Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Świeżo upieczona posterunkowa Zimna jest kobietą, której nazwisko doskonale pasuje do osobowości. Nieprzyjemna, zasadnicza i co ważne, zawsze otrzymująca to, czego chce - nie cieszy się szczególną sympatią i trudno się temu dziwić. Podczas jednej z interwencji funkcjonariuszka poznaje Karolinę, ofiarę przemocy domowej. Między kobietami nawiązuje się nić porozumienia, co niekoniecznie jest tym, czego Zimna pragnie od życia.
"Lesbijki. Opowiadania erotyczne LGBT+" to cykl seksownych, nietuzinkowych opowiadań, których akcja zawsze rozgrywa się między kobietami. Ciekawe scenerie i sytuacje, skala napięć, różne doświadczenia i... namiętność.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 87
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Krótkowłosa brunetka, w przeciwieństwie do przemarzniętych i pokurczonych ludzi mknących przed siebie tego zimowego dnia, szła całkowicie wyprostowana, a w jej ruchach nie dało się wyczuć chłodu, a nerwy. Kobieta była spięta, może nawet zła i zamaszystymi krokami zostawiała na nieodśnieżonych chodnikach ślady swoich ciężkich butów. Między budynkami, koło zamkniętego od lat kiosku skręciła w prawo. Zaciśnięte usta i zmarszczone czoło nie dodawały jej uroku, a mimo tego przechodnie się za nią oglądali. Być może wynikało to z faktu, że nie miała na głowie czapki, a zimowy wiatr rozwiewał jej krótkie włosy na wszystkie strony. Być może też, poza atrakcyjną twarzą - nawet mimo wymalowanej na niej złości - przyciągała uwagę swoim strojem. Ten typ ubrania zawsze ściągał ludzkie spojrzenia i niekoniecznie były one sympatyczne.
Kobieta przystanęła dopiero pod szarym blokiem oznaczonym tabliczką z nazwą ulicy i numerem cztery. Uniosła dłoń i energicznie wcisnęła przycisk domofonu. Głos po drugiej stronie zabrzmiał już po krótkiej chwili, ale brunetka była pewna, że trwało to zbyt długo. Krótkie „Halo?” z zawieszonymi po nim pytajnikiem przecięło ciszę.
– Rozbieraj się – warknęła, nie wysiliwszy się na żadne dzień dobry, to ja, ani przyszłam bo.
Dźwięk brzęczenia otworzył jej drzwi, a ona pociągnęła gwałtownie za klamkę i weszła do środka. Ciężkie buty stukały twardą podeszwą o kolejne stopnie pokonywanych przez kobietę schodów. Im była wyżej, tym bardziej targały nią nerwy, które musiała ukoić jedynym znanym sobie sposobem. Zawsze skutecznym i zawsze dającym jej chwilowe uf.
Weszła na trzecie piętro i nacisnęła klamkę mieszkania numer osiem. Nigdy nie pukała, wystarczyło przecież, że oznajmiała swą obecność domofonem. Drzwi miały być otwarte i były. W przedpokoju chwilę zajęło jej zdjęcie kurtki i buciorów, które nie należały do tych zsuwalnych w trzy sekundy. Przeszła do dużego pokoju i dostrzegła w nim atrakcyjną rudowłosą kobietę, która od pasa w górę była już naga i właśnie kończyła zdejmowanie spodni. Z niebotycznie długimi w stosunku do reszty ciała nogami zawsze zajmowało jej to trochę dłużej.
– Jeszcze nie gotowa? – burknęła do niej niemiło.
– Już prawie – odparła tamta i razem z majtkami zsunęła przez stopę drugą nogawkę domowych dresów.
– Przez takie prawie zginęło kurwa przynajmniej kilku policjantów – zaklęła i podeszła do niej, a potem mocno chwyciła ją za kark.
– Przepraszam – odparła tamta, ale w tym słowie nie dało się wyczuć autentycznej skruchy. Było w nim coś udawanego.
– Gówno przepraszasz – Głos brunetki zrobił się niższy i jeszcze mniej sympatyczny. – Do ciebie kurwa nigdy nie dotrze, że jak mówię rozbieraj się, to masz być gotowa zanim tu dojdę?