Życie przed śmiercią - Kaczanowski Adam - ebook

Życie przed śmiercią ebook

Kaczanowski Adam

2,0

Opis

Na tomik składają się dwadzieścia trzy wiersze oraz długi, dwuczęściowy poemat Benon Klawiter, częściowo publikowane wcześniej w takich czasopismach literackich jak „Nowy Nurt”, „Kresy”, „FA-art” czy „Czas Kultury”. Mówią o miłości – bez ckliwości, o smutku – bez histerii, o życiu we współczesnym świecie – bez zbędnego zadęcia i dydaktyki.

Pierwsze wydanie książki (wersja drukowana) ukazało się w 1999 r. w Poznaniu (Wyd. Obserwator).

Adam Kaczanowski — ur. w 1976 r., raczej pisarz, trochę performer. Autor trzech powieści (ostatnio Topless, wyd. Krytyki Politycznej, 2014) oraz siedmiu książek poetyckich. Publikował m.in. w „Twórczości”, „brulionie”, „FA-arcie” oraz na cycgada.art.pl. Akcje przeprowadzał m.in w Goldex Poldex w Krakowie i BWA Arsenał w Poznaniu.
W Wydawnictwie FA-art ukazały się jego książki Powieka (1998 – druk, 2015 – e-book), Życie przed śmiercią (2015 – e-book) i Stany (2005 – druk, 2015 – e-book).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 34

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
2,0 (1 ocena)
0
0
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




 

Adam Kaczanowski

 

Życie przed śmiercią

 

Dwoje moich kochanków

Objawia się lęk przestrzeni. Boję się miejsc,

w których cię nie ma. Wtedy jestem yeti.

Schodzę z gór, szukam ciebie u mnie, „chodź”,

wolisz już tu dłużej nie stać. „Stacja elektrycznej

kolejki a nie przyjeżdża nic”.

Starzy ludzie,

z nimi wszystko idzie łatwo, wystarczy pozmieniać

trochę kolory: Biały dywan, białe meble,

granatowe ściany przekonują ich o naszej młodości.

(To wystarczy, zwykła zmiana kolorów.)

Zabierają nas samochodem jak parę

nowożeńców skrzywdzonych przez zimę.

Latem.

Jestem tym, co napisałem,

ale czy mogę być czymś, czego nie ma.

Byłem yeti. Obok nas kłócą się: „nie zatańczyć w Sylwestra,

to nie mieści mi się w głowie”, mówi ona.

Jestem poetą, próbuję rozwiązać problem poezji

dwudziestego pierwszego wieku.

„Człowiek nie potrafi sobie wyobrazić przybysza z

kosmosu. Wszyscy wyobrażeni przez niego kosmici

podobni są do ludzi zwierząt albo prostopadłościanów”.

Oraz to: „są rzeczy na niebie i na ziemi

które się nie śniły”.

Jestem człowiekiem, który śni mi się we śnie,

wysiadam dwa przystanki wcześniej i w kiosku

kupuję komiksy, których nie udało mi się kupić

dziesięć lat temu. Byłem niejadkiem

i teraz jestem do niego podobny.

Jestem widownią robotników pracujących na wysokościach

zbudowanych wokół domu rusztowań.

Robotnicy dodają coś od siebie jak pająki, w górę i w dół.

Jestem na fotografii z twoich wakacji

nad morzem.

Są rzeczy, które mi się śniły i których nie ma.

Piersi aktorek, starsza osoba,

która mówi: „zazdrość potrafi zabić drzewo,

drzewko ginie, jeśli ktoś ci go zazdrości”,

i ginie.

Bawimy się we trójkę, ktoś przygląda się naszemu

odbiciu w szybie.

Przybysz z kosmosu,

bawimy się na łóżku, które razem z twoimi piersiami

przybyło z kosmosu dla niego. Jednak jesteśmy do siebie

podobni.

Kocham ciebie i siebie

i nie wiem, co będzie dalej.

Najlepszy film wojenny, jaki w życiu widziałem

Żołnierze-Niemcy, kiedy podbiegali do okien

domu trójkami czwórkami i ruchem pożegnania

śniegowej kulki wrzucali do środka granaty

wybuchające jak na zawodach w 43. na Białorusi,

pomyślałem o rzeczach z dzieciństwa

których potem na osobności każdy z nas się pewnie

wstydzi ale których smak poruszał się w nas

kołowrotkami

 

Siedmiomilowe buty to siedem milionów par stóp

żołnierzy-Niemców idących przez las

 

Potem wróciliśmy do domu zmęczeni tym wszystkim

poszłaś do łóżka i wszedłem do łazienki

i po raz pierwszy nie było w niej naszego

udomowionego nie wiadomo kiedy motyla

o którym mówiłaś, że wygląda jak indiański zawias,

trzymał się ciągle sufitu,

i postanowiłem zapytać cię czy to ty coś z nim zrobiłaś,

BO CZUJĘ SIĘ TAK JAKBY NA NOC ZAMKNĄĆ KOTA

A JUTRO BĘDZIE PO NIM TYLKO PUSTY KARTONIK

 

Jeszcze jeden dowód

że wszystko tutaj zmienia się

jak nasze kłótnie i powroty do siebie

warszawa

treść dostępna w wersji pełnej

Już w kinach

treść dostępna w wersji pełnej

Szlafrok mamy. Ogród

treść dostępna w wersji pełnej

Szlafrok mamy

treść dostępna w wersji pełnej

Jednorazowy człowiek

treść dostępna w wersji pełnej

Lubią granie w kratkę

treść dostępna w wersji pełnej

czekając na lepszy gatunek herbaty

treść dostępna w wersji pełnej

PANORAMA FIRM

treść dostępna w wersji pełnej

Problem, który nie istnieje

treść dostępna w wersji pełnej

Erfigmnhijuz

treść dostępna w wersji pełnej

Trzymaj się, Albercie!

treść dostępna w wersji pełnej

życie przed śmiercią

treść dostępna w wersji pełnej

Encefalogram

treść dostępna w wersji pełnej

grbuzmnhi

treść dostępna w wersji pełnej

BENONKLAWITER

treść dostępna w wersji pełnej

Nie lubię mężczyzn

treść dostępna w wersji pełnej

Wszyscy mają gorsze dni

treść dostępna w wersji pełnej

Strona redakcyjna

 

Adam Kaczanowski

Życie przed śmiercią

Katowice 2015

 

Copyright © by Adam Kaczanowski, 2015

 

 

ISBN 978-83-60406-58-8

 

 

Wydawnictwo FA–art

Katowice 40-013, ul. Staromiejska 6 lok. 10d

 

 

Zamówienia

www.FA–art.pl

prenumerata@FA–art.pl