszowiec, 47 Łysa Góra, 48 Batowice, 49 Krzesławice, 50 Prokocim, 51 Rajsko. Wyjątek stanowiły forty 38 Skała i 52 Borek – ten ostatni jest bowiem fortem dwuwałowym, zaś trzon siły bojowej Skały stanowiła niemiecka wieża pancerna Grussona z dwoma działami kal. 120 mm otoczona wykutą w wapieniu suchą fosą i wałem dla piechoty – był to pierwszy fort pancerny twierdzy. Inny narys miał także fort 53 Bodzów położony na wzgórzu Solnik, wysoko ponad doliną Wisły. Zespół umocnień w Lesie Wolskim stał się pierwowzorem grupy fortowej. W jej skład weszły: fort 38, późniejszy fort 39 Olszanica, baterie nr 35, 36 i 37, małe szańce piechoty IS-III 1, 2 i 3 oraz zespół baterii nr 40a i 40b. Główną bronią fortów artyleryjskich były dalekonośne działa kal. 120 i 150 mm mające prowadzić pojedynek artyleryjski z nieprzyjacielem na przedpolu twierdzy. Trzeci pierścień uzupełniły mniejsze dzieła obronne – szańce piechoty typu IS (Infanterieschanze) oraz baterie artyleryjskie dalekiego zasięgu.
W latach 1887–1888 zmieniono przebieg linii rdzenia. Odcinek między bastionami III i V został wysunięty na linię drugiego pierścienia. Inne dzieła zmodernizowano, budując poprzecznice ze schronami. Zakończenie tych prac stanowi także datę zakończenia kolejnej fazy rozwoju fortyfikacji Twierdzy Kraków. W 1888 roku wprowadzono też nową organizację obrony. Całe założenie obronne podzielono na osiem sektorów. I i II stanowiły północną i południową część rdzenia wraz z odpowiednimi partiami drugiego pierścienia, trzeci pierścień tworzyły po północnej stronie Wisły sektory III–VI, a po południowej sektory VII–VIII.
Rozbudowana terytorialnie twierdza wymagała znacznie liczniejszego garnizonu. W roku 1880 jej załoga liczyła 7267 żołnierzy. W różnych częściach miasta powstawały następne kompleksy koszarowe. W latach 1873–1878 dla części żołnierzy stacjonujących na Wawelu zbudowano nowoczesny zespół koszarowy im. arcyksięcia Rudolfa przy dzisiejszej ul. Warszawskiej. W sąsiedztwie wzniesiono kompleks magazynowy jednostek taborowych. Kilka lat później po drugiej stronie linii kolejowej, w Rakowicach, zlokalizowano zespół magazynów żywnościowych, magazyny mobilizacyjne oraz warsztaty remontowe sprzętu artyleryjskiego. Bezpośrednie sąsiedztwo z linią kolejową znacznie ułatwiało transport i przeładunki. Powstały liczne składy amunicji i prochownie, m.in. na Krzemionkach, w Woli Duchackiej, Lasku Wolskim, Bronowicach Wielkich, Toniach, Witkowicach, Czyżynach i Mogile. W latach 1887–1888 z powodu wzrostu napięcia w stosunkach austriacko-rosyjskich (sprawa niepodległości Bułgarii) ponownie wzmocniono garnizon krakowski. W 1890 roku liczył on 9429 żołnierzy, a w 1900 roku 11 928. Nowe zespoły koszarowe pobudowano m.in. na Prądniku Czerwonym, na Dąbiu, w Łobzowie, Rakowicach, Kobierzynie, Zakrzówku i przy ul. Siemiradzkiego (1892–1893). Powstały też obiekty szkoleniowe i place ćwiczeń.
Scalenie rozrzuconych obiektów twierdzy wymagało znacznej rozbudowy wewnętrznej sieci drogowej. Do każdego fortu artyleryjskiego doprowadzono utwardzoną drogę dojazdową. Mimo maksymalnego wykorzystania dotychczasowych dróg wylotowych z miasta wiele dojazdów trzeba było budować od podstaw. Oprócz dróg fortecznych promieniście wyprowadzających ruch z miasta ku zewnętrznemu pierścieniowi fortów powstały drogi rokadowe (obwodnice): mała rokada wewnątrz miasta, pozwalająca na przerzucanie sił i środków na dowolny odcinek obrony, oraz wielka rokada – pierścień dróg łączący zewnętrzne dzieła twierdzy o długości obwodu ponad 60 km. W sumie powstało blisko 100 km dróg rokadowych i 200 km dróg dojazdowych. Do dzisiaj stanowią one podstawę komunikacji miasta. Aby zamaskować i ukryć w terenie coraz liczniejsze obiekty wojskowe, służby saperskie dokonały licznych nasadzeń drzew i krzewów – była to tzw. zieleń forteczna.
W końcu lat osiemdziesiątych XIX wieku do uzbrojenia weszły niezwykle skuteczne pociski minowe z zapalnikiem o opóźnionym działaniu, który detonował dopiero po wniknięciu w strukturę budowli. Forty artyleryjskie, przykryte warstwą ziemi grubości 2–3 m, mimo betonowych stropów przestały spełniać wymogi pola walki. Dlatego konieczna była kolejna szybka modernizacja twierdzy. W roku 1892 Max von Brunner opracował typ fortów pancernych i jeszcze w tym samym roku rozpoczęto budowę dwóch dzieł nowej klasy – fortu 47a Węgrzce i 49a Dłubnia. Były to tzw. duże forty pancerne klasy Enheitsfort przeznaczone do walki zarówno dalekiej, jak i bliskiej. Główną siłę ognia stanowiły umieszczone w wieżach pancernych haubice i moździerze kal. 150 mm. Ogniem kierowano z pancernych kopuł obserwacyjnych. Do obrony bliskiej służyła piechota osłonięta betonowym przedpiersiem na galerii strzeleckiej oraz armaty kalibru 80 mm w wieżach i w kazamatach tradytorów. Suchej fosy dodatkowo broniły armaty do strzelnic minimalnych i karabiny maszynowe umieszczone za tarczami pancernymi w kaponierach rewersowych. Oba te forty znalazły się na najbardziej zagrożonym, północnym froncie twierdzy. Były to dzieła niemal doskonałe. Niestety, koszt ich budowy okazał się bardzo duży. Dlatego po roku 1895 zbudowano też pierwsze małe, międzypolowe forty pancerne. Jednym z ich projektantów był polski inżynier wojskowy, późniejszy generał armii austro-węgierskiej i polskiej Emil Gołogórski. Stworzył on model fortu z fosą o spłaszczonym stoku, z uproszczonym dwukondygnacyjnym blokiem koszarowo-bojowym, czterema bojowymi wieżami pancernymi oraz obserwacyjną. Według tego standardu w twierdzy powstały następujące forty: 44a Pękowice, 45a Bibice, 48a Mistrzejowice, 50 ½ W Kosocice, 52a Łapianka, 52 ½ N i S Skotniki, 43a Podchruście i nietypowy 47 ½ Sudół.
W latach 1895–1897 wybudowano bliźniacze dzieła piechoty 41a Mydlniki i 49 ½a Mogiła, zaopatrzone w hangary dla armat polowych, i podobny fort 39 Olszanica. Po 1898 roku rozpoczęła się budowa obiektów 49 ¼ Grębałów, 50 ½ O Kosocice oraz 53a Winnica. Od pozostałych dzieł pancernych różnią się tym, że mają rozbudowane tradytory oraz głębokie fosy bronione z kaponier przeciwstoku lub grodzowych, a fort 50 ½ O jest opatrzony tarczami pancernymi dla dwóch armat M99. W tym czasie powstał również fort piechoty 50a Lasówka, który wśród innych dzieł tej klasy wyróżnia się blokiem koszarowym – z braku środków finansowych w miejscu wież pancernych wstawiono hangary dla armat polowych. W sumie do roku 1899 powstało 13 międzypolowych fortów pancernych obrony bliskiej i trzy forty piechoty. Dodatkowo w latach 1892–1893 wzmocniono wał rdzenia na odcinku podgórskim czterema ziemnymi fortami piechoty St I–IV. W ten sposób twierdza Kraków po raz kolejny została zmodernizowana – wzniesiono przede wszystkim dzieła do obrony bliskiej.
Konsekwencją budowy licznych fortów pancernych i zagęszczenia linii obrony było łączenie fortów i innych dzieł obronnych w grupy warowne, zyskujące z czasem znaczną samodzielność taktyczną. Dziełem głównym grupy pozostawał nadal fort artyleryjski jako część sys temu obrony dalekiej, zaś funkcję obrony bliskiej i międzypól przejęły forty pancerne (niektóre dodatkowo wzbogacone w tradytory). W ten sposób powstała odmiana systemu fortowego zwana systemem fortowo-grupowym.
Rozbudowywano także zaplecze twierdzy. W 1887 roku Sejm Galicyjski podjął uchwałę o przekazaniu Zamku Królewskiego na oficjalną siedzibę cesarską, co pozwoliło na wycofanie z Wawelu stacjonującego tam wcześniej wojska. Rozpoczęto budowę nowych koszar artyleryjskich przy ul. Rakowickiej (1903–1905). Duży kompleks koszarowy powstał w latach 1890–1895 przy ulicach Wrocławskiej i Głowackiego. Wybudowano kolejne zespoły baraków koszarowych zlokalizowane w pobliżu zewnętrznego pierścienia fortów: w Piaskach Wielkich, Kobierzynie, Witkowicach, Bronowicach Nowych, Przegorzałach, Czyżynach i na Woli Justowskiej. Wzniesienie siedziby zawodowej straży pożarnej (1879), wodociągów miejskich na Bielanach (1901), mostu kolejowo-drogowego na Wiśle (1887–1888, 1911), rozbudowa zespołu szpitali przy ulicy Kopernika (od końca XIX wieku), budowa szpitala bonifratrów (1906) to przykłady nowych obiektów o charakterze cywilnym, wspieranych jednak przez rząd austriacki, ponieważ podnosiły one wartość bojową twierdzy. Świadectwem rozwoju kulturalnego garnizonu stał się elegancki budynek kasyna oficerskiego w stylu neorenesansowym, wzniesiony w 1890 roku przy ul. Zyblikiewicza, później nieco przebudowany. Tuż przed wybuchem I wojny światowej oddano do użytku rozległy kompleks budynków nowego szpitala garnizonowego przy ul. Wrocławskiej.
Następny etap modernizacji twierdzy rozpoczął się w roku 1902 i miał na celu uzupełnienie jej o obiekty do obrony dalekiej. Na zapolu niemal każdego fortu artyleryjskiego powstały baterie obrony dalekiej. Przenoszono do nich ciężkie działa z fortów. Rozproszenie własnych środków ogniowych w terenie miało utrudnić przeciwnikowi ich wykrycie i zniszczenie. Nowe baterie budowano do roku 1910. Wzmocniono strukturę fortu artyleryjskiego 44 Tonie, zmieniono profil jego wałów oraz wzniesiono nowe kazamatowe budowle skupiające pancerne elementy bojowe: kopuły pancerne ckm, tarcze dział kazamatowych i mechanicznie podnoszone wieże pancerne M.2 dla dział przeciwszturmowych. Były to największe osiągnięcia techniki pancernej w początkach XX wieku, przed wprowadzeniem czołgów. W 1907 roku podjęto decyzję o likwidacji pierwszego pierścienia i utworzono nowy, w linii drugiego pierścienia. Szańce FS przebudowano na małe forty obrony bliskiej oznaczone NS (Noyauzwischenwerk), przeznaczone dla piechoty i lekkich dział na odkrytych stanowiskach. Na drogach budowano nowe bramy, często chronione wartowniami obronnymi. W 1910 roku wybudowano ostrogi bramne przy forcie 2 Kościuszko oraz 7 i 47a. W latach 1912–1–914 zmodernizowano stare forty półstałe. Fort artyleryjski 53 Bodzów rozbudowano w terenie i przekształcono w dzieło rozproszone. Tuż przed wybuchem wojny (1913–1914) powstał ostatni zbudowany w twierdzy fort Krępak (zwany też Bielany). W osi drogi warszawskiej w celu jej ryglowania ogniem działek szybkostrzelnych i karabinów maszynowych powstał schron, ostróg forteczny, wpasowany w wał artyleryjskich baterii sprzężonych między fortami 47 a 47a. Są to przykłady zastosowania w praktyce zasad kolejnego i ostatniego (funkcjonującego do dzisiaj) systemu obrony – systemu fortyfikacji rozproszonej. W tym czasie modernizowano też forty artyleryjskie, w szczególności wzmocniono schrony główne, zburzono mury Carnota. Niektóre forty otrzymały sponsony pancerne broniące zapola, wyposażone w karabiny maszynowe.
Na początku XX wieku zaczęto bardzo intensywnie rozbudowywać zaplecze aprowizacyjne twierdzy krakowskiej. Tuż przy linii kolejowej, na zachód od dworca głównego, powstał wielki zespół przetwórstwa i magazynowania żywności z własną bocznicą, piekarniami, fabrykami konserw, kiełbas i marmolady, z podziemnymi magazynami chłodniczymi, wyposażony w najnowsze wówczas urządzenia techniczne. Razem z drugim kompleksem filialnym w Płaszowie i nieco mniejszym na Zabłociu był to prawdopodobnie największy magazyn żywnościowy w monarchii austriackiej. Zatrudniano w nim kilka tysięcy pracowników. Z powodzeniem zaopatrywał garnizon krakowski, a także wojska operacyjne.
Twierdze były jednym z najistotniejszych czynników obronnych ówczesnych mocarstw. Dlatego w nich właśnie wprowadzano najnowsze zdobycze techniki wojskowej. Rozwój techniki pod koniec wieku pary i żelaza oraz na początku wieku elektryczności pozwolił ludzkości zrealizować jeszcze jedno marzenie – pójść śladami Ikara. Zaczęło się od balonów. W 1892 roku do Krakowa trafił pierwszy oddział aeronautyczny w składzie trzech kompanii balonowych. Jego zadaniem była korekta ognia dział 2. Pułku Artylerii Fortecznej. W roku 1912 władze wojskowe zakupiły 55 ha gruntów w Rakowicach, na wschód od koszar przy ul. Ułanów, na których powstało jedno z pierwszych lotnisk wojskowych w Europie. Jego zaplecze przez cały okres wojny było intensywnie rozbudowywane, a stacjonujące tam samoloty z powodzeniem wykorzystywano zarówno podczas obrony Krakowa, jak i w walkach na froncie galicyjskim. 31 października 1918 roku dowódca bazy lotniczej kpt. pil. Roman Florer przekazał lotnisko oraz cały sprzęt wraz z częścią obsługi pod polską komendę. Odtąd startujące stąd samoloty, już z biało-czerwonymi oznaczeniami, a potem szachownicami na skrzydłach, broniły polskiego nieba.
Na potrzeby twierdzy i garnizonu powstała pierwsza sieć telefoniczna obejmująca cały Kraków i okolicę. Telefony zainstalowano we wszystkich obiektach fortecznych, koszarowych i magazynowych. Każdy sektor obronny miał swoją centralę telefoniczną, główna mieściła się w budynku dowództwa twierdzy przy ul. Grodzkiej.
Przed I wojną światową na potrzeby wojska zaczęto wykorzystywać pojazdy samochodowe. Początkowo służyły do przewozu zaopatrzenia, głównie amunicji, później również żołnierzy. Ciągnik ciężkiego moździerza Škoda 305 mm M.1911 zapewniał dużą mobilność. Działa te były na wyposażeniu 2. pułku artylerii fortecznej, a na ich potrzeby w 1913 roku zaadaptowano część koszar pionierów (ówcześnie używanych już przez 1. batalion saperów) przy ul. Montelupich. Duży zespół koszarowo-garażowy dla jednostek samochodowych powstał na Dąbiu, garaże samochodowe przy ul. Zwierzynieckiej, a składy benzyny i amunicji na Grzegórzkach.
W roku 1910 stała załoga twierdzy liczyła 12 004 żołnierzy. Załoga wojenna miała być znacznie liczniejsza – 85 tys. żołnierzy według planu z 1914 roku. Twierdza mogła przyjąć również ok. 100-tys. armię manewrową. Na jej potrzeby w obrębie twierdzy zarezerwowano tereny zwane kampusami, na których można było zakwaterować żołnierzy w warunkach polowych. Dzięki temu uchroniono od zabudowy Błonia.
W 1913 roku infrastruktura twierdzy powiększyła się o wiele barakowych koszar dla piechoty i artylerii powstających w pobliżu zewnętrznego pierścienia. Na tyłach trzeciego pierścienia zbudowano 18 małych schronów biernych na amunicję. Były to ostatnie budowle obronne wzniesione przed wybuchem wojny. Już w trzecim dniu mobilizacji udział w konflikcie miały rozpocząć jeszcze niewielkie liczebnie c.k. siły lotnicze. W Krakowie zamierzano zmobilizować Fliegerkompanie 7 i 9 z przeznaczeniem dla Twierdzy Kraków.
Po zamachu w Sarajewie (28 czerwca 1914 roku) rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę rozbudowa umocnień polowych twierdzy Kraków. Rdzeń został wzmocniony o drewniano-ziemne punkty oporu (Noyonstutzpunkt). Powstawały one na przedpolu obiektów już istniejących, z wyjątkiem zachodniego odcinka rdzenia. Miały stanowić zabezpieczenie przed nagłymi zagonami kawalerii, których tak obawiano się po doświadczeniach z walk o Port Artur. Większość fortów i baterii zewnętrznego pierścienia została uzupełniona ciągami okopów, pól minowych i zasieków z drutu kolczastego. Na tych pozycjach znajdowały się drewniano-ziemne schrony, stanowiska ogniowe dla ckm, strzelców i reflektory. Kolejnym wzmocnieniem zewnętrznej linii obrony stały się polowe pozycje wysunięte, budowane 1–4 km przed linią trzeciego pierścienia fortów. Były to rozległe zespoły okopów, ziemianek, zasieków i licznych stanowisk ogniowych dla artylerii. Powstały m.in. w rejonie Czekaja przy szosie warszawskiej, Dziekanowic, Bosutowa, w Przewozie nad Wisłą, na wzgórzu Kaim nad Wieliczką, wzniesieniu Zadworze oraz przedpolu grupy fortowej w Kosocicach. Na zapolu linii dzieł stałych pojawiły się liczne baterie polowe. Tam, gdzie podłoże było skaliste, rozpoczęto budowę podziemnych zespołów schronów (kawern) dla żołnierzy. Część z nich, zlokalizowana na przedpolu, była połączona z wysuniętymi pozycjami piechoty, zapewniając komunikację i ukrycie. Zespoły kawern powstały w Bodzowie, Kostrzu, Górze św. Piotra, Witkowicach, Winnicy, na Krępaku, a także na zapolu fortów na Łysej Górze, w Górce Narodowej, Dłubni i Kosocicach. Budowano je od chwili mobilizacji do roku 1916. Były ostatnimi dziełami fortyfikacyjnymi, które powstały w krakowskiej twierdzy.
W 1914 roku Kraków był jedną z największych twierdz europejskich. W czasie wojny jako jedna z nielicznych spełniła ona swoje podstawowe zadanie – dwukrotnie (w listopadzie i grudniu 1914) powstrzymała ofensywę wojsk rosyjskich. Oddalenie strefy działań wojennych od Krakowa zmniejszyło jej strategiczne znaczenie. Z miasta została wyprowadzona większość wojsk polowych, a twierdza stała się umocnionym przyczółkiem mostowym. Jesienią 1917 roku rozpoczęto jej likwidację i demontaż zasieków, zniesiono zakaz zabudowy terenów wokół miasta. Żywot Krakowa jako twierdzy austriackiej dobiegał końca. Po 31 października 1918 roku wszystkie obiekty wojskowe w mieście przejęło Wojsko Polskie.
ROZDZIAŁ II GARNIZON KRAKOWSKI W PRZEDEDNIU WYBUCHU WIELKIEJ WOJNY4.
Podstawowym źródłem wiedzy większości Polaków o armii austro-węgierskiej jest powieść Jaroslava Haška Przygody dobrego wojaka Szwejka. Pokazuje ona stosunki panujące w wojsku w krzywym zwierciadle. W istocie naddunajska monarchia mocno różniła się zarówno od obiegowego i zniekształconego wizerunku znanego z Haškowskiej epopei, jak i innych ówczesnych państw europejskich. W latach 1867–1918 Austro-Węgry funkcjonowały bowiem jako jedno i dwa państwa równocześnie. Licząca ok. 625 500 km kw., zamieszkana przez ok. 50 mln ludzi (w tym 5 mln Polaków) wielonarodowa monarchia, gdzie w codziennym użytku było co najmniej 11 języków, wbrew powszechnemu mniemaniu miała dobrze zorganizowaną armię. W czasie pokoju jej liczebność wynosiła ok. 400 tys. żołnierzy, po mobilizacji wzrosła, w różnych okresach, do 2,2–3 mln. Państwo było podzielone na 16 okręgów – korpusów wojskowych. Zwierzchnikiem i wodzem naczelnym sił zbrojnych Austro-Węgier był z urzędu cesarz Franciszek Józef I (rządził w latach 1848–1916). Faktyczne dowództwo połączonych sił armii (Armee), wojsk lądowych (Heer), jednostek obrony terytorialnej (Landwehr), pospolitego ruszenia (Landsturm) oraz węgierskiej obrony krajowej (Honvéd) należało do szefa Sztabu Generalnego, którym przez prawie całą wojnę był gen. piech. Franz Conrad von Hötzendorf.
Dla porównania – na początku XX wieku powierzchnia imperium rosyjskiego wynosiła 28 mln km kw., państwo było zamieszkane przez ok. 170 mln ludności. Rządził nim jednoosobowo car Mikołaj II z dynastii Romanowów, która w 1913 roku świętowała 300-lecie panowania. Władza cara była absolutna i w dużej części opierała się na poparciu armii. Liczebność sił zbrojnych tuż przed mobilizacją szacowano na 1,423 mln żołnierzy, po zakończeniu mobilizacji miała ona osiągnąć blisko 5 mln. Ten rosyjski walec powinien był zniszczyć każdego przeciwnika samą tylko przewagą liczebną5.
W 1914 roku Kraków był uważany za najmocniejszą twierdzę monarchii habsburskiej. Pod osłoną potężnych fortyfikacji stacjonował tu stale bardzo silny garnizon wojskowy. W mieście znajdowała się siedziba dowództwa okręgu I Korpusu obejmującego całą zachodnią Galicję, Śląsk austriacki wraz z Cieszynem, Ołomuńcem i Opawą. Cesarska i Królewska Komenda Korpusu znajdowała się przy ul. Stradomskiej 14. Dowódcą I Korpusu do lipca 1914 roku był generał kawalerii Eduard von Böhm-Ermolii. Z chwilą wybuchu wojny awansował on na dowódcę 2. Armii austro-węgierskiej, która uderzyła na Serbię. Przy ul. Grodzkiej 57 stacjonowało odrębne dowództwo twierdzy, na którego czele stał feldmarsz. por. Karl Kuk. Jego szefem sztabu był Polak, mjr Stanisław Haller, późniejszy szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Korpus i twierdza, mimo iż były ze sobą ściśle powiązane, skazane na współpracę, organizacyjnie były niezależne i miały własne zadania. Ich wspólne dowództwo było dopiero na poziomie wiedeńskiego Sztabu Generalnego.
Obsada wojskowa twierdzy i miasta była bardzo liczna. Mieściły się tu m.in. dowództwa następujących cesarsko-królewskich jednostek i instytucji wojskowych:
– dowództwo 12. Dywizji Piechoty (ul. Św. Gertrudy 12, gen. por. Paul Kestřanek);
– dowództwo 23. Brygady Piechoty (ul. Św. Gertrudy 12, gen. mjr Mieczysław Zaleski);
– dowództwo 24. Brygady Piechoty (ul. Św. Gertrudy 12, gen. mjr Godzin Lilienhof-Adelstein);
– dowództwo 20. Brygady Kawalerii (ul. Św. Gertrudy 12, gen. mjr Ferdynand von Dondorf);
– 1. (12.) Brygada Artylerii Polowej (ul. Św. Gertrudy 12, gen. mjr Tadeusz Jordan-Rozwadowski);
– 1. pułk artylerii polowej (Łobzów, płk Aleksander Truszkowski);
– 3. pułk artylerii polowej (Dąbie, płk Paweł Cyrus-Sobolewski);
– 1. pułk haubic (ul. Rakowicka, płk Heinrich Marx);
– 2. Brygada Artylerii Fortecznej (ul. Grodzka 57, płk Franz Hasm);
– 2. pułk artylerii fortecznej (ul. Montelupich 9, płk Johann. Smrček);
– Zbrojownia (ul. Rakowicka, płk Jan Engelhofer);
– 2. Dywizjon Ciężkich Haubic (Łobzów, ppłk Julius Kramař);
– C.k. Komenda Obrony Krajowej (Landwehry, gen.//feldmarsz. Eduard von Böhm-Ermolli);
– 46. Dywizja Piechoty Obrony Krajowej (Landwehry, ul. Pawia 3, gen. mjr Karl Nastopil);
– 91. Brygada Piechoty Obrony Krajowej (Landwehry, ul. Pawia 3, gen. mjr Kazimierz Lutgendorf);
– 16. pułk piechoty Obrony Krajowej (Landwehry, Krowodrza, płk Heinrich Dürfeld)
– 20. pułk piechoty (ul. Rajska 1, płk Stanisław Puchalski);
– 56. pułk piechoty (ul. Warszawska 14, płk Antoni Madziara);
– 93. pułk piechoty (ul. Grodzka 65, płk Karl Haas);
– 100. pułk piechoty (ul. Warszawska 14, płk Heinrich Trichel);
– 3. pułk ułanów (ul. Św. Gertrudy 12, płk Erich von Diller);
– 10. pułk dragonów (ul. Św. Gertrudy 12, płk Jaroslav Dvorak);
– Szkoła kadetów (Łobzów, mjr Mieczysław Kuliński);
– C.k. Żandarmeria ( ul. Siemiradzkiego 24, mjr E. Miguła);
– Komenda Oddziału Żandarmerii nr 2 (ul. Garncar ska 7, rotmistrz Ernst Mayer);
– Komenda Oddziału Żandarmerii nr 8 (ul. Rękawka 3, por. Wilhelm Geppert);
– Oddział c.k. straży wojskowo-policyjnej (ul. Radziwiłłowska 11, kpt. Wacław Kalik)
– Oddział Budownictwa (ul. Stradomska 10, ppłk Eugeniusz Wolny);
– Dyrekja Inżynierii (ul. Grodzka 57, płk Eugeniusz Kastner);
– Komenda placu (pl. Św. Małgorzaty, ppłk Emil Barton);
– Sąd garnizonowy (za rogatką wrocławską, mjr audytor Jan Czapliński);
– Szpital garnizonowy nr 15 (ul. Długa, st. lekarz sztab. dr Mikołaj Thóman);
– Apteka garnizonowa (st. zarządca Geza Takacs);
– Wojskowy magazyn pościeli (ul. Dolnych Młynów 2, st. oficjał Władysław Zajączkowski);
– Wojskowy magazyn żywności (ul. Rakowicka, Karol Radossevich)6.
Dowódcą c.k. 1. Armii, w której skład weszły jednostki stacjonujące w Krakowie, został gen. kawalerii Victor Dankl.
W chwili wybuchu wojny w Krakowie i Podgórzu mieszkało ok. 180 tys. ludzi. Po ewakuacji ich części w chwili rozpoczęcia oblężenia w mieście pozostało ok. 100 tys. ludności cywilnej. Garnizon krakowski liczył ok. 150 tys. wojska, w tym stała załoga forteczna to 40 tys. żołnierzy (54 bataliony piechoty fortecznej i siedem szwadronów kawalerii). Ich zadaniem było utrzymanie i obrona stałych obiektów fortecznych. A było tego sporo. Miasto otaczał bowiem potrójny pierścień fortyfikacji wybudowanych co prawda w różnych okresach, ale na bieżąco, w miarę posiadanych środków, rozbudowywanych i przystosowywanych do przyszłego pola walki. Umocnienia składały się z ośmiu najstarszych fortów reditowych i cytadelowych (1849–1866), dziesięciu fortów artyleryjskich z lat 1872–1886 oraz 17 najnowocześniejszych fortów pancernych (w tym protopancernego i opancerzonego) wybudowanych w latach 1894–1899. Wzmacniały je mniejsze i większe forty piechoty. Stałą załogę forteczną uzupełniała armia licząca prawie 100 tys. żołnierzy, której zadaniem było obsadzenie fortyfikacji polowych i półstałych w międzypolach stałych fortów. Były to m.in. baterie artyleryjskie (FB), polowe szańce piechoty (IS), polowe szańce artyleryjskie (FS), a przede wszystkim potężne punkty oporu wzniesione na przedpolu twierdzy oraz ciągłe linie okopów w międzypolach fortów zbudowane w okresie mobilizacji. Wszelkie urządzenia obronne należało dokładnie zamaskować przed nieprzyjacielem. W tym celu deformowano kształt obiektów, malowano je farbami ochronnymi i maskującymi, a przede wszystkim masowo zadrzewiano i zakrzewiano zarówno teren, jak i poszczególne obiekty. Niezależnie od utrzymywanej załogi miasto musiało być przygotowane do ewentualnego przyjęcia wycofujących się wojsk polowych. W tym celu wyznaczono liczne place – kampusy, pobudowano magazyny i drogi dojazdowe.
Dla potrzeb zakwaterowania tak dużej liczby wojska zbudowano obiekty koszarowe. Powstawały one stopniowo, w całym okresie budowy twierdzy, a więc w latach 1848–1914. Ich lokalizacja była ściśle powiązana z budową kolejnych linii obronnych. W okresie pokojowym w fortach utrzymywano jedynie szkieletowe oddziały, głównie o charakterze wartowniczym i dozoru technicznego zainstalowanego uzbrojenia. W okresie mobilizacyjnym załogi fortów zwiększono do stanu obsad bezpieczeństwa, dopiero w obliczu bezpośredniego zagrożenia rozwijając je do pełnego stanu etatowego. Podstawowym miejscem zakwaterowania były koszary, zarówno murowane, stałe, wewnątrz miasta, jak i barakowe, budowane na jego obrzeżach. Jako pierwsze stanęły magazyny wojskowe i koszary kawalerii na Zabłociu. W roku 1854 przystąpiono do budowy dwuskrzydłowych koszar i szpitala garnizonowego na dziedzińcu wawelskim. W 1858 wzniesiono duży budynek koszarowy przy ul. Rajskiej według projektu Feliksa Księżarskiego przeznaczony dla pułku piechoty. Koszary te, największe w mieście (trzy kondygnacje, 200 m długości), nosiły imię cesarza Franciszka Józefa I. W latach 1875–1878 wzniesiono kolejne wielkie koszary dla pułku piechoty przy ul. Warszawskiej, nazywane koszarami arcyksięcia Rudolfa. Przy ul. Siemiradzkiego zlokalizowano koszary dla piechoty obrony krajowej. Inne jednostki piechoty rozmieszczono w koszarach przy ul. Dobrego Pasterza, Modrzewiowej i w Przegorzałach. We wschodnim rejonie miasta, przy ul. Mogilskiej, powstały zespoły koszarowe dla artylerii. Na zapleczu zachodnich fortów reditowych wzniesiono dwa kompleksy koszar dla pułków artylerii i piechoty obrony krajowej (dzisiaj ul. Głowackiego i ul. Wrocławska). Koszary artylerii konnej powstały przy ul. Kościuszki, a pułki kawalerii otrzymały kolejne obiekty w Rakowicach (ul. Ułanów), na Zakrzówku i w Kobierzynie. Budowa kompleksu koszarowego dla artylerii w latach 1903–1908 przy ul. Rakowickiej im. księcia Leopolda Salwatora, współfinansowana przez gminę Kraków, umożliwiła opuszczenie przez wojsko austriackie Zamku Królewskiego na Wawelu. Od 1907 do 1914 trwała budowa szpitala garnizonowego przy ul. Wrocławskiej. Powstały wtedy też liczne szpitale cywilne. W ostatnim okresie przed wybuchem wojny wzniesiono koszary barakowe przy ul. Ułanów i ul. Księcia Józefa dla potrzeb intendentury. Po zachodniej stronie ul. Rakowickiej, przy dworcu kolejowym, wybudowano zaplecze logistyczne twierdzy. Były to piekarnie, młyny, fabryka konserw i kiełbas, duże i nowoczesne warsztaty naprawy artylerii oraz sprzętu technicznego, kuźnie i rozliczne magazyny. Większość wybudowanych wówczas obiektów koszarowych funkcjonuje do dziś i mieści się w nich wiele instytucji, nie tylko wojskowych.
W obliczu zaostrzającej się sytuacji międzynarodowej i nadciągającej wojny Austro-Węgry nie podjęły większego wysiłku, by wzmocnić swe siły zbrojne. Mimo wzrostu dochodów państwowych wydatki na cele wojskowe utrzymywano prawie na niezmienionym poziomie, a nawet je zmniejszano, co wśród ówczesnych mocarstw europejskich było ewenementem. Budżet wojskowy Austro-Węgier był zatem kilkakrotnie niższy niż budżet państw ościennych. Zastój w dziedzinie fortyfikacji wynikał m.in. z tego, że feldmarsz. Hötzendorf był zwolennikiem prowadzenia walk manewrowych armiami polowymi. Niedostatek środków finansowych, ich rozproszenie spowodowane koniecznością fortyfikowania rozległych rubieży zarówno w Galicji, jak i na południu monarchii, na granicy z Włochami, wreszcie kosztowna rozbudowa floty miały negatywne skutki dla galicyjskich fortyfikacji. Konieczne było zmagazynowanie wielkich zasobów broni, amunicji, żywności, umundurowania, materiałów napędowych i innych materiałów technicznych, budowlanych, niezbędnych do wytrzymania co najmniej trzymiesięcznego oblężenia. Wymagało to jednak olbrzymich środków, i to nie tylko na ich wyprodukowanie, utrzymanie, lecz także na budowę składnic do ich przechowywania, opiekę nad nimi, a także na ich nieustanne odnawianie. Skutkiem przeznaczenia tak wielkich środków materiałowych na budowę infrastruktury twierdzy był ich brak na modernizację fortyfikacji. Dlatego zarówno Kraków, jak i Przemyśl miały nie tylko przestarzałe uzbrojenie, ale i niedostateczne zasoby materiałowe – w przypadku Przemyśla konsekwencje były tragiczne.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. Hans Hauptmann, inskrypcja na cmentarzu wojennym nr 61 Wirchne. [wróć]
2. Tekst oparto na: H. Łukasik, Kraków obronny, Kraków 2015, s. 221–244. [wróć]
3. J. Bogdanowski, Warownie i zieleń Twierdzy Kraków, Kraków 1979, s. 82. [wróć]
4. Tekst oparto na: H. Łukasik, Twierdza Kraków znana i nieznana, cz. 2, Kraków 2001, s. 6–12. [wróć]
5. N. Cornish, Armia rosyjska 1914–1918, Oświęcim 2016, s. 4, 13. [wróć]
6.Kalendarz Krakowski Józefa Czecha na rok 1914, s. 153,154. [wróć]