Niepoznaki - Jerzy Jarniewicz - ebook

Niepoznaki ebook

Jerzy Jarniewicz

4,0

Opis

Niepoznaki to tom zamykający długi okres literackich poszukiwań w twórczości Jarniewicza. Oryginalność jego poezji polega na próbach odsublimowania materii poetyckiej od codzienności i banału, odnalezieniu więzi oraz porządku w świecie zdominowanym przez nieobecność.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 17

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (2 oceny)
1
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Jerzy Jarniewicz

Niepoznaki

Biuro Literackie • Stronie Śląskie – Wrocław 2016

Wielki Kanion 23

Jerzy Jarniewicz: Niepoznaki

Projekt okładki: Jasiek Zborucki

Korekta: Anna Krzywania

Projekt typograficzny i skład wersji elektronicznej: Mateusz Martyn

Copyright © by Jerzy Jarniewicz

Copyright © by Jasiek Zborucki, 2000

Copyright © by Biuro Literackie, 2016

Biuro Literackie

ul. Sokolnicza 5/37, 53-676 Wrocław

tel. 71 346 01 42, [email protected]

www.biuroliterackie.pl

isbn 978-83-65358-39-4

Wszelkie powielanie lub wykorzystywanie niniejszego pliku elektronicznego inne niż jednorazowe pobranie w zakresie własnego użytku stanowi naruszenie praw autorskich i podlega odpowiedzialności cywilnej oraz karnej.

Spis wierszy

[do kogo ty]

Niepoznaki

Przez ścianę

Kolofon

Sylwester

Le gusta

Zielony Przylądek

Café Cobro

W czwartki wstęp bezpłatny

Kozi róg

Tacyt na urlopie

Historia

Zdrada

Kroki

Marlowe i daktyloskopia

Daktyloskopia

Daktyloskopia (Erotyk)

Wioślarska piętnaście

Menu

Wiersz bez interpunkcji

Dom

Chłodna pora

Mag

Gniazdo

Przeszpiegi

Pulp Fiction

Biały album

Stachanow

Erotyk milenijny

Après nous

Wiersz orzekający

Przed czasem (Elegia)

Nie trać pomysłów na tytuł

Immatrykulacja

Pokój przechodni

Ciąg dalszy

Wiersz dla bezimiennych

Exegi

Wydmy

W obcej mowie

Po lekcjach

Krzyżówka

Dwa i trzy zera

W kółko

Dosłowność

Z życia larw

Na chwilę przed czasem

Spokój na etażerce

Klucze

Paszport Nansena

Zielona granica

Virgo

[nie ma ciszy]

[do kogo ty]

do kogo ty

mówisz

kiedy piszesz

wiersze

Niepoznaki

wyszedł żeby przyjść

nad ranem

kiedy dzień się zaczynał

i było po wszystkim

samochód stał we względnym bezruchu

w ramach okna

zamykałem na przemian to lewe to prawe oko

przesuwając twój cień

ze ściany na framugę drzwi

i  z powrotem

ręka była z ołowiu

a sweter grzał jak kaloryfer

twoja astra bez powodu

zaczęła wzywać pomocy

tonem nie do przyjęcia

o tej nieludzkiej porze

niepotrzebnie tu przyszedł

pomylił się

nie mogłaś powiedzieć tego

poważnie

Przez ścianę

Zrobiło się jasno. Dziesięć sekund.

Piorun musiał uderzyć na Bałutach.

Albo z drugiej strony,

tak samo daleko. Chojny?

Nie ma kierunku,

kiedy drżą szyby a światło spada

na Łódź na chwilę. Pod oknem

przejechał samochód, a ty śpisz

po omacku przez ścianę i nie pytasz

ani skąd, ani dokąd.

Kolofon

weszła przez niespodziewane drzwi

na dodatek – sama