Tim Cook. Człowiek, który wzniósł Apple na wyższy poziom - Leander Kahney - ebook

Tim Cook. Człowiek, który wzniósł Apple na wyższy poziom ebook

Leander Kahney

4,3

Opis

Jedni mówią o nim nudziarz, drudzy – geniusz. Kim naprawdę jest Tim Cook?

Śmierć Steve’a Jobsa była wielkim ciosem dla jednej z najbardziej innowacyjnych firm wszech czasów. Jobs był nie tylko założycielem i legendarnym dyrektorem generalnym Apple – był również ucieleśnieniem kultowej marki. Trudno było sobie wyobrazić, że ktokolwiek mógłby go zastąpić, a już szczególnie Tim Cook.

Tymczasem za kadencji Cooka firma potroiła wartość akcji, stała się pierwszą firmą na świecie wycenianą na ponad bilion dolarów, wprowadziła na rynek Apple Watch. Obecnie Apple z nowym liderem ma się lepiej niż dobrze.

Leander Kahney, opierając się na wielu rozmowach z osobami wewnątrz Apple i z najbliższego otoczenia Cooka, opowiada inspirującą historię o tym, jak jeden człowiek zastąpił kogoś niezastąpionego, a dzięki silnemu charakterowi, pielęgnowanym wartościom i doświadczeniu udało mu się osiągnąć więcej, niż ktokolwiek przypuszczał.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 386

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (40 ocen)
19
13
7
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
jarmak

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam, dużo nieznanych mi faktów dot. Apple i Tima Cooka.
00
Ani16

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam gorąco tę lekturę każdemu wielbicielowi nowoczesnych technologii, pasjonatom informatyki oraz tym, którzy są zgłębić swoją wiedzę na temat wpływowych osób na tym świecie. Z książkowym pozdrowieniem!
00

Popularność




Dla Traci, Nadine, Milo, Olina i Lyle’a

Przemysław PająkWstęp

Mówisz: „Apple”, myślisz: „Steve Jobs”. Patrzysz na Maca, iPhone’a, iPada, myślisz: „Steve Jobs”. A jednak to nie Steve Jobs wyniósł firmę Apple do stratosfery finansowej i pozycji niekwestionowanego hegemona świata nowych technologii. Zrobił to jego następca.

Przez lata media portretowały Tima Cooka jako co najwyżej zdolnego księgowego – człowieka znającego się na liczbach, pozbawionego jednak wielkiej wizji założyciela Apple. Dziś wiemy, że ten portret ma niewiele wspólnego z prawdą, a po latach może się wręcz okazać, że historia zapamięta nie tylko założyciela-wizjonera, lecz także człowieka, dzięki któremu symbol nadgryzionego jabłka jest znany w każdym zakątku globu.

Więcej wiadomo o jego stylu pracy niż o nim samym. Mało mówi. Nie podnosi głosu. Nigdy nie traci głowy. Dzień pracy zaczyna zazwyczaj o wpół do piątej rano, odpowiadając na e-maile od podwładnych menedżerów. Od lat prowadzi także późnowieczorne niedzielne rozmowy telefoniczne z menedżerami poszczególnych dywizji, aby przygotować się do poniedziałkowych narad w biurze. Podczas nich Cook robi długie pauzy, jedynym dźwiękiem jest wtedy szelest kolejnego otwieranego opakowania batona energetycznego. I jest zapalonym kolarzem.

Po erze ekscentrycznego Steve’a Jobsa, wybór wyważonego i metodycznego Tima Cooka na stanowisko CEO był dla wielu drastyczną zmianą. Jednak poza cechami charakteru Cooka i Jobsa łączy o wiele więcej. Tak jak Jobs, Cook jest pracoholikiem – Apple to całe jego życie. Podobnie jak Jobs, Cook ubiera się przeważnie tak samo: niebieskie dżinsy i buty od Nike’a. Jest niezwykle przenikliwy i nigdy nie umykają mu detale. Nie toleruje sprzeciwu, choć nigdy nie wybucha w sytuacjach spornych, które zresztą zdarzają się rzadko; potrafi bowiem tak zarządzać pracownikami, że ci nie mają żadnych wątpliwości.

Steve Doil, jeden z jego współpracowników, tak wyjaśnia strategię zarządzania Cooka: „zadaje [ci] dziesięć pytań […] a jak na nie odpowiesz, to potem zada ci następnych dziesięć. Po roku zacznie zadawać dziewięć pytań. A jak choćby na jedno nie odpowiesz, to potem będzie zadawać 20, a potem 30”.

Już w 1998 roku udowodnił, że jego rola w Apple jest nie do przecenienia. Objął wówczas stanowisko jednego z wiceprezesów firmy, podczas gdy ta borykała się z ogromnymi problemami finansowymi i szukała swojej niszy na rynku nowych technologii. Jego pierwszym zadaniem było uporanie się z przerostem kosztów produkcji i dystrybucji produktów Apple na świecie – wywiązał się z niego znakomicie.

Gdy w 2011 roku przejął stery po Stevie Jobsie, wielu kwestionowało jego zdolności poza ową umiejętnością redukcji kosztów. Niesłusznie.

Pod jego rządami Apple został pierwszą amerykańską firmą, której wartość przekroczyła… bilion dolarów. Sukces finansowy to jednak nie wszystko. To Steve Jobs pokazał światu kultowe produkty, takie jak iPhone, iPad czy MacBook Air, jednak to Tim Cook przeprowadził je przez okres gwałtownej transformacji cyfrowego świata, zastępując radykalne i rewolucyjne podejście Jobsa bardziej wyważoną ewolucją produktów.

Za swoje zachowawcze podejście Tim Cook był niejednokrotnie krytykowany przez branżowe media, ale czas pokazał, że to właśnie strategia powolnego, ale konsekwentnego rozwoju była jedyną słuszną.

Tim Cook nie jest typem marketingowca w stylu Steve’a Jobsa. Próżno od niego oczekiwać charyzmatycznych przemówień. Podczas prezentacji jest konkretny i uporządkowany. Nigdy nie improwizuje, wszystko ma zaplanowane co do sekundy. Gdy prezentował pierwsze produkty jako CEO, mówiono, że nie potrafi porywać tłumów. Dziś jednak każda prezentacja nowego produktu czy usługi Apple witana jest gromką owacją, a ten sam Tim Cook, którego media niegdyś dyskredytowały jako zaledwie księgowego, zdołał przez lata swojego szefowania nie tylko utrzymać kult, jakim konsumenci darzą firmę, ale też przekuć go w bezprecedensowy sukces finansowy.

Ta biografia, będąca próbą odpowiedzi na pytanie: „kim właściwie jest Tim Cook?”, to nie tylko lektura obowiązkowa dla fanów nowych technologii, ale również fascynujący portret człowieka, który zmienił świat, choć nie sposób przypiąć mu łatki ekscentrycznego geniusza.

Przemysław Pająk

redaktor naczelny Spider’s Web

Wprowadzenie Idzie super!

Za każdym razem, gdy ktoś broni ideału, gdy podejmuje działania na rzecz poprawy losu wielu innych osób lub decyduje się na walkę przeciwko niesprawiedliwości, wysyła w świat maleńką falę nadziei. Te fale napływają z milionów różnych ośrodków siły i odwagi, a razem tworzą prąd, który jest w stanie burzyć najpotężniejsze mury opresji i oporu.

Robert F. Kennedy

Obejmując w 2011 roku stanowisko dyrektora generalnego Apple, Tim Cook stanął przed niebagatelnym wyzwaniem. Oto największa, najbardziej innowacyjna firma na świecie straciła właśnie swojego założyciela i wizjonera. Steve Jobs i jego firma mieli już wówczas status legendy. Eksperci przewidywali, że bez wielkiego lidera Apple nie ma przyszłości. Konkurencja ze strony Androida cały czas się nasilała, przyszłość produktów też rysowała się nie do końca jasno – przejmując stery firmy, Cook bardzo dużo ryzykował.

Jak się okazało, krytycy nie mieli racji. Osiem lat później Apple pod rządami Cooka świetnie sobie radziło. Po śmierci Jobsa, współzałożyciela firmy, osiągnęło coś bardzo znaczącego, a mianowicie jako pierwsze przedsiębiorstwo w skali globalnej osiągnęło wycenę na poziomie biliona dolarów i stało się tym samym najlepiej wycenianą korporacją na świecie. Wartość akcji firmy wzrosła niemal trzykrotnie[1] . Rezerwy gotówkowe Apple zwiększyły się ponad czterokrotnie w stosunku do 2010 roku, osiągając rekordową wartość 267,2 miliarda dolarów (pomimo przeznaczenia blisko 220 miliardów na wykup akcji i dywidendy[2] ). Dla porównania: amerykański rząd dysponuje zasobami gotówki na poziomie 271 miliardów dolarów[3] .

Aby łatwiej było zrozumieć skalę potęgi Apple pod rządami Tima Cooka, podam dane dotyczące pierwszego kwartału 2018 roku, czyli okresu powstawania tej książki[4] . W tym raporcie wyszczególniono 88,3 miliarda dolarów przychodu i ponad 2,2 miliarda zysku. Dla porównania: Facebook, mający ponad 2,2 miliarda aktywnych użytkowników, przez cały 2017 rok uzyskał przychody na poziomie „zaledwie” 40,6 miliarda dolarów[5] . Warto też nadmienić, że w ciągu jedynie trzech miesięcy Apple wygenerowało przychody niemal na tym samym poziomie co jej konkurent Microsoft – niegdyś największa firma technologiczna – przez cały rok 2017 (90 miliardów dolarów)[6] .

Apple kierowane przez Cooka bije konkurentów na głowę niemal pod każdym względem.

iPhone to najlepiej sprzedający się produkt wszech czasów. To prawdziwa potęga. W ciągu dziesięciu lat od premiery – czyli przez cztery lata pod rządami Jobsa, a potem już pod kierownictwem Cooka – Apple sprzedało ponad 1,2 miliarda iPhone’ów

[7]

. Łączne przychody ze sprzedaży tego urządzenia sięgają blisko biliona dolarów. Choć Android może poszczycić się większą liczbą sprzedanych urządzeń, to Apple zachowuje miano lidera pod względem przychodów i inkasuje 80% wszystkich zysków w branży urządzeń mobilnych

[8]

. Apple utrzymuje marżę zysku na poziomie 30–40%, podczas gdy pozostali rynkowi gracze walczą między sobą o dostęp do mniej zamożnych klientów i zadowalają się skrajnie niskimi marżami

[9]

. Odkąd na rynku pojawił się iPhone X wraz z modelami pokrewnymi, udział Apple w rynku tylko rośnie

[10]

. Reszta branży toczy boje o stale kurczące się zyski.

Apple świetnie sobie radzi również na rynku komputerów, które co prawda odgrywają mniejszą rolę od iPhone’ów, ale ostatnio firma po raz pierwszy od dziesięcioleci zaczyna zwiększać swój udział w rynku – czym odróżnia się od pozostałych konkurentów

[11]

. Sprzedaż komputerów osobistych spadła o 26% w stosunku do szczytowego momentu w 2011 roku. W związku z popularnością tabletów i smartfonów komputery PC raczej nie odzyskają dawnej pozycji. Odkąd jednak Cook przejął stery, Apple konsekwentnie powiększa swój udział w tym rynku – z 5% w 2011 roku do około 7% obecnie

[12]

. Na pozór wydaje się, że to niewielki wzrost, trzeba jednak pamiętać, że podobnie jak w przypadku iPhone’ów, również w branży komputerów firma angażuje się w najbardziej ekskluzywnym sektorze rynku.

Za sprawą Apple powstała cała nowa branża technologicznych akcesoriów. W kwietniu 2015 roku na rynku pojawił się Apple Watch, pierwszy ważny produkt stworzony w całości w epoce Tima Cooka, bez inspiracji Steve’a Jobsa

[13]

. Smartwatch wydaje się mieć wielki potencjał. Dotychczas nabywców znalazło 40 milionów sztuk, a sprzedaż z kwartału na kwartał rośnie o 50%

[14]

. Zegarki Apple już sprzedają się lepiej niż rolexy

[15]

. Na rynku świetnie sobie radzą również AirPods

[16]

. Firma przewiduje, że w 2018 roku sprzeda ponad 50 milionów słuchawek AirPods i Beats. W związku z pojawieniem się w ofercie głośnika HomePod Apple spodziewa się przekroczyć poziom 10 miliardów dolarów rocznie ze sprzedaży sprzętu smartaudio

[17]

.

Bardzo dynamicznie rozwijają się również usługi Apple. W drugim kwartale 2018 roku udało się w tym segmencie wygenerować 9,1 miliarda dolarów przychodów, zatem jest to dla firmy drugi największy strumień gotówki (o sile porównywalnej do tego, który wypracowuje firma Dish Network, obsługująca telewizję satelitarną)

[18]

. Usługi Apple mogłyby śmiało trafić na listę Fortune 500, nawet gdyby rozpatrywać je zupełnie oddzielnie

[19]

. Zdaniem niektórych ekspertów usługi – a więc w szczególności sprzedaż muzyki, aplikacji oraz subskrypcji cyfrowych – osiągną do 2020 roku wartość 50 miliardów dolarów i mogą nawet przewyższyć Maca i iPada razem wzięte (przewyższą też Disneya czy Microsoft)

[20]

.

Niewykluczone jednak, że Apple najlepsze czasy ma dopiero przed sobą. Nieoficjalnie mówi się o tym, że firma pracuje nad robotycznym samochodem, który – jeśli tylko uda się go stworzyć – mógłby doprowadzić do przełomu na globalnym rynku motoryzacyjnym, którego wartość szacuje się na 2 biliony dolarów. Apple mogłoby za pomocą tego wynalazku dokonać tego samego, czego dokonała iPhone’em w branży telefonów komórkowych. GM i Ford mogą skończyć jak Nokia czy Motorola.

Wbrew oczekiwaniom Apple pod rządami Cooka odnosi spektakularne sukcesy i wydaje się mieć jeszcze lepsze perspektywy na przyszłość. Nie potwierdziły się obawy, że po śmierci Jobsa dojdzie do masowego exodusu talentów i że firma straci swoich najlepszych ludzi na rzecz rywali. Cook zdołał utrzymać zespół kierowniczy odziedziczony po Jobsie w niemal niezmienionym składzie, a z czasem wprowadził do niego nowych, błyskotliwych ludzi. Nie tylko sprawnie pokierował Apple w okresie niepewności po śmierci Jobsa i pomógł firmie rozkwitnąć, ale też zainicjował kulturową rewolucję w jej szeregach. Pod rządami Cooka w Apple nie toczą się już krwawe boje i zażarte spory jak kiedyś – a nie ucierpiały na tym ani najważniejsze produkty firmy, ani jej zyski. Steve Jobs często nastawiał zespoły, a nawet poszczególnych dyrektorów, przeciwko sobie, z kolei Cook kładzie większy nacisk na harmonię. Zwolnił kilku wysoko postawionych menedżerów, którzy wywoływali konflikty, stara się też zwiększać zakres współpracy między zespołami, które dotychczas pracowały w silosach.

Cook głęboko wierzy, że firma powinna mieć dobrą strategię i mieć na uwadze wartości. Pod koniec 2017 roku bez większego rozgłosu zaprezentował sześć podstawowych wartości Apple w ogólnie mało czytelnym zestawieniu finansowym przedsiębiorstwa[21] . Potem zostały one przedstawione również na specjalnej podstronie w firmowej witrynie internetowej. Ani Cook, ani firma nigdy ich oficjalnie nie zdefiniowali, ale analiza stylu przywódczego Cooka z ostatnich ośmiu lat wyraźnie wskazuje na to, że sześć poniższych wartości ma dla niego duże znaczenie jako lidera i wyznacza kierunek wszelkich działań podejmowanych przez Apple:

Dostępność: Apple uważa, że dostępność to podstawowe prawo człowieka i że technologia powinna być dla każdego

[22]

.

Edukacja: Apple stoi na stanowisku, że edukacja to podstawowe prawo człowieka i że każdy powinien mieć dostęp do wysokiej jakości edukacji

[23]

.

Ochrona środowiska: w procesie projektowania i wytwarzania produktów firma Apple kładzie duży nacisk na odpowiedzialność wobec środowiska naturalnego

[24]

.

Różnorodność i polityka włączająca: Apple wierzy, że innowacyjność bierze się z różnorodności zespołów

[25]

.

Prywatność i bezpieczeństwo: Apple zakłada, że prywatność to podstawowe prawo człowieka. Kwestia ochrony prywatności i bezpieczeństwa ma zasadnicze znaczenie już na wstępnych etapach pracy nad produktami

[26]

.

Odpowiedzialność dostawców: Apple kładzie nacisk na edukację i upełnomocnienie przedstawicieli swojego łańcucha dostaw, dba również o zachowanie najcenniejszych zasobów naszego środowiska naturalnego

[27]

.

Pisząc tę książkę, doszedłem do wniosku, że model przywództwa Cooka w Apple opiera się właśnie na tych podstawowych wartościach. Czytelnik dowie się więc najpierw, jak Cook odkrył znaczenie tych wartości, a potem jak je wprowadzał w firmie od momentu, gdy podjął tam pracę. Będziemy przyglądać się procesowi dopracowywania tych wartości, które stały się fundamentem kultury organizacji. W tym celu przeanalizujemy okoliczności, w jakich Cook odziedziczył stanowisko po Jobsie. Zastanowimy się nad wielkim ryzykiem, które się z tym wiązało. Potem wyruszymy w podróż w czasie, żeby poznać go jako dziecko, jako początkującego pracownika i jako członka zespołu Apple.

Firma znajduje się w futurystycznym budynku kształtem przypominającym statek kosmiczny – jednej z największych firmowych siedzib w Dolinie Krzemowej – i powoli wkracza w trzeci akt swojej wielkiej historii. Oto za chwilę zacznie wykorzystywać rozwiązania informatyczne tam, gdzie dotychczas nie robiło się tego na dużą skalę – w medycynie, ochronie zdrowia, branży fitness, przemyśle motoryzacyjnym albo budowie domów typu smart. Cook, jako dyrektor generalny Apple, już zapewnił sobie miejsce na kartach historii biznesu, najwyższa pora, aby uczcić jego wkład w funkcjonowanie firmy i w losy świata. W końcu to właśnie Apple, jako pierwsza firma na świecie, osiągnęła wartość biliona dolarów. Zachęcam więc do lektury opowieści o Timie Cooku, cichym geniuszu, który prowadzi Apple na nowe wyżyny.

Rozdział 1. Śmierć Steve’a Jobsa

W niedzielę, 11 sierpnia 2011 roku, Tim Cook odebrał telefon, który miał odmienić jego życie. W słuchawce usłyszał głos Steve’a Jobsa, który zapraszał go do swojego domu w Palo Alto. Jobs wracał właśnie do sił po leczeniu raka trzustki i przeszczepie wątroby. Nowotwór zdiagnozowano u niego w 2003 roku. Początkowo choroba nie reagowała na leczenie, a Jobs poddawał się coraz bardziej inwazyjnym terapiom, które siały spustoszenie w jego organizmie. Cook był zaskoczony tym telefonem. Zapytał, kiedy ma przyjechać, w odpowiedzi usłyszał: „Teraz”. Było jasne, że chodzi o coś ważnego. Wyjechał od razu[28] .

Gdy dotarł na miejsce, Jobs powiedział, że chciałby przekazać Cookowi stanowisko dyrektora generalnego Apple. Plan zakładał, że Jobs przejdzie jakby na emeryturę – to znaczy zrezygnuje z funkcji CEO i obejmie fotel przewodniczącego rady dyrektorów Apple. Był już wtedy bardzo chory, ale obaj panowie wierzyli – a przynajmniej udawali – że jeszcze trochę pożyje. Od diagnozy minęło już dobrych kilka lat i Jobs żył przez ten czas z chorobą, konsekwentnie utrzymując tempo i cały czas pozostając na stanowisku. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej, wiosną 2011 roku, powiedział swojemu biografowi Walterowi Isaacsonowi: „To jeszcze nie koniec, pokonam raka”[29] . Jobs wykazywał się niezłomną determinacją. Nie chciał się wycofać. Nie chciał przyznać, że jest bardzo chory. W tamtym momencie naprawdę wierzył w swoje szanse.

Obaj panowie dobrze wiedzieli, że Jobs obejmuje stanowisko przewodniczącego rady dyrektorów nie tylko formalnie i nie tylko po to, żeby nie wzbudzać niepokoju wśród akcjonariuszy. Miał zamiar rzetelnie wywiązywać się ze swoich obowiązków, to znaczy nadzorować firmę i wyznaczać jej kierunek na przyszłość. David Pogue, który pisze w „New York Timesie” i na Yahoo o sprawach związanych z technologią, skomentował sprawę tak: „Należy się spodziewać, że pan Jobs jako przewodniczący rady dyrektorów nadal będzie ojcem chrzestnym firmy. Nadal będzie pociągać za całe mnóstwo różnych sznurków, nadal będzie przekazywać swoją wizję do realizacji starannie dobranym zespołom, nadal będzie oceniać kierunek obrany przez firmę”[30] . Jobs już kiedyś opuścił Apple. Nie zamierzał robić tego ponownie, gdy dzięki jego wysiłkom firma znalazła się w czołówce najbardziej innowacyjnych przedsiębiorstw na świecie.

Podczas tamtej pamiętnej sierpniowej rozmowy, kiedy Jobs i Cook omawiali zasady przekazania fotela dyrektora generalnego, Tim poruszył kwestię roli „ojca chrzestnego”. Potem rozmawiali o tym, jak mogłaby wyglądać ich współpraca w nowym układzie. Nie zdawali sobie sprawy, jak niewiele czasu dzieli Steve’a od śmierci. „Przyszło mi wtedy na myśl, że jemu się wydaje, że pożyje znacznie dłużej – powiedział Cook, wracając myślami do tamtej rozmowy. – Sporo dyskutowaliśmy, jak to będzie wyglądać, gdy zostanę prezesem z nim jako przewodniczącym rady”. Coś jednak wzbudziło jego zaniepokojenie: „Powiedział mi, że teraz ja będę podejmował wszystkie decyzje. […] Starałem się wymyślić coś, co by go rozruszało. Zapytałem w końcu: »Czyli jeśli zapoznam się z reklamą i mi się spodoba, to mogę ją puścić bez twojego błogosławieństwa?«”. Jobs zaśmiał się i powiedział: „Cóż, mam nadzieję, że przynajmniej mnie zapytasz!”. Cook wspominał: „Dwa czy trzy razy upewniałem się, czy naprawdę chce mi przekazać swoje stanowisko”. Gdyby zaistniała taka konieczność, był gotów w każdej chwili oddać mu stery, ponieważ „w tym czasie jakby dobrzał”[31] .

Ta odpowiedź dotycząca reklamy bardzo wiele mówi o charakterze Jobsa, który przecież słynął z tego, że lubi się wtrącać. To między innymi dlatego Cook spodziewał się, że Jobs nadal będzie nadzorować poczynania Apple, nawet jeśli to on będzie oficjalnie odpowiadać za bieżącą działalność firmy. Z drugiej strony już od kilku dobrych lat tak to właśnie wyglądało, tyle że Jobs zachowywał stanowisko dyrektora generalnego, a Cook zasiadał w fotelu dyrektora operacyjnego. Jobs co prawda formalnie zrezygnował z dotychczas pełnionej funkcji, ale nadal mocno angażował się w funkcjonowanie firmy. Cook na bieżąco go o wszystkim informował. „Często wpadałem do niego w tygodniu, a czasem w weekendy, i za każdym razem, kiedy go widziałem, wydawało mi się, że zdrowieje”[32] . Zarówno Jobs, jak i zespół PR firmy Apple konsekwentnie zaprzeczali pogłoskom o jego złym stanie zdrowia. Nikt nie chciał przyznać, że Jobs jest o krok od śmierci. „Niestety tak było”[33]  – kończy relację Cook. Zaledwie kilka miesięcy później cały świat z zaskoczeniem przyjął wiadomość o jego śmierci.

Cook nieodgadniony

Kiedy przyszła pora wybrać następcę Jobsa, pojawiły się pogłoski, że rada dyrektorów prawdopodobnie postawi na kogoś z zewnątrz. Tak naprawdę niczego takiego nie planowano. Tak radzili dyrektorzy Jobsa – stanowisko to zresztą niekiedy budziło zastrzeżenia. Od początku było wiadomo, że wybrany zostanie ten, kogo Jobs namaści na swego następcę. A on chciał kogoś z wewnątrz, kto rozumiał kulturę Apple. Jego zdaniem nikt nie nadawał się na to stanowisko lepiej niż Cook, któremu już wcześniej dwukrotnie powierzał stery podczas swojej nieobecności.

Cook, który od wielu lat nieoficjalnie kierował firmą Apple, wydawał się naturalnym następcą Jobsa, a mimo to wielu obserwatorów przyjęło jego nominację na dyrektora generalnego z niemałym zaskoczeniem. Poza Apple, ale też i w szeregach firmy, raczej nie miał opinii wizjonera ani też lidera na miarę wyobrażeń Jobsa czy potrzeb przypisywanych tej konkretnej organizacji. Powszechnie uważano, że największym wizjonerem po Jobsie w Apple jest nie Cook, ale główny projektant Jony Ive.

Pod względem potencjału operacyjnego i doświadczenia nikt nie mógł się z nim równać. To on blisko współpracował z Jobsem jeszcze nad pierwszą generacją komputerów iMac. To oni dwaj przez ponad dekadę przekształcali Apple w organizację, w której wiodącą rolę odgrywa design. Ive sam uchodził za postać kultową, wielokrotnie występował w filmach promocyjnych jako twarz licznych produktów firmy. Dostał wiele prestiżowych nagród za różne aspekty designu iMaców, iPodów, iPhone’ów oraz iPadów, więc był postacią dobrze znaną opinii publicznej. Cook pozostawał raczej w cieniu. Nigdy nie występował w filmach promocyjnych i tylko parę razy, w okresie choroby Jobsa, miał okazję prezentować produkty podczas ich premiery. Prawie nie udzielał wywiadów, rzadko kiedy jakikolwiek dziennikarz coś o nim pisał (a już na pewno Tim nie uczestniczył w pracach nad żadnym artykułem). Był postacią ogólnie nieznaną.

Mimo że według wielu osób Ive miał wszelkie szanse na objęcie stanowiska po Jobsie i odgrywał bardzo istotną rolę przy kreśleniu wizji i tworzeniu najróżniejszych produktów marki Apple, sam zupełnie nie kwapił się do prowadzenia firmy. Chciał nadal projektować, bo przecież w Apple miał pracę, o jakiej marzy każdy projektant – dysponował nieograniczonymi zasobami i pełną swobodą twórczą. Nie zamierzał rezygnować z tej niezwykłej wolności, żeby znosić trudy związane z wykonywaniem obowiązków kierowniczych w tak dużej firmie.

Zewnętrzni eksperci wypowiadający się dla mediów mieli jeszcze jednego kandydata na stanowisko po Jobsie[34] . Był nim Scott Forstall, ambitny menedżer pełniący wówczas rolę starszego wiceprezesa ds. oprogramowania iOS. Forstall wspinał się po przywódczej drabinie Apple między innymi za sprawą ważnych projektów, takich jak Mac OS X (oprogramowanie komputerów Macintosh), ale jego gwiazda rozbłysła w pełni wraz ze spektakularnym sukcesem iPhone’a, ponieważ to on nadzorował prace nad oprogramowaniem do tego urządzenia. Miał opinię człowieka wymagającego, który zawzięcie walczy o swoje. Wzorował się na Jobsie i nawet jeździł takim samym jak on srebrnym Mercedesem SL55 AMG. Portal Bloomberg napisał o nim nawet kiedyś „mini-Steve”, więc wielu komentatorów spodziewało się zobaczyć w przyszłości na stanowisku dyrektora generalnego właśnie jego[35] . Apple jednak jak zwykle pilnie strzegło swoich sekretów i nie komentowało sprawy, kto obejmie stery firmy w przyszłości.

Większość obserwatorów z wielkim zdumieniem przyjęła fakt, że wizjonera na czele Apple zastąpi ktoś tak różniący się pod względem osobowości od Jobsa, że stanowiący niemal jego radykalne przeciwieństwo. Z dzisiejszej perspektywy moment objęcia przez Cooka stanowiska szefa największej firmy technologicznej świata wydaje się początkiem nowej ery w historii Apple, ale w 2011 roku dość powszechnie uznawano, że to raczej koniec pewnej epoki niż wstęp do nowego rozdziału.

„Nikt by nie powołał Tima Cooka na stanowisko dyrektora generalnego – powiedział kilka lat wcześniej Adam Lashinsky, inwestor z Doliny Krzemowej, wypowiadając się dla „Fortune”. – Wolne żarty. Oni nie potrzebują gościa, który ledwie [robi to, co ma robić]. Oni potrzebują geniusza od produktów i to nie jest Tim. On jest od działalności operacyjnej, a to jest przecież firma, która takie rzeczy załatwia przez outsourcing”[36] . Jakkolwiek surowa była to ocena, tkwiło w niej ziarno prawdy. Dla większości ludzi Cook był tajemnicą. Więcej można było powiedzieć o tym, kim nie jest.

Ostatecznie jednak ten dość nieoczekiwany wybór okazał się dla firmy najlepszym. Cook dysponował już niezbędnym doświadczeniem związanym z kierowaniem Apple, robił to wcześniej bardzo sprawnie. Stawał też na wysokości zadania, gdy po zdiagnozowaniu w 2003 roku raka trzustki Jobs dwukrotnie brał dłuższy urlop – w 2009 i w 2011 roku. Podczas nieobecności Jobsa to Cook stał za sterami firmy, to on nadzorował jej codzienne funkcjonowanie. Zasadniczo różnił się od Jobsa, a mimo to dwa razy dobrze sobie poradził, więc rada dyrektorów nie miała większych wątpliwości co do tego, że będzie w stanie zapewnić firmie stabilizację w dłuższym okresie.

Zresztą już wcześniej dyrektorzy okazali Cookowi zaufanie. W 2010 roku, jeszcze jako dyrektor operacyjny, Cook zainkasował pokaźną kwotę 58 milionów dolarów z tytułu wynagrodzenia podstawowego, premii oraz pakietów akcji. Gdy obejmował stanowisko dyrektora generalnego w 2011 roku, rada dyrektorów podjęła decyzję o przyznaniu mu ograniczonych opcji na milion akcji. Aby zachęcić go do pozostania na stanowisku przez dłuższy czas, zapadalność połowy tych opcji przewidziano na sierpień 2016 roku. Druga połowa miała dziesięcioletni termin zapadalności, wyznaczony na sierpień 2021 roku[37] . Rada dyrektorów Apple wyraziła w ten sposób głębokie przekonanie, że firma potrzebuje właśnie Tima Cooka na stanowisku dyrektora generalnego.

Jobs rezygnuje. Cook zostaje dyrektorem generalnym

Niespełna dwa tygodnie po rozmowie, podczas której Cook otrzymał propozycję objęcia fotela dyrektora generalnego, Jobs zrezygnował ze stanowiska i publicznie przedstawił go jako swojego następcę. Wielu obserwatorów wydarzeń w Apple uznało wówczas, że Jobs tak naprawdę nie odchodzi i że ta zmiana nie będzie miała większego wpływu na firmę, ponieważ on będzie nadal odgrywać w niej bardzo istotną rolę. Przecież już wcześniej zdarzało mu się zrobić sobie urlop, ale zawsze wracał. Poza tym bezpośrednio po rezygnacji został przewodniczącym rady dyrektorów, a to oznaczało, że będzie nadal zajmować się kreśleniem wizji przyszłości Apple.

Rada dyrektorów firmy Apple liczyła się oczywiście z opinią publiczną. Jej członkom zależało na tym, aby cały świat dostrzegł w Cooku to samo, co oni w nim zobaczyli. Może i nie miał szans podbić serc tłumów jak Steve Jobs, ale należało zadbać o to, aby opinia publiczna nauczyła się go lubić za jego atuty – i aby uwierzyła, że choć pod jego rządami wiele się zmieni, to będzie on w stanie prowadzić firmę równie sprawnie jak Jobs. O tym, że Cook zastąpi Jobsa na stanowisku dyrektora generalnego, Apple poinformowało w notce prasowej. „W przekonaniu rady dyrektorów Tim to odpowiedni człowiek na stanowisko dyrektora generalnego naszej firmy – zadeklarował w imieniu rady dyrektorów Apple Art Levinson, prezes Genentech. – Przez 13 lat pracy w Apple wyróżniał się skutecznością w działaniu, we wszystkich swoich poczynaniach wykazując się nadzwyczajnym talentem i trafnością ocen”[38] .

Tego samego dnia, 24 sierpnia 2011 roku, kiedy ogłoszono odejście Jobsa ze stanowiska, zarówno „Wall Street Journal”[39] , jak i Walt Mossberg z AllThingsD[40]  cytowali źródła „zorientowane w sytuacji” i twierdzili, że Jobs nadal będzie aktywnie kreślić strategię produktową Apple. Nigdzie się nie wybiera. Cook miał się zająć sprawami operacyjnymi, a Jobs miał odpowiadać za „strategię i rozwój najważniejszych przyszłych produktów”. Obserwatorzy doszukiwali się, gdzie tylko mogli, najróżniejszych dowodów na to, że z Jobsem wszystko jest w porządku[41] . Skoro nie zrezygnował ze stanowiska w radzie dyrektorów firmy Disney i skoro nie wycofywał się w pełni z działalności w Apple, to zdaniem większości nie było powodów, aby obawiać się, że doszło do „nagłego pogorszenia się” jego stanu zdrowia[42] . Ceny akcji firmy Apple spadły tylko nieznacznie, o mniej niż 6%. Nawet rynki nie wierzyły do końca, że Jobs całkowicie wycofuje się z gry.

Cook przyjął stanowisko dyrektora generalnego, podkreślając przy tym, że zamierza pracować w ramach systemów stworzonych przez poprzednika. W niczym nie przypominało to rewolucji, która nastąpiła w 1997 roku wraz z powrotem Jobsa do firmy. W przeciwieństwie do Jobsa Cook nie zamierzał rozkładać nieskutecznych elementów na składniki pierwsze i tworzyć ich od nowa. Jako dyrektor operacyjny konsekwentnie prowadził statek wyznaczonym kursem i teraz nie zamierzał tego zmieniać. Jak można było się spodziewać, nie zapowiedział na wstępie żadnych zasadniczych zmian, które mogłyby budzić obawy inwestorów czy miłośników marki. Chciał najpierw zaskarbić sobie ich zaufanie. Poza tym z krążących wówczas plotek wynikało, że Jobs zostawił mu bardzo szczegółowe plany dotyczące rozwoju nowych produktów (mówiło się o iPhonie, iPadzie i Apple TV), rozpisane co najmniej na cztery następne lata[43] . Najwyraźniej Jobs miał jeszcze przez jakiś czas zachowywać istotny wpływ na kierunek działań firmy. Cook miał wprowadzać zmiany co najwyżej po cichu i za kulisami, dokładnie tak samo jak zawsze. Po przejściu ze stanowiska dyrektora operacyjnego na stanowisko dyrektora generalnego zdecydował się położyć większy nacisk na codzienne sprawy administracyjne, do których Jobs ogólnie nie miał cierpliwości. Aktywniej zajmował się kwestiami awansów i kształtowania korporacyjnych struktur podległości. Postanowił również, że firma bardziej zaangażuje się w sprawy związane z edukacją i będzie wspierać aktywność charytatywną pracowników (Jobs jako dyrektor generalny podjął decyzję o ograniczeniu działalności dobroczynnej firmy).

Cook chciał wzmacniać poczucie braterstwa, którego jego zdaniem brakowało w firmie pod rządami Jobsa. Częściej wysyłał więc okólniki, w których zwracał się do pracowników Apple jako do „Drużyny”. W jednej ze swoich pierwszych wiadomości – wysłał ją krótko po objęciu stanowiska dyrektora generalnego, jeszcze w sierpniu 2011 roku – pisał dla podbudowania ducha:

Bardzo się cieszę na myśl o tej niezwykłej szansie, którą jest objęcie stanowiska dyrektora generalnego najbardziej innowacyjnej firmy na świecie. […] Steve jest niesamowitym przywódcą i mentorem […], liczymy na to, że jako przewodniczący rady dyrektorów będzie dalej wspierać nas swoimi wskazówkami i inspiracjami. Zapewniam Was, że Apple się nie zmieni […]. Steve stworzył unikatową w skali świata firmę z unikatową kulturą i będziemy się tego trzymać. […] Jestem pewny, że najlepsze lata ciągle jeszcze mamy przed sobą i że razem będziemy pracować nad tym, aby Apple było niezwykłym miejscem[44] .

Wykazując bardziej bezpośrednie podejście do pracowników, Cook wyraźnie odróżnił się od Jobsa. Jego pierwszy e-mail zapoczątkował trend, za sprawą którego pod jego przywództwem zaczęła kształtować się nowa kultura organizacji. Wysyłane przez niego wiadomości, a także inne formy komunikacji wewnętrznej, takie jak choćby spotkania całego zespołu, przyczyniły się do upowszechnienia w organizacji wiedzy na temat wartości bliskich sercu nowego dyrektora generalnego. Cook podjął też świadomy wysiłek zmierzający do przejęcia niektórych elementów zarządzania właściwych dla Jobsa, zależało mu bowiem na zapewnieniu poczucia ciągłości między dwoma przywódcami. Jobs nie chciał być zupełnie niedostępny dla swoich ludzi, więc założył dwa adresy e-mail, za pośrednictwem których można było się z nim kontaktować ([email protected] oraz [email protected]). Cook podtrzymał tę tradycję i osobiście odpisał na część spośród setek wiadomości, które pojawiły się w jego skrzynce po mianowaniu na stanowisko dyrektora generalnego Apple[45] .

W jednej z tych wiadomości niejaki Justin R napisał do Cooka: „Tim, chciałem Ci po prostu życzyć dużo szczęścia i dać Ci znać, że wielu z nas jest aktywnie zafascynowanych przyszłością firmy Apple. I jeszcze coś: WAR DAMN EAGLE!” (to wzbogacone o lekkie przekleństwo zawołanie „War Eagle”, hasło Auburn University, czyli macierzystej uczelni Cooka)[46] . Tim odpisał na to: „Dziękuję, Justin! War Eagle na zawsze”. To nie był jakiś tam nudny gość od działalności operacyjnej. Dzięki tym wiadomościom ludzie mieli okazję poznać nieco lepiej jego osobowość i przekonać się, że jako lider będzie brać pod uwagę w równym stopniu interes firmy, jak i klientów.

Tak oto Cook gładko przejął oficjalnie stanowisko dyrektora generalnego firmy, podczas gdy jej dotychczasowy lider, wizjoner i twórca koncepcji Apple przeszedł do roli przewodniczącego rady dyrektorów. Nie było mu jednak dane długo tej funkcji pełnić.

Śmierć Steve’a Jobsa

Wiadomość o śmierci Steve’a Jobsa wstrząsnęła światem. Jobs zmarł 5 października 2011 roku, niewiele ponad miesiąc po ustąpieniu ze stanowiska dyrektora generalnego Apple, w wieku 56 lat, 8 lat po wykryciu u niego raka trzustki. Długo z powodzeniem opierał się rachunkowi prawdopodobieństwa, przeżył bowiem blisko dekadę z chorobą, która w 20% przypadków prowadzi do śmierci w ciągu roku i z którą zaledwie 7% pacjentów może przetrwać dłużej niż 5 lat[47] . Wielu zdążyło już uwierzyć, że on i Apple są niezniszczalni. Przecież Apple też osiągało rzeczy niemożliwe, gdy pod koniec lat dziewięćdziesiątych cofnęło się znad krawędzi bankructwa i nie tylko odniosło spektakularny sukces za sprawą niewiarygodnego inżynieryjnego dokonania w postaci iPoda i iPhone’a, ale też zrewolucjonizowało przemysł muzyczny za sprawą iTunes. A wszystko to dzięki wysiłkom Jobsa. Wszystkim się wydawało, że Apple to potęga nie do ruszenia. Jej przywódca stał się legendą, można było odnieść wrażenie, że mało kto poważnie traktuje myśl o możliwej śmierci mitycznego bohatera.

Jobs zmarł dzień po tym, jak Apple zaprezentowało iPhone’a 4S w Yerba Buena Center for the Arts w San Francisco[48] . Największą atrakcją 4S była głosowa asystentka AI o imieniu Siri. Powstała ona w ramach jednego z ostatnich projektów, w których Steve Jobs aktywnie uczestniczył. Na widowni stało puste krzesło z karteczką z napisem „Rezerwacja”. Było przeznaczone dla Jobsa. Choć nie było go podczas wydarzenia, czuło się tam jego ducha. To puste miejsce bardzo rzucało się w oczy, niejako symbolicznie zapowiadając jego rychłe odejście.

Wiadomość o śmierci Jobsa została przyjęta na całym świecie z niedowierzaniem i smutkiem. Nigdy dotąd śmierć korporacyjnego dyrektora nie dotknęła ludzi aż w takim stopniu. Nigdy wcześniej ludzie tak nie reagowali. Jobs jako przywódca jednej z najlepiej wycenianych firm na świecie miał w sobie co prawda wiele z tyrana, ale udało mu się zachować pozytywny wizerunek publiczny. Cieszył się powszechnym uwielbieniem. Ruch Occupy Wall Street, czyli bunt przeciwko nierównościom majątkowym i tak zwanemu „jednemu procentowi”, wezbrał zaledwie kilka tygodni wcześniej, a mimo to jego jakoś do kategorii wrogów nie zaliczano. Ludzie kojarzyli go raczej ze swoimi ukochanymi iPhone’ami i iPodami, które na co dzień nosili w kieszeni, z MacBookami i iMacami, za pośrednictwem których uzyskiwali dostęp do najnowszych wiadomości i dzięki którym mogli zmieniać świat. Na wieść o śmierci Jobsa odwieczny rywal firmy Apple, Microsoft, nakazał opuszczenie swoich flag do połowy masztu. Prezydent Barack Obama wydał zaś oświadczenie, w którym zaliczył Jobsa do „najwybitniejszych amerykańskich innowatorów – którym nie brakło odwagi, aby myśleć inaczej, śmiałości, aby wierzyć, że da się zmieniać świat, i talentu, aby to faktycznie robić”[49] . Świat zgadzał się z tą opinią.

Apple Stores na całym świecie przeistoczyły się w świątynki, w których czczono pamięć Jobsa. Szyby zostały pozaklejane kartkami i plakatami, które przynosili miłośnicy marki opłakujący dyrektora generalnego – w ich poczuciu będącego jednym z nich. Na chodnikach przed wejściem do sklepów ludzie składali kwiaty i zapalali znicze, na szybach zaroiło się od samoprzylepnych karteczek z wyrazami szacunku. W Apple Store w samym Palo Alto karteczki szczelnie oblepiły obie witryny. Nigdy dotąd się nie zdarzyło, żeby śmierć korporacyjnego lidera wywołała powszechną żałobę.

Cook oraz znajomi i bliscy Jobsa z pewnością głęboko przeżywali jego śmierć, ale produkty Apple w ciągu kilku miesięcy po jego śmierci cieszyły się niesłabnącą popularnością. W ramach przedsprzedaży i bezpośrednio po premierze iPhone 4S sprzedał się lepiej niż którykolwiek z poprzednich modeli[50] . Tylko w pierwszym tygodniu nabywców znalazło ponad 4 miliony sztuk. Amazon odnotował, że również liczba przedsprzedażowych zamówień na autoryzowaną biografię Steve’a Jobsa autorstwa Waltera Isaacsona zwiększyła się po jego śmierci o 42 000% (a przecież ta książka tak czy owak dobrze by się sprzedawała)[51] .

Na czele firmy Steve’a Jobsa

Dzienniki, czasopisma i blogi, a także stacje telewizyjne i radiowe skupiały się na utrwalaniu pamięci o Stevie Jobsie. Tymczasem oczy całego świata szybko zwróciły się na Tima Cooka. Równolegle z peanami pochwalnymi na cześć zmarłego wygłaszano też wątpliwości co do osoby nowego dyrektora generalnego Apple. Eksperci sceptycznie oceniali szanse firmy pozbawionej wizjonerskiego przywódcy, o przyszłość marki martwili się również jej miłośnicy. Od początku było jasne, że namaszczenie na stanowisko dyrektora generalnego Apple będzie dla Cooka jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. To była niezwykła życiowa szansa, o której większość ludzi nie mogłaby nawet marzyć, ale jednocześnie najbardziej ryzykowna praca na świecie. Powierzając tę misję Cookowi, Jobs dał wyraz swojej wiary w jego kompetencje i zdolności. Nie ulegało jednak wątpliwości, że realizacja tej misji w warunkach silnej presji i w ogniu krytyki nie będzie należeć do najłatwiejszych. Stając na czele Apple, Cook znalazł się na najwyższym korporacyjnym świeczniku świata. Teraz czekał go spacer po wysoko zawieszonej linie.

Nie był to dla niego łatwy moment. Co prawda pracował w Apple już od ponad dziesięciu lat i z czasem, obejmując stanowisko dyrektora operacyjnego, został pierwszym przybocznym Jobsa, teraz jednak miał przed sobą zadanie o niebo trudniejsze – oto bowiem przejmował stery organizacji, która zajmowała ważne miejsce w amerykańskiej gospodarce i kulturze, miała miliony zagorzałych fanów i status ikony. Apple należało co prawda do najszybciej rozwijających się firm na świecie, ale musiało stawiać czoła nasilającej się konkurencji w związku z szybkim postępem globalnej rewolucji mobilnej.

Cook nie uczestniczył dotąd w grze o tak wysoką stawkę.

Apple bez przyszłości

Cook, człowiek małomówny i ceniący sobie prywatność, nigdy by nie pomyślał, że zostanie kiedyś dyrektorem generalnym – a już na pewno nie pomyślałby, że przyjdzie mu zastąpić Steve’a Jobsa. Kiedyś miał powiedzieć: „Zastąpić Steve’a? Wolne żarty. Nie, on jest niezastąpiony. Z tym trzeba się po prostu pogodzić. Ja go widzę z siwymi włosami, dobrze po siedemdziesiątce. W tej wizji jestem już od dawna na emeryturze”[52] . W rzeczywistości jednak sprawy potoczyły się zgoła inaczej.

Steve Jobs przed śmiercią cieszył się statusem najwybitniejszego współczesnego amerykańskiego dyrektora generalnego. Nie tylko ocalił firmę Apple od upadku pod koniec lat dziewięćdziesiątych, ale dodatkowo przeistoczył ją w potężną machinę generującą sukces za sukcesem. Za sprawą przełomowych produktów (Mac, iPod, iPhone oraz iPad) Apple dołączyło do grona największych firm technologicznych i stało się najchętniej kopiowanym wzorcem.

Cook miał bardzo wiele do stracenia. W obliczu rywalizacji z Androidem Apple mogło utracić przywódczą pozycję na rynku. Zdaniem wielu bez wizjonera na czele firma była skazana na porażkę. Nikt nie wiedział, co Cook zrobi po formalnym przejęciu sterów firmy – bo on przecież nigdy specjalnie nie udzielał się publicznie.

Początkowo reputacja Cooka działała na jego niekorzyść. Uważano, że na pewno świetnie odnajduje się w działalności operacyjnej, ale poza tym to bezbarwna postać i nudziarz bez wyobraźni. A już na pewno nie ma charyzmy poprzednika i nie będzie w stanie poprowadzić ludzi naprzód tak, jak by tego oczekiwano od dyrektora generalnego Apple. Największym problemem wydawało się jednak to, że Cook nie ma takiej wyobraźni jak Jobs. Skąd niby firma Apple weźmie pomysły na kolejne niewyobrażalnie dobre produkty? Jobs odgrywał przecież istotną rolę w budowaniu sukcesu produktów swojej korporacji. Eksperci obawiali się, że bez niego firma szybko przestanie wypuszczać na rynek kolejne hity.

O tym, że bez Steve’a Jobsa Apple nie ma przyszłości, eksperci nie wahali się wspominać nawet przed oficjalną zmianą na stanowisku dyrektora generalnego. Nie ma w tym stwierdzeniu nawet cienia przesady. W maju 2011 roku na łamach „Huffington Post” ukazał się wstępniak Why Apple Is Doomed, czyli Dlaczego Apple nie ma przyszłości. Ty Fujimura prognozował, że firma nie będzie w stanie podnieść się po śmierci Jobsa: „Jego zarządzanie czy nawet wizję dałoby się zastąpić. Ktokolwiek jednak przyjdzie na jego miejsce, z pewnością nie będzie miał tego genialnego wyczucia smaku, któremu Apple zawdzięcza swój sukces. Jego śmierć spowoduje, że Apple jak nigdy wcześniej upodobni się do reszty stawki. […] Jeśli zaś firma nie będzie w stanie zaoferować zdecydowanie lepszego produktu, arogancki marketing przestanie być skuteczny. Konsumenci będą chętniej brać pod uwagę inne oferty”[53] .

Z tą opinią wiele osób się zgadzało. Jobs był przywódcą tak wyjątkowym i tak mocno zaangażowanym w tworzenie poszczególnych produktów, że bardzo trudno było sobie wyobrazić Apple bez niego. Upadek firmy pozbawionej przywództwa Jobsa przewidywał również George F. Colony, dyrektor generalny firmy doradczo-badawczej Forrester. „Odchodząc, Steve Jobs zabrał ze sobą trzy rzeczy: 1) wyjątkowe, charyzmatyczne przywództwo, które było spoiwem tej firmy i wyzwalało w ludziach nadzwyczajny potencjał, 2) zdolność do podejmowania dużego ryzyka, 3) nadzwyczajną umiejętność kreślenia wizji i projektowania nowych produktów”[54] . Colony sugerował, że Apple wystarczy rozpędu jeszcze najwyżej na dwa do czterech lat: „Jeśli nie pojawi się nowy charyzmatyczny lider, firma z wielkiej przeistoczy się w zaledwie dobrą, co będzie wiązać się z istotnym spadkiem wzrostu przychodów i liczby innowacyjnych produktów”.

Cook nie był tym charyzmatycznym liderem, na którego wszyscy czekali. Tak różnił się od Steve’a Jobsa, że wielu analityków – w tym również Colony – przywoływało opowieści o losach firm Sony po odejściu jej legendarnego współzałożyciela Akio Mority, Polaroida po ustąpieniu Edwina Landa, Disneya w 20 lat po śmierci Walta czy nawet Apple z połowy lat osiemdziesiątych, gdy Jobs opuścił organizację po raz pierwszy. W annałach zapisało się wiele firm, które napotkały poważne trudności po odejściu swojego znamienitego założyciela czy lidera. Doskonale ilustrują to przypadki firm takich jak Ford czy Walmart; nawet Microsoft, największy rywal Apple, nie radził sobie najlepiej po tym, jak Steve Ballmer przejął stery po legendarnym Billu Gatesie.

Lata mijały, a ludzie nadal powątpiewali, czy Apple przetrwa pod rządami Cooka. „Pytanie o to, czy Cook będzie w stanie podtrzymać impet Apple, pojawia się chyba częściej niż jakiekolwiek inne” – oceniał w marcu 2015 roku, czyli trzy i pół roku po śmierci Jobsa, Michael Useem, profesor zarządzania w Wharton i dyrektor tamtejszego Center for Leadership and Change Management, w rozmowie z „Fortune”[55] . O powszechności ponurych nastrojów niech świadczy również to, że w 2014 roku, czyli trzy lata po śmierci Jobsa, wielką popularnością cieszyła się książka Haunted Empire reporterki „Wall Street Journal” Yukari Iwatani Kane[56] . W książce czytamy między innymi: „Tim Cook co prawda przejął kontrolę nad rozległym imperium Apple, ale nie był w stanie wyjść z cienia swojego szefa. Należało się więc zastanawiać, czy będzie potrafił uwolnić się od tego cienia. Jak ktokolwiek miałby konkurować z tym genialnym i niezapomnianym wizjonerem, który pozostaje obecny nawet po swojej śmierci?”[57] .

Jobs miał pewną konkretną wizję dla Apple. Wielu komentatorów obawiało się, że gdy Cook przejmie stery, ta wizja przestanie się liczyć. W wywiadzie udzielonym „Playboyowi” w 1985 roku – tym samym roku, kiedy to usunięto go z Apple na dziesięć lat – Jobs utyskiwał, że „firmy rozrastające się do rozmiarów wielomiliardowych organizacji z jakiegoś powodu tracą przyświecającą im wizję”[58] . W chwili jego śmierci Apple było już od dawna taką wielomiliardową organizacją. Nie było chyba takiego wskaźnika, który by nie wypadał rekordowo na tle jej dotychczasowej historii. Mimo to dopóki u sterów stał Jobs, firma konsekwentnie trwała przy swojej wizji. Czy Cook dostatecznie dobrze rozumiał istotę produktów firmy, czy wystarczająco się nimi fascynował? Czy miał jakąś wizję przyszłości firmy Apple?

Współpracownicy Cooka doskonale zdawali sobie sprawę z ciężaru odpowiedzialności, który brał na swoje barki ich dotychczasowy dyrektor operacyjny. Niektórzy z początku się denerwowali. To było „przytłaczające” wyzwanie, oceniał Greg Joswiak, wiceprezes Apple ds. globalnego marketingu produktu, zatrudniony w firmie od ponad 30 lat (i współpracujący z Cookiem od 20). „To trochę tak, jakby jeździć na rowerze, tyle że to nie jest rower, tylko motocykl, a tak naprawdę to harley – stwierdził w wywiadzie udzielonym w nowej, kosmicznej siedzibie głównej Apple 19 marca 2018 roku. – To było niebagatelne wyzwanie”.

Nawet jeśli Cook niepokoił się na myśl o tym wyzwaniu, to z całą pewnością nie dawał tego po sobie poznać – nawet w relacjach z najbliższymi współpracownikami, takimi jak Joswiak. „Świat się denerwował”, ale „nawet jeśli [Cook] też, to nie było tego po nim widać”[59] . Gdyby nie zachował spokoju w obliczu tego znaczącego wyzwania, sytuacja firmy po śmierci Jobsa mogłaby wyglądać znacznie gorzej. Cook mógł być zagadką dla całego zewnętrznego świata, ale pracownicy Apple dobrze znali jego styl pracy. „W początkowym okresie zbierał zupełnie niezasłużone cięgi […] świat chciał go porównywać do Steve’a”. A przecież Cook „nie zamierzał próbować być Steve’em – oceniał Joswiak. – To było bardzo rozsądne, bo przecież nikt nie mógł być Steve’em. […] Tim był po prostu Timem. Oferował firmie to, co miał jej do zaoferowania”.

Podobnie jak większość skutecznych liderów, Cook kierował firmą, wykorzystując właściwe sobie atuty. We wrześniu 2014 roku w wywiadzie dla Charliego Rose’a wyjaśniał, że Jobs nigdy nie oczekiwał od niego, że będzie kierował firmą na jego modłę: „Wybierając mnie, wiedział, że nie jestem taki jak on, że nie jestem jego kopią. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że dobrze to przemyślał, że zastanowił się nad tym, kogo chciałby widzieć na czele firmy. Dla mnie zawsze było to źródłem wielkiego poczucia odpowiedzialności”[60] . Cook oznajmił, że bardzo zależy mu na tym, aby dalej rozwijać to, co stworzył Jobs, i że „całym sobą angażuje się w prowadzenie firmy”, ale jednocześnie nigdy nie starał się być jak Jobs: „Wiedziałem, że mogę być tylko tym, kim jestem. Próbuję więc być najlepszym Timem Cookiem, jakim mogę być”.

Dokładnie tak to wygląda w praktyce.

Przypisy

[1] A. Balakrishnan, S. Salinas, Apple’s Cash Hoard Falls to $267.2 Billion, CNBC, 2 maja 2018, www.cnbc.com/2018/05/01/apple-q2-2018-earnings-heres-how-much-money-apple-has.html, dostęp: 10 września 2018.

[2] S. Grocer, Apple’s Stock Buybacks Continue to Break Records, „New York Times”,1 sierpnia 2018, www.nytimes.com/2018/08/01/business/dealbook/apple-stock-buybacks.html, dostęp: 10 września 2018.

[3] Financial Report of the United States Government, FY 2017, Federal Accounting Standards Advisory Board, Washington, DC 2017, s. 10, www.fiscal.treasury.gov/fsreports/rpt/finrep/fr/17frusg/02142018_FR(Final).pdf.

[4] Apple Inc., Apple Reports First Quarter Results, komunikat, 1 lutego 2018, www.apple.com/ca/newsroom/2018/02/apple-reports-frst-quarter-results.

[5]Facebook Reports Fourth Quarter and Full Year 2017 Results, Facebook, 31 stycznia 2018, https://investor.fb.com/investor-news/press-release-details/2018/facebook-reports-fourth-quarter-and-full-year-2017-results/default.aspx, dostęp: 10 września 2018.

[6]Microsoft Annual Report 2017, Microsoft Store, www.microsoft.com/investor/reports/ar17/index.html, dostęp: 10 września 2018.

[7]Apple iPhone Sales 2018, Statista, www.statista.com/statistics/263401/global-apple-iphone-sales-since-3rd-quarter-2007/, dostęp: 10 września 2018.

[8] Ch. Jones, Apple Continues to Dominate the Smartphone Profit Pool, „Forbes”, 3 marca 2018, https://www.forbes.com/sites/chuckjones/2018/03/02/apple-continues-to-dominate-the-smartphone-profit-pool/#492b439361bb, dostęp: 10 września 2018.

[9]Apple Inc Gross Profit Margin (Quarterly), YCharts, https://ycharts.com/companies/AAPL/gross_profit_margin, dostęp: 10 września 2018.

[10]iPhone Will Grab More Market Share as Samsung Falls in 2018, Cult of Mac, 13 lutego 2018, www.cultofmac.com/528725/iphone-will-grab-market-share-samsung-falls-2018, dostęp: 10 września 2018.

[11]Apple’s Market Share Increases After Mac Shipments Rise in 2017, Cult of Mac, 12 stycznia 2018, www.cultofmac.com/523037/apples-market-share-increases-mac-shipments-rise-2017/, dostęp: 10 września 2018.

[12] M. Rogowsky, Race to $1 Trillion: Tim Cook, Apple Redefining „Winner Take All”, „Forbes”, 3 sierpnia 2017, www.forbes.com/sites/markrogowsky/2017/08/03/apple-is-redefining-winner-take-all-as-the-cook-era-hits-new-peak/#26981cc44391, dostęp: 10 września 2018.

[13] H. Dediu, wpis na Twitterze, 2 maja 2018, godz. 4.46, https://twitter.com/asymco/status/991645023119790080.

[14] T. Haselton, A. Balakrishnan, Apple Watch Sales Up 50 Percent for Third Consecutive Quarter, CNBC, 2 listopada 2017, www.cnbc.com/2017/11/02/apple-watch-sales-up-50-percent-for-the-third-quarter-in-a-row.html, dostęp: 10 września 2018.

[15]Apple Watch Made $1.5 Billion More Than Rolex Last Year, Cult of Mac, 26 kwietnia 2016, www.cultofmac.com/425038/apple-watch-made-1-5-billion-more-than-rolex-last-year/, dostęp: 10 września 2018.

[16] J. Rossignol, KGI: AirPods Shipments Will Double Next Year Given Strong Demand, MacRumors, www.macrumors.com/2017/12/04/kuo-airpods-shipments-double-in-2018, dostęp: 10 września 2018.

[17] F. Richter, Infographic: Apple’s „Other Products” on the Rise, Statista, 26 czerwca 2018, www.statista.com/chart/14433/apples-other-products-revenue/, dostęp: 10 września 2018.

[18] Apple Inc., Q2 2018 Unaudited Summary Data, www.apple.com/newsroom/pdfs/Q2_FY18_Data_Summary.pdf.

[19] M. Murphy, Apple’s iPhone Business Has More Revenue Than Amazon, Quartz, 2 listopada 2017, https://qz.com/1119147/apple-is-two-fortune-100-businesses-and-three-fortune-250-businesses-in-one-aap, dostęp: 10 września 2018.

[20] Ch. Aiello, Apple Services Revenue Could Soar to About $50 Billion Faster Than Even CEO Tim Cook Lets On: Tech Investor Calacanis, CNBC, 1 sierpnia 2018, www.cnbc.com/2018/08/01/apple-services-will-be-a-money-printing-machine-jason-calacanis.html, dostęp: 10 września 2018.

[21] Apple Inc., SEC Filings, Annual Report, http://investor.apple.com/secfiling.cfm?filingid=1193125-17-380130&cik=320193, dostęp: 10 września 2018.

[22]Accessibility, Apple, www.apple.com/accessibility/, dostęp: 10 września 2018.

[23]Education, Apple, www.apple.com/education/, dostęp: 10 września 2018.

[24]Environment, Apple, www.apple.com/environment/, dostęp: 10 września 2018.

[25]Inclusion & Diversity, Apple, www.apple.com/diversity/, dostęp: 10 września 2018.

[26]Privacy, Apple, www.apple.com/privacy/, dostęp: 10 września 2018.

[27]Supplier Responsibility, Apple, www.apple.com/supplier-responsibility, dostęp: 10 września 2018.

[28] B. Schlender, R. Tetzeli, Droga Steve’a Jobsa, tłum. M. Jóźwiak, Insignis, Kraków 2015, s. 490.

[29]Biographer Isaacson Describes the Man Who Co-founded Apple…, Commonwealth Club, 14 grudnia 2011, www.commonwealthclub.org/events/archive/transcript/walter-isaacson-talks-steve-jobs, dostęp: 10 września 2018.

[30] D. Pogue, Steve Jobs Reshaped Industries, „New York Times”, 25 sierpnia 2011, https://pogue.blogs.nytimes.com/2011/08/25/steve-jobs-reshaped-industries/, dostęp: 10 września 2018.

[31] B. Schlender, R. Tetzeli, Droga Steve’a Jobsa, dz. cyt., s. 490.

[32] Tamże.

[33] Tamże.

[34] P. Elmer-Dewitt, Scott Forstall Is Apple’s „CEOin-Waiting” Says New Book, „Fortune”, 17 stycznia 2012, http://fortune.com/2012/01/17/scott-forstall-is-apples-ceo-in-waiting-says-new-book/, dostęp: 10 września 2018.

[35] A. Satariano, P. Burrows, B. Stone, Scott Forstall, the Sorcerer’s Apprentice at Apple, „Bloomberg Businessweek”, 13 października 2011, www.bloomberg.com/news/articles/2011-10-12/scott-forstall-the-sorcerers-apprentice-at-apple, dostęp: 10 września 2018.

[36] A. Lashinsky, Apple’s Tim Cook: The Genius Behind Steve Jobs, „Fortune”, 24 listopada 2008, http://fortune.com/2008/11/24/apple-the-genius-behind-steve/, dostęp: 10 września 2018.

[37] SEC Form 4, Statement of Changes in Beneficial Ownership, www.sec.gov/Archives/edgar/data/320193/000118143111047180/xslF345X03/rrd320669.xml, dostęp: 10 września 2018.

[38]Steve Jobs Resigns as CEO of Apple, Apple, 24 sierpnia 2011, www.apple.com/newsroom/2011/08/24Steve-Jobs-Resigns-as-CEO-of-Apple, dostęp: 10 września 2018.

[39] Y. Iwatani Kane, Jobs Quits as Apple CEO, „Wall Street Journal”, 25 sierpnia 2011, https://www.wsj.com/articles/SB10001424053111904875404576528981250892702, dostęp: 10 września 2018.

[40] W. Mossberg, Essay: Jobs’s Departure as CEO of Apple Is the End of an Extraordinary Era, AllThingsD, 24 sierpnia 2011, http://allthingsd.com/20110824/jobs-leave-a-legacy-of-changed-industries, dostęp: 10 września 2018.

[41] J. Golson, Steve Jobs to Remain on Disney Board, MacRumors, 24 sierpnia 2011, www.macrumors.com/2011/08/24/steve-jobs-to-remain-on-disney-board, dostęp: 10 września 2018.

[42] A. Satariano, Apple’s Jobs Resigns as CEO, Will Be Succeeded by Tim Cook, Bloomberg.com, 25 sierpnia 2011, www.bloomberg.com/news/articles/2011-08-24/apple-ceo-steve-jobs-resigns, dostęp: 10 września 2018.

[43] D. Gardner, T. Thornhill, Steve Jobs Dead: Apple Boss Left Plans for 4 Years of New Products, „Daily Mail”, 8 października 2011, www.dailymail.co.uk/news/article-2046397/Steve-Jobs-dead-Apple-boss-left-plans-4-years-new-products.html, dostęp: 10 września 2018.

[44] J. Cheng, Exclusive: Tim Cook E-mails Apple Employees: „Apple Is Not Going to Change”, Ars Technica, 25 sierpnia 2011, https://arstechnica.com/gadgets/2011/08/tim-cook-e-mail-to-apple-employees-apple-is-not-going-to-change, dostęp: 10 września 2018.

[45]Like Steve Jobs, Apple CEO Tim Cook Also Responds to His Email, Cult of Mac, 28 lipca 2015, www.cultofmac.com/111374/like-steve-jobs-apple-ceo-tim-cook-also-responds-to-his-email, dostęp: 10 września 2018.

[46] E. Slivka, A Look at Apple’s Handling of Customer Emails to Executives as Tim Cook Takes Charge, MacRumors, 30 sierpnia 2011, www.macrumors.com/2011/08/30/a-look-at-apples-handling-of-customer-emails-to-executives, dostęp: 10 września 2018.

[47]Prognosis, Hirshberg Foundation for Pancreatic Cancer Research, http://pancreatic.org/pancreatic-cancer/about-the-pancreas/prognosis, dostęp: 10 września 2018.

[48] L. Dormehl, Thinking Machines: The Quest for Artificial Intelligence – and Where It’s Taking Us Next, TarcherPerigee, New York 2017, s. 102.

[49] K. Schulman, President Obama on the Passing of Steve Jobs: „He Changed the Way Each of Us Sees the World”, archiwa Białego Domu, 5 października 2011, https://obamawhitehouse.archives.gov/blog/2011/10/05/president-obama-passing-steve-jobs-he-changed-way-each-us-sees-world, dostęp: 10 września 2018.

[50]iPhone 4S First Weekend Sales Top Four Million, Apple, 17 października 2011, www.apple.com/uk/newsroom/2011/10/17iPhone-4S-First-Weekend-Sales-Top-Four-Million, dostęp: 10 września 2018.

[51] A. Lewis, Steve Jobs’ Biography Sales Jump 42,000 Percent upon Death, „Hollywood Reporter”, 5 grudnia 2011, www.hollywoodreporter.com/news/steve-jobs-death-apple-biography-amazon-244747, dostęp: 10 września 2018.

[52] A. Lashinsky, Apple’s Tim Cook: The Genius Behind Steve Jobs, dz. cyt.

[53] T. Fujimura, Why Apple Is Doomed, „Huffington Post”, 31 maja 2011, www.huffingtonpost.com/ty-fujimura/why-apple-is-doomed_b_866579.html, dostęp: 10 września 2018.

[55] A. Lashinsky, Apple’s Tim Cook Leads Different, „Fortune”, 26 marca 2015, http://fortune.com/2015/03/26/tim-cook/, dostęp: 10 września 2018.

[56] Y. Iwatani Kane, Haunted Empire: Apple After Steve Jobs, William Collins, London 2014.

[57] Tamże, s. 348.

[58] D. Sheff, Playboy Interview: Steve Jobs, „Playboy”, luty 1985, tekst dostępny w: Atavist, http://reprints.longform.org/playboy-interview-steve-jobs, dostęp: 11 września 2018.

[59] Greg Joswiak w wywiadzie z autorem, marzec 2018.

[60]Charlie Rose: KQED: 13 września 2014, Internet Archive, https://archive.org/details/KQED_20140913_070000_Charlie_Rose, dostęp: 11 września 2018.

Tim Cook. The Genius Who Took Apple to the Next Level

Copyright © by Leander Kahney 2019

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN 2019

Copyright © for the translation by Magda Witkowska 2019

Redakcja – Paweł Wielopolski

Korekta – Monika Pasek

Projekt typograficzny i skład – Joanna Pelc

Adaptacja okładki – Paweł Szczepanik / BookOne.pl

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.

Wydanie I, Kraków 2019

ISBN EPUB: 978-83-8129-542-0 ISBN MOBI: 978-83-8129-541-3

 wsqn.pl  WydawnictwoSQN  wydawnictwosqn  SQNPublishing  WydawnictwoSQN  E-booki  Zrównoważona gospodarka leśna  Panta rhei
Spis treści
Okładka
Strona tytułowa
Przemysław Pająk. Wstęp
Wprowadzenie. Idzie super!
Rozdział 1. Śmierć Steve’a Jobsa
Rozdział 2. Wyobrażenie o świecie rodem z Głębokiego Południa
Rozdział 3. Nauka rzemiosła w Big Blue
Rozdział 4. Życiowa szansa w firmie na skraju bankructwa
Rozdział 5. Outsourcing – ratunek dla Apple
Rozdział 6. W zastępstwie Steve’a Jobsa
Rozdział 7. Nowe popularne produkty
Rozdział 8. Apple bardziej zielone
Rozdział 9. Zwycięskie starcie Cooka z prawem
Rozdział 10. Wzmożony nacisk na różnorodność
Rozdział 11. Robotyczne samochody i przyszłość Apple
Rozdział 12. Najlepszy dyrektor generalny w historii Apple?
Podziękowania
Zdjęcia
Strona redakcyjna