Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Azjatycka pielęgnacja dla Polek!
Chcesz wypróbować azjatyckie metody pielęgnacji, ale przerażają cię skomplikowane rytuały? Testujesz na sobie każdą nowość z drogerii, a twoja półka w łazience ugina się od nietrafionych zakupów? Jeśli tak, koniecznie przeczytaj tę książkę i ciesz się pięknym wyglądem skóry bez względu na wiek!
Profesjonalny doradca kosmetyczny nauczy cię, jak:
- rozpoznawać potrzeby swojej skóry,
- świadomie dobierać kosmetyki pielęgnacyjne,
- czytać ze zrozumieniem składy kosmetyków,
- dostosować azjatyckie rytuały piękna do twoich potrzeb,
- zaprzyjaźnić się ze swoją skórą!
Barbara Kwiatkowska - biotechnolog, ekspertka w dziedzinie pielęgnacji skóry (UMCS w Lublinie, praktyki w University of Miami Cosmetic Center). Konsultant w firmach kosmetycznych (Biochemia Urody) oraz farmaceutycznych (GloxoSmithKline). Od lat doradza milionom Polek na forach internetowych (wizaz.pl i gazeta.pl) oraz w prasie kobiecej ("Uroda" i "Wysokie Obcasy").
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 137
Podziękowania dla Ewy, mojej podpory i inspiracji
Wchodzisz do drogerii, widzisz półki uginające się od kremów, toników, żeli myjących, balsamów, różnych rodzajów serum i pojawia się dylemat:
co wybrać, czym się kierować?
Nazwą firmy, ceną? Im droższe, tym lepsze?
Napisem: krem na dzień, na noc, do rąk, na szyję, pod oczy?
Może swoim wiekiem i wybrać krem odpowiedni do wieku
(25+, 30+, 40+, 50+)?
Poradą koleżanki?
Mówiła, że jest zadowolona, więc może i u mnie zadziała.
Reklamą?
Pokazywali nowo odkrytą rewelację kosmetyczną, musi być super.
Niestety wszystkie te metody są błędne.
Kieruj się potrzebami i stanem swojej skóry, naucz się jej „słuchać”, to ona jest twoim najlepszym doradcą. Jesteśmy wyjątkowi i na tym polega piękno naszej indywidualności.
Nie nakładaj na skórę czegokolwiek tylko po to, aby coś zastosować.
Świadoma, przemyślana pielęgnacja polega na tym, że znasz potrzeby oraz wymagania swojej skóry i jednocześnie wiesz, co skutecznego wybrać, aby ją zadowolić.
Powiesz, że to nie takie proste – skąd masz wiedzieć, co jest potrzebne twojej skórze?
Dlatego właśnie powstała ta książka.
Przede wszystkim musisz pamiętać, że na dobry stan skóry składa się wiele aspektów, takich jak:
odżywianie, czyli to, co dostarczamy organizmowi wewnętrznie,
aktywność fizyczna,
odpowiednia ilość snu,
równowaga psychiczna (nadmierny stres, brak relaksu, za mało radości i uśmiechu odbijają się również na naszej skórze i wyglądzie),
stan zdrowotny całego organizmu,
prawidłowa pielęgnacja skóry.
W tej książce omawiam tylko ostatni aspekt, czyli zewnętrzną pielęgnację skóry, co nie oznacza, że pozostałe nie są ważne. Wszystkie wymienione czynniki są istotne i wpływają wzajemnie na siebie oraz na stan twojej skóry.
W jaki sposób moja książka ma ci ułatwić zaplanowanie prawidłowej i efektywnej pielęgnacji skóry?
PO PIERWSZE,
chcę ci pokazać, jak wybierać odpowiednie kosmetyki, czyli co powinien zawierać, aby były skuteczne w działaniu. Spróbuję cię przekonać, że czytanie składów kosmetyków jest bardzo ważne, podpowiem też, na co zwracać uwagę. Mam nadzieję, że przekonasz się, iż znajomość surowców kosmetycznych nie jest taka trudna, jak się wydaje na początku.
Zauważ, że podejście Polaków (może również twoje) do tak zwanej świadomej pielęgnacji skóry bardzo się zmienia w ostatnich latach. Trend dbałości o to, co kładziemy „na talerz i na twarz”, rozwija się bardzo szybko.
Najpierw Polki zaczęły dbać o zdrowe jedzenie. Kiedy czytanie i analizowanie składu produktów spożywczych stało się już normą, przyszła kolej na kosmetyki.
Zaczęłyśmy analizować składy produktów kosmetycznych i interesować się, które surowce są dla nas odpowiednie, a czego należy unikać.
Tak rozwija się idea świadomego wyboru produktów do pielęgnacji, którą bardzo popieram.
PO DRUGIE,
podpowiem ci nie tylko, co wybierać, ale również, jak to stosować, w jakiej kolejności i z jaką częstotliwością, czyli jak ułożyć własny program pielęgnacyjny.
Porady, które podaję, opierają się na idei azjatyckiej pielęgnacji, ale nie stanowią jej wiernej kopii.
Metody Azjatek są coraz bardziej znane i popularne wśród Polek, lecz jednocześnie wzbudzają nieco kontrowersji.
W mojej pracy czasami spotykam się z opiniami:
„Ależ te koreańskie pomysły wymagają mnóstwa czasu, kilku etapów pielęgnacji. Która polska kobieta, zapracowana i zabiegana, może poświęcać całe wieczory lub poranki na taką zabawę?”.
Dlatego postanowiłam przełożyć azjatyckie programy pielęgnacyjne na nasz polski grunt.
Przedstawione porady są opracowaniem autorskim, dostosowanym do polskich warunków, naszego klimatu oraz pór roku.
Celem książki jest pokazanie, jak w warunkach domowych, samodzielnie, bez operacji i inwazyjnych zabiegów osiągnąć jak najbardziej skuteczny program pielęgnacji, który pozwoli cieszyć się dobrym stanem skóry do najpóźniejszych lat życia.
To najważniejsze pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć, zanim zaczniesz planować swój indywidualny program pielęgnacji.
Jeżeli budzisz się rano i twoja skóra jest pokryta tłustą w dotyku warstewką, łatwo zgadnąć, co jej dolega – nadmierna produkcja sebum przez gruczoły łojowe.
Przy cerze tłustej mogą się pojawiać również okazyjne wypryski.
Jeśli twoja skóra jest jak skorupka, czasami się łuszczy, często bywa napięta, stanowi to typowy objaw cery suchej, która potrzebuje nawilżenia i uszczelnienia bariery lipidowej naskórka.
Bardzo często w strefie T (czoło, nos, broda) skóra się przetłuszcza, natomiast policzki są bardziej suche, to oznacza, że masz skórę mieszaną.
Jeśli łatwo się czerwienisz, zauważasz drobne naczynka na nosie lub policzkach, to znak, że masz cerę płytko unaczynioną, potocznie nazywaną naczynkową.
Cokolwiek nałożysz na skórę, zaraz szczypie i piecze – uwaga, to znak, że cera jest wrażliwa i delikatna.
A może masz kilka z wymienionych objawów? To również jest normalne.
W przypadku każdego rodzaju cery mogą się pojawiać dodatkowe problemy skórne, przykładowo zmiany trądzikowe, odwodnienie, przebarwienia, łuszczyca, łojotok, cienie lub opuchnięcia pod oczami, objawy starzenia skóry, czyli zmarszczki, utrata jędrności.
To także powinno się uwzględnić, opracowując swój program pielęgnacji. Jeżeli już wiesz, jaką masz cerę oraz z jakimi problemami się borykasz, możesz przejść do kolejnego punktu.
Skóra to żywy organ, który zmienia się nie tylko wraz z wiekiem, ale również reaguje na wiele czynników zewnętrznych i wewnętrznych, takich jak pora roku, gra hormonów, a nawet zmiany w twoim życiu.
Warto więc obserwować jej stan.
Nie możesz przez całe życie sugerować się tym, że twoja skóra była przykładowo tłusta i zawsze stosować produkty do takiej cery.
Może się to przecież zmienić wraz z wiekiem lub chociażby z powodu pory roku – na przykład zimą skóra często staje się przesuszona i może to dotyczyć nawet cery z natury tłustej.
Wybierając automatycznie linie przeznaczone dla cery tłustej bez uwzględniania aktualnego stanu i potrzeb swojej skóry, możesz bardziej sobie zaszkodzić, niż pomóc.
Jeżeli będziesz cały czas stosować produkty do cery tłustej, nawet gdy w danym momencie wcale tego nie potrzebuje, możesz doprowadzić do jej odwodnienia i przesuszenia.
Co wtedy zrobi twoja skóra? Zacznie się bronić i po jakimś czasie będzie się przetłuszczać jeszcze intensywniej.
Analogicznie taka sytuacja jest możliwa w przypadku każdej innej cery.
Potrzeby naszej skóry mogą się zmienić również pod wpływem miejsca i warunków pracy, gdzie codziennie spędzamy wiele godzin.
Przykładowo, pracując w klimatyzowanych pomieszczeniach i siedząc wiele godzin przed komputerem, możesz mieć problemy z przesuszoną, pozbawioną jędrności skórą, zwłaszcza wokół oczu.
Zauważ, że nawet trudne okresy w twoim życiu mogą wpływać na stan skóry. Jeżeli masz depresję, przydarzyło ci się coś przygnębiającego, często płaczesz, twoja cera staje się wtedy bardziej wrażliwa.
Może się wówczas okazać, że stosowane do tej pory kosmetyki nagle cię podrażniają. Aby doprowadzić skórę do stanu równowagi po trudnym okresie, zwykle potrzeba wprowadzić kilkudniowy bardziej delikatny program pielęgnacji. Skóra potrzebuje wówczas substancji łagodzących, silnie nawilżających oraz regenerujących uszkodzoną barierę lipidową naskórka. W tym czasie należy na przykład odstawić złuszczające produkty z kwasami lub retinolem.
Jedną z podstawowych pułapek szufladkowania, w jakie wpadamy, to wybieranie kosmetyków na podstawie wieku. Tymczasem w przypadku pielęgnacji nie liczy się twój wiek metrykalny.
Produkty powinno się dobierać w zależności od potrzeb i stanu skóry, czyli inaczej mówiąc, należy brać pod uwagę wiek biologiczny skóry, który jest uzależniony od wielu czynników takich jak:
aktywność gruczołów łojowych,
stan naskórka,
stopień nawodnienia naskórka oraz stan ochronnej bariery lipidowej skóry,
ilość i głębokość zmarszczek,
objawy fotostarzenia się skóry, czyli uszkodzenia powodowane całodziennym kontaktem ze słońcem,
przebarwienia.
Wybierając kosmetyki, zawsze kieruj się aktualnym stanem skóry.
Jeśli cera przykładowo dwudziestolatki wygląda szaro, także jej przyda się dawka witaminy C czy kuracja kremem z retinolem. Czasem silne zabiegi regenerujące są potrzebne również trzydziestolatkom, a nie tylko kobietom po pięćdziesiątce. I odwrotnie, zdarza się, że biologiczny wiek skóry kobiety powyżej czterdziestego roku życia, która systematycznie chroniła ją przez słońcem, nie paliła i prowadziła zdrowy tryb życia, określa się na trzydzieści lat.
Bardzo ważne
Błędem jest zakładać, że kosmetyk, który stosujesz już wiele lat, zawsze będzie odpowiedni dla ciebie i nadal możesz go kupować w ciemno, bez zastanowienia oraz zwrócenia uwagi na aktualny stan skóry.
W nawiązaniu do tematu opowiem ci pewną historię.
Któregoś dnia wybrałam się do drogerii z moją osiemnastoletnią siostrzenicą, która poprosiła mnie o pomoc w wyborze kremu do twarzy.
Opowiedziała mi, jakie ma problemy i czego potrzebuje, więc szukając produktu, zwracałam uwagę na składniki regulujące pracę gruczołów łojowych, a jednocześnie nawilżające i utrzymujące szczelną barierę lipidową skóry. Ostatecznie wybrałam krem, który uznałam za najlepszy dla niej, na co dziewczyna ze zdziwieniem stwierdziła:
„Ależ to jest krem dla czterdziestolatki?!”.
Sama zapewne nigdy by nawet nie spojrzała na taki kosmetyk.
Tymczasem Azjatki i Amerykanki mogłyby się poczuć urażone, gdyby ekspedientka zapytała o ich wiek lub zasugerowała krem 40+.
Byłyby zdziwione, dlaczego panią w drogerii interesuje, ile mają lat, przecież to ich prywatna sprawa, żadna kobieta nie lubi zdradzać swojego wieku, prawda?
Dbając kompleksowo o skórę za pomocą odpowiednio dobranych kosmetyków, zapewnisz jej jak najlepszą kondycję i wygląd przez długi czas, a wiek w metryce pozostanie tylko twoją tajemnicą.
Inny rodzaj szufladkowania, do którego przyzwyczaiły nas firmy kosmetyczne, to produkty przeznaczone tylko do danej partii ciała. Szukamy więc innego kremu na twarz, innego na szyję, innego pod oczy, a jeszcze innego na dłonie.
Dzięki takiemu marketingowi kupujemy cztery kremy zamiast jednego.
Gdyby wprowadzono kremy na policzki lub czoło, zapewne też byśmy je kupili. Tymczasem produkty kosmetyczne mogą być stosowane na bardzo wiele sposobów i w różnych celach.
Nie ma więc hydrolatów na dłonie czy olejów na stopy, a serum z witaminą C lub krem z retinolem można stosować zarówno na twarz, jak i dłonie oraz okolice oczu.
W przemyśle kosmetycznym produkty do makijażu znajdują się zawsze najwyżej w rankingach sprzedaży, znacznie przewyższając sprzedaż kosmetyków do pielęgnacji skóry.
Ewidentnie widać, że chętniej nakładamy makijaż, niż dbamy o swoją cerę. Też tak masz, że częściej sięgasz po coś do makijażu niż do pielęgnacji skóry? Jeżeli nie, to brawo za dbanie o swoją cerę!
Warto pamiętać, że makijaż nie jest w stanie przykryć błędów wynikających z nieprawidłowej pielęgnacji skóry. Nawet najdroższy podkład do twarzy może nie spełnić naszych oczekiwań, jeśli cera najpierw nie będzie dobrze wypielęgnowana. Zdarza się na przykład, że przy cerze przesuszonej, zrogowaciałej makijaż tylko podkreśla jej niedoskonałości, zamiast ją upiększać.
Wcale nie twierdzę, że makijaż jest zbędny, sama chętnie po niego sięgam. Zdrowej, zadbanej cerze potrafi dodać blasku. Zwracam jedynie uwagę na priorytety. Jeżeli masz problemy z cerą, staraj się je rozwiązać, a nie skupiać tylko na tym, jak je przykryć pod warstwą makijażu.
Wiem, że brzmi to zniechęcająco, ale nie będę cię oszukiwać. Nie istnieje cudowny kosmetyk, który poprawi stan twojej skóry w jeden dzień i na zawsze.
Żyjemy w świecie, w którym wszystko dzieje się szybko, dlatego oczekujemy ekspresowych efektów w każdej dziedzinie. Łatwo dajemy się zmanipulować, gdyż chcemy wierzyć w tabletki na szybkie odchudzanie, szybki porost włosów lub krem na natychmiastowe usuwanie zmarszczek.
Szybko można jedynie zniszczyć i zburzyć, ale odbudowuje się i naprawia powoli.Jeżeli wybierzesz produkty, które są odpowiednie dla twojej skóry, warto taką kurację prowadzić przez dłuższy czas. W pielęgnacji należy być cierpliwym i konsekwentnym, a efekty na pewno się pojawią.
Nie stosuj tysiąca różnych próbek kosmetyków, bo akurat dostałaś je w drogerii i teraz wystarczą ci na kilka miesięcy. Jaka tu konsekwencja?
Świadoma, przemyślana pielęgnacja, którą cały czas polecam, zakłada, że wiesz, co nakładasz na skórę, czyli interesujesz się, jaki skład ma stosowany przez ciebie produkt.
Warto więc nauczyć się czytać składy kosmetyków.
Niestety nie jest to proste, a producenci i ustawy dodatkowo nam tego nie ułatwiają, gdyż w różnych krajach obowiązują odmienne zasady.
Właściwie to możemy się cieszyć, że w ogóle składy są podawane – kiedyś nie było takiego obowiązku, więc kupowało się kota w worku.
Aby ułatwić ci zrozumienie informacji zamieszczanych na opakowaniach kosmetyków, podam kilka podstawowych zasad:
W krajach Unii Europejskiej składy są podawane według nazewnictwa INCI – International Nomenclature of Cosmetic Ingredients (Międzynarodowe Nazewnictwo Składników Kosmetycznych). Ma to ułatwić zrozumienie zamieszczonych informacji, niezależnie od tego, w jakim kraju kosmetyk został wyprodukowany.
Niestety są kraje, w których składy podaje się w rodzimych językach (na przykład Japonia, Meksyk, Brazylia i inne państwa Ameryki Południowej) – oczywiście takie informacje zwykle są dla nas nieczytelne.
Składniki są podawane w ilościach malejących, czyli substancje zastosowane w największych stężeniach będą wymienione na początku. Dlatego właśnie woda (według INCI: Aqua lub Water) jest zwykle pierwsza, gdyż w większości kosmetyków stanowi 70–80% całej masy.
Składniki, które stanowią poniżej 1% formuły, mogą być wymieniane w dowolnej kolejności, czyli powyższa zasada już nie obowiązuje. Niektóre firmy podają je w kolejności alfabetycznej.
Zwykle na końcu składu pojawiają się konserwanty, środki zapachowe i koloryzujące.
W niektórych krajach, na przykład w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie, tak zwane składniki aktywne w przypadku produktów z filtrami oraz na trądzik są podawane osobno wraz ze stężeniami procentowymi dla każdego składnika, co jest bardzo pomocne. W Europie zwykle zależy to od dobrej woli producenta.
Jeżeli główny składnik podany w opisie lub nazwie kosmetyku znajduje się na końcu listy składu oznacza, że zastosowano go w znikomych ilościach. Przykładowo 0,1% dla retinolu to niewiele, ale jakieś korzyści skóra odniesie, natomiast 0,1% kwasu askorbinowego to zupełnie nieznacząca ilość, jeśli chodzi o korzyści dla skóry.
Jeżeli na początku składu są wymieniane substancje zapachowe (INCI: Fragrance lub Parfum), a dopiero później cenne dla skóry składniki, to znak, że tego, co wartościowe dany produkt zawiera bardzo mało.
W dalszej części książki będę ci podpowiadać, jakich surowców szukać w składzie kosmetyku, a których unikać.
Obalam stereotypy
„Wybieraj krem odpowiedni do twojego wieku”
Nieprawda!
Liczy się stan twojej skóry, a nie wiek metrykalny.
Nie każda osoba w danym wieku ma taką samą cerę oraz identyczne problemy i potrzeby skóry.
Dokładne i jednocześnie delikatne oczyszczenie skóry twarzy to podstawa prawidłowej pielęgnacji, która jest ważna niezależnie od wieku i rodzaju cery.
Etap ten wydaje się oczywisty, jednak jak wynika z mojej praktyki, często budzi niejasności. W porównaniu z kulturą azjatycką, proces oczyszczania skóry w kulturze zachodniej jest traktowany bardziej po macoszemu, natomiast większą uwagę przykłada się do aplikowanych w dalszej kolejności produktów pielęgnacyjnych.
Dlatego chcę podkreślić, że prawidłowe i dokładne oczyszczenie skóry to pierwszy, istotny krok pielęgnacji, który pozwala nam zapewnić jej jak najlepszą kondycję oraz zwiększa skuteczność działania kolejnych etapów dbania o nią.
Jest to niezmiernie ważne, aby każdego wieczoru skóra została dokładnie oczyszczona zarówno z typowych, dziennych zanieczyszczeń, takich jak nadmiar sebum czy kurz, jak i, co istotne, z wszelkich warstw makijażu, w tym makijażu oczu.
Tylko w pełni oczyszczona skóra jest w stanie efektywnie przyjąć i wchłonąć nakładane w dalszej kolejności produkty pielęgnacyjne. Poza tym dokładne usunięcie pozostałości makijażu zmniejsza ryzyko wyprysków.
Dermatolodzy są zgodni, że u dorosłych osób zmiany trądzikowe lub podrażnienia skóry oraz oczu są często efektem niedomytej wieczorem skóry, na którą następnie zostały nałożone warstwy kosmetyków pielęgnacyjnych.
Perfekcyjne oczyszczanie skóry nie polega na całkowitym jej odtłuszczeniu i silnym wysuszeniu, ale na dokładnym zmyciu zabrudzeń i makijażu, przy jak najmniejszym naruszeniu naturalnej bariery lipidowej naskórka.
Idealnie oczyszczona skóra nie powinna nosić śladów makijażu.
Jeśli rano budzisz się z ciemnymi obwódkami pod oczami, będącymi pozostałościami po tuszu do rzęs i kredkach do oczu, to znak, że stosowana metoda oczyszczania i demakijażu skóry nie jest w pełni wystarczająca i efektywna.
Od czasów antycznych mycie zawsze kojarzyło się z wodą, która jest między innymi symbolem czystości.
Aktualnie, w dobie płynów micelarnych i chusteczek oczyszczających, wiele osób zaniechało używania wody do mycia twarzy, co moim zdaniem jest błędem.
Wielu dermatologów zaleca zmywanie skóry wodą i środkami myjącymi, podkreślając, że stosowanie tylko płynów micelarnych lub mleczek oczyszczających nie gwarantuje pełnej czystości skóry i może po czasie powodować jej zwiększone podrażnienie oraz wypryski.
Jeśli ktoś z czytelników z pewnych powodów preferuje mycie twarzy bez wody, powinien choć dwa lub trzy razy w tygodniu dokładnie zmyć ją wodą z użyciem środka myjącego. Podpowiem, że w przypadku nietolerancji wody z kranu można w tym celu wykorzystać wodę butelkowaną.
Oprócz samej metody oczyszczania skóry, ważny jest wybór odpowiedniego środka myjącego, który powinien być dobrany do potrzeb i rodzaju cery oraz twoich preferencji.
Bez względu na typ cery, nawet w przypadku skóry tłustej, idealny środek myjący powinien:
nie tylko myć, ale również pielęgnować skórę,
być zawsze łagodny i nie zostawiać skóry bardzo ściągniętej i wysuszonej,
nie zawierać nadmiaru zbędnych, sztucznych substancji koloryzujących i zapachowych.
Częstym błędem przy skórze tłustej i trądzikowej jest wybieranie silnie wysuszającego środka myjącego, który nadmiernie odtłuszcza skórę i po czasie uszkadza jej barierę.
Tak traktowana skóra zaczyna się bronić i jeszcze bardziej przetłuszczać, co może prowadzić do częstszych wyprysków i zablokowania porów.
W odpowiedzi zwykle zaczynamy skórę przesuszać jeszcze bardziej i tak na zasadzie błędnego koła problem trwa i się nasila.
Mydła i syndety
Łączy je postać twardej kostki, jednakże od strony formuły są to dwa różne produkty.
Mydło
Pierwsza i najstarsza postać produktu myjącego.
Z chemicznego punktu widzenia jest to substancja, która powstaje w wyniku reakcji zasad sodu lub potasu z tłuszczem roślinnym albo zwierzęcym.
Mydła mają postać twardszej masy lub kostek oraz zasadowy odczyn (powyżej pH 7), czyli znacznie wyższy aniżeli naturalne pH skóry, które mieści się w graniach pH 5–6.
Właśnie ze względu na zasadowy odczyn preparaty te zyskały złą sławę. Może słyszeliście już kiedyś stwierdzenie, że mydło wysusza. Rzeczywiście to prawda – wyższy odczyn mydeł może z czasem powodować przesuszenie skóry.
Jednakże krzywdzącym jest wkładanie wszystkich kostek mydlanych do jednego worka.
Oprócz barwionych, sztucznie perfumowanych kostek mydła, których zupełnie nie polecam do mycia twarzy, istnieją naturalne, wartościowe dla skóry wersje, na które warto zwrócić uwagę. Do takich produktów zaliczamy na przykład: czarne mydło afrykańskie, mydło Aleppo, inne naturalne mydła na bazie olejów i maseł roślinnych z wysoką zawartością gliceryny.
Tego typu preparaty zwykle mają bardziej miękką postać oraz łagodniejsze działanie. Można je stosować w drugim etapie oczyszczania, który opisuję poniżej.
Są szczególnie polecane dla osób z cerą tłustą, trądzikową i z problemami skórnymi typu łuszczyca, egzema, łojotok.
Syndet
To kostka detergentowa, która od strony chemicznej nie jest mydłem, choć potocznie tak się ją określa.
Produkt ten można traktować jak utwardzony żel myjący, oparty na syntetycznych detergentach, czyli substancjach myjących z możliwą zawartością prawdziwego mydła, ale tylko w ilości poniżej 10%.
Mają one odczyn w granicach pH 7 lub poniżej, a więc bardziej zbliżony do naturalnego odczynu skóry.
Najbardziej znanym na rynku syndetem jest kostka Dove.
Preparaty te powstały dla osób, które wolą tradycyjną formę twardych kostek mydlanych o łagodniejszym działaniu.
Jeśli jesteś osobą preferującą taki produkt do mycia, wybieraj syndety dostępne w aptekach, które nie zawierają zbędnych, sztucznych substancji barwiących i zapachowych.
Żele myjące
Obecnie są to najbardziej rozpowszechnione na rynku kosmetycznym produkty myjące w postaci płynnej, o neutralnym pH. Ich produkcja opiera się na syntetycznych detergentach, czyli środkach myjących. Niestety lista detergentów o skomplikowanych chemicznych nazwach jest długa, dlatego poniżej w tabeli (na stronie 43) podaję tylko wybrane przykłady opcji polecanych i tych, których lepiej unikać. Dobrą wiadomością jest fakt, że obecnie łagodnych detergentów mamy dostępnych na rynku dużo więcej i są one coraz częściej stosowane, wypierając wysuszające detergenty starszej generacji.
Twoim kryterium wyboru nie powinien być zapach ani kolor żelu myjącego, ale jego skład i działanie. Preferuj preparaty bez sztucznych barwników i zapachów, ewentualnie lekko perfumowane (określenie INCI: Parfum lub Fragrance powinno się pojawiać pod koniec składu, a nie na samym początku).
Sprawdzaj, czy w opisie produktu producent podkreśla, że zastosował łagodne detergenty oraz dodatkowe składniki pielęgnujące dany typ cery.
Jeśli żel myjący jest polecany również do oczyszczania oczu, to często
sygnał, że zawiera łagodne detergenty, dobrze tolerowane przez każdy typ cery.
Przykład żelu myjącego, który polecam, gdyż spełnia powyższe warunki, to żel do mycia twarzy i oczu firmy Tołpa, seria Dermo face, physio – odpowiedni do oczyszczania każdego rodzaju skóry.
Płyny micelarne do demakijażu
Są to wodne roztwory z dodatkiem emulgatorów, które wiążą cząsteczki brudu. Można nimi oczyszczać skórę i okolice oczu bez użycia wody.
Działają jednocześnie tonizująco i pielęgnująco. Wybieraj wersje bez zbędnych substancji koloryzujących i zapachowych.
Przykładem takiego płynu jest Sensibio H2O firmy Bioderma lub Lipowy płyn micelarny firmy Sylveco.
Detergenty wysuszające, których lepiej unikać (nazwy wg INCI)
Detergenty łagodniejsze, które można stosować, jeśli nie są obecne na początku składu żelu myjącego (nazwy wg INCI)
Detergenty łagodne, szczególnie polecane (nazwy wg INCI)
TEA-Lauryl Sulfate
Sodium Laureth Sulfate
Sodium Methyl
Cocoyl Taurate
Sodium C14-16
Olefin Sulfonate
Sodium Trideceth Sulfate
Decyl Glucoside
Sodium Lauryl Sulfate
Ammonium Laureth
Sulfate
Lauryl Betaine
Ammonium Lauryl
Sulfate
Potassium Palmitate
Disodium
Cocoamphoacetate
Sodium Cocoyl
Isethionate
PEG-7 Glyceryl Cocoate
Coco-Glucoside
Sodium Cocoyl
Glutamate
Cocamidopropyl
Betaine
Olejki myjące, czyli oleje połączone z emulgatorem
Te produkty do mycia dopiero docierają na polski rynek. Są oparte na azjatyckich tradycjach, a ich cechą charakterystyczną jest to, że nie pienią się tak, jak znane nam powszechnie żele myjące i mydła.
Olejki łagodnie, a jednocześnie bardzo skutecznie oczyszczają skórę (zmywają nawet wodoodporny makijaż).
Wbrew pozorom nie pozostawiają wrażenia tłustości na skórze i nie są komedogenne (nie zatykają porów).
Są również odpowiednie dla każdego typu cery, również tłustej.
Osobiście nie polecam metody OCM (Oil Cleansing Method), czyli oczyszczania skóry czystymi olejami, w zamian sugeruję stosować olejki myjące, które można dokładnie i bez problemu zmyć ze skóry wodą.
Zestawy do wykonania olejków myjących znajdziesz głównie w sklepach internetowych z surowcami kosmetycznymi (np. www.zrobsobiekrem.pl, www.biochemiaurody.com).
Określenie „gadżety” kojarzy się nam zwykle z czymś zbytecznym, tymczasem w praktyce są naprawdę pomocne i warte uwagi.
Jak wykazują testy, myjąc skórę tylko dłońmi, nigdy nie osiągniemy tak dobrego efektu, jak po umyciu z użyciem akcesoriów myjących.
Różnica w jakości i dokładności oczyszczania skóry z akcesoriami i bez nich jest wyraźnie zauważalna. Polecane produkty działają na wielu poziomach:
wspomagają dokładne oczyszczenie skóry, w tym również porów, dzięki
czemu zmniejszą możliwość wyprysków,
wygładzają oraz delikatnie masują i peelingują skórę,
poprawiają wchłanianie i efektywność nakładanych w dalszej kolejności produktów pielęgnacyjnych.
Jakie akcesoria do mycia polecam? Opcje bardziej przystępne cenowo, ale nadal efektywne, którymi warto się zainteresować, jeśli nie chcesz inwestować w dużo droższe urządzenia, to:
ściereczka do mycia z mikrofibry, która znacznie ułatwia proces demakijażu twarzy i oczu;
płatek oczyszczający wykonany z elastycznego silikonu, delikatnie wygładzający i wspomagający dokładne oczyszczenie porów skóry. Jeśli chodzi o urządzenia elektryczne, które wykorzystują technologię ultradźwięków i stanowią znacznie droższą inwestycję, polecam tylko oryginalne wersje:
Clarisonic, Mia,
Foreo, Luna.
Nie bez powodu użyłam słowa „rytuał” dla tak, wydawałoby się, prozaicznej czynności, jaką jest mycie.
W kulturze wschodniej mycie to ceremonia, podobnie jak parzenie herbaty. Jeżeli przyjrzymy się dokładniej poszczególnym etapom tych czynności, okazuje się, że ich celebrowanie jest uzasadnione i ma sens.
Może więc warto się nauczyć czegoś od Azjatek i dostosować zdobytą wiedzę do naszych warunków i potrzeb skóry. Oczyszczanie skóry to w kulturze wschodnioazjatyckiej bardzo ważny etap jej pielęgnacji.
Przedstawiony poniżej program nie jest wierną kopią metod azjatyckich – to moja autorska wersja dostosowana do polskich warunków.
Wieczorne zmywanie skóry twarzy zawsze składa się z dwóch etapów:
Pierwszy etap nazywany jest oczyszczaniem
Polega na wstępnym poluźnieniu i rozbiciu cząsteczek brudu i makijażu, prowadząc do ich usunięcia. Na tym etapie stosuje się płyny do demakijażu lub/i olejki myjące, które można używać z udziałem wody albo bez. Etap pierwszy przeprowadza się partiami, zaczynając od miejsc twarzy, gdzie została nałożona największa ilość makijażu, czyli zwykle od okolic oczu.
Jeśli w pierwszym etapie oczyszczania stosujesz płyn do demakijażu bez użycia wody, przetrzyj skórę kilkakrotnie płatkami kosmetycznymi nasączonymi płynem, skupiając się na usunięciu makijażu oczu. Jeśli w pierwszym etapie wykorzystujesz olejek myjący, najpierw dokładnie wmasuj olejek w suchą skórę twarzy oraz okolice oczu. Następnie za pomocą mokrej ściereczki do mycia z mikrofibry, kilkakrotnie przetrzyj skórę, łącznie z okolicami oczu i spłucz wodą.
Ściereczka jest bardzo pomocna w usunięciu makijażu, także oczu, oraz w dokładnym spłukaniu środka myjącego ze skóry. Jeśli na tym etapie oczyszczania wykorzystujesz olejek myjący, w drugim etapie zastosuj wybrany żel myjący lub naturalne mydło.
Drugi etap nazywany jest myciem
Polega na zmyciu za pomocą wody poluźnionych w pierwszym etapie zanieczyszczeń, których nie udało się w pełni usunąć. Na tym etapie stosuje się żele myjące, olejki myjące lub mydła. Środek myjący powinien być najpierw dokładnie rozprowadzony w wilgotnych dłoniach i dopiero potem delikatnie wmasowany opuszkami palców w skórę twarzy.
Nigdy nie należy aplikować produktu myjącego bezpośrednio na skórę. W pierwszej kolejności trzeba się skupić na umyciu strefy T, czyli czoła, okolic nosa i brody, a więc partii twarzy, które najczęściej ulegają zanieczyszczeniu i przetłuszczeniu, a następnie zmywa się zwykle bardziej suche policzki.
Na końcu należy dobrze spłukać skórę koniecznie letnią (nie zimną ani gorącą) wodą. Na tym etapie można zastosować płatek oczyszczający lub elektryczne urządzenie soniczne, które pozwolą jak najdokładniej usunąć zanieczyszczenia, oczyścić pory skóry i przygotować skórę do dalszych etapów pielęgnacji.
Uwaga:
Po umyciu i wysuszeniu skóry za pomocą czystego ręcznika, obowiązkowym w azjatyckiej pielęgnacji jest etap tonizowania.
Zostanie on dokładnie omówiony w rozdziale 3.
Dwuetapowy wieczorny sposób oczyszczania skóry polecam zwłaszcza wtedy, kiedy stosujesz makijaż. W pozostałe dni, gdy masz mniej czasu, możesz pominąć etap pierwszy. Wystarczy dokładnie umyć twarz za pomocą olejku myjącego, żelu czy mydła, z użyciem wybranych akcesoriów do mycia.
Podczas porannej pielęgnacji dwuetapowe oczyszczanie skóry nie jest już ani wskazane, ani potrzebne. Na tym etapie można wybrać dwie metody postępowania, które tobie i twojej skórze najbardziej odpowiadają:
Cera sucha, mieszana lub odwodniona
Możesz wykorzystać do porannego odświeżenia i przemycia skóry wybrany hydrolat, czyli naturalną wodę roślinną, tradycyjny tonik lub płyn micelarny do demakijażu.
Skórę i okolice oczu przetrzyj kilkakrotnie płatkiem kosmetycznym dobrze nasączonym hydrolatem lub płynem.
Następnie na jeszcze wilgotną skórę możesz aplikować kolejne produkty pielęgnacyjne.
cera bardzo tłusta
Jeśli rano budzisz się z mocno przetłuszczoną skórą pokrytą warstwą sebum, przemyj ją delikatnie wodą i wybranym produktem myjącym. Potem za pomocą…
.
.
.
…(fragment)…
Całość dostępna w wersji pełnej
Autor:Barbara Kwiatkowska
Redakcja: Ewa Kosiba
Korekta:Katarzyna Zioła-Zemczak
Projekt graficzny okładki i ilustracje: Monika Krzyżanowska
Skład, makieta eBook: Ilona i Dominik Trzebińscy Du Châteaux
Zdjęcia:
Barbara Kwiatkowska: s. 45
iStock: s. 4 (ChamilleWhite), s. 6 (Nastia11), s. 8 (JackF), s. 15 (Chris Ryan), s. 16 (YunYulia), s. 27 (KMNPhoto, Pablocalvog), s. 32 (Drazen_), s. 37 (PavelRodimov), s. 50 (lisegagne), s. 54, 78 (Anna-ok), s. 61 (ArtTim), s. 62 (2ndLookGraphics), s. 63 (mashuk), s. 63 (fermate), s.64. (Creativeye99), s. 64 (anna1311), s. 65 (narvikk), s. 65 (upsidedowncake), s. 66 (scisettialfio), s. 66 (Avalon_Studio), s. 67 (osoznaniejizni), s. 67 (PatrikStedrak), s. 68 (Volosina), s. 68 (mansum008), s. 69 (Imo), s. 69 (studiocasper), s. 72 (Paul Bradbury), s. 88 (botamochi), s. 114 (FooDFactory), 117 (nambitomo), s. 120 (robertprzybysz), s. 128 (Yuliya_M), s. 144 (zoranm), s. 158 (Delpixart), s. 160 (Svetography), s. 166 (PeopleImages), s. 188 (Duncan_Andison), s. 216 (GreenArtPhotography), s. 220 (pogrebkov), s. 223 (kwasny221), s. 228 (axel-ellerhorst), 240 (shironosov), s. 253 (AlexanderNovikov), s. 255 (olgaecat), s. 258 (portishead1)
ShutterStock: s. 71 (Whiteaster)
Redaktor prowadząca: Katarzyna Kocur
Redaktor naczelna: Agnieszka Hetnał
© Copyright by Barbara Kwiatkowska
© Copyright for this edition by Wydawnictwo Pascal
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej książki nie może być powielana lub przekazywana w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy, za wyjątkiem recenzentów, którzy mogą przytoczyć krótkie fragmenty tekstu.
Bielsko-Biała 2017
Wydawnictwo Pascal sp. z o.o.
ul. Zapora 25
43-382 Bielsko-Biała
tel. 338282828, fax 338282829
pascal@pascal.pl
www.pascal.pl
ISBN 978-83-8103-139-4