Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Postać Witolda Pileckiego jest fascynująca i barwna. To waleczny kawalerzysta, kochający mąż i ojciec, pracowity ziemianin budujący lokalną społeczność, urodzony konspirator i ochotnik do KL Auschwitz, który niejednokrotnie ocierał się o śmierć, aby wykonać powierzoną mu misję.
To również żołnierz Powstania Warszawskiego i więzień komunistycznej katowni na Rakowieckiej. Rysownik, malarz i poeta...
Jedyny i niepowtarzalny.
Niniejsza książka, w ukazuje nie tylko jego niezwykłe życie, ale również losy jego przodków. Dzięki niej wchodzimy w klimat dawnych lat, w świat, który ocalał w rodzinnych wspomnieniach, fotografiach, dokumentach, obrazach czy listach.
Idźmy po śladach Witolda Pileckiego. Dowiedzmy się, co chciałby nam dziś powiedzieć…
Znam Jarka Wróblewskiego od lat. Mogę nawet powiedzieć, że się przyjaźnimy. Wiem, że postać mojego Taty go fascynuje, więc bada jego życie i pisze o nim, pracując w miejscu dla mnie szczególnym, jakim jest Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL. To jest dla mnie miejsce święte, bo jest związane ze śmiercią mojego Taty. On był tu obecny, tu oddał życie i tu jest jego duch.
Myślę, że ta książka jest o tyle ważna i ciekawa, że pokazuje Tatę w sposób różnorodny i barwny. Bo taki był naprawdę – niezwykle ciekawym człowiekiem. Cieszę się, że coraz więcej osób będzie mogło poznawać życie Witolda Pileckiego i go naśladować. Bardzo ci dziękuję, Jarku.
Zofia Pilecka-Optułowicz – córka Witolda Pileckiego
Dzieje Ojca oraz historia naszej ojczyzny mają wyraźny wspólny mia-nownik. Wielu twórców to podkreśla. Książka Jarosława Wróblewskie-go z Muzeum na Rakowieckiej, to kolejna próba wzbogacenia historii Ojca o nowe fakty. Przywracanie prawdy jest niezmiernie istotne dla tych, którzy żyją obecnie, ale przede wszystkim jest to ważne dla wychowania następnych pokoleń.
Andrzej Pilecki – syn Witolda Pileckiego
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 460
Okładka
Marcin Koc
Dyrektor wydawniczy
Maciej Marchewicz
Redakcja i korekta
Sylwia Wróblewska
Copyright © Jarosław Wróblewski
Copyright © by Zona Zero, Sp. z o.o., Warszawa 2020
dofinansowano ze środkówministra kultury i dziedzictwa narodowego
pochodzących z Funduszu Promocji Kultury
ISBN 9788366177130
Zdjęcia na okładce: Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, archiwum rodziny Pileckich, Tomasz Maniewski, archiwum Jarosława Wróblewskiego
Wydawnictwo informuje, że dołożyło należytej staranności w rozumieniu art. 355 par. 2 kc w celu odnalezienia aktualnego dysponenta autorskich praw majątkowych do fotografii. Z uwagi na to, że przed oddaniem niniejszej książki do druku poszukiwania te nie przyniosły rezultatu, wydawnictwo zobowiązuje się do wypłacenia stosownego wynagrodzenia z tytułu ich wykorzystania aktualnemu dysponentowi autorskich praw majątkowych, niezwłocznie po jego zgłoszeniu się do wydawnictwa.
Zona Zero Sp. z o.o. ul. Łopuszańska 32 02-220 Warszawa tel. 22 836 54 44, 22 877 37 35 faks 22 877 37 34 e-mail: [email protected]
KonwersjaEpubeum
Drodzy Czytelnicy,
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z ogromną dumą wspiera projekty krzewiące polską kulturę i dziedzictwo narodowe. Pamięć o patriotach, bohaterach i obrońcach ojczyzny, którzy z poświeceniem walczyli o wolność, to fundamentalna część naszej tożsamości narodowej. Wierzymy, że najpiękniejszym świadectwem ich życia, ale też pomostem umożliwiającym dotarcie do szerokiej grupy odbiorców, przede wszystkim ludzi młodych, są historie zapisane na kartach książek. Dlatego jesteśmy zaszczyceni rolą partnera tego wyjątkowego wydawnictwa.
Ilustrowana biografia Witolda Pileckiego to przykład tego, jak pięknie i barwnie można przedstawić losy człowieka tak zasłużonego dla naszej ojczyzny. Witold Pilecki to nie tylko kawalerzysta, ochotnik do KL Auschwitz i żołnierz Powstania Warszawskiego, ale również kochający ojciec, zaangażowany społecznik i utalentowany rysownik. Jesteśmy przekonani, że mnogość nieznanych wcześniej szczegółów biograficznych oraz unikatowe, archiwalne zdjęcia, mapy i dokumenty, pozwolą czytelnikom nie tylko wejść do świata Rotmistrza Pileckiego, ale także zapiszą się w ich pamięci na długo.
Niewątpliwym i najważniejszym atutem książki Jarosława Wróblewskiego jest zdolność autora do przedstawiania wydarzeń i zawiłości polskiej historii językiem przystępnym i zrozumiałym. W budowaniu pamięci narodowej niezwykle istotni są ludzie młodzi. To oni będą kultywować historię wielkich Polaków, przekazując ją kolejnym pokoleniom. Dla naszej firmy, której dewizą jest propagowanie i podejmowanie działań na rzecz kultury, edukacji i tradycji, jest to szczególnie ważne.
Cieszymy się, że mogliśmy mieć swój udział w powstaniu tej książki. Z pewnością wniesie ona wartość dodaną do zbioru historii i świadectw niezwykłego życia i zasług człowieka wyjątkowego – Witolda Pileckiego.
Prezes Zarządu PGNiG SA
Paweł Majewski
„Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się bardziej cieszyć niż lękać”. Gdy odszedł z tego świata, miał 47 lat.
W 1982 r. Eleonora Ostrowska, uczestnicząca w okupacyjnym życiu Witolda Pileckiego i jego powojennym procesie wspominała z bólem:
Okradziono go za życia ze wszystkiego, okradziono go i po śmierci. Do dzisiaj spoczywa w nieznanym miejscu. Nie ma dla siebie skrawka ziemi, który byłby śladem jego tożsamości. (…) Czy my, którzy znamy jego czyny, mamy milczeć? Czy mamy prawo wobec historii i przyszłych pokoleń, zostawić niewykryte kłamstwo i fałsz? Milczeniem możemy potwierdzić, że został skazany na śmierć „zdrajca”, że wyrok był sprawiedliwy. Czy dalszym milczeniem mamy przypieczętować krzywdę?
Dzisiaj wiemy więcej, ale nadal nie wszystko. Przecież o Rotmistrzu mieliśmy nic nie czytać, nic nie słyszeć i nic nie wiedzieć. Komunistyczna cenzura w marcu 1980 r. postawiła sobie za cel ograniczać pojawiające się medialne informacje, akcentujące jego heroiczną rolę w polskiej historii, ponieważ według ówczesnego Głównego Urzędu Kontroli Prasy i Widowisk miał „aktywną, antysocjalistyczną postawę”.
Jednak Witold Pilecki nie dał o sobie zapomnieć. Powraca ze swoim niesamowitym życiem – również poprzez karty tej książki. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jej wydania.
Jarosław Wróblewski
Saga rodu Pileckich
Nie zrozumiemy naszego bohatera i jego losów bez powrotu w jego rodzinne strony – do domu w Sukurczach – majątku na ziemi lidzkiej na Litwie, któremu poświęcił napisany w młodości poemat.
Barwna przeszłość Sukurcz, jak też ciężkie czasy,
Życie przodków moich, lub ich jakieś czyny,
Wyczarowywane ze zmierzchów przeszłości,
W pełgającym świetle długiego łuczywa
Wetkniętego w szparę jednej ze ścian chaty
(Starego leśnika) – wciąż występowały
Jak żywe obrazy, w których się postacie
Tak snuły, zmieniały – jak snuły się dymy
W Łukuciowej chacie z jego wielkiej fajki,
Smugami z łuczywa, kłębami nad głową
– pisał Witold Pilecki, słuchając jako dziecko dawnych opowieści sąsiada, starego leśnika Stanisława Łukucia. Co przedstawiały rodzinne „żywe obrazy, w których się postacie tak snuły, zmieniały”? Córka Rotmistrza, Zofia Pilecka-Optułowicz, pytana o korzenie swojej rodziny, wskazuje na rodzinną sagę:
Wszystko, co wiem o swoich przodkach, napisały moje ciocie, siostry taty.
Starsza siostra Witolda Pileckiego – Maria Pilecka, nazywana Musią z drugą siostrą Wandą Pilecką, po mężu Giec, „wspólnie przypominając”, opracowały w 1983 r. sagę rodzinną Dzieje rodu Pileckich – Herbu Leliwa. W jej wstępie czytamy:
Skąpe wiadomości o nich dostarczyła mi nasza Matka, Ludwika z Osiecimskich Pilecka, oraz „panna Józefa” – ochmistrzyni naszego dziadka, Józefa Pileckiego. Opowiadania jej nie sięgały dalej jak do pradziadków: prababki Marii, z domu Domeykówny i pradziada Adama Pileckiego. Panna Józefa była wychowanką prababki.
Dowiadujemy się jednak, że po I wojnie światowej i stacjonowaniu przez cztery lata sztabu niemieckiej jednostki wojskowej w rodzinnym majątku w Sukurczach, został on rozgrabiony.
Za największą stratę uznano pieczołowicie przechowywane w szafce bibliotecznej dziadka Józefa Pileckiego – Drzewo Genealogiczne Rodu Pileckich, wykonane na pięknym błękitnym płótnie, którego gałęzie „sięgały aż do króla Władysława Jagiełły”, które:
Musia, mając 12 lat, osobiście oglądała pokazane przez mamę.