qdt01
Nudna historia opisująca losy dziewczynki o imieniu Sydonia.
Zaczyna się tak, jak większość opowiadań, pisanych przez nastolatki.
"Sonia" przeprowadza się razem ze swoimi rodzicami i bratem do nowego domu, który odziedziczyli po dalekiej ciotce.
Uwaga spoiler!
Historia jest bardzo niespójna. Z jednej strony wielki mag Gelato, który jest "strasznie potężnym czarodziejem" itp., ucieka przed kozą.
Z drugiej strony główna bohaterka, która jest strasznie naiwna i głupia (jak często jest w ksiażce nazywana), ma uratować miasteczko przed "srebrolami". Jakaś przepowiednia (nie wiadomo skąd), mówi, że właśnie dziewczynka o imieniu Sydonia uratuje Kocigłowo.
Kolejna sprawa. "Sonia" ma niecałe 11 lat. Na tydzień znika, aby przez studnię udać się do Wenecji, do obcego chłopaka, gdzie spędza noc. Cała podróż trwa tydzień. Dobrze, że autorka pomyślała o rodzicach i napisała:
"Zaraz zadzwonimy do twoich rodziców, że wróciłaś. Oni tak się zamartwiali!"
Rozumiecie to? Dziecko ginie ...
