Dostawa: od 6,99 zł (darmowa dostawa z abonamentem Legimi dla zakupu od 50,00 zł)
Czas wysyłki: 1-2 dni robocze + czas dostawy
Dostawa: od 6,99 zł (darmowa dostawa z abonamentem Legimi dla zakupu od 50,00 zł)
Czas wysyłki: 1-2 dni robocze + czas dostawy
Warszawa, lata 30. XX w. Mieszkańcy wsi pod Kaliszem znajdują przy torach wyrzuconego z pociągu mężczyznę, który jeszcze żyje. Dzięki opiece miejscowego lekarza i córki administratora majątku, Jadwigi Wardalskiej, poszkodowany wraca do zdrowia, jednak nic nie pamięta. Tymczasem cała Polska jest zalewana fałszywymi banknotami złotówkowymi. Szefem mafii jest nieuchwytny Konstanty Kaszycki. Na pomoc polskiej policji przyjeżdża z USA wybitny prywatny detektyw polskiego pochodzenia Ryszard Stock. Już niebawem policjanci wpadają na trop pierwszych osób zajmujących się dystrybucją tzw. pszczół, czyli fałszywych pieniędzy.
Fragment książki:
Mężczyzna, wyrzucony z wagonu kuriera zdążającego z Poznania do Warszawy, mógł mieć około trzydziestu lat. Na ogorzałej, przystojnej twarzy czerniły się szerokie, gęste brwi i małe, krótko przystrzyżone wąsy. Elegancki garnitur, krawat i jedwabne skarpetki wskazywały na zamożnego człowieka. Ze skroni płynęła wąska struga krwi.
Kobieta nachyliła się i przyłożyła ucho do piersi leżącego.
– Jeszcze zipie – rzekła drżącym głosem – ale jakoś paskudnie śmierdzi. Poleć, Jaśku, po tatula i powiedz, żeby duchem przyszli.
Chłopcu nie trzeba było powtarzać rozkazu dwa razy. Biegł tak szybko, jak tylko pozwalały jego małe, bose stopy i niebawem wrócił w towarzystwie ojca.
– A to ci historia – wieśniak podrapał się w głowę i przyłożył ucho do piersi leżącego. – Jeszcze zipie – powtórzył słowa żony i znowu podrapał się w głowę. – Trza go chyba zabrać do chaty, czy też jak...
Liczba stron: 298
ISBN: 9788366704633