BajkoLunty - Łukasz Świerkowski - ebook

BajkoLunty ebook

Łukasz Świerkowski

0,0
10,10 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Czy jednorożec istnieje naprawdę? Po co w ogóle się złościć? Czym jest zazdrość? Czy ciasto może być skarbem? O co chodzi gadającemu gadowi? Odpowiedzi na te oraz inne pytania otrzymacie zagłębiając się w tę lekturę. Każdy wieczór, kiedy otworzycie książeczkę i przeczytacie bajkę swoim dzieciom, zabierzecie je w niezapomnianą podróż do świata uczuć i fantazji. Moje bajki powstają z myślą o moim małym Olku, który wymyślił nazwę książki, nie wyjaśniając co to są BajkoLunty.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 31

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Łukasz Janusz Świerkowski

BajkoLunty

Wiersze dla dzieci

Podziękowania:

Joanna Chrząszcz-Świerkowska

© Łukasz Janusz Świerkowski, 2022

Czy jednorożec istnieje naprawdę?

Po co w ogóle się złościć?

Czym jest zazdrość?

Czy ciasto może być skarbem?

O co chodzi gadającemu gadowi?

Odpowiedzi na te oraz inne pytania otrzymacie zagłębiając się w tę lekturę. Każdy wieczór, kiedy otworzycie książeczkę i przeczytacie bajkę swoim dzieciom, zabierzecie je w niezapomnianą podróż do świata uczuć i fantazji.

Moje bajki powstają z myślą o moim małym Olku, który wymyślił nazwę książki, nie wyjaśniając co to są BajkoLunty.

ISBN 978-83-8324-524-9

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Wstęp

Książka, którą trzymacie w rękach, jest sumą marzeń i przypadkowych zdarzeń.

Nie jest trudno napisać historię. Największą trudnością jest pokazanie jej światu.

Nie jest problemem opisać rzeczywistość, problemem jest zrobić to w taki sposób, aby zainteresować najmłodszego słuchacza.

Mam nadzieję, że moje bajki zainteresują wasze dzieci.

Najostrzejszy recenzent na świecie, czyli mój syn twierdzi, że są w porządku.

I to w sumie jest dla mnie najważniejsze.

Chciałbym, aby i wasze dzieci miały podobne zdanie.

Ilustracje zostały stworzone przez moją niezastąpioną żonę Asię.

Żadna z nich nie jest pokolorowana, ponieważ chcieliśmy dać szansę waszym dzieciom na udział w tworzeniu tej książki.

Teraz każdy może użyć takich kolorów jakich chce i samemu nadać barwy moim historiom.

Kochanie, dziękuje Ci za to, że uwierzyłaś we mnie i za to, że nadal wierzysz.

Dziękuje również wszystkim tym, którzy wsparli moje marzenie o wydaniu tej ksiązki i dorzucili kilka złotych do mojej zbiórki.

Z pewnością nie jest to moje ostatnie słowo. Z pewnością ukaże się jeszcze coś, bo materiału mam na kilka następnych książeczek.

I jeszcze jedno na koniec.

Książkę dedykuję mojej żonie Joannie Chrząszcz- Świerkowskiej i mojemu synkowi Oluśkowi.

Dedykuje ją również mojemu tacie. Myślę, że w końcu byłby ze mnie dumny.

Niestety, już mi o tym nie powie.

Magiczna dobranocka

Jest kraina, drogie dzieci,

W której słońce ciągle świeci,

W której mnóstwo jest słodyczy,

Gdzie na dzieci się nie krzyczy.

W tej krainie, mili moi,

Kotek pieska się nie boi,

Nie ucieka gdzieś na płotek,

Nawet bardzo mały kotek.

Są zwierzęta tam magiczne,

Są owady bardzo śliczne,

Są bociany kolorowe,

Można nawet spotkać krowę.

Która, zamiast mleko dawać,

To kakao chce rozdawać,

Ona łatki ma niebieskie,

W jednym domu mieszka z pieskiem.

Można spotkać też dzięcioła,

Który na śniadanie woła,

Są skowronki i koguty,

Które noszą lewe buty.

Jest też koza, dziwna sprawa,

Dla niej ważna jest zabawa,

Są lemingi i legwany,

Bocian, niedźwiedź i pawiany.

Jest żyrafa z krótką szyją,

Są dwa wilki co wciąż wyją,

Mieszka tam też żółwik stary,

Pancerz jego cały szary.

Jest też owca kolorowa,

Zjadać trawę jest gotowa,

Mamy tutaj także jeża,

I dzikiego jeżozwierza.

Złota kaczka w stawie pływa,

Choć na brzegu także bywa,

Znosi złote czekoladki,

Wąchać lubi polne kwiatki.

Pośród tych zwierząt magicznych,

Przyznać muszę-bardzo licznych,

Jednorożec też się chowa,

Teraz o nim będzie mowa.

Ma on róg na czole długi,

Przeskakuje leśne strugi,

Ma pluszową, miłą skórkę,

Wdrapie się na każdą górkę.

Ma różowy brzuszek cały,

Nie jest duży, ani mały,

Ma na grzbiecie dwa motyle,

O to chyba o nim tyle.

A na drzewach? Czekolada,

Tutaj ciągle się ją jada,

Z kranu leci zamiast wody,

Lemoniada dla ochłody.

Deszczyk nigdy tu nie pada,

I słodycze się tu jada,

A komary? Piją mleko,

Osy latają daleko.

.

Gdzie to miejsce? Zaraz powiem,

Zaraz wszystko wam opowiem,

Bo wystarczy zamknąć oczka,

Czeka na Was dobranocka.

Odnajdziecie tę krainę,

Jak zrobicie ładną minę,

Poprawicie swą poduszkę,

Tę, co leży wam pod uszkiem.

To kraina jest wyśniona,

Piękna i magiczna ona,

We śnie właśnie ją spotkacie,

Opowiecie rano tacie.

Gadający gad

Za górami, za lasami,

Za czterema wulkanami,

Za jeziorem i za lasem

Mieszkał Pan, co władał czasem.

To był Pan