Przetrwać ’44 - Sylwia Zientek,Agnieszka Cubała,Michał Wójcik,Wojciech Lada,Sebastian Pawlina,Magdalena Rigamonti - ebook

Opis

Przetrwać ’44 – MIKROHISTORIE, KTÓRE W SWOJEJ RÓŻNORODNOŚCI UKAZUJĄ ZŁOŻONY, ALE TEŻ PEŁNIEJSZY OBRAZ POWSTANIA

 

Rozmowa z Krystyną Zachwatowicz-Wajdą, która w 1944 roku była jeszcze za mała, żeby dostać pistolet.

Portret Wojtka Mencla – sportowca i jednego z najciekawszych poetów pokolenia Kolumbów. Opowieść o „strażnikach skarbów”, Ewie Faryaszewskiej i Stanisławie Lorentzu, którzy z narażeniem życia ratowali bezcenne dzieła sztuki.

Z jednej strony teatrzyk lalkowy rozstawiany na barykadach i inne inicjatywy dla dzieci Jana Brzechwy i Marii Kownackiej, a z drugiej przestępczość szerząca się na ulicach sierpniowej Warszawy.

Tajemnicze losy Ryszarda Moora, uciekiniera z częstochowskiego getta, szmuglera broni do Warszawy. Czy naprawdę rozmawiał z Erichem von dem Bachem?

Wstrząsające relacje Polaków wykorzystywanych do usuwania zwłok po masowych mordach.

Zagadkowa misja majora abwery, Juliusza Christiansena, który próbował namówić AK do sojuszu z Niemcami.

Jedenaście nieoczywistych scen, portretów, relacji i wspomnień z ulic Warszawy 1944 roku. Każda z tych historii to opowieść o próbie przetrwania.

 

AGNIESZKA CUBAŁA Autorka kilkunastu książek, w tym wielu o tematyce powstańczej: Miłość ’44,Kobiety ’44, Artyści ’44 i najnowszej: Zwyczajni ‘44. Dwukrotna laureatka nagrody KLIO, odznaczona Srebrnym Krzyżem Zasługi.

WOJCIECH LADA Dziennikarz, historyk, wieloletni współpracownik „Życia Warszawy” i „ Rzeczpospolitej”. Autor książek historycznych, m .in. Bereza, Polscy terroryści, Mali tułacze, Pożytki z katorgi, Powstańczej Warszawy dzień powszedni.

SEBASTIAN PAWLINA Historyk, pisarz, publicysta, muzealnik. Pisze m .in. do „Dziennika Gazety Prawnej” i „ Gazety Wyborczej”. Autor książek: Praca w dywersji (Nagroda Historyczna „ Polityki”), Wojna w kanałach i najnowszej Barykady ’44

MAGDALENA RIGAMONTI Dziennikarka portalu Onet.pl, autorka książek, m.in. Niewygodni. Mówią prawdę o wojnie. Laureatka nagród Grand Press za wywiad roku, Nagrody im. Dariusza Fikusa czy Mediatora. Członkini Press Club Polska.

MICHAŁ WÓJCIK Dziennikarz, historyk, autor książek, m .in. Rywka. Śmierć ze złotym warkoczem o Niucie Tajtelbaum. Laureat Nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej za reportaż historyczny Treblinka ’43 o raz Nagrody KLIO za Błyskawicę, wywiad rzekę z Wandą Traczyk-Stawską.

SYLWIA ZIENTEK Pisarka, autorka powieści, w tym o tematyce historycznej: Hotel Varsovie i Kolonia Marusia, książek o sztuce oraz biograficznych bestsellerów: Polki na Montparnassie i Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 395

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (11 ocen)
6
2
3
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
edyta19701970

Dobrze spędzony czas

Przetrwać ’44" – MIKROHISTORIE, KTÓRE W SWOJEJ RÓŻNORODNOŚCI UKAZUJĄ ZŁOŻONY, ALE TEŻ PEŁNIEJSZY OBRAZ POWSTANIA. Rozmowa z Krystyną Zachwatowicz-Wajdą, która w 1944 roku była jeszcze za mała, żeby dostać pistolet. Portret Wojtka Mencla – sportowca i jednego z najciekawszych poetów pokolenia Kolumbów. Opowieść o „strażnikach skarbów”, Ewie Faryaszewskiej i Stanisławie Lorentzu, którzy z narażeniem życia ratowali bezcenne dzieła sztuki. Z jednej strony teatrzyk lalkowy rozstawiany na barykadach i inne inicjatywy dla dzieci Jana Brzechwy i Marii Kownackiej, a z drugiej przestępczość szerząca się na ulicach sierpniowej Warszawy. Tajemnicze losy Ryszarda Moora, uciekiniera z częstochowskiego getta, szmuglera broni do Warszawy. Czy naprawdę rozmawiał z Erichem von dem Bachem? Historia Siegfrieda Becka, żołnierza wermachtu przetrzymywanego w niewoli przez powstańców. Nieoczywista misja majora abwery, Juliusza Christiansena, który próbował namówić AK do sojuszu z Niemcami. Wstrząsając...
00

Popularność




Za­miast pod­nio­słego wstępu

Zaw­sze się mówi, że ko­lejne lata, nowa epoka, na­stępna era będą już zu­peł­nie inne. Oczy­wi­ście gor­sze. Jesz­cze przed wie­kami któ­ryś z kla­sy­ków na­rze­kał (a my za nim, du­ka­jąc w li­ceum nie­śmier­telne frazy), że epoka złota, a po niej srebrna nie­stety  nie­odwo­łal­nie za nami. Te­raz już tylko brąz, a po­tem me­tale co­raz lich­sze. Rdzawe.

No i mamy XXI wiek. I już wia­domo. Sta­ro­żytna ła­cina tu na nic. Na­sze czasy na­wet nie będą miały swo­jej hi­sto­rii. Hi­sto­rię wy­prze bo­wiem pa­mięć. Już od de­kad jest jej śmier­tel­nym wro­giem, ale te­raz czeka nas osta­teczne roz­strzy­gnię­cie. Hi­sto­ria, która przez co naj­mniej dwa ostat­nie stu­le­cia bu­do­wała nas jako grupę, spo­łe­czeń­stwo czy na­ród, odej­dzie na za­słu­żony od­po­czy­nek. Za­stąpi ją pa­mięć. I nie bę­dzie to pa­mięć zbio­rowa, ra­czej pa­mięć jed­no­stek. Pa­mięć (Ma­rek Tul­liusz by się tu skrzy­wił) na­szych spo­łecz­nych ba­niek. Hi­sto­rii, która in­te­gro­wała, tej na­uczy­cielce ży­cia, hi­sto­rii wresz­cie, na któ­rej opie­rał się gmach państw – jej już dzię­ku­jemy. Swoje zro­biła. Na­bro­iła. Na­gra­biła so­bie.

*

Wi­zja końca hi­sto­rii, czyli usys­te­ma­ty­zo­wa­nej opo­wie­ści z obo­wią­zu­ją­cym bie­giem zda­rzeń (którą za­pro­po­no­wał hi­sto­ryk Dan Di­ner, a ja nieco uprasz­czam), jest bar­dzo po­ru­sza­jąca. Bo oto ra­zem z nią od­cho­dzi w nie­byt rów­nież po­li­tyka hi­sto­ryczna. Coś, co być może u za­ra­nia miało być sta­bil­nym grun­tem po­jed­na­nia, a na ko­niec za­wsze oka­zy­wało się wal­cem czy pałą do bi­cia. Obie za­stąpi pa­mięć. Czy to do­brze? Zo­ba­czymy.

*

Każdy z nas coś pa­mięta. I jak to z pa­mię­cią bywa, każdy – na­wet wczo­raj­sze wy­da­rze­nie – pa­mięta ina­czej. Ktoś zwróci uwagę na od­po­wied­nią ko­lej rze­czy, kto inny na to­wa­rzy­szące im emo­cje. Je­den za­pa­mięta łzy, drugi śmiech. Może zgo­dzą się ze sobą, że wy­da­rze­nie było ważne, może na­wet waż­niej­sze od in­nych. Albo nie, bo co in­nego było dla każ­dego z nich in­try­gu­jące. Coś, co więk­szo­ści umknęło. Ja­kiś drobny, ale jakże ważny, jakże zna­mienny szcze­gół. Taka jest wła­śnie pa­mięć.

*

Ter­min „Po­wsta­nie War­szaw­skie” pi­szemy wiel­kimi lub ma­łymi li­te­rami. Pu­ry­ści ję­zy­kowi wolą ten drugi wa­riant. Ale nie oszu­kujmy się: nie o za­sady or­to­gra­fii tu cho­dzi. To na­sza pa­mięć do­maga się tu re­spektu, to ona każe do­ko­nać wy­boru. Ona de­cy­duje, że pi­szemy tak albo ina­czej.

Książ­kami o Po­wsta­niu (po­zo­stanę za­tem przy wiel­kiej li­te­rze) za­sta­wiono całe re­gały. I wciąż ich przy­bywa. Zdą­ży­li­śmy się już po­kłó­cić: miało Po­wsta­nie sens czy go nie miało, opła­ciło się nam czy nie? Co dało ko­lej­nym po­ko­le­niom, a czego ich na za­wsze po­zba­wiło? Nie wiem, czy za kilka lat spory te będą jesz­cze go­rące, czy emo­cje już osty­gną. Ale wiem jedno: pa­mięć zo­sta­nie.

Choćby o dzie­cię­cych łzach. Wtedy gdy mimo ar­ma­ge­donu wo­kół – w huku salw i wy­strza­łów, wśród po­ża­rów i wszech­obec­nej śmierci – te­atrzyk Baj na Żo­li­bo­rzu da­wał przed­sta­wie­nie. Ar­ty­ści wy­sta­wiali bajkę o Smoku Wa­wel­skim. Dzieci śle­dziły przy­gody dziel­nego Dra­tewki z wy­pie­kami na twa­rzy. W pew­nym mo­men­cie emo­cje były ta­kie, że jedna z dziew­czy­nek na wi­downi, gdy już, już Dra­tewka da­wał się po­żreć smo­kowi, zwy­mio­to­wała ze stra­chu... „Przed­sta­wie­nie udało się – Ma­ry­się fe­to­wano – do­stała w po­da­runku mi­nia­turę tej szopki” – za­pi­sała w dzien­niku Ma­ria Dą­brow­ska. To za­pa­mię­tała, prze­ka­zała da­lej. A my za nią w tym to­mie.

Albo aneg­dota o An­drzeju Bo­brow­skim „Marku”. (Tak, w su­mie to aneg­dota, bo Bo­brow­ski opi­sany wy­pa­dek prze­żył, po woj­nie zo­stał rzeź­bia­rzem). Gdy w Śród­mie­ściu za­pa­liło się od „krowy” miesz­ka­nie, w któ­rym brał kie­dyś ką­piel po ak­cji, zo­sta­wił swo­ich to­wa­rzy­szy w piw­nicy i po­biegł na górę. Wie­dział, że tam wisi ogromny ob­raz Mal­czew­skiego. Zdjął go ze ściany, upo­rał się z ramą, za­czął zwi­jać w ru­lon, choć dymu i ognia było co­raz wię­cej. W końcu, gdy pło­mie­nie były wszę­dzie, za­czął się czoł­gać. I... nie dał rady. Po­bie­gli po niego. Wy­nie­śli w ostat­niej chwili, bo był już nie­przy­tomny. Ale prze­żył. A Mal­czew­ski? Też. Na ob­ra­zie – jak to u Mal­czew­skiego – była ja­kaś po­stać z ro­gami. Tyle za­pa­mię­tała Wanda Tra­czyk-Staw­ska, to opo­wie­działa.

I to wspo­mnie­nie o nie­miec­kim jeńcu też oca­leje. Pa­mięć o sze­re­gowcu Becku, który naj­pierw do­stał się do nie­woli, a po­tem le­żał ra­zem z po­wstań­cami w szpi­talu. Opa­try­wała go tam pie­lę­gniarka. Wspo­mi­nał, że prze­my­wa­jąc mu rany, szep­tała, że naj­chęt­niej po­de­rżnę­łaby mu gar­dło. Za to druga sio­stra opa­try­wała go w ci­szy. Gdy po za­biegu zna­lazł się w sali z in­nymi, pol­ski ofi­cer za­py­tał go po nie­miecku, czy nie bę­dzie mu prze­szka­dzała mu­zyka. I pu­ścił płytę na gra­mo­fo­nie. Gra­mola – ktoś za­pa­mię­tał markę urzą­dze­nia. To był nie­miecki walc. I aku­rat gdy wszy­scy go słu­chali: on, Nie­miec w pol­skiej nie­woli, i oni, po­wstańcy, któ­rzy nie­dawno do niego strze­lali – nad­le­ciały sztu­kasy. Po­dmuch zmiótł gdzieś gra­molę, takty walca wy­fru­nęły z hu­kiem, a Becka – gdy oprzy­tom­niał – znowu opa­try­wała ta sio­stra, co mu chciała po­de­rżnąć gar­dło.

*

Za­tem pa­mięć.

Albo jesz­cze ina­czej, wy­par­cie. Ki­kut pa­mięci. Dziura, to wie­lo­let­nie mil­cze­nie, ból po stra­chu ty­sięcy ma­tek po­wstań­ców, czę­sto prze­cież dzieci. Bez­bron­nych sa­ni­ta­riu­szek, łącz­ni­czek, które jak Kry­styna Za­chwa­to­wicz (wtedy kil­ku­na­sto­let­nia Kry­sia) po­szły, zo­sta­wia­jąc prze­ra­żone matki i oj­ców w piw­ni­cach. To, co ci ro­dzice prze­ży­wali w tej bez­sil­nej sa­mot­no­ści, sły­sząc tylko eks­plo­zje na po­wierzchni, ter­kot ka­ra­bi­nów, huk wa­lą­cych się ka­mie­nic... czy to w ogóle można opo­wie­dzieć? Za­pa­mię­tać – tak, ale zbu­do­wać na tym coś trwa­łego? Po­zy­tyw­nego? Da się? Prze­cież wia­domo, że nie.

Tek­sty w Prze­trwać ’44 to wła­śnie ta­kie mi­kro­hi­sto­rie. Opo­wie­ści, re­la­cje z wy­da­rzeń, cza­sami aneg­doty, a czę­sto zda­nia urwane czy prze­rwane w pół. Za­sły­szane, prze­ka­zane da­lej, w końcu za­pi­sane. I to one, jak ka­wałki szkła czy ce­ra­miki, two­rzą mo­zaikę Po­wsta­nia.

Prze­czy­taj­cie. Prócz ko­lo­rów ognia, czerni sa­dzy były tam setki, ty­siące barw i od­cieni. Każdy z tych ko­lo­rów ma już swoją hi­sto­rię. I tak pew­nie bę­dzie na ko­niec: hi­sto­ria zwie­trzeje, pa­mięć po­zo­sta­nie.

Mi­chał Wój­cik

czer­wiec 2024

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki
Pro­jekt okładkiTo­masz „Wa­ciak” Wój­cik
Ilu­stra­cje
Re­dak­cjaAlek­san­dra Ku­bisBar­tło­miej Ka­ftan
Ko­rektaDo­mi­nik Lesz­czyń­skiTe­resa Zie­liń­ska
Co­py­ri­ght © Agnieszka Cu­bała, 2024 Co­py­ri­ght © Woj­ciech Lada, 2024 Co­py­ri­ght © Se­ba­stian Paw­lina, 2024 Co­py­ri­ght © Mag­da­lena Ri­ga­monti, 2024 Co­py­ri­ght © Mi­chał Wój­cik, 2024 Co­py­ri­ght © Syl­wia Zien­tek, 2024 Co­py­ri­ght © by Wielka Li­tera Sp. z o.o., War­szawa 2024
ISBN 978-83-8360-115-1
Wielka Li­tera Sp. z o.o. ul. Wiert­ni­cza 36 02-952 War­szawa
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.