Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
W China shipping autorka opowiada przeróżne historie, których siła tkwi – z jednej strony – w odnoszeniu się do prawdopodobnej realności, a z drugiej – w konstruowaniu fantazyjnych krajobrazów, dziwacznych, niejasnych. Obrazy świata przepełnione są ruchem, odbywają się ich halucynacyjne metamorfozy. Silna jest tu energetyczność słowa, migotliwość tego, co widzimy i co rozumiemy. To drugi tom w dorobku Justyny Bargielskiej, pierwotnie ukazał się w 2005 r.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 23
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Justyna Bargielska
China shipping
Biuro Literackie • Stronie Śląskie – Wrocław 2016
Wielki kanion 16
Justyna Bargielska: China shipping
Projekt okładki: Wojtek Świerdzewski
Korekta: Dawid Skrabek
Projekt typograficzny i skład wersji elektronicznej: Mateusz Martyn
Copyright © by Justyna Bargielska
Copyright © by Biuro Literackie, 2016
Biuro Literackie
ul. Sokolnicza 5/37, 53-676 Wrocław
tel. 71 346 01 42, [email protected]
www.biuroliterackie.pl
isbn 978-83-65358-37-0
Wszelkie powielanie lub wykorzystywanie niniejszego pliku elektronicznego inne niż jednorazowe pobranie w zakresie własnego użytku stanowi naruszenie praw autorskich i podlega odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.
Spis wierszy
Gadułka
Miejsce po balonikach
Na przykład Abraham
Na odejście wszystkich zwierząt
Sępolia
Ding
Ultrasonograf pasażerski
dla jerzego dudka, bramkarza
Herbata, po herbacie
Ja i gen koloru
justynex
Trauma o piesku
Koniki
Czy mógłby mi pan pomóc pogasić światła
In love again
China shipping
Wiersz na „p”
Wiersz na „m”
Artykuły oświetleniowe „Aslan”
Dopisek pod cudzym listem
Faros
Ługowałem
Ciemne wody
Legendy i ich mapy
E. & E.
Poszła, poszła, zaszyła mu rękawki
Dookoła świata, raz
Fado dla chomika, fado dla pieska
Wszerz, w głąb
Hale Faelbetu
Poszalałe i pomarte
Highway
Nie mili ludzie, ale staw pokryty rzęsą
Mieczem, strzałą, włócznią, żelaznym grzebieniem
stuk-puk
Fugowanie
Kawa z imprinterką
Wiersz na „ja”
Timbuktu VII
Egipska bawełna
Lowe
Umlauty
Gipsiarka
Kot leśnika
Amateur pissing
Seria drobnych okaleczeń
Kobieta wstaje i wychodzi
pani jeżowa przechodzi przez E7
Foka
Gadułka
Chce mieć na imię Ala, bo ala to znaczy
oddział jazdy, ale mówię do niej Lipiec,
więc idzie do matki z płaczem, że chce mieć
na imię Ala i przez całe miasto pędzić dni
świetliste jak koń Mahometa, ale matka
pyta ją: żołnierzu, kto wam dowozi oranżadę
na front? Więc wraca do mnie, krzycząc,
że chce mieć na imię Ala, a pudełka na długopisy
i listy wypełniać tylko księżycowym światłem.
Słucham ptaka, co dostał się w komin,
słucham, jak moje serce gra smutno na kamertonie:
Niebo na księżycu jest
czarne. Światło drąży w nim
tunele. W szparach w ścianach tych
tuneli bawią się nieżywe dzieci.
Miejsce po balonikach
Z ziemi wychodzą mgły. Całkiem
jak te meduzy, co się żywią
światłem, mówi lodziara na nocną
zmianę, nie boisz się, że rośliny
zjedzą całe słońce i dla ludzi
już nie zostanie? Zaniosłam mu
do szpitala małe radio i owoce, eden
bis i znowu tu stoję. Ciesz się,
miasto, wszystko jest na swoim
miejscu, seter pod parasolem
a gekon w kokonie i tylko ja nie wiem,
czy fruwam, czy pływam, czy on.
Na przykład Abraham
I kiedy już nawet nie można dać mi pić, bo topię szkło,
zanim doniosę szklankę do ust, pojawia się podpis,
który czekał niewidoczny, póki było za zimno:
nie jestem zwykłą służącą, jestem jego córką,
a on nie jest tylko gangsterem, jest też własnym psem.
Przetrząśnij jego leże i znajdziesz pogubione zabawki,
bursztynowe pessaria, lalki z ludzkimi włosami,
a na końcu komiksy gotykiem, które głoszą, że w ogniu