Gajowy - Dominika Caddick - ebook + audiobook

Gajowy ebook i audiobook

Dominika Caddick

4,8

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Riley Kos otrzymuje nietypowy spadek.

Pogrążona w rozpaczy dziewczyna ma pomóc pewnemu pisarzowi w dotrzymaniu obietnicy złożonej przed laty jej matce. Zadanie okazuje się wyzwaniem, ponieważ Jan Demczyk jest opryskliwym, niechętnym do współpracy odludkiem.

 

Wkrótce okazuje się, że przeszłość Majki Kos skrywa wiele tajemnic, a sam Demczyk jest jedynie jedną z nich.

 

Co przyniesie spotkanie dwójki tak różnych od siebie ludzi? Czy ich niecodzienna, wybuchowa relacja może doprowadzić do czegoś dobrego?

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 219

Rok wydania: 2023

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 5 godz. 44 min

Rok wydania: 2023

Lektor: Ewa Jones

Oceny
4,8 (14 ocen)
11
3
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
bluedyta

Nie oderwiesz się od lektury

Słuchałam z rozkoszą!
10
monika_i_ksiazki78

Dobrze spędzony czas

"Sięgałam coraz głębiej do pozostawionych przez nią kufrów pamiątek, które zdawały się nie mieć dna. Wyglądało na to, że rzuciła dla mnie wszystko, co kiedyś było dla niej znane i ważne, i stała się kimś zupełnie nowym." Książkę Gajowy w formacie e-book udało mi się wygrać jakiś czas temu w konkursie organizowanym na stronie autorki. Chwilę trwało zanim zabrałam się za czytanie Gajowego, jednak przyznaję, że ta historia mnie zaskoczyła, choć początki nie były łatwe. Riley Kos otrzymuje po matce nietypowy spadek. Ma pomóc pewnemu pisarzowi dotrzymać obietnicy danej jej matce dawno temu. Tymczasem wykonanie zadania napotyka na wiele trudności, a pierwszą z nich jest opryskliwy i niechętny do współpracy mężczyzna mieszkający w leśniczówce. Wkrótce się okaże, jakie tajemnice skrywa przeszłość Majki Kos, a odkrywane karty wpłyną na życie jej córki. Początkowo ciężko było mi się wciągnąć w napisaną przez Dominikę Caddick historię. Pyskówki pomiędzy Jankiem i Riley sprawiały, że miałam oc...
10
kdmybooknow

Nie oderwiesz się od lektury

Kochani, o tej książce pisałam już na swoim blogu w 2023 roku, ale w tym roku pojawił się audiobook, i nie mogłam się oprzeć, by nie przeżyć tej historii jeszcze raz – tym razem w zupełnie inny sposób! 🎧 📕Fabuła Riley po śmierci matki i uporządkowaniu większości spraw związanych z jej odejściem wyrusza, by spełnić ostatnie życzenie mamy. Musi spotkać się z pisarzem – Januszem Demczykiem, który jest nie tylko ekscentryczny, ale i wyjątkowo trudny w obyciu. Zadanie nie wydaje się proste, bo mężczyzna, zamknięty w swoim świecie, nie jest skory do współpracy. Już od pierwszych chwil w tej opowieści otacza nas tajemnica. Co ten człowiek obiecał matce Riley przed laty? Dlaczego to takie ważne? A po ich pierwszym spotkaniu zaczynamy się zastanawiać – czy Riley uda się dotrzeć do tego odludka i spełnić wolę swojej matki? Wraz z postępem fabuły pojawia się coraz więcej pytań i tajemnic. Autorka umiejętnie wplata emocje, napięcie oraz intrygę, tworząc historię, od której trudno się oderwać. Re...
10
Dcbooks

Nie oderwiesz się od lektury

Świetnie nagrana historia. dziękujemy audioteatr, współpraca z wami to czysta przyjemność ❤️
10
Ayataxa

Nie oderwiesz się od lektury

Cudo!
10

Popularność




nie napisał zakończenia

drżącą ręką stary świat

nie dokończył zapisywać

kształtów twarzy miejsc i dat

nadal w dłoni trzyma pióro

wlał atrament szarych dni

w kałamarze pozłacane

kształtem tego co się śni

wciąż na kartach tej historii

połyskuje mokry tusz

naszych tęsknot planów marzeń

nim okładkę zwieńczy kurz

Dominika Caddick

19 września, poniedziałek

Wyłączyłam silnik i wyciągnęłam kluczyk ze stacyjki. Zanim wyszłam z samochodu, spojrzałam na zdjęcie wciśnięte w osłonkę przeciwsłoneczną obok lusterka i zakłuło mnie w piersi.

Moja mama była piękną kobietą. Czas nie zdołał namalować na jej twarzy zbyt wielu zmarszczek, a zgrabnej figury mogła pozazdrościć niejedna młoda dziewczyna. Słońce zachodzące nad sopockim molo nadało jej skórze blasku, a letni wiatr rozwiał włosy. Uśmiech, jakim obdarowała mnie tuż przed zrobieniem tego zdjęcia, był radosny i jeszcze zupełnie nieskażony chorobą, która wydarła z niej ostatni oddech niecały rok później.

Uwielbiałam tę fotografię i wspomnienie, które przywoływało, ale w tej chwili nie potrafiłam odpowiedzieć mamie uśmiechem. Powoli wypuściłam powietrze przez usta. Przetarłam zmęczone oczy, po czasie zdając sobie sprawę z tego, że pewnie rozmazałam przy tym makijaż. Całkiem o nim zapomniałam. Pomalowałam się dziś pierwszy raz od dnia śmierci mamy. Spojrzałam w lusterko. Korektor i gruba warstwa podkładu nie zdołały zamaskować ciemnych worków pod oczami. Byłam wyczerpana.

Załatwienie wszystkich formalności z listy koniecznych i potrzebnych dało mi mocno w kość. Udało mi się jednak wypełnić prawie wszystkie zobowiązania testamentowe w zaledwie dwa miesiące po odejściu mamy. Organizacja pogrzebu oraz dopilnowanie spraw urzędowych stało się dla mnie sposobem na przetrwanie pierwszych dni bez niej. Lista prostych próśb dotyczących załatwienia spraw bankowych, jak również spakowanie i wyniesienie jej ubrań i drobiazgów na strych dawały mi powód, żeby każdego kolejnego dnia wstawać z łóżka. Zostało tylko jedno zadanie, najdziwniejsze, dlatego jego wykonanie zostawiłam na sam koniec. Szczerze mówiąc, nie do końca rozumiałam powierzoną mi misję. Miałam zbyt mało informacji, to sprawiało, że czułam się niepewnie.

Wzięłam głęboki oddech i wysiadłam z samochodu.

Chata przypominała bardziej altanę niż dom. Lata świetności miała zdecydowanie za sobą. Podobnie wyglądało całe otoczenie – smutne, zapuszczone i zaniedbane.

Zapukałam do drzwi. Otworzyły się po długiej chwili z głośnym skrzypnięciem. Stanął w nich szczupły, wysoki mężczyzna ubrany w szarą bluzę z kapturem i ciemne dresowe spodnie. Ostre rysy jego twarzy częściowo zakrywała szpiczasta broda. Kosmyki kędzierzawych włosów opadały na pomarszczone czoło. Mężczyzna patrzył na mnie spod mocno zmrużonych powiek. Na jego twarz wystąpił grymas niezadowolenia.

– Pan Jan Demczyk? – zapytałam, cofając się mimowolnie o pół kroku, onieśmielona jego wzrostem i nieprzyjaznym spojrzeniem.

– Nie interesuje mnie pani wizja dotycząca mojego zbawienia ani odpowiedź na pytanie, czy Bóg jest miłością – wycedził poirytowany.

– Ale ja nie jestem… – wydukałam, zaskoczona jego słowami.

– Katalogu Avonu też nie chcę – dodał, gotowy zatrzasnąć mi drzwi przed nosem.

– Ale… panie Demczyk! – wykrzyknęłam, automatycznie chwytając za klamkę. – Jestem córką Mai Kos. Mam na imię Riley. Mama poprosiła mnie o dostarczenie panu tego listu.

Wyciągnęłam w jego stronę dłoń z kopertą, ale nie sięgnął po nią. Imię mamy jednak wywarło na nim jakieś wrażenie, bo spojrzał na mnie z rezygnacją i pokręcił głową.

– Psiakrew! No to właź – mruknął, cofając się trochę, bym mogła wejść do środka.