Podniebna misja Franka - Ewelina Mazurek - ebook

Podniebna misja Franka ebook

Ewelina Mazurek

5,0

  • Wydawca: Novae Res
  • Język: polski
  • Rok wydania: 2024
Opis

Woda to życie i… magia!

Chmurka o imieniu Franuś ma do wykonania bardzo ważne zadanie. Wszyscy dookoła powtarzają mu, że urodził się jako superbohater i kiedyś uratuje cały świat! Z tego powodu Franuś odczuwa ogromną presję. Nie widzi w sobie żadnych zdolności, które mogłyby mu pomóc w ocaleniu Ziemi. Wręcz przeciwnie – niemal wszystko wywołuje w nim lęk tak silny, że sam już nie wie, kim naprawdę jest.

Razem ze swoimi przyjaciółmi, kryształkiem lodu Krystianem oraz czarodziejem Albertem, Franuś wyrusza więc w podróż po innych wymiarach, gdzie poznaje tajniki przyrody i próbuje zrozumieć siebie. Czy strachliwa chmurka zdoła odnaleźć w sobie siłę i odwagę, aby unieść ciężar misji ratunkowej? I czy uwierzy, że też może być wyjątkowa?


– W jaki sposób mogę uratować mieszkańców Ziemi przed zagładą i zostać superbohaterem? – rzucił bez namysłu Franek.
Zwierciadło milczało przez chwilę jak zaklęte, trzymając w niepewności liczny tłum, zgromadzony na niecodziennym widowisku.
– Droga chmurko, nie musisz robić niczego nadzwyczajnego – odparło tajemniczo zwierciadło. – Przyszłaś na świat jako bohater i masz w sobie wszystkie potrzebne cechy, które pomogą ci wypełnić misję ratunkową życia na Ziemi. Jedyne, co musisz zrobić, to poznać siebie, wówczas twój świat zostanie uratowany.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 90

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Ewelina Mazurek

Podniebna misja Franka

Dla Antosia, Jonaszka i Dawidka ♥♥♥

Na środku Oceanu Indyjskiego, pomiędzy miękkimi falami, unosiła się subtelna mgiełka z pary wodnej. W oddali widać było dwóch kłębiastych obserwatorów. To rodzice, Puszka i Grom, pilnowali, aby mały Franuś miał dogodne warunki do narodzin. W tym momencie na niebie nie mogła pojawić się żadna istniejąca chmura.

Słońce bezlitośnie nagrzewało powietrze, uniemożliwiając przemianę delikatnej mgiełki w mały obłok. Wydawało się, że nie chce pozwolić na utworzenie nowej chmurki. Rodzice byli jednak bardzo cierpliwi. Pomimo licznych nacisków ze strony pobudzonej rodziny stali nieruchomo na straży, nie zezwalając na zakłócenie niezwykłego procesu.

– Nie widzicie, że to nie ma sensu? Stoicie tutaj już trzeci dzień i nic się nie wydarzyło. Tracimy cenne kropelki, które są dla nas na wagę złota! – narzekała jak zwykle płaczliwa chmurka Kapka.

– To jest niedorzeczne i niedopuszczalne, aby zabraniać nam dostępu do świeżej wody! Widzicie przecież, że palące słońce uniemożliwia powstanie kolejnej chmurki. Poza tym po co nam większa konkurencja? Przesuńcie się! – gorączkował się granatowy z wściekłości wujek Cyklop.

Kiedy się złościł, na Ziemi robiło się bardzo nieprzyjemnie. Zaczynał wtedy wirować z niezwykłą prędkością wokół swojego jedynego oka, wypuszczając przy okazji ogromne ilości wody. Z góry przypominał nastawioną na najwyższe obroty sokowirówkę.

– Spokojnie, spokojnie, dajmy mu jeszcze trochę czasu. Na pewno poradzi sobie z ostrym słońcem. Czekamy na niego już tyle lat, a warunki na Ziemi są coraz gorsze i nie sprzyjają powstawaniu kolejnych chmur. Pamiętacie? Franuś ma uzdrowić klimat na Ziemi! – Grom próbował uspokoić zdenerwowane towarzystwo.

Sytuacja w chmurnej rodzinie w ostatnim czasie nie wyglądała najlepiej. W ciągu trzech lat powstała tylko jedna chmurka, a sześć następnych pod wpływem ostrego słońca rozproszyło się bezpowrotnie w atmosferze. Puchacze nie lubiły już ziemskiego powietrza, które nasycone było zanieczyszczeniami, nadającymi każdej kropli posmak chemii. Duża ilość betonu powodowała ograniczony dostęp do wody, a powietrze dodatkowo nagrzewało się o kilka stopni na ciemnych, suchych jak pieprz powierzchniach.

– Dobrze, damy mu jeszcze dwa dni, a później wkraczamy. Szkoda dłużej marnować tę soczystą mgiełkę. – Kapka wzięła głęboki wdech, chcąc zasmakować pysznie wyglądającej morskiej bryzy.

– Zgoda, niech będą dwa dni – odetchnęła z ulgą Puszka, czując, że Franuś niebawem powstanie.

Starała się pomóc długo wyczekiwanemu maluszkowi, wypuszczając z siebie subtelny, ledwo widoczny deszczyk, aby maksymalnie zwiększyć wilgotność powietrza.

W końcu, po dwóch dniach nerwowego oczekiwania, na niebie pojawił się drobniutki kłębuszek. Leniwie otworzył maleńkie oczka i spojrzał na świat.

– Ooo! Jak tu jest cudownie! Co pode mną tak faluje?

– To jest ocean, mój mały bąbelku. Znajduje się tam mnóstwo przepysznego jedzenia – mówiła drżącym ze wzruszenia głosem Puszka.

Była bardzo szczęśliwa, że Franuś dołączył do wielkiej kłębiastej rodziny, ale była tak wyczerpana po kilku dniach nawilżania upalnego powietrza, że zaczęła rozmywać się na niebie, tracąc swój kształt.

– Marnie wyglądasz, Pusiu. Zawołam dmuchacza Heńka, żeby pognał z tobą czym prędzej nad wilgotne lasy. Nie martw się, będę miał oko na Franka, dopóki nie wyrośnie na dorodną chmurkę – powiedział Gromek, zmartwiony stanem swojej ukochanej.

Heniuś pojawił się w okamgnieniu, gotowy do kolejnej misji. Bardzo chętnie usługiwał chmurkom, ponieważ w ich towarzystwie czuł się jak w domu. Przeważnie przemierzały z nim ogromne odległości, figlując wesoło w powietrzu.

Gdy tylko ujrzał wychudzoną Puszkę, od razu wiedział, co należy uczynić. Objął ją ramionami, tak jakby chciał ją podnieść, i ruszył czym prędzej w stronę gęstych, wilgotnych lasów równikowych.

– Co się stało, Puszko, że tak zmarniałaś? Widziałem, że Gromek aż zbladł ze zmartwienia o twoje zdrowie – spytał po drodze wiatr.

– Chciałam pomóc naszemu maleńkiemu puszkowi przyjść na świat i przez dwa dni nawilżałam powietrze delikatnym, rzęsistym deszczykiem. Nie sądziłam, że będzie to aż tak wyczerpujące, ale było warto! Przed chwilą na niebie powstał Franuś i po raz pierwszy otworzył oczka. Gdybyś tylko to widział! – Puszka ponownie się wzruszyła, upuszczając cenne krople na Ziemię.

– Puszka! Tylko się tutaj nie rozklejaj! Za chwilę rozpłyniesz się całkowicie na niebie. Trzymaj się dzielnie! Przyspieszymy! Dotrzemy do równika raz, dwa! – Heniuś nadął swoje ogromne policzki najmocniej, jak tylko potrafił, chwycił Puszkę z całej siły i dmuchnął.

W mgnieniu oka znaleźli się nad gęstym, wilgotnym lasem tropikalnym, gdzie Puszka zaczęła chłonąć łapczywie każdą, nawet najmniejszą kropelkę.

– Nigdzie nie doświadczyłam smaczniejszego powietrza! – Chmurka zachwycała się każdym głębokim oddechem i powoli odzyskiwała siły.

Tymczasem nad Oceanem Indyjskim Gromek zbliżył się do Franka, chcąc zaprzyjaźnić się z maluchem i zachęcić go do pałaszowania morskiej bryzy.

– Jeżeli chcesz być taki silny i duży jak tata, to musisz przyciągnąć do siebie jak najwięcej drobinek wody. Spróbuj robić to tak jak ja. – Tata dumnie demonstrował silne wdechy maleńkiemu kłębuszkowi, który nieudolnie próbował go naśladować.

– O rany! Widzę przed sobą śmieszne, kolorowe, szybko poruszające się stworki. Tato, co to jest?

– To są takie małe zwierzątka. – Gromek wziął głęboki oddech i ze spokojem zaczął tłumaczyć: – Franusiu, kropelki, z których jesteś zbudowany, pokazują ci otoczenie, w którym do niedawna się znajdowały. One zdają nam relację z poprzedniego miejsca pobytu. Robią to naprawdę świetnie, bo oprócz obrazu potrafią przekazywać także emocje. Teraz oglądasz świat, który znajduje się pod nami, ukryty pod zasłoną tafli wody. Te barwne stworzonka, które widzisz, to pływające ryby.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji

Nakładem wydawnictwa Novae Res ukazały się również:

Spis treści:

Okładka
Strona tytułowa
Podniebna misja Franka

Podniebna misja Franka

ISBN: 978-83-8373-203-9

© Ewelina Mazurek i Wydawnictwo Novae Res 2024

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody Wydawnictwa Novae Res.

REDAKCJA: Dominika Synowiec

KOREKTA: Anna Grabarczyk

OKŁADKA: Wioleta Melerska

Ilustracje: Wioletta Melerska, Ewelina Mazurek

Wydawnictwo Novae Res należy do grupy wydawniczej Zaczytani.

Grupa Zaczytani sp. z o.o.

ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia

tel.: 58 716 78 59, e-mail: [email protected]

http://novaeres.pl

Publikacja dostępna jest na stronie zaczytani.pl.

Opracowanie ebooka Katarzyna Rek