Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Poprzednie trzy etapy (niemowlęcy, przedszkolny i szkoły podstawowej) były okresem szybkiego wzrostu dzieci, ale wtedy one jedynie stawały się większe, bardziej kompetentne, rosła ich ciekawość i sprawność fizyczna. Przechodziły z jednego etapu dzieciństwa w kolejną fazę dzieciństwa. W okresie dojrzewania nasze pociechy z dzieci zmieniają się w dorosłych. Ta zmiana jest dramatyczna i radykalna. Kiedy ten okres się skończy, już nigdy nie będziemy w relacji z chłopcem czy dziewczynką. To będzie relacja ojca z mężczyzną lub z kobietą – dorosłego z dorosłym. Kim zaś w połowie okresu dojrzewania są synowie i córki? Dziećmi? I tak, i nie. Dorosłymi? I tak, i nie. Znajdują się w okresie przejściowym, któremu towarzyszą gwałtowne zmiany w każdej sferze życia.
Być może jako ojciec nastolatka przechodzisz trudne chwile. Dzięki tej książce odkryjesz, że to… naturalne. Przeczytaj i zdobądź siły do dalszego biegu w ojcowskim maratonie.
Dowiedz się:
Spis treści:
O autorze:
Dr Ken Canfield – założyciel National Center for Fathering – wiodącej organizacji w USA, koncentrującej się na przygotowaniu mężczyzn do bycia zaangażowanymi ojcami. Członek Międzynarodowej Rady Programowej Tato.Net, specjalista w problematyce rodziny, autor bestsellerowych książek na temat ojcostwa, uhonorowany w 2010 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Prywatnie ojciec pięciorga dzieci, dziadek.
Inicjator i patron publikacji:
Tato.Net – społeczność wspierająca mężczyzn w pełnieniu roli ojca. Organizuje szkolenia i warsztaty dla ojców, ponadto warsztaty przygodowe, w których uczestniczą ojcowie razem z dziećmi, a także konferencje i seminaria naukowe. Promuje ojcostwo poprzez publikacje i kampanie społeczne. Udostępnia ojcom i wszystkim zainteresowanym tematyką ojcostwa mnóstwo narzędzi poprzez portal internetowy www.tato.net. Realizuje projekty w Polsce oraz zagranicą.
Kupując książki z serii Przygoda Bycia Ojcem, wspierasz Tato.Net – społeczność, która pomaga mężczyznom w rozwoju ich najważniejszej życiowej kariery, jaką jest bycie tatą.
Publikacja dostępna również w serwisie Sklep.Tato.Net jako:
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 79
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Niniejsza publikacja została oznakowana w sposób widoczny i niewidoczny. Nie utrudnia to korzystania z niej, ale pozwala w każdym momencie jednoznacznie określić, kto zakupił dany plik.
Ta prosta prawda potwierdza, że ojcostwo to proces, który zaczyna się w momencie narodzin (również adopcji lub przysposobienia) dziecka i trwa aż do śmierci ojca. Innymi słowy, gdy zostajesz ojcem, podejmujesz zobowiązanie na całe życie.
Najtrafniejszą myśl, czym jest ojcostwo, znalazłem w stwierdzeniu: ojcostwo to więcej niż sprint, to maraton. Maraton – bieg na dystansie 42 km 195 m – doskonale obrazuje wyzwania i przygody, z którymi muszą się zmierzyć wszyscy ojcowie. W biegu tym, dla większości maratończyków, najważniejszą sprawą nie jest rywalizacja z innymi biegaczami, ale ich walka wewnętrzna, sprawdzenie swojego zaangażowania, wytrzymałości i odporności psychicznej.
Jedną z podstawowych cech efektywnego ojca jest to, że całkowicie poświęca się tym zadaniom, które ojciec powinien robić. W przeszłości obszar ojcowskiego zaangażowania był ograniczony. Zwykle ojcowie podejmowali pracę zarobkową i byli odpowiedzialni za egzekwowanie dyscypliny. Nie rozmawiali z dziećmi o seksie, nie pomagali w pracy domowej, nie zabiegali już specjalnie o względy żony.
Dzisiaj z kolei niektórzy ojcowie rozpoczynają maraton ojcostwa zbyt późno. Być może świadomi testów, które są przed nimi, zwalniają tempo, aby przyspieszyć później. Prawdopodobnie uważają, że małe dzieci najlepiej zostawić matkom. Mówią: „Niech to dziecko przestanie być takie kruche i mniej ubrudzone. Niech nauczy się mówić i trzymać wędkę. Wtedy będę w stanie nawiązać z nim kontakt”. Ci ojcowie zazwyczaj nie pamiętają pierwszych lat życia dziecka i zostają w tyle.
Częściej jednak się zdarza, że biegacze zwalniają tempo już po pokonaniu jakiegoś dystansu. Dzieje się tak wtedy, gdy stają przed tym, co nazywają „ścianą”. Cały zapas energii się kończy, a bolesne skurcze atakują mięśnie. Niektórzy z nas pamiętają, że kiedy weszli w okres dojrzewania, ich ojcowie się wycofali, a nawet zniknęli.
Spotykam również ojców, którzy biegną wytrwale przez większość dystansu i nagle, jeszcze przed metą, usatysfakcjonowani zaczynają biec truchtem albo wręcz iść spacerkiem. Ojcowie ci naiwnie zakładają, że skoro dzieci są już dorosłe, wyjechały na studia, do pracy, założyły rodziny lub są już rodzicami, to ojcostwo dobiegło końca. Istnieje przekonanie, że ojciec jest mniej potrzebny, kiedy dzieci opuściły gniazdo. Jednak ojcostwo się nie skończyło; ono się jedynie zmieniło. Ojcowie nadal pełnią ważną rolę w życiu swoich dorosłych dzieci, a także w życiu utalentowanych i zdolnych wnuków.
Ojcostwo przypomina maraton w wielu aspektach: wymaga wytrwałości, strategii, elastyczności, asysty i zachęty ze strony innych osób, również punktów odniesienia, żeby ocenić postępy. Dlatego ojcostwo naprawdę może być niezwykłą przygodą.
Kilka lat temu w Narodowym Centrum na rzecz Ojcostwa wysunęliśmy hipotezę, że ojcostwo trwa do końca życia i że poszczególne etapy, przez które przechodzi ojciec, kiedy dzieci rosną i się zmieniają, różnią się od siebie w istotny sposób.
Sprawdziliśmy tę hipotezę, dzieląc bazę danych ojców na grupy w zależności od wieku najstarszego dziecka. Nasz test pokazał, że każda grupa różniła się w znaczący sposób pod względem tego, co robi ojciec. W pierwszych trzech okresach życia ojca (zanim dzieci weszły w wiek dojrzewania) wyniki w kategorii „okazywanie czułości” pozostawały zdecydowanie wyższe. W okresie dojrzewania dziecka kategoria „radzenie sobie z kryzysem” była wyżej niż wszystkie inne czynniki. Odkryliśmy również to, że poziom satysfakcji ojców kształtował się według zauważalnego wzoru podczas wszystkich sześciu etapów.
Obserwacje te pozwoliły na sformułowanie wniosku, że każdy ojciec przechodzi w życiu sześć etapów ojcostwa. Każdej fazie nadaliśmy nazwy odnoszące się do ich głównych cech charakterystycznych.
Przywiązanie to okres, który zaczyna się w momencie, kiedy mężczyzna się dowiaduje, że wkrótce zostanie ojcem, i trwa przez pierwsze dwa lata życia dziecka. W tym czasie mężczyzna przystosowuje się do swojej nowej roli i obowiązków oraz zaczyna pojmować ten niesamowity przywilej i odpowiedzialność bycia ojcem.
Idealizacja to czas przypadający na okres przedszkolny dziecka, kiedy jego potrzeby są w dużej mierze fizyczne i zawiązują się relacje z innymi osobami. To wtedy ojcowie są zwykle najbardziej zmotywowani i bardzo poważnie podchodzą do ojcowskich zadań.
Rozumienie to okres, gdy dziecko wchodzi w wiek szkolny. Krąg znajomości, które dziecko nawiązuje, się poszerza, a sprawność fizyczna wzrasta.
Okres nastoletni przynosi oświecenie, które charakteryzuje się najniższym poziomem ojcowskiej satysfakcji. Dziecko szuka swojego miejsca w świecie i wyraża niezależność. Wpływ innych powoduje, że ojciec przestaje się liczyć. Jeśli mężczyzna przechodzi kryzys wieku średniego, to sytuacja staje się jeszcze bardziej napięta.
Refleksja przychodzi wówczas, gdy dziecko wyjeżdża na studia, do pracy lub zmienia stan cywilny. Kiedy zaczyna żyć samodzielnie, zastanawiasz się nad tym, jaki wpływ wywarłeś na jego życie i jakie błędy popełniłeś.
Ostatni etap to dynamika pokoleń. Gdy jesteś dziadkiem, twoja relacja z własnym dzieckiem dojrzała do tego, aby być przyjaźnią. Jesteś już bardzo świadomy tego, jaki wpływ wywarłeś na jego życie i w jaki sposób chcesz uczestniczyć w życiu swoich wnuków. Teraz już z pewnością wiesz, że bycie ojcem to jedna z najważniejszych ról w twoim życiu.
Do czego potrzebna jest świadomość faktu, że ojcem się pozostaje przez całe życie? Po pierwsze, jako ojcowie musimy przewidywać to, co nas czeka. Powinniśmy być przygotowani do zmian, które nastąpią, i dzielnie stawić czoła wyzwaniom na każdym etapie życia. Po drugie, musimy wiedzieć, czego nasze dzieci potrzebują od nas jako ojców w poszczególnych okresach. Kilka lat temu moja najstarsza córka Hanna weszła w okres dojrzewania, a ja znalazłem się na etapie oświecenia. Umiejętności werbalne Hanny rozwinęły się niesamowicie, gdy wyrażała opinie, wydawała polecenia innym i omawiała drobiazgowo różne relacje. Zmusiło to Dee i mnie do słuchania. Wiedziałem od starszych ojców i z książek, że na tym etapie Hanna potrzebuje okazji do nieskrępowanego wyrażania siebie. Pamiętałem, że ważne są dla niej dyskusje światopoglądowe, aby się przekonać, które twierdzenia są prawdziwe. Byłem więc przygotowany na jej burzę mózgu dotyczącą życia.
Zrozumienie tego, że ojcostwo jest na całe życie, sprawia, że nie zaskakują cię wyzwania, które stają przed tobą na poszczególnych etapach. Nie zawsze im sprostasz, ale przecież można być na nie przygotowanym.
Jeżeli nie zbadasz terenu, przez który ma przejść twoje dziecko, to być może będziesz musiał spędzić wiele czasu na przyglądanie się drodze, którą już przeszedłeś, i skończy się na niepotrzebnych wyrzutach: „Gdybym mógł to zrobić jeszcze raz, zrobiłbym to inaczej”, „Gdybym wtedy wiedział to, co wiem teraz” lub „O rety, naprawdę zawaliłem”. Gwarantuję ci, że możesz tego uniknąć.
Zadaniem tej książki nie jest omówienie wszystkiego, co powinieneś wiedzieć. Moim celem jest zwrócenie uwagi na najważniejsze kwestie i przekazanie kilku wskazówek, w jaki sposób ty i dziecko możecie razem wygrać ten etap.
W niektórych wypadkach możesz odczuwać niedosyt, że temat został poruszony, ale niezbyt szczegółowo omówiony. Już we wstępie przyznaję się do tego. Mam jednak nadzieję, że przynajmniej wskażę ci odpowiedni kierunek. Jeżeli znajdziesz tematy, które będziesz chciał zgłębić, to na końcu książki załączyłem listę polecanych pozycji. Zawsze też możesz skontaktować się z nami w Tato.Net. Zrobimy wszystko, aby ci pomóc.
Dołączyłem również test, który pomoże ci ocenić twoje ojcostwo w kwestiach szczególnie istotnych na tym etapie. Test ten możesz wykonać przed przeczytaniem książki i wracać do niego podczas lektury, aby sprawdzić, jak radzisz sobie w różnych dziedzinach. Możesz też wykorzystać test w trakcie dyskusji z innymi ojcami, którzy zmagają się z podobnymi problemami. Jeśli jesteś wystarczająco odważny, to poproś żonę (lub dzieci), aby oceniła cię według pytań z testu, a potem porównaj wyniki.
Przede wszystkim zaś bądź wyrozumiały dla siebie. Test ten ma swoje ograniczenia. Nie zna twojego serca i pragnień. Jest tylko punktem odniesienia do relacji z dziećmi i wspomaga ocenę twojego ojcostwa, tak abyś mógł skorygować i wzmocnić pewne obszary, jeśli odczujesz taką potrzebę. Mam nadzieję, że pomoże ci dostrzec mocne strony i wskaże słabości, nad którymi należy popracować.
Ojcostwo to coś więcej niż sprint – to maraton. Wykorzystaj więc sześć etapów ojcostwa jak mapę. Będą to drogowskazy wyznaczające trasę i kamienie milowe odmierzające dystans. Możesz ocenić się na każdym etapie drogi tak jak biegacz, który sprawdza swój czas lub tętno. Pamiętaj, że co jakiś czas przy drodze spotkasz ludzi podających kubek z orzeźwiającą wodą. To różnego rodzaju inicjatywy i publikacje dla ojców, które mogą pomóc ci wygrać bieg. Zwycięzca – każdy, kto ukończy swój maraton – dostanie wieniec laurowy, złoty medal i będzie miał satysfakcję, że zrobił wszystko, co mógł, dla następnego pokolenia.
Specjalista do spraw młodzieży, Walt Mueller, opowiadał historię o wycieczce młodzieży gimnazjalnej. Kiedy wszyscy siedzieli w autobusie jadącym do miejsca zakwaterowania, Walt zaobserwował ciekawe zjawisko. Dziewczyny zebrały się z przodu autobusu, a chłopcy z tyłu. Obie grupy były zajęte sobą, a co jakiś czas wymieniały spojrzenia i przekazywały sobie wiadomości. „Proszę pozostać na miejscach” – rozkazał kierowca, ale młodzież była zajęta czymś, co wydawało się sprawą życia i śmierci. W końcu jedna z dziewczyn podeszła i usiadła obok Walta. „Nie uwierzysz w to, ale chodzę z Eddiem!” – powiedziała, wskazując na chłopca z tyłu autobusu. Walt był zaskoczony. Nawet nie zauważył ich oddalonych od siebie o cztery miejsca, a teraz dowiaduje się, że chodzą ze sobą.
Dziesięć minut później ta sama dziewczyna znów usiadła obok Walta. Jednak tym razem miała łzy w oczach. Ona i Eddie zerwali ze sobą. Była zdruzgotana. Minęło tylko dziesięć minut!
Cały wyjazd wyglądał podobnie. Niektórzy opiekunowie zagrozili, że wyjadą do domu. Nie mogli dłużej znieść tego szaleństwa. Walt zebrał wówczas kadrę i powiedział: „Posłuchajcie, musimy pamiętać, że te dzieciaki to nastolatki. Nieoczekiwane zmiany nastrojów są normalne. To okres wzlotów i upadków”. Wzloty: zakochana w Eddiem i cały świat śpiewa! Upadki: zrywa z Eddiem i żaden dorosły nie jest w stanie zrozumieć otchłani rozpaczy, w której się pogrąża.
Ojcowskie wzloty i upadki
Kiedy dzieci wchodzą w okres dojrzewania, ojciec rozpoczyna fazę oświecenia. Ten etap trwa do momentu, gdy dzieci wyprowadzą się z domu. Ojciec, podobnie jak jego pociechy, doświadcza w tym okresie wzlotów i upadków. Co w wypadku ojca wykazuje tendencję zwyżkową? Na przykład rosną wydatki na żywność. Nastoletni syn siada pierwszy do stołu, a wstaje ostatni. Jeśli wstaje pierwszy, to tylko dlatego, że się śpieszy, bo razem z kolegami wybiera się na pizzę. Jeśli syn pije mleko prosto z opakowania, to nie dlatego, że ma złe maniery, ale dlatego, że jest to jedyny pojemnik, z którego da się pić haustami.
Rośnie składka na ubezpieczenie auta. Zwiększa się twój niepokój (te dzieciaki są tak duże i tak bystre, by spowodować znaczące szkody). Bardziej się też frustrujesz („Kto użył mojej maszynki, żeby ogolić sobie nogi?!”).
Są jednak rzeczy, które wykazują tendencję zniżkową. Zmniejsza się swobodny dostęp do łazienki i lustra. Wygrywasz z dziećmi mniej meczów koszykówki. Poziom benzyny w samochodzie się zmniejsza. Ostatni spadek, który następuje na tym etapie, dotyczy poziomu ojcowskiej satysfakcji. Ten okres to nieunikniony słaby punkt w karierze ojca. Zadanie bycia tatą w tym czasie nie zawsze wydaje się warte ponoszonego trudu.
Jeżeli ojcostwo to maraton, to bycie ojcem nastolatka przypada na 29.–35. kilometr, kiedy biegacze zwykle napotykają to, co nazywają „ścianą”. Na początku maratonu ruszają z prędkością pocisku. Po kilkunastu kilometrach ich tempo i krok stają się równe. Pomimo braku pierwotnego entuzjazmu rytm biegu jest nadal zadowalający. Jednak około 29. kilometra biegacz wykorzystał swój zapas energii. Bieg zaczyna boleśnie dawać się we znaki, a mózg podsuwa myśl, aby się wycofać. Ojcostwo przebiega według tego samego schematu, jeśli rozpatrujemy kwestię satysfakcji. Można by to przedstawić graficznie za pomocą linii, która biegnie w dół, odbija się od najniższego punktu, a potem z powrotem pnie się w górę. Nazywamy ją „prawdziwą krzywą liniową”. Życie na dole krzywej, a dzieje się tak w okresie dojrzewania dziecka, dla większości ojców jest bardzo bolesne, frustrujące i trudne. Niektórzy wówczas zwyczajnie odpuszczają. Pamiętaj jednak, że tym, którzy wytrwają, dane będzie złapać drugi oddech i poczuć radość z tego, że ten etap zmierza ku końcowi.
Dlaczego ten etap cechuje niski poziom satysfakcji? Powodem jest duża zmiana, która następuje w tym czasie, a każda zmiana oznacza stres związany z koniecznością adaptacji. Poprzednie trzy etapy były okresem szybkiego wzrostu dzieci, ale wtedy one jedynie stawały się większe, bardziej kompetentne, rosła ich ciekawość i sprawność fizyczna. Przechodziły z jednego etapu dzieciństwa w kolejną fazę dzieciństwa. W okresie dojrzewania nasze pociechy z dzieci zmieniają się w dorosłych. Ta zmiana jest dramatyczna i ogromna. Kiedy ten okres się skończy, już nigdy nie będziemy w relacji z chłopcem czy dziewczynką. To będzie relacja ojca z mężczyzną lub z kobietą – dorosłego z dorosłym. Kim zaś w połowie okresu dojrzewania są synowie i córki? Dziećmi? I tak, i nie. Dorosłymi? I tak, i nie. Znajdują się w okresie przejściowym, któremu towarzyszą gwałtowne zmiany w każdej sferze życia.
Zmiany fizyczne
Biologicznie ciało nastolatka przechodzi transformację, która da jemu lub jej zdolność rozmnażania się. W tym wymiarze okres dojrzewania zwykle zaczyna się między 11. a 14. rokiem życia, a dziewczynki wchodzą w niego przed chłopcami. Oprócz uwalniania hormonów, które powodują zmiany nastroju i wywołują trądzik (który dodatkowo wpływa na wahania samopoczucia), transformacja ta jest związana z całą serią przerażających pytań: „Jak się to wszystko skończy?”, „Jak będę wyglądać?”. Najbardziej jednak przerażające jest następujące pytanie: „Czy jestem normalny?”.
Lansowane w mediach wzorce piękna i męskości, a także różne tempo wchodzenia w wiek dojrzewania powodują, że większość dzieci zastanawia się nad tym, czy wszystko jest z nimi w porządku. „Moje piersi są zbyt małe” – jęczy jedna dziewczyna. „Moje piersi są za duże” – lamentuje inna. To zamieszanie może kompletnie zaburzyć samoocenę. Żadna choroba psychiczna nie przeczy logice bardziej niż rozpowszechnione wśród nastolatków anoreksja i bulimia. Dziewczyna, wyglądająca prawie jak szkielet, jest w stanie, patrząc na swoje odbicie w lustrze, oświadczyć: „Jestem za gruba”.
Ojciec musi mieszkać z dzieckiem, które próbuje za wszelką cenę zaakceptować swoje zmiany biologiczne, a stres z tym się łączący może przenieść się na cały dom. Ty również musisz się dostosować do zmian związanych z rozwijającym się ciałem twojego dziecka. Jak zareagujesz, gdy po raz pierwszy syn wygra z tobą w rzutach do kosza? W jaki sposób okażesz uczucie córce, która wygląda teraz bardziej jak kobieta niż mała dziewczynka? To może być niekiedy niezręczne.
Zmiany intelektualne i społeczne