Ludzie z taksydermii - Krzysztof Siwczyk - ebook + książka

Ludzie z taksydermii ebook

Krzysztof Siwczyk

0,0
19,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Nie każdemu poecie dane jest mówić tak wyrazistym i osobistym głosem. Krzysztof Siwczyk ma własny słownik, imaginarium i sposób wypowiedzi, który czyni go autorem rozpoznawalnym po kilku wersach. Na nowy tom zatytułowany Ludzie z taksydermii składają nieraz bardzo krótkie wiersze dotykające kwestii życia i śmierci, trwałości i przemijania. Tyle że te fundamentalne zagadnienia stanowią tu mroczną podszewkę zdarzeń i scen czasem porażających, a innym razem zupełnie banalnych. Wojna, polowanie, utrata, zwyczajny piątek, zwykłe jutro i wczoraj, groza technologii.

Używając tylko sobie właściwego gestu poetyckiego, Siwczyk wywraca rzeczywistość na lewą stronę. „Kręgi schodzą w miejsce, w które wpadł kamień”, „plany poszły się kochać”, „dzień będzie dłuższy od najkrótszego”.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 10

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Opieka re­dak­cyjna: EWE­LINA KO­RO­STYŃ­SKA
Re­dak­cja: KRZYSZ­TOF LI­SOW­SKI
Ko­rekta: ANNA DO­BOSZ, ANETA TKA­CZYK
Pro­jekt okładki i stron ty­tu­ło­wych oraz opra­co­wa­nie gra­ficzne: KIRA PIE­TREK
Re­dak­tor tech­niczny: RO­BERT GĘ­BUŚ
© Co­py­ri­ght by Krzysz­tof Siw­czyk © Co­py­ri­ght for this edi­tion by Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie, 2024
Pod­czas pracy nad książką au­tor ko­rzy­stał ze Sty­pen­dium Mar­szałka Wo­je­wódz­twa Ślą­skiego w dzie­dzi­nie kul­tury.
Wy­da­nie pierw­sze
ISBN 978-83-08-07958-4
Wy­daw­nic­two Li­te­rac­kie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kra­ków bez­płatna li­nia te­le­fo­niczna: 800 42 10 40 księ­gar­nia in­ter­ne­towa: www.wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl e-mail: ksie­gar­nia@wy­daw­nic­two­li­te­rac­kie.pl tel. (+48 12) 619 27 70
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Ryt

Zna­czona mor­fina, sześć kom­ple­tów

gazy, para pie­lu­cho­maj­tek, pod­kłady

chłonne, pa­ko­wane po cztery, igły,

cho­dzik ra­zem z in­struk­cją, pu­dło, całe,

ory­gi­nalne, pod­wieszka dwu­sta­wowa,

nie­uży­wana, we­nflony, port do wlewu,

brudny, użyty bez wiary, wart mszy.

Za to sło­wom nie było końca.

.

To się wi­dzi

Chu­tor w lipcu

Łzy w po­le­pie

Li­czone od końca lata

Do te­raz pro­wa­dzą tam da­lej

Świeżo zżęte ścieżki i to ba­gno

Su­szy się i opada

Sła­nia się na dru­gim brzegu

Czło­wiek jak się wi­dzi

Z każ­dej szcze­liny wy­łazi ciało

Choć ko­pa­łem głę­boko

To się wie

To we mnie pa­trzy

Mó­wię ci synu je­dyny

Proch w proch toczka w toczkę

Czasy zna­la­zły mnie same

Nie­ist­nie­nia

.

Z no­wych wier­szy

Nie zo­stało nic co można by

Nic co da­łoby się

Do­dać

Do sta­rych spraw

Do dawno za­mknię­tych

Urn

Pod­cho­dzą stare wier­sze

Raz za ra­zem bolą

Mniej wię­cej tak samo

Z no­wych wier­szy

Wy­cho­dzą urny ze zmar­łych

Wier­szy

Ale bez nich

Nie ra­dzą so­bie szcze­gól­nie

Nie śmie­szą

A mo­głyby

Da­łyby radę jak nic

Pa­trzą i cze­kają

.

Sztuczna in­te­li­gen­cja

Dyma Bu­czę pa­pież

Raz jesz­cze

Nie lęka się

Kry­tyka

Wła­dzy

Są­dze­nia

.

Dzien­nik księgi ro­dza­jów

Pierw­szego dnia nic nie za­po­wia­dało

dal­szego roz­woju wy­pad­ków.

Naj­bar­dziej za­ja­dłe ist­nie­nia

wal­czyły da­lej.

Na­gle na­stała ci­sza.

Na ho­ry­zon­cie za­ję­tym nie­mym ogniem

po­ja­wił się kształt cie­nia

po­pio­łów.

Ko­niec koń­ców zro­dził dwa ro­dzaje

ulgi: hi­sto­rię i roz­kosz.

Skalpy i opiłki wpa­dały w oko.

Przez ekran po­wtó­rze­nia

wę­glone skóry się­gały nie da­lej

niż ju­tro po wszyst­kim.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki