PSYCHOLOGIA GRUPY I ANALIZA EGO - Zygmunt Freud - ebook

PSYCHOLOGIA GRUPY I ANALIZA EGO ebook

Zygmunt Freud

4,0

Opis

Książka "Massenpsychologie und Ich-Analyse" (pol. "Psychologia grupy i analiza ego") autorstwa Sigmunda Freuda, wydana w 1921 roku, jest jednym z kluczowych tekstów analizujących dynamikę psychologiczną grup społecznych i wpływ, jaki wywierają one na jednostki. Freud zagłębia się w mechanizmy, które powodują, że jednostki tracą swoją indywidualność na rzecz grupy, a ich działania są napędzane przez instynkty i emocje grupowe.

 

Freud w tej książce podejmuje kilka istotnych tematów:

  1. Identyfikacja i więzi libidinalne w grupach: Freud wskazuje, że instynkty seksualne, a zwłaszcza te, które są hamowane w swoich celach, odgrywają kluczową rolę w tworzeniu więzi grupowych. Te więzi emocjonalne, nazywane przez niego więzami libidinalnymi, prowadzą do identyfikacji jednostek z liderami oraz z innymi członkami grupy.

  2. Porównanie z zakochaniem i hipnozą: Freud zauważa, że mechanizmy psychologiczne działające w grupie są podobne do tych, które występują w stanie zakochania lub hipnozy. Podobnie jak w hipnozie, jednostki poddane wpływowi grupy rezygnują ze swojego indywidualnego ego na rzecz grupowego celu lub lidera. Freud opisuje, jak liderzy stają się obiektami zastępującymi ideał ego.

  3. Struktura grupy: Freud podkreśla, że istotą grupy jest wspólna identyfikacja członków z jednym liderem. Procesy te prowadzą do osłabienia indywidualnych zdolności intelektualnych i emocjonalnych, co przyczynia się do pojawienia się reakcji regresyjnych, jak to obserwuje się w tłumach czy zbiorowych formacjach.

  4. Konflikt między tendencjami seksualnymi a więzami grupowymi: Freud bada, jak bezpośrednie instynkty seksualne mogą rozbijać grupę, prowadząc do wyłamywania się jednostek z więzi społecznych. Opozycja między miłością seksualną a identyfikacją grupową staje się kluczowym punktem w zrozumieniu, dlaczego niektóre grupy, jak Kościół, opierają się na celibacie, który sprzyja integracji grupowej.

 

 

Freud łączy swoje wcześniejsze teorie psychoanalityczne, takie jak kompleks Edypa, z analizą struktur społecznych, tworząc unikalne i wpływowe dzieło z pogranicza psychologii i socjologii. Książka ta była pionierska w zrozumieniu, jak ludzie funkcjonują w tłumach, co ma znaczenie nie tylko dla psychologii grup, ale również dla badań nad społecznymi i politycznymi ruchami masowymi.

Psychologia grupy i analiza ego to dzieło o wielkiej wartości teoretycznej, które do dziś stanowi punkt odniesienia w badaniach nad psychologią społeczną i dynamiką grupową, oferując narzędzia do zrozumienia zarówno zachowań masowych, jak i indywidualnych reakcji w kontekście grupowym.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 92

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (1 ocena)
0
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




PSY­CHO­LO­GIA GRUPY I ANA­LIZA EGOSig­mund Freud

PSY­CHO­LO­GIA GRUPY I ANA­LIZA EGOSig­mund Freud

Co­py­ri­ght © by Wie­dza­24h.pl, 2024

Wszel­kie prawa za­strze­żone. 

Skład epub, mobi i pdf: Gegol

ISBN: 978-83-68324-36-5

http://www.wie­dza­24h.pl/

I  WPRO­WA­DZE­NIE

Kon­trast mię­dzy psy­cho­lo­gią in­dy­wi­du­alną a spo­łeczną (lub gru­pową), który na pierw­szy rzut oka może wy­da­wać się istotny, traci wiele ze swo­jej wy­ra­zi­sto­ści przy do­kład­niej­szym zba­da­niu. Cho­ciaż psy­cho­lo­gia in­dy­wi­du­alna zaj­muje się jed­nostką i ana­li­zuje ścieżki, któ­rymi po­dąża ona, by za­spo­koić swoje in­stynkty, je­dy­nie w rzad­kich i wy­jąt­ko­wych przy­pad­kach można ją roz­pa­try­wać w ode­rwa­niu od re­la­cji jed­nostki z in­nymi ludźmi. W życiu psy­chicz­nym jed­nostki nie­zmien­nie obecny jest ktoś inny – jako model, obiekt, po­moc­nik czy prze­ciw­nik. Dla­tego też psy­cho­lo­gia in­dy­wi­du­alna jest jed­no­cze­śnie psy­cho­lo­gią spo­łeczną, w szer­szym, ale w pełni uza­sad­nio­nym tego słowa zna­cze­niu.

Re­la­cje jed­nostki z ro­dzi­cami, ro­dzeń­stwem, z obiek­tem mi­ło­ści czy z le­ka­rzem – wszyst­kie te in­te­rak­cje, które do­tych­czas były głów­nym przed­mio­tem psy­cho­ana­lizy – można uznać za zja­wi­ska spo­łeczne. Można je ze­sta­wić z in­nymi pro­ce­sami psy­chicz­nymi, okre­śla­nymi przez nas jako "nar­cy­styczne", w któ­rych za­spo­ka­ja­nie in­stynk­tów jest czę­ściowo lub cał­ko­wi­cie wy­co­fane spod wpływu in­nych ludzi. Kon­trast mię­dzy ak­tami psy­chicz­nymi spo­łecz­nymi a nar­cy­stycz­nymi (które Bleu­ler być może na­zwałby "au­ty­stycz­nymi") mie­ści się zatem w ra­mach psy­cho­lo­gii in­dy­wi­du­al­nej i nie na­daje się, by sku­tecz­nie od­róż­niać ją od psy­cho­lo­gii spo­łecz­nej lub gru­po­wej.

Jed­nostka w re­la­cjach z ro­dzi­cami, braćmi i sio­strami, z osobą ko­chaną, przy­ja­cie­lem czy le­ka­rzem po­zo­staje pod wpły­wem jed­nej lub kilku osób, które mają dla niej ogromne zna­cze­nie. Tym­cza­sem w kon­tek­ście psy­cho­lo­gii spo­łecz­nej lub gru­po­wej zwy­kło się po­mi­jać te bli­skie re­la­cje, sku­pia­jąc się na wpły­wie więk­szej liczby osób, z któ­rymi jed­nostka jest zwią­zana w spo­sób mniej bez­po­średni, choć pod wie­loma wzglę­dami mogą być one dla niej obce. Psy­cho­lo­gia gru­powa bada jed­nostkę jako członka rasy, na­rodu, kasty, za­wodu, in­sty­tu­cji lub jako część zbio­ro­wo­ści zor­ga­ni­zo­wa­nej w grupę w okre­ślo­nym cza­sie i celu. Gdy raz prze­rwana zo­sta­nie na­tu­ralna cią­głość, zja­wi­ska, które po­ja­wiają się w ta­kich wa­run­kach, mogą być po­strze­gane jako prze­jawy spe­cjal­nego in­stynktu – „in­stynktu stad­nego” lub „umy­słu gru­po­wego” – który nie ujaw­nia się w in­nych sy­tu­acjach.

Jed­nakże, trudno przy­pi­sać samej licz­bie osób tak ogromne zna­cze­nie, by wy­wo­łała ona nowy in­stynkt w na­szym życiu psy­chicz­nym, który nie mógłby zo­stać uru­cho­miony w in­nych oko­licz­no­ściach. Mo­żemy zatem przy­jąć, że in­stynkt spo­łeczny może nie być pier­wotny ani nie­moż­liwy do dal­szego roz­bioru, a jego po­cząt­ków można po­szu­ki­wać w węż­szym kręgu, takim jak ro­dzina.

Choć psy­cho­lo­gia grup do­piero racz­kuje, obej­muje sze­roką gamę za­gad­nień i sta­wia przed ba­da­czami liczne pro­blemy, które dotąd nie zo­stały w pełni roz­po­znane. Sama kla­sy­fi­ka­cja róż­nych form grup i opis wy­wo­ły­wa­nych przez nie zja­wisk psy­chicz­nych wy­maga sze­roko za­kro­jo­nych badań, co już za­owo­co­wało ob­szerną li­te­ra­turą. Każdy, kto po­równa skromny roz­miar tej nie­wiel­kiej książki z ogro­mem te­ma­tyki psy­cho­lo­gii grup, od razu za­uważy, że omó­wio­nych zo­sta­nie tu je­dy­nie kilka wy­bra­nych za­gad­nień. W rze­czy­wi­sto­ści po­ru­szone zo­staną tylko te kwe­stie, które są przed­mio­tem szcze­gól­nego za­in­te­re­so­wa­nia psy­cho­ana­lizy głębi.

II  OPIS UMY­SŁU GRU­PO­WEGO PRZEZ LE BONA

Za­miast roz­po­czy­nać od de­fi­ni­cji, bar­dziej uży­teczne wy­daje się wska­za­nie za­kresu ba­da­nych zja­wisk i wy­bra­nie kilku szcze­gól­nie wy­ra­zi­stych oraz cha­rak­te­ry­stycz­nych fak­tów, które staną się punk­tem wyj­ścia dla na­szych badań. Osią­gniemy oba te cele, cy­tu­jąc za­słu­że­nie słynną pracę Le Bona Psy­cho­lo­gie des fo­ules.

Spró­bujmy wy­ja­śnić tę kwe­stię jesz­cze raz. Gdyby psy­cho­lo­gia, zaj­mu­jąca się ba­da­niem pre­dys­po­zy­cji, in­stynk­tów, mo­ty­wa­cji oraz celów jed­nostki – aż po jej dzia­ła­nia i re­la­cje z naj­bliż­szymi – cał­ko­wi­cie speł­niła swoje za­da­nie i zdo­łała wy­ja­śnić te wszyst­kie za­gad­nie­nia oraz ich wza­jemne po­wią­za­nia, wów­czas sta­nę­łaby przed nowym, dotąd nie­osią­gnię­tym wy­zwa­niem. Mu­sia­łaby wy­ja­śnić za­ska­ku­jący fakt, że w okre­ślo­nych wa­run­kach ta jed­nostka, którą ro­zu­miano, my­ślała, czuła i dzia­łała w spo­sób zu­peł­nie inny, niż można było prze­wi­dzieć. Tym wa­run­kiem jest jej włą­cze­nie do grupy, która przy­biera cechy "grupy psy­cho­lo­gicz­nej". Czym zatem jest "grupa"? W jaki spo­sób zdo­bywa ona zdol­ność wy­wie­ra­nia tak sil­nego wpływu na życie psy­chiczne jed­nostki? Ja­kiej na­tury jest men­talna zmiana, którą wy­wo­łuje u jed­nostki?

Za­da­niem teo­re­tycz­nej psy­cho­lo­gii grup jest od­po­wie­dzieć na te trzy py­ta­nia. Naj­lep­szym spo­so­bem na ich zba­da­nie wy­daje się roz­po­czę­cie od trze­ciego py­ta­nia. Ob­ser­wa­cja zmian w re­ak­cjach jed­nostki sta­nowi pod­sta­wowy ma­te­riał psy­cho­lo­gii gru­po­wej, po­nie­waż każda próba wy­ja­śnie­nia musi być po­prze­dzona opi­sem tego, co ma zo­stać wy­ja­śnione.

Od­dajmy teraz głos Le Bo­nowi. Pisze on: "Naj­bar­dziej ude­rza­jącą cechą grupy psy­cho­lo­gicz­nej jest to, co na­stę­puje. Nie­za­leż­nie od tego, jakie jed­nostki ją two­rzą, bez względu na to, jak różny lub po­dobny jest ich spo­sób życia, zawód, cha­rak­ter czy in­te­li­gen­cja, fakt, że stają się grupą, po­wo­duje, że na­bie­rają zbio­ro­wego umy­słu. To spra­wia, że czują, myślą i dzia­łają w spo­sób zu­peł­nie inny, niż gdyby każda z tych jed­no­stek dzia­łała w izo­la­cji. Ist­nieją pewne idee i uczu­cia, które nie po­ja­wiają się lub nie prze­kształ­cają w czyny, chyba że jed­nostki two­rzą grupę. Grupa psy­cho­lo­giczna to tym­cza­sowa istota, po­wstała z he­te­ro­ge­nicz­nych ele­men­tów, które na chwilę się łączą, do­kład­nie tak, jak ko­mórki two­rzące żywy or­ga­nizm. Po­przez to po­łą­cze­nie two­rzą nową istotę, która prze­ja­wia cechy zu­peł­nie różne od tych, które po­siada każda z ko­mó­rek in­dy­wi­du­al­nie." (s. 29)

Po­zwo­limy sobie prze­rwać eks­po­zy­cję Le Bona wła­snymi uwa­gami i w tym miej­scu wpro­wa­dzimy pewne spo­strze­że­nie. Skoro jed­nostki w gru­pie łączą się w jed­ność, musi ist­nieć coś, co je jed­no­czy – ta więź może być wła­śnie tym, co cha­rak­te­ry­zuje grupę. Le Bon jed­nak nie od­po­wiada na to py­ta­nie; za­miast tego prze­cho­dzi do ana­lizy zmian, jakie za­cho­dzą w jed­no­stce, gdy znaj­duje się ona w gru­pie, i opi­suje te zmiany w spo­sób, który do­brze współ­gra z pod­sta­wo­wymi za­ło­że­niami na­szej psy­cho­lo­gii głębi.

"Łatwo udo­wod­nić, jak bar­dzo jed­nostka w gru­pie różni się od jed­nostki w izo­la­cji, ale znacz­nie trud­niej jest od­kryć przy­czyny tej róż­nicy.

"Aby je zro­zu­mieć, trzeba przede wszyst­kim przy­po­mnieć sobie prawdę usta­loną przez współ­cze­sną psy­cho­lo­gię, że zja­wi­ska nie­świa­dome od­gry­wają prze­wa­ża­jącą rolę nie tylko w życiu or­ga­nicz­nym, ale rów­nież w dzia­ła­niach in­te­li­gen­cji. Świa­dome życie umy­słu ma nie­wiel­kie zna­cze­nie w po­rów­na­niu z jego nie­świa­do­mym ży­ciem. Nawet naj­sub­tel­niej­szy ana­li­tyk, naj­bar­dziej by­stry ob­ser­wa­tor, z tru­dem od­krywa wię­cej niż garść świa­do­mych mo­ty­wów, które de­ter­mi­nują jego za­cho­wa­nie. Nasze świa­dome dzia­ła­nia są wy­ni­kiem nie­świa­do­mego sub­stratu umy­sło­wego, ukształ­to­wa­nego głów­nie przez dzie­dzi­cze­nie. Ten sub­strat składa się z licz­nych cech wspól­nych prze­ka­zy­wa­nych z po­ko­le­nia na po­ko­le­nie, które sta­no­wią o ge­niu­szu danej rasy. Za jaw­nymi przy­czy­nami na­szych dzia­łań kryją się z pew­no­ścią tajne przy­czyny, któ­rych nie ujaw­niamy, a za nimi ukryte są jesz­cze głęb­sze, o któ­rych sami nie mamy świa­do­mo­ści. Więk­szość na­szych co­dzien­nych dzia­łań wy­nika z ukry­tych mo­ty­wów, któ­rych nie do­strze­gamy." (s. 30)

Le Bon uważa, że spe­cy­ficzne zdol­no­ści jed­nostki za­cie­rają się w gru­pie, co pro­wa­dzi do za­niku jej in­dy­wi­du­al­no­ści. Na po­wierzch­nię wy­pływa nie­świa­do­mość ra­sowa; to, co róż­no­rodne, zo­staje za­nu­rzone w tym, co jed­no­lite. Można stwier­dzić, że wyż­sze war­stwy psy­chiczne, któ­rych roz­wój u jed­no­stek jest różny, zo­stają zre­du­ko­wane, a wspólne, nie­świa­dome fun­da­menty stają się do­mi­nu­jące.

W efek­cie jed­nostki w gru­pie ujaw­niają prze­ciętny cha­rak­ter. Le Bon jed­nak wska­zuje, że w gru­pach jed­nostki prze­ja­wiają rów­nież nowe cechy, któ­rych wcze­śniej nie po­sia­dały. Szuka przy­czyny tego zja­wi­ska w trzech róż­nych czyn­ni­kach.

"Pierw­szym z czyn­ni­ków jest to, że jed­nostka bę­dąca czę­ścią grupy na­bywa, wy­łącz­nie ze względu na li­czeb­ność grupy, po­czu­cie nie­po­wstrzy­ma­nej siły, która po­zwala jej pod­dać się in­stynk­tom, które w sa­mot­no­ści mu­sia­łaby trzy­mać pod kon­trolą. W gru­pie jest mniej skłonna do sa­mo­kon­troli, po­nie­waż ano­ni­mo­wość grupy, a co za tym idzie brak od­po­wie­dzial­no­ści, spra­wiają, że cał­ko­wi­cie za­nika po­czu­cie od­po­wie­dzial­no­ści, które zwy­kle kon­tro­luje jed­nostki." (s. 33)

Z na­szego punktu wi­dze­nia nie trzeba nada­wać aż tak du­żego zna­cze­nia po­ja­wie­niu się no­wych cech. Wy­star­czy stwier­dzić, że w gru­pie jed­nostka znaj­duje się w wa­run­kach, które po­zwa­lają jej uwol­nić się od re­pre­sji nie­świa­do­mych in­stynk­tów. Po­zor­nie nowe cechy, które wów­czas prze­ja­wia, są w rze­czy­wi­sto­ści wy­ra­zem tej nie­świa­do­mo­ści, w któ­rej tkwią skłon­no­ści do wszyst­kiego, co złe w ludz­kim umy­śle. Nie mamy trud­no­ści w zro­zu­mie­niu za­niku su­mie­nia lub po­czu­cia od­po­wie­dzial­no­ści w ta­kich wa­run­kach. Od dawna twier­dzimy, że "strach przed spo­łe­czeń­stwem [so­ziale Angst]" jest istotą tego, co na­zywa się su­mie­niem.

"Dru­gim czyn­ni­kiem, który od­grywa rolę w gru­pie, jest za­ra­że­nie. Rów­nież ono wpływa na ujaw­nie­nie się szcze­gól­nych cech grup i kie­ru­nek, w któ­rym zmie­rzają. Za­ra­że­nie jest zja­wi­skiem ła­twym do za­ob­ser­wo­wa­nia, choć trud­nym do wy­ja­śnie­nia. Po­winno się je za­li­czyć do zja­wisk hip­no­tycz­nych, które omó­wimy póź­niej. W gru­pie każdy na­strój i każde dzia­ła­nie jest za­raź­liwe – tak bar­dzo, że jed­nostka łatwo re­zy­gnuje z oso­bi­stych in­te­re­sów na rzecz in­te­resu zbio­ro­wego. Jest to zdol­ność bar­dzo sprzeczna z jej na­turą, a do któ­rej czło­wiek rzadko jest zdolny, chyba że znaj­duje się w gru­pie." (s. 33)

Na tym ostat­nim twier­dze­niu oprzemy póź­niej istotne przy­pusz­cze­nie.

"Trze­cim, i zde­cy­do­wa­nie naj­waż­niej­szym czyn­ni­kiem, który de­ter­mi­nuje szcze­gólne cechy jed­no­stek w gru­pie – cza­sami zu­peł­nie od­mienne od tych, jakie prze­ja­wiają w izo­la­cji – jest su­ge­styw­ność. To wła­śnie ona stoi za za­raź­li­wo­ścią oma­wianą wcze­śniej.

"Aby zro­zu­mieć to zja­wi­sko, mu­simy pa­mię­tać o nie­któ­rych ostat­nich od­kry­ciach fi­zjo­lo­gii. Wiemy dziś, że za po­mocą róż­nych pro­ce­sów jed­nostka może zo­stać do­pro­wa­dzona do ta­kiego stanu, w któ­rym, po cał­ko­wi­tej utra­cie świa­do­mej oso­bo­wo­ści, staje się po­słuszna wszyst­kim su­ge­stiom ope­ra­tora, który ją zdo­mi­no­wał. Wy­ko­nuje wtedy dzia­ła­nia zu­peł­nie sprzeczne z jej cha­rak­te­rem i na­wy­kami. Naj­now­sze ba­da­nia wska­zują, że jed­nostka, która przez pe­wien czas prze­bywa w szybko dzia­ła­ją­cej gru­pie, znaj­duje się – albo pod wpły­wem ma­gne­tycz­nym wy­wie­ra­nym przez grupę, albo z innej, nie­zna­nej nam przy­czyny – w sta­nie przy­po­mi­na­ją­cym fa­scy­na­cję, w któ­rym za­hip­no­ty­zo­wana jed­nostka pod­daje się cał­ko­wi­cie kon­troli hip­no­ty­zera. Świa­doma oso­bo­wość jed­nostki zu­peł­nie za­nika; jej wola i ro­ze­zna­nie zo­stają utra­cone, a wszyst­kie uczu­cia i myśli kie­ro­wane są w stronę wy­zna­czoną przez hip­no­ty­zera."

"Stan jed­nostki bę­dą­cej czę­ścią grupy psy­cho­lo­gicz­nej jest zbli­żony do stanu osoby za­hip­no­ty­zo­wa­nej. Nie jest już w pełni świa­doma swo­ich dzia­łań. Po­dob­nie jak u za­hip­no­ty­zo­wa­nego pod­miotu, pewne zdol­no­ści zo­stają stłu­mione, pod­czas gdy inne mogą zo­stać wy­nie­sione na wyż­szy po­ziom. Pod wpły­wem su­ge­stii jed­nostka po­dej­muje dzia­ła­nia z nie­od­partą siłą. Ta siła dzia­ła­nia jest nawet więk­sza w przy­padku grupy niż u za­hip­no­ty­zo­wa­nej osoby, po­nie­waż su­ge­stia jest taka sama dla wszyst­kich człon­ków grupy, co wzmac­nia ją dzięki wza­jem­nym wpły­wom." (s. 34)

"Wi­dzimy więc, że zanik świa­do­mej oso­bo­wo­ści, do­mi­na­cja nie­świa­do­mej oso­bo­wo­ści, zwra­ca­nie się w iden­tycz­nym kie­runku dzięki su­ge­stii i za­ra­że­niu uczu­ciami i ide­ami, a także ten­den­cja do na­tych­mia­sto­wego prze­kła­da­nia su­ge­ro­wa­nych idei na dzia­ła­nia – to główne cechy jed­nostki bę­dą­cej czę­ścią grupy. Prze­staje ona być sobą, sta­jąc się au­to­ma­tem, który nie kie­ruje się już wła­sną wolą." (s. 35)

Za­cy­to­wa­łem ten frag­ment w ca­ło­ści, aby było jasne, że Le Bon opi­suje stan jed­nostki w gru­pie jako fak­tycz­nie hip­no­tyczny, a nie je­dy­nie po­rów­nuje te dwa stany. Nie za­mie­rzamy kwe­stio­no­wać tego opisu, ale warto za­uwa­żyć, że dwie ostat­nie przy­czyny zmiany jed­nostki w gru­pie (za­ra­że­nie i zwięk­szona su­ge­styw­ność) nie są rów­no­rzędne. Za­ra­że­nie wy­daje się być je­dy­nie prze­ja­wem su­ge­styw­no­ści. Co wię­cej, Le Bon nie do­ko­nuje wy­raź­nego roz­róż­nie­nia mię­dzy efek­tami tych dwóch czyn­ni­ków w swoim opi­sie. Naj­le­piej zin­ter­pre­tu­jemy jego słowa, jeśli uznamy, że za­ra­że­nie wy­nika z wpływu człon­ków grupy na sie­bie na­wza­jem, pod­czas gdy su­ge­styw­ność jest zwią­zana z innym, ze­wnętrz­nym źró­dłem przy­po­mi­na­ją­cym wpływ hip­no­tyczny. Ale o jakie źró­dło cho­dzi? Mo­żemy od­czu­wać pe­wien nie­do­syt, za­uwa­ża­jąc, że Le Bon nie wska­zuje osoby, która w gru­pie peł­ni­łaby rolę ana­lo­giczną do hip­no­ty­zera. Nie­mniej jed­nak roz­róż­nia on mię­dzy nie­ja­snym wpły­wem fa­scy­na­cji a za­raź­li­wym efek­tem wza­jem­nych in­te­rak­cji człon­ków grupy, który wzmac­nia pier­wotną su­ge­stię.

Oto ko­lejna ważna uwaga, która po­maga nam zro­zu­mieć jed­nostkę w gru­pie: "Przez sam fakt, że jest czę­ścią zor­ga­ni­zo­wa­nej grupy, czło­wiek scho­dzi o kilka stopni w dra­bi­nie cy­wi­li­za­cji. W izo­la­cji może być wy­kształ­coną jed­nostką; w tłu­mie staje się bar­ba­rzyńcą – to zna­czy istotą dzia­ła­jącą in­stynk­tow­nie. Otrzy­muje spon­ta­nicz­ność, gwał­tow­ność, dzi­kość, ale także en­tu­zjazm i he­ro­izm pry­mi­tyw­nych istot." (s. 36) Le Bon szcze­gól­nie zwraca uwagę na ob­ni­że­nie zdol­no­ści in­te­lek­tu­al­nych, któ­rego do­świad­cza jed­nostka, gdy zo­staje włą­czona w grupę.

Od­stawmy teraz na bok jed­nostkę i przejdźmy do ana­lizy umy­słu gru­po­wego, jak przed­sta­wił go Le Bon. Każda jego cecha może zo­stać umiej­sco­wiona lub wy­pro­wa­dzona przez psy­cho­ana­li­tyka z jej źró­deł. Sam Le Bon wska­zuje na po­do­bień­stwo umy­słu gru­po­wego do życia umy­sło­wego ludzi pry­mi­tyw­nych i dzieci (s. 40).