Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Autor wcześniejszej „Współczesnej gospodarki pasiecznej” - bardzo dobrze zresztą przyjętej przez czytelnik w przekazał na kartach tej księgi całe swoje życiowe doświadczenie pasieczne spisując je na nowo i nie powielając wcześniej wydanych publikacji. Co ważne, poradnik mimo obszernych rozmiarów, nie stanowi źródła encyklopedycznej wiedzy, a praktyczny zapis gospodarki pasiecznej.
Pszczoły są fascynującymi owadami, okrytymi wciąż wieloma tajemnicami, a zmieniające się warunki pogodowe oraz inwazja coraz to nowych patogenów nie ułatwia opieki nad nimi. W „Wielkim poradniku pasiecznym” Autor odpowiada na pytania jak zmierzyć się z tymi wciąż zmieniającymi się warunkami, a co za tym idzie często zaskakującymi sytuacjami w pasiece.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 302
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Wielki poradnik pasieczny Sławomir Trzybiński
Copyright © 2016 Wydawnictwo BEE & HONEY Sp. z o.o.
BEE & HONEY Sp. z o.o. Klecza Dolna 148 34-124 Klecza Dolna tel.: 33 845-10-11, tel./fax 33 873 51 40 www.pasieka24.pl, [email protected]
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Niniejsza publikacja ani w całości, ani w części nie może być w żaden sposób powielana i rozpowszechniana bez pisemnej zgody wydawcy.
Nazwy handlowe towarów występujące w tej pracy są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm.
Wydawnictwo BEE & HONEY Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za jakąkolwiek szkodę, będącą następstwem korzystania z informacji i metod zawartych w niniejszej publikacji.
Korekta, przygotowanie do składu: Teresa Kobiałka
Skład, opracowanie graficzne, projekt okładki: Roman Dudzik
Fotografie: Maria i Eugeniusz Sapiołko, Milan Motyka, Krzysztof Kasperek, Roman Dudzik, Teresa Kobiałka, Piotr Szyszko, Agnieszka Dudzik, P.P. Łysoń, Przemysław Grobelny, Zdzisław Gliński, Rafał Krawczyk, Sławomir Trzybiński
Wydanie I
ISBN 978-83-940543-5-9
Każdemu mieszkańcowi naszego globu pszczoły kojarzą się z miodem. To najbardziej znany pszczeli produkt. Miód jest doskonałym wytworem natury i jedynym, który w formie nieprzetworzonej posiada tak wysokie walory dietetyczne.
Pszczoły są niezbędnym składnikiem naturalnych ekosystemów. Fot.© Milan Motyka
Pszczoły gromadzą wytwarzany przez siebie miód, by mieć się czym odżywiać przez cały rok, bowiem jako nieliczne ze zwierząt bezkręgowych utrzymują w swojej gromadzie stałą temperaturę przekraczającą 30°C, nawet w czasie zimy.
Jest wielu amatorów tego smacznego i mającego wysokie walory odżywcze produktu. Zasmakowali w nim też ludzie i od tysięcy lat pozyskują gromadzoną przez te boskie owady słodycz.
Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Przyroda rządzi się prawami nie zawsze dla nas zrozumiałymi, ale bardzo prostymi. Nam się wydaje, że potrzebna jest tylko ta część przyrody, z której bezpośrednio korzystamy. To bardzo prymitywne spojrzenie na otaczający nas świat, gdyż jest on potrzebny w całości.
Pszczoły są częścią świata, a dla nas wytwórcami smacznego miodu i paru innych mniej ważnych produktów. Natomiast dla przyrody miód ma zgoła inne znaczenie. Ponieważ pszczoły zgromadzą zapasy miodu, przeżyją do następnego sezonu.
Wiosną będą mogły wyruszyć do pracy, by gromadzić kolejny miód, a także konieczny im do życia pyłek. Przy okazji zapylają oferujące im pożywienie kwiaty. Zapylenie to konieczny zabieg, by rośliny nasienne mogły się rozmnażać.
A rozmnażać się muszą, by pszczołom nigdy, za sto czy za tysiąc lat, nie zabrakło pożywienia. Bo jeśli go zabraknie, nie będzie pszczół i nie będzie miał kto zapylać roślin… I tak ciągle, od milionów lat gatunki dbają nawzajem o siebie, gdyż jedne bez drugich nie przeżyją.
Takie współzależności między organizmami nazywają się symbiozą i są niezbędne, by przyroda mogła funkcjonować.
Pszczoły są też przydatne w gospodarce człowieka. Wiele gatunków roślin uprawnych do wydania plonu nasion lub owoców wymaga zapylenia przez owady. Na skutek oddziaływania naszej cywilizacji zniszczone zostały siedliska stwarzające warunki do życia dla owadów zapylających.
Tylko dzięki pracy pszczół istnieją naturalne siedliska przyrodnicze. Fot.© Milan Motyka
W Polsce, oprócz pszczół miodnych i trzmieli, występowało niegdyś około 500 gatunków pszczół samotnic i półspołecznych. Obecnie jedynymi liczącymi się zapylaczami roślin są pszczoły utrzymywane w pasiekach. Współczesny świat stwarza tyle zagrożeń, że pszczoły pozbawione opieki człowieka nie przeżyłyby.
Według aktualnie prowadzonych obliczeń efektem zapylania przez pszczoły upraw rolniczych, ogrodniczych i sadowniczych w Polsce jest zwiększenie wartości plonów o 5 miliardów złotych rocznie. Do tego dochodzi niedająca się przeliczyć na złotówki praca pszczół w naturalnych zbiorowiskach roślinnych, dzięki której nie dochodzi do bezpowrotnego ginięcia zapylanych przez pszczoły gatunków roślin i degradacji w tych ekosystemach.
Właściwe zapylenie kwitnących roślin sadowniczych powoduje wzrost plonowania o 60%. Fot.© Jerzy Jóźwik
Jedną i drugą pracę wykonują pszczoły utrzymywane przez pszczelarzy w pasiekach, gdyż pszczół miodnych żyjących w stanie dzikim już nie ma.
Znaczenie pszczół jako czynnika plonotwórczego porównywalne jest z korzystnym wpływem niezbędnych zabiegów agrotechnicznych w uprawie roślin. W Polsce uprawia się ponad 60 gatunków owadopylnych roślin rolniczych, których wielkość i jakość plonu w dużym stopniu zależy od zapylenia przez owady.
Obecność pszczół na plantacjach owadopylnych roślin powoduje wzrost plonowania o kilkadziesiąt procent, ale plon niektórych, na przykład koniczyn lub lucerny, jest znikomy bez zapewnienia właściwego oblotu przez pszczoły.
Dzięki optymalnemu zapylaniu plon wzrasta, w porównaniu z plonem przeciętnym, o następujące wartości: roślin sadowniczych o 30-60%, koniczyny czerwonej o 50-80%, lucerny o 65%, gryki i esparcety o 60%, ogórków o 80%, rzepaku i słoneczników do 30%, dyniowatych i lnu o 20%.
Warto pamiętać, że ten czynnik plonotwórczy nie ma negatywnego wpływu na środowisko, co często jest udziałem innych zabiegów, takich jak stosowania pestycydów, nawożenia czy zabiegów melioracyjnych. Do tego zapylanie nic nie kosztuje, gdyż pszczoły najczęściej utrzymywane są hobbystycznie przez okolicznych pszczelarzy.
W Polsce jest około 1,3 mln rodzin pszczelich, utrzymywanych przez ok. 57 tys. pszczelarzy. Przeciętna pasieka liczy więc 20-25 pni. Głównym produktem jest miód, którego pozyskuje się od kilku do kilkunastu kg od rodziny w sezonie.
Produkcja miodu jest uzależniona od pogody oraz zaangażowania pszczelarza. W intensywnie prowadzonych pasiekach korzystających z obfitych pożytków może wynosić 30 i więcej kg z ula. Inne produkty uzyskiwane od pszczół to wosk, od 0,3 do 1 kg z rodziny, znacznie rzadziej pyłek kwiatowy w formie obnóży i pierzgi, kit pszczeli oraz mleczko pszczele.
Większość pasiek w Polsce jest prowadzona przez hobbystów. Fot.© Milan Motyka
Zależnie od intensywności pozyskiwania z jednej rodziny można uzyskać od 1 do 5 kg pyłku. Niewiele pasiek świadczy usługi zapylania, najczęściej plantacje roślin owadopylnych zapylane są przez pasieki stacjonujące w okolicy lub przywożone przez pszczelarzy w celu zwiększenia produkcji miodu.
Ważnym kierunkiem produkcji pasiecznej jest wychów matek pszczelich oraz produkcja nowych rodzin. Zajmują się tym pasieki hodowlane, w których hoduje się i utrzymuje czyste linie pszczół oraz linie krzyżówkowe, a także masowo wychowuje się matki hodowlane i użytkowe.
Na rynku działa wiele firm oferujących sprzęt pasieczny. Fot.© Roman Dudzik
Od jakości pracy hodowlanej i poziomu dystrybucji materiału hodowlanego zależy jakość populacji pszczół w Polsce. Zakładanie i powiększanie pasiek oraz odbudowa strat zimowych i innych, na przykład z powodu wytruć czy chorób jest możliwe dzięki produkcji odkładów i pakietów w zajmujących się tym pasiekach.
Najwięcej pasiek prowadzą hobbyści znajdujący przyjemność w bezpośrednim obcowaniu z przyrodą. Traktują oni pasiekę jako dodatkowe źródło dochodu i zaopatrzenia swojej rodziny w produkty pszczele. Amatorsko pszczołami zajmują się ludzie wielu zawodów, często również emeryci i renciści.
Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Średnia wieku pszczelarza w Polsce to 57 lat. Pszczelarzy zawodowych prowadzących pasieki liczące powyżej 150 pni jest kilkuset. Miód sprzedawany jest przez pszczelarzy najczęściej konsumentom końcowym w ramach sprzedaży bezpośredniej.
Czynnikiem ograniczającym rozwój pszczelarstwa w Polsce jest import produktów pszczelich z krajów o ciepłym klimacie. Dobrze rozwija się rynek sprzętu pszczelarskiego i oprócz kilku wiodących przedsiębiorstw oferujących wyposażenie pasiek powstają nowe firmy.
Amatorski charakter pszczelarstwa jest zjawiskiem korzystnym z punktu widzenia zapylania roślin uprawnych i dzikich, ponieważ pasieki są rozdrobnione i utrzymywane równomiernie na terenie całego kraju. Liczba rodzin pszczelich od lat utrzymuje się na tym samym poziomie.
Zagrożenie dla pszczelarstwa stanowią choroby pszczół, zanieczyszczenie środowiska i stosowanie środków ochrony roślin oraz mała opłacalność chowu pszczół.
Pszczoły miodne nie żyją samodzielnie, lecz tworzą liczną społeczność zwaną pszczelą rodziną. Składa się ona z osobników dorosłych: od kilku tysięcy do kilkudziesięciu tysięcy pszczół robotnic, jednej matki pszczelej oraz występujących sezonowo trutni.
Pszczoły pocierające się czułkami i wymieniające się pokarmem. Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Oprócz form dorosłych występują stadia rozwojowe: jaja, larwy i poczwarki, zwane czerwiem, który rozwija się w woskowych plastrach. Zlokalizowane w ulu plastry z czerwiem i zapasem miodu oraz pierzgi obsiadane przez pszczoły tworzą gniazdo pszczele.
W gnieździe przez cały rok utrzymywana jest temperatura na poziomie 30-34°C. Tworzące rodzinę pszczoły są integrowane przez hormony wydzielane przez matkę pszczelą, młody czerw i w mniejszym stopniu same robotnice. Wszystkie osobniki wchodzące w skład pszczelej rodziny współpracują ze sobą, dzięki czemu może ona skutecznie stawić czoła wielu niekorzystnym czynnikom.
Pszczoły gromadzą zapasy, bronią swojej rodziny przed szkodnikami i wrogami oraz utrzymują higienę w gnieździe. Obecnie pszczoły utrzymywane są przez pszczelarzy w ulach, ale zanim je skonstruowano, żyły w naturalnych pomieszczeniach, najczęściej w dziuplach starych drzew lub w szczelinach skalnych.
Między osobnikami tworzącymi pszczelą społeczność istnieje podział pracy, czego wyrazem jest ich zróżnicowanie morfologiczne i anatomiczne. Matka pszczela jest pełnowartościową samicą i jej zadaniem jest składanie jajeczek oraz integrowanie rodziny pszczelej.
Trutnie to samce i ich jedynym zadaniem jest unasiennienie matki pszczelej. Natomiast robotnice to samice z bardzo słabo rozwiniętymi narządami rozrodczymi. Do ich obowiązków należy wykonywanie wszystkich prac warunkujących przeżycie rodziny pszczelej oprócz czynności rozrodczych.
Pszczoły porozumiewają się ze sobą przekazując sobie nawzajem pokarm cukrowy. W pokarmie są hormony będące wydzieliną matki, robotnic i czerwiu. Każda substancja pojawiająca się w pokarmie kilku pszczół już po kilku godzinach dociera do wszystkich mieszkanek ula.
Reakcją na obecność w pokarmie określonych hormonów, ich nadmiar lub niedobór są zachowania podejmowane przez pszczoły, na przykład zaprzestanie budowy plastrów, budowanie mateczników rojowych lub ratunkowych, rojenie się i wszystkie inne.
Natomiast o dokładnym położeniu źródeł pożytku informują tańce wykonywane przez pszczoły, które je znalazły, przekazywanie towarzyszkom „próbek” nektaru oraz przyniesiony zapach.
Gniazdo pszczół miodnych (dzika zabudowa w pniu drzewa). Fot.© Milan Motyka
Trutnie są wychowywane w rodzinie pszczelej tylko wtedy, gdy są w niej potrzebne. Ponieważ jedyną rolą trutni jest unasiennienie matki pszczelej, wychów ich prowadzą rodziny, które w dalszej perspektywie „myślą” o wyrojeniu się lub o wymianie matki.
Pierwszy czerw trutowy pojawia się w kwietniu, a w bardzo silnych rodzinach nawet w marcu. Trutnie wychowywane są do zakończenia okresu, w którym może dojść do wyrojenia, a więc do połowy lipca. Później trutnie są usuwane przez pszczoły jako zupełnie nieprzydatne rodzinie w okresie jesienno-zimowym.
Gniazdo pszczół miodnych osadzone na ramkach w ulu (na zdjęciu widoczny jest przeszklony ul pokazowy). Fot.© Milan Motyka
Liczba trutni wiosną i latem w rodzinie pszczelej wynosić może od kilkuset do kilku tysięcy. W okresie jesienno-zimowym trutnie mogą być tylko w rodzinie bezmatecznej lub z matką trutową (składającą jaja niezapłodnione), znacznie rzadziej w rodzinie z matką niepłodną.
Rozwój osobniczy trutnia trwa 24 dni:
3 dni – jajo;7 dni – larwa zwinięta;3 dni – larwa przędząca (wyprostowana);4 dni – przedpoczwarka;7 dni – poczwarka.Zasklepienie czerwiu następuje w dziesiątym dniu od złożenia jajeczka, a siódmym od wyklucia się larwy. Dorosłe trutnie wygryzają się w 24 dniu od złożenia jajeczka. Dojrzałość płciową trutnie uzyskują około dwa tygodnie po wygryzieniu.
Truteń wyróżnia się wśród robotnic dzięki znacznie większym oczom. Fot.© Roman Dudzik
Truteń ma bardzo dobrze rozwinięte narządy zmysłu: czułki trutnia są znacznie dłuższe niż robotnicy, a oczy dwa razy większe, gdyż musi odnaleźć matkę w czasie jej lotu godowego, w powietrzu, nierzadko z odległości kilkuset metrów.
Matki pszczele są wychowywane wtedy, gdy będą potrzebne do zastąpienia matki wychodzącej z pierwszym rojem lub by wyjść z kolejnymi rojami. Wychów matek rojowych następuje więc w szczytowym stadium nastroju rojowego i jego następstwem jest wyrojenie się rodziny.
Matka świeżo wygryziona z matecznika. Fot.© Jerzy Jóźwik
Rzadziej pszczoły wychowują matki na cichą wymianę, gdy z powodu słabej kondycji czerwiącej w rodzinie matki są zmuszone wymienić ją na nową. Wychów matek prowadzony jest też przez pszczoły w sytuacji kryzysowej, kiedy z jakiegoś powodu matka zginęła.
Wtedy nowe matki, zwane ratunkowymi, wychowywane są z będących w różnym wieku larw pszczelich.
Rolą matki jest składanie jajeczek i integrowanie rodziny pszczelej za pomocą wydzielanych przez nią feromonów. W prawidłowo funkcjonującej rodzinie pszczelej jest jedna czerwiąca matka pszczela. Dwie matki w jednej rodzinie mogą funkcjonować w krótkim okresie po cichej wymianie.
Powierzchnia ciała pszczół pokryta jest licznymi włoskami, do których przyczepiają się ziarna pyłku. Fot.© Milan Motyka
Wtedy młoda matka unasiennia się i rozpoczyna czerwienie, zaś stara jest jeszcze karmiona przez pszczoły i składa jajeczka, ale po krótkim czasie jest przez pszczoły likwidowana.
Matki są wychowywane w specjalnie budowanych przez pszczoły komórkach zwanych matecznikami.
Rozwój osobniczy matki pszczelej trwa 16 dni, na co składają się stadia:
3 dni – jajo;5 dni – larwa zwinięta;2 – dni larwa przędząca (wyprostowana);1 dzień – przedpoczwarka;5 dni – poczwarka.Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Larwa mateczna jest zasklepiana w ósmym dniu od złożenia jaja, w piątym od wyklucia się z jaja. Do wygryzienia się matki pszczelej nie zawsze dochodzi w 16 dniu rozwoju osobniczego, ale czasem 1-2 dni później. Dojrzałość płciową matka osiąga około tygodnia po wygryzieniu.
Pszczoły robotnice wykonują wszystkie prace niezbędne do podtrzymania rodziny pszczelej przy życiu i wydania nowych rojów oprócz czynności rozrodczych. Życie pszczoły dzieli się na trzy okresy. Pierwszy, trwający od trzeciego do dziesiątego dnia życia obejmuje prace związane z karmieniem czerwiu.
Okres drugi, trwający do około dwudziestego dnia życia to wykonywanie wszystkich innych prac ulowych: budowa plastrów, zasklepianie komórek z czerwiem, przejmowanie nektaru od zbieraczek i jego obróbka, ugniatanie pyłku, sprzątanie wnętrza ula, obrona gniazda.
Pszczoły starsze (trzeci okres) pracują jako zbieraczki. Podział ten nie jest sztywny i pszczoły, które są zbieraczkami a wcześniej nie karmiły czerwiu lub nie produkowały wosku mogą wrócić do tych czynności. Bywa też, że znacznie młodsze pszczoły niż 20-dniowe podejmują pracę zbieraczek.
Specyficzną grupę w rodzinie stanowią pszczoły zimujące, które nie karmią czerwiu i nie przerabiają pokarmu, za to bardzo dobrze się odżywiają. Dzięki temu zdolne są przetrwać zimę i zająć się karmieniem czerwiu na przedwiośniu. Podobną kondycją charakteryzują się pszczoły rojowe.
Pszczoły robotnice posiadają morfologiczne przystosowania do wykonywania wszystkich potrzebnych rodzinie prac. Mają dobrze rozwinięte wole miodowe, w którym przynoszą nektar, spadź i wodę. Posiadają gruczoły gardzielowe wydzielające mleczko pszczele, którym karmią larwy oraz matkę pszczelą.
Na spodniej stronie odwłoka mają gruczoły woskowe wydzielające wosk służący do budowy plastrów. Na odnóżach posiadają narządy do zbierania, gromadzenia i przynoszenia pyłku kwiatowego i propolisu. Powierzchnia ciała pszczół pokryta jest licznymi włoskami, do których przyczepiają się ziarna pyłku, co ułatwia ich zbieranie i zapylanie odwiedzanych kwiatów.
Plaster z matecznikami. Fot.© Jerzy Jóźwik
Silnie rozwinięte żuwaczki służą do zgryzania starych plastrów i odpadków, które należy usunąć z gniazda. Zaopatrzonym we wsteczne zadziorki żądłem mogą dotkliwie żądlić w obronie swojego gniazda.
W określonych sytuacjach robotnice mogą składać jajeczka niezapłodnione. Pszczoły takie nazywane są trutówkami, a ich pojawienie się świadczy o nieprawidłowościach w równowadze feromonowej rodziny pszczelej spowodowanych długotrwałą bezmatecznością lub małą aktywnością wydzielniczą matki.
Rozwój osobniczy pszczoły robotnicy trwa 21 dni:
3 dni – jajo; 6 dni – larwa zwinięta; 2 dni – larwa przędząca; 2 dni – przedpoczwarka; 8 dni – poczwarka.Czerw pszczeli jest zasklepiany w 9 dniu po złożeniu jaja i w 6 po wykluciu się larwy.
Pszczołom zabrakło miejsca w ulu – na zdjęciu widoczna tak zwana dzika zabudowa. Fot.© Jerzy Jóźwik
Pszczoła robotnica waży około 100 mg, na kilogram pszczół wchodzi więc 10 000 osobników. Objętościowo szklanka pszczół (¼ l) to około 1 000 osobników. Pojemność wola miodowego robotnicy wynosi do 57 mm3, ale ładunek nektaru lub wody zazwyczaj nie przekracza 30 mm3.
Pojedyncze obnóże pszczele waży od 4 do 14 mg. Młoda matka pszczela waży około 200 mg, dorosła około 280 mg. Dorosły truteń waży około 260 mg.
Pszczoły w gnieździe przebywają na plastrach, w których przechowywane są zapasy i jest wychowywany czerw. Plastry są zbudowane z pszczelego wosku, który jest wydzieliną gruczołów woskowych pszczół robotnic. Są dwa rodzaje plastrów: pszczele i trutowe.
Plastry pszczele składają się z komórek pszczelich o średnicy 5,2-5,7 mm, a trutowe 6,6-7,08 mm. Średnica ta jest odległością między dwoma równoległymi ściankami komórki. Komórki są odchylone o około 8° od poziomu ku górze, dzięki czemu nie wycieka z nich miód.
Krawędzie ścianek komórek są pogrubione, co zwiększa ich trwałość i ułatwia pszczołom chodzenie.
Dzika zabudowa na macie zatworowej. Fot.© Milan Motyka
Na plastrach są dobudowywane miseczki matecznikowe, czyli komórki służące do wychowu matek. Ich średnica wynosi 9 mm i są skierowane otworem ku dołowi.
Prowadzenie pasieki jest zajęciem sezonowym, gdyż rozwój rodziny pszczelej jest uwarunkowany porami roku. Rozpoczyna się w drugiej części zimy, kiedy pszczoły zaczynają intensywnie karmić matkę i opiekują się czerwiem, którego z upływem czasu jest coraz więcej.
Głównym bodźcem decydującym o rozpoczęciu cyklu życiowego rodziny pszczelej jest wydłużający się dzień. Oddziaływanie tego czynnika jest tym skuteczniejsze, im temperatura powietrza na zewnątrz jest wyższa. Pierwsze intensywne czerwienie w rodzinach pszczelich ma miejsce w lutym, a często nawet już w styczniu.
Pasieka na rzepaku. Fot.© Krzysztof Kasperek
Celem, do którego dąży rozwijająca się rodzina pszczela jest osiągnięcie struktury i liczebności pozwalającej na wydanie silnego roju lub kilku rojów. Rozwój wiosenny jest więc bardzo dynamiczny, objawia się szybkim przybywaniem czerwiu i nowych pokoleń pszczół.
W rodzinach pszczelich wiosną tkwi ogromna energia pozwalająca na osiągnięcie w krótkim czasie kondycji rozpłodowej i wystąpieniu nastroju rojowego. Przedwiośnie i wiosna jest więc dla rodziny pszczelej okresem odbudowy jej liczebności i struktury kończącym się wydaniem potomstwa.
Reszta sezonu to ponowna odbudowa siły potrzebnej do przetrwania zimy. Cały czas równolegle z czynnościami związanymi z rozwojem pszczoły gromadzą zapasy, najpierw „z myślą” o zaopatrzeniu wychodzącego roju, później w celu przetrwania krytycznego okresu zimowego.
Od pojawienia się pierwszych obfitych pożytków wiosennych, w praktyce około połowy kwietnia, pszczoły zaczynają budować nowe plastry, potrzebne zarówno do magazynowania zapasów miodu i pierzgi, jak i do wychowu czerwiu.
Intensywność wychowu czerwiu pszczelego, będąca miarą tempa rozwoju rodziny pszczelej, zmienia się w zależności od pory roku. Czerwiu przybywa od przedwiośnia aż do momentu wejścia rodziny w nastrój rojowy. Kilka dni przed wyjściem roju matka przestaje czerwić.
Po wyrojeniu przerwa w czerwieniu jest jeszcze dłuższa, musi bowiem wygryźć się i unasiennić nowa matka, co może trwać 2-3 tygodnie. Później wychów czerwiu już nie jest tak intensywny, bowiem w wyrojonej rodzinie jest mniej robotnic, może też brakować pokarmu, ponieważ o tej porze często nie ma już pożytku.
Głównym czynnikiem powodującym zmniejszenie intensywności czerwienia jest skracanie się dnia, będące dla pszczół sygnałem zapowiadającym rychłe zakończenie sezonu pasiecznego. W drugiej części lata czerwienie zmniejsza się jeszcze bardziej, by na początku jesieni kalendarzowej, również pod wpływem zmniejszającej się temperatury na zewnątrz, ustać zupełnie.
Jesienią niskie temperatury zmusząją pszczoły do utworzenia ścisłego kłębu zimowego, w którym cały czas utrzymywana jest temperatura pozwalająca na przebieg wszystkich procesów życiowych.
Rolą pszczelarza jest takie kierowanie rodziną pszczelą, by osiągnęła dużą kondycję, ale nie weszła w nastrój rojowy, tylko gromadziła miód z dostępnych pożytków.
Służą temu właściwie dobrane elementy gospodarki pasiecznej: dbałość o odpowiednie warunki bytowe i zdrowotne rodziny pszczelej, kierowanie jej rozwojem, zapewnienie obfitych pożytków, utrzymywanie pogłowia o przydatnych gospodarczo cechach i rodzin pszczelich o wysokiej kondycji.
Pszczoły odżywiają się pokarmami pochodzenia roślinnego. Surowcem do wytworzenia pożywienia węglowodanowego, czyli miodu jest nektar oraz spadź, a białkowego, czyli pierzgi pyłek kwiatowy. Nektar jest wydzielany przez nektarniki kwiatowe w celu przywabienia owadów, by te zapyliły kwiaty.
Pszczoła na czosnku. Fot.© Milan Motyka
Spadź jest sokiem roślinnym częściowo przetrawionym przez mszyce, czerwce i miodunki. Pyłek to męskie komórki rozrodcze roślin, zawierające duże ilości składników pokarmowych.
W procesie ewolucji rośliny przystosowały się do skutecznego zapylania przez owady. Kwiaty będące narządami rozrodczymi roślin starają się przywabić jak najwięcej owadów i konkurują o nie między sobą. W tym celu wytwarzają środki wabiące, czyli atraktanty.
Niektóre rośliny bez zapylania przez owady, w tym także przez pszczoły, nie wytworzą ziaren, np. fasola. Fot.© Teresa Kobiałka
Dzieli się je na pierwotne, czyli pokarmowe, i wtórne, czyli sygnalizacyjne. Pokarmowe to pyłek i nektar, a sygnalizacyjne to barwy i kształty kwiatów oraz ich zapach. Rzadko się zdarza, aby rośliny owadopylne miały niepozorne, zielone kwiaty, gdyż większe możliwości reprodukcji mają rośliny skutecznie przywabiające owady zapylające, czego efektem jest wielka różnorodność barw i kształtów kwiatów.
Kwiaty owadopylne mają zazwyczaj jaskrawe barwy, żywo kontrastujące z otoczeniem. Zabarwione są płatki korony, niekiedy także działki kielicha i niektóre liście. Różne mogą być ich kształty i rozmieszczenie barw przybierające często formę wskaźników i sygnałów mających wskazać owadom drogę do nektaru.
Małe kwiaty skupione są w kwiatostany, dzięki czemu są bardziej widoczne na tle otoczenia. Wabiąco na owady działa zapach kwiatów, który powstaje w wyniku wydzielania olejków eterycznych w gruczołach zapachowych zlokalizowanych najczęściej w płatkach korony. Pszczoły wyczuwają zapach kwiatów nawet z odległości 1 km.
Pszczoła zwabiona nektarem i pyłkiem dostaje się do kwiatu i nieświadomie przenosi ziarna pyłku z pylników na znamię słupka. Szczególnie istotne jest to u roślin obcopylnych, gdzie do wydania nasion jest niezbędne zapylenie krzyżowe – pyłkiem pochodzącym z innej rośliny tego samego gatunku.
Nie wszystkie rośliny owadopylne wydzielają nektar. Są i takie, które oferują pszczołom tylko pyłek, jak na przykład mak, zawilec i przylaszczka. Pszczoły zbierają też pyłek z roślin wiatropylnych.
Najważniejsze z punktu widzenia pszczelarstwa rośliny wiatropylne to leszczyna, grab, brzozy, sosny, a z uprawianych w polu żyto i kukurydza. Nie potrzebują one do zapylenia pracy pszczół. Owadopylne rośliny dostarczające pszczołom nektaru i pyłku występują w siedliskach naturalnych i na polach uprawnych.
Najważniejsze, stanowiące często główny pożytek towarowy, to rzepik, rzepak, maliny, facelia, ogórecznik, gryka, plantacje nasienne niektórych warzyw, koniczyna biała, fasola wielokwiatowa i nostrzyk, a także sady i plantacje krzewów owocowych. Z ekosystemów naturalnych największe znaczenie mają lasy liściaste, mieszane, iglaste z podszytem, wrzosowiska i naturalne łąki.
Bardzo ważnym, a dla wielu pasiek jedynym źródłem pożytku są chwasty występujące w uprawach polowych, takie jak chaber bławatek, gorczyca polna i rzodkiew świrzepa. Ważną rośliną pożytkową występującą zarówno na uprawianych użytkach zielonych, jak i na stanowiskach naturalnych oraz nieużytkach jest mniszek lekarski, dostarczający oprócz nektaru bardzo dużych ilości pyłku (do 300 kg z 1 ha), co czyni go jedną z najbardziej pyłkodajnych roślin w Polsce.
Z roślin zachwaszczających uprawy leśne duże znaczenie ma czeremcha amerykańska dostarczająca obfitego pożytku w drugiej połowie maja. Roślinami masowo porastającymi nieużytki i stanowiska ruderalne są różne gatunki nawłoci, z których największe znaczenie mają zakwitające w sierpniu nawłoć późna i kanadyjska.
Drzewami dostarczającymi głównego pożytku są robinie akacjowe, potocznie zwane akacją i różne gatunki lip, z których największe znaczenie mają lipy drobnolistne, gdyż występują najczęściej. Gatunki te występują zarówno w zwartych kompleksach leśnych, jak i w parkach, przy drogach, na osiedlach, cmentarzach i w ogrodach.
Pszczoła zbierająca pyłek z leszczyny. Fot.© Milan Motyka
Krzewy dostarczające pożytku dla pszczół występują w lasach: czeremcha zwyczajna, czeremcha amerykańska, kruszyna, maliny leśne i głogi, a także w sztucznych nasadzeniach: śnieguliczka, dereń jadalny, irgi oraz śliwy ałycza i tarnina.
Wszystkie te gatunki krzewów występują też masowo na stanowiskach ruderalnych i nieużytkach. Ogromne znaczenie jako wczesny pożytek rozwojowy mają różne gatunki wierzb. Osobną grupę roślin pożytkowych stanowią dostarczające spadzi kompleksy lasów jodłowych. Rzadziej spadziują lasy świerkowe, modrzewiowe, sosnowe i liściaste.
Nektar jest to słodka ciecz wydzielana przez nektarniki, gruczoły roślinne znajdujące się w kwiatach większości roślin owadopylnych. Nektarniki są zbudowane z tkanki wydzielniczej i tak zlokalizowane, by owad w trakcie poszukiwania nektaru dokonał zapylenia krzyżowego kwiatu.
Na ogół znajdują się na dnie kwiatowym, co sprawia, że owad w trakcie pobierania nektaru ociera się o pręciki i słupek kwiatu. Niektóre rośliny mają nektarniki pozakwiatowe, umiejscowione na liściach, przylistkach, ogonkach liściowych i działkach kielicha. Mają one małe znaczenie dla owadów, ponieważ wydzielają niewiele nektaru.
Pszczoła na nawłoci. Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Nektar jest roztworem wodnym różnych cukrów i niewielkich ilości innych substancji: związków białkowych, aminokwasów, kwasów organicznych, soli mineralnych, witamin, substancji zapachowych i barwników. Zawiera głównie cukry proste: glukozę i fruktozę oraz dwucukier sacharozę oraz niewielkie ilości różnych cukrów złożonych.
Nektar różnych roślin zawiera od 5 do 70% cukrów. Najchętniej pszczoły zbierają nektar o zawartości cukrów około 50%. Jeżeli stężenie cukrów w nektarze jest niższe niż 15% pszczoły się nim nie interesują.
Na gęstość nektaru ma wpływ wilgotność względna powietrza. Przy niskiej wilgotności zawartość cukrów w nektarze rośnie, zazwyczaj w godzinach popołudniowych, by przez noc ulec rozrzedzeniu. Gęstość nektaru wpływa na wydajność pracy pszczół, ponieważ z rzadkim nektarem pszczoły przynoszą do ula dużo wody, którą trzeba odparować, co powoduje dodatkowe zużycie cukrów.
Różne są proporcje cukrów prostych i sacharozy w nektarze poszczególnych roślin. Są rośliny, w których nektarze dominuje sacharoza, na przykład jasnota, lipa i trojeść, u bobowatych (strączkowych) proporcje sacharozy i glukozy są podobne, a u krzyżowych (rzepak, rzepik, kapusta) są tylko cukry proste.
Skład chemiczny nektaru i zawartość w nim cukrów są charakterystyczną cechą gatunkową danej rośliny.
Nektar przynoszony jest do ula przez pszczoły zbieraczki w wolu miodowym. Pojedynczy ładunek nektaru waży 14-15 mg, chociaż na obfitych pożytkach zlokalizowanych w pobliżu pasieki może być większy i dochodzić nawet do 40 mg.
Dlatego dla zgromadzenia każdego kilograma miodu pszczoły muszą wykonać bardzo dużo lotów, co pochłania dużo energii. Zużycie jej wzrasta wraz ze zwiększaniem się odległości od ula do źródła pożytku – należy więc zadbać o to, by odległość ta była jak najmniejsza.
Pszczoła na kwiatach lipy. Fot.© Roman Dudzik
Po powrocie do ula zbieraczka przekazuje przyniesiony nektar pszczołom ulowym, które poddają go obróbce polegającej na zagęszczaniu, a sama leci po następny zbiór. Nektar pszczoły ulowe przekazują sobie nawzajem wiele razy, później składają go do komórek plastrów.
W trakcie tych czynności do nektaru jest dodawana wydzielina gruczołów gardzielowych pszczół robotnic, w której znajdują się enzymy (amylaza i inwertaza) rozkładające cukry złożone do cukrów prostych oraz zmniejsza się zawartość w nim wody.
Po zagęszczeniu nektar staje się miodem i po osiągnięciu zawartości wody nie większej niż 19% jest zasklepiany w komórkach plastrów cienką powłoką woskową – zasklepem. Miód różni się od nektaru z którego powstał nie tylko zawartością wody, ale i udziałem poszczególnych cukrów.
W miodach nektarowych najwięcej jest glukozy i fruktozy, natomiast sacharozy jest niewiele, ponieważ została ona rozłożona przez enzymy. Zwartość sacharozy może spadać w przechowywanym miodzie jeszcze kilka miesięcy po jego odebraniu, dopóki aktywne są obecne w nim enzymy.
Rozkład cukrów złożonych do prostych wynika z potrzeb fizjologicznych pszczół, bowiem w przewodzie pokarmowym przyswajane są (wchłaniane) tylko glukoza i fruktoza.
Od wzajemnych proporcji tych dwóch cukrów w miodzie zależy szybkość jego krystalizacji. Miody z większą zawartością glukozy (na przykład z roślin krzyżowych) krystalizują szybciej niż te z przewagą fruktozy (z akacji, koniczyny, maliny i drzew owocowych).
Miody, które szybko krystalizują po skrystalizowaniu są bardzo twarde, dlatego nie powinno ich być w zapasach zimowych, bowiem pszczoły nie są w stanie ich pobrać.
Wydzielanie nektaru w kwiecie u większości roślin rozpoczyna się jeszcze przed rozkwitnięciem, w trakcie rozwoju kwiatu się nasila, by osiągnąć apogeum w okresie pylenia pylników i dojrzałości słupka, po czym ustaje. Jeżeli po zapyleniu nektar nie zostanie zebrany przez owady, ulega resorpcji i substancje energetyczne w nim zawarte są wykorzystane do budowy rozwijającego się zalążka owocu.
Fot.© Roman Dudzik
Większość roślin najobficiej nektaruje w środku dnia, co związane jest z procesem fotosyntezy, który przebiega w dzień. Różna jest długość nektarowania kwiatów poszczególnych gatunków roślin. Są kwiaty żyjące tylko jeden dzień, na przykład u gryki, które rozwijają się rano i już w godzinach przedpołudniowych kończą wydzielanie nektaru (dlatego gryka nektaruje tylko przed południem).
Kwiaty facelii też żyją jeden dzień, ale rozkwitają w ciągu całego dnia z przewagą na godziny popołudniowe i te później rozkwitnięte mogą przenosić nektarowanie na dzień następny. Kwiaty innych gatunków, na przykład wiśni, jabłoni, koniczyny i cebuli nektarują dłużej, dwa do trzech dni.
Obfitość nektarowania kwiatów jest właściwością dziedziczną, ale zależy też od warunków zewnętrznych. Największy wpływ na nektarowanie ma odpowiednie nasłonecznienie i zawartość wody w glebie. Pewne znaczenie ma też wilgotność względna powietrza.
Jeśli jest zbyt niska, nektar może wysychać do tego stopnia, że pszczoły nie będą mogły go pobierać. Wysychanie nektaru potęguje też silny wiatr. Wpływ temperatury na obfitość nektarowania związany jest ściśle z gatunkiem rośliny.
Niższy próg termiczny nektarowania jest wiosną a wyższy latem, dlatego wcześnie kwitnące rośliny nektarują dobrze przy niskich temperaturach, na przykład wiśnie już od 8°C, ale nektarowaniu większości popularnych roślin miododajnych najbardziej sprzyja temperatura od 16 do 28°C.
Przy temperaturze powyżej 35°C nektarowanie ustaje na skutek słabnięcia procesów asymilacyjnych. Niska temperatura w nocy zazwyczaj korzystnie wpływa na nektarowanie, ponieważ zmniejsza się wtedy zużycie produktów fotosyntezy na procesy życiowe rośliny.
Obfitość nektarowania kwiatów zależy od żyzności gleby i od właściwie dla danego gatunku przeprowadzonych zabiegów agrotechnicznych, ponieważ mają one wpływ na liczbę kwiatów wytwarzanych przez rośliny. Dobremu nektarowaniu najbardziej sprzyjają długie okresy pięknej, słonecznej pogody pod warunkiem, że gleba zawiera dostateczną ilość wilgoci do prawidłowego funkcjonowania roślin.
Spadź jest to słodka, lepka substancja produkowana przez niektóre gatunki owadów odżywiające się sokiem roślinnym. Są to mszyce, czerwce i miodunki, które w zasadzie są szkodnikami roślin, ponieważ nakłuwają liście i korę młodych pędów i pobierają soki z tkanki przewodzącej.
Przy ładnej pogodzie stężenie cukru w nektarze się zwiększa. Fot.© Roman Dudzik
Sok roślinny zawiera dużo cukrów i niewiele białek i aminokwasów, które są potrzebne do rozwoju pobierających go owadów. By zaspokoić zapotrzebowanie na białka muszą one pobierać bardzo duże ilości soku, który po wstępnym przetrawieniu wydalają na zewnątrz.
Jest to właśnie spadź, która zawiera bardzo dużo cukrów oraz pewne ilości innych substancji pochodzących z soku roślinnego: białka, aminokwasy, sole mineralne, garbniki, żywice i inne substancje nadające miodom spadziowym specyficzny smak i aromat.
Spadź wydzielana przez czerwce spływa w postaci dużych kropli, a spadź mszyc wyrzucana jest na niewielką odległość w postaci drobnych kropelek. Opada ona na znajdujące się niżej liście, pędy, gałęzie, a w latach masowego wystąpienia mszyc i czerwców także na rośliny pod drzewami i na ziemię.
W świeżej spadzi stężenie cukrów wynosi od 5 do 18%. Spadź szybko wysycha, zawartość w niej suchej masy wzrasta do 35-50% i w takim stanie jest najchętniej pobierana przez pszczoły. Suchą masę spadzi stanowią głównie cukry, których jest około 90%.
Wśród nich najwięcej jest cukrów prostych – glukozy i fruktozy oraz dwucukru sacharozy. Spadź w odróżnieniu od nektaru zawiera pewne ilości innych dwucukrów: maltozę, trehalozę i galaktozę oraz trójcukry: melecytozę i rafinozę.
Poza tym są w niej wielocukry zwane dekstrynami. Związki azotowe, których w suchej masie spadzi jest około 5% to enzymy i aminokwasy. Wśród soli mineralnych, których w spadzi jest ponad 1% przeważają związki potasu wapnia i sodu, a w mniejszych ilościach występują żelazo, mangan, magnez i inne. Świeża spadź ma barwę jasną, ale po pewnym czasie ciemnieje na skutek zanieczyszczenia kurzem i rozwoju glonów i grzybów.
W Polsce największe znaczenie jako pożytki spadziowe mają jodła i świerk. Bardzo rzadko spadziuje sosna. Często spadziują drzewa liściaste: dęby, buki, klony, lipy, brzozy, wierzby, drzewa owocowe, a także rośliny zielne – trzciny i żyto. Domieszkę ich spadzi można spotkać w miodach nektarowych, udaje się też uzyskać czysty miód spadziowy z tych roślin.
Występowanie pożytków spadziowych uzależnione jest od masowego pojawienia się ich producentów, a ono najbardziej zależy od pogody. Silne opady atmosferyczne i niskie temperatury opóźniają wystąpienie spadzi, z kolei ulewny deszcz już w trakcie trwania pożytku zmyje owady wytwarzające spadź i pożytek zostanie przerwany bezpowrotnie.
Fot.© Roman Dudzik
Podobnie jak dla większości pożytków nektarowych, również dla spadziowania najlepsza jest ciepła, słoneczna pogoda z temperaturą w przedziale 25-30°C i wilgotność względna powietrza 60-70%. Najobficiej spadź iglasta (świerk, jodła) występuje w latach o wilgotnym maju i czerwcu oraz ciepłym i suchym lipcu i sierpniu, chociaż nie zawsze jest to regułą.
Spadź na terenach spadziowych występuje prawie co roku, nie zawsze jednak na tyle obficie, by pszczoły zdołały odłożyć miód towarowy. Z kolei bardzo obfite pożytki spadziowe ze względu na trudny do przewidzenia moment wystąpienia mogą nie zostać w pełni wykorzystane przez pszczoły i się zmarnują.
Dlatego optymalne wykorzystanie pożytku spadziowego wymaga utrzymywania czasem przez dłuższy czas rodzin w dobrej kondycji, oczekujących na pojawienie się pożytku.
Fot.© Teresa Kobiałka
Wydajność spadziującego lasu jest bardzo duża – może on dostarczać 700-1000 kg surowca miodowego rocznie, co przy dużych połaciach Puszczy Jodłowej i lasów regla dolnego daje pasiekom olbrzymie możliwości produkcyjne. Miód spadziowy ze względu na właściwości dietetyczne jest bardzo poszukiwany na rynku.
Nie nadaje się na pokarm zimowy dla pszczół, ponieważ zawarte w nim cukry złożone (trójcukry i dekstryny) są tylko częściowo trawione. U pszczół zazimowanych na miodzie spadziowym lub tylko z jego domieszką dochodzi do szybkiego wypełnienia jelita prostego kałem, co jest przyczyną zakłóceń zimowli i może powodować osłabienie rodzin, a nawet ich osypanie.
Dlatego gospodarka na terenach, gdzie występują pożytki spadziowe wymaga stosowania zabiegów, które umożliwią prawidłowe zazimowanie i przezimowanie rodzin. Pożytki spadziowe z reguły występują późno, żeby bowiem nastąpił masowy wysyp owadów produkujących spadź musi wychować się wiele ich pokoleń i przy sprzyjającej pogodzie mogą trwać bardzo długo, nawet do pierwszych przymrozków w październiku.
W zapasach zimowych znajdzie się wtedy domieszka miodu spadziowego, co może przyczynić się do gorszego przezimowania pszczół.
Rodzina pszczela zużywa na potrzeby życiowe około 100 kg miodu rocznie. Spożycie to jest różne w kolejnych miesiącach, bowiem zależy od ilości karmionego czerwiu, potrzeb związanych z utrzymaniem temperatury w gnieździe, intensywności wytwarzania wosku, spożycia przez pszczoły zbieraczki i zaspokojenia wszystkich innych potrzeb życiowych.
W grudniu, styczniu i w lutym wynosi ono nie więcej niż po 1 kg, w marcu 3 kg, w kwietniu 8 kg, w maju 15 kg, w czerwcu 20 kg, w lipcu 15 kg, w sierpniu 13 kg, we wrześniu 8 kg, w październiku 3 kg i w listopadzie do 2 kg miodu.
Dlatego pożytki muszą być równomiernie rozłożone w ciągu całego sezonu, gdyż w okresach bezpożytkowych pszczoły będą głodować. Wtedy trzeba je będzie ratować przez dokarmianie.
Zbieraczki na potrzeby związane z przelotami z kwiatka na kwiatek zużywają dziennie nawet do 400 g miodu. Jeśli źródło pożytku położone jest w odległości 1 km od ula, to na przeloty tam i z powrotem pszczoły zużyją około 200 g miodu dziennie.
Zużycie to wzrośnie o kolejne 200 g, jeśli pożytek będzie oddalony o 2 km od ula i o następne 200 przy odległości 3 km. Przy odległości 2 km zużycie miodu na przeloty zaczyna być porównywalne z ilością nektaru przynoszoną w wolu miodowym, a przy większych odległościach ją przewyższa.
Dlatego opłacalny zasięg lotu pszczół wynosi nie więcej niż 1,5 km, a więc obszar o powierzchni 707 ha (7 km2). Owe 7 km2 wokół pasieki to pastwisko pszczele, którego zasoby miodowe będą nas interesować.
Planując założenie pasieki należy określić zasobność terenu w surowce miodowe. Konieczna jest do tego znajomość wydajności miodowej występujących tam roślin. Wydajność miodowa jest to ilość surowca miodowego, jaka jest wytwarzana przez rośliny na określonej powierzchni w ciągu sezonu wegetacyjnego.
Surowiec miodowy jest to nektar przeliczony na surowiec zawierający 80% cukrów, czyli tyle, ile zawiera miód.
Wydajności miodowe wszystkich roślin pożytkowych występujących w Polsce zostały dokładnie określone przy użyciu szczegółowych metod badawczych. Wydajnością miodową rośliny jest więc ilość miodu, jaką pszczoły teoretycznie mogą zebrać z roślin danego gatunku porastających powierzchnię jednego hektara.
Fot.© Teresa Kobiałka
Dla niektórych gatunków drzew i krzewów określono wydajność miodową jednego dużego drzewa lub jednostki długości zwartego szpaleru czy żywopłotu. Są one przedstawione w tabeli na końcu rozdziału.
Po określeniu powierzchni zajmowanej przez rośliny pożytkowe, a także liczby drzew i długości szpalerów krzewów miododajnych na obszarze w promieniu 1,5 km od pasieki można oszacować zasoby miodu, z których będzie korzystać pasieka.
Są to zasoby miodowe pastwiska pszczelego, którym są wszystkie rośliny znajdujące się w zasięgu lotu pszczół i dostarczające im pożytku, a więc nektaru, spadzi i pyłku. Nie wszystkie te zasoby zostaną zebrane przez pszczoły i odebrane przez pszczelarza w postaci miodu towarowego.
Pewną ilość zbiorą inne owady: trzmiele, pszczoły samotne, motyle, część zostanie wypłukana przez deszcz i wysuszona przez wiatr. Te straty to 30-40% całych zasobów miodowych okolicy, a więc nasze pszczoły wykorzystają niespełna ⅔ surowca miodowego wytwarzanego w zasięgu swojego lotu.
Surowiec miodowy przyniesiony przez pszczoły do ula nazywa się wziątkiem. Na jego podstawie określa się liczbę rodzin pszczelich, które mogą korzystać z zasobów pożytkowych na danym terenie oraz planuje ewentualną produkcję.
Produkcja towarowa będzie różnicą między wielkością wziątku miodowego i spożyciem miodu przez pszczoły na potrzeby bytowe. W tych wyliczeniach należy uwzględnić inne pasieki, które będą korzystać z naszego pastwiska pszczelego.
Obliczenia takie dotyczą sezonów o przeciętnym przebiegu pogody, bowiem w lata klęskowe lub wyjątkowo urodzajne wyniki produkcyjne uzyskiwane na danym terenie mogą być inne.
Najważniejszym i niezastąpionym pokarmem pszczół jest pyłek kwiatowy. Są to męskie komórki rozrodcze roślin nasiennych wytwarzane w pylnikach kwiatów w bardzo dużych ilościach. Nie jest on więc typowym atraktantem, jednak spełnia ważną funkcję w przywabianiu pszczół do kwiatów.
Łan kwitnącej facelii. Fot.© Roman Dudzik
Pszczoły zbierają pyłek i przy okazji przenoszą go na inne kwiaty, dzięki czemu dochodzi do zapylenia krzyżowego.
Pyłek jest źródłem białka, tłuszczów, soli mineralnych, witamin oraz węglowodanów. Wartość odżywcza pyłku wynika głównie z zawartości w nim białka oraz jego dostępności i strawności. Zawartość białka w pyłku zależy od gatunku rośliny. Średnia zawartość białka w pyłku mieszanym, pochodzącym z różnych roślin wynosi 20-25%.
Zawartość białek i tłuszczów w suchej masie pyłku w procentach:
Pszczoły zbierają pyłek z różnych roślin, dzięki czemu zawiera on wszystkie potrzebne pszczołom składniki pokarmowe. Białka pyłku zbudowane są z aminokwasów endogennych i egzogennych, przez co w zupełności zabezpieczają potrzeby pokarmowe pszczół w ten składnik pożywienia.
Świeży pyłek kwiatowy zawiera większość witamin potrzebnych do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania organizmu: beta-karoten, czyli prowitaminę A, witaminy E, B1, B2, B6, C i PP. Mniej jest w nim biotyny (wit. H) i kwasu foliowego (wit. M), zaś witamin K, D i B12 nie ma w nim wcale.
Zawartość tłuszczów w pyłku wynosi od 2 do 7% suchej masy, a wśród nich są niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT), w tym kwas linolowy, linolenowy i arachidowy stanowiące bardzo ważny składnik diety wszystkich organizmów zwierzęcych.
Składniki mineralne stanowią 1,5 do 5% suchej masy pyłku, a zawartość ich jest zmienna i zależy od pochodzenia botanicznego oraz od zasobności w nie podłoża, na którym rosną rośliny pyłkodajne. W popiele pyłku jest około 50 różnych pierwiastków, z tego najwięcej potasu, magnezu, sodu i wapnia (10-50% ogólnej zawartości składników mineralnych), a trochę mniej żelaza, magnezu, cynku i miedzi (do 10%).
Inne pierwiastki występują w pyłku w ilościach śladowych. Pyłek zawiera też dużo węglowodanów (od 6 do 48%), głównie glukozę i fruktozę, a także skrobię (od 2 do 16%). W niewielkich ilościach w pyłku występują hormony, enzymy, olejki eteryczne i barwniki roślinne.
Pyłek zbierany jest z kwiatów przez pszczoły (zbieraczki pyłku) wykorzystujące do tego przystosowania morfologiczne swojego ciała. Pszczoła na kwiecie zgarnia szczoteczkami przednich odnóży pyłek z pylników, po czym przekazuje go przy pomocy odnóży drugiej pary na odnóża trzeciej pary, gdzie składany jest w koszyczkach na zewnętrznej stronie goleni w kulki zwane obnóżem pyłkowym.
Mszyce na gałązce jodły. Fot.© Milan Motyka
Pyłek, który przyczepia się do powierzchni ciała zbieraczki też jest sczesywany i formowany w obnóże. Obnóża mają średnicę 2-3 mm i ważą od 4 do 14 mg. Barwa obnóży zależy od koloru pyłku, z którego zostały uformowane. Ze względu na wierność kwiatową pszczoła zbiera pyłek tylko z jednego gatunku roślin i dlatego obnóże w 97-99% składa się z pyłku tej samej rośliny.
Obnóża zbieraczki przynoszą do ula i składają w komórkach plastrów. Tak zmagazynowany pyłek pszczoły ulowe zwilżają rzadkim miodem a następnie ubijają górną powierzchnią żuwaczek, by między warstwami pyłku nie pozostały wolne przestrzenie.
Pszczoła zlizująca spadź lipową. Fot.© Milan Motyka
Jeśli pyłek ten jest przeznaczony na zapas zimowy, pszczoły zalewają komórki do pełna dojrzałym miodem i zasklepiają go woskiem.
W ciepłej atmosferze gniazda pszczelego w takiej mieszaninie zachodzą różne procesy, z których najważniejszym jest fermentacja mlekowa. Kwas mlekowy zakwasza i konserwuje pierzgę, tak bowiem nazywa się przetworzony w ten sposób pyłek.
Dopiero z tej pierzgi przygotowywana jest specjalna „papka”, którą młodsze pszczoły karmicielki podają starszym (od trzeciego dnia życia) larwom pszczelim. Pierzga jest też spożywana przez młode pszczoły, co wydatnie poprawia ich kondycję i pozwala odłożyć zapasy w postaci ciała białkowo-tłuszczowego w części osierdziowej odwłoka.
Szczególnie ważne jest to dla pszczół mających przeżyć zimę. Pszczoły nie przenoszą pierzgi w inne miejsce, więc opróżnienie plastra z pierzgą następuje dopiero po jej spożyciu.
Skład chemiczny pierzgi jest nieco inny niż pyłku, z którego została wytworzona. Jest w niej mniej białka (o około 12%) i tłuszczów (o ok. 60%). Natomiast zawiera o 60% więcej cukrów, kwas mlekowy w ilości 3% oraz trochę witaminy K.
W pierzdze jest dużo więcej niż w pyłku wolnych aminokwasów, co sprawia, że jest szybciej przyswajalna. Procesy fermentacyjne i działanie kwasu mlekowego powodują częściowy rozkład balsamu otaczającego ziarna pyłku, dzięki czemu składniki pokarmowe zawarte w protoplazmie (we wnętrzu ziarna pyłku) są trawione przez enzymy przewodu pokarmowego pszczoły.
Trawienie przebiega głównie przez pory w otoczce ziarna pyłku (egzynie i intynie), ponieważ ona sama na ogół przez przewód pokarmowy przechodzi nienaruszona. W podobny sposób pyłek jest trawiony przez ludzi, dlatego jego składniki są znacznie bardziej przyswajalne, jeżeli spożywany jest w formie pierzgi.
Różna jest wartość odżywcza pyłku określonych gatunków roślin. Pyłek o największej wartości odżywczej dostarczają wierzby, brzozy, trawy, kukurydza, mak polny, koniczyna czerwona, wrzos, babka i grusza. Dużą wartość odżywczą ma pyłek z buka, jawora, mniszka, topoli, turzyc i rdestu.
Średniej wartości pyłek pszczoły przynoszą z leszczyny, osiki, grabu i olchy, natomiast pyłek z drzew iglastych posiada niską wartość odżywczą.
Pasieka na spadzi, na skraju lasu jodłowego, w górach. Fot.© Milan Motyka
Większość roślin owadopylnych dostarcza pszczołom zarówno pyłku i nektaru, ale są rośliny, które wabią owady zapylające jedynie pyłkiem. Kwiaty takich roślin są zazwyczaj duże, promieniście zbudowane, jaskrawo ubarwione i całkowicie otwarte, przez co są łatwo dostępne dla odwiedzających je owadów.
Są to tak zwane kwiaty pyłkowe, a mają je sasanki, zawilce, kaczeńce, przylaszczki, dziurawce, maki, łubiny, róże polne i dziewanny. Pyłek roślin owadopylnych jest przystosowany do przenoszenia przez owady. Ziarna pyłku posiadają różne wypustki, wgłębienia i bruzdy, ułatwiające przyczepianie się do ciała owadów, a także są powleczone lepkim balsamem pyłkowym.
Na ogół są też większe niż ziarna roślin wiatropylnych. Dlatego pszczoły chętniej zbierają pyłek z roślin owadopylnych, chociaż pyłek roślin wiatropylnych też bywa masowo zbierany, szczególnie wtedy, gdy inne rośliny nie kwitną.
Pszczoły z silnej rodziny mogą zebrać nawet jeden kilogram pyłku dziennie. Zbiór pyłku ogranicza brak pożytku pyłkowego, obfity pożytek nektarowy lub obecność w gniazdach dużych ilości pierzgi. Pszczoły bowiem nie gromadzą, w odróżnieniu od miodu, dużych zapasów pyłkowych.
Kamionka z miodem spadziowym. Fot.© Roman Dudzik
W gnieździe utrzymywany jest pewien zapas pierzgi, około dwóch pełnych plastrów gniazdowych, który jest uzupełniany w miarę jej zużywania do karmienia czerwiu. Gdy pojawi się obfity pożytek nektarowy pszczoły pyłek zbierają mniej intensywnie.
Odbieranie rodzinom pszczelim umiarkowanych ilości pyłku w postaci obnóży lub pierzgi nie wpływa negatywnie na tempo ich rozwoju. Pszczoły bowiem starają się utrzymać konieczny zapas pierzgi na stałym poziomie i gdy pszczelarz odbiera plastry z pierzgą lub poławia obnóża, przynoszą więcej pyłku.
Do spowolnienia rozwoju wywołanego brakiem pyłku może dojść, gdy pożytku pyłkowego brakuje lub pszczoły nie mogą pracować z powodu niesprzyjającej pogody. Nie poławia się wtedy obnóży i nie odbiera plastrów z pierzgą.
Intensywność zbierania pyłku i gromadzenie dużych zapasów pierzgi jest cechą odziedziczalną na podobnym poziomie jak produkcja miodu i podlega doskonaleniu genetycznemu.
Rodzina pszczela spożywa w ciągu roku około 30 kg pyłku. Najmniej pyłku potrzebuje w okresie od października do stycznia. Wraz z przybywaniem czerwiu spożycie pyłku wzrasta i w marcu wynosi 1,5-2 kg, w kwietniu 3-4 kg, w maju 7 kg, w czerwcu powyżej 8 kg, po czym stopniowo maleje.
Pyłek zużywany przez pszczoły na przedwiośniu (luty, marzec, początek kwietnia) musi pochodzić z zapasów pierzgi zgromadzonych w poprzednim sezonie. Rozkład pożytków pyłkowych powinien więc odpowiadać zapotrzebowaniu na pyłek przez pszczoły w poszczególnych miesiącach.
Planując założenie pasieki należy znać zasoby pyłkowe dostępnego pastwiska pszczelego. Nie wszystek pyłek wydzielany przez rośliny pszczoły zbiorą, część będzie zebrana przez inne owady, na przykład trzmiele, część, zwłaszcza u roślin wiatropylnych zostanie zabrana przez wiatr.
Przyjęto, że pszczoły zbierają około 50% wszystkiego pyłku produkowanego przez kwiaty roślin owadopylnych i 30% z kwiatów roślin wiatropylnych. Wtedy można obliczyć, dla jak licznej pasieki wystarczy zasobów pyłkowych w zasięgu lotu pszczół, czyli w promieniu około 1,5 km od pasieki.
Fot.© Krzysztof Kasperek
Należy przy tym uwzględnić potrzeby pokarmowe innych pasiek korzystających z dostępnych naszej pasiece pożytków pyłkowych. Trzeba zwrócić uwagę na rozkład pylenia roślin w sezonie wegetacyjnym biorąc pod uwagę zapotrzebowanie na pyłek w kolejnych miesiącach.
To bardzo istotne, gdyż naturalnego pyłku kwiatowego nie można niczym zastąpić, tak jak miód zastępuje się cukrem.
Trzmiel. Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Większość roślin owadopylnych zwabia pszczoły nektarem i pyłkiem. Są jednak takie, które nie wydzielają nektaru, jak np. łubin, który oferuje zapylaczom jedynie pyłek. Fot.© Milan Motyka
Słoik z obnóżami pyłkowymi. Fot.© Roman Dudzik
Pszczoła zrzucająca obnóża pyłkowe do komórki plastra. Fot.© Milan Motyka
Plaster wypełniony pierzgą. Fot.© Maria i Eugeniusz Sapiołko
Pszczoła na kwiecie maku. Fot.© Teresa Kobiałka
Dennicowy poławiacz obnóży. Fot.© Roman Dudzik
Przyjęto, że pszczoły zbierają ok. 30% pyłku z kwiatów roślin wiatropylnych. Fot.© Renata Łacek
Fot.© Roman Dudzik
Pasieczysko, czyli miejsce, w którym są ustawione ule z pszczołami musi spełniać kilka istotnych warunków. Przede wszystkim musi zapewniać optymalne warunki dla bytowania pszczół. Oprócz tego powinno umożliwiać łatwą obsługę rodzin pszczelich.
Fot.© Krzysztof Kasperek
Koniecznie musi być tak zorganizowane, by pszczoły nie sprawiały kłopotów znajdującym się w pobliżu ludziom. Do tego powinno przekazywać walory estetyczne, by pracujący na nim pszczelarz czuł się komfortowo, a na odwiedzających gościach robiło dobre wrażenie.
W polskich pasiekach ule na ogół są ustawione na wolnym powietrzu, właśnie na pasieczysku, zwanym też toczkiem. Rzadko spotyka się ule w pawilonach wędrownych lub stacjonarnych albo pod daszkiem, nazywanym ostrzeszkiem, który to sposób stosowany jest w amatorskich pasiekach w Niemczech, Czechach i Austrii.
Ponieważ pszczoły błądzą, ule powinny być ustawione jak najdalej od siebie, co z oczywistych względów nie zawsze jest możliwe. Dla pszczelarza wygodne jest ustawienie uli w regularnych rzędach, ułatwiające obsługę i identyfikację rodzin, ale zwiększające błądzenie pszczół.
Fot.© Milan Motyka
Ule powinny być posadowione solidnie, by nie przechylały się i nie przewracały. Mogą stać na pojedynczych podstawkach albo podstawach zbiorowych, wykonanych z drewnianych belek lub metalowych czy betonowych dźwigarów. Ule można ustawiać po cztery na paletach, każdy skierowany wylotkiem w inną stronę.
Palety jako podstawki ulowe stosowane są w pasiekach wędrownych, gdzie na środek transportu ładuje się całe palety za pomocą wózka widłowego.
Ule na paletach. Fot.© Piotr Szyszko
Ustawienie ula względem kierunków świata nie ma wpływu na wyniki produkcyjne osiągane przez rodzinę pszczelą.
Ule powinny być pochylone w kierunku ściany z wylotkiem pod kątem 3°. Ułatwi to pszczołom usuwanie zanieczyszczeń z ula, zapobiegnie wpływaniu wody deszczowej przy zacinającym deszczu, a także umożliwi wypływanie wody, która może się skraplać w ulu w czasie zimowli.
Ule na dźwigarach. Fot.© Kasperek Krzysztor
Pasieka powinna być zabezpieczona przed dostępem mogących poczynić szkody zwierząt oraz ludzi. Dotyczy to zwłaszcza dużych zwierząt gospodarskich, które mogą przewracać ule. W tym celu pasiekę się grodzi. Najlepszym zabezpieczeniem przed niepożądanymi ludźmi jest ustawienie pasieki w miejscu nadzorowanym przez zaufanych sąsiadów.
Sposobem mogącym ułatwić wykrycie sprawców kradzieży lub dewastacji pasieki jest zainstalowanie urządzeń monitorujących.
Pasieka ogrodzona. Fot.© Milan Motyka
Duże szkody w pasiece mogą powodować wiatry. Te wiejące z zachodu są porywiste i mogą zrywać daszki i przewracać ule. Wiatry wschodnie zimą są mroźne i schładzają zimujące pszczoły, co zmusza je do spożywania większej ilości zapasów.
W efekcie siły rodziny pszczelej szybciej się wyczerpują i może ona nie przeżyć zimy. Zapobiega się temu grodząc pasiekę wysokim parkanem lub obsadzając ją roślinami tworzącymi gęsty żywopłot: ligustrem, ałyczą, głogiem. Można też posadzić szpaler świerkowy lub jodłowy.
Pasieka otoczona wysokim żywopłotem. Fot.© Roman Dudzik
Szczelne i wysokie ogrodzenie zmusza latające na pożytek pszczoły do wzbijania się od razu wysoko, co zapobiegnie żądleniu przechodzących osób. Nie będzie też dochodziło do rozbijania pszczół przez pędzące samochody, gdy pasieka jest zlokalizowana blisko ruchliwej szosy.
Ule nie powinny być narażone na intensywną operację promieni słonecznych, dlatego pasieczysko powinno być lekko zacienione. Teren powinien być suchy i ciepły. Nie rozwijają się wtedy choroby grzybowe czerwiu i jest szybszy rozwój wiosenny, co ma znaczenie przy korzystaniu z wczesnych pożytków, a pszczoły w ciągu dnia wcześniej rozpoczynają pracę.
Pasieka na łagodnym zboczu, lekko zacieniona. Fot.© Milan Motyka