Przebudzenie dzikiej duszy. Packrafting i bikerafting. - Daniel Tokarz - ebook

Przebudzenie dzikiej duszy. Packrafting i bikerafting. ebook

Daniel Tokarz

0,0
87,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Packrafting przypomina spływ kajakowy, po którym nasz lekki packraft (pompowany kajak o wadze ok. 3 kg) pakujemy do plecaka i pieszo lub rowerem wracamy na miejsce startu. Packrafting to wolność i niezależność — nie potrzebujemy infrastruktury kajakowej ani drogi. Spływ może trwać zarówno pół godziny i odbywać się w centrum dużego miasta, jak i wiele dni — w zupełnie dzikim i trudnym terenie. Cały zestaw — złożony z packrafta, ze składanego wiosła i z pompki w postaci lekkiego worka — zmieścimy do średniej wielkości plecaka lub sakwy rowerowej. Stabilność i wyporność packrafta pozwalają zabrać dziecko, psa, a nawet płynąć z rowerem i całym wyprawowym ekwipunkiem.

Z książki dowiesz się m.in.:

-gdzie kupić packraft i który model będzie najlepiej dopasowany do Twoich aktywności;
-jak dobrać wiosła do packrafta;
-jaki ubiór sprawdzi się w różnych porach roku;
-jak na packrafcie zamontować rower (bikerafting) i narty (skirafting);
-jak zaplanować trasę packraftingową, jakich aplikacji użyć i co zabrać na spływ;
-jak wykonać podstawowe manewry na packrafcie i jak czytać wodę;
-jak w trakcie spływu zażywać kąpieli leśnych (shinrin-yoku) i jak medytować na packrafcie;
-jak packraft wykorzystywać w surwiwalu i bushcrafcie;
-jak legalnie i bezpiecznie spędzić noc w lesie;
-jak pływać z dziećmi;
-jak naprawić uszkodzony packraft;
-jak przebudzić swoją dziką duszę i obcować z naturą, nawet gdy dysponujesz
niewielką ilością czasu.

Poznasz również listę 50 najładniejszych jednodniowych spływów packraftowych w Polsce.


Daniel Tokarz
Nałogowy packraftoholik. Od kilku lat aktywnie promuje packrafting. Jako pierwszy Polak w historii postanowił spłynąć przynajmniej jednym fragmentem każdej spławnej rzeki w Polsce (a w Polsce jest ok. 250 spławnych rzek) właśnie w formacie packraftingowym. Fan sportów wodnych i żeglarstwa. Uprawia windsurfing, snowkiting (narty napędzane latawcem i siłą wiatru), nurkuje, żegluje po różnych częściach świata, jednak to packrafting i rzeki Polski zupełnie skradły jego serce.
www.packraft.pl

 

Spis treści:

Podziękowania

Wstęp

Co to jest packrafting?

Packrafting w Polsce – od mikroprzygody do wielodniowej wyprawy

Krótka historia packraftingu — Peter Halkett i Sheri Tingey

Wady packrafta

Z czego zrobiony jest packraft?

Podstawowe zasady bezpieczeństwa w packraftingu

  • Folia RNC
  • Kamizelka asekuracyjna, ratunkowa
  • Podejmowanie osoby tonącej, wykorzystanie rzutki
  • Wychłodzenie lub przegrzanie organizmu
  • Burza
  • Zgubiłem się w lesie
  • Mapa oddziałów leśnych
  • Pływanie samotne i pływanie w grupie
  • Pasy udowe i fartuch
  • Komunikator satelitarny, nawigacja GPS

Gdzie kupić packraft i jaki model wybrać?

Plecak do packraftingu i sakwy rowerowe

Systemy przechowywania bagażu w burtach packrafta

  • Internal Sorage System (ISS)
  • TubeBags (TB)
  • Roll Top Closure (RTC)

Ubiór w packraftingu

  • Suche skafandry
  • Obuwie w packraftingu
  • Rękawice

Wiosła

  • Rodzaje wioseł
  • Higiena wioseł packraftowych
  • Leash (smycz) do wiosła

Akcesoria w packraftingu — co zabrać na spływ?

Planowanie tras packraftingowych — aplikacje mobilne

Pompowanie packrafta

Wiosłowanie

Manewry packraftowe

Czytanie wody

Regulacja rzek i wskaźnik rozwinięcia

Packraft to dopiero połowa przygody

  • Tradycyjny packrafting — wyprowadź się na spacer
  • Bikerafting
  • Bezpieczeństwo
  • Sposoby troczenia roweru na packrafcie
  • Montaż packrafta na rowerze
  • Umiejscowienie pozostałych bagaży na packrafcie
  • Skirafting
  • Scooterrafting
  • Packsailing — żeglowanie z packraftem
  • Packraft z silnikiem elektrycznym
  • Wędkarstwo

Jeziora i wody otwarte

Packrafting morski

Przebudzenie dzikiej duszy

  • Kąpiele leśne (shinrin-yoku)
  • Medytacja
  • Mindfulness — praktyka uważności
  • Śladami przeszłości
  • Birdwatching, obserwacja zwierząt i roślin
  • Seks w wielkim lesie
  • Noc w lesie
  • Surwiwal i bushcraft
  • Pływanie nocą

Pory roku w packraftingu

Dziecko na packrafcie

Prawo wodne i zasady poruszania się na packrafcie

WW (white water, wild water) — skala trudności

Naprawy i serwis packraftów

  • Przebicie packrafta
  • Serwis zamka TIZIP
  • Naprawa uszkodzonego wiosła

Projekt „Wszystkie rzeki Polski”

  • 50 Najładniejszych jednodniowych spływów w Polsce

Zakończenie

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 288

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Rzeka

Zaglądam ci w oczy i w odbiciu widzę siebie.

To zmarszczki…?

Nie, to wiatr rozczochrał ci włosy.

Podnoszę wiosło i znowu płynę.

Zamiast zanurzyć się w tobie,

zanurzam się w sobie.

Oczyszczająca kąpiel samotności.

Już wszystko rozumiem.

A kiedy znów przyjdą wątpliwości,

uderzę wiosłem w twoją taflę.

Skąpiesz mnie łzami przyjaźni i odpowiesz,

żebym wracał do swojej prawdziwej miłości.

Tak zrobię, bo to, co mówisz, zawsze jest ważne.

Kiedyś, zmęczony rzeką, już wiosła nie podniosę.

Znowu spojrzę ci w oczy.

Znowu w twoim odbiciu zobaczę zmarszczone ciało.

Ale wiatru już nie będzie.

Spis treści

Podziękowania15

Wstęp18

Co to jest pack­rafting?24

Pack­rafting w Polsce – od mikroprzygody do wielodniowej wyprawy27

Krótka historia pack­raftingu – Peter Halkett i Sheri Tingey33

Wady pack­rafta41

Z czego zrobiony jest pack­raft? 45

Podstawowe zasady bezpieczeństwa w pack­raftingu 49

Folia RNC 62

Kamizelka asekuracyjna, ratunkowa 63

Podejmowanie osoby tonącej, wykorzystanie rzutki 66

Wychłodzenie lub przegrzanie organizmu 69

Burza 73

Zgubiłem się w lesie 75

Mapa oddziałów leśnych 83

Pływanie samotne i pływanie w grupie 87

Pasy udowe i fartuch92

Komunikator satelitarny, nawigacja GPS95

Gdzie kupić pack­raft i jaki model wybrać?97

Plecak do pack­raftingu i sakwy rowerowe 119

Systemy przechowywania bagażu w burtach pack­rafta 125

Internal Sorage System (ISS)125

TubeBags (TB)129

Roll Top Closure (RTC)130

Ubiór w pack­raftingu132

Suche skafandry134

Obuwie w pack­raftingu 138

Rękawice 141

Wiosła143

Rodzaje wioseł 149

Higiena wioseł pack­raftowych 151

Leash (smycz) do wiosła152

Akcesoria w pack­raftingu – co zabrać na spływ? 153

Planowanie tras pack­raftingowych – aplikacje mobilne160

Pompowanie pack­rafta171

Wiosłowanie174

Manewry pack­raftowe177

Czytanie wody179

Regulacja rzek i wskaźnik rozwinięcia 185

Pack­raft to dopiero połowa przygody 190

Słownik pojęć pack­raftowo-kajakowych

Podstawowe

bikerafting – spływ pack­raftem połączony z jazdą na rowerze (rower zabieramy na przód pack­rafta)

family packrafting – spływ rodzinny z dziećmi

packraft – dmuchany kajak, wykonany najczęściej z wytrzymałego i lekkiego TPU (termoplastycznego poliuretanu zbrojonego)

packrafting – spływ pack­raftem połączony z trekkingiem

scooterrafting – spływ pack­raftem połączony z jazdą na hulajnodze

skirafting – spływ pack­raftem połączony z jadą na nartach

Budowa pack­rafta

burta – bok pack­rafta

denier – jednostka gęstości liniowej włókien syntetycznych, w praktyce – grubość ścianek pack­rafta świadcząca pośrednio o jego wytrzymałości i wadze

dziób – przód pack­rafta

fartuch – element łączący kajakarza z pack­raftem, który blokuje wlewanie się wody do środka, a także zatrzymuje ciepło (w pack­raftingu istnieją również fartuchy i pokłady rolowane i przyczepiane do pack­rafta za pomocą np. zamka lub rzepu – ich wadą jest brak wodoszczelności, działają jedynie przy mniejszych zachlapaniach czy słabszym deszczu)

kokpit – miejsce, gdzie w packrafcie siedzi osoba, środek pack­rafta ograniczony burtami, dziobem i rufą

pompka packraftowa – worek służący do napompowania pack­rafta przez rolowanie zbieranego powietrza

rufa – tył pack­rafta

siedzisko – dmuchana poduszka, na której siedzimy w packrafcie; jej główna funkcja polega na izolacji termicznej podłogi pack­rafta, która przejmuje zimno od wody oraz naszego ciała; siedzisko asekuruje nasze ciało podczas uderzeń pack­rafta o dno lub wystające przedmioty

skeg – płetwa montowana w podłodze pack­rafta, która jednostce pozwala utrzymywać kurs (wadą skega jest trudniejsze spływanie przez zwałki i trzcinowiska)

TIZIP – wodoszczelny zamek, dzięki któremu bagaż umieścisz wewnątrz burt pack­rafta (system przechowywania bagażu w burtach jest nazywany również ISS, czyli internal storage system)

TPU (thermoplastic polyurethane) – termoplastyczny poliuretan; lekki, wytrzymały i trwały materiał, z którego są wykonane pack­rafty, charakteryzujący się dużą odpornością na różne warunki atmosferyczne i niewymagający konserwacji

zawór bostoński – korek służący do pompowania i spuszczania powietrza z pack­rafta

wyporność packrafta – masa wody (wyrażona w kilogramach), jaka zostanie wyparta przez jednostkę

Rzeka

akwen – określony obszar wodny

biała woda – woda napowietrzona; występuje najczęściej na progach, rzekach górskich i bystrzach

binduga – historyczne miejsce (występuje np. nad Drawą) służące do zrzucania drewna do spławu

bród – płycizna, która pozwala przekroczyć rzekę

bystrza, szypoty – przyspieszenia nurtu spowodowane np. uskokiem lub zwężeniem koryta

chyżka – linia między cofką a bystrzem

cofka, eddy – zatoka lub przeszkoda, która powoduje, że główny nurt rzeki się cofa (idealne miejsce np. do odpoczynku)

faszyna – wiklinowy płotek, który służy do umocnienia brzegu

grzęda – wiele przeszkód (składających się np. z kilku progów skalnych); wywrócenie się pack­rafta w takim miejscu jest bardzo niebezpieczne, ponieważ skutkiem może być konieczność pokonywania progów z wywróconym pack­raftem lub poza kokpitem

katarakta – trudne miejsce na rzece (spowodowane np. uskokiem lub kamieniami w nurcie)

łacha – nagromadzony piasek w nurcie rzeki (traktowany albo jako przeszkoda, albo potencjalne miejsce do odpoczynku)

meandry – zakola na rzece, charakterystyczne dla naturalnych przepływów

odwój – miejsce potencjalnie niebezpieczne, w którym występuje cyrkulacja nurtu (np. po sztucznym lub naturalnym uskoku)

próg – naturalny lub sztuczny uskok w nurcie

starorzecze – pierwotny przebieg nurtu rzeki

szachownica – duża liczba kamieni, które wymuszają płynięcie slalomem

śluza – urządzenie hydrotechniczne, które pozwala pokonać różnicę w poziomach wody

śródlądowe drogi wodne – szlaki wodne, które pozwalają przewozić ludzi lub towary (na śródlądowych drogach wodnych na pokładzie pack­rafta powinna znajdować się kamizelka ratunkowa – kamizelka asekuracyjna jest niewystarczająca)

syfon – jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla pack­rafta, w którym woda wpływa z dużą energią np. pod skałę i wpływa z drugiej strony; zagrożeniem jest tzw. przyszpilenie, czyli pod ogromnym naporem wody przyczepienie człowieka do skały

trudność rzek (WW, white water) – skala trudność rzek górskich z tzw. białą wodą, określana od poziomu 0 lub I (bardzo łatwa) do poziomu VI (ekstremalnie trudna, na granicy ludzkich możliwości)

uciążliwość rzek – dotyczy najczęściej rzek nizinnych i określa liczbę koniecznych przenosek, czyli miejsc niespławnych (np. elektrowni), wypłyceń, które wymuszają konieczność ciągnięcia pack­rafta lub kajaka, a także drzew powalonych w nurcie; uciążliwość rzeki mierzymy od U1 do U6, gdzie U1 oznacza szlak nieuciążliwy, niewymagający wysiadania z kajaka, a U6 – nadzwyczaj uciążliwy, gdzie czas pokonywania przeszkód znacznie przekracza czas płynięcia

zwałka – najczęściej naturalne przeszkody w postaci powalonych drzew; pack­rafting zwałkowy – podobnie jak kajakarstwo zwałkowe – polega na omijaniu przeszkód bez wysiadania z pack­rafta; powszechnie używa się pojęcia „rzeka zwałkowa”, czyli taka, w której korycie leży dużo powalonych drzew

zwara – ślad na wodzie w kształcie litery „V”, spowodowany przeszkodą (np. kamieniem)

Manewry i zachowania

asekuracja – obserwacja innego pack­rafta, który pokonuje przeszkodę, oraz gotowość do udzielenia pomocy; może odbywać się zarówno z wody, jak i z brzegu

człowiek żaba – człowiek uwiązany na linie, który ratuje inne osoby

dzióbek – odwrócenie pack­rafta/kajaka po wywrotce, bez wysiadania z niego, za pomocą innego pack­rafta

eskimoska – obrót pack­rafta po wywrotce, bez wysiadania z kokpitu; eskimoski najłatwiej nauczyć się na zwykłym kajaku górskim; eskimoskę można wykonać tylko na niektórych rodzajach pack­raftów z pokładem (np. Alpacka Valkyrie)

kabina – potocznie: wywrotka lub opuszczenie kajaka po wywrotce

kołyska packraftowa – sposób na przepływanie nad zwalonymi drzewami, który w pierwszym etapie polega na napłynięciu – z uniesionym dziobem pack­rafta – na prze­szkodę (ciężar przenosi się wtedy na rufę), a w drugim etapie – na przeniesienie ciężaru na dziób pack­rafta i ześlizgnięciu się rufy z przeszkody; kołyska jest możliwa do wykonania w pack­raftach bez pokładu

kontra – zagarnięcie wiosła w przeciwnym kierunku w celu skręcenia lub wyhamowania pack­rafta

myszkowanie – potoczna nazwa obracania się pack­rafta w trakcie pociągnięcia wiosłem

przenoska – ominięcie przeszkody w nurcie przez wyjście na brzeg i przeniesienie pack­rafta

piórkowanie – zagarnianie wody do pack­rafta w celu przesunięcia jednostki w bok

promowanie (trawersowanie) – przemieszczanie się w poprzek rzeki bez utraty wysokości, np. od brzegu do brzegu, w sposób podobny do poruszania się promu; w trakcie promowania pack­raft jest ustawiony w kierunku przeciwnym do nurtu, pod kątem zależnym od szybkości przepływu wody

przyszpilenie – bardzo niebezpieczna sytuacja, w której – pod naporem wody – człowiek lub sprzęt zostaje uwięziony w przeszkodzie

trawers rzeki – poruszania się w poprzek nurtu (trawersowanie górskie – poruszania się w poprzek góry)

walk the dog (wyprowadzanie psa) – potoczne określenie ciągnięcia pack­rafta/kajaka w nurcie rzeki na lince, wymuszone najczęściej płytką wodą (przypomina prowadzenie psa na smyczy – stąd nazwa)

wodowanie na fokę – ześlizgnięcie się z pack­raftem do wody ze śliskiego brzegu – np. z wykorzystaniem śniegu, kry lodowej lub wilgotnej nawierzchni – w taki sposób, aby nie uszkodzić pack­rafta

Wiosła

trzon wiosła – część wiosła między piórami

wiosła asymetryczne – wiosło, w którym górna krawędź pióra jest dłuższa od krawędzi dolnej

wiosło symetryczne – wiosło, w których górna krawędź pióra i dolna krawędź pióra mają taką samą długość

Akcesoria

PFD (personal flotation device) – kamizelka asekuracyjna

rzutka – lina ratownicza

Inne

bidarka – pierwotny kajak aleucki, w którym na drewnianą konstrukcję naciągano skóry

lampa – potocznie: bezchmurne niebo i wysoka temperatura (konieczne jest nakrycie głowy)

narty biegowe – narty służące do pokonywania większych odległości na terenach o małym i średnim nachyleniu; but przypięty jest jedynie przodem, a pięta pozostaje luźna

narty backcountry – odmiana nart biegowych; nadają się również do pack­raftingu, ponieważ nie wymagają przygotowanych tras

narty skiturowe – narty przypominające tradycyjne narty zjazdowe, tyle że posiadają opcję odczepienia pięty i umożliwiają np. podchodzenie z podpiętą foką (czyli materiałem, który zabezpiecza przed ześlizgiwaniem się narty w dół zbocza); w przeciwieństwie do nart biegowych pozwalają zjeżdżać ze stoków o dużym nachyleniu; w pack­raftingu ich wadami są: większa waga i ostre krawędzie (które mogą przeciąć pack­raft)

otulina parku narodowego lub krajobrazowego – obszar są­siadujący z granicami parku (niekiedy o mniejszej intensywności rolniczej lub przemysłowej, dzięki czemu tereny leżące obok parku nie oddziałują negatywnie na obszar chroniony)

Podziękowania

Kiedy skończyłem pisać kolejną książkę o biznesie, poczułem lekkie wypalenie w tej materii. „Mam trochę szalony pomysł, a dodatkowo zupełnie niedochodowy – powiedziałem swojej żonie Magdzie. – Chciałbym spłynąć na packrafcie wszystkimi spławnymi rzekami w Polsce. Przynajmniej jeden dzień spędzić na każdej. Wstępnie policzyłem, że jest ich około dwustu. Jeżeli tygodniowo zaliczę jedną rzekę, projekt zajmie około pięciu lat. Będę musiał zainwestować w to sporo finansów i czasu. Oprócz satysfakcji raczej nic z tego nie będzie, ale za to będę pierwszym Polakiem, który czegoś takiego dokona. Wiem, że to głupie i pewnie obciążyłoby naszą rodzinę…”. „To wcale nie jest głupie – przerwała mi Magda. – Powinieneś w to wejść. Będę cię w tym wspierać”. Serce zaczęło mi bić dwa razy szybciej i bije tak do dzisiaj. Bo pośrednio dzięki tym słowom przeżywam tysiące niezapomnianych przygód, zdobywam doświadczenie w pack­raftingu i mogłem napisać tę książkę. Kochanie, dziękuję Ci za to!

Dziękuję Łukaszowi Długowskiemu z mikrowyprawy.com.pl za inspirację – dzięki Tobie dowiedziałem się, że jest coś tak wspaniałego jak pack­rafting. Utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że niesamowite przygody w postaci mikrowypraw można przeżywać niemal w każdym miejscu – bez względu na to, jakim czasem dysponujemy.

Specjalne podziękowania dla Roberta Bogusza, który zawsze mnie wspierał i najmocniej namawiał do napisania tej książki. Dzięki za porady, które sprawiły, że zacząłem eksplorować mniej popularne szlaki. Dzięki za ogromne wsparcie w mediach społecznościowych – te wszystkie łapki w górę dały mi ogromną motywację do realizowania tego projektu. Z niecierpliwością czekam na kolejne wspólne spływy.

Dziękuję mojej mamie za to, że całym sercem wspiera mnie w projekcie „Wszystkie rzeki Polski”, a kiedy brakuje mi sił lub czasu i mam wrażenie, że projekt mnie przerasta, powtarza: „Spokojnie, powoli, dasz radę…!”. I jakoś dochodzą kolejne rzeki – piękne przygody.

Dziękuję mojej córce Zuzi, która od 5 lat uprawia pack­rafting (a ma dopiero 9 lat) i która stwierdziła, że jeżeli z jakiegoś powodu nie dam rady spłynąć wszystkich rzek, to dokończy ten projekt za mnie.

Syn Jasiek również jest bohaterem, ponieważ już w wieku 3 lat po raz pierwszy wsiadł do pack­rafta, a teraz praktycznie ze wszystkich wypraw wraca na własnych nogach. Kiedyś będzie bardzo zaskoczony, gdy się dowie, że ze spływu kajakowego można wrócić samochodem.

Dziękuję wszystkim osobom z grupy „Pack­rafting i bikerafting w Polsce” na Facebooku oraz innych grup kajakowych, które mnie inspirowały i pomagały mi planować trasy w nieznanych dla mnie okolicach. Bez Was moje przygody nie byłyby tak atrakcyjne. Bardzo się cieszę z każdego wspólnego spływu i każdego biwaku, który mogę spędzić w Waszym doborowym towarzystwie.

Podziękowania dla Grześka Gołaskiego, z którym przeżyłem niesamowite pack­raftowe przygody. O niektórych z nich nie wypada wspominać, ale liczę na kolejne!

Podziękowania dla Krzyśka Spychalskiego, który udostępnił zdjęcia wykorzystane w tej publikacji i który chętnie dzieli się bogatą wiedzą na temat outdooru. Pływanie z Tobą to czysta przyjemność.

Dziękuję moim klientom, którzy korzystają z www.pack­raft.pl – wielu z nich stało się moimi znajomymi, z którymi dzielę pasję, jaką jest pack­rafting.

Dziękuję mojej redaktorce Eli Sokołowskiej, która namawiała mnie do napisania tej książki. Wiem, że po moich poprzednich książkach finansowo-statystyczno-matematycznych tak jak ja potrzebowała oddechu. Pomysł opracowania publikacji o pack­raftingu powstał w czasach, kiedy pack­rafting był w Polsce bardzo mało popularny. „Wydamy ją w nakładzie pięciu egzemplarzy. – prognozowaliśmy z przymrużeniem oka. – Po jednym dla nas, a pozostałe trzy dla osób, które zamówią ją przez przypadek”.

Obserwuję wzrost zainteresowania pack­raftingiem, dlatego mam wielką nadzieję, że liczba sprzedanych egzemplarzy będzie trochę większa – za co z góry dziękuję Tobie, Drogi Czytelniku.

Wstęp

4 września 2021 roku, 6.00 rano, Bolimowski Park Krajobrazowy. Przygotowuję śniadanie, składam namiot, karimatę i śpiwór. Pompuję pack­raft i spływam rzeką Rawką. Z przewodnika wiem, że to dosyć trudna, zwałkowa rzeka, jednak tego dnia stan wody jest na tyle wysoki, że wszystkie przeszkody są zatopione pod powierzchnią wody, więc moja uwaga koncentruje się na obserwowaniu przyrody.

Po spływie wracam pieszo szlakiem biegnącym w okolicy rzeki. Zalane łąki, na których rosną pojedyncze drzewa, są widokiem, którego doświadczam pierwszy raz w życiu. Zdejmuję buty i po kostki zanurzam się w soczystozielonej trawie. Mam wrażenie, że chodzę po wodzie.

Zalane łąki. Rzeka Rawka. Bolimowski Park Krajobrazowy.

Fot. Daniel Tokarz

Wieczorem wyruszam w okolice Suwałk nad rzekę Szeszupę. Dojeżdżam o 1.00 w nocy. Rozbijam namiot i do snu zabiera mnie widok rozgwieżdżonego nieba z drogą mleczną, którego trudno doświadczyć w rozświetlonym mieście. Prowokuje to rozmyślania o nieskończoności wszechświata, której poddaje się każdy ludzki umysł.

Wstaję około 6.00. Mgła, która unosi się nad jeziorem, jest tak gęsta, że mogłaby zabielić gorącą czarną kawę, którą piję jakby na innej planecie.

Słońce powoli rozpuszcza to białe mleko. Spływam Szeszupą i pieszo wracam na miejsce startu. Pagórkowaty krajobraz i bardzo czysta rzeka, która łączy kilka jezior, pozwalają mi zatopić się w niecodziennych okolicznościach przyrody. Jestem tu i teraz.

Na trasie spotykam małżeństwo. Kawałek szlaku pokonujemy razem. Rozmawiamy jak starzy, dobrzy przyjaciele, którzy spotkali się po kilku latach rozłąki. Trudno nam się rozstać, kiedy nasze szlaki mają się rozejść.

Przede mną powrót do Szczecina. W niedzielę około 2.00 w nocy dojeżdżam do domu. W ten weekend spływam fragmentami Rawki i Szeszupy, a potem pieszo wracam z pack­raftem na plecach. Przy okazji medytuję, zatracam się w przyrodzie i prawie dotykam kosmosu, który w okolicach jeziora Pobondzie nie jest zanieczyszczony światłami miasta.

Zasypiam zmęczony, ale bardzo szczęśliwy, ponieważ zagiąłem czas – mam wrażenie, jakbym odbył kilkutygodniową wyprawę. Nie planowałem, dokąd dokładnie dopłynę, nie wiedziałem, kogo spotkam. Wiele rzeczy mnie zaskoczyło i zafascynowało.

Dwudniowa mikrowyprawa, która poniosła mnie własną ścieżką, pozwala odnaleźć pokłady energii i w tak krótkim czasie zagłębić się w świecie przyrody i medytacji. Ogromna fascynacja i chęć przeżycia czegoś nowego powodują, że jeszcze przed zaśnięciem zastanawiam się, dokąd wyruszę następnym razem, aby ze swoim lekkim i niepozornym kajakiem przeżyć kolejne przygody.

Mimo wyczerpania czuję się spełniony. Energię fizyczną zamieniłem na energię życia. Wiem, że jutro będę trochę lepszy dla wszystkich, których spotkam. Wyrwanie się z betonowego miasta i nawet krótki powrót do natury w nieprawdopodobny sposób regenerują organizm zarówno na płaszczyźnie psychicznej, jak i na płaszczyźnie fizycznej.

Zachwycanie się pięknem natury prowokuje też smutne myśli. Jako społeczeństwo pozwalamy zamknąć się w miastach, zupełnie jak zwierzęta w zoo. Gasimy nasze naturalne instynkty, czujemy się nieszczęśliwi i częściej chorujemy.

Być może słyszałeś o japońskim wyrazie hikikomori. To przypadłość, która polega na zupełnym odcięciu się od społeczeństwa: niewychodzeniu z domu oraz robieniu zakupów, zamawianiu jedzenia i komunikowaniu się jedynie za pośrednictwem internetu. Z Japonii pochodzą też słowa karoshi i karojisatsu, z których pierwsze oznacza śmierć z przepracowania, a drugie – samobójstwo popełnione z powodu nadmiaru obowiązków.

Podobne zachowania coraz częściej importujemy do naszego kraju. Odcinanie się od przyrody, przepracowanie, jedzenie nasączone pestycydami, słabej jakości woda i powietrze trawią współczesnego człowieka chorobami cywilizacyjnymi. Pędzący świat – szczególnie w tych obszarach, w których dominuje konsumpcja – przytępia w nas przyjemność wynikającą z bycia tu i teraz. Wszystko wydaje się nam łatwiejsze, ale tak naprawdę zmierzamy w ślepy zaułek, z którym nie radzą sobie nasze umysły i ciała: epidemią otyłości, nowotworami, chorobami układu krążenia czy depresjami.

Z jakiegoś powodu tę oczywistą wiedzę trudno zrozumieć i wykorzystać w praktyce. Bo czym wytłumaczyć to, że kiedy rządzący chwalą się nowymi drogami i szybkim rozwojem kraju, pomijają fakt, że restauracje, które przy starych drogach serwowały domowe posiłki, są zastępowane sieciówkami i śmieciowym jedzeniem? Szybciej docieramy do miejsca docelowego, ale z powodu zapychania się fast foodami skracamy sobie życie.

Kiedy w pandemii koronawirusa tak bardzo potrzebowaliśmy kontaktu z innymi ludźmi i z przyrodą, zabroniono nam wchodzić do lasów. Promocja szczepionki ogarnęła wszystkie media. Dzisiaj nikt nawet nie wspomina o osobach – mam na myśli zwłaszcza nastolatków i seniorów – które psychicznie nie poradziły sobie z odcięciem od świata i odebrały sobie życie. Powstaje pytanie: skoro ktoś naprawdę chce nam pomóc – i dysponuje twardymi statystykami i danymi naukowymi – dlaczego nie promuje szczepionki w postaci kontaktu z naturą i zdrowego stylu życia? Odpowiedź jest prosta: bo trudniej na tym zarobić. Dlatego tę szczepionkę sami musimy sobie aplikować. W największych możliwych dawkach.

Jestem przekonany, że kult natury (i związana z nim chęć przemieszczania się) jest w sercu każdego z nas. Tyle że w świecie zdominowanym przez konsumpcję musimy go w sobie wskrzesić. W naszej szerokości geograficznej pochodzi od Słowian, którzy w naturze znajdowali rozwiązania wszystkich problemów – tereny, na których się osiedlali, leżały blisko wody i lasu. Polska do dzisiaj zachowała wiele takich miejsc w naturalnej lub mało zmienionej formie. Dostrzegam w tym pewien paradoks: chociaż przy rzekach powstają największe ośrodki miejskie, rzeki – szczególnie te mniejsze – stanowią dla wielu osób granicę, którą bez mostu lub kładki trudno przekroczyć. A jeszcze trudniej znaleźć się w jej nurcie.

Gdy zaczniesz spływać polskim rzekami, zobaczysz wiele dziewiczych miejsc. A gdy na spływ zabierzesz pack­raft, będziesz mógł podziwiać okolicę.

Książka, którą czytasz, nie jest zwykłym poradnikiem pack­raftowo-kajakowym. Oprócz wiedzy typowo technicznej, którą później warto rozwijać w praktyce lub podczas kursów kajakowych, pokażę Ci inne rodzaje aktywności, które możesz połączyć z pack­raftem. Spróbuję zachęcić Cię do bycia tu i teraz dzięki uruchomieniu wszystkich zmysłów podczas wypraw lub mikrowypraw pack­raftowych.

Lekki ponton (3 kg) pozwala głęboko wnikać w świat przyrody. Nie ma znaczenia miejsce, które planujesz odwiedzić, ponieważ będziesz na nie patrzył z nowej perspektywy.

Te doświadczenia zupełnie odmieniły moje życie i zatrzymały spiralę niepokoju, którą nakręca współczesny świat. Jeżeli czujesz w sobie potrzebę zmiany, zapewniam Cię, że pack­rafting połączony ze spacerami, z medytacją, z kąpielami leśnym i z uważnością jest świetną drogą do odnalezienia w sobie spokoju.

Zróżnicowane udogodnienia powodują, że współczesny człowiek tępi swoje pierwotne zmysły. Gdy jest nam zimno, wchodzimy do ogrzanego pomieszczenia. Gdy robi się zbyt gorąco, włączamy klimatyzację. Pod marketem szukamy miejsca parkingowego, które znajduje się najbliżej wejścia, zupełnie jakby kilkusetmetrowy spacer zagrażał naszemu zdrowiu. Z czasem ciało i psychika zatracają ewolucyjną zdolność do radzenia sobie ze zmieniającymi się warunkami. Coraz rzadziej wykorzystujemy swoje naturalne zdolności. Być może to ostatni moment, aby powstrzymać regres człowieka – bo jako ludzkość właśnie ulegamy regresowi. Jedną z opcji jest lekki, pompowany kajak, który pozwala eksplorować dowolny teren. Dlatego mam wielką nadzieję, że pack­rafting przebudzi Twoją dziką duszę i Twoje dzikie ciało.