Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Pozycja niezbędna dla każdego pszczelarza posiadającego pasiekę hodowlaną. Autor w sposób wyczerpujący opisuje m.in. warunki, sprzęt i metody wychowu matek pszczelich. Ponadto porusza zagadnienie doskonalenia pogłowia pszczół.
Warto podkreślić, że Sławomir Trzybiński przekazuje swoją wiedzę i doświadczenie nabyte we własnej pasiece hodowlanej. Zatem proponowane w książce rozwiązania są sprawdzone i warte polecenia.
Wychów matek pszczelich jest możliwy w każdej pasiece, a od ich jakości zależy sukces lub niepowodzenie w prowadzeniu pasieki. Warto więc poznać tajniki hodowli matek i z powodzeniem wykorzystać je na własne potrzeby.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 132
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Wychów matek pszczelich Sławomir Trzybiński
Copyright © 2015 Wydawnictwo BEE & HONEY Sp. z o.o.
BEE & HONEY Sp. z o.o. Klecza Dolna 148 34-124 Klecza Dolna tel.: 33 845-10-11, tel./fax 33 873 51 40 www.pasieka24.pl, [email protected]
Nazwy handlowe towarów występujące w tej pracy są znakami towarowymi zastrzeżonymi lub nazwami zastrzeżonymi odpowiednich firm.
Wydawnictwo BEE & HONEY Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za jakąkolwiek szkodę, będącą następstwem korzystania z informacji i metod zawartych w niniejszej publikacji.
Przygotowanie do składu: Teresa Kobiałka
Korekta: Beata Nycz
Skład, opracowanie graficzne, projekt okładki: Roman Dudzik
Fotografie: Jerzy Jóźwik, Rafał Krawczyk, Robert Kuczara, Maria i Eugeniusz Sapiołko, Milan Motyka, Tomasz Łysoń, Roman Dudzik, Grzegorz Słowik, Janusz Pudełko, Jerzy Gerc, Tomasz Strzyż
Wydanie II
ISBN 978-83-927715-3-1
Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejsza publikacja ani w całości, ani w części nie może być w żaden sposób powielana i rozpowszechniana bez pisemnej zgody wydawcy.
Jakość pogłowia pszczół jest tym elementem gospodarki pasiecznej, który w sposób bezpośredni przekłada się na poziom produkcji. O jakości użytkowej pszczół decyduje ich wartość hodowlana, czyli to, jakie cechy pszczoły robotnice odziedziczyły po swoich rodzicach: matce pszczelej i trutniach, które ją unasienniły.
Dziedziczność jest to właściwość polegająca na przekazywaniu potomstwu różnych cech. Pszczoła, podobnie jak wszystkie gatunki zwierząt i roślin, połowę genów dziedziczy po matce, połowę po ojcu.
Dlatego w racjonalnie prowadzonej pasiece powinny być użytkowane matki o znanym pochodzeniu, przekazujące potomstwu cechy przydatne w określonych warunkach produkcyjnych. To samo dotyczy trutni, które te matki unasienniły.
Niestety, jakość pogłowia jest najbardziej zaniedbanym elementem w polskich pasiekach. Wszyscy pszczelarze wiedzą o konieczności zapewnienia odpowiednich pożytków, o wpływie pogody na ich wykorzystanie i o negatywnym oddziaływaniu chorób na możliwości produkcyjne pasieki, natomiast troska o jakość pogłowia pozostaje daleko w tyle za dbałością o te i inne czynniki.
Tylko w niektórych pasiekach jest utrzymywane pogłowie o znanym pochodzeniu. W większości rodzin pszczelich użytkowane są matki zupełnie przypadkowe, wychowane przez pszczoły „na dziko”, w wyniku nastroju rojowego, budowy mateczników ratunkowych na czerwiu pszczelim lub cichej wymiany.
Do niedawna liczba matek pszczelich rozprowadzanych drogą oficjalną wynosiła około 50 tysięcy rocznie. Były to matki użytkowe i reprodukcyjne wychowywane w pasiekach nadzorowanych przez Krajowe Centrum Hodowli Zwierząt.
Pszczelarze użytkujący matki reprodukcyjne wychowywali z pozyskanego od nich materiału kolejne matki użytkowe, których liczba wynosiła od 50 do 100 tysięcy rocznie. Oprócz tego jest w Polsce wielu pszczelarzy, którzy prowadzą hodowlę pszczół na własna rękę, bez nadzoru państwowego.
Bazują na pogłowiu wyhodowanym przez siebie oraz matkach pochodzących z importu, często zresztą nielegalnego. Trudno dokładnie oszacować, jak duża jest ta szara strefa hodowlana, ale na podstawie obserwacji środowiska pszczelarskiego można ocenić ją na kolejne 30 do 50 tysięcy matek użytkowych.
Matki o znanym pochodzeniu znajdują się więc w około 20% rodzin pszczelich, jako że pogłowie pszczół w Polsce wynosi około 1 miliona pni.
Wraz z wejściem naszego kraju w struktury Unii Europejskiej pojawiła się możliwość refundacji wydatków poniesionych przez pszczelarzy na zakup matek użytkowych i reprodukcyjnych. Jest to jedno z działań ujętych w programie Wsparcia Rynku Produktów Pszczelich. Spowodowało to zwiększenie obrotów na rynku matek pszczelich.
Z refundacji ich zakupu pszczelarze mogą korzystać od 2005 roku. Niestety, na razie działania te nie przełożyły się na polepszenie jakości pogłowia w stopniu adekwatnym do oczekiwań. Dzieje się tak z powodu słabej użytkowości matek oferowanych przez większość pasiek hodowlanych oraz niskiego poziomu wiedzy wielu pszczelarzy w zakresie ich poddawania i użytkowania.
Przyczyn sprawiających, że w większości polskich pasiek jest użytkowane niskiej jakości, często zupełnie przypadkowe pogłowie niedostosowane do warunków środowiskowych i silnie zmieszańcowane, jest kilka.
Najważniejszy powód to amatorskie traktowanie pszczelarstwa. Prawie wszystkie pasieki w Polsce stanowią dla swoich właścicieli hobby lub dodatkowe źródło dochodu, które jednak nie ma zasadniczego wpływu na poziom życia pszczelarza i jego rodziny.
Jak to bywa w przypadku takich amatorskich zainteresowań wiedza i umiejętności są nabywane przez lata własnych doświadczeń oraz kontakty z podobnymi pasjonatami i literaturą.
Niewielu polskich pszczelarzy, nawet tych prowadzących duże pasieki, ma wykształcenie pszczelarskie oraz praktykę w fachowo prowadzonych pasiekach zawodowych. Ponieważ pszczelarstwo jest zajęciem sezonowym, a większość prac wykonuje się tylko kilka razy w roku, doświadczenia i wynikającą z niego wiedzę nabywa się po długim czasie. Umiejętności zdobyte w jednym sezonie mogą być korygowane przez zmienne warunki pogodowe i pożytkowe w kolejnym roku, przez co proces nauki jeszcze bardziej się wydłuża.
Kolejne sezony mogą się diametralnie od siebie różnić, co zachęca do wprowadzenia nowych metod gospodarowania. Innowacje te najczęściej jednak dotyczą typu ula i technicznego wyposażenia pasieki, znacznie zaś rzadziej jakości pogłowia. Niejeden pszczelarz nigdy nie zainteresował się tym, że wymieniając w pasiece matki, mógłby polepszyć sobie warunki pracy i uzyskiwane przez siebie wyniki produkcyjne.
Kolejnym powodem, dla którego niewielu pszczelarzy decyduje się kontrolować jakość pogłowia w swoich pasiekach, jest brak umiejętności wyszukania starych matek i wymienienia ich na nowe. Zabieg ten jest tym trudniejszy, im pszczoły są bardziej agresywne i niespokojne, a przy tym brakuje pożytku. Dochodzi wtedy do swego rodzaju błędnego koła. Ponieważ pogłowie posiada niekorzystne cechy, pszczelarz nie jest w stanie wymienić matek, a ponieważ nie może tego zrobić, pszczoły są w dalszym ciągu agresywne, niespokojne, rojliwe, mało wydajne itd.
Z powodu niskiej opłacalności pszczelarze starają się ograniczyć koszty związane z prowadzeniem pasieki. Dlatego dla wielu najważniejszymi i jedynymi pozycjami po stronie wydatków są coroczny zakup cukru w celu uzupełnienia zimowych zapasów i zakup leków do zwalczania warrozy. Na kupno matek użytkowych już nie wystarcza środków, natomiast próby wychowu matek we własnym zakresie przez mało doświadczonego pszczelarza często kończą się niepowodzeniem.
Przyczyną tego może też być niskiej jakości pogłowie. Pszczoły nie posiadające cech przydatnych gospodarczo budują bowiem niewiele mateczników, które mogą być nie najlepszej jakości. Z kolei pszczelarz nie posiada środków na zakup matek o lepszych cechach, gdyż jego pszczoły przynoszą niewiele miodu. W tej sytuacji prowadzenie pasieki opłaca się jeszcze mniej, co utwierdza w przekonaniu, że jakiekolwiek inwestycje nie mają sensu.
Jednak żaden pszczelarz nie powinien pozostawiać jakości pogłowia własnemu losowi. Wychów dorodnych, zdrowych, przekazujących pożądane cechy użytkowe matek pszczelich jest możliwy w każdej, nawet małej pasiece. Nie jest to zajęcie trudne i wymagające dużej wiedzy. Matki są przecież wychowywane przez pszczoły, pszczelarz tylko kieruje rozwojem rodziny wychowującej i zapewnia jej odpowiednie warunki. Sprzęt potrzebny do wychowu jest mało skomplikowany, łatwy do wykonania oraz powszechnie dostępny w sklepach pszczelarskich.
Za to satysfakcja z użytkowania w pasiece pogłowia o właściwych cechach może być bardzo duża. Chów wartościowych pszczół pomoże rozwiązać wiele problemów, z którymi dotychczas pszczelarz sobie nie radził. Mała opłacalność, problemy z sąsiadami będące wynikiem agresywności pszczół, brak następcy mogącego przejąć pasiekę, podatność pszczół na choroby – te i inne kłopoty przestaną istnieć, gdy tylko wymienimy matki na nowe, o wysokiej użytkowości, przekazujące potomstwu korzystne gospodarczo cechy.
Wszystkie istotne z gospodarczego punktu widzenia cechy pszczół warunkowane są genami przekazywanymi potomstwu przez rodziców, czyli podlegają dziedziczeniu. Dlatego wartość użytkowa pszczół wynika w dużym stopniu z ich wartości hodowlanej. Wartość hodowlana jest to uwarunkowana genetycznie zdolność zwierzęcia gospodarskiego do przekazywania określonej cechy lub cech potomstwu.
By rodzice – matki pszczele i trutnie – mogli te cechy przekazywać, muszą sami je posiadać w swoich genotypach. Dlatego w racjonalnej gospodarce pasiecznej nie bazuje się na przypadkowym materiale hodowlanym, lecz użytkuje się matki o znanym pochodzeniu, których potomstwo będzie charakteryzować się pożądanymi w danych warunkach produkcyjnych cechami.
Każda rodzina pszczela powinna posiadać matkę przekazującą robotnicom cechy właściwe dla danych warunków terenowych (klimat, pożytki) i dla prowadzonego kierunku produkcji.
Na użytkowość matki pszczelej składa się jej wartość hodowlana i kondycja. Tylko matka będąca w dobrej kondycji będzie miała liczne potomstwo (będzie składać dużo jajeczek), dzięki czemu ujawnią się przekazywane przez nią cechy.
Kondycja matki zależy od warunków, w jakich przebiegał jej wychów i dalszego z nią postępowania, a więc unasienniania i poddawania. W praktyce pszczelarskiej stosuje się wiele metod, pozwalających uzyskać wysokiej jakości matki pszczele. Natomiast wysoką wartość hodowlaną ma zapewnić wychowywanym matkom odpowiednie pochodzenie będące wynikiem ...
przeprowadzonej wcześniej pracy hodowlanej.
Zapotrzebowanie na matki zależy od wielkości pasieki oraz od intensywności prowadzonej gospodarki. Ich plenność spada wraz z wiekiem. Trzyletnia matka użytkowana w pasiece stacjonarnej korzystającej z przeciętnych pożytków składa o 30 do 50% mniej jajeczek niż jednoroczna.
Dlatego warunkiem pozwalającym utrzymać silne rodziny o szybkim rozwoju jest regularna wymiana matek na młode nie rzadziej niż co dwa lata, a w pasiekach prowadzonych intensywnie (wędrownych) co rok.
Wszystkie zachowania rodziny pszczelej są determinowane działaniem hormonów zewnętrznych (feromonów) krążących w pokarmie przekazywanym sobie nawzajem przez pszczoły oraz obecnych w powietrzu wypełniającym ul, jak również poziomem różnych hormonów w hemolimfie pszczół. Nie inaczej jest z wychowem matek.
W pasiece wędrownej muszą być użytkowane młode matki będące w dobrej kondycji
Pszczoły przystępują do budowy miseczek matecznikowych lub mateczników pobudzone określonymi proporcjami pewnych ektohormonów zawartych w pokarmie.
Nie są to jeszcze procesy do końca zbadane, niemniej wiadomo, że wiodącą rolę odgrywa niedobór w pokarmie substancji matecznej wydzielanej przez matkę pszczelą i nadmiar hormonu juwenilnego (JH-3) w hemolimfie pszczół.
Substancja mateczna, wydzielany przez gruczoły żuwaczkowe matki kwas 9-keto-2-oksykapronowy, wydostaje się na powierzchnię jej ciała, skąd zlizywana jest przez opiekujące się nią robotnice (świtę).
Dzięki ciągłemu wzajemnemu karmieniu się pszczół (trofalaksja) substancja ta jest rozprowadzana między wszystkimi osobnikami rodziny pszczelej. Blokuje ona wydzielanie ...
hormonu juwenilnego u robotnic.
Hormon ten jest wydzielany przez ciała przyległe, parzyste owalne gruczoły wydzielania wewnętrznego zbudowane z komórek nerwowych i gruczołowych, leżące pomiędzy mózgiem, a zwojem podgardzielowym po obydwu stronach przełyku. Odpowiada za przeobrażanie się pszczół, powstawanie kast pszczelich i warunkuje zmianę zachowań pszczół w zależności od wieku.
Obniża on zdolność wydzielania wosku przez pszczoły oraz pobudza działanie centralnego układu nerwowego pszczół. Objawia się to zaprzestaniem budowy komórek pszczelich, budową komórek trutowych, a następnie miseczek matecznikowych.
Wystąpienie w rodzinie pszczelej zachowań prowadzących do wychowu matek spowodowane jest więc niedoborem wspomnianej substancji matecznej. Przyczyną niedoboru tego feromonu jest brak matki, względnie upośledzenie jej czynności wydzielniczych spowodowane wiekiem lub kondycją, bądź też ograniczony przepływ substancji między wszystkimi pszczołami w rodzinie przy jednoczesnym zmniejszeniu jej wydzielania. Zależnie od przyczyny dochodzi wtedy do wychowu matek ratunkowych, cichej wymiany matki lub wejścia rodziny w nastrój rojowy.
W sytuacji, gdy w rodzinie zabraknie matki, pszczoły budują mateczniki ratunkowe, w których wychowywane są matki ratunkowe. Straty matek w rodzinach zdarzają się dość często i spowodowane są różnymi czynnikami. Matka może zostać zagnieciona przez pszczelarza w czasie nieostrożnie wykonywanego przeglądu. Sprzyja temu pośpiech, duża agresywność pszczół oraz niedokładne wykonanie uli i elementów ich wyposażenia. Zdarza się, że matka upadnie na ziemię z wyjętego z ula plastra i do ula nie wróci.
Matecznik ratunkowy
Niekiedy matki są zabijane przez pszczoły ze swojej rodziny. Przyczyną takiego zachowania są różne czynniki stresowe. Pszczoły wrażliwe na stres tworzą wokół matki niewielkie, ścisłe grono i szarpią ją żuwaczkami, uciskają, pozbawiają możliwości oddychania i w końcu żądląc, zabijają.
Tego rodzaju zachowanie nazywane jest okłębianiem matek. Czynnikami powodującymi stres u pszczół są różne bodźce chemiczne, na przykład zmiana zapachu matki spowodowana nadmiernym użyciem dymu, dotknięcie jej spoconą ręką, a także fizyczne, takie jak przegląd gniazda, hałas spowodowany uderzeniem w ul lub nawet dostanie się do wnętrza gniazda promieni słonecznych.
Nawet ucieczka matki po plastrze lub ścianie ula może wpłynąć na zmianę zachowania pszczół, które ją okłębią. Straty matek mają też miejsce podczas transportu rodzin pszczelich zarówno na skutek zagniecenia, jak i okłębienia. Matki giną również w czasie rabunków, zażądlone przez pszczoły rabujące.
W każdym takim wypadku pszczoły przystępują do wychowu nowych matek. Polega to na rozpoczęciu karmienia niektórych larw pszczelich większą ilością mleczka i przekształcaniu ścian komórek, w których się one znajdują, w skierowane do dołu mateczniki ratunkowe. Nie są znane kryteria, którymi kierują się pszczoły w wyborze larw do wychowu matek ratunkowych. Mogą to być larwy w różnym wieku, zarówno jedno-, dwu-, jak i trzydniowe.
Liczba odciąganych mateczników zależy od kondycji bezmatecznej rodziny i jej składu wiekowego, stanu zapasów, wielkości wziątku (ewentualnie podkarmienia), a także jest uwarunkowana genetycznie. Z reguły pszczoły charakteryzujące się większą obfitością czerwienia budują więcej mateczników i lepiej karmią larwy mateczne. Kondycja matek zależy od wieku, w którym wybrane larwy pszczele zaczęły otrzymywać pokarm należny larwom matecznym i obfitości ich karmienia.
Na ogół jest tak, że im młodsza larwa została wybrana, tym wychowana z niej matka jest dorodniejsza. Mateczniki ratunkowe mogą być budowane na wszystkich plastrach z czerwiem, również na dzikiej zabudowie pojawiającej się czasem na zatworach, w podkarmiaczkach itp.
Często jednak większość mateczników zlokalizowana jest na jednym lub dwóch plastrach.
Matki z mateczników ratunkowych wygryzają się w różnym czasie, w zależności od wieku larw, które pszczoły zaczęły obficie karmić mleczkiem. W pierwszej kolejności wygryzają się powstałe z larw najstarszych, trzydniowych. Niestety, są to z reguły matki o najgorszej kondycji, najmniejsze, o najsłabiej rozwiniętych narządach rozrodczych, co negatywnie odbija się na ich późniejszej użytkowości.
Najwcześniej wygryziona matka stara się pozabijać matki i poczwarki znajdujące się jeszcze w matecznikach, żądląc je lub zgryzając. Jeżeli kilka matek wygryzło się jednocześnie, staczają ze sobą walkę, z której zwycięsko wychodzi jedna, najsilniejsza. Sporadycznie może się zdarzyć, że rodzina, w której wygryzły się matki ratunkowe, wyroi się.
Często zdarza się, że w środku sezonu, w nawale prac pasiecznych, pszczelarz nie zauważy straty matki, zanim pszczoły wychowają nową. Po unasiennieniu się nowej matki rodzina rozwija się normalnie, a trwająca około trzech tygodni przerwa w czerwieniu korzystnie wpłynie na jej wydajność, dzięki niej bowiem rodzina nie wejdzie w nastrój rojowy.
Większe problemy wiążą się z utratą matki wczesną wiosną lub pod koniec lata. Wtedy pszczoły nie zdołają wychować sobie matki, a nawet jeśli się to uda, będzie ona w mizernej kondycji i nie unasienni się. W tym okresie bezmateczną rodzinę można uratować, poddając jej matkę zapasową lub zakupioną.
W większości metod wychowu matek bodźcem powodującym zakładanie mateczników i karmienie larw matecznych jest właśnie świadomie wywołana bezmateczność.
Cicha wymiana jest to zachowanie pszczół polegające na wychowaniu młodej matki, podczas gdy stara jest w rodzinie i cały czas czerwi. Pszczoły budują od 1 do 3 miseczek matecznikowych, zazwyczaj w środku skrajnego plastra z czerwiem.
Po zaczerwieniu ich przez matkę bardzo obficie karmią larwy mateczne, dzięki czemu wychowane w ten sposób matki są w bardzo dobrej kondycji. Matka, która pierwsza się wygryzie, likwiduje pozostałe mateczniki, unasiennia się i przystępuje do składania jajeczek.
W tym czasie stara matka czerwi. Jest to jedyna naturalna sytuacja, kiedy w rodzinie funkcjonują obok siebie dwie matki czerwiące. Po pewnym czasie stara matka jest likwidowana (okłębiana) przez pszczoły, a wiąże się to na ogół ze zbliżaniem się okresu jesienno-zimowego.
Dwie matki w jednej rodzinie mogą też zgodnie współżyć, jeśli będą oddzielone od siebie kratą odgrodową. Sytuacja taka ma miejsce na przykład przy użytkowaniu wspólnej nadstawki w dwurodzinnym leżaku.
Cicha wymiana jest spowodowana niedostatecznym wydzielaniem substancji matecznej przez matkę, co jest skutkiem jej zaawansowanego wieku, słabej kondycji oraz uszkodzeń mechanicznych. Dlatego pszczoły wymieniają matki stare, cztero- lub pięcioletnie, lub uszkodzone. Zdarza się jednak, że pszczoły próbują wymienić matkę młodą w niedługim czasie po jej poddaniu, szczególnie jeśli jest ona obcej rasy (linii) lub unasienniona sztucznie.
W pierwszym przypadku mówi się o tak zwanym konflikcie rasowym, ale nie polega on na nieakceptowaniu innej rasy, lecz na mniejszych zdolnościach wydzielniczych matki w stosunku do oczekiwań przyjmujących ją pszczół.
Ów konflikt rasowy mija wraz z zastąpieniem pszczół w rodzinie przez młode, będące potomstwem poddanej matki. Natomiast częste próby wymiany matek sztucznie unasiennionych wynikają zarówno ze wspomnianego konfliktu, jak i z niedostatecznej kondycji takich matek.
Kondycja matek z cichej wymiany jest bardzo wysoka, ponieważ wychowywane są one w najbardziej optymalnych warunkach. Dlatego bardzo chętnie są one użytkowane przez pszczelarzy, a rodziny obdarzone genetyczną zdolnością do cichej wymiany uważane są za bardzo cenne, gdyż z reguły charakteryzują się wyższą niż średnia pasieki produkcją miodu. Produkcyjność ta spowodowana jest przede wszystkim niewielką rojliwością tych rodzin.
Jednak matka pochodząca z cichej wymiany unasienniana jest przez różne trutnie i jej potomstwo nie zawsze musi tę pożądaną cechę posiadać. Przez przypadkowe kojarzenia wypierane są też inne cechy korzystne z gospodarczego punktu widzenia. Ponieważ niemożliwe jest zaplanowanie procesu cichej wymiany, a w jego wyniku wychowane mogą być co najwyżej 2-3 matki, dlatego nie jest on wykorzystywany jako bodziec do wychowu matek.
Naturalnym sposobem rozmnażania się rodzin pszczelich jest rójka. Sytuacja do niej prowadząca na ogół ma miejsce w okresie wiosenno-letnim po zakończeniu obfitego pożytku. Jest wtedy dużo młodych pszczół, które nie znajdują zajęcia przy zbiorze i przerabianiu nektaru, gdyż właśnie skończył się pożytek. Nie mogą też karmić czerwia, bowiem czerwienie matki zostało ograniczone przez wcześniejszy obfity dopływ nektaru.
Rójka jest naturalnym sposobem rozmnażania się rodzin pszczelich
Ponieważ w ulu nadal brakuje plastrów na składanie jajeczek, matka jest słabo karmiona i wydziela niewiele substancji matecznej, której przepływ między pszczołami jest ograniczony z powodu braku pożytku.
W hemolimfie coraz większej liczby pszczół wzrasta poziom hormonu JH-3, co prowadzi do zmian ich zachowań. Pobudzone pszczoły, najpierw budują plastry trutowe i wychowują trutnie, a następnie budują miseczki matecznikowe i wychowują matki.
Pszczoły z rodziny będącej w nastroju rojowym mogą zakładać wiele mateczników. Ich liczba uwarunkowana jest ...
cechami dziedzicznymi, zależy też od siły rodziny. Z reguły pszczoły łatwiej wchodzące w nastrój rojowy zakładają więcej mateczników rojowych i odwrotnie, rodziny nierojliwe, jeżeli już wchodzą w nastrój rojowy, założą ich tylko kilka. Liczba mateczników rojowych może się więc wahać od 2, 3 do kilkudziesięciu.
Mateczniki rojowe są rozbudowanymi miseczkami matecznikowymi, których pojawia się dużo w rodzinie będącej w przedostatnim stadium nastroju rojowego. Miseczki te zakładane są na krawędziach plastrów (zarówno po bokach, jak i na dole), na ogół na skrajnych plastrach z czerwiem. Kulminacyjnym stadium nastroju rojowego jest zaczerwienie przez matkę miseczek.
Jeżeli mateczników jest niewiele, pszczelarz może mieć kłopoty z odróżnieniem nastroju rojowego od dążenia do cichej wymiany. Przy cichej wymianie mateczniki (bardzo rzadko więcej niż dwa) są usytuowane na środku plastra, matka cały czas czerwi, o czym świadczy obecność jednodniowych jajeczek w plastrach, a pszczoły pracują normalnie.
Liczba mateczników rojowych może się więc wahać od 2, 3 do kilkudziesięciu
W warunkach nastroju rojowego matka nie czerwi (są tylko larwy w różnym wieku) lub nie ma jej wcale, ponieważ wyszła już z rojem, pszczoły zaś zachowują się niespokojnie, nie gromadzą miodu i nie budują plastrów.
Niestety, zdarzają się odstępstwa od tych prawideł i wyroić może się rodzina, która dopiero założyła mateczniki rojowe, a matka czerwiła aż do momentu wyjścia roju.
Mateczniki rojowe mogą być w różnym wieku, a różnica między najstarszą i najmłodszą larwą mateczną może wynosić aż 8 dni. Przy optymalnych warunkach pogodowych pierwszy rój ze starą matką (pierwak) wychodzi dzień po zasklepieniu najstarszego matecznika.
Termin ten może się jednak opóźnić na skutek niesprzyjającej pogody, może też przyspieszyć, zwłaszcza gdy w ulu jest bardzo ciasno lub gdy rodziny są utrzymywane w pawilonie i sąsiednie pnie zaczęły się wcześniej roić.
Wygryzające się po kilku dniach młode matki wychodzą z kolejnymi rojami, których może być od jednego do trzech (drużak, trzeciak, czwartak). W rodzinie zasadniczej pozostaje niewiele pszczół z matką pochodzącą z najmłodszego matecznika, a w skrajnych przypadkach, gdy pszczoły są wyjątkowo rojliwe, mogą opuścić ul całkowicie.
Matki rojowe, zwłaszcza te pochodzące z najwcześniej złożonych jajeczek, są w bardzo dobrej kondycji i charakteryzują się dużą plennością i żywotnością. Kondycja matek wychowanych z jaj złożonych później może być gorsza, ponieważ karmione były już po wyjściu pierwszego roju, gdy rodzina uległa znacznemu osłabieniu.
Matki pochodzące z naturalnych rojów i z mateczników rojowych przekazują potomstwu niekorzystną z punktu widzenia racjonalnej gospodarki pasiecznej, silnie dziedziczoną cechę rojliwości.Sztucznie wywołany nastrój rojowy jest dla pszczół bodźcem do zakładania mateczników w niektórych metodach wychowu prowadzonego w rodzinach w obecności matki.
W praktyce pszczelarskiej stosuje się najczęściej podział na matki hodowlane i wychowane przez pszczoły bez ingerencji pszczelarza, zwane matkami dzikimi lub z chowu naturalnego.
Matki hodowlane są wychowane w specjalnie do tego przygotowanych przez pszczelarza rodzinach, z materiału hodowlanego pochodzącego od rodziców o znanej wartości hodowlanej. Ze względu na przeznaczenie matki hodowlane dzieli się na reprodukcyjne i użytkowe.
Matki reprodukcyjne służą do reprodukcji pogłowia danej populacji pszczół. Z materiału uzyskanego od matki reprodukcyjnej wychowuje się matki użytkowe, wykorzystywane w rodzinach produkcyjnych.
Od matek reprodukcyjnych pozyskuje się też trutnie służące ...
do unasienniania matek użytkowych. Matki reprodukcyjne są córkami matek wpisanych do ksiąg hodowlanych, poddawanych ocenie wartości hodowlanej.
Matki użytkowe są córkami matek reprodukcyjnych. Są one przeznaczone do użytkowania towarowego w rodzinach produkcyjnych. Nie pozyskuje się od nich materiału hodowlanego do dalszej reprodukcji. Od matek użytkowych będących córkami czystoliniowych matek reprodukcyjnych (unasiennionych trutniami tej samej linii hodowlanej) można uzyskiwać trutnie do dalszych kojarzeń. Trutnie te posiadają bowiem geny matki reprodukcyjnej (swojej babci) i trutni, które ją unasienniły (czyli swojego dziadka).
Rodzina, w której jest prowadzony wychów matek, musi stwarzać jak najlepsze warunki do karmienia larw matecznych i utrzymania odpowiedniej temperatury. Kondycja matek zależy przede wszystkim od żywienia larw matecznych.
Wbrew pozorom rodzina taka nie zawsze musi być bardzo silna. Wychów w obecności matki musi być prowadzony w bardzo silnych rodzinach, zaś przy metodach bez obecności matki liczy się nie tyle siła rodziny, ile dostosowanie do niej wielkości gniazda i liczba poddanych larw matecznych.
Pszczołom w rodzinie wychowującej musi być ciasno, co oznacza, że gdy zabierze się jedną ramkę ze środka gniazda, pszczoły będą prawie całkowicie wypełniać miejsce po niej. Przy dalszym rozsuwaniu ramek pszczoły w takiej powiększającej się szczelinie na całej głębokości tworzą „mostki” (łańcuszki), trzymając się wzajemnie odnóżami.
Rodzina, w której prowadzi się wychów w obecności matki, powinna składać się z 50 do 60 tysięcy pszczół (5-6 kg) i ...
10 plastrów czerwia w różnym wieku. Wychów bez obecności matki można prowadzić w bardzo silnych rodzinach i wtedy możliwe jest wychowanie dużej liczby matek w jednej serii. Ale matki wychowywać można też w słabszych rodzinach, składających się z 1,5-2,5 kg pszczół, lecz obsiadających tylko kilka plastrów. Ważna jest wspomniana ciasnota w gnieździe.
Zarówno silna, jak i słabsza rodzina wychowująca musi mieć właściwy skład biologiczny. Larwy mateczne są karmione przez pszczoły młode, ale by cała rodzina funkcjonowała prawidłowo, musi się ona składać z pszczół w różnym wieku.
Karmicielki wydzielają bowiem tylko mleczko, zaś wszystkie inne prace w gnieździe muszą przebiegać jak w normalnej rodzinie. Również obecność w rodzinie czerwia nie jest obojętna dla jakości wychowanych matek. Znacznie wyższej jakości matki uzyskuje się, gdy w rodzinie jest czerw otwarty.
Jego obecność sprawia, że więcej młodych pszczół podejmuje pracę karmicielek i wytwarzane jest dużo mleczka, w wyniku czego również larwy mateczne są lepiej odżywiane i takie parametry jak późniejsza masa matek, liczba rurek jajnikowych, długość języczka i szerokość trzeciego tergitu są istotnie większe niż w rodzinach z czerwiem krytym. Oczywiście oprócz czerwia w rodzinie musi być też dostateczne ilość pszczół.
O jakości wychowanych matek i ilości przyjętych larw decydują założenia dziedziczne pszczół. Wychów powinno się prowadzić w rodzinach mających skłonność do zakładania dużej liczby mateczników, która to cecha z różnym nasileniem ujawnia się u poszczególnych linii hodowlanych pszczół. Do wychowu nadają się pszczoły o intensywnym rozwoju, których matki charakteryzują się dużą obfitością czerwienia. Są to intensywne linie Krainek oraz pszczoły Włoskie i Buckfast.
Również dobrze rozwijające się krzyżówki międzyrasowe i międzyliniowe mogą budować bardzo dużo mateczników. Ponieważ do rodzin wychowujących trzeba często zaglądać, również przy nie najlepszej pogodzie, pszczoły powinny być łagodne. Jest to istotne zwłaszcza wtedy, gdy wychów prowadzony jest w rodzinie bezmatecznej.
Nieodzowna jest obecność zapasów w rodzinie wychowującej. Rodzina głodna nie będzie budować mateczników lub ograniczy się tylko do niewielkiej ilości, a wychowane matki będą w słabej kondycji.
Oprócz dostatecznej ilości zapasów cukrowych rodzina powinna być zaopatrzona w co najmniej dwa plastry z pierzgą. Niezbędny jest też stały dopływ pokarmu, stymulujący dobre karmienie larw. Dlatego w okresach bezpożytkowych rodziny wychowujące należy podkarmiać.
Jeżeli pożytku brakuje, pszczoły mogą likwidować część już zasklepionych mateczników. Bardzo obfity pożytek nie jest jednak wskazany, ponieważ zajmą się one wtedy głównie gromadzeniem i przerabianiem nektaru, a część larw matecznych zlikwidują.
Mogą też wtedy zabudowywać ramki hodowlane z matecznikami plastrami z miodem, co bardzo utrudni późniejszy odbiór mateczników w celu ich izolacji.
Duży wpływ na ilość i jakość wychowanych matek ma też pora wychowu. Najlepsze wyniki uzyskuje się w okresie, gdy rodziny osiągają szczyt rozwoju i dojrzałość biologiczną, czego naturalną konsekwencją jest rozwój nastroju rojowego i wychów matek rojowych. Trwa on od drugiej połowy maja do końca czerwca, czyli wtedy gdy rozwój rodzin jest dobrze stymulowany przez wydłużający się dzień i obfite, wiosenne i wczesnoletnie pożytki.
Później zachowanie pszczół jest mniej spontaniczne, przyjmują mniej larw, a w razie braku pożytku szybko zgryzają mateczniki. Dlatego w późniejszym okresie należy większą uwagę zwrócić na siłę rodzin wychowujących i duży w nich udział młodych pszczół, częściej też należy te rodziny podkarmiać. Matki w naszych warunkach udaje się wychowywać nawet do połowy sierpnia, niemniej im późniejszy termin, tym jest to trudniejsze zadanie, a uzyskane matki mogą być w gorszej kondycji.
Wiosenny termin rozpoczęcia wychowu zależy od warunków pogodowych i siły rodzin po zimie. Zdarzają się lata, gdy do wychowu można przystąpić już w połowie kwietnia, ale bywają też sezony o bardzo późnej wiośnie, kiedy wychowu nie można rozpocząć przed połową maja. Do wychowu matek wczesną wiosną przeznacza się najsilniejszą rodzinę, dodatkowo ścieśnioną przez zabranie kilku ramek z zapasem lub przestawienie ich za zatwór.
Jeżeli w kwietniu takiej rodziny nie ma, należy ją utworzyć przez połączenie dwóch średnich rodzin. Tak wczesny wychów matek prowadzi się tylko metodami, w których bodźcem do zakładania mateczników jest brak matki w rodzinie wychowującej.