Tola Mankiewiczówna. „Jak za dawnych lat” - Ryszard Wolański - ebook + audiobook

Tola Mankiewiczówna. „Jak za dawnych lat” audiobook

Ryszard Wolański

5,0

Opis

Była autentyczną gwiazdą II Rzeczpospolitej. Choć jej artystyczny rodowód sięga opery, to jednak rewia, kabaret, musical, piosenka, radio i przede wszystkim film stały się jej pasją i sensem życia. Tola Mankiewiczówna „rozkręcała” polski show-biznes. Wchodziła do tego świata świetnie przygotowana, znakomicie wykształcona. Nie czekała na swojego odkrywcę. W tym nowym, rodzącym się szaleństwie zwanym kulturą masową była artystką w pełni ukształtowaną, świadomą swojej pozycji i roli, jaką miała odegrać. W okresie międzywojennym tak naprawdę odnajdujemy wszystko to, czym żyje dzisiejszy świat rozrywki. I może właśnie tym trzeba tłumaczyć jej nieobecność – na miarę talentu i dorobku – na powojennej polskiej scenie i w filmie.

W pełni wolnej Polski nie doczekała. Ludowa ojczyzna nie umiała, może nie chciała, a może po prostu nie była przygotowana do tego, aby dla gwiazdy tego formatu stworzyć odpowiednią oprawę i repertuar godne jej statusu i talentu.

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 7 godz. 26 min

Lektor: Donata Cieślik
Oceny
5,0 (3 oceny)
3
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Projekt i opracowanie graficzne okładkina podstawie projektu okładki tygodnika „Kino” z maja 1931 rokuZbigniew Mielnik
Fotografia na okładceBenedykt Jerzy Dorysz prywatnego archiwum Ludwika Dobrzyńskiego
Partner projektu – NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE
Książka powstała przy pomocy finansowej
oraz
Wydanie II
Warszawa 2021
Ventigo Media
Copyright © by Adam Wolański, 2020 All rights reserved
ISBN (wersja EPUB) 978-83-8217-935-4
ISBN (wersja MOBI) 978-83-8217-936-1
Konwersja: eLitera s.c.

To panna Tola śpiewa sobie przy okienku, O kwiatkach, bratkach, gaju, maju i o bzach. Śpiewa park stary, wiosennych dni czary, I co dwa słowa wtrąca „och” i „ach”.

[fragment tekstu piosenki, autor nieznany]

PRZEDMOWA

Wielki podziw dla sztuki Toli Mankiewiczówny towarzyszy mi od wczesnego dzieciństwa. Słuchałem wówczas pasjonujących opowieści mego ojca o sławnej i modnej w latach dwudziestych i trzydziestych gwieździe polskiego filmu, estrady i opery. Ojciec oddelegowany został z Warszawy do Białej Podlaskiej, aby pracować w powstającej wówczas Podlaskiej Wytwórni Samolotów. Był to największy i na dodatek państwowy zakład zbrojeniowy w Polsce. Wkrótce po przyjeździe na Podlasie ojciec mój zaprzyjaźnił się z właścicielem ogromnej fabryki produkującej na polski rynek i na eksport wyroby drewniane. Zakład nazywano Fabryką Raabego, od nazwiska właściciela. Podczas spotkań pan Raabe opowiadał o swoim synu Tadeuszu, który mieszkał w Warszawie, był prawnikiem i należał do stołecznej bohemy. Współtworzył kabarety literackie, przyjaźnił się z Julianem Tuwimem i Antonim Słonimskim oraz adorował uwielbianą przez wszystkich artystkę, która nazywała się Tola Mankiewiczówna. Mój ojciec chłonął te wszystkie opowieści, gdyż także był wielbicielem talentu, głosu i sztuki wielkiej gwiazdy. W jakiś czas później mecenas Tadeusz Raabe i piękna artystka zostali mężem i żoną, co było tematem opowieści podlaskiego fabrykanta. Proszę się więc nie dziwić, że ojciec mój przez tyle lat chętnie wracał wspomnieniami do tamtych czasów i tamtych zdarzeń.

Mijały lata, a ja przy każdej nadarzającej się okazji z zainteresowaniem oglądałem filmy z Tolą Mankiewiczówną i się nimi zachwycałem. Szczególnie Manewrami miłosnymi, w których występowała z Mirą Zimińską oraz Lodą Halamą, zachwycającą wirtuozerią tańca. Kiedy byłem już dorosłym człowiekiem i uznanym twórcą telewizyjnym, wielka, światowej sławy heroina sceny operowej Wanda Wermińska opowiedziała mi o wspólnych występach z Tolą Mankiewiczówną, na scenie Teatru Wielkiego w Warszawie, w operze Carmen. Dyrektorem stołecznej opery był wówczas legendarny Emil Młynarski. Wanda Wermińska wspominała, że Mankiewiczówna obsadzona została w partii Micaëli i była w tej roli znakomita: śliczna, delikatna i śpiewała prawdziwie anielskim głosem. Sprawiało to, że narastający muzyczny i sceniczny konflikt między bohaterkami opery – demoniczną Wandą Wermińską w roli Carmen i nad wyraz subtelną i słodką w śpiewaniu i ekspresji Mankiewiczówną – zniewalał i zachwycał publiczność. Pani Wanda mówiła, że Mankiewiczówna była jedną z najlepszych wykonawczyń roli Micaëli, jakie przez lata kariery spotkała na scenach świata. Opowieść wielkiej gwiazdy, która była jednym z głównych filarów przedwojennej opery, zachęciła mnie do odnalezienia nagrań Mankiewiczówny, które na szczęście zgromadzono w archiwum Polskiego Radia. Istotnie, głos jej brzmiał niebiańsko, jak przystało na prawdziwy sopran liryczny. Czarowała też słuchaczy temperamentem, żarem interpretacji i subtelną kulturą muzyczną. Szkoda, że nie wszystkie utrwalone na przedwojennych płytach nagrania dotrwały do naszych czasów.

Tolę Mankiewiczównę poznałem osobiście dopiero na początku lat osiemdziesiątych. Podczas wizyty w mieszkaniu gwiazdy piliśmy herbatę, słuchałem ciekawych opowieści i bacznie obserwowałem jej twarz, która zdawała się opierać okrutnemu zjawisku, jakim jest przemijanie. Również w smukłej sylwetce Toli Mankiewiczówny odnalazłem ślady dawnej piękności. Zauważyłem, że mimo sędziwego wieku zachowała elegancję i przyjazny ludziom uśmiech. Mimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Gwiazda nie chciała mówić ani słowa o przykrych momentach swojej kariery. Zdumiało mnie, że o wszystkich wyrażała się dobrze i z należnym szacunkiem. Nawet o tych, którzy sobie na to nie zasłużyli.

Kiedy się żegnaliśmy, pani Tola podeszła do toaletki i wzięła do ręki coś bardzo małego, wręcz niewidzialnego. Powiedziała: „Oto prawdziwy klejnocik jubilerski. Srebrny, wielkości ziarnka maku słoń z trąbą do góry. Proszę go oglądać przez lupę. Na pewno przyniesie panu szczęście”.

Po powrocie do domu położyłem słonika w srebrnym pudełeczku, w serwantce. Po jakimś czasie chciałem go pokazać w telewizji, ale słoń znikł. Najprawdopodobniej podczas czyszczenia sreber klejnocik wypadł na dywan i został wciągnięty przez odkurzacz. Wielka szkoda, bo był bardzo piękny i oryginalny. Był poza tym pamiątką po wielkiej gwieździe. Po Toli Mankiewiczównie.

Bogusław Kaczyński

Warszawa, kwiecień 2013

Cóż to za piękna, drobna istotka o słowiczym głosie, figurce porcelanowej laleczki i wdzięcznym uśmiechu. Tak komplementowali sąsiedzi Małą Tolę, jedną z dwu córek gospodarza spod Łomży. Była Śpiewającą Tolą, gdy została uczennicą wiejskiej szkoły powszechnej. Taka też – drobna, piękna i dziewczęca – pojawiła się Panna Tola na scenie i niebawem na ekranie. Taką też pozostała, gdy była już Panią Tolą. Skromną, delikatną i czułą kobietą.

Przez całe swoje życie sprawiała wrażenie osoby trochę z innego świata. Pracowita i ambitna. Utalentowana i inteligentna. Wykształcona i wrażliwa. Rywalki patrzyły na nią z szacunkiem i rezerwą. Ordonówna zazdrościła jej urody i powodzenia „od pierwszego wejrzenia”. Halamki miały jej za złe, że w jej obecności znajdują się zawsze na „drugim planie”. Zimińska nie szczędziła złośliwości, nie skrywając ich przy każdej nadarzającej się okazji. Pogorzelska powtarzała po wielokroć cudze zresztą słowa: „ptak ptakowi niejednaki, człek człekowi nie dorówna” – kończąc już własnymi: „są różni artyści kabaretowi i jest też Mankiewiczówna”. Dlaczego?

Bo Tola Mankiewiczówna była damą. A dama o nikim nie mówi źle, dama jest ponad zwykłe złośliwości, dama nie zajmuje się intrygami i plotkami. Dama nikomu niczego nie ma za złe. Wszystko, co daje powodzenie, sławę, miłość i pieniądze, dama zawdzięcza sobie i swemu szczęściu. Niekiedy przypadkowi. Po prostu.

Urodziła się we wsi Bronowo, leżącej wiorstę w linii prostej od brzegu Narwi, w gminie Bożejewo, dwadzieścia wiorst z okładem od Łomży, ówczesnej stolicy guberni w zaborze rosyjskim. Dlatego fakt jej narodzin wpisano do księgi parafialnej w tym języku. Dzięki uprzejmości carskiego urzędnika zaznaczono w nim po polsku tylko nazwisko ojca – Józef Oleksy i matki – Janina Mankiewicz.

Teodora Oleksa, bo tak się naprawdę nazywała, przyszła na świat 7 maja 1900 roku w niezbyt bogatej rodzinie chłopskiej. Dziewczątko wyglądało mizernie, dlatego ochrzczono ją pośpiesznie w najbliższym kościele już następnego dnia, 8 maja.

„Działo się to w osadzie Wizna – czytamy w księdze parafialnej pod numerem 118 – dwudziestego piątego kwietnia [data według kalendarza juliańskiego] tysiąc dziewięćsetnego roku o godzinie drugiej po południu. Stawił się osobiście Józef Oleksy, chłop, rolnik, liczący lat trzydzieści cztery, zamieszkały we wsi Bronowo, w obecności Ludwika Ptaszyńskiego, lat trzydzieści pięć, i Aleksandra Mateuszczyka, lat czterdzieści dwa, obu chłopów rolników zamieszkałych w Bronowie, i przedstawił nam niemowlę płci żeńskiej, oświadczając, że urodziło się ono w Bronowie w dniu wczorajszym o godzinie siódmej rano z prawowitej małżonki jego Janiny z Mankiewiczów, lat dwadzieścia trzy. Niemowlęciu owemu na chrzcie świętym, udzielonym w tymże dniu przez księdza Teofila Czarnowskiego, nadano imię Teodora, a rodzicami chrzestnymi byli ksiądz Antoni Moczydłowski i Józefa Ptaszyńska. Akt niniejszy został odczytany zgłaszającemu i świadkom”.

Wpis do księgi parafialnej

Świadectwo chrztu

Tata Oleksy gospodarzył na kilkunastu hektarach niezbyt urodzajnej ziemi, która znajdowała się po obu brzegach Narwi. Ale mostu tam wówczas nie było. Dlatego przepływał rzekę łodzią, by skosić i wysuszyć siano. Układał je w sterty i czekał na ostrą zimę. Dopiero wtedy zwoził je do stodoły saniami po zamarzniętej rzece. Mama zajmowała się domem i rodzeństwem Teodory – siostrą Wandą i dwoma braćmi, Stanisławem i Józefem juniorem.

Połowę ziemi stanowiły łąki. Reszta przeznaczona była pod uprawy. Siano zboża, sadzono rośliny okopowe, wszystko to, co przynosiło zysk pozwalający utrzymać hodowane zwierzęta i zapewnić byt sześcioosobowej rodzinie. Wszystkie pary rąk wykorzystywane były w gospodarstwie Oleksych. Dziewczyny zajmowały się domem i obejściem, chłopcy pomagali ojcu. Z czasem na gospodarstwie zostali tylko rodzice i syn Józef. Pierwsze opuściły dom siostry. Najpierw Teodora, a za nią Wanda. Potem Stanisław pojechał „za chlebem”.

Bronowo lat 30.

Jak wyglądało Bronowo w czasach dzieciństwa małej Teodory? Ilu miało mieszkańców? Gdzie mieściło się gospodarstwo Oleksych? Obraz tamtego Bronowa utrwaliła przed laty sama Tola Mankiewiczówna, gdyż wielką jej pasją było fotografowanie.

Wieś liczyła niewiele ponad dwieście dusz. Domy i budynki gospodarcze pokryte były strzechą. Wszystkie jednakowe. Drewniane, niewielkie, typowe dla tamtego regionu i niewielkiej zamożności jej mieszkańców. Była w Bronowie szkoła powszechna i kaplica, też drewniana. W 1914 roku w jej miejscu powstała kaplica murowana. Sześć lat później dobudowano do niej cześć drewnianą. I tak powstał kościół parafialny pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego, który przez wiele lat służył mieszkańcom Bronowa. Mieli też bronowianie oberżę oraz cmentarz, którego pozostałości straszą jeszcze dzisiaj.

Stary cmentarz w Bronowie, 2012

Budynków dawnego Bronowa szukać dziś ze świecą. Te, które przetrwały, są od dawna opuszczone. Nie sprawiają jednak wcale wrażenia, że są zabytkiem czekającym na godne miejsce w skansenie. Sądzić należy, że ślady przeszłości wynikają raczej z nierozwiązanych dotąd spraw spadkowych.

Domostwo Oleksych znajdowało się podobno w środku wsi. Ostatnią mieszkanką ich starego domu była zmarła kilka lat temu, samotna Wanda Wolińska. Tak twierdzi część mieszkańców, chociaż nikt już dzisiaj nie ma pewności, czy tak było faktycznie. Tych, którzy znali Oleksych osobiście, w Bronowie już nie ma. Dzisiejsi jego mieszkańcy, zwłaszcza młodzi, zupełnie nie kojarzą tego nazwiska. Nawet „Mankiewiczówna”.

Dawne zabudowania, Bronowo 2012

Jeden z miejscowych społeczników poważnie myśli jednak, aby ulicę Wschodnią, przy której mieszkała rodzina Oleksych, przemianować na Toli Mankiewiczówny. Sprawa wydaje się jednak na tyle trudna, że aż nierozwiązywalna.

Do miejscowej szkoły powszechnej mała Teodora miała zaledwie kilkaset metrów. Uczyła się wyróżniająco. Zapamiętano ją także dlatego, że była radosną, towarzyską, nieustannie podśpiewującą panienką. Trochę psotną, ale pracowitą. Ze szkolną bracią po kryjomu wybierała się często nad Narew. Gdy ktoś doniósł o tym jej rodzicom, zmieniła niebezpieczne eskapady na zabawy w płytkiej i niegroźnej Łojewce.

Mankiewiczówna przed domem wuja w Warszawie, 1918

Ostatnią cenzurę bronowskiej czteroklasówki odebrała w 1911 roku. Dla większości jej koleżanek i kolegów oznaczała ona kres szkolnej edukacji. W jej przypadku było inaczej. Przez trzy lata była uczennicą niższych klas gimnazjalnych w Łomży i mieszkanką bursy. W 1915 roku otworzył się przed nią wymarzony świat. Pod czujnym okiem brata mamy, Stanisława Mankiewicza, księdza jednej z podwarszawskich parafii, przyjechała do stolicy, by uczyć się dalej. Zamieszkała w jego warszawskim domu przy ulicy Grabowskiej 8. Z zewnątrz dom prezentował się okazale, ale wewnątrz wygód nie było wiele. Pięć pokoi na piętrze wynajmowali lokatorzy, parter zajęła szesnastoletnia Teodora i jej bronowska krewna, pani do pomocy i w charakterze „czujnego oka”, aby młoda dama nie za szybko poznała uroki życia w stolicy.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

ŹRÓDŁA

BIBLIOGRAFIA

Ach! Plakat filmowy w Polsce, koncepcja, tekst, oprac. D. Folga-Januszewska, Olszanica 2009.

L. Armatys, W. Stradomski, Od Niewolnicy zmysłów do Czarnych diamentów, Warszawa 1988.

S. Beylin, Na taśmie wspomnień, Warszawa 1962.

W. Dan, Oj, Dana, Dana..., Miami Beach 1996. Dwudziestolecie międzywojenne. Miejsca, ludzie, wydarzenia, pod red. K. Kucharczyk, Warszawa 2009.

Dymek z papierosa, czyli wspomnienia o scenach, scenkach i nadscenkach, pod red.

K. Rudzkiego, Warszawa 1959.

Encyklopedia muzyczna PWM A-Ż, Kraków 1979–2012.

Encyklopedia Warszawy, Warszawa 1994.

R. Dziewoński, Dodek Dymsza, Warszawa 2010.

W. Filler, Rendez-vous z Warszawską Operetką, Warszawa 1961.

M. Fogg, Od palanta do belcanta, Warszawa 1971.

D. Fox, Kabarety i rewie międzywojennej Warszawy, Katowice 2007.

A. Garlicki, Piękne lata 30., Warszawa 2008.

S. Grodzieńska, Urodził go Niebieski ptak, Warszawa 1988.

R.M. Groński, Jak w przedwojennym kabarecie, Warszawa 1987.

R.M. Groński, Taki był kabaret, Warszawa 1994.

B. Grun, Dzieje operetki, Warszawa 1974.

L. Halama, Moje nogi i ja, Warszawa 1984.

M. Hemar, Za dawno, za dobrze się znamy..., Londyn 1997.

Historia filmu polskiego, tom 1–2, pod red. naukową prof. dra. J. Toeplitza, Warszawa 1988.

Historia filmu polskiego, tom 1–2, pod red.

W. Banaszkiewicza i W. Witczaka, Warszawa 1989.

S. Janicki, W starym polskim kinie, Warszawa 1985.

S. Janicki, Film polski wczoraj i dziś, Warszawa 1985.

S. Janicki, Polskie filmy fabularne 1902–1988, Warszawa 1990.

J. Kański, Przewodnik operowy, Warszawa 2008.

I. Kiec, W kabarecie, Wrocław 2004.

S. Koper, Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 2013.

K. Krukowski, Mała antologia kabaretu, Warszawa 1982.

K. Krukowski, Moja Warszawka, Warszawa 1958.

K. Krukowski, Z Melpomeną na emigracji, 1987.

J. Kuciel-Frydryszak, Słonimski. Heretyk na ambonie, 2012.

L. Kydryński, Przewodnik operetkowy: wodewil, operetka, musical, Kraków 1977.

L. Kydryński, Przewodnik po filmach muzycznych, Kraków 2000.

Leksykon polskich filmów fabularnych, pod red.

J. Słodkowskiego, Warszawa 1996.

T. Lerski, Syrena Record, pierwsza polska wytwórnia fonograficzna 1904–39, Nowy Jork–Warszawa 2004.

T. Lubelski, Historia kina polskiego. Twórcy, filmu, konteksty, Katowice 2009.

E. Łętowska, J. Łętowski, Vademecum operowe, Warszawa 1997.

M.J. Łozińscy, W przedwojennej Polsce. Życie codzienne i niecodzienne, Warszawa 2011.

M. J. Łozińscy, Bale i bankiety II RP, Warszawa 1998.

J. Maśnicki, K. Stepan, Pleograf. Słownik biograficzny filmu polskiego 1896–1939, Kraków 1996.

B. Mierzejewski, Maraton z Melpomeną, Katowice 1980.

A. Mieszkowska, Była sobie piosenka..., Warszawa 2006.

A. Mieszkowska, Ja, kabareciarz, Marian Hemar. Od Lwowa do Londynu, Warszawa 2005.

A. Mieszkowska, Jestem Járosy! Zawsze ten sam, Warszawa 2009.

T. Mościcki, Teatry Warszawy 1939. Kronika, Warszawa 2009.

F. Parnell, Moje życie w służbie tańca, Łódź 2003.

W. Panek, Operetka Warszawska (szkic do historii teatru w latach 1954–1978), Warszawa 1979.

T. Raabe, Trzy spotkania [z Wspomnienia o J. Tuwimie, pod red. W. Jedlickiej i M. Topornickiego], Warszawa 1963.

Z. Reklewska-Braun, K. Braun, Bracia Adamowiczowie. Emigranci – lotnicy, Rzeszów 2011.

W. Sadowy, Ludzie teatru. Mijają lata, zostają wspomnienia, Warszawa 2000.

L. Sempoliński, Druga połowa życia, Warszawa 1985.

L. Sempoliński, Wielcy artyści małych scen, Warszawa 1977.

Słownik biograficzny teatru polskiego 1765–1965, pod. red. Z. Raszewskiego, Warszawa 1973.

Słownik biograficzny teatru polskiego, tom 2 1900–1980, pod. red. Z. Wilskiego, Warszawa 1994.

T. Wittlin, Ostatnia cyganeria, Łomianki 2010.

T. Wittlin, Pieśniarka Warszawy: Hanka Ordonówna i jej świat, Warszawa 1990.

R. Wolański, Pop, rock, jazz, folk – Leksykon Polskiej Muzyki Rozrywkowej, tom 1–3, Warszawa 2002.

R. Wolański, Już nie zapomnisz mnie. Opowieść o Henryku Warsie, 2010.

R. Wolański, Eugeniusz Bodo. „Już taki jestem zimny drań”, Poznań 2012.

E. Zajicek, Poza ekranem. Kinematografia polska 1918–1991, Warszawa 1992.

A. Zawada, Dwudziestolecie literackie, Wrocław 1995.

M. Zimińska-Sygietyńska, Nie żyłam samotnie, Warszawa 1988.

WAŻNIEJSZE PUBLIKACJE PRASOWE

Z. Adrjański, Pani minister tańczy, „Nowa Wieś” 1959.

K. Beylin, Qui Pro Quo contra Morskie Oko, „Express Wieczorny” 1956.

M. Borniński, Po prostu Tola, „Film” 1986.

D. Gibas-Krzak, Gwiazdy i ludzie, „Mówią Wieki” 2001.

K. Graczykowska, Okupacyjna codzienność, „Wiedza i Życie” 1999.

M. Hendrykowska, Tola Mankiewiczówna, „Film” 1996.

W. Hofman-Kaniewska, Z wizytą u Toli Mankiewiczówny, „Stolica” 1978.

T. Januszewski, Pikadorczycy, „Pamiętnik Warszawski” XXVI, 1996.

M. Michalska-Nakonieczna, Historia fabryki Raabego w Białej Podlaskiej (cz. 1 i 2), „Podlaski Kwartalnik Kulturalny” 2012–2013.

Z. Ornatowski, Tola Mankiewiczówna, „Ekran” 1985.

Pamiętnik Toli Mankiewiczówny 1918.

J. Skubniewska-Martens, U Toli, „Słowo Powszechne” 1986.

(WR), Jak, za dawnych lat... T. Mankiewiczówna i A. Żabczyński wrócili na scenę, „Życie Warszawy” 1947.

PRASA PRZEDWOJENNA

„ABC”

„AS”

„Berlin Stadtblatt”

„Berlin Zeitung am Mittag”

„Bluszcz”

„Czas”

„Dobry Wieczór”

„Dziennik Łódzki”

„Dzień Dobry”

„Dzień Polski”

„Ekran i Scena”

„Echo”

„Express Łódzki”

„Express Poranny”

„Gazeta Gnieźnieńska”

„Gazeta Lwowska”

„Gazeta Polska”

„Gazeta Poranna”

„Gazeta Warszawska”

„Głos Ilustrowany”

„Głos Poranny”

„Głos Stolicy”

„Goniec Polski”

„Hamburger Anzeiger”

„Hamburger Nachtrichten”

„Hamburger Tageblatt”

„Ilustrowana Polska”

„Ilustrowana Republika”

„Illustrowany Kurjer Codzienny”

„Kino”

„Kino dla Wszystkich”

„Kino i Rewja dla Wszystkich”

„Krakowski Kurjer Codzienny”

„Kurjer Czerwony”

„Kurjer Filmowy”

„Kurjer Historyczny”

„Kurjer Ilustrowany”

„Kurjer Lwowski”

„Kurjer Łódzki”

„Kurjer Polski”

„Kurjer Poranny”

„Kurjer Warszawski”

„L’echo de Varsovie”

„Myśl Narodowa”

„Nasz Przegląd”

„Nowiny Codzienne”

„Nowiny Poświąteczne”

„Orędownik Wrzesiński”

„Ostatnie Wiadomości”

„Ostatnie Wiadomości Poznańskie”

„5-ta Rano”

„Polska Zbrojna”

„Prosto z Mostu”

„Przegląd Teatralny i Filmowy”

„Przegląd Poranny”

„Radjo”

„Reporter Filmowy”

„Republika”

„Robotnik”

„Rozwój”

„Rzeczpospolita”

„Srebrny Ekran”

„Światowid”

„Teatr i Życie Wytworne”

„Tygodnik Ilustrowany”

„Uroda”

„Walka”

„Warsaw Weekly”

„Warszawski Dziennik Narodowy”

„Wiadomości Literackie”

„Wiadomości Muzyczne”

„Wieczorny Kurjer Kulturalny”

„Wieczór Warszawski”

„Wiek Nowy”

„Z Teatrów Stolicy”

„Ziemia Radomska”

„Życie Teatralne”

PRASA POWOJENNA

„Antena”

„Dziennik Bałtycki”

„Dziennik Łódzki”

„Dziennik Wschodni”

„Express Wieczorny”

„Ekran”

„Film”

„Gazeta w Białymstoku”

„Gazeta Wyborcza”

„Jedność Mazowiecka”

„Kino”

„Kobieta i Życie”

„Kulisy”

„Kurier Polski”

„Kurier Lubelski”

„Marie Claire”

„Mówią Wieki”

„Nowa Wieś”

„Nowiny”

„Panorama”

„Przekrój”

„Przyjaciółka”

„Ruch Muzyczny”

„Rzeczpospolita”

„Słowo. Dziennik Katolicki”

„Słowo Powszechne”

„Stolica”

„Super Express”

„Sztandar Młodych”

„Świat”

„Trybuna Ludu”

„Trybuna Opolska”

„Trybuna Śląska”

„Tygodnik Ciechanowski”

„Życie”

„Życie Literackie”

„Życie Robotnicze”

„Życie na Gorąco”

„Życie Warszawy”

WAŻNIEJSZE ROLE OPEROWE

BORUTA

panna młoda

1930

CARMEN

Micaëla

1922

CASANOVA

Zelma

1923

DAMA PIKOWA

pasterka

1923

EROS I PSYCHE

siostra Wiktoria

1923/24

FAUST

Siebel

1924, 1927

GOPLANA

Alina

1922

HALKA

Zofia

1929

HRABINA

Bronia

1918, 1927

IJOLA

Dziewczyna

1930

JANUFA

Karolka

1930

JAŚ I MAŁGOSIA

Małgosia

1924

KAWALER SREBRNEJ RÓŻY

sierotka

1922/23

KRAKOWIACY i GÓRALE

Zosia

1928

LOHENGRIN

giermek

1930

MANRU

głos Cyganki

1930

PAN TWARDOWSKI

partia wokalna w balecie

1927

PARSIFAL

kwiat I

1931

RIGOLETTO

dworski sługa

1930

SALOME

niewolnik

1931

TANNHÄUSER

pastuszek

1930

TRAVIATA

Flora

1929

VERBUM NOBILE

Zuzia

1923

WESELE FIGARA

Barbarina

1929

ZAMARŁE OCZY

Estera

1931

WAŻNIEJSZE ROLE OPERETKOWE

BAL W SAVOYU

Madeleine

1933

BOCCACCIO

Boccaccio

1933

CAŁUS I NIC WIĘCEJ

Anna

1936

CYRULIK SEWILSKI

Rozyna

1952

CZAR WALCA

Franzi

1932, 1937/38

CZARUJACY CHŁOPIEC

Nadine

1937

DOMEK TRZECH DZIEWCZĄT

Grisi/Maria

1930, 1953

KONKURENCI

Nina

1952

KRÓLOWA NOCY

Lotti

1931

KRÓLOWA RÓŻ

(operetka radiowa)

1930

MANEWRY JESIENNE

(operetka radiowa)

1930

MŁODOCIANY KRÓL

(operetka radiowa)

1933

NOC W WENECJI

Ciboletta

1931, 1953

ORFEUSZ W PIEKLE

Venus i kupidyn

1930

PAN MINISTER I DESSOUS

Marta Berger

1936

POD BIAŁYM KONIEM

Józefa

1934

SWOBODNY WIATR

Pepina

1951

WAŻNIEJSZE REWIE

BRAWO! BIS!

1932

DAWNE DOBRE CZASY

1934

DODATEK NADZWYCZAJNY

1932

DZIEJE ŚMIECHU

1933

GWIAZDY ARENY

1935

KOCHAM KRAKÓW

1936

KONCERT MONSTRE

1939

LISTEK FIGOWY

1932

NAPRZÓD MARSZ!

1934

NUMER W NUMER

1934

PODRÓŻ POŚLUBNA

1936

PRZEBÓJ WARSZAWY

1932

REWIA 1935

1935

REWIA MIŁOŚCI

1933

REWIA WARSZAWY

1933

STARA BANDA NIE RDZEWIEJE

1935

100% REWII

1933

101 POCIECH

1934

TAŃCE, HULANKI, SWAWOLE

1935

TO WARTO ZOBACZYĆ

1934

WESOŁA PODRÓŻ

1932

WESOŁA JESIEŃ

1935

YO-YO

1932

ZJAZD GWIAZD

1933

FILMOGRAFIA

CO MÓJ MĄŻ ROBI W NOCY?

reż. M. Waszyński

1934

10% DLA MNIE

reż. J. Gardan

1932

MANEWRY MIŁOSNE

reż. J. Nowina-Przybylski, K. Tom

1935

PANI MINISTER TAŃCZY

reż. J. Gardan

1937

PARADA REZERWISTÓW

reż. M. Waszyński

1934

ŚLUBY UŁAŃSKIE

reż. J. Gardan

1934

PIOSENKI OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO

ABC MIŁOŚCI, H. Wars; M. Hemar

ACH, JAK ONI SIĘ KOCHAJĄ, H. Wars; A. Włast

ADIEU! [Adieu, kochanko ma], F. Melodyst;

A. Włast BARKAROLA MIŁOŚCI, J. Petersburski; A. Włast

BIAŁY WALC, Z. Wiehler; A. Włast

BO SZCZĘŚCIU MELODII NIE TRZEBA, W. Dan; M. Hemar

CAŁOWAĆ UMIEM TAK JAK TANGOLITA, [Tangolita] P. Ábrahám; sł. pol. A. Włast

CO Z OCZU, TO I Z SERCA, A. Lewandowski; A. Włast

CZTERY NOGI, J. Petersburski; E. Schlechter

DZIĘKUJĘ TAK, DZIĘKUJE NIE, M. Jaworski; T. Stach

DZISIAJ Z TOBĄ SIĘ UPIJĘ, G. Amheim, H. Tobias; sł. polskie A. Włast

FRANÇOIS, A. Karasiński; A. Włast

HABANITA, H. Wars; J. Jurandot

JAKBYM CHCIAŁA SIĘ ZAPOMNIEĆ, Z. Wiehler; M. Hemar

JA CIESZĘ SIĘ, R. Stolz; sł. pol. A. Włast

JA JESTEM TUMAN, R. Henderson; Szer-Szeń

JAK CAŁOWAĆ, TO UŁANA, M. Hemar

JAK ZA DAWNYCH LAT, H. Wars; J. Jurandot

JESIENNE RÓŻE, A. Gold; A. Włast

JUŻ NIE MOGĘ DŁUŻEJ KRYĆ, H. Wars; J. Jurandot

JUŻ WIEM, W. Dan; E. Schlechter

LITANIA MIŁOSNA, H. Wars; J. Tuwim

NIE MAMY SOBIE NIC DO POWIEDZENIA, J. Jurand

NIEBIESKI WALC, Z. Wiehler; T. Mankiewiczówna

NIGDZIE NIE JEST TAK DOBRZE, JAK W NIEBIE, F. Leszczyńska; K. I. Gałczyński

ODROBINĘ SZCZĘŚCIA W MIŁOŚCI, J. Petersburski; E. Schlechter

OPJUM, A. Gold; A. Włast

REFORMY PANI MINISTER, H. Wars; J. Jurandot

SZCZĘŚCIE TRZEBA RWAĆ JAK SŁODKIE WIŚNIE, Z. Białostocki; W. Jastrzebiec-Rudnicki

SZCZĘŚCIU MELODII NIE TRZEBA, W. Dan

TAK DZIWNIE MI, H. Wars; J. Jurandot

TAKA NOC I WALC, I MY, H. Wars; J. Jurandot

TINA, W. Grosz; sł. pol. A. Włast

TO MĘŻCZYZNA JEST STUPROCENTOWY, M. Eisemann; sł. pol. A. Włast

W MALEŃKIEJ, CICHEJ KAWIARENCE, F. Raymond; T. Ortym

WALC MARIE, A. Karasiński; R. Kwiatkowski

WARSZAWO, PIĘKNA WARSZAWO, Z. Karasiński; A. Włast

WIĄZANKA MELODII 1919–39, (Lambethwalk; Ja jestem tuman; Całuję twoją dłoń, madame; Nowa miłość; Tango milonga; Gdy zobaczysz ciotkę mą; A ile mi dasz; Dulcinea; Pokoik na Hożej)

ZAPOMNIANA MELODIA, S. Yradier (na mot. La Paloma); sł. pol. A. Włast

PIOSENKI SŁAWOMIRA BRONICZA

BABIE LATO

BRZYDKIE KACZĄTKO

FLIRT sł. T. Stach

GAŁĄZKA BIAŁYCH BZÓW sł. A. Antoniewicz

MAŁE SERCE W WIELKIM DOMU

MOJA OJCZYZNA sł. A. Nowicki

MOŻE PAN POZWOLI NIEPOGODA

PROSZĘ, IDŹ

PRZEDWIOŚNIE sł. S. Biernacki

SŁOWIK ZAUFANY sł. pol. L. Staff

SUM

ŚNIŁ MI SIĘ SEN ZAPOMNIAŁEM, ZAPOMNIAŁAM

ZMIANA sł. L. Staff

ŻUK

PIOSENKI WITOLDA ELEKTOROWICZA

BALLADA O KUBKU sł. S. Strumph-Wojtkiewicz

CHŁOPAK ZE WSPÓLNEJ sł. J. Koprowski

DUŻE I MAŁE SŁOWA sł. J. Brzechwa

DZIEWCZYNA I PAROWÓZ sł. J. Dumnicka

FIGLARNY WIECZÓR sł. B. Kuroń

FRONTOWE TANGO sł. S. Biernacki

GAŁĄZKA JABŁONI sł. W. Elektorowicz

JAŚMIN sł. A. Rymkiewicz

KOŁYSANKA WARSZAWSKA sł. B. Kuroń

KSIĘŻYC NAD SEKWANĄ sł. A. Słonimski

LAMPART, MAŁPA sł. L.J. Kern

LAWENDA sł. Ref-Ren

LETNI DZIEŃ sł. J. Dumnickai

MALWY sł. S. R. Dobrowolskii

MELODIA PARYSKA sł. M. Hemar

NIE WOLNO sł. Z. Bystrzyckai

NOWE KOBIETY sł. J. Jurandoti

OJCZYZNA sł. K.I. Gałczyński

PIEŚŃ DLA SYRENY WARSZAWSKIEJ sł. T. Kubiak

PIEŚŃ O ŻOŁNIERZACH Z WESTERPLATTE sł. K.I. Gałczyński

PIOSENKA O CHŁOPCU WIETNAMSKIM sł. J. Dumnicka

PIOSENKA O DWORCU EKD sł. K.I. Gałczyński

PIOSENKA WŁÓKNIARKI sł. J. Dumnicka

POD TWYM OKIENKIEM sł. L.J. Kern

POWIADAŁY WRÓBLE sł. M. Ochorowicz

POWRÓT NA STARE MIASTO sł. R. Kozłowiecki

PRZEMÓWIENIE DO ULIC sł. K.I. Gałczyński

PRZODOWNICA sł. J. Dumnicka

ROZALIA I ANTONI sł. J. Dumnicka

ROZSYPANE KORALE sł. J. Dumnicka

RYBY, ŻABY I RAKI sł. J. Brzechwa

ŚPIJ, SYNECZKU, ŚPIJ sł. Z. Drabik

TO NIEWIELE, A JEDNAK TO WSZYSTKO sł. A. Słonimski

TRAKTOR, PIÓRO, PIOSENKA sł. T. Kubiak

UŚMIECH GIOCONDY sł. B. Kuroń

WARSZAWA sł. K.I. Gałczyńskii

WARSZAWSKI WIATR sł. K.I. Gałczyńskii

WENUS sł. K. I. Gałczyński

Z PAMIĘTNIKA ZOSI sł. J. Słowacki

WYKAZ ILUSTRACJI

Benedykt Jerzy Dorys, z prywatnego archiwum Ludwika Dobrzyńskiego: okładka książki

z arch. Jerzego Grądzkiego: s. 17, 18, 21

z arch. Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Łomżyńskiej: s. 13, 16, 19, 20

.