Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Zbiór łączy osobiste refleksje z uniwersalnymi pytaniami o tożsamość, relacje i sens istnienia w świecie pełnym niejasności. Autor bada temat buntu, poszukiwania tożsamości i roli człowieka w rzeczywistości, w której nic nie jest proste ani jednoznaczne. Poezja Siwczyka jest pełna emocji, ale unika patosu, stawiając na szczerość i autentyczność. Zbiór nie oferuje gotowych odpowiedzi, lecz zmusza czytelnika do ciągłego poszukiwania sensu, zarówno w literaturze, jak i życiu. Autor nie boi się poruszać trudnych tematów, odwołując się do osobistych i społecznych doświadczeń, które formują nasze postrzeganie świata. W książce pojawia się napięcie między tym, co prywatne, a tym, co wspólne, tworząc wrażenie niekończącego się dialogu. To dzieło, które zaprasza do głębokiej refleksji nad splatającymi się historiami naszych żyć.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 11
Rok wydania: 2025
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
EMIL I MY
I.
Końcowe początki
Żałosne pertraktacje z taśmowymi świtami
Ratyfikowanie kolejnego dnia i otwarcie oczu
obywa się bez przedstawiania racji i dyskusji
innych rozwiązań To co nie do przyjęcia
przyjmuje się samo i nie zważa więc może
przestań pytać i podpisz te warunki:
w kolejnych punktach porządków dziennych
będziesz się zatrzymywał żeby zaczerpnąć łyk łoju
przegryźć odrobinę próchnicy i zabrać suchy prowiant
łuszczycy Sam widzisz ze nic tu nie idzie
po trupach Na razie rozdaje pierwsze oznaki i
pozwala na emocjonowanie się z oddali
Nawiązuje kontakty Rozwija stosunki dwustronne
Idzie na rękę wprowadzając dłonie w lekkie
drżenie więc nie bądź złym gruntem
pod przyszłą inkorporację Popatrz Nie masz
nawet proporczyka lub koszulki na wymianę
Leżysz nagi przygotowany do mycia
II.
Kolęda
Czy nie nadużywam Cię modląc się
per Ty? W końcu przyjmę wszystkie słowa
nawet te z drugiej ręki obywając się
bez specjalnych pieszczot
Być może ktoś wystawia Cię na próbę i
podsuwa same erraty Ważniejsze błędy dostrzeżone w druku:
Słowo słało się ciałem i
zamieszało między nami
Jest Ale jak powinno być?
Wiersz od góry i od dołu jest pusty i
daje temu upust tak że wolę ugryźć się w język i
penetrować nim podniebienie Ten księżycowy krajobraz
mam jak na tacy a napycham sobie gębę słowami i
mówię z ustami pełnymi trocin którymi zasypuje się kał