Mocarz alkowy. Miłości i romanse Augusta II Mocnego - Iwona Kienzler - ebook

Mocarz alkowy. Miłości i romanse Augusta II Mocnego ebook

Kienzler Iwona

4,3

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

August II z saskiej dynastii Wettinów, zwany przez potomnych Mocnym, rządził Rzeczpospolitą Obojga Narodów przez 36 lat, przerwane dwuletnim okresem wymuszonej abdykacji. Wettin cieszył się sławą wojownika obdarzonego brawurą i odwagą, ale nie miał ani zmysłu stratega, ani cech przywódczych. Okazuje się też, że wbrew ogólnemu mniemaniu, wiele wysiłków poświęcił na ratowanie Polski, która już wtedy chyliła się ku upadkowi; niestety, bezskutecznie. Nigdy nie spełnił swego największego marzenia i nie zdobył władzy, jaką miał "Król Słońce", Ludwik XIV, jednak w jednej kwestii nie tylko dorównał, ale nawet przewyższył swego politycznego idola: w liczbie spłodzonych dzieci. Historycy szacują, iż August II Mocny spłodził od 300 do 360 potomków, aczkolwiek on sam przyznawał się do ojcostwa zaledwie 11 z nich. Jeżeli szacunki biografów króla są prawidłowe, czego oczywiście nie można w żaden sposób sprawdzić, to geny tego władcy może mieć każdy współczesny Polak. Poznając życie przypadku Augusta II, należy stwierdzić, iż przypisywana mu ilość potomstwa nie jest nieprawdopodobna, a nadany mu przydomek "Mocny" nie zawdzięczał niepospolitej sile, którą pozwalała mu łamać podkowy i zginać blaszane talerze, ale właśnie niespożytemu temperamentowi erotycznemu i nieskończonej ilość metres i kochanek. Książka poświęcone jest głównie życiu miłosnego pierwszego Wettina na tronie Polski. Przedstawia kolejne metresy oraz kochanki, które na dłużej zagościły w jego sypialni lub w jakiś sposób wpłynęły na jego życie.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 310

Oceny
4,3 (6 ocen)
4
0
2
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Warszawa
Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym
Wstęp

 czerwcu 1697 roku, po trwającym ponad rok bezkrólewiu po śmierci króla Jana III Sobieskiego, władzę w Rzeczypospolitej objął elektor Saksonii Fryderyk August I, który do historii Polski przeszedł jako August II Mocny. Zapoczątkował tym samym trwającą ponad pół wieku unię personalną polsko-saską, łącząc dwa kraje: silną gospodarczo i prężnie rozwijającą się Saksonię oraz coraz bardziej słabnącą Rzeczpospolitą. Poza tym, w swym rodzimym państwie miał znacznie większą władzę niż w Polsce, gdzie byle hetman miał więcej do powiedzenia niż król, a sejm mógł zerwać pierwszy lepszy szlachcic. Dlaczego więc, nie szczędząc sił i środków, zdecydował się kandydować na władcę tego państwa?

August II Mocny, zafascynowany francuskim królem Ludwikiem XIV i jego absolutnymi rządami we Francji, marzył o wprowadzeniu tego typu rządów zarówno w Saksonii, jak i w znacznie większej Polsce i, licząc na zdobycze wojenne na wschodzie, sądził, że w przyszłości jego panowanie będzie rozciągać się nad znacznie bardziej rozległym terytorium niż ziemie francuskiego króla. Korzystając z możliwości, jakie dało mu panowanie w obu państwach, marzył również o zdobyciu korony cesarza Rzeszy Niemieckiej. W zderzeniu z rzeczywistością przekonał się niestety, że jego plany są zupełnie nierealne i musiał je drastycznie zweryfikować.

August II Mocny, jako król Polski, nie ma dobrej passy u historyków i potomnych. Przez lata dominował jego wizerunek jako władcy pozbawionego moralnego kręgosłupa, niedbającego o losy naszego kraju, za którego panowania w Rzeczypospolitej na dobre rozpanoszyła się anarchia i bezprawie. Niepotrzebnie wplątał nasz kraj w wojnę północną, w następstwie której trwale została ograniczona suwerenność państwowa Polski na rzecz jej agresywnych sąsiadów. Ponadto królowi zarzuca się planowanie rozbioru kraju i zwraca uwagę na fakt, iż za rządów jego i jego syna Augusta III, nasza ojczyzna stanęła na skraju przepaści. Jednak w ostatnich latach pojawiają się znacznie bardziej łaskawe oceny tego władcy. Historycy coraz częściej przedstawiają Augusta II Mocnego jako inteligentnego i błyskotliwego polityka, którego panowanie, pomimo popełnionych błędów, nie jest pozbawione zasług. Istota jego niepowodzeń, które tak bardzo zaważyły na losach Rzeczypospolitej, tkwiła nie tylko w charakterze pierwszego Sasa na tronie polskim, ale także w czynnikach od niego zupełnie niezależnych. Cieszył się sławą wojownika obdarzonego brawurą i odwagą, ale nie miał ani zmysłu stratega, ani cech przywódczych. Wbrew pozorom wiele wysiłków poświęcił na ratowanie Polski, która już wtedy chyliła się ku upadkowi – niestety, bezskutecznie.

Nigdy nie spełnił swego największego marzenia i nie zdobył władzy, jaką miał francuski Król Słońce, jednak w jednej kwestii nie tylko dorównał, ale nawet przewyższył swego politycznego idola: w liczbie spłodzonych dzieci. Historycy szacują, iż August II Mocny spłodził od 300 do 360 potomków, aczkolwiek on sam przyznawał się do ojcostwa zaledwie 11 z nich. Jeżeli podana wyżej liczba jest prawdziwa, czego oczywiście nie możemy w żaden sposób sprawdzić, to jest bardzo prawdopodobne, że geny tego władcy ma każdy współczesny Polak. W przypadku Augusta II przypisywana mu ilość potomstwa nie jest nieprawdopodobna, nadany mu przydomek Mocny zawdzięczał bowiem nie tyle niepospolitej sile, którą ponoć się odznaczał, ale właśnie niespożytemu temperamentowi erotycznemu oraz nieskończonej ilości metres i kochanek.

Czym przyciągał kobiety? Odpowiedź na to pytanie jest stosunkowo prosta: był królem, a władza, jak wiadomo, jest największym afrodyzjakiem. Poza tym August II był niepospolitym mężczyzną: wysoki, dobrze zbudowany, dowcipny, o wszechstronnych zainteresowaniach, obejmujących sztukę, architekturę, kabalistykę, alchemię i astrologię, musiał robić niezapomniane wrażenie na płci pięknej. Obrazu dopełniały pogłoski o jego sile fizycznej: podobno łamał w rękach podkowy oraz zatrzymywał rozpędzony wóz zaprzężony w parę koni. Towarzyszące mu kobiety poza „atrakcjami” w łożu monarchy mogły także liczyć na urozmaicone rozrywki: bale, maskarady, przedstawienia teatralne i wystawne, sowicie zakrapiane uczty. Król nie był wybredny w doborze damskiego towarzystwa i swymi względami zaszczycał nie tylko damy, ale także biedniejsze szlachcianki oraz kobiety z gminu.

Sam władca dzielił kobiety na trzy kategorie: „byle dziewczyny”, „szlachcianeczki” oraz metresy. Do pierwszej grupy należały dziewczyny i kobiety z ludu, które można było bezkarnie gwałcić lub zachęcać do uległości niewielkimi datkami, natomiast „szlachcianeczki” to młode panny związane z fraucymerem, czyli dworem królowej, które nie miały nic do powiedzenia w kwestii królewskich zalotów i na krótko gościły w monarszej alkowie. Najwyższą kategorią królewskich nałożnic były oczywiście metresy, czyli te kobiety, które miały szczęście przez dłuższy okres cieszyć wzrok i zaspokajać pragnienia jurnego króla. Jako królewskie kochanki mogły też nieźle podreperować swój majątek, bowiem monarcha na każdą aktualną metresę wydawał sumy dochodzące do równowartości kosztów utrzymania ośmiotysięcznego oddziału wojskowego. Również ich dzieci, do których zazwyczaj monarcha łaskawie się przyznawał, mogły liczyć na hojność i przychylność Augusta II, a królewski tatuś opiekował się nimi troskliwie oraz dbał o ich przyszłość.

Najtrafniej panowanie Augusta II Mocnego podsumował brytyjski historyk Norman Davis: „Fryderyk August byłby wspaniałym królem, gdyby jego polityczne posunięcia trafiały do celu choćby w połowie tak dobrze jak jego plemniki”. Nic dodać, nic ująć.

Niniejsze opracowanie poświęcone jest życiu miłosnemu króla Augusta II Mocnego. W książce przedstawiono jego związki z kobietami, które uznał za swoje oficjalne metresy, jak również sylwetkę jego małżonki i matki następcy tronu – Krystyny Eberhardyny. Ostatni rozdział poświęcony jest losom tych królewskich potomków, w stosunku do których ojcostwo Augusta II jest niepodważalne i którzy zostali uznani przez władcę.