Vinícius Jr. Brazylijski wojownik - Yvette Żółtowska-Darska, Jacek Sarzało - ebook

Vinícius Jr. Brazylijski wojownik ebook

Yvette Żółtowska-Darska, Jacek Sarzało

5,0

Opis

PIŁKARZ. WOJOWNIK. I PRZEDE WSZYSTKIM CZŁOWIEK

Zaczęło się klasycznie. Piłkarski mały geniusz z ubogich przedmieść Rio de Janeiro, którego rodzice nie mają na plecak, buty i opłatę za klub. Który, by dojechać na treningi, spędza w autobusach 3 godziny dziennie. I który ponad wszystko chce grać w piłkę. A dziś?

Idol milionów młodych ludzi na świecie i niekwestionowana gwiazda Realu Madryt. Dwukrotny triumfator Ligi Mistrzów, a przy okazji autor goli w obu finałach. Wreszcie – drugi w historii zawodnik nagrodzony prestiżową Nagrodą Sócratesa za działalność charytatywną. Piłkarz, który swoim życiem udowadnia, że futbol to coś więcej niż sam sport.

Dlaczego Zinédine Zidane miesiącami nie widział go w wyjściowym składzie? Czemu Vinícius zainwestował miliony w instytut swojego imienia i brazylijski e-sport? Skąd wyszedł, że ma tak magiczne umiejętności dryblera i waleczny charakter? Od wielkiej biedy na same szczyty futbolu – choć historia Viníego przypomina bajkę, na początku wcale bajką nie była.

Dowiedz się, co WYDARZYŁO SIĘ NAPRAWDĘ.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 105

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (2 oceny)
2
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Martafilonova

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam
00



Nie jestem gwiazdą. Ta szatnia jest pełna mistrzów, a ja tylko usiłuję się od nich uczyć.

Vinícius Júnior

WSTĘP

Gdyby zorganizować konkurs na najbardziej wyrazistego piłkarza świata, z pewnością byłby w czołówce. Jest młody, ale zna go już cały futbolowy świat. Nie tylko zresztą futbolowy, bo także poza boiskiem działa w wielu dziedzinach i na szeroką skalę. Nie boi się zrywać ze sztampowym wizerunkiem opływającego w luksusy topowego gracza, który nie wie, co robić z pieniędzmi. Potrafi inwestować i zarabiać, a jednocześnie nie stroni od pomocy pokrzywdzonym przez los. Głośno upomina się o równość i sprawiedliwość społeczną. Walczy z rasizmem i chuligańskimi reakcjami na trybunach. A przy tym potrafi swoje zdanie uzasadnić i obronić.

Jest odważny, konsekwentny.

I wszechstronny.

Na boisku wchodzi w akurat te role, które najbardziej przydają się drużynie. Strzela, asystuje, drybluje, odbiera piłki. Stanowi znakomity przykład gracza, o którym w piłkarskim środowisku mówi się „walczak”. Każdy trener chciałby mieć 11 takich zawodników w zespole.

Kiedy miał 17 lat, Real zapłacił za niego 45 milionów euro. Chłopak przez ponad rok czekał, aż – zgodnie z procedurami FIFA – będzie mógł dołączyć do klubu z Madrytu. Gdy tak się wreszcie stało, wcale nie było różowo. Real kupił najdroższego w swojej historii piłkarza, który grał dokładnie na tej samej pozycji co nasz bohater, więc temu przypadła w udziale ławka rezerwowych. Ale nie poddał się i dzień po dniu, tydzień po tygodniu pokazywał, co potrafi.

Dziś, czyli 6 lat później, ma na koncie dwie wygrane Ligi Mistrzów i gole w ich finałach. Wart jest już 200 milionów euro, a jego cena pewnie jeszcze wrośnie.

Drodzy Czytelnicy, przed Wami piłkarz kompletny i po prostu niezbędny.

Brazylijczyk z krwi i kości...

Vinícius Júnior.

ROZDZIAŁ 1SÃO GONÇALO, czyli Vinícius Júnior przychodzi na świat

São Gonçalo (wymawiaj: Szao Gonkalo) leży nad zatoką o nazwie Guanabara i liczy równo milion mieszkańców. Choć samo w sobie jest ogromne, stanowi zaledwie przedmieście najsłynniejszego miasta Brazylii – Rio de Janeiro (wymawiaj: Rijo de Żaneiro). Razem z przyległymi terenami miejskimi, w tym São Gonçalo właśnie, Rio de Janeiro tworzy bowiem gigantyczną aglomerację, w której mieszka ponad 12 milionów ludzi.

São Gonçalo nie ma jednak nic wspólnego z turystycznym centrum Rio de Janeiro, które możecie znać z kolorowych pocztówek z imponującym monumentem Jezusa Chrystusa czy malowniczą plażą Copacabana (wymawiaj: Kopakabana). To najbardziej zaludniona gmina wielkiego Rio, a jednocześ­nie przedmieście o najwyższym w całej aglomeracji poziomie ubóstwa i przestępczości. Proste, niskie domy bez ozdób czy jakichkolwiek dekoracji. Hałas, klaksony i tumany kurzu wzniecane przez niezatrzymujący się nigdy ruch uliczny. Biegające na bosaka po betonie dzieci i wszechobecny gruz z rozpoczętych, a niedokończonych budów. No i niezliczona ilość kabli wiszących w powietrzu, z reguły nielegalnie poprzyłączanych do najbliższego słupa elektrycznego.

Ale czemu tak szczegółowo opisujemy Wam to miasto? Ano dlatego, że właśnie w nim, w São Gonçalo, przyszedł na świat nasz bohater.

Vinícius Júnior, a dokładnie mówiąc: Vinícius José Paixão de Oliveira Júnior (wymawiaj: Winisjus Żozu Paihao do Oliwejra Żunior), urodził się 12 lipca 2000 roku. Jego mamą jest pani Fernanda Paixão, tatą – pan Vinícius de Oliveira. Ponieważ nasz bohater był ich pierwszym dzieckiem, dostał imię po tacie – Vinícius*. Stąd też, podobnie jak w przypadku innego słynnego brazylijskiego piłkarza, Neymara, wziął się przydomek Júnior (Młodszy), dodawany, kiedy w rodzinie tata i syn noszą to samo imię.

Państwo de Oliveira byli młodym małżeństwem i mieszkali w dzielnicy Porto do Rosa, oddalonej od centrum São Gonçalo jednej z najbiedniejszych części tego miasta. Kupowanie i sprzedawanie narkotyków oraz obecność broni są tu na porządku dziennym. Podobnie jak uzbrojone po zęby patrole policji czy otwarte strzelaniny pomiędzy narkotykowymi gangami. Dla spokojnych, ciężko pracujących mieszkańców São Gonçalo – a takimi byli rodzice naszego bohatera – życie i wychowanie dzieci w Porto do Rosa było naprawdę niezłą szkołą przetrwania.

Dom rodziny de Oliveira znajdował się na końcu uliczki o nazwie Rua Heitor Rodrigues (wymawiaj: Ruła Hejtor Rodrigesz). Z domu wychodziło się wprost na jezdnię i to na niej mały Viní wraz z dziećmi sąsiadów rozgrywali pierwsze, niekończące się nigdy piłkarskie mecze, oczywiście na bosaka. Sama uliczka leży zaś w pobliżu ruchliwej autostrady, która wiedzie do sąsiadującego z São Gonçalo miasta Niterói, a stamtąd przez most na zatoce Guanabara do Rio de Janeiro.

Rodzinę ze skromnej pensji utrzymywał tata, pan Vinícius Senior. Pracował w firmie informatycznej, dla której zakładał okablowanie do komputerów w biurach. Mama zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci, których państwo de Oliveira mieli trójkę. Po Viníciusie Júniorze na świat przyszła jego siostra Alessandra i brat José Neto (wymawiaj: Żozu Neto), na którego wszyscy wołali Netinho (wymawiaj: Netinju), co oznacza po portugalsku „mały Neto”. Dziś na świecie jest jeszcze trzeci synek państwa de Oliveira – Bernardo. On jednak urodzi się dużo później. Nasz bohater będzie miał wtedy 18 lat, a cała rodzina przeprowadzi się wcześniej do Madrytu.

Viní był chłopczykiem szczuplutkim, nieśmiałym, ale zawsze pogodnym. Nigdy nie sprawiał problemów i żył trochę w swoim świecie.

A światem tym była oczywiście piłka nożna.

W Brazylii świętość.

* Polskim odpowiednikiem tego imienia jest Winicjusz. Wywodzi się ono z łaciny i w Polsce jest bardzo rzadkie. Najczęściej kojarzy się z powieścią Henryka Sienkiewicza Quo Vadis, której akcja rozgrywa się w starożytnym Rzymie, a której główny męski bohater nosi imiona Marek Winicjusz.

ROZDZIAŁ 2KRAJ SAMBY I KAWY, czyli słowo o ojczyźnie naszego bohatera

Jak być może już wiecie z lekcji historii, Ameryka Południowa to kontynent, który w 2. połowie minionego tysiąclecia został skolonizowany przez Europejczyków. Zaczęło się od tego, że najpierw – w 1492 roku – Amerykę Południową dla Hiszpanii odkrył Krzysztof Kolumb, potem zaś do jej wybrzeży dopłynęły okręty z Portugalii. Następnie oba te kraje postanowiły – co tu kryć – brutalną siłą podporządkować sobie liczne plemiona Indian żyjących od niepamiętnych czasów na całym kontynencie.

Dekada po dekadzie, stulecie po stuleciu Hiszpania i Portugalia sprowadzały tu swoich obywateli i systematycznie, kilometr po kilometrze, zasiedlały nimi ten gigantyczny kontynent. Sprowadzeni tu Hiszpanie i Portugalczycy zakładali plantacje, budowali miasta, a katoliccy księża nie tylko budowali w miastach kościoły, ale też poprzez swoich misjonarzy zmuszali miejscową ludność do przejścia na wiarę chrześcijańską (oficjalnie nazywało się to „nawracaniem” Indian na wiarę chrześcijańską). Żeby mieć tanią siłę roboczą, osiedleni tu Europejczycy sprowadzali przez Atlantyk niewolników z Afryki, których z ich kontynentu po prostu porywali, po czym przywozili na statkach do obu Ameryk i zmuszali do służenia białym panom. W efekcie takiej kolonizacji Hiszpania i Portugalia zajęły właściwe całą powierzchnię Ameryki Południowej*.

Z czasem wśród potomków kolonizatorów, ich afrykańskich niewolników i resztek Indian zaczęła kształtować się świadomość narodowościowa. Potrzeba uniezależnienia się od krajów kolonizatorów była tak silna, że na początku XIX wieku ruszyła wielka fala wojen wyzwoleńczych. Jej skutkiem było powstanie 13 zupełnie nowych, niepodległych państw, takich jak Brazylia, Argentyna, Chile, Urugwaj, Paragwaj, Kolumbia czy Boliwia. Największe z nich to właśnie Brazylia, która powstała w 1822 roku na olbrzymim obszarze zarządzanym przez wieki przez dawną monarchię portugalską. Jest to zresztą jedyny kraj na tym kontynencie, w którym mówi się po portugalsku (choć odbiega on już dość znacznie od języka używanego w Portugalii). W pozostałych państwach Ameryki Południowej dominuje język hiszpański.

Brazylia leży we wschodniej części Ameryki Południowej, nad Oceanem Atlantyckim i zajmuje niemal połowę kontynentu (od Polski jest większa 27 razy!). Liczba jej mieszkańców to aż 220 milionów, co czyni Brazylię 5. co do wielkości państwem na świecie. Stolicą kraju wcale nie jest – jak to zazwyczaj wszystkim się wydaje – Rio de Janeiro, ale położona w środku kraju Brasília. Jest to zresztą fenomen sam w sobie, gdyż to 2-milionowe dziś miasto powstało raptem 70 lat temu. Zbudowano je dosłownie od zera jako wyraz pragnień Brazylijczyków, którzy chcieli mieć zupełnie nową, piękną stolicę. Proces projektowania i rozpoczęcia budowy Brasílii zajął jej twórcom zaledwie… 4 lata.

Ze względu na dogodne położenie geograficzne oraz klimatyczne, mnogość nizin i żyzne gleby Brazylia przoduje w dziedzinach związanych z rolnictwem. To największy na świecie producent kawy, trzciny cukrowej i pomarańczy. Także w przemyśle ma się dobrze, a produkująca samoloty brazylijska firma Embraer ustępuje wielkością tylko dwóm innym światowym gigantom – amerykańskiemu Boeingowi i francuskiemu Airbusowi.

A z czym kojarzy się Brazylia w pierwszej kolejności (poza kawą oczywiście, dzięki której jest zresztą nazywana „krajem kawy”)? Otóż w szeroko pojętej kulturze to przede wszystkim kraj samby, czyli gorącego tańca, i upojnej zabawy. Tradycyjne karnawały w Rio de Janeiro, drugim pod względem liczby mieszkańców mieście Brazylii**, znane są na całym świecie, a szalone imprezy na słynnej plaży Copacabana nie ustają tu ani na chwilę.

Ale jest jeszcze coś, co Brazylia ma we krwi.

To futbol.

Tutaj, jak mówi powiedzenie, każdy rodzi się piłkarzem i każdy zna się na piłce. Dlatego w najlepszych klubach świata roi się od Brazylijczyków, a kraj naszego bohatera ma na koncie najwięcej tytułów mistrza świata w tej dyscyplinie, bo aż 5.

* W XVIII wieku malutkie połacie kontynentu zdołały jeszcze wyrwać dla siebie Holandia, Wielka Brytania i Francja. Dziś są to Surinam, Trynidad i Tobago, Gujana (jako niezależne państwa) oraz Gujana Francuska, która formalnie wciąż jest zamorskim terytorium Francji.

** Największym miastem Brazylii jest São Paulo. Mieszka w nim 12 milionów ludzi (dla porównania w samym Rio de Janeiro „tylko” 6,5 miliona), ale wraz z przedmieściami aglomeracja liczy około 22 milionów ludzi. Jest to największa metropolia nie tylko Ameryki Południowej, ale też całej półkuli południowej.

O Autorach

YVETTE ŻÓŁTOWSKA-DARSKA – autorka bestsellerowych biografii sportowców dla młodzieży oraz książki Oni są super! 40 historii o ludziach, którzy znaleźli pomysł na siebie. Dwukrotnie nominowana do Bestsellera Empiku. Jej piłkarskie biografie wydano w 10 krajach. W Polsce sprzedano ich już ponad pół miliona, a seria audiobooków na ich podstawie otrzymała prestiżową nagrodę Best Stream Award 2024. Pierwsza książka, Messi. Mały chłopiec, który stał się wielkim piłkarzem, została Najlepszą Dziecięcą Książką Roku 2014 w konkursie „Przecinek i Kropka” Empiku i była nominowana do nagrody Polskiej Sekcji IBBY. Uaktualniona i poszerzona o nowe rozdziały jest dziś częścią serii Wydarzyło się naprawdę. Razem z dwoma kolejnymi, Ibrą i Lewym, znajduje się też na Złotej Liście Fundacji „ABCXXI Cała Polska Czyta Dzieciom”.

Warszawianka od urodzenia. Absolwentka polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Mama 19-letniego syna. To on zainspirował ją do pisania książek o piłkarzach. Nim została pisarką, była wieloletnią szefową kanału TVN Style oraz dyrektorem reklamy polskiej edycji „ELLE”. Ma dwa mopsy: Czopka i Dudżona.

JACEK SARZAŁO – łodzianin od urodzenia. Były dziennikarz. Ponad 20 lat przepracował w dziale sportowym „Gazety Wyborczej”. Autor książki Mój Boniek. Absolwent Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Warszawskiego. Od 11 lat współpracuje z Yvette Żółtowską-Darską, której pomaga przy tworzeniu książek o najlepszych piłkarzach świata, najpierw jako konsultant, obecnie współautor. Tata dorosłej córki. Ma dwa wyżły węgierskie: Śliwkę i Uszi.

Vinícius Jr. Brazylijski wojownik

Copyright © Yvette Żółtowska-Darska 2024

Copyright © Jacek Sarzało 2024

Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo SQN 2024

Koncepcja graficzna całości i wybór zdjęć – Yvette Żółtowska-Darska

Projekt okładki – Paweł Szczepanik / BookOne.pl

Projekt stron fotograficznych – Piotr Dziurian

Ilustracje – Anna Wizgird-Todorov

Zdjęcie na pierwszej stronie okładki – Getty Images

Zdjęcie na czwartej stronie okładki – Shutterstock

Redakcja – Grzegorz Krzymianowski

Korekta – Dominik Leszczyński, Grzegorz Krzymianowski

Skład i łamanie – TYPO2 Jolanta Ugorowska

Przygotowanie e-booka – Natalia Patorska

Zdjęcia – BE&W/Alamy, Getty Images, East News, Shutterstock

All rights reserved. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywana w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.

Drogi Czytelniku,

niniejsza książka jest owocem pracy m.in. autora, zespołu redakcyjnego i grafików.

Prosimy, abyś uszanował ich zaangażowanie, wysiłek i czas. Nie udostępniaj jej innym,

również w postaci e-booka, a cytując fragmenty, nie zmieniaj ich treści.

Podawaj źródło ich pochodzenia oraz, w wypadku książek obcych, także nazwisko tłumacza.

Dziękujemy!

Ekipa Wydawnictwa SQN

Wydanie I, Kraków 2024

ISBN mobi: 9788383307732

ISBN epub: 9788383307749

Wydawnictwo SQN pragnie podziękować wszystkim, którzy wnieśli swój czas, energię i zaangażowanie w przygotowanie niniejszej książki:

Produkcja: Kamil Misiek, Joanna Pelc, Joanna Mika, Grzegorz Krzymianowski, Natalia Patorska, Katarzyna Kotynia

Design i grafika: Paweł Szczepanik, Marcin Karaś, Julia Siuda, Zuzanna Pieczyńska

Promocja: Aleksandra Parzyszek, Piotr Stokłosa, Łukasz Szreniawa, Barbara Chęcińska, Małgorzata Folwarska, Marta Ziębińska, Natalia Nowak, Magdalena Ignaciuk-Rakowska, Martyna Całusińska, Aleksandra Doligalska

Sprzedaż: Tomasz Nowiński, Patrycja Talaga

E-commerce i IT: Tomasz Wójcik, Szymon Hagno, Marta Tabiś, Marcin Mendelski, Jan Maślanka, Anna Rasiewicz

Administracja: Klaudia Sater, Monika Czekaj, Małgorzata Pokrywka

Finanse: Karolina Żak

Zarząd: Przemysław Romański, Łukasz Kuśnierz, Michał Rędziak

www.wsqn.pl

www.sqnstore.pl

www.labotiga.pl