Dwa fiaty - Justyna Bargielska - ebook

Dwa fiaty ebook

Justyna Bargielska

0,0
20,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Tomik poetycki Dwa fiaty został nagrodzony w 2010 roku Nagrodą Literacką Gdynia w kategorii poezja.

Zdaniem Agnieszki Wolny-Hamkało stanowi on osobliwe połączenie surrealizmu, baśniowości, humoru i podszytych śmiercią ponurych obrazów. Martwe ciało przekazywane drogą lotniczą, porównanie dzieci do butów, podróż autobusem z menażerią brzydkich postaci i drzewem irysowym na dokładkę — wszystko to opowiedziane jest językiem tak potocznym, że można w to uwierzyć.

Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.

Justyna Bargielska
Dwa fiaty
Epoka: Współczesność Rodzaj: Liryka Gatunek: Wiersz

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 18

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Justyna Bargielska

Dwa fiaty

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

ISBN-978-83-288-5194-8

Dwa fiaty

Książka, którą czytasz, pochodzi z Wolnych Lektur. Naszą misją jest wspieranie dzieciaków w dostępie do lektur szkolnych oraz zachęcanie ich do czytania. Miło Cię poznać!

Piękna młynarka

Wczoraj szedłem przez pustynię, 
już po ciemku, i coś na mnie 
zawarczało z cicha. Wrażenie 
nie byle jakie, serdeczności, M.  
Lęk jak ze starej książki: ona się boi, że może stać się panterą 
i wcale jej to nie podnieca, bo co robi pantera? Czy pantera może 
nie zamykać ust do zdjęcia, czy może iść spać w swoich nowych butach? 
Pantera czerstwi chleb, na który spojrzy, ma taki dar. 
Młynarka ma dar też fajny, że ożywia mięso.  
Ale jedno chciałaby mieć z pantery: gdy ktoś przychodzi i mówi 
pociąg, który istnieje tylko w rozkładzie, właśnie odszedł, umieć 
powiedzieć ach, tak? A nie próbować zjeść słońce1, żeby nie zaszło.  

Pole bawełny

To musiał być dzień Bożego Ciała. Starsza kobieta 
wiodła za sobą okazałą downicę: córciu, córciu, 
gdy umrę, co się z tobą stanie. A ja nie mogłam ci 
starsza obiecać kobieto, że jej nie zjemy, niedokładnie znam zwyczaje 
mojego gatunku, nie na tyle dokładnie.