Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł
Autor opisuje losy dzielnych pilotów bombowców z okresu II wojny światowej – Kazimierza „Dziunka” Bileckiego oraz Johna Edge Kerslake’a. Dziunek po ukończeniu Szkoły Orląt w Dęblinie brał udział w ciężkich walkach kampanii wrześniowej 1939 r., podczas których został ranny. Po rekonwalescencji przedostał się w dramatycznych okolicznościach do Anglii, gdzie uczestniczył w walkach i szkoleniach nowych pilotów. Tam znalazł miłość życia oraz wielu przyjaciół i drugą ojczyznę. John Kerslake, przyjaciel Dziunka, został jego szwagrem. Autor pokazuje, jak często w tamtym okresie otrzymywana była bezinteresowna pomoc od zupełnie obcych sobie ludzi.
Książka została również napisana dla młodszego pokolenia i osób z Anglii, aby przybliżyć im historię Polski. Zawiera informacje o zmieniających się granicach Rzeczypospolitej, życiu ludności pod zaborami, odrodzeniu państwa w 1918 r. oraz trudnej sytuacji narodu polskiego w czasie II wojny światowej. Wiedza ta pozwala lepiej zrozumieć losy rodziny Kazimierza Bileckiego.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 105
Redaktor prowadzący
Wojciech Nowakowski
Redakcja
Wojciech Nowakowski
Korekta
Vanessa Włodarczyk
Projekt okładki i łamanie
Maciej Kwiatkowski
Źródła zdjęć i map podano pod ilustracjami oraz w spisie na końcu książki. Materiały bez afiliacji pochodzą z archiwum rodzinnego autora
Copyright © by Stanisław Pietruszyński 2024
Copyright © by Sorus 2024
E-book przygotowany na postawie wydania I
Poznań 2024
ISBN 978-83-68095-46-3 e-book
Wydaj z nami swoją książkę!
www.sorus.pl/formularz-zgloszeniowy
Wydawnictwo Sorus
Księgarnia internetowa: www.sorus.pl
Przygotowanie i dystrybucja
DM Sorus Sp. z o.o.
ul. Bóżnicza 15/6
61-751 Poznań
tel. +48 61 653 01 43
Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum
Pomysł na tę książkę narodził się w głowie mojego krewnego z Wielkiej Brytanii – Davida Adamsa. Jego zainteresowanie historią Polski okresu II wojny światowej pojawiło się niedawno, a wszystko zaczęło się w Nottingham w 1971 r., gdy jego siostrzenica, Gwyneth, przedstawiła mu wujka Dziunka, czyli Kazimierza Bileckiego.
David zdawał sobie sprawę, że Dziunek urodził się w Polsce i przybył do Anglii w latach wojny, aby służyć w polskich i królewskich siłach powietrznych. Wtedy taka wiedza wystarczająco zaspokajała jego ciekawość, a wujek z pewnością nie miał ochoty opowiadać o swojej przeszłości. Był serdeczny, przyjazny i wyrozumiały, a jednocześnie miał doskonałe poczucie humoru. Trudno było wtedy przypuszczać, że jego przeszłość kryła odwagę, dramat i tragedię, o czym dowiedzieliśmy się później. Tak naprawdę zainteresowanie historią rodziny pojawiło się dopiero kilka lat po jego śmierci, zupełnie przypadkiem, w tym samym czasie, kiedy jego syn, a mój kuzyn Marek przekazał informacje zebrane w Przemyślu, rodzinnym mieście wujka. I właśnie wtedy zaczęliśmy gromadzić wiedzę o jego wojennych przeżyciach w oparciu o pozyskane materiały, wspomnienia przekazane Markowi, a także informacje zebrane przeze mnie. Bardzo dużo dowiedzieliśmy się o losach wujka Dziunka i jego rodziny, które miały ogromny wpływ na jego życie. Prawie wszystkie lata wojny przeżył, nie mając pojęcia o tym, co spotkało jego krewnych.
Cała ta wiedza jest fragmentaryczna, niekompletna i sens ma tylko wtedy, gdy zostanie osadzona w szerszym spojrzeniu na historię Polski od czasów rozbiorów w roku 1772, zmieniających się granic państwa polskiego, a szczególnie na losy jej obywateli w latach 1939–1945. Zbadanie i zrozumienie tego kontekstu ma także tę wielką zaletę, że dzięki poznaniu przeżyć tak wielu Polaków można zastanawiać się, co najprawdopodobniej stałoby się z Dziunkiem i jego rodziną, gdyby nasza wiedza o tamtych czasach była pełna. Dlatego warto spróbować wypełnić liczne luki w tej rodzinnej historii.
Pragnę zaznaczyć, iż dokonano zaledwie kilku odniesień do Holokaustu – nie dlatego, że jest on pozbawiony znaczenia, ale dlatego, że nie miał bezpośredniego wpływu na rodzinę Bileckich i jest zbyt obszernym tematem, aby omawiać go i traktować jako drugoplanowy.
Stanisław Pietruszyński
Tereny zaborów nałożone na kontury współczesnych państw (źródło: Wikipedia)
W ciągu ponad 500 lat granice Rzeczypospolitej bardzo się zmieniały i w zależności od przyjętej definicji terminu „Polska” największe terytorium państwa przypada na okres od 1670 do 1770 r. Wprawdzie granice prawie wszystkich krajów europejskich podlegały korektom w tym samym czasie, jednak Polska była szczególnie podatna na takie zmiany z dwóch powodów. Po pierwsze, na ziemiach zamieszkanych przez Polaków nie ma naturalnych granic geograficznych zarówno na wschodzie, jak i na zachodzie, a po drugie – po obu stronach Polska graniczy z Niemcami i Rosją, państwami o zdecydowanie większej liczbie ludności. Jeśli kraje te są stabilne, zjednoczone albo połączą swoje siły, wówczas Polska jest zagrożona. Państwo polskie w najlepszej sytuacji jest wtedy, gdy jedno lub oba te kraje są niestabilne albo gdy Polska potrafi skłócić je ze sobą.
Rozbiory Polski (źródło: Wikipedia)
W latach 1772–1795 Rosja i dwa potężne państwa niemieckie, Austria i Prusy, weszły w spór z Polską i podzieliły jej terytorium między siebie: państwo polskie przestało istnieć. Najwięcej Polaków, w tym także w Warszawie, znalazło się pod rządami rosyjskich carów, którzy spośród trzech zaborców byli zdecydowanie najbardziej wrogo nastawieni wobec Polaków i najmocniej ich gnębili. Wykształceni Polacy kultywowali pamięć o historii państwa, a w XIX w. została ona wzmocniona dzięki nowemu, rosnącemu w siłę nacjonalizmowi, zgodnie z którym ludzie posługujący się tym samym językiem, wyznający tę samą religię, nie powinni być pod rządami tych, którzy mówią innym językiem bądź są innego wyznania.
W czasie I wojny światowej, w latach 1914–1918, Polacy w carskiej Rosji walczyli przeciwko rodakom wcielonym do armii niemieckiej i austriackiej. Na szczęście dla Polaków wszystkie trzy mocarstwa upadły w 1918 r. Oznaczało to historyczną szansę na odrodzenie państwa polskiego. Ideę tę wspierał prezydent USA Woodrow Wilson, który marzył o zmianie granic na mapie Europy.
Linia Curzona (źródło: Wikipedia)
Traktat wersalski z 1919 r. potwierdził powstanie państwa polskiego, utworzonego z terenów należących do Austrii, Niemiec i Rosji, ale jego granice na wschodzie były inne niż w latach 1670–1770 i zostały poprowadzone wzdłuż tzw. linii Curzona (na mapie zaznaczonej niebieską kreską), nazwanej na cześć ówczesnego brytyjskiego ministra spraw zagranicznych. Powstały bolszewicki reżim Lenina w Rosji dotknęła wojna domowa, dlatego nowy polski rząd wykorzystał rzadki moment rosyjskiej słabości i wysłał wojsko na wschód, aby przejąć terytorium, które wcześniej znajdowało się pod rządzami cara. Początkowo Polska odnosiła sukcesy, ale potem Armia Czerwona zaczęła wygrywać i wojsko polskie wycofało się aż w okolice Warszawy. Jednak później Polacy pokonali wojska sowieckie i przejęli duże terytoria na wschód od linii Curzona (dzisiejsza Ukraina). W 1921 r. Polska i Rosja podpisały traktat ryski, który włączył do Polski tzw. Kresy, obszar na mapie zaznaczony szarym kolorem.
Spośród ludności zamieszkującej Kresy, czyli terytorium leżące między granicami uzgodnionymi na mocy traktatu ryskiego a linią Curzona, co najmniej jedna trzecia mówiła po ukraińsku, białorusku lub litewsku i nie odczuwała żadnego związku z Polską. Można argumentować, że podboje Polski na wschodzie nie doprowadziły do jej umocnienia, a raczej osłabiły nowe państwo i były efektem nierozsądnego, nadmiernego dążenia do przejęcia terytorium, a jednocześnie antagonizowania zarówno Rosji, jak i Niemiec. Gdyby te dwa „ranne” i olbrzymie państwa odzyskały swoją siłę, Polska stałaby się bezbronna. Z tego powodu Polska była bardzo uzależniona od sojuszu wojskowego, który podpisała z Francją.
Polska w 1937 r. (źródło: Wikipedia)
Przemyśl leży w południowo-wschodniej Polsce, na południe od Lublina, na tej samej szerokości geograficznej, co Lwów. Jest to obszar o mieszanej populacji polskiej i ukraińskiej. Przez wiele lat, gdy był pod zaborem austriackim, Przemyśl był miastem-twierdzą.
„Jest to jedna z 200 wielkich fortyfikacji stałych istniejących w Europie w 1914 r. oraz trzecia co do wielkości twierdza (po Antwerpii i Verdun).
Jej budowę rozpoczęto w latach wojny krymskiej (1853–1856), gdy stosunki między Rosją a Austrią uległy znacznemu pogorszeniu, a nowa wojna była nieunikniona. Głównym celem twierdzy miała być obrona Bramy Przemyskiej na styku Kotliny Sandomierskiej i Karpat, którą od stuleci wiódł szlak handlowy z Polski i Rusi na Węgry. Jej znaczenie dodatkowo wzrosło, gdy pod koniec XIX w. Przemyśl stał się ważnym węzłem kolejowym i drogowym na trasie z Wiednia do Lwowa. Twierdza wyróżnia się aż trzema oblężeniami (rzeczy niespotykanej w dotychczasowej historii wojen) oraz najdłuższym okresem oblężenia w oderwaniu od stałego rodzimego frontu (173 dni). Więcej wytrzymały jedynie francuska twierdza Verdun oraz carska, niezdobyta twierdza Osowiec (203 dni), które jednak nigdy nie walczyły w całkowitym okrążeniu.
Twierdza Przemyśl (źródło: Wikipedia)
Po I wojnie światowej twierdza nie odegrała już ważniejszej roli, z czasem ulegając dewastacji. Jest ona obecnie ważnym zabytkiem południowo-wschodniej Polski” (Wikipedia, hasło: Twierdza Przemyśl).
Ojciec – Bazyli, ślusarz/blacharz; „Pracował w policji kryminalnej”.
Matka – Maria z domu Ostrowska, ur. 1886.
Kazimierz Józef (Dziunek) ur. 1917, kadet, pilot bombowy.
Siostra – Teresa, ur. 1920.
Brat – Teodor; „Pracował w policji kryminalnej”.
Siostra – Antonina (Tosia).
Panorama Przemyśla
Na terenie jednej z twierdz przemyskich
Przemyśl współcześnie
Kazimierz Józef „Dziunek” Bilecki urodził się 3 marca 1917 r. w Przemyślu, z ojca Bazylego i matki Marii z domu Ostrowskiej. W latach 1923–1928 uczęszczał do Szkoły Powszechnej im. S. Konarskiego, a następnie do Państwowego Gimnazjum im. J. Słowackiego, w którym w roku 1936 zdał egzamin dojrzałości. W czasach gimnazjalnych należał do II Drużyny Harcerzy im. K. Pułaskiego. W latach 1933–1934 był zastępowym w VII zastępie „Jeleni”.
Rodzina Bileckich mieszkała przy ul. Słowackiego 95 w Przemyślu, który do 1918 r. znajdował się pod zaborem austriackim. Dziunek urodził się więc w Austrii jako obywatel monarchii Habsburgów. Profesja Bazylego opisywana jest różnie: „ślusarz” i „blacharz”, chociaż zdobyte informacje wskazują, że – być może później – „pracował w policji kryminalnej”.