Międzypokoleniowe konstelacje. Dzieci – rodzice – dziadkowie - Angelika Szelągowska-Mironiuk - ebook

Międzypokoleniowe konstelacje. Dzieci – rodzice – dziadkowie ebook

Angelika Szelągowska-Mironiuk

0,0

Opis

“Międzypokoleniowe konstelacje. Dzieci – rodzice – dziadkowie” to poradnik dla rodziców, którzy potrzebują wsparcia w zakresie poukładania sobie relacji z własnymi rodzicami lub teściami po narodzinach dziecka, ale także dla dziadków, którzy chcieliby poprawić komunikację ze swoimi dorosłymi dziećmi.

Książka jest opowieścią o tym, że wielopokoleniowa rodzina to szansa i wyzwanie. Powstała po to, by pomóc przedstawicielom różnych pokoleń usłyszeć się wzajemnie i zrozumieć, a także zbudować relację, z której wszyscy członkowie rodziny będą mogli czerpać. Może być pomocna w sytuacji, gdy mamy poczucie, że nasi rodzice (bądź inni członkowie rodziny) za bardzo ingerują w nasze decyzje czy krytykują nasze wybory. Omówione są w niej również takie tematy, jak przemoc dziadków czy rodziców wobec dziecka, brak zainteresowania dziadkami wnukiem, zerwane kontakty z rodzicami, choroba czy śmierć w rodzinie. Znajdziemy tu także część poświęconą przekazom międzypokoleniowym, które mniej lub bardziej wpływają na nasze życie.

Co znajdziesz w środku?

  • Wstęp. Dlaczego piszę o rodzicach i dziadkach
  • Dwa domy – dwa głosy Wspólna miłość do dziecka
  • Współczesna babcia to nie ta z „Czerwonego Kapturka”
  • Wszyscy jesteśmy ważni
  • Ważne prawdy o relacjach dziadkowie – rodzice – dzieci
  • Wszyscy jesteśmy różni
  • Co można zrobić z rodzinnym wielogłosem?
  • Gdy między rodzicami i dziadkami pojawiają się konflikty
  • Mamy różne wyobrażenia na temat wychowania dzieci
  • Różne historie miały wpływ na nasze życie
  • Mamy wobec siebie określone oczekiwania
  • Mamy trudności z zaakceptowaniem swoich wyborów
  • Mamy inne możliwości w zakresie mówienia o własnych emocjach i potrzebach
  • Mamy nieprzepracowane emocje
  • Mamy kłopot z tym, że niezależnie od wieku wciąż jesteśmy dziećmi potrzebującymi rodziców
  • Mamy kłopoty z podziałem odpowiedzialności
  • Mamy poczucie braku kompetencji
  • Dziadkowie obawiają się poczucia osamotnienia i odrzucenia
  • Mamy różne bagaże wyniesione z rodzinnych domów
  • „Jestem już dorosła!”, czyli kto odpowiada za co w rodzinie
  • Jak rozmawiać, aby się usłyszeć
  • Bolesna relacja z dziadkami
  • Kiedy jest nam trudno myśleć o własnym dzieciństwie
  • Kiedy dziadkowie odrzucają wnuczęta
  • Dziadkowie nadmiernie się wtrącający
  • Dziadkowie nieprzestrzegający zasad bezpieczeństwa
  • Dziadkowie łamiący ważne dla nas zasady wychowawcze
  • Metoda trzech pudełek
  • Kara czy konsekwencja? Co babcia ma na myśli
  • Dziadkowie stosujący przemoc
  • Dziadkowie, którzy zawiedli jako rodzice
  • Spadek, którego nie sposób odrzucić
  • Międzypokoleniowe FAQ, czyli najczęściej zadawane pytania o relacje
  • Zakończenie
  • Literatura

Książka ta powstała głównie po to, aby wesprzeć rodziców i dziadków we wzajemnym zrozumieniu się i komunikacji między sobą oraz aby ich nauczyć, jak sobie radzić w sytuacjach konfliktowych bez szkody dla dzieci. Chociaż oczywiście nie zastąpi profesjonalnej psychoterapii, może pomóc w otuleniu trudnych emocji i zrozumieniu, czemu w relacji z rodzicami funkcjonujemy tak, a nie inaczej. Jest to również opowieść o tym, w jaki sposób można korzystać z mądrości pokoleń. Oparta na szacunku i zaufaniu relacja z dziadkami może być niezwykle cenna i budująca dla każdej ze stron – zarówno dla nas samych i naszych dzieci, jak i dla dziadków.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 115

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Angelika Szelągowska-Mironiuk

Międzypokoleniowe konstelacje. Dzieci – rodzice – dziadkowie

 

Angelika Szelągowska-Mironiuk – psycholożka, psychoterapeutka, polonistka. Ukończyła czteroletni kurs psychoterapii w Ośrodku Szkoleń Systemowych w Krakowie. Prowadzi terapię rodzin, par oraz pacjentów indywidualnych. Pracuje w nurcie systemowym.

 

Redakcja

Katarzyna Tran Trang

 

Projekt okładki

Justyna Kossakowska

 

Skład

Maria Gromek

 

Przygotowanie wersji elektronicznej

Epubeum

 

ISBN 978-83-67092-24-1

 

Wydanie pierwsze

Warszawa 2022

 

Copyright © psychologiadziecka.org, 2022

 

Wydawnictwo psychologiadziecka.org

[email protected]

www.psychologiadziecka.org

Poświęcam pamięci Babci Neli oraz Kacprowi, z którym mam nadzieję kiedyś doczekać się wnuków.

WstępDlaczego piszę o rodzicach i dziadkach

Kiedy do drzwi mojego gabinetu terapeutycznego pukają młodzi rodzice, bardzo często potrzebują rozmowy nie tylko na temat trudności związanych z samym zajmowaniem się dzieckiem i odnalezieniem się w nowej roli (choć oczywiście problemy adaptacyjne czy depresja poporodowa słusznie popychają młodych ludzi do szukania dla siebie pomocy). Młode matki czy młodzi ojcowie coraz częściej zgłaszają się na konsultację psychologiczną także po to, by omówić problemy, które pojawiają się na linii młodzi rodzice – dziadkowie. Bywa tak, że narodziny własnego dziecka konfrontują nas z faktem, iż nasza relacja z przedstawicielami starszego pokolenia jest dla nas trudna, a pewne problemy, które niekiedy przez wiele lat leżały „zakopane”, zaczynają wybrzmiewać na nowo. Kiedy czujemy się krytykowani, oceniani lub nawet odrzucani czy traktowani w dalszym ciągu jak dzieci (czego nierzadko doświadczają młodzi rodzice, którzy dopiero się uczą opieki nad swoim maluchem), niełatwo jest uwierzyć we własne kompetencje rodzicielskie, a wiara w to, że jesteśmy wystarczająco dobrymi rodzicami dla swojego dziecka, bywa nadszarpnięta.

Wiele razy w gabinecie słyszałam zadawane przez zatroskanych młodych rodziców pytania:

„Skoro moja mama nie karmiła mnie piersią, to czy jest sens, żebym ja karmiła swoje dziecko? Mama uważa, że lepiej po prostu dać butelkę…”;„Co mogę zrobić, aby moi rodzice zaakceptowali, że nie chcę, aby moje dzieci otrzymywały słodycze jako nagrody?”;„Dlaczego odkąd na świecie jest moja córka, wciąż kłócę się z moją mamą o sprawy związane z opieką nad nią?”.

Niekiedy natomiast podczas spotkań terapeutycznych czy konsultacyjnych wybrzmiewają pytania, które dotykają najtrudniejszych doświadczeń młodych rodziców z czasów ich dzieciństwa, jak np.:

„Mój ojciec mnie bił i pił alkohol. Czy pokocha moje dziecko?”;„Jak wytłumaczyć dzieciom, że ich dziadkowie nie chcą mieć z nami kontaktu?”.

Na wiele spośród tego rodzaju pytań nie ma jednej prostej odpowiedzi – żaden terapeuta nie przewidzi przecież, jak zachowają się inni ludzie, i nie weźmie za to odpowiedzialności. Jednak jestem przekonana, że zadanie pytań tego rodzaju świadczy często o tym, że młodzi rodzice czują się zagubieni, przytłoczeni, a czasami przerażeni tym, że na powrót otwierają się pewne bolesne wątki z ich przeszłości. Młodzi rodzice doświadczający trudności w kontaktach ze swoimi rodzicami – dziadkami własnych dzieci – potrzebują otulenia, bezpiecznej przestrzeni do wyrażenia swoich emocji i zastanowienia się, w jaki sposób poukładać rodzinne relacje. Zdarza się też, że młodzi rodzice – zewsząd słyszący porady parentingowe – nie wiedzą, na ile w kwestii wychowania dzieci mogą zaufać sobie, a na ile powinni postępować z dzieckiem tak, jak życzą sobie tego przedstawiciele starszych pokoleń.

Rodzinna układanka jest tworzona także przez dziadków, którzy również coraz częściej zgłaszają się po wsparcie psychologiczne i podczas spotkań w gabinecie przedstawiają swoją perspektywę. Dotyczy ona wątpliwości związanych z funkcjonowaniem w nowej roli: „Czy mogę doradzić i kiedy to zrobić?”, „Czy mogę się z czymś nie zgodzić?”, „Jak powiedzieć, że czegoś nie chcę?”. Czasami dziadkowie nie wiedzą, czy mają prawo podzielić się z dorosłymi dziećmi swoją wiedzą i doświadczeniem, a także obawiają się, że ich przeżycia nie będą wartościowe dla współczesnych młodych rodziców. A przecież niemal każdy, kto wychował swoje dzieci – nawet jeśli popełnił przy tym błędy, czego nie da się uniknąć – może być ogromnym wsparciem dla tych, którzy obecnie mierzą się z wyzwaniami wczesnego rodzicielstwa.

Książka ta powstała głównie po to, aby wesprzeć rodziców i dziadków we wzajemnym zrozumieniu się i komunikacji między sobą oraz aby ich nauczyć, jak sobie radzić w sytuacjach konfliktowych bez szkody dla dzieci. Chociaż oczywiście nie zastąpi profesjonalnej psychoterapii, może pomóc w otuleniu trudnych emocji i zrozumieniu, czemu w relacji z rodzicami funkcjonujemy tak, a nie inaczej. Jest to również opowieść o tym, w jaki sposób można skorzystać z mądrości pokoleń. Oparta na szacunku i zaufaniu relacja z dziadkami może być niezwykle cenna i budująca dla każdej ze stron – zarówno dla nas samych i naszych dzieci, jak i dla dziadków.

Jestem także przekonana, że tym, co służy rozwojowi rodziny, jest klimat wzajemnego doceniania swoich wysiłków. Dlatego właśnie część tej książki poświęcona jest temu, jaką rolę mogą pełnić w rodzinie dziadkowie i w jaki sposób możemy otworzyć się na ich mądrość i życiowe doświadczenie. Zastanowimy się również nad tym, kto odpowiada za co w rodzinie i na ile zakres tej odpowiedzialności może być elastyczny. W końcu, w ostatniej części tej książki, przyjrzymy się temu, jaki wpływ na nasze życie i bycie rodzicem mają przekazy obecne w rodzinie od pokoleń. Czasem uświadomienie ich sobie bywa przełomem w poznawaniu samego siebie, a także ułatwieniem w byciu świadomym i szczęśliwym rodzicem.

Dwa domy – dwa głosy Wspólna miłość do dziecka

Wszyscy doskonale znamy powiedzenie, że aby wychować jedno dziecko, potrzeba całej wioski. Bez wątpienia w tych słowach kryje się wiele mądrości: trudno jest przecież w pojedynkę albo z partnerem zapewnić dziecku wszystko, czego ono potrzebuje na różnych etapach rozwoju. Niełatwo jest także, jeśli nie ma się wsparcia, być rodzicem i jednocześnie mieć czas i energię na to, aby zadbać o własne potrzeby.

Współczesna babcia to nie ta z „Czerwonego Kapturka”

W obrazkowej grze domino, w którą czasami grywam ze swoją rodziną, na jednej z kart (czy – mówiąc profesjonalnie – na jednym z kamieni) widnieje postać babci Czerwonego Kapturka. Jest to typowa staruszka – jej siwe włosy związane są w koczek na czubku głowy, ubrana jest w luźny sweter, pochyla się nisko i opiera o laskę. Na pomarszczonej twarzy babci widoczne są oczywiście duże okulary – pozwalające, jak wiemy, „lepiej widzieć” ukochaną wnuczkę. Kiedy po raz pierwszy oglądałam ten obrazek, pomyślałam sobie, że wizerunek takiej właśnie babci dla współczesnych dzieci będzie czymś znanym wyłącznie ze starych obrazów czy baśni. Przecież obecnie babcie i dziadkowie zazwyczaj nie są słabi i zależni od innych i nie mają trudności z usłyszeniem tego, co mówią do nich dzieci i wnuki. Ponieważ podejmujemy niemały wysiłek, aby zrozumieć, jakie są dzisiejsze dzieci i współczesna młodzież, to rozważania o roli dziadków w życiu rodzin również należałoby rozpocząć od namysłu nad tym, jacy właściwie są współcześni dziadkowie i czym się różnią od babć i dziadków znanych nam nie tylko z baśniowych opowieści, lecz także z własnego dzieciństwa.

Przemiany społeczne i obyczajowe oraz rozwój medycyny sprawiły, że współczesne babcie i współcześni dziadkowie w porównaniu z tymi z poprzednich dekad bardzo często są bardziej aktywni, zarówno zawodowo, jak i w odniesieniu do spędzania swojego wolnego czasu. Dziadkowie rzadziej, niż jeszcze pięćdziesiąt lat temu, mieszkają „za miedzą” – młodzi ludzie coraz częściej szukają miejsca do życia w innym mieście, a nawet innym kraju. Przez to niektórzy dziadkowie widują swoje wnuczęta raz na jakiś czas i to wtedy, gdy spotkanie jest zaplanowane. U części z nich powoduje to tęsknotę za dorosłymi dziećmi i wnukami. Z kolei młodzi rodzice często stoją przed wyzwaniem zorganizowania dzieciom opieki, gdy sami np. wracają do pracy – babcia czy dziadek nie są przecież tak dostępni, jak byliby, gdyby mieszkali na sąsiednim osiedlu.

Oczywiście częstość kontaktu z wnukami nie wiąże się jedynie z odległością dzielącą domy dziadków i młodych rodziców. Współcześni dziadkowie, nierzadko wciąż zainteresowani własnym rozwojem, nie są nieustannie dostępni dla swoich dzieci i wnuków, co czasami spotyka się ze zdziwieniem czy niezrozumieniem u przedstawicieli młodszego pokolenia, które wspomina swoich dziadków jako bezgranicznie oddanych rodzinie i skupionych tylko na niej.

W wielu książkach dla dzieci dziadkowie ukazywani są jako ci, którzy mieszkają na wsi. Oczywiście nie wszyscy seniorzy mieszkają w miastach, ale jednak coraz mniej osób w starszym wieku żyje na wsi i zajmuje się rolnictwem. Babcia czy dziadek coraz rzadziej mają możliwość pokazania wnukom, jak wygląda krowa czy kaczka, za to w zamian zabiorą maluchy na wycieczkę do zoo. Współcześni dziadkowie zostają nimi w późniejszym wieku i również żyją dłużej. Dzięki temu, jeśli chcą uczestniczyć w życiu swoich wnuków, mogą towarzyszyć im nie tylko w dzieciństwie, lecz także coraz częściej również wtedy, gdy na świecie pojawiają się prawnuczęta1.

Jednak co najbardziej znaczące z psychologicznego punktu widzenia, zmianie uległa fundamentalna formuła rodziny dotycząca w dużej mierze właśnie dziadków. Dziś podstawową komórką społeczną jest rodzina nuklearna, czyli dwupokoleniowa, złożona z rodziców i ich dzieci. To zupełnie nowy model niż ten tradycyjny, w którym rodzina wielopokoleniowa zamieszkuje razem.

Mimo zmian, które nastąpiły w funkcjonowaniu naszego społeczeństwa, nie zmieniło się to, że większość dziadków pragnie uczestniczyć w życiu swoich dorosłych dzieci oraz wnucząt. Rola babci czy dziadka bywa (jak zdarzyło mi się usłyszeć podczas pracy z pacjentami w wieku senioralnym) rodzajem „ukoronowania relacji rodzinnych” albo „spełnieniem marzenia o trwaniu rodziny”. To, jaką funkcję mogą pełnić dziadkowie w wychowaniu wnucząt, będzie zależało od wielu czynników i nie ma jednej odpowiedzi na to, jaka rola jest właściwa, gdyż każda rodzina jest inna: ma inne potrzeby, inne zasoby oraz mierzy się z innymi trudnościami. Mimo różnic między funkcjonowaniem poszczególnych rodzin – a także różnic indywidualnych między dziadkami, rodzicami i dziećmi – można przyjąć, że w większości przypadków dziadkowie mogą podarować swoim wnuczętom naprawdę niemało i przy tym są z wielu powodów istotni w życiu młodych rodziców.

Wszyscy jesteśmy ważni

Jeśli w rodzinie nie występują poważne dysfunkcje (o nich będzie mowa w dalszych częściach książki), nie musimy obawiać się różnic pomiędzy dziadkami i rodzicami. Powinniśmy raczej nastawić się na to, że my, rodzice, mamy do wykonania ważne zadanie, a mogą nam w tym pomóc bliscy, którzy jednak są nieco inni od nas. Zatem kiedy myślimy o obecności dziadków w życiu naszym i naszych dzieci, warto przyjąć kilka założeń, które mogą uchronić nas przed frustracją wynikającą z nierealistycznych oczekiwań.

Ważne prawdy o relacjach dziadkowie – rodzice – dzieci

Rodzice i dziadkowie to różne osoby. Wydaje się to totalną oczywistością, prawda? Tymczasem z rozmów z pacjentami wiem, że czasami w rodzinach dochodzi do pomieszania ról, co fachowo nazywa się „zatarciem granic podsystemów”. Oczywiście, rodziny różnią się od siebie pod względem przyzwyczajeń i przekonań, jednak niezależnie od tego powinniśmy pamiętać, że w pierwszej kolejności to rodzice odpowiadają za dzieci. Zaprosili je na ten świat, a zatem przede wszystkim ich rolą jest wychowanie – w taki sposób, jaki uważają za najlepszy i jak potrafią. Mają oni prawo do błędów, potknięć i wszystkich emocji w kontakcie z dziećmi – i wciąż są najlepszymi dla nich rodzicami. Dziadkowie natomiast również mogą odgrywać w rodzinie niezwykle ważną rolę. Babcia i dziadek mają za zadanie uświadamiać swoim wnukom ciągłość pokoleń. Pewnie każdy z nas spotkał się z twierdzeniem, że rolą rodziców jest wychowywanie dzieci, a dziadków – ich rozpieszczanie. Tymczasem rolą dziadków – zgodnie z tym, co mówi chociażby znana polska terapeutka rodzin Irena Namysłowska – jest przede wszystkim przekazywanie dzieciom pokoleniowej mądrości. Dziadkowie tworzą poczucie przynależności i zakorzenienia dla młodszej części rodziny. Na tej podstawie wszyscy jej członkowie budują swoją tożsamość. Dla dziecka, zarówno małego, jak i tego będącego już w okresie dorastania, bardzo ważne jest to, by wiedziało, skąd pochodzi, jaka jest historia jego rodziny, a także to, że jest częścią większej rodzinnej społeczności. I jest to coś, co często z dumą przekazują swoim wnukom babcia oraz dziadek.

Nasze wychowanie już się zakończyło. Dziadkowie wykonali już swoją rodzicielską pracę – wychowali swoje dzieci. Zrobili to, jak potrafili, i zgodnie z wiedzą oraz przekonaniami powszechnymi w czasach ich młodości. Jeśli według nas popełnili błędy, mamy prawo chcieć o nich rozmawiać, ale nie jest powiedziane, że nasi rodzice lub teściowie przyjmą nasz punkt widzenia. Dziadkowie wciąż mogą uważać, że np. rezygnując z karmienia piersią na rzecz butelki, postąpili słusznie. Jednocześnie to, że dostrzegamy błędy lub niepowodzenia w tym, jak zostaliśmy wychowani, nie oznacza, że te same trudności, zachowania lub wzorce dziadkowie będą powielać w relacji z wnuczętami. Oczywiście, nie ma podstaw do tego, byśmy oczekiwali, że dziadkowie przejdą magiczną przemianę wraz z pojawieniem się wnucząt – pewne cechy temperamentu nie zmieniają się zanadto w cyklu życia człowieka. Nawet czasami rodzice z góry zakładają, że ich właśni rodzice lub teściowie będą się wobec wnuków zachowywali dokładnie tak samo jak wcześniej wobec swoich dzieci, więc w związku z tym pewnych błędów, na skutek doświadczenia życiowego i przemyśleń, wcale nie muszą popełnić po raz kolejny.

Relacja z dziadkami może być niezwykle rozwijająca dla dzieci. Dzięki kontaktom z dziadkami dzieci mają szansę zrozumieć naturalne etapy życia, takie jak starzenie się, przejście na emeryturę, a także stopniowe opadanie z sił czy śmierć. W naszej kulturze te procesy, którym naturalnie podlega nasze ciało, stanowią obecnie wyraźne tabu – ludzie coraz częściej starzeją się w domach opieki, umierają w szpitalach, a popkultura zdecydowanie stawia na pokazywanie młodych i jędrnych ciał. Starzenie się dziadków jest dla dziecka naturalną, niewymuszoną lekcją tego, że nasza młodość i nasze życie nie trwają wiecznie. Czasami rodzice mają obawy, czy dzieci powinny oglądać dziadków np. podczas choroby albo towarzyszyć im wtedy, gdy zaczynają mówić o własnej śmierci. Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak, jak najbardziej. Jeżeli spokojnie mówią o tym, że pewnego dnia ich życie – tak jak życie każdego innego człowieka – się zakończy, to dziecko z takich rozmów może czerpać niemal wyłącznie korzyści. Rozmowy o śmiertelności są ważne dla rozwoju dziecka. Powinniśmy jedynie zwrócić uwagę na to, by były one adekwatne do wieku dziecka i stawianych przez nie pytań.