Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Myślicie, że w swoim życiu intymnym osiągnęliście już maksimum rozkoszy? A może czegoś wam brakuje? Ta książka pomoże odkryć wam nowe ścieżki do osiągnięcia maksimum przyjemności.
Sekrety wielokrotnych orgazmów to nowoczesny, pozbawiony pruderii poradnik dla ludzi o otwartych umysłach. Opisane w książce krok po kroku techniki pozwolą każdej parze wznieść się na wyżyny rozkoszy seksualnej, intymności i potencji. Poradnik inspiruje nie tylko w sypialni, ale także uczy, jak odpowiedzialnie kochać przez całe życie. Zawarte w księgach tao techniki seksualne podpowiadają, jak osiągnąć nie tylko rozkosz, ale również jedność serc, ciał i dusz w każdym związku.
Mantak Chia jest jednym z najbardziej znanych wykładowców taoistycznej seksuologii. Maneewan Chia naucza praktycznego stosowania taoizmu, szczególnie w odniesieniu do zdrowia i życia seksualnego kobiet. Douglas Abrams to niezależny pisarz i wykładowca. Rachel Carlton Abrams jest lekarką, specjalistką medycyny rodzinnej, prowadzi praktykę ginekologiczną w jednej z kalifornijskich klinik.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 266
Wstęp
Wielu ludziom może się wydać szokujące, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą wielokrotnie szczytować. Dzięki tej książce dowiecie się, jak przeżywać wielokrotne orgazmy i doświadczać ich całym ciałem. Jest to jednak dopiero początek drogi, którą chcemy was poprowadzić. Kiedy obydwoje staniecie się multiorgazmiczni, każde z was będzie doświadczać znacznie większej przyjemności. Nauczycie się również zgrywać ze sobą swoje potrzeby i wspólnie osiągać jeszcze wyższe poziomy bliskości i rozkoszy.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że mężczyźni mogą przeżywać wielokrotne orgazmy. Chociaż na Wschodzie wiadomo o tym od tysiącleci, a na Zachodzie fakt ten znalazł potwierdzenie w badaniach, które Alfred Kinsey i inni seksuolodzy przeprowadzili w latach czterdziestych ubiegłego wieku, większość kobiet i mężczyzn wciąż reaguje na niego zaskoczeniem1.
W latach czterdziestych XX wieku Alfred Kinsey i inni seksuolodzy potwierdzili, że mężczyźni są zdolni do przeżywania wielokrotnych orgazmów.
W naszej poprzedniej książce dokonaliśmy przeglądu najnowszych odkryć naukowych i zaprezentowaliśmy starożytne metody, które pomagają mężczyznom w osiąganiu wielokrotnych orgazmów. Staraliśmy się stworzyć poradnik umożliwiający czytelnikom zdrowsze i bardziej satysfakcjonujące korzystanie z własnej seksualności. Niniejsza książka jest w zamyśle przewodnikiem dla par – „lektura do poduszki”, jak mawiają taoiści – dzięki któremu kobiety i mężczyźni nauczą się jeszcze głębiej przeżywać rozkosz, pielęgnować swoje zdrowie i doświadczać intymności.
Choć powszechnie wiadomo, że kobiety mogą wielokrotnie szczytować, ponad połowa z nich nigdy nie zaznała wielokrotnego orgazmu albo nie doświadcza go regularnie. W niniejszej książce wyjaśnimy wszystkim kobietom, jak opanować tę sztukę, a tym, które mają to już za sobą, pomożemy zwiększyć zakres i intensywność orgazmicznych doznań.
Jeśli obydwoje partnerzy opanowali sztukę wielokrotnego szczytowania, pozwala im to wznosić się wspólnie na wyżyny rozkoszy. Co nie mniej ważne, mogą również wzajemnie dostroić swoje często odmienne rytmy i pragnienia, aby jeszcze bardziej pogłębić poczucie spełnienia i bliskości.
Przeżywanie wielokrotnych orgazmów pozwala partnerom na wzajemne dostrojenie często odmiennych rytmów i pragnień.
Ale rozkosz zmysłowa, nawet najbardziej wyjątkowa i radosna, jest dopiero początkiem drogi na szczyt.
Czerpiąc ze skarbnicy wiedzy gromadzonej od tysięcy lat, staramy się pokazać naszym czytelnikom, jak można wykorzystać energię seksualną do pielęgnowania wszystkich innych aspektów związku – zdrowia, więzi emocjonalnej, a nawet rozwoju duchowego. Współczesny świat sprawia, że żyjemy w rozdarciu – jakby nasze genitalia były oderwane od reszty ciała, a ciało od duszy. Z naszej książki dowiecie się, jak na nowo połączyć te elementy w jedną całość, co pozwoli wam osiągnąć taki poziom zdrowia, intymności i jedności duchowej, o jakim nawet nie śniliście.
We współczesnym świecie utraciliśmy znaczną część swojej mądrości seksualnej. Żyjemy w czasach ogromnej swobody, ale również wielkiej niepewności w sprawach seksu. Seksualność towarzyszy nam na każdym kroku i jest wykorzystywana jako źródło podniecenia, ale niesie w sobie potężny ładunek wstydu. Wielu czytelników mogłoby poczuć zakłopotanie, kupując książkę o seksie (a co dopiero o wielokrotnych orgazmach!). Jest to zrozumiałe, ponieważ nauki głoszone w kościołach, synagogach, meczetach czy cerkwiach przeważnie narzucają zawężone spojrzenie na seks przez pryzmat strachu i wartości moralnych. Dlatego większość z nas czuje głęboki niepokój na myśl o swoich potrzebach seksualnych i pragnieniach albo najzwyczajniej się ich wstydzi.
Żyjemy w czasach ogromnej swobody, ale również wielkiej niepewności w sprawach seksu.
Nawet ludzie, którzy mają zdrowe podejście do seksu, czasem krępują się mówić o swoich pragnieniach. Potrafimy swobodnie udzielać partnerowi wskazówek, gdy chodzi o masaż pleców, ale jeśli podobne wskazówki dotyczą intymnych części ciała, pojawiają się problemy. Aby przezwyciężyć wstyd, który tak bardzo nas ogranicza, przede wszystkim musimy spojrzeć na naszą seksualność w bardziej kompleksowy i dojrzały sposób, aby sobie uświadomić, że stanowi ona nieodłączną część ludzkiej natury.
W naszej książce przekazujemy wam mądrość seksualną wywodzącą się z tradycji taoizmu. Taoizm ma swój początek w starożytnych Chinach – około 500 roku p.n.e. – gdzie grupa mędrców oddawała się zgłębianiu tajników zdrowia i duchowości. W tej książce będziemy nazywać taoistyczną tradycję seksualną Uzdrawiającą Miłością, ponieważ miłosne uniesienia uchodziły za niezwykle skuteczną metodę uzdrawiania. Stosuje się również nazwę „seksualne kung-fu”. Kung-fu oznacza po prostu praktykę, a zatem seksualne kung-fu to nic innego jak praktykowanie seksu. (Zapewniamy was, że nie będziecie musieli rozbijać cegieł czołem ani ćwiczyć ciosów w łóżku).
Starożytni twórcy taoizmu byli lekarzami i przywiązywali taką samą wagę do ogólnego stanu zdrowia, jak i do rozkoszy cielesnych. Dla ówczesnych i dzisiejszych taoistów seks odnosi się do zdrowia, nie do moralności.
Dla taoistów seks odnosi się do zdrowia, nie do moralności.
Mistrzowie tao dogłębnie badali uzdrawiającą moc miłości. Lecząc swoich pacjentów z różnych dolegliwości, nie tylko kazali im łykać pigułki, ale również zalecali uprawianie seksu w odpowiednich pozycjach.
Seksualność taoistyczna – albo, jak będziemy ją nazywać w tej książce, Uzdrawiająca Miłość – wzięła swój początek jako znacząca dziedzina medycyny chińskiej. Aktywne życie seksualne już w starożytności uważano za nieodzowny składnik recepty na długowieczność. Współcześni lekarze prowadzący badania nad seniorami potwierdzili ostatnimi czasy, że seks ma faktycznie znaczący wpływ na zachowanie dobrej kondycji w podeszłym wieku.
Starożytni taoiści uważali seks za poważną dyscyplinę naukową, którą zgłębiali i rozwijali podobnie jak każdą inną gałąź medycyny. Dlatego możemy ich uznać za prekursorów seksuologii, protoplastów Mastersa i Johnson. Podobnie jak dzięki znajomości dietetyki i sztuki kulinarnej możemy przyrządzać pożywne i smaczne potrawy, zgłębiając tajniki seksualności, czynimy swoje życie zdrowszym i przyjemniejszym.
Taoiści postrzegali seksualną harmonię jako warunek osiągnięcia satysfakcji w życiu małżeńskim. W gruncie rzeczy był to jeden z powodów, dla których przywiązywali tak dużą wagę do sztuki kochania. Zdawali sobie sprawę, podobnie jak każdy współczesny terapeuta małżeński, że jeśli w sypialni pojawiają się problemy, cierpią na tym wszystkie inne aspekty związku. Ale seksualną harmonię nie zawsze łatwo jest osiągnąć. Partnerzy często mają bardzo odmienne potrzeby. Chociaż nie wszystkie kobiety są identyczne, od dawna wiadomo, że często osiągają stan podniecenia i reagują na bodźce w zupełnie inny sposób niż mężczyźni.
Taoiści uważali, że różnice te są efektem rozbieżności między męską i żeńską energią seksualną – które nazywali yang i yin. Z książki tej dowiecie się, jak każdy z tych rodzajów energii wpływa na naszą seksualność, a także jak wykorzystać tę wiedzę do zaspokojenia potrzeb obojga partnerów.
Warto wspomnieć, że chociaż taoiści skupiali się przede wszystkim na poszukiwaniu harmonii między męską i żeńską seksualnością, ich praktyki mają taką samą wartość dla par gejowskich i lesbijskich. Z punktu widzenia tao każdy człowiek ma w sobie pierwiastek męski (yang) i żeński (yin), dlatego ważne jest zestrojenie różnic między partnerami – niezależnie od ich orientacji. Praktyki umożliwiające spotęgowanie doznań, wzmocnienie zdrowia, zacieśnienie więzi emocjonalnej i wspólny rozwój duchowy są skuteczne i cenne zarówno dla par heteroseksualnych, jak i homoseksualnych.
Chociaż praktyki taoistyczne zapewniające rozkosz i zdrowie liczą ponad dwa tysiące lat, wciąż są niezwykle skuteczne. Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad, odkąd starożytna sztuka alkowy zdobywa coraz większą popularność, w sypialniach na całym świecie zachodzi skryta, ale gruntowna ewolucja. Mamy nadzieję, że opisana w tej książce sztuka kochania pomoże wam udoskonalić wasz związek, tak jak pomogła tysiącom innych par, które zaczęły ją stosować.
Zanim wzniesiecie się na wyżyny Uzdrawiającej Miłości, ważne jest, aby każde z was nauczyło się pielęgnować swój seksualny potencjał. W części pierwszej Solo: jak zwielokrotnić i wzmocnić orgazm omówimy techniki, dzięki którym kobiety i mężczyźni mogą posiąść sztukę wielokrotnego szczytowania. Z rozdziału 3 dowiecie się, jak partnerzy mogą spotęgować swoją energię seksualną, żeby doświadczać orgazmów całym ciałem. Natomiast zdolność pobudzania energii do krążenia będzie ważnym elementem praktyk opisanych w części drugiej Duet: jak dzielić z partnerem namiętność, intymność i zdrowie.
Część pierwsza
Rozdział 1
Z tego rozdziału dowiecie się:
Jak oddzielić orgazm od ejakulacjiJak wykształcić seksualną siłę i wrażliwość, aby przeżywać orgazmy bez wytryskuJak posiąść sztukę wielokrotnego szczytowania.Każdy mężczyzna może doświadczać wielokrotnych orgazmów. Potrzebna jest do tego jedynie elementarna wiedza na temat męskiej seksualności i znajomość kilku prostych technik2. Wielokrotne orgazmy są niezwykle przyjemne i mogą zwiększyć zakres doznań zmysłowych. Sprawiają również, że partnerzy odkrywają zupełnie nowe oblicze seksu. Większość mężczyzn koncentruje się raczej na dążeniu do ejakulacji, której osiągnięcie wiąże się z rozczarowaniem, zamiast rozciągnąć ekstazę w czasie. Multiorgazmiczny mężczyzna nie tylko czerpie więcej satysfakcji z seksu, ale potrafi również zapewnić więcej rozkoszy swojej partnerce. Opanowanie sztuki wielokrotnego szczytowania jest najpiękniejszym darem, jaki może jej ofiarować. Jeśli kobiety również czytają ten rozdział, mogą pomóc swoim partnerom w przyswajaniu tej nowej zdolności, która wciąż jest tak słabo rozpowszechniona.
Multiorgazmiczny mężczyzna nie tylko czerpie więcej satysfakcji z seksu, ale potrafi również zapewnić więcej rozkoszy swojej partnerce.
Aby nauczyć się przeżywania wielokrotnych orgazmów, powinniście przyswoić sobie kilka podstawowych informacji dotyczących waszej anatomii. Musicie przede wszystkim wiedzieć, że orgazm i ejakulacja to dwa oddzielne procesy. Dla większości mężczyzn (a także kobiet) jest to tak zaskakująca informacja, że postaramy się dokładnie wyjaśnić, na czym polega różnica. Z fizjologicznego punktu widzenia orgazm polega na serii skurczów i uczuciu pulsowania, które u większości mężczyzn obejmują cały rejon miednicy, a zwłaszcza penis i prostatę. Prowadzą do gwałtownego rozładowania napięcia, a towarzyszy im podwyższone tętno, przyspieszony oddech i wzrost ciśnienia krwi3.
Orgazm i ejakulacja to dwa oddzielne procesy.
Oczywiście orgazm nie ogranicza się jedynie do tych mechanicznych procesów. Dla większości ludzi stanowi zwieńczenie stosunku seksualnego i należy do najprzyjemniejszych, najbardziej intensywnych doznań, których doświadczamy jako ludzie. Jeśli kiedykolwiek przeżyliście orgazm – jak prawie wszyscy mężczyźni – doskonale wiecie, o czym mówimy.
Natomiast ejakulacja jest prostym odruchem, który zachodzi u podstawy kręgosłupa i którego efektem jest wytrysk nasienia. Owszem, jest to przyjemny skurcz mięśni, ale mimo wszystko to tylko skurcz.
Ponieważ tak wielu mężczyzn przywykło do kojarzenia wszystkich rozkoszy orgazmu z ejakulacją, należy sobie uświadomić, że większość fajerwerków, które łączycie z wytryskiem nasienia, jest w rzeczywistości doznaniami orgazmicznymi – i nie ma znaczenia, czy towarzyszy im wytrysk, czy nie.
Przedstawimy wam wyniki badań naukowych, które dowodzą, że mężczyźni mogą być multiorgazmiczni, ale łatwiej będzie zacząć od waszych własnych doświadczeń. Niewykluczone, że wielu z was przeżyło już kiedyś wielokrotny orgazm. Mogło wam się to przydarzyć jeszcze w dzieciństwie, zanim zaczęliście ejakulować.
Jak zapewne pamiętacie, chłopcy zaczynają wytwarzać nasienie (a tym samym zyskują zdolność ejakulacji), dopiero kiedy wkraczają w okres dojrzewania, czyli około trzynastego roku życia. Jednak chłopcy często się masturbują jeszcze przed osiągnięciem tego wieku. Wtedy to właśnie doświadczają orgazmów bez ejakulacji.
Połowa chłopców w wieku poprzedzającym dojrzewanie doprowadzała się do orgazmu dwa razy z rzędu, natomiast prawie jedna trzecia z nich była w stanie osiągnąć pięć albo więcej orgazmów jeden po drugim.
Wielu chłopców kontynuuje masturbację po osiągnięciu pierwszego orgazmu, a ponieważ nie dochodzi do wytrysku, możliwe jest zachowanie erekcji. Pionier badań nad seksem Alfred Kinsey w swojej słynnej książce Sexual Behavior in the Human Male (Zachowanie seksualne mężczyzny) ogłosił, że połowa chłopców w wieku poprzedzającym dojrzewanie (około dwunastu lat lub młodsi) doprowadzała się do orgazmu dwa razy z rzędu, natomiast prawie jedna trzecia z nich była w stanie osiągnąć pięć albo więcej orgazmów jeden po drugim. Na tej podstawie wysnuł wniosek, że „szczytowanie bez ejakulacji jest jak najbardziej możliwe”4.
Niemniej wielokrotne orgazmy nie są zwykłą chłopięcą zabawą czy jedną z utraconych rozkoszy dzieciństwa. Kinsey poddał badaniom również starszych mężczyzn i orzekł: „Orgazm może występować bez wydzielania nasienia. Badani klasyfikują swoje doznania jako prawdziwe orgazmy, nawet jeżeli nie towarzyszy im ejakulacja. Doktor Herant Katchadourian, profesor seksuologii na Uniwersytecie Stanforda i autor klasycznego podręcznika Fundamentals of Human Sexuality (Podstawy seksualności człowieka), wyjaśnia: „Niektórzy mężczyźni potrafią wstrzymać wydzielanie nasienia (uniknąć wytrysku), kiedy czują skurcze orgazmiczne; innymi słowy, przeżywają orgazmy bez ejakulacji. Po takim orgazmie nie występuje okres refrakcji (utrata erekcji), dzięki czemu mężczyźni mogą powtórnie lub wielokrotnie szczytować jak kobiety”5.
Istnieje wiele niepotwierdzonych opracowań na temat mężczyzn, którzy przypisywali sobie zdolność przeżywania wielokrotnych orgazmów, jednak dopiero William Hartman i Marilyn Fithian podeszli do tego zagadnienia z naukową rzetelnością. Poddali badaniu trzydziestu trzech multiorgazmicznych mężczyzn – tych, którzy mogli doświadczyć dwóch lub więcej orgazmów bez utraty erekcji.
Wykres stanu pobudzenia mężczyzny multiorgazmicznego.
Podczas gdy badani uprawiali seks ze swoimi partnerkami, Hartman i Fithian monitorowali ich tętno, które podczas orgazmu wzrastało z 70 (wartość spoczynkowa) do 120 uderzeń na minutę (zob. ilustrację powyżej). Przedmiotem badania była również częstotliwość skurczów mięśni w rejonie miednicy – ich przejawem jest niekontrolowane zaciskanie zwieracza odbytu – które towarzyszyły przeżywaniu orgazmu. Badacze odkryli, że wykresy stanu pobudzenia tych mężczyzn były identyczne z wykresami pobudzenia multiorgazmicznych kobiet.
Multiorgazmiczny mężczyzna może osiągnąć średnio cztery orgazmy podczas jednego stosunku. Niektórzy uczestnicy badania poprzestali na dwóch orgazmach, a jeden szczytował aż szesnaście razy.
Hartman i Fithian wykazali, że multiorgazmiczny mężczyzna może osiągnąć średnio cztery orgazmy podczas jednego stosunku. Niektórzy uczestnicy ich badania poprzestali na dwóch orgazmach, a jeden szczytował aż szesnaście razy. W trakcie innego badania, które przeprowadzili Marion Dunn i Jan Trost, większość mężczyzn doświadczyło od dwóch do dziewięciu orgazmów, zanim doszło do zaniku erekcji6.
W swojej słynnej książce The G Spot and Other Recent Discoveries About Human Sexuality (Punkt G oraz inne najnowsze odkrycia w dziedzinie ludzkiej seksualności) Alice Ladas, Beverly Whipple oraz John Perry twierdzą, że w sferze seksualności mężczyźni i kobiety mają ze sobą dużo więcej wspólnego, niż nam się wydawało. Oprócz odkrycia punktu G autorzy ogłosili, że mężczyźni mogą wielokrotnie szczytować tak jak kobiety. Pokutuje przekonanie, że męska seksualność jest nieskomplikowana i uniwersalna, podczas gdy kobiety mają o wiele bardziej złożoną naturę i znacząco różnią się między sobą. Nie da się zaprzeczyć, że ejakulacja jest prostym mechanizmem, tak jak wszystkie odruchy bezwarunkowe (wyobraźmy sobie na przykład uderzenie w rzepkę kolanową), jednak orgazm, w którym uczestniczy najbardziej wyrafinowany narząd seksualny, czyli mózg, to niezwykle skomplikowany proces, który zmienia się w zależności od osoby i jej doświadczeń, a nawet może mieć wyraźnie indywidualne cechy.
A zatem jeśli mężczyźni są z natury multiorgazmiczni tak jak kobiety, a połowa chłopców w wieku poprzedzającym dojrzewanie doświadcza wielokrotnych orgazmów podczas masturbacji, co takiego sprawia, że tracą tę zdolność?
Najprawdopodobniej dochodzi do tego w okresie dojrzewania wraz z pierwszymi wytryskami. Orgazm i ejakulację dzieli zaledwie kilkusekundowy odstęp, dlatego większość mężczyzn uważa je za to samo zjawisko. W następnym podrozdziale dowiecie się (a niektórzy być może tylko sobie przypomną), jak oddzielić je od siebie. Pozwoli wam to doświadczać serii orgazmów, zanim nastąpi wytrysk – jeśli w ogóle nastąpi.
Kiedy poznaliście już różnicę między orgazmem i ejakulacją, pora zgłębić naturę męskiego orgazmu. Ważne jest, abyście wiedzieli, na czym polega różnica między wielokrotnym orgazmem (bez ejakulacji) a tym zwyczajnym (któremu towarzyszy ejakulacja).
Wielokrotny orgazm zaczyna się jak każdy inny – podniecenie narasta i czujecie, że moment ejakulacji jest już blisko. Dzięki świadomej kontroli podniecenia – czego nauczycie się w dalszej części rozdziału – będziecie w stanie przerwać stymulację tuż przed osiągnięciem „punktu bez odwrotu”, za którym następuje wytrysk. Zbliżając się do tego punktu, poczujecie w okolicy genitaliów serię skurczów trwających od trzech do pięciu sekund. Ten przyjemny orgazm miedniczny początkowo może przypominać trzepotanie albo ustąpienie łagodnego napięcia. Jest to tak zwany orgazm fazy skurczów i kiedy opanujecie sztukę balansowania na krawędzi, stanie się równie intensywny jak zwykły orgazm ejakulacyjny, który dobrze znacie. Nie zniechęcajcie się, jeśli z początku doznania będą płytkie. Kiedy nauczycie się oddzielać te orgazmiczne skurcze od ejakulacji, będziecie mogli je wzmacniać i powtarzać.
Orgazm fazy skurczów jest chwilą prawdy – zamiast zmierzać dalej do ejakulacji, musicie przerwać lub osłabić stymulację, żeby odzyskać kontrolę nad stanem podniecenia. Jeśli czujecie, że zaraz nastąpi wytrysk, możecie również zaciskać mięsień PC.
Kiedy zdołacie uniknąć wytrysku, lekko obniżając poziom podniecenia, możecie przygotować się na kolejny orgazm. W trakcie wielokrotnego szczytowania podniecenie jest podobne do napływających rytmicznie fal, z których każda kolejna jest większa i nie pozwala opaść poprzedniej, podrywając ją jeszcze wyżej. Niektórzy mężczyźni multiorgazmiczni wyznają, że raczej zapadają się w orgazm, zamiast dać się ponieść ejakulacji. Są to proste metafory, które mogą okazać się wam pomocne w zrozumieniu własnych doznań.
Pamiętajcie, żeby nie spinać się zbytnio, dążąc do osiągnięcia orgazmu fazy skurczów. Większość mężczyzn odkrywa, że powinni wrzucić na luz tuż przed ejakulacją i otworzyć się swobodnie na przeżywanie rozkoszy. Często takie odwrócenie uwagi od celu nie jest łatwe, ale wielokrotne szczytowanie zapewnia doznania, które są o wiele przyjemniejsze dla obojga partnerów.
Z następnego podrozdziału dowiecie się, jak wzmocnić swój mięsień PC i wykształcić wrażliwość seksualną, aby zwielokrotnić i spotęgować swój niepowtarzalny orgazmiczny potencjał.
Przedstawimy wam dwa sposoby, które pozwolą wam czerpać jeszcze większą przyjemność z seksu. Pierwszy z nich polega na pomnażaniu orgazmów – szczytowaniu dwa, trzy, cztery lub więcej razy przed utratą erekcji. Drugi polega na doświadczaniu orgazmów całym ciałem i omówimy go szerzej w rozdziale 3.
Aby opanować sztukę pomnażania orgazmów, musicie rozwinąć siłę i wrażliwość seksualną. Najpierw zajmijmy się siłą.
Wielu mężczyzn przez lata ćwiczy muskulaturę, żeby wyglądać na silnych, ale w łóżku bardziej niż wszystkie inne mięśnie niezwykle pomocny okaże się ten, którego nie widać. Mowa o mięśniu łonowo-guzicznym zwanym również mięśniem PC od łacińskiej nazwy pubococcygeus. Jest to grupa włókien mięśniowych biegnących od kości łonowej (łac. pubis) do końcowego odcinka kręgosłupa zwanego kością guziczną (łac. coccygis).
Mięsień PC może wam posłużyć jako swoisty hamulec, kiedy zbliżycie się za bardzo do ejakulacji.
Mięsień ten jest podstawą twojego zdrowia seksualnego. Otacza tkwiącą wewnątrz jamy brzusznej część penisa o długości od pięciu do siedmiu centymetrów, a zatem wyćwiczenie tego mięśnia pozwala na wzmocnienie erekcji, osiąganie silniejszych orgazmów i lepszą kontrolę wytrysku. Właśnie za sprawą tego ostatniego mięsień PC odgrywa tak zasadniczą rolę w sztuce wielokrotnego szczytowania. Może wam posłużyć jako swoisty hamulec, kiedy zbliżycie się za bardzo do ejakulacji.
Anatomia seksualna mężczyzny:
Inny widok mięśnia PC (a właściwie grupy włókien mięśniowych):
Najłatwiej go wyczuć, dotykając krocza na odcinku między moszną a odbytem. Tak naprawdę już zdążyliście dobrze go poznać, nawet jeżeli nie wiedzieliście dotąd, jak się nazywa. To ten sam mięsień, którego używacie, żeby wstrzymać się przed oddawaniem moczu albo wypchnąć kilka ostatnich kropel nad pisuarem.
Co najważniejsze, odpowiada również za rytmiczne skurcze w rejonie miednicy, które odczuwacie podczas szczytowania. Taoiści odkryli, że owe skurcze obejmują także gruczoł prostaty. Zaciskając mięsień PC wokół prostaty, będziecie mogli powstrzymywać wytrysk, a także zwiększyć intensywność orgazmicznych skurczów. Kiedy się tego nauczycie, poczujecie drżenie albo dreszcze przenikające całe ciało. W następnym podrozdziale zaprezentujemy wam proste ćwiczenie polegające na wstrzymywaniu strumienia moczu, które pomaga wzmocnić mięsień PC.
Zatrzymanie strumienia moczu przez zaciśnięcie mięśnia PC jest najprostszym sposobem zarówno na jego zlokalizowanie, jak i wzmocnienie. Możesz to robić na stojąco albo na siedząco. Jeżeli masz silny mięsień PC, powinieneś być w stanie zatrzymać strumień moczu, a potem znów go uwolnić. Jeżeli sprawia ci to trudność, twój pubococcygeus jest słaby. Tamowanie strumienia moczu może początkowo wywoływać uczucie pieczenia, ale jest to całkowicie normalne i powinno ustąpić w ciągu kilku tygodni. Jeżeli pieczenie będzie się utrzymywać, może świadczyć o jakiejś infekcji, a w takim wypadku powinieneś skorzystać z pomocy lekarza i wstrzymać się z wykonywaniem ćwiczeń aż do całkowitego wyleczenia. Podobnie jak wszystkie inne mięśnie, które starasz się wzmocnić, również twój pubococcygeus może z początku być obolały. Ważne jest, aby nie forsować się od razu i stopniowo zwiększać intensywność ćwiczeń.
Najważniejszą częścią ćwiczenia jest tamowanie i uwalnianie strumienia moczu powtarzane tak często, jak to tylko możliwe.
Ćwiczenie 1
Tamowanie strumienia
Wdech: Kiedy będziesz gotowy do oddania moczu, weź głęboki wdech.Wydech i wypieranie: Powoli wydychając powietrze, wyrzuć z siebie silny strumień moczu. (Możesz przy tym zacisnąć zęby, co zwiększy intensywność ćwiczenia).Wdech i skurcz: Wciągnij powietrze i zaciśnij mięsień PC, żeby zatrzymać strumień moczu.Wydech i ponowne wypieranie: Zrób wydech i znowu wypuść strumień moczu.Kolejne powtórzenia: Powtarzaj czynności opisane w punktach 3 i 4 (oddawaj mocz, wydychając, i tamuj strumień, nabierając powietrza) trzy do sześciu razy, dopóki całkiem nie opróżnisz pęcherza.Na początku wypchnij z siebie mocz, jakby ci się spieszyło i chciałbyś jak najszybciej skończyć. Stanie na palcach i zaciskanie zębów pomoże ci wytężyć siły, ale najważniejszą częścią ćwiczenia jest tamowanie i uwalnianie strumienia moczu powtarzane tak często, jak to tylko możliwe.
W książce Mężczyzna multiorgazmiczny prezentujemy inne ćwiczenia na wzmocnienie mięśnia PC, które również mogą okazać się pomocne. Wszystkie one jednak polegają na prostych czynnościach – zaciskaniu i rozluźnianiu mięśni dna miednicy. W przeciwieństwie do ćwiczeń kulturystycznych możecie je wykonywać, prowadząc samochód, oglądając telewizję, a nawet uczestnicząc w spotkaniach służbowych.
Podpowiedź
Opróżnij pęcherz
Powinieneś zawsze oddać mocz przed masturbacją lub stosunkiem, jeżeli masz pełny pęcherz. Parcie na zwieracz sprawi, że będziesz odczuwał potrzebę ejakulacji, co z kolei jeszcze bardziej utrudni ci powstrzymanie się od wytrysku.
Siła seksualna to dopiero połowa sukcesu. Równie ważna, jeśli nie ważniejsza, jest wrażliwość seksualna. I w tym wypadku nie chodzi nam o reagowanie na podniecenie partnerki, o czym będzie mowa w kolejnym rozdziale. Tym razem musisz się skupić na sobie. Jeżeli chcesz posiąść zdolność przeżywania wielokrotnych orgazmów, a także stać się doskonałym kochankiem, powinieneś nauczyć się panować nad własnym podnieceniem.
Jeżeli chcesz posiąść zdolność przeżywania wielokrotnych orgazmów, a także stać się doskonałym kochankiem, powinieneś nauczyć się panować nad własnym podnieceniem.
W przeciwieństwie do starych oklepanych metod opóźniania wytrysku poprzez znieczulanie się na bodźce albo myślenie o rozgrywkach sportowych, opanowanie sztuki wielokrotnego szczytowania wymaga zwiększenia wrażliwości seksualnej i bardziej bezpośredniego skupienia na własnym podnieceniu.
Chociaż podniecenie seksualne towarzyszy nam często i stanowi ważny element naszego życia, jednak tylko nieliczni posiadają dostateczną wiedzę na jego temat. Mówimy, że ktoś jest „napalony”, i chichoczemy, jakby chodziło o coś zakazanego lub niestosownego. Podniecenie jest w rzeczywistości uzewnętrznieniem energii seksualnej i znacząco wpływa na nasze zdrowie. Według filozofii tao każdy z nas powinien codziennie odczuwać podniecenie – przypływ życiodajnej energii seksualnej – ponieważ w tym stanie nasz organizm wydziela więcej hormonów płciowych.
Według filozofii tao każdy z nas powinien codziennie odczuwać podniecenie – przypływ życiodajnej energii seksualnej – ponieważ w tym stanie nasz organizm wydziela więcej hormonów płciowych.
Z punktu widzenia taoizmu, a ostatnimi czasy także endokrynologii, gałęzi zachodniej medycyny, hormony płciowe mają niebagatelny wpływ na ogólny stan naszego zdrowia, a niektórzy nazywają je nawet źródłem młodzieńczego wigoru. (Poruszamy tę kwestię dokładniej w rozdziale 5). Nieprzypadkowo golizna jest tak „chodliwym towarem”, gdyż pociągają nas obrazy, które wzmagają naszą energię seksualną i pobudzają wydzielanie hormonów. Mężczyzna multiorgazmiczny zyskuje niezwykłe poczucie swobody, mając nieprzerwany dostęp do tej odmładzającej energii.
Kiedy nauczysz się kierować przepływem energii seksualnej – co omówimy dokładnie w rozdziale 3 – nie będziesz musiał czekać na zbliżenie seksualne, żeby uzyskać do niej dostęp. Co więcej, przekonasz się, że jest ci o wiele łatwiej sprawować kontrolę nad własnym podnieceniem. Często mężczyznom już od okresu dojrzewania albo nawet dłużej towarzyszy poczucie, że nie panują nad swoim pożądaniem seksualnym i rządzi nimi penis. Kiedy zdobędziesz umiejętność kierowania przepływem energii seksualnej, będziesz mógł ją pielęgnować i przetwarzać. Odkryjesz dzięki temu zupełnie nowe poczucie swobody, które pozwoli ci doświadczać podniecenia w dowolnym czasie i miejscu.
Odkryjesz zupełnie nowe poczucie swobody, które pozwoli ci doświadczać podniecenia w dowolnym czasie i miejscu.
Z rozdziału 3 dowiesz się, jak sprawić, żeby energia seksualna krążyła po całym twoim ciele. Najpierw jednak musisz się nauczyć zwracania uwagi na niuanse rozprzestrzeniającej się energii seksualnej (czyli stanu podniecenia), aby móc ją kontrolować. Kiedy będziesz w stanie panować nad swoim podnieceniem, osiąganie wielokrotnych orgazmów i unikanie ejakulacji nie sprawi ci większej trudności. W poprzednim podrozdziale wyjaśniliśmy ci, jak używać mięśnia PC w charakterze hamulca. Teraz nauczysz się mierzyć prędkość, jaką rozwijasz, żebyś wiedział, kiedy nacisnąć hamulec.
Mężczyźni zazwyczaj uważają, że albo są podnieceni, albo nie. Albo mają erekcję, albo nie. Istnieje jednak kilka różnych faz podniecenia, które warto znać. Tak jak każdy chce wiedzieć, ile biegów ma jego samochód, ważna jest znajomość „przełożeń” pobudzenia seksualnego. W ich rozpoznawaniu mogą pomóc przyspieszone tętno i oddech, lecz najbardziej oczywistą oznaką podniecenia jest seksualny wskaźnik między twoimi nogami – erekcja.
Taoiści wyróżniają cztery stadia erekcji, które nazywają „wyczynami”.
Wydłużanie
Nabrzmiewanie
Twardnienie
Rozpalenie
W pierwszym stadium penis zaczyna się wydłużać, ale jeszcze się nie unosi. W drugim stadium staje się coraz grubszy i zaczyna sterczeć, ale jeszcze nie jest twardy. (W tym stadium penis nie jest jeszcze na tyle twardy, abyś mógł wejść w swoją partnerkę, chyba że zastosujesz technikę „Wejścia na miękko”, którą omawiamy w rozdziale 8). W trzecim stadium penis staje się twardy i osiąga pełną erekcję, ale jeszcze nie jest rozpalony. W tym stadium jądra cofają się do jamy brzusznej i są gotowe do ejakulacji. Spowolnienie oddechu i skierowanie energii seksualnej w górę, tak aby omijała penis (więcej na ten temat w rozdziale 3), pomoże ci utrzymać się na granicy trzeciego i czwartego stadium, a tym samym uniknąć ejakulacji.
Aby skutecznie panować nad tempem podniecenia, musisz przede wszystkim nauczyć się kontrolować oddech. Kontrola oddechu ma fundamentalne znaczenie we wszystkich sztukach walki i praktykach medytacyjnych, a seksualne kung-fu nie jest tu wyjątkiem. Twój oddech jest bezpośrednio związany z tętnem. Kiedy szybko oddychasz, na przykład po wyczerpujących ćwiczeniach albo pod wpływem stresu, wzrasta twoje tętno. Kiedy oddychasz powoli i głęboko, twoje serce uderza wolniej. Jak wspomnieliśmy wcześniej, przyspieszone tętno jest jednym z elementów orgazmu, którego nadejście sygnalizuje przyspieszony oddech. Dzięki technice spowalniania oddechu będziesz mógł kontrolować tempo podniecenia i rozkoszować się wielokrotnymi orgazmami, nie ulegając pędowi ku ejakulacji.
Dzięki technice spowalniania oddechu będziesz mógł kontrolować tempo podniecenia i rozkoszować się wielokrotnymi orgazmami, nie ulegając pędowi do ejakulacji.
Głębokie oddychanie albo inaczej oddychanie brzuszne ma ogromne znaczenie dla ogólnego stanu zdrowia, a także umożliwia kontrolę nad popędem seksualnym. Poprzez oddech nasz organizm zaopatruje się w życiodajny tlen i pozbywa się dwutlenku węgla, który jest produktem odpadowym. Jednak pod wpływem stresu większość z nas oddycha płytko, przyjmując bardzo mało tlenu i wydalając bardzo mało dwutlenku węgla. Oddychanie brzuszne jest typowe dla wczesnych lat życia, kiedy jeszcze nie doświadczamy problemów, które pozbawiają nas tchu. Taoiści odkryli, że jeśli ktoś chce długo cieszyć się młodością, musi naśladować dzieci, i dotyczy to również oddychania. Dzięki ćwiczeniu, które wam zaprezentujemy, nauczycie się na nowo oddychać głęboko i tym razem nie tylko przysłuży się to waszemu zdrowiu, ale także pozwoli zaznawać większej rozkoszy.
Umiejętność głębokiego oddychania i spowalniania tętna ma kluczowe znaczenie, kiedy zbliżasz się do ejakulacji. Nawet kiedy już opanujesz sztukę wielokrotnego szczytowania, nie zapominaj o głębokim oddechu. Jest on pomocny w kierowaniu przepływem energii seksualnej, co pozwala doświadczać orgazmu całym ciałem i złagodzi napięcie, które możesz odczuwać, starając się opóźnić wytrysk lub go uniknąć.
Podpowiedź
Wciąganie powietrza nosem
Wykonując każde z ćwiczeń opisanych w tej książce, zawsze wdychaj powietrze nosem, dzięki czemu będzie ono przefiltrowane i ogrzane. Robiąc wdech ustami, wciągasz nieoczyszczone i nieogrzane powietrze, które twój organizm przyswaja z większym trudem.
Ćwiczenie 2
Oddychanie brzuszne dla mężczyzn
Pozycja siedząca. Usiądź wygodnie i rozluźnij ramiona.Dłonie na podbrzuszu. Połóż dłonie na podbrzuszu tuż poniżej pępka.Głęboki wdech. Wciągnij powietrze nosem, żeby poczuć napięcie w dole brzucha (jak po zjedzeniu obfitego posiłku).Pełny wydech. Rozluźnij klatkę piersiową i zrób energiczny wydech, wciągając brzuch, jakbyś chciał zbliżyć pępek do kręgosłupa. Poczujesz, jak penis i jądra lekko się unoszą.Powtórzenia. Powtórz całą sekwencję dziewięć, osiemnaście albo trzydzieści sześć razy.Ćwiczenia 1 i 2 są proste, ale mają zasadnicze znaczenie. Choć najprawdopodobniej chcesz czytać dalej i spróbować bardziej zaawansowanych ćwiczeń, im bardziej się przyłożysz do tych dwóch, tym mniej trudności sprawią ci kolejne.
Można się nauczyć sztuki wielokrotnego szczytowania, uprawiając seks z partnerką, ale dużo łatwiej jest opanować te nowe umiejętności w pojedynkę. Jak w każdej dziedzinie także i tutaj osiągnięcie biegłości wymaga praktyki, ale koncentrowanie uwagi na własnym podnieceniu sprawi ci mniej trudności, jeśli nie będziesz przejmował się doznaniami partnerki. Z tego samego powodu również wzmacnianie mięśnia PC i trening wstrzymywania ejakulacji będą cię kosztowały mniej wysiłku. Gdy w końcu nabierzesz wprawy, wystarczy głęboki oddech i kontrolowane skurcze mięśni dna miednicy, abyś mógł cieszyć się wielokrotnymi orgazmami. Chociaż jest to książka przeznaczona dla par, wyjdzie wam obydwojgu na dobre, jeśli poćwiczycie trochę oddzielnie.
Jak dowodzą badania naukowe, prawie wszyscy mężczyźni uprawiają masturbację, nawet ci starsi i żonaci. Co więcej, prawie wszyscy mężczyźni mają z tego powodu wyrzuty sumienia. Jeśli uważasz, że masturbacja nie przyprawia cię o poczucie winy, zadaj sobie pytanie, czy byłbyś zdolny oznajmić swojej partnerce, która właśnie wróciła do domu: „Kochanie, jestem w łazience i robię sobie dobrze. Zaraz wyjdę”. Z pewnością nie mielibyśmy oporów przed poinformowaniem partnerki, że po prostu jesteśmy w łazience i w domyśle opróżniamy pęcherz lub kiszki, lecz Boże uchowaj, abyśmy zaspokajali równie elementarną potrzebę fizjologiczną.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Alfred Kinsey pierwszy ogłosił, że mężczyźni mogą doświadczać wielokrotnych orgazmów. Więcej informacji na temat pionierskich badań Kinseya znajdziecie w rozdziale 1 albo w jego klasycznym dziele: Alfred C. Kinsey, Wardell B. Pomeroy, Clyde E. Martin, Sexual Behavior in the Human Male, W.B. Saunders Philadelphia 1948. William Hartman i Marilyn Fithian pierwsi udokumentowali wielokrotny orgazm mężczyzny w warunkach laboratoryjnych – zob. William Hartman, Marilyn Fithian, Any Man Can: The Multiple Orgasmic Technique for Every Loving Man, St. Martin’s Press, New York 1984. [wróć]
W tym rozdziale krótko streścimy informacje zawarte w naszej pierwszej książce Mężczyzna multiorgazmiczny. Więcej szczegółowej wiedzy na temat wielokrotnych orgazmów u mężczyzn znajdziecie właśnie w niej. [wróć]
Według Smith’s General Urology (wyd. 13) do objawów orgazmu należą „mimowolne rytmiczne skurcze zwieracza odbytu, hiperwentylacja (przyspieszony oddech), tachykardia (przyspieszone tętno) i wzrost ciśnienia krwi”. Zob. Smith’s General Urology, wyd. 13, red. Emil A. Tanagho, Jack W. Aninch, Appleton and Lange, Norwalk 1992, s. 710. [wróć]
A. Kinsey i in., Sexual Behavior in the Human Male, op. cit., s. 158–159. [wróć]
Herant A. Katchadourian, Fundamentals of Human Sexuality, New York 1985, s. 292. [wróć]
William Hartman, Marilyn Fithian, Any Man Can, op. cit., s. 157; Marion Dunn, Jan Trost, M.E. Dunn, J.E. Trost, Male Multiple Orgasms: A Descriptive Study, „Archive of Sexual Behavior”, Vol. 18, No. 5, 1989, s. 382. [wróć]