Wyprawa po szmaragd mocy - Miriam - ebook

Wyprawa po szmaragd mocy ebook

Miriam

0,0
30,29 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
  • Wydawca: Ridero
  • Język: polski
  • Rok wydania: 2023
Opis

W tej części przygód Jankowi towarzyszą Tymek i Zuza, wspólnie pokonują przeszkody i odnajdują ukryty w odległej dolinie tajemniczy szmaragd.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 25

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Miriam

Wyprawa po szmaragd mocy

© Miriam, 2023

W tej części przygód Jankowi towarzyszą Tymek i Zuza, wspólnie pokonują przeszkody i odnajdują

ukryty w odległej dolinie tajemniczy szmaragd

ISBN 978-83-8324-564-5

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Do młodego czytelnika

Witam Cię, mój najdroższy czytelniku mały.

Dla ciebie właśnie, wersy tej książki powstały,

Byś się, oderwać raczył od gier, komputera.

Przed Tobą swe stronice ta książka otwiera

I chce Cię zabrać z sobą, gdzie przygoda czeka.

Gdzie świat urokiem wabi i podróż daleka.

Książka chętnie każdego ze sobą zabiera,

Spróbuj się zatem wcielić w postać bohatera.

Zacznij czytać i pobudź swoją wyobraźnię

Albo posłuchaj kogoś, kto czyta wyraźnie.

Wyprawa po szmaragd mocy.

Ogień pod blachą właśnie nowy się roznieca,

Bo dziadek większe szczapy dorzucił do pieca,

Więc Janek zasłuchany, w babcine czytanie,

Ułożył się wygodniej trochę na tapczanie.

Uwielbia te wieczory, gdy mu babcia czyta

I czy mogłaby jeszcze? Co chwila ją pyta.

Babcia jak zawsze wtedy daje się uprosić

I nuż kolejną bajkę chce wnusiowi głosić,

Aż wnuczek zasłuchany tak w bajek czytanie

Nie zamknie swoich ocząt, leżąc na tapczanie.

Wtedy dziadka na pomoc cicho babcia wzywa,

Ten niesie go do łóżka i kołdrą okrywa.

Nie inaczej jest dzisiaj, już sen chłopca morzy

I niebawem go dziadek do łóżka położy,

A tam kontynuacja baśniowej przygody

Czekają już na niego wyzwania, nagrody.

Dziś Janek śpi spokojnie w poduszkę wtulony,

Naraz jakimiś głosy ze snu rozbudzony,

Słyszy jak w kuchni chyba, babcia z kimś rozmawia.

To z tą starą kobietą co czary odprawia,

Co uroki odczynia i ziołami leczy.

Słychać niezbyt wyraźnie, jej głos lekko skrzeczy,

Ale co ona mówi, że babcia jest chora?

Że nie pomoże nawet wizyta doktora.

Jakieś zioła nad ogniem kamieniem rozciera

I stwierdza, że jest pewna, iż babcia umiera,

Że leki nie pomogą, nic nie dadzą zioła,

Że jedyne co babcię, tu uleczyć zdoła,

To moc co jest w szmaragdzie dawno uwięziona.

Jeśli coś może pomóc, to na pewno ona.

Janek znał tę opowieść o szmaragdzie mocy,

Któremu kształt nadały wiatry od północy.

Ów klejnot gdzieś w krainie leżącej na wschodzie

Jest podobno ukryty, chyba w jakiejś wodzie.

W kilka chwil cicho w kuchni wreszcie się zrobiło.

Janek już zasnąć nie mógł, tak go to trapiło.

Rzecz jasna, że się babcia wnukowi nie chwali,

Że ją w środku coś boli, jakiś ogień pali.

Nie chce martwić dzieciaka swymi problemami.

Dzieci się nie zajmują takimi sprawami,

Ale jak babci pomóc, Janek ciężko wzdycha,

Wstaje z łóżka, do kuchni nos ciekawski wpycha.

Nie ma nikogo, śpią już, po chwili wnioskuje.

Ubiera się i w buty swe szybko wskakuje.

Otwiera drzwi i z domu chce wyleźć na pole,

Ale co to za rogiem stoi przy stodole?

To Szczekuś, pies babciny, na Janka spogląda,

Ale jaki on duży, w dzień tak nie wygląda.

Merda ogonem, zaraz do Janka podbiega

Zna go dobrze i lubi jak stary kolega.

Wskakuj szybko na mój grzbiet, Jankowi znak daje,

Ten się waha chwileczkę, ale się poddaje.

Wiesz, gdzie zmierzam? Zapytał swojego zwierzaka.

Wiesz, że babcia jest chora i to jeszcze jaka?

Wiem wszystko, też słyszałem, o czym rozmawiały,

Co mówiły na koniec, jak się rozstawały.

No to w drogę Szczekusiu, spieszyć nam się trzeba,

Żeby zdążyć, nim babcia zapuka do nieba.

Tylko mocno się trzymaj rękami za kłaki,

Bym cię nie zgubił zaraz, jak wpadniemy w krzaki.

Noc ciemna, księżyc właśnie schował się za chmury.

Las niby dobrze znany, lecz jakiś ponury.

Znane miejsca, po nocy inne się wydają,

Korzenie drzew przydrożnych coś bardziej wystają.

Strachy za każdym krzakiem chyba się chowają.

Dziwne odgłosy lasu po nocy powstają.

Gdybyś sam w takim lesie został w środku nocy,

Niechybnie zaraz bratku byś wzywał pomocy.

Tam gałąź nadłamana właśnie zatrzeszczała,

Ruszona wiatrem letnim na drogę zleciała.

Zmusiła