Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Wybór poezji Charlesa Bukowskiego, opracowany przez Tadeusza Nyczka, który swój wstęp do tej książki zatytułował „Poezje starego świntucha”. Gratka dla miłośników Bukowskiego, tego lirycznego „literackiego rozrabiaki”.
Charles Bukowski urodził się w 1920 roku w Andernach, w Niemczech. Kiedy miał trzy lata, jego rodzice wyemigrowali do USA. Dorastał w ubogich, robotniczych dzielnicach Los Angeles, gdzie dobrze poznał smak niedostatku. Doświadczał go także i później. Pierwsze opowiadanie opublikował w roku 1944, nieprędko jednak doceniono jego talent - długo musiał utrzymywać się z pracy fizycznej i różnych dorywczych zajęć, często bywał bez grosza i bez dachu nad głową, zdany na łaskę przypadkowych ludzi. Dopiero w dwu ostatnich dekadach życia pisarstwo zaczęło przynosić mu spore dochody. Twórczość Bukowskiego stanowi niepowtarzalne zjawisko w świecie zachodniej literatury. Często stawiany na równi z Hemingwayem i Henrym Millerem, zyskał uznanie krytyki i czytelników przede wszystkim za wspaniałe wyczucie formy, doskonale lapidarny styl i autentyzm. Powodem niesłabnącej fascynacji jego prozą jest też bez wątpienia awanturnicze życie, które z upodobaniem trwonił na inne swoje pasje: kobiety, alkohol, hazard. Jedynym światem, w którym czuł się naprawdę swojsko i którego reguły w pełni zaakceptował, był świat pijaków, dziwek, wykolejeńców i nieudaczników, ludzi wyobcowanych ze społeczeństwa i niezdolnych, tak jak on, nagiąć się do życia w kieracie. Otaczająca go atmosfera skandalu i prowokacji, przebijająca z jego prozy postawa buntownika, krytycznie nastawionego do akademickich, komercyjnych nurtów literatury amerykańskiej, obalanie obyczajowych tabu, dosadny, często wulgarny język sprawiły, że stał się kultową postacią literackiego podziemia i idolem pokolenia bitników. Pozostawił po sobie bogaty dorobek w postaci ponad trzydziestu książek: powieści, opowiadań, zbiorków poezji. Zmarł 9 marca 1994 roku w swoim domu w San Pedro, który jest dziś celem swoistych pielgrzymek wielbicieli jego niezwykłego talentu.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 178
kurwy powinny unikaćwielkich poetów
zaproszenie
Słuchaj, Chinaski, zawsze UWIELBIALIŚMY to, jak piszesz, mamy wszystkie twoje książki, zwłaszcza te świńskie, ty to naprawdę umiesz dobrać właściwe słowo, więc cię kochamy, ja cię kocham, a dopiero co zerwałam z moim starym, on też lubił twoje pisanie, to właśnie on pierwszy pokazał mi te twoje pierdoły, a teraz mieszkam z jednym gościem w jego furgonetce, on zarabia na zlotach takich typów, co się lubią zamieniać partnerami, nie cierpi twoich książek, ale ja przy pierwszym podejściu też ich nie cierpiałam, w każdym razie reszta z nas (w sumie niezły SKŁAD) wpadła na pomysł, no bo wiesz, my tu tworzymy takie jakby Odjazdowe Miasteczko, no więc pomyśleliśmy, żeby urządzić imprezkę NA TWOJĄ CZEŚĆ, chociaż nie kłaniamy się przed byle kutasem, ale twoje teksty normalnie nas rozwalają, WIĘC zrobiliśmy zrzutę i uzbieraliśmy trochę kasy (czyli SZMALU, SKARBIE), i wyjedziemy po ciebie na lotnisko, mamy supervolkswagena odpalonego na pomarańczowo i jest jeszcze furgonetka Ricky’ego, znaczy TRANSPORT nie problem, a nas tu jest załoga naprawdę w porzo, będzie morze piwa, no bo widzisz, chcemy CIĘ UCZCIĆ tak, jak na to zasługujesz, a chociaż masz tą swoją obrzydliwą machę, pewnie (?) damy radę cię ustawić z jakimś młodym, tkliwym stworzonkiem. może nawet uda nam się zmontować ci wieczór poezji w tutejszym barze, klientela to głównie kowboje i wyrokowcy, a oni czają, przez co przeszedłeś, ty chyba jesteś największy pisarz od czasów Kerouaca, no więc masz tu od nas zaproszenie na twoją cześć, przyjeżdżaj, a jak nikt inny cię nie zerżnie, to moja cipa wcale nie jest taka znów sucha, jest całkiem niezła, mam dwadzieścia dwa lata i w zeszłym miesiącu pojechałam do Instytutu Naropy w Kolorado, zaliczyć ten ich najnowszy jebany program, i pytam się „GDZIE CHINASKI?”, a oni zrobili miny, jakby pierwsze słyszeli, przy takich typach sam Sfinks by rzucił pawia, jak słowo, no więc słuchaj, daj nam szybko znać!!!!
buziaczki,
Lunka
PS 832-4170 (korzystam z telefonu w aptece, spytaj o Larry’ego i powiedz mu, że masz wiadomość dla STRAŻNICZKI GALAKTYK I GALARET, on już będzie wiedział, o kogo biega!)
przełożył Michał Kłobukowski
blues o łożu śmierci
jak nie możesz znieść gorąca, mówi do mnie, to wyjdź z
kuchni, wiesz kto to powiedział?
Harry Truman.
nie jestem w kuchni, odpowiadam, jestem w
piecu.
mój wydawca to trudny facet.
czasami kiedy mam kryzys dzwonię do niego.
popatrz, mówi do mnie, niedługo banknotami
dziesięciodolarowymi
będziesz zapalał cygara, na jednym ramieniu uwiesi ci się ruda
panienka,
na drugim blondyna.
innym razem mówi znowu tak: popatrz, zatrudnię chyba
V.K. jako mojego asystenta wydawcę. musimy pozbyć się
5 poetów z naszej stajni. zostawię tę sprawę
w jego rękach. (V.K. to obdarzony wyobraźnią poeta który
twierdzi że wypchnąłem go z N.Y.C. aż na Hawaje).
słuchaj stary, dzwonię do wydawcy, czy znasz niemiecki?
nie, odpowiada.
nieważne, w każdym razie, mówię, potrzebne mi są dobre nowe
opony, tanio.
ty na pewno wiesz gdzie mogę dostać dobre nowe opony, tanio,
zadzwonię do ciebie za pół godziny, mówi, będziesz w
domu?
nie mogę sobie pozwolić na wychodzenie z domu, mówię.
on na to, mówią że byłeś pijany na tym wieczorku
poezji w Oregonie.
złośliwe plotki, odpowiadam.
nie byłeś?
nie
pamiętam.
któregoś dnia dzwoni do mnie:
sprawy wymykają ci się z ręki. siedzisz tylko przy
butelce i bijesz się z tymi swoimi
kobietami. wiesz że mamy w zanadrzu niezłego chłopaka,
naprawdę chce być jednym z wielkich
dokładnie wie jak to się robi
łapie wszystko w try miga
wyszedł ze szkoły Duncana, Creeleya, Wako
i co najważniejsze potrafi r y m o w a ć, zna
obrazowanie, porównania, metafory, koncepty, przenośnie,
asonanse, aliterację, metrykę, tak,
metrykę no wiesz –
jamb, trochej, anapest, spondej,
wie co to cezura, denotacja, konotacja, personifikacja
dykcja, strona, paradoks, retoryka, intonacja i
fuzja...
mówię: kurwa mać, odkładam słuchawkę i nalewam sobie
porządną dawkę
old grandad. gazety piszą
że Harry ciągle żyje. zamiast
kupować nowe
poszukam gdzieś opon z nowym bieżnikiem.
przełożył Piotr Madej
wiersze miłosne Katullusa
czytała jego wiersze
czytała je facetom, którzy czekali w jej pościeli
potem je darła
ze śmiechem
i padała na łóżko
rozkraczając się przed pierwszym lepszym
kutasem.
ale Katullus dalej pisał do niej miłosne
wiersze
ona tymczasem pierdoliła się z niewolnikami w
zaułkach, a
kiedy byli razem
okradała go
pijanego
wykpiwała jego poezję i
miłość,
szczała mu na
podłogę.
Katullus
który skądinąd
pisał genialne
wiersze
jąkał się
pod urokiem tej dziewki
która
podobno
zestarzawszy się
uciekła od niego
poczęła nowe życie na dalekiej wyspie
gdzie skończyła
samobójczą śmiercią.
Katullus był jak
większość poetów:
rozumiem
i wybaczam
czytając go od nowa:
wiedział
w obliczu nadciągającej śmierci
że lepiej
na początku być ze
zdzirą niż skończyć
u jej boku.
przełożył Michał Kłobukowski
dziwna wizyta
20 lat temu kiedy
byłem głodującym pisarzem
dama w złotym cadillacu
zatrzymała się przy moim skromnym przybytku
wysiadła i
zapukała do drzwi.
była dobrze ubrana,
uśmiechnięta.
naprawdę piękna.
siadła na mojej kanapie
a ja nalewałem jej drinka
kiedy powiedziała
„jestem Królową
Szczurów w ciele
kobiety”.
„wyglądasz wspaniale” –
powiedziałem.
„przybyłam zaprosić cię abyś zamieszkał
z nami
w Królestwie Szczurów.
świat zakończy się
już niebawem
wybuchem i zostaną tylko
Szczury i parę
karaluchów.
podziwiamy cię i przybyłam
zaprosić cię żebyś do nas przystał
zanim będzie za późno”.
„daj spokój – powiedziałem – przejdziemy
do sypialni i tam to
przegadamy”.
„jesteś frywolny – ona
na to. – poważnie pytam czy przyłączysz
się do naszego Królestwa
Szczurów.
przyłączysz się?”
„napij się jeszcze –
odrzekłem – a ja to sobie
przemyślę”.
wtedy ona wstała, podeszła do
drzwi, otwarła je, wyszła.
stałem przy oknie,
obserwowałem jak wsiada do swego
złotego cadillaca i
odjeżdża.
20 lat temu
sądziłem że ktoś wpadł
na pomysł kiepskiego
dowcipu.
dzisiaj nie jestem już tego taki
pewien.
czasem myślę że powinienem był
z nią pójść.
innym razem
jestem pewien że
poszedłem.
przełożyli Marcin Baran i Dobrosław Rodziewicz
Nakładem wydawnictwa Noir sur Blanc ukazały się następujące książki Charlesa Bukowskiego:
NAJPIĘKNIEJSZA DZIEWCZYNA W MIEŚCIE2014
SZMIRA2014
NOCE WANILIOWYCH MYSZY2014
KOBIETY2014
KŁOPOTY TO MĘSKA SPECJALNOŚĆ2014
FAKTOTUM2014
LISTONOSZ2015
Z SZYNKĄ RAZ!2015
FRAGMENTY WINEM POPLAMIONEGO NOTATNIKA2015
HISTORIE O ZWYKŁYM SZALEŃSTWIE2015
HOLLYWOOD2016
NA POŁUDNIE OD NIGDZIE2016
ZAPISKI STAREGO ŚWINTUCHA2016
O PISANIU2016
MIŁOŚĆ TO PIEKIELNY PIES2017
O KOTACH2017
Z OBŁĘDU ODSIAĆ SŁOWO, WERS, DROGĘ2018
O MIŁOŚCI2018