Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Perły poezji Wschodu
Odmienność kulturowa i religijna Wschodu od wieków budziła zainteresowanie Europejczyków. Jak pisze Antoni Lande we wstępie do książki: „Literatury europejskie mimo różnic wykazują wielkie podobieństwo. W istocie jest to jedna i ta sama literatura. Wschód na każdym południku ma postać inną, odrębną, nigdy i nigdzie się nie powtarza, zawsze jest oryginalny. I dlatego poznanie tych literatur – pomimo dalekich wpływów wzajemnych – samorodnych, jest niezmiernie ciekawe i godne uwagi”. Niniejsza książka stanowi wybór najpiękniejszych dzieł poetów wschodnich, ukazujących ich geniusz poetycki i filozoficzny.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 341
Narody starożytne tym się różniły od nowoczesnych, że ich życie duchowe było niezwykle ześrodkowane i dlatego jednostronne. Można by powiedzieć, że każdy zagarniał jedną tylko lub kilka prowincji ducha, a w inne nie wchodził.
Nawet Grecja, najwszechstronniejsza, miała pewne niedostatki. Nigdy np. nie stworzyła wielkiego państwa i dopiero obca ręka ją zjednoczyła; ponadto nigdy nie stworzyła — przy cudnej mitologii — systemu religijnego, teologii i kapłaństwa; nie stworzyła dekalogu ani kodeksu praw w znaczeniu rzymskim. A przecież był to najgenialniejszy naród, jaki istniał kiedykolwiek na ziemi: czymże my bylibyśmy bez Grecji?
Rzym stworzył prawo, państwo, armię, organizację duchowieństwa, ale nie miał własnej mitologii, poezji, sztuki, literatury, filozofii. Wszystko to późno zapożyczył od Greków.
Babilon żył astrologią i techniką, ale jego życie poetycko-filozoficzne jest dla nas zagadką. Egipt był krajem inżynierów, techników, wróżbitów, nawet artystów, ale nie miał ani filozofii, ani literatury: cała jego myśl skupiona była na życiu pozagrobowym. To, co my nazywamy literaturą egipską, to właściwie nieustanne rozmyślanie o śmierci.
Żydzi ześrodkowali całą swoją duszę w jednej myśli, która streszcza się w tym, że Bóg jest jeden; religia była ich jedyną racją bytu i związana z tą religią etyka. Dlatego nie stworzyli oni żadnej państwowości, żadnej techniki, ani literatury świeckiej, ani sztuki plastycznej, nic, co by wychodziło poza obręb tego monoideizmu.
Persja stworzyła wielką państwowość, potężną organizację wojskową itd., ale jej główne dzieło to Zend-Awesta, religia Zaratustry i etyka tegoż proroka. I Persja nie miała literatury ani sztuki, ani nauki w starożytności, dopiero zetknięcie z Arabami wywołało w niej geniusz poetycki i filozoficzny.
Indie — nie mniej genialne — jak Grecja, a przecież przy tak potężnym zmyśle religijnym, filozoficznym, poetyckim, nigdy nie stworzyły tego, co się nazywa narodem, co się nazywa państwowością, nie znały patriotyzmu. Położone nad morzem, nigdy nie stworzyły floty i nigdy Hindusi nie byli ciekawi, co się dzieje poza ich górami i morzami. Ich geografia do ostatnich czasów była dziecinna i — rzecz nie do wiary! — bardzo długie wieki nie pisali historii własnej, jakby rzeczywistość dla nich nie istniała.
O ile wszechstronniej, bogaciej, żywiej, promienniej przedstawia się życie nowszych ludów europejskich! Ale z drugiej strony musimy przyznać, że ta jednostronność i poniekąd ograniczoność ludów starożytnych nadawała ich życiu duchowemu niepospolitą kondensację, wyrazistość, plastyczność i wyodrębniała ich fizjonomię. Literatury europejskie mimo różnic wykazują między sobą wielkie podobieństwo. W istocie jest to jedna i ta sama literatura. Wschód na każdym południku ma postać inszą, odrębną, nigdy i nigdzie się nie powtarza, zawsze jest oryginalny. I dlatego poznanie tych literatur — pomimo dalekich wpływów wzajemnych — samorodnych, jest niezmiernie ciekawe i godne uwagi. Zapewne były między narodami starożytnymi punkty styczne, ale nigdy tak dalece, aby ich postać, ich oryginalność istotnie się zmieniła. Niestety — wiele z owych pradawnych ksiąg zaginęło: szczątki nam pozostały z Akadu i Samiru, z Asyrii i Babilonu, z Egiptu; nie zostało nic z Azji Mniejszej; po wielu narodach zaledwie imię się zachowało. Ile utraciliśmy z Persji starożytnej, ile z Indii, że nie wspominamy już starożytnych cywilizacji przedgreckich na lądzie Hellady i na wyspach? Jacy poeci byli przed Homerem? Kim byli Etruskowie? Nie dowiemy się nigdy.
Ale i to, co pozostało i co być może jeszcze odnajdziemy, przedstawia skarb niespożyty. Ten skarb zebraliśmy w książce niniejszej i zakreśliwszy sobie pewne granice, podajemy czytelnikom wybór dzieł poetów wschodnich, dawnych i nowszych.
Granice te to Bliski Wschód: Egipt, Asyria i Babilon, Judea, Arabia, Persja, Indie. Pierwszy to raz w języku polskim ukazuje się zbiór tak obszerny pism poetów wschodnich: wybieramy tu perły tej poezji, przy czym niejedno bezpośrednio z oryginału jest przełożone. Niestety, Polska znajdowała się politycznie w tym położeniu, że znajomość języków wschodnich stanowiła tu raczej luksus bezużyteczny. Najczęściej nasi orientaliści pracowali dla obcych i w obcych językach (Chodźko, Kleczkowski, Kowalewski, Kosowicz, Kazimirski, Strzygowski, Lanckoroński i in.). Dlatego dostęp do literatury perskiej czy arabskiej, indyjskiej czy egipskiej szedł pośrednio przez tłumaczenia niemieckie, rosyjskie, francuskie. Z tych więc materiałów pośrednich po największej części składać się musi niniejszy Dywan.
Antoni Lange
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki