Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Czy pamiętamy, co robiliśmy 23 lutego 2022 roku? Niewielu zapewne przypomina sobie, że to była środa. Ot, dzień jak co dzień. Praca, dom, obiad, jakieś zakupy, pomoc dzieciom w lekcjach. Wszędzie podobnie, te same sprawy, troski, radości, na Wschodzie, czy na Zachodzie. Ella Iwanowa, blogerka kulinarna z Krzywego Rogu pamięta, że tego dnia kupili piekarnik. Ella wybierała go od dawna, bo był potrzebny jej do pracy. Jednak w domu nagle okazało się, że piekarnik nie nagrzewa się dobrze. Postanowili zadzwonić do serwisu następnego dnia. Dla Mariny Jagodkiny, aktorki i prezenterki radiowej z Kijowa, to także był zwyczajny dzień. Może poza tym, że przygotowywali się do wyjazdu następnego dnia, do Charkowa, to pierwsze miasto ich teatralnego tournée po Ukrainie. Wyjazd zaplanowali wcześnie rano, przygotowywali się do trasy, powtarzali role. W Ukrainie ludzie zapamiętali 23 lutego, bo był to ostatni dzień pokoju, ostatni dzień życia, jakie mieli do tej pory.
24 lutego pamiętamy dużo lepiej. Z mediów dowiedzieliśmy się o wojnie. Zdumienie, strach, nieraz przerażenie i współczucie. Mówiło się już jakiś czas, że wojna może wybuchnąć. Ale przecież to absurdalne, niemożliwe, takie rzeczy nie mogą się dziać! W Ukrainie wojna toczy się od 2014 r., ludzie żyli jednak normalnie, działania zbrojne były prowadzone lokalnie, ale żeby taka jawna agresja, próba podboju? To się nie mieści w głowie, nawet gdy wojna czai się z każdego kąta.
(...)
Wybuchła wojna i „coś trzeba było robić”. Nasze bohaterki szybko uczyły się żyć w tych nowych realiach. Opowieści tej książki opowiadają właśnie o zaradności i sile kobiet. Ich determinacji i walce o każdy dzień, bezpieczeństwo dla najbliższych, czy to będzie rodzina, czy ukochany zwierzak. Wojna zmienia sposób patrzenia na świat, zwraca uwagę na inny system wartości. Switłana Musienka, znana prawniczka pracująca dla międzynarodowych kancelarii, mówi, że nigdy nie cieszyła się tak bardzo, jak wtedy, kiedy udało im się zdobyć worek mąki, gdy przyszło im żyć na terenie okupowanym przez rosjan (pisownia zamierzona). Wojna też zbliża rodziny, „skazuje” na wspólnie spędzanie czasu, grę w szachy, gry planszowe, o tym także opowiada Switłana Musienko.
Autorkami książki są dwie dziennikarki z Kijowa, które pozostały w czasie wojny w Ukrainie. W książce znajdują się też opowieści czterech kolejnych autorek – dziennikarek z Kijowa i Lwowa. Pierwsze opowieści powstały w pierwszych dniach i tygodniach wojny, kiedy jeszcze nie było nic wiadomo o zbrodniach rosjan w Buczy, czy Mariupolu. Ostatnie już w trzecim miesiącu wojny, w którym wciąż nie było wiadomo, kiedy to się skończy, ale było jasne, że naród ukraiński jest niepokonany. Dziennikarka Wiktoria Czyrwa pisała: „Za swój wkład w zwycięstwo Ukrainy uważam niesienie światu informacji o zbrodniach żołnierzy rosyjskich, a także historie osób dotkniętych wojną”. Ta książka ma być dokumentem epoki, nieść przekaz światu o zwykłym codziennym bohaterstwie, o ludziach, którym odebrano jutro. Nie można zapomnieć o zbrodniach, to nie jest tylko wojna putina (pisownia celowa), to wojna rosjan przeciw Ukrainie. To nie są tylko zbrodnie putina, to są zbrodnie rosjan.
Książka jest też uwieńczeniem akcji Dziennikarze dziennikarzom, w której polskie media publikowały reportaże ukraińskich dziennikarek. Uczestniczyły w niej: Wysokie Obcasy, Kobieta, Gazeta.pl, Zwierciadło, Ofeminin.pl, Gazeta Bankowa, Twój Styl. Wybrane reportaże, które zostały już opublikowane w mediach, zamieszczamy w książce, dzięki uprzejmości redakcji i wydawnictw.
Twórcy książki serdecznie dziękują redakcjom i wydawnictwom, które wsparły akcję Dziennikarze dziennikarzom, wsparły dziennikarki z Ukrainy w najtrudniejszych dniach, dając możliwość kontynuowania pracy i pasji dziennikarskiej, wsparcie materialne i solidarność. Szczególnie dziękujemy redakcji Wysokich Obcasów – wydawnictwo Agora, Zwierciadła – wydawnictwo Zwierciadło, Twojego Stylu – wydawnictwo Bauer za zgodę na publikację artykułów, które wcześniej ukazały się na ich łamach.
Fragment Wstępu do książki
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 97
Wojna w Ukrainie. Kobiece historie
Wiktoria Czyrwa, Olga Smetanska
współpraca: Lada Tesfaye, Yulia Shabatina
pod redakcją Piotra Janczarka
Opracowanie graficzne i projekt okładki:
Halyna Ustymchuk
Grafika na okładce: user1904641 (freepik.com)
ISBN 978-83-937038-4-5
Wydawca: Piotr Janczarek
tel. +48 604 201 109,
Dystrybucja: East West Europe Media Ltd
Wszelkie prawa zastrzeżone
Czy pamiętamy, co robiliśmy 23 lutego 2022 roku? Niewielu zapewne przypomina sobie, że to była środa. Ot, dzień jak co dzień. Praca, dom, obiad, jakieś zakupy, pomoc dzieciom w lekcjach. Wszędzie podobnie, te same sprawy, troski, radości, na Wschodzie, czy na Zachodzie. Ella Iwanowa, blogerka kulinarna z Krzywego Rogu pamięta, że tego dnia kupili piekarnik. Ella wybierała go od dawna, bo był potrzebny jej do pracy. Jednak w domu nagle okazało się, że piekarnik nie nagrzewa się dobrze. Postanowili zadzwonić do serwisu następnego dnia. Dla Mariny Jagodkiny, aktorki i prezenterki radiowej z Kijowa, to także był zwyczajny dzień. Może poza tym, że przygotowywali się do wyjazdu następnego dnia, do Charkowa, to pierwsze miasto ich teatralnego tournée po Ukrainie. Wyjazd zaplanowali wcześnie rano, przygotowywali się do trasy, powtarzali role. W Ukrainie ludzie zapamiętali 23 lutego, bo był to ostatni dzień pokoju, ostatni dzień życia, jakie mieli do tej pory.
24 lutego pamiętamy dużo lepiej. Z mediów dowiedzieliśmy się o wojnie. Zdumienie, strach, nieraz przerażenie i współczucie. Mówiło się już jakiś czas, że wojna może wybuchnąć. Ale przecież to absurdalne, niemożliwe, takie rzeczy nie mogą się dziać! W Ukrainie wojna toczy się od 2014 r., ludzie żyli jednak normalnie, działania zbrojne były prowadzone lokalnie, ale żeby taka jawna agresja, próba podboju? To się nie mieści w głowie, nawet gdy wojna czai się z każdego kąta.
Natalka Marinczuk, poetka z Charkowa, początek wojny przespała, nie usłyszała pierwszych wybuchów pocisków, jakie spadły na jej rodzinne miasto. Wzięła tabletkę na sen. A potem przebudziła się w samym środku wojny, wśród odgłosu wybuchających bomb.
„Nie bój się, wojna…” – usłyszała z ust męża Ella Iwanowa 24 lutego o poranku. Tak jak Natalia Sinicka, projektantka mody z Kijowa. To była 7 rano: „Obudź się, myślę, że zaczęła się wojna” – zakomunikował mąż.
Marii Jagodkinie we śnie zdawało się, że słyszy jakieś wybuchy, ale dopiero telefon od siostry postawił ją na nogi. „Śpisz i nic nie wiesz? Mamy wojnę! Wstań! Coś trzeba zrobić!” – krzyczała siostra.
Tak, coś trzeba zrobić. Ale co?!!
Bohaterki naszych opowieści 24 lutego obudziły się w środku wojny. Większość została w swoich miastach. Chciały zostać w swoich domach, wśród bliskich i przyjaciół, obawiały się trudów i niebezpieczeństwa ewakuacji.
„O okropnościach wojny czytaliśmy w literaturze, oglądaliśmy filmy, uczyliśmy się w szkole. Ale żeby tak przyszła do naszego domu, przypominając stale o sobie odgłosami wybuchów, widokiem zniszczonych domów? Gdy telefon bliskiej osoby z jakiegoś powodu milczy. To trudno było sobie wyobrazić, trudno wyrazić słowami. Kijowianie i mieszkańcy innych miast i wsi Ukrainy do ostatniej chwili nie wierzyli, że wojna, która do nas przyszła, może się wydarzyć. Ale stało się” – pisała kijowska dziennikarka Olga Smietanska.
Wybuchła wojna i „coś trzeba było robić”. Nasze bohaterki szybko uczyły się żyć w tych nowych realiach. Opowieści tej książki opowiadają właśnie o zaradności i sile kobiet. Ich determinacji i walce o każdy dzień, bezpieczeństwo dla najbliższych, czy to będzie rodzina, czy ukochany zwierzak. Wojna zmienia sposób patrzenia na świat, zwraca uwagę na inny system wartości. Switłana Musienka, znana prawniczka pracująca dla międzynarodowych kancelarii, mówi, że nigdy nie cieszyła się tak bardzo, jak wtedy, kiedy udało im się zdobyć worek mąki, gdy przyszło im żyć na terenie okupowanym przez rosjan (pisownia zamierzona). Wojna też zbliża rodziny, „skazuje” na wspólnie spędzanie czasu, grę w szachy, gry planszowe, o tym także opowiada Switłana Musienko.
Autorkami książki są dwie dziennikarki z Kijowa, które pozostały w czasie wojny w Ukrainie. W książce znajdują się też opowieści czterech kolejnych autorek – dziennikarek z Kijowa i Lwowa. Pierwsze opowieści powstały w pierwszych dniach i tygodniach wojny, kiedy jeszcze nie było nic wiadomo o zbrodniach rosjan w Buczy, czy Mariupolu. Ostatnie już w trzecim miesiącu wojny, w którym wciąż nie było wiadomo, kiedy to się skończy, ale było jasne, że naród ukraiński jest niepokonany. Dziennikarka Wiktoria Czyrwa pisała: „Za swój wkład w zwycięstwo Ukrainy uważam niesienie światu informacji o zbrodniach żołnierzy rosyjskich, a także historie osób dotkniętych wojną”. Ta książka ma być dokumentem epoki, nieść przekaz światu o zwykłym codziennym bohaterstwie, o ludziach, którym odebrano jutro. Nie można zapomnieć o zbrodniach, to nie jest tylko wojna putina (pisownia celowa), to wojna rosjan przeciw Ukrainie. To nie są tylko zbrodnie putina, to są zbrodnie rosjan.
Książka jest też uwieńczeniem akcji Dziennikarze dziennikarzom, w której polskie media publikowały reportaże ukraińskich dziennikarek. Uczestniczyły w niej: Wysokie Obcasy, Kobieta, Gazeta.pl, Zwierciadło, Ofeminin.pl, Gazeta Bankowa, Twój Styl. Wybrane reportaże, które zostały już opublikowane w mediach, zamieszczamy w książce, dzięki uprzejmości redakcji i wydawnictw.
Twórcy książki serdecznie dziękują redakcjom i wydawnictwom, które wsparły akcję Dziennikarze dziennikarzom, wsparły dziennikarki z Ukrainy w najtrudniejszych dniach, dając możliwość kontynuowania pracy i pasji dziennikarskiej, wsparcie materialne i solidarność. Szczególnie dziękujemy redakcji Wysokich Obcasów – wydawnictwo Agora, Zwierciadła – wydawnictwo Zwierciadło, Twojego Stylu – wydawnictwo Bauer za zgodę na publikację artykułów, które wcześniej ukazały się na ich łamach.
Autorki
Olga Smetanska
Olga Smietanska jest dziennikarką z Kijowa. Jej specjalnością są rozmowy ze sławnymi ludźmi z różnych stron świata: naukowcami, artystami, pisarzami. Jest też autorką projektu społecznego „Świat po pandemii”, będącego również cyklem rozmów z ekspertami z różnych dziedzin. W czasie wojny pozostała w Ukrainie.
Wiktoria Czyrwa
Dziennikarka. Mieszka w Kijowie. Specjalizuje się w polityce, gospodarce, tematach ważnych społecznie. Pracowała w gazetach „Komentarze”, „Gazeta–24”, „Ukraińska Prawda”, „Lb.ua”, portalu Polsko–Ukraińskiej Izby Gospodarczej „eDialog”. Kiedy zaczęła się wojna, pozostała w Ukrainie, mieszka pod Kijowem. Za swój wkład w zwycięstwo Ukrainy uważa niesienie światu informacji o zbrodniach żołnierzy rosyjskich, a także historii osób dotkniętych wojną.
Ponadto w książce ukazały się artykuły Ganny Uliury dziennikarki i pisarki z Kijowa, Lady Tesfaye, dziennikarki z Kijowa, Lesi Galiczanki (pseudonim dziennikarki ze Lwowa) oraz Yulii Shabatiny, redaktorki z Kijowa.
Pisaliśmy tę historię niemal od początku wojny. Byliśmy przy naszych bohaterkach w różnych chwilach, czy etapach ich wojennego życia. Towarzyszyliśmy bohaterkom w chwilach grozy, ostrzałów, alarmów bombowych, wreszcie doniesień o kolejnych ofiarach, o rosyjskich zbrodniach. Byliśmy z nimi, gdy angażowały się w pomoc innym, gdy walczyły w tej wojnie, każda na swoim froncie. Przeżywaliśmy z nimi chwilę radości i smutku rozstań.
Kończymy pisać tę historię w połowie września 2022 r. w chwili, gdy ukraińska ofensywa odnosi wielkie sukcesy na froncie, a zwycięstwo jest coraz bliżej. My skończyliśmy naszą historię, ale ta historia pisze się nadal, niestety. Nikt nie wie, jak długo potrwa jeszcze wojna, ilu ludzi zginie. Co raz pojawiają się doniesienia o odkryciu kolejnych rosyjskich zbrodni.
Napisaliśmy tę książkę, po to by pamiętać, po to, by opowiadać te historie tak długo, jak długo ktoś będzie chciał je czytać.
Pełne zwycięstwo nadejdzie, gdy rosyjscy bandyci opuszczą Ukrainę, a w zasadzie zostaną z niej wygnani, ale przede wszystkim, gdy nie będzie agresora. Gdy świat przestanie już karmić tego potwora, robiąc z nim interesy. Nie zniknie on z dnia na dzień, ale słaby, biedny nikomu nie zaszkodzi. To co, że odejdzie Putin? Tam zawsze jest jakiś Stalin, Breżniew, czy inny satrapa. Trzeba o tym stale pamiętać, jak również o tym, że to rosja napadła na Ukrainę. Strzelali, mordowali rosjanie, nie tylko Putin. Chcemy nieść ten przekaz dalej na zachód naszego kontynentu. Czytając tę książkę, wspieracie naszą misję.