Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Konrad Seitz (ur. 1934) studiował filologię klasyczną, historię i filozofię w Niemczech, międzynarodowe stosunki gospodarcze i politologię w Stanach Zjednoczonych. Pracował w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Był ambasadorem w Indiach, we Włoszech oraz w latach 1995-1999 w Chinach.
Chiny przez kilka tysiącleci swojej historii, potężne i niewzruszone, przekonane o własnej wyższości i doskonałości, sinizowały najeźdźców. Od obcych, których uważały za barbarzyńców, odgrodziły się, budując Wielki Mur od strony lądu i paląc swoją olbrzymią flotę, która od wieków panowała na oceanach. W poszukiwaniu harmonii stworzyły idealny system państwa i społeczeństwa, ale pacyfizm i niechęć do ewolucji ostatecznie przyczyniły się do ich klęski w starciu z Europą. Konrad Seitz przedstawia dzieje Chin i ich "cywilizację doskonałą", załamanie się konfucjańskiego świata w XIX wieku, trudne narodziny nowego chińskiego państwa po 1949 roku, tragiczne skutki wprowadzania komunizmu i gwałtowne przemiany ostatniego dwudziestolecia. Po latach upokorzeń, doznanych od bliskich i dalszych sąsiadów, okresie izolacji i dramatycznych eksperymentach na narodzie Komunistyczna Partia Chin postawiła na rozwój ekonomiczny i gospodarczy, odnosząc spektakularne sukcesy, czym wzbudziła powszechny podziw, ale i uzasadnione obawy. Niewykluczone, że za dwadzieścia lat Chiny uzyskają status supermocarstwa także pod względem politycznym i wojskowym. Czy powrócą do swych imperialnych tradycji? Czy Chiny będą dla świata hegemonem, czy partnerem? Jak będą chciały wpływać na losy globu?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 668
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Konrad Seitz
CHINYPOWRÓT OLBRZYMA
przełożyłTomasz Mazur
Tytuł oryginału: China: Eine Weltmacht kehrt zurück
Redakcja: Władysław Żakowski
Projekt okładki: Anna Gogolewska
Ilustracje ze zbiorów Tomasza Mazura
Opracowanie map: Jarosław Talacha
Podręcznik akademicki dotowany przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego
Copyright © 2000 by Siedler Verlag, a division of Verlagsgruppe Random House GmbH, München, Germany
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Akademickie DIALOG, 2008
Wydanie elektroniczne, Warszawa 2014
ISBN (epub) 978-83-8002-127-3
ISBN (mobi) 978-83-8002-131-0
Wydawnictwo Akademickie DIALOG
00-112 Warszawa, ul. Bagno 3/218
tel./faks: (022) 620 87 03
e-mail: [email protected]
http://www.wydawnictwodialog.pl
Skład wersji elektronicznej:
Virtualo Sp. z o.o.
Mojej Żonie
z miłością i wdzięcznością
Cywilizacja doskonałaHistoria Chin do końca XVIII wieku
Przenieśmy się nad ujście rzeki Jangcy. Jest późne lato roku 1405, trzeciego roku panowania cesarza Zhu Di z dynastii Ming. W portowym mieście Liujia rozgrywa się przed naszymi oczami doprawdy niezwykły spektakl. Na wody Morza Południowo-Chińskiego wypływa flota, jakiej świat jeszcze nie widział. Jej celem jest dotarcie do Zachodniego Oceanu, jak Chińczycy zwą Ocean Indyjski. Dokąd tylko wzrok sięga na wodach Jangcy powiewają czerwone żagle dżonek, a powietrze wibruje od ogłuszającego hałasu bębnów i gongów.
Flotą dowodzi eunuch „Trzech Klejnotów”1 Zheng He. Flota składa się z 317 statków – 183 lata później Hiszpańska Armada będzie liczyła jedynie 132 statki. Pośrodku żeglują 62 dziewięciomasztowe „statki-skarbce”. Są to największe statki drewniane jakie kiedykolwiek zbudowano na świecie. Mają po 135 metrów długości i 55 metrów szerokości. Trzy „łupiny orzecha”, którymi Kolumb wybrał się w roku 1492 do Chin-Indii, by w końcu wylądować w Ameryce miały łącznie 66 metrów długości, czyli dwa razy mniejsze niż te chińskie kolosy. Dla zagranicznych władców, którym mają być składane wizyty, wielopiętrowe statki-skarbce wiozą prezenty: jedwab, brokaty, porcelanę, wyroby z laki i drogocenne przedmioty. W drodze powrotnej statki załadują na pokład egzotyczne towary przeznaczone dla cesarskiego dworu. Poza tym zabiorą do stolicy w Nankinie ambasadorów odwiedzanych krajów, czy wręcz nawet samych władców, ażeby mogli paść przed cesarzem na kolana, oddając mu wymagany etykietą pokłon kotau i wręczyć poddańcze prezenty. Aby godnie przyjąć honorowych gości statki-skarbce wyposażone są w luksusowe kabiny i salony przyjęć.
Wokół statków-skarbców krąży 250 statków towarzyszących: ośmiomasztowe „statki końskie”, transportujące konie do Azji Południowo-Wschodniej i zabierające na pokład w drodze powrotnej egzotyczne zwierzęta; pięciomasztowe okręty wojenne i szybkie łodzie bojowe przeznaczone do pościgu za piratami. Wyprawa liczy łącznie 28 000 członków załogi i żołnierzy.
Zadaniem floty jest ogłoszenie całemu światu, że na tron wstąpił cesarz Zhu Di, który nadał sobie dynastyczny tytuł Yongle – „Wieczna Radość” oraz rozsławienie bogactwa i potęgi owego wszechwładcy. Flota żegluje najpierw czterysta mil wzdłuż wybrzeży Chin i staje na kotwicy u ujścia rzeki Min na południe od Fuzhou. Przez wiele miesięcy czeka tam na nadejście północno-wschodniego monsunu, by w końcu grudnia udać się w kierunku pierwszego celu: Chaban w Czampie (Wietnam południowy). Stamtąd flota przemierza Morze Południowochińskie, płynie na Jawę, następnie do Malakki – stolicy Półwyspu Malajskiego i potem do Semudery na północnej Sumatrze. Po przepłynięciu wschodniej części Oceanu Indyjskiego flota zawija na Cejlon, żegluje dalej do Quilonu na indyjskim Wybrzeżu Malabarskim i w końcu zatrzymuje się na okres od grudnia 1406 do kwietnia 1407 w wielkim centrum handlowym Kalikat. Korzystając z południowo-zachodniego monsunu wiosennego flota powraca do Liujia i Nankinu. Na pokładzie znajdują się ambasadorzy odwiedzonych państw, którzy w stolicy mają złożyć hołd cesarzowi i prosić go o przyjęcie do systemu trybutarno-handlowego Państwa Środka. W drodze przez Cieśninę Malakka Zheng He unicestwił potężną flotę piracką, która grasowała w cieśninie, pozbawił życia ponad pięć tysięcy piratów i doprowadził do Nankinu ich przywódcę, którego cesarz skazał na śmierć.
Za czasów rządu cesarza Yongle zorganizowano jeszcze pięć kolejnych ekspedycji morskich w latach 1407, 1409, 1413, 1417 i 1421. Wszystkimi dowodził Zheng He.
Druga ekspedycja zatrzymała się w Syjamie (Tajlandii) i wracając przywiozła ambasadora, którego król Syjamu z własnej woli wysłał na mingowski dwór. W Kalikat Zheng He osadził nowego króla, Zamurina i przekazał mu cesarską pieczęć.
Trzecia wyprawa rozpoczęła się jesienią 1409 roku. Jednym z jej najważniejszych zadań było dostarczenie królowi Malakki nowej pieczęci cesarskiej, jako że uprzednia została mu zrabowana przez Syjamczyków. Zheng He sporządził tablicę pamiątkową, zgodnie z którą cesarz Yongle przychyla się do prośby Malakki o to, aby „została potraktowana jako poddana cesarstwa, a przez to wzniosła się na wyżyny i odróżniała od barbarzyńców”. Status wasala postrzegany był zatem nie jako poddaństwo, ale jako rodzaj awansu. Tym sposobem młode państwo dostało się jednocześnie pod skrzydła cesarza, który chronił je przed potężnymi rywalami – Syjamem i Jawą. Obok Quilon i Kalikatu flota odwiedziła tym razem również Koczin, handlowe miasto rywalizujące z Kalikatem. W drodze powrotnej na Cejlonie doszło do walk. Zheng He zwyciężył armię syngaleską, pojmał ich króla i przywiózł go do Nankinu. W lipcu 1411 roku flota powróciła do macierzystego portu. Cesarz ułaskawił cejlońskiego króla, jednak od tego momentu postrzegał Cejlon jako państwo wasalskie i oczekiwał płacenia regularnego trybutu. Inni zagraniczni władcy i ambasadorowie zaprezentowali cesarzowi swoje trybuty, a on odwzajemnił im się hojnymi podarunkami. Współtowarzyszącym kupcom zezwolono na wystawienie swoich towarów na sprzedaż. Zależność trybutarna od Chin umożliwiała korzystanie z nadzwyczaj atrakcyjnego prawa do prowadzenia handlu z Chinami. Już samo składanie trybutu przez państwa lenne i przyjmowanie podarunków od cesarza stanowiło samo w sobie pewien rodzaj handlu.
Trzy kolejne wyprawy prowadziły jeszcze dalej.
Czwarta flota (jesień 1413 – sierpień 1415) popłynęła przez Kalikat do Cieśniny Ormuz w Zatoce Perskiej – sławnego miejsca handlu szafirami, rubinami, perłami i koralami. W drodze powrotnej oddziały Zheng He zaprowadziły na powrót porządek w Semuderze na północnej Sumatrze i zabrały przywódcę rebelii na egzekucję do Nankinu.
Zadaniem piątej ekspedycji (1417–1419) było odwiezienie do ojczyzny zagranicznych ambasadorów, którzy przybyli do Chin z czwartą flotą i przebywali w Nankinie już od dwóch lat. Z Cieśniny Ormuz flota kontynuowała podróż i odwiedziła po raz pierwszy Aden u wejścia do Morza Czerwonego, pożeglowała dalej wzdłuż wschodnioafrykańskiego wybrzeża w dół aż do Malindi (w pobliżu dzisiejszej Mombasy). Ze wschodniej Afryki przywieziono spektakularne trybuty: lwy, leopardy, dromadery, strusie, zebry, nosorożce oraz – jako największy skarb – żyrafy.
Również i flota, która wyruszyła na morze w roku 1421 popłynęła aż do wschodniej Afryki, aby odtransportować do rodzinnych krajów ambasadorów przybyłych do Nankinu z poprzednimi ekspedycjami.
Podczas czwartej ekspedycji trwającej od roku 1413 do 1415 na drodze z północnej Sumatry na Cejlon od floty głównej oddzieliło się kilka statków, które popłynęły w kierunku północnym, do Bengalii (Bangladesz). W drodze powrotnej zabrały one do Nankinu tamtejszego władcę, który zaoferował cesarzowi niezwykły podarunek: żyrafę, którą sam uprzednio otrzymał ze wschodniej Afryki. Następne ekspedycje, które dotarły do tego regionu Afryki zabrały ze sobą kolejne egzemplarze tych zwierząt. Chińczycy utożsamiali żyrafę z quilin mitycznym jednorożcem, który ukazuje się jedynie w czasach, w których cesarz panuje w glorii chwały, a państwo cieszy się „Wielkim Pokojem”.
I rzeczywiście – w owym czasie Chiny znajdowały się u szczytu swej potęgi. Cesarski blask promieniował na całą Azję: od Japonii i Korei na północnym wschodzie poprzez Azję Południowo-Wschodnią aż do południowych Indii, Zatoki Perskiej, wybrzeży Afryki Wschodniej, i leżących tam miast handlowych, które uznały przynajmniej nominalnie zwierzchnictwo wszechwładnego cesarza. Powstało zorganizowane przez Chiny imperium handlowe obejmujące azjatyckie morza: Morze Japońskie i Morze Wschodniochińskie na północy oraz Morze Południowochińskie i cały Ocean Indyjski.
Uznanie zwierzchnictwa wszechwładnego cesarza było ceną płaconą za dostęp do lukratywnego handlu z Chinami i współudział w ich górującej nad innymi kulturze. Wielu władców chętnie płaciło tę cenę, jako że – niezależnie od korzyści handlowych – zapewniało im to polepszenie własnego statusu, a także pewną ochronę przed wewnętrznymi buntownikami, co wzmacniało harmonię i pokój w regionie. Oczywiście tam, gdzie ani blask konfucjańskiej cnoty cesarza ani zachęty handlowe nie wystarczały, aby przekonać lokalnych władców do uznania zwierzchniej władzy, do akcji wkraczały oddziały wojskowe Zheng He. Ale nawet w takich przypadkach Chińczycy zadowalali się zamianą władców nieprzyjaznych na przyjaznych, a sami nie występowali w roli kolonistów.
Tym sposobem imperium handlowe cesarza Yongle było bez porównania nowocześniejszym „systemem międzynarodowym” niż imperia kolonialne, które sto lat później ustanowili w świecie Europejczycy. Chińczycy nie zniewalali, a tym bardziej nie eksterminowali zamorskich ludów tak, jak zrobili to hiszpańscy konkwistadorzy z Aztekami w Meksyku czy Inkami w Ameryce Południowej, albo brytyjscy osadnicy z Indianami w Ameryce Północnej. Nie zakładali żadnych kolonii zamorskich, które trzeba by było zajmować i zarządzać tylko zadowalali się faktem, że członkowie chińskiego imperium handlowego uznawali formalnie zwierzchnictwo wszechwładnego cesarza i prowadzili handel z Chinami według chińskich reguł. Ten system handlu, w którym suweren ustanawiał reguły, był bez porównania bardziej racjonalny i tańszy niż europejski system panowania kolonialnego – nie wspominając już o kwestiach natury moralnej. Europejczycy zrozumieli to dopiero cztery i pół wieku później – po tragedii II wojny światowej.
W pierwszej połowie XV stulecia Chiny panowały na morzach. Kiedy ich floty okrążą Przylądek Dobrej Nadziei i pojawią się w europejskich portach? Hegemonia nad światem zdawała się być na wyciągnięcie dłoni. Lecz wtedy stało się coś, co z perspektywy europejskiego myślenia jest całkowicie niewytłumaczalne: Chiny zaprzestały żeglugi oceanicznej i wycofały się na własne terytorium.
W maju roku 1421 w nowo zbudowany pałac w Pekinie, dokąd cesarz przeniósł swoją stolicę, uderzył piorun. Trzy wielkie, wspaniałe hale spłonęły doszczętnie. Pełen zwątpienia cesarz zwracał się w swoim edykcie do urzędników z pytaniem o to, co złego uczynił, że Niebo tak bardzo na niego się gniewa. W sierpniu 1424 cesarz zmarł. Kolejny władca wstrzymał budowę wszystkich statków oceanicznych. Kiedy i on zmarł po krótkim czasie rządów, jego następca, cesarz Xuande zarządził w roku 1430 zorganizowanie jeszcze jednej wielkiej ekspedycji morskiej. Miała ona ożywić system trybutarny i wzajemne stosunki handlowe. Śmierć cesarza Xuande oznaczała jednak ostateczny i radykalny koniec wypraw dalekomorskich. Zaprzestano budowy odpowiednich statków, a ich plany zniszczono. Wraz ze śmiercią ostatniego konstruktora z czasów ekspedycji zanikła wiedza o budowie statków-skarbców. Kiedy w roku 1477 pewien eunuch zażądał wydania dzienników pokładowych Zheng He z archiwum, jakiś konfucjański urzędnik dokonał ich zniszczenia – przyszłe pokolenia nie miały już nigdy być wodzone na pokuszenie. Prywatna żegluga morska została zabroniona, a w roku 1525 urzędom portowym zalecono zniszczenie wszystkich statków zdolnych do żeglugi morskiej oraz uwięzienie ich właścicieli.
O co tu chodziło? To jasne, że pod rządami cesarza Yongle państwo cierpiało z powodu kryzysu finansowego spowodowanego jednoczesnym prowadzeniem trzech kosztownych przedsięwzięć: ekspedycji morskich, budowy pałacu cesarskiego w Pekinie i wojny w Annamie (Wietnam Północny). Na północy pojawiło się zagrożenie ze strony okrzepłych ponownie w siły Mongołów, a przeniesienie stolicy do Pekinu wskazywało, że priorytetem polityki zagranicznej będzie przede wszystkim obrona granicy północnej. Wprawdzie fakty te wyjaśniają dlaczego państwo zrezygnowało z dalszego finansowania ekspedycji morskich, ale nie tłumaczą zniszczenia istniejących statków oraz zakazu uprawiania nawet prywatnej żeglugi dalekomorskiej.
Prawdziwa przyczyna kategorycznego „nie” dla wszelkich poczynań związanych z żeglugą dalekomorską była inna: Chiny powróciły na drogę konfucjańskiej tradycji, z której cesarz Yongle „zboczył” poprzez prowadzenie swojej morskiej polityki. Chiny były krajem rolniczym. Według zasad konfucjanizmu – podobnych w tym aspekcie do założeń późnego fizjokratyzmu – jedynym źródłem bogactwa była uprawa ziemi. Kupcy nic nie produkowali, byli pasożytami stojącymi na najniższym szczeblu drabiny społecznej. A co dopiero handel zagraniczny! Co tak naprawdę przyniosły te kosztowne wyprawy morskie? Egzotyczne zwierzęta dla cesarza, szlachetne kamienie i perły, lecznicze rośliny. Być może, z wyjątkiem tych ostatnich, wszystko to było bezużyteczne. Chiny tego nie potrzebowały. Drogie wyprawy były przedsięwzięciami czysto prestiżowymi. Nie przynosiły żadnego zysku, a jedynie powodowały koszty.
W rzeczy samej: długa linia brzegowa, jaką mają Chiny na wschodzie i na południu kraju sama w sobie nie wystarcza, aby doprowadzić do powstania żeglugi dalekomorskiej. Dalece bardziej potrzebny jest asumpt w postaci bogatego kraju leżącego po drugiej stronie morza, kraju kuszącego w baśniowych opisach dobrami, których samemu się nie posiada. Kolumb, Vasco da Gama podjęli swoje niebezpieczne podróże, by dotrzeć do mitycznych bogactw Azji: do Indii, Chin, Wysp Korzennych. Ale w świadomości Chin nie istniały żadne inne bogate cywilizacje. Państwo Środka postrzegało siebie jako jedyną na świecie cywilizację i trwało w przekonaniu, że wszystko czego tylko potrzebuje już posiada i to w nadmiarze.
I jeszcze jedna kwestia: handel zagraniczny psuł obyczaje i podkopywał władzę mandarynów. Do kraju przedostawały się obce idee i zakłócały społeczną harmonię. Handel wzbogacał kupców i poszukiwaczy przygód i jednocześnie wzmacniał władzę eunuchów – rywali znienawidzonych i pogardzanych przez konfucjańskich urzędników. Tak więc u cesarzy, którzy panowali po Xuande konfucjaniści przeforsowali radykalne odejście od żeglugi dalekomorskiej oraz powrót do tradycji i ortodoksji. Cesarze z dynastii Ming zamiast wielkich statków budowali Wielki Mur. Chiny zamknęły się na świat. Flota dalekomorska pozostała jedynie epizodem. Kontynentalna cywilizacja głębi lądu, cywilizacja „Żółtej Rzeki” zwyciężyła nad otwartą na świat kulturą „Błękitnego Wybrzeża”.
Zaniechanie żeglugi dalekomorskiej w połowie XV stulecia było punktem zwrotnym nie tylko w historii Chin, ale i w historii całego świata. Chińczycy zrezygnowali z żeglugi w momencie, w którym Europejczycy rozpoczynali podbój mórz i poszukiwania drogi morskiej do Azji. W końcu stulecia mieli już na swoim koncie wiele sukcesów: w roku 1492 Kolumb odkrył dla hiszpańskiej korony Amerykę; w roku 1498 Vasco da Gama opłynął przylądek Dobrej Nadziei i wylądował w Kalikat; w roku 1511 Portugalczycy podbili Malakkę znajdującą się nominalnie pod ochroną cesarzy z dynastii Ming; na koniec, w roku 1557 założyli na półwyspie Makau pierwszą placówkę handlową na chińskiej ziemi. W wieku XVII Holendrzy, Hiszpanie oraz Anglicy wypuszczali się na Ocean Indyjski i Pacyfik zakładając kolonie. Makau, Batawia (Dżakarta), Kalkuta i Manila stały się centrami, z których Portugalczycy, Holendrzy, Anglicy i Hiszpanie organizowali nie tylko handel pomiędzy Azją i Europą, ale w coraz większym stopniu również handel wewnątrzazjatycki. Gdyby w tym czasie istniała jeszcze chińska flota handlowa i gdyby była ona dalej rozwijana, to losy świata przyjęły by inny obrót. Jednak w tamtej sytuacji Chiny dały na azjatyckich morzach wolną rękę rosnącym w siłę mocarstwom europejskim, aż w XIX wieku zostały same zaatakowane od strony wybrzeża. Wybrzeża, którego nie były już w stanie bronić.
1 Przydomkiem „Trzech Klejnotów” określano eunucha pozbawionego całkowicie jąder i członka (przyp. tłum.)
Biorąc pod uwagę ostatnie dwa tysiąclecia historii Chiny przez większość tego okresu były nie tylko krajem o największej populacji i najpotężniejszej gospodarce, ale były również najbardziej zaawansowaną technologicznie i organizacyjnie cywilizacją.
Tabela 1. Chiny, Europa, Indie, świat. Szacowana liczba ludności w latach 50–1820 n.e. (w mln)
Rok
Chiny
Europa
Indie*
świat
50
40
34
70
250
960
55
40
-
300
1280
100
68
-
380
1500
103
72
110
425
1700
138
96
153
592
1820
381
167
209
1049
* Subkontynent indyjski (Indie, Pakistan, Bangladesz); wielkie indyjskie królestwa (Mauriów, Guptów, Mogołów) nigdy nie obejmowały całego subkontynentu indyjskiego.
Źródło: Angus Maddison, Chinese Economic Performance in the Long Run, Paris 1998, s. 20.
Tabela 2. Chiny, Europa, Indie, świat. Szacowany dochód na głowę w latach 50–1820 n.e. (w dolarach)
Rok
Chiny
Europa
Świat
50
450
450
-
960
450
400
-
1280
600
500
-
1700
600
870
359
1820
600
1129
706
Źródło: Angus Maddison, Chinese Economic Performance in the Long Run, Paris 1998, s. 25–40.
Powstanie i rozwój (221 p.n.e. do 906 n.e.)
Dynastia Qin i dynastia Han (221 p.n.e. do 220 n.e.)mocarstwo na miarę Rzymu
Podczas 440 lat od 221 p.n.e. do 220 n.e. za czasów Pierwszego Cesarza Qin Shi Huangdi oraz pod panowaniem dynastii Han, Chiny były przeciwwagą dla cesarstwa rzymskiego na drugim krańcu Eurazji. Obydwa cesarstwa były sobie równe pod względem liczby ludności, powierzchni oraz długości sieci drogowej. Cesarstwo rzymskie, federacja miast-państw wokół basenu Morza Śródziemnego było dalece bardziej zurbanizowane. Przewyższało ono cesarstwo Han jeśli chodzi o przepych i monumentalność budowli publicznych: amfiteatrów (jak na przykład Koloseum w Rzymie), łaźni, bazylik. Tylko pałace cesarskie był na podobnym poziomie. W cesarstwie rzymskim nie istniało z kolei nic, co dałoby się porównać z podziemnymi nekropoliami chińskich cesarzy. Cesarstwo Han posiadało znacznie bardziej zaawansowaną technikę rolną oraz technologię żelaza i miało generalnie bardziej produktywną gospodarkę. Między oboma cesarstwami nie istniały bezpośrednie kontakty – były to dwa odrębne światy. Przez pośredników Rzym importował z Chin jedwab i płacił za niego złotem, co było przyczyną narzekań Pliniusza Starszego w pierwszym wieku n.e. na to, że całe złoto odpływa do Azji.
Obydwa cesarstwa załamały się pod nawałą hord barbarzyńców z północy. Obydwa w czasach upadku przyjęły obcą religię: Rzymianie – chrześcijaństwo, Chińczycy – buddyzm. Na tym jednak analogie się kończą. Europa zachodnia od VI wieku pogrążyła się na dwieście lat w mroku, w którym zgasła grecko-rzymska kultura. W wyniku podbojów arabskich wschodnie cesarstwo rzymskie zostało w VII wieku zredukowane do Bałkanów i terenów dzisiejszej Turcji. W przeciwieństwie do tego cesarstwo chińskie za czasów dynastii Sui i Tang (589-906) okrzepło i nabrało świetności większej niż kiedykolwiek. Nie miało rywali i przez ponad tysiąc lat było najbardziej rozwiniętą cywilizacją na świecie. Stan ten utrzymał się aż do początku XVII wieku, kiedy to Europa wysunęła się na prowadzenie.
Dynastia Tang (618–906) – światowe centrum kultury
Okres Tang był czasem niezwykłej ekspansji. Cesarze rozciągnęli swoje panowanie na północnym wschodzie aż po Mandżurię i Koreę, a na południu podbili Annam (Wietnam Północny). Największa ekspansja dotyczyła jednak północnego zachodu. Prąc przez pustynie i stepy, przekraczając przełęcze na wysokości pięciu tysięcy metrów konne oddziały Tang posuwały się przez korytarz Gansu i dalej hen aż po Oksus (Syr-daria1) ustanawiając w Azji Centralnej wojskowe protektoraty.
Ponowne otwarcie Jedwabnego Szlaku na Zachód zaowocowało kontaktami Chin z Azją Zachodnią, śródziemnomorskim światem arabsko-europejskim, a na południu – z Indiami. Stolica Tang – Changan (na miejscu dzisiejszego Xian) rozrosła się do rozmiarów światowej metropolii. W milionowym mieście mieszkały liczne skupiska Turków, Ujgurów, Persów, Arabów, Kaszmirczyków, Hindusów, Syngalezów, Tybetańczyków, Koreańczyków. Bagdad i Bizancjum wysłały tam swoich ambasadorów. W obrębie murów Changanu mieszkało ponad 100 000 zagranicznych kupców i misjonarzy. Duże społeczności obcokrajowców znajdowały się również w innych wielkomiejskich ośrodkach cesarstwa. Buddyści, muzułmanie, manichejczycy, zwolennicy Zaratusztry, żydzi i nestorianie każdy zachwalał swoją religię. Cesarstwo Tang stało się kosmopolitycznym centrum kultury. Buddyści wyposażyli świątynie i groty skalne w imponujące posągi z kamienia i brązu oraz udekorowali je wspaniałymi malunkami ściennymi. Również czysto chińska kultura przeżywała swój pierwszy złoty okres. Znalazło to odbicie w architekturze, malarstwie, muzyce, a przede wszystkim w liryce. Zbiór poezji z czasów dynastii Tang, który zgromadzono na początku XVIII wieku zawierał 49 000 utworów co najmniej 2300 poetów. Kultura Tang promieniowała daleko poza granice cesarstwa. To właśnie w tym okresie kulturę chińską przejęły Korea, Japonia i Wietnam.
Cesarstwo Tang było otwarte na świat w stopniu, w jakim izolowane geograficznie Chiny nigdy wcześniej tego nie zaznały i zaznać nie miały aż do końca okresu cesarskiego (1912). Jednak około roku 800 doszło do wystąpień wymierzonych przeciwko obcokrajowcom. Ich kulminacją było zniszczenie 4600 klasztorów buddyjskich w latach 842 do 845 oraz zakaz działalności wszelkich innych obcych religii. Buddyzm pozbawiony został politycznego i gospodarczego znaczenia i chociaż wkrótce odrodził się, to jednak już w całkowicie zsinizowanej formie. W roku 906 cesarstwo Tang rozpadło się. Blask dynastii Tang i blask buddyzmu zgasły jednocześnie.
Szczyt kultury konfucjańskiej
Dynastia Song (960–1279)
Po upadku cesarstwa Tang Chiny rozpadły się na pojedyncze terytoria pod władzą zarządców wojskowych i trwały w tym stanie przez pół wieku, aż do czasu ponownego zjednoczenia, dokonanego przez pierwszego cesarza z dynastii Song w roku 960. Efekty podbojów dokonanych w czasach dynastii Tang zostały jednak unicestwione, a państwa Liao i Xixia zajęły tradycyjnie chińskie ziemie po wewnętrznej stronie Wielkiego Muru. Państwo Song było znacznie mniejsze, a jego uwaga skierowana była na sprawy wewnętrzne.
Powrót do tradycji spowodował, że z gruntu rodzima, konfucjańska kultura, osiągnęła niepowtarzalne w historii kraju wyżyny świetności. Ruch neokonfucjański rozbudował system etyczny do poziomu wszechobejmującej filozofii, która prezentowała obraz kosmosu i definiowała miejsce człowieka w świecie. Ta nowa filozofia, racjonalistyczna i humanistyczna stała się wiarą elit. Od tej chwili, na całe tysiąclecie, określiła ich życie i sposób myślenia oraz stanowiła bazę dla systemu społecznego i państwowego. Począwszy od czasów dynastii Ming społeczeństwo chińskie, tak otwarte za czasów Tang, przekształciło się w społeczeństwo zamknięte i zideologizowane, zaś konfucjanizm skostniał w swoich dogmatach. Jednakowoż biorąc pod uwagę jedynie okres Song, konfucjański renesans był ruchem prężnym i żywotnym. Obok trwałych osiągnięć w filozofii powstały również nieprzemijające dzieła sztuki. Magiczny połysk seledynowej porcelany czy też sporządzane pędzlem i tuszem malunki gór i rzek, na których filigranowa, niepozorna postać ludzka wtapia się w krajobraz należą do najpiękniejszych i najbardziej uduchowionych dzieł, jakie kiedykolwiek stworzył człowiek.
Cesarze Song, sami wysoko wykształceni konfucjaniści, byli otoczeni gronem kompetentnych i lojalnych urzędników prowadzących sprawy państwowe. Wielu z tych urzędników zostało wyselekcjonowanych drogą konkursów państwowych. W niedługim czasie procedury te zajmą istotne miejsce w życiu wyższych sfer. Niezwykle ważkim elementem w rozpowszechnieniu wykształcenia konfucjańskiego był druk książek. Pochodzący jeszcze z czasów Tang wynalazek druku został w erze Song po raz pierwszy zastosowany na wielką skalę. Rząd wydał 130-tomowy zbiór pism konfucjańskich. Dzieło zostało ukończone w roku 953 i wprowadzone do sprzedaży przez Akademię Narodową. Osoby prywatne wydawały almanachy, zbiory poezji, pisma buddyjskie i wiele innych. Rozwijał się wielki przemysł drukarski. Społeczeństwo czasów Song jest pierwszym w dziejach świata, w którym słowo drukowane odgrywa czołową rolę w życiu duchowym i politycznym.
Technologia wyprzedzająca europejską o stulecia
W czasach dynastii Song osiągnięto bardzo wysoki poziom wiedzy technicznej oraz jej praktycznego zastosowania. W roku 1620 Franciszek Bacon, angielski filozof i mąż stanu wydał swoje epokowe dzieło Novum Organum, które dało początek europejskiemu dążeniu do systematycznego ujarzmiania przyrody metodami naukowymi. W tym dziele napisał: „Jest rzeczą właściwą obserwowanie siły, działania i skutków wynalazków. Nigdzie indziej nie widać ich wyraźniej niż w przypadku trzech wynalazków, jakie nie były znane starożytności: druku książek, prochu strzelniczym i magnesu. Te trzy wynalazki zmieniły oblicze świata: pierwszy w dziedzinie piśmiennictwa, drugi w prowadzeniu wojny, a trzeci w nawigacji. Ich zastosowanie doprowadziło do niezliczonej ilości zmian. Żadne mocarstwo, żadna religia ani filozofia czy też gwiazda miała kiedykolwiek większą władzę i wywarła większy wpływ na ludzkość niż te wynalazki”2.
Franciszek Bacon nie wiedział, że owe trzy wynalazki, jak również wynalazek papieru niezbędny do drukowania książek pochodziły z Chin. Papier został wynaleziony w Chinach już w czasach wczesnej dynastii Han, a zatem w pierwszym i drugim wieku p.n.e. Chińczycy używali go do pisania i do innych celów: jako opakowanie, papier toaletowy, stelaż do wyrobów z laki. Z papieru produkowali okna, tapety, ubrania na zimę, a także zbroje, które ze względu na swoją lekkość miały przewagę nad zbrojami z żelaza. Używanie papieru do pisania jest udokumentowane na rok 110 n.e. Bez papieru niemożliwe byłoby zbudowanie chińskiego aparatu urzędniczego. Technika produkcji papieru dotarła do Arabów w VIII wieku. Udało im się utrzymać tajemnicę produkcji przez długi czas i eksportowali oni papier do Europy czerpiąc z tego pokaźne zyski. Europejska produkcja papieru rozwinęła się dopiero w XIII wieku we Włoszech – półtora tysiąca lat po dokonaniu tego wynalazku w Chinach.
Druk książek wynaleziono w pierwszej połowie VIII stulecia za czasów dynastii Tang. Przyczyniło się do tego zapotrzebowanie na powielanie pism buddyjskich w olbrzymich nakładach. Początkowo posługiwano się technologią form drukarskich, w postaci drewnianych płytek, na których była wyrzeźbiona każda strona książki wraz ze wszystkimi znakami i ilustracjami. Druk za pomocą ruchomych czcionek wynalazł Chińczyk Bi Sheng w latach 1041–1048. Jednak w wyniku specyfiki pisma chińskiego posiadającego dziesiątki tysięcy znaków faworyzowano metodę drukowania z użyciem gotowych płytek. Chińczycy osiągnęli w tym zakresie niezwykłe mistrzostwo. Sporządzali wydruki nawet w pięciu kolorach i produkowali ilustrowane książki na najwyższym poziomie artystycznym. Technika drukowania książek pojawiła się w Europie dopiero w epoce Mongołów. W roku 1283 armia Czyngis-chana podbiła Węgry i stanęła na granicy Niemiec. Wkrótce potem w Niemczech pojawiły się pierwsze druki. W roku 1440 Gutenberg wynalazł metodę drukowania za pomocą ruchomych czcionek – również i ten wynalazek był prawdopodobnie zainspirowany chińskim przykładem. Zatem potrzeba było nie mniej niż siedemset lat, aby technika druku dotarła do Europy. Podczas gdy w Chinach epoki Song drukowano książki w milionowych nakładach, w średniowiecznej Europie mnisi przez miesiące i lata kopiowali je ręcznie.
Pierwsze pojawienie się kompasu magnetycznego datowane jest w Chinach na IV wiek p.n.e. Tak wtedy jak i dziś stosowano go głównie do geomancji, magicznej techniki harmonicznego orientowania budowli i miast zgodnie z oddechem i prądami sił Ziemi. Do celów nawigacji morskiej kompas magnetyczny użyto po raz pierwszy prawdopodobnie w czasie późnej dynastii Tang lub wczesnej dynastii Song. Europa przejęła kompas od Chińczyków około roku 1190, a zatem podobnie jak w przypadku papieru, półtora tysiąca lat po jego wynalezieniu w Chinach.
Proch strzelniczy wynaleziono w Chinach w czasach późnej dynastii Tang, mniej więcej w roku 850. Dokonali tego alchemicy, którzy – cóż za okrutna ironia – poszukując eliksiru nieśmiertelności zmieszali węgiel drzewny, saletrę, siarkę i otrzymali produkt, który w biegu historii stał się środkiem masowego niszczenia ludzkiego życia. W źródłach europejskich przepis na chiński proch pojawia się po raz pierwszy w roku 1285. Do tego czasu w Chinach wynalazek ten przeszedł wszelkie stadia zastosowania – od materiału palnego, poprzez materiał wybuchowy aż w końcu do prochu strzelniczego.
Do czterech wymienionych powyżej kluczowych technologii nowożytności dochodzą jeszcze tuziny innych ważnych odkryć, które spowodowały, że chiński świat za czasów dynastii Song wyprzedzał średniowieczną Europę o całe stulecia pod względem technologicznym i gospodarczym.
Największa i trwająca najdłużej przewaga dotyczyła techniki rolniczej. Począwszy od VI wieku p.n.e. Chińczycy prowadzili wysiew nasion do równomiernie rozstawionych rowków siewnych, co przyczyniało się do przyspieszenia wzrostu. Już w IV wieku p.n.e. używali prostych maszyn, które w II wieku p.n.e. zmodernizowano do poziomu siewników wielorzędowych. Największą przewagę dawał jednak Chińczykom pług żelazny i wyrafinowaną konstrukcją odkładnicy stosowany od VI i II wieku p.n.e. Dzięki zastosowaniu pługa i innych technik rolnictwo chińskie wyprzedzało niebywale rolnictwo europejskie pod względem efektywności produkcji. Podczas kiedy w Europie aż do późnych czasów nowożytnych stosunek plonów do ziarna siewnego wynosił 4:1, Chińczycy osiągali rezultat 10:1. Kiedy w XVII i XVIII wieku Europejczycy przejęli w końcu chińską technologię uprawy rozpętali tym sposobem rewolucję w dziedzinie rolnictwa.
Chińczycy wyhodowali również szybciej dojrzewające odmiany zbóż. Na początku XI wieku Zhen-zong (998–1022) cesarz z dynastii Song wprowadził szybko dojrzewającą odmianę ryżu pochodzącą z Czampy (południowy Wietnam), u której okres od zasadzenia sadzonek do zbiorów był skrócony ze 150 do 100 dni i umożliwiał tym sposobem dwukrotne żniwa w ciągu jednego roku. Do XV wieku Chińczykom udało się skrócić czas dojrzewania do sześćdziesięciu dni, a do początków XIX wieku uzyskano jeszcze zredukowanie tego czasu o połowę. W Europie stosowano w tym czasie trójpolówkę, a poziom rozwoju chińskiego rolnictwa z XII wieku osiągnięto dopiero w wieku XX.3
Przewaga Chin w technologii żelaza nie była wiele mniejsza. W IV wieku p.n.e. Chińczycy umieli wytwarzać w swoich wielkich piecach temperaturę wystarczającą do produkcji żeliwa. Ponadto wynaleźli sposób na likwidację jego kruchości. Z ulepszonego żelaza odlano miliony pługów. W Europie znacząca produkcja żeliwa rozpoczęła się dopiero pod koniec XIII wieku – prawie dwa tysiące lat później. W V wieku n.e. Chińczycy opracowali technologię produkcji stali antycypując konstrukcję pieców Siemensa-Martena z roku 1864. W okresie Song Chiny produkowały rocznie 114 000 ton surówki żelaza – takie rozmiary produkcji Anglia osiągnęła dopiero u zarania rewolucji przemysłowej pod koniec XVIII wieku.
Wspomniano już o gigantycznej przewadze Chińczyków w budownictwie okrętowym i nawigacji. Od początków okresu Song aż do ostatniej ekspedycji morskiej mingowskiego cesarza Xuande w roku 1433, Chiny były największą potęgą morską świata przez okres blisko pół tysiąca lat. Ta potęga łączyła się z wcale nie mniejszą przewagą w technice wojennej. Chińczycy nie używali prochu strzelniczego w fajerwerkach, jak czasami sądzi się u nas, lecz skonstruowali na jego bazie nieprzebrany asortyment broni palnej: miotacze ognia, bomby wyrzucane na szeregi wroga przez katapulty, miny lądowe i morskie, rakiety, granaty i armaty. Nowe rodzaje broni nosiły nazwy, które w fantazyjny sposób opisywały ich działanie i skutki. Tak na przykład istniał „przeszywający serce cudowną mocą truciznę wypuszczający dziewięciostrzałowy miotacz gromów ognistych”, „błyskawica wstrząsająca niebem” (materiał wybuchowy w metalowym pojemniku) czy też „wyskakujący z wody smok ognisty” (dwuczłonowa rakieta do zwalczania okrętów). Pierwsze pełnosprawne armaty skonstruowano najprawdopodobniej około roku 1250. Amunicją były kule kamienne i żelazne, a nawet „grzmiące jak piorun granaty”, które przy eksplozji rozsiewały wokół śmiercionośne odłamki. Inaczej jak to było w przypadku prochu strzelniczego, armaty zostały przejęte przez Europejczyków bardzo szybko – pierwszy rysunek niewielkiej armaty pochodzi już z roku 1327. W przyszłości, w przeciwieństwie do Chińczyków, Europejczycy dalej intensywnie udoskonalali artylerię.
Gospodarka: dlaczego rewolucja przemysłowa nie wybuchła w Chinach?
Okres Song był nie tylko czasem wielkiego rozkwitu filozofii i sztuki czy też technicznych innowacji, ale również wiekiem niezwykle intensywnego rozwoju ekonomicznego. Niektórzy obserwatorzy mówią wręcz o rewolucji gospodarczej. Początek tej rewolucji zbiega się w czasie z zaprowadzeniem w dolinie rzeki Jangcy uprawy ryżu, która szybko rozprzestrzeniła się w całych południowych Chinach. Proces ten rozpoczął się już za czasów dynastii Tang i był forsowany z całych sił przez cesarzy Song, którzy sprowadzali z południowego Wietnamu szybko dojrzewające odmiany ryżu przyczyniając się tym samym nieomal do podwojenia zbiorów. Uprawa ryżu umożliwia bez porównania większą wydajność z hektara niż ma to miejsce w przypadku uprawianych na północy Chin gatunków zbóż – pszenicy czy prosa. Tak oto zacofane niegdyś południe kraju, stosujące szeroko prymitywne metody produkcji polegające na wypalaniu i karczowaniu stało się spichlerzem cesarstwa. Dokumentuje to przysłowie z czasów Song: suchangshu tianxiazu (gdy dojrzeją plony w Suzhou i Changzhou wszyscy na Ziemi będą syci).
Olbrzymie sukcesy w rolnictwie wywołały gwałtowny rozwój rzemiosła, manufaktur i handlu. Rzeka Jangcy, jej dopływy oraz prowadzące na północ kanały stanowiły jedyną w swoim rodzaju sieć dróg wodnych o długości 50 000 kilometrów. Pływała po nich największa i najbardziej zróżnicowana flota ówczesnego świata. W każdym zakątku cesarstwa powstawały wielkie miasta handlowe. Handel był dodatkowo napędzany przez rozwój gospodarki pieniężnej. Papierowe pieniądze wynalezione w okresie panowania cesarzy z dynastii Tang cieszyły się wielką popularnością. Banknoty drukowane starannie w trzech kolorach były oficjalnie wydawane przez państwo i krążyły w ogromnych ilościach. Rozwinęła się bankowość; istniały czeki, przekazy i weksle. Kwitł handel, zarówno wewnętrzny jak i zagraniczny. Chiński jedwab i porcelana były eksportowane masowo do Korei, Japonii i Azji Południowo-Wschodniej, a także do krajów wokół Oceanu Indyjskiego aż do wybrzeży Afryki Wschodniej. Liczba ludności wzrosła od pięćdziesięciu milionów w czasach dynastii Tang do stu milionów pod koniec ery Song. Pomimo tego średni, indywidualny standard życiowy wzrósł jedynie o jedną trzecią. Przejście na uprawę ryżu, prosperita w rzemiośle i manufakturach oraz rozwój handlu przyczyniły się wraz z postępem technicznym do masowego wzrostu wydajności produkcji. Wzrost gospodarczy w czasach dynastii Song jest – używając fachowej terminologii ekonomicznej – nie tylko wzrostem ekstensywnym (opierającym się na zwiększeniu liczby pracowników i zasobów), ale również wzrostem intensywnym (wynikającym z bardziej wydajnego obchodzenia się z zasobami).
W czasach dynastii Song cywilizacja chińska uzyskała swoje apogeum. Żadna z późniejszych dynastii nie miała już osiągnąć ani wyżyn jej twórczego ducha ani materialnego bogactwa. Wydaje się, że pod względem gospodarczym i technologicznym istniały wtedy wszelkie warunki, jakie siedemset lat później w Europie doprowadziły do wybuchu rewolucji przemysłowej. Gospodarka Song była skomercjalizowana i zmonetaryzowana. Poziom techniki umożliwiał przejście do zmechanizowanej produkcji przemysłowej oraz globalną ekspansję morską. Współcześni historycy zadają sobie pytanie dlaczego w owym czasie Chiny nie zaznały przełomu? Dlaczego nie udało im się dokonanie przeskoku od kultury rolniczej do przemysłowej?
Odpowiedź znamy już z opowieści o zaniechaniu żeglugi morskiej w połowie XV wieku: gospodarka rynkowa i społeczeństwo przemysłowe były nie do pogodzenia z moralnością i konfucjańskim systemem sprawowania rządów. Uczyniłyby z Chin zupełnie inny kraj. Konfucjańskie elity rządzące pragnęły przede wszystkim zapewnić stabilność państwa i społeczeństwa. Respekt dla zhierarchizowanego porządku miał iść w parze z umiarkowanym dobrobytem. Wszystko co tylko zagrażało tej równowadze napotykało na zaciekły opór konfucjańskiego aparatu urzędniczego oraz gentry – klasy posiadaczy ziemskich, z której urzędnicy ci pochodzili. Konfucjaniści pogardzali moralnie kupcami i określali ich mianem pasożytów. Żadną miarą nie byli gotowi dzielić z owymi „pasożytami” władzy, by w końcu musieć im ją oddać całkowicie w ręce – jak się to stało w przypadku szlachty europejskiej w czasach rewolucji przemysłowej XIX wieku. Konfucjańskie elity rządzące dynastii Song musiały sobie odpowiedzieć na to samo pytanie, jakie dziś stawia sobie komunistyczny rząd Chin: czy droga do przyszłości Chin prowadzi poprzez danie wolnej ręki prywatnym przedsiębiorcom i tym samym podjęcie ryzyka trwałej utraty władzy? Ówczesna odpowiedź była negatywna.
Epilog – Południowa Dynastia Song (1127–1279)
Zagrożenia zewnętrzne, które przerwały chiński rozwój zbiegły się czasowo z upadkiem cesarstwa Song. W roku 1126 tunguskie plemię Dżurdżenów najechało północne Chiny od strony Mandżurii, zdobyło Kaifeng – stolicę cesarstwa Song i wzięło do niewoli cesarza Hui-Zong – patrona sztuk i mistrza tuszowych malunków. Fakt, że sześć milionów Dżurdżenów było w stanie pokonać nieporównywalnie wyżej rozwinięte cesarstwo Song wraz z jego stu milionami mieszkańców wydaje się paradoksem. Lecz tu właśnie ukazuje się druga wielka słabość konfucjańskiej moralności i systemu rządów: niechęć do wszelkiego militaryzmu i pacyfistyczne nastawienie traktujące moralną przewagę jako wystarczającą obronę przeciwko wrogom.
Dżurdżeni założyli w północnych Chinach nową dynastię – dynastię Jin (Złotą) zachowując jednak konfucjański system rządzenia. Ci, którzy uratowali się z dworu Song udali się na południe kraju. Tam bratanek cesarza założył Południowe Cesarstwo Song graniczące z północnym Jin na linii rzeki Huai.
To niezwykłe, jak w niewielkim stopniu utrata północy, stanowiącej onegdaj centrum chińskiej kultury nad Żółtą Rzeką zachwiała rozwojem Song. W międzyczasie południe stało się centrum gospodarczym i ludnościowym Chin. Kiedy Song ustanowili nowe cesarstwo na południu żyło tam, po zasileniu przez uciekinierów z północy, około 60 procent całej populacji Chin. Do końca Południowej Dynastii Song w roku 1279 udział ten wzrósł do 85 procent4.
Wyludnienie północy kraju uwidoczniło się w skutkach drugiej katastrofy, która przerwała rozwój Chin w znacznie większym stopniu: był nią podbój cesarstwa północnego Jin przez oddziały mongolskiej jazdy Czyngis-chana w roku 1234. Całe miasta zostały zrównane z ziemią, a ich mieszkańcy zmasakrowani. Czyngis-chan i jego syn Ugedej ustanowili po raz pierwszy obcą władzę w Chinach. Były to rządy brutalnego terroru i bezlitosnego wyzysku. Mongołowie przekształcili żyzne pola uprawne w pastwiska dla swoich koni. Na dodatek, w połowie XIV wieku, podobnie jak w Europie rozprzestrzeniła się epidemia dżumy. Populacja Chin zmniejszyła się w czasach mongolskich o jedną trzecią. Północna część kraju, kolebka chińskiej kultury, nigdy nie otrząsnęła się całkowicie ze skutków tej katastrofy.
Po podbiciu cesarstwa Jin przez Mongołów nastąpiło półwiecze zaciekłej obrony Południowego Cesarstwa Song. Porównanie tej długiej walki z krótkim okresem czasu potrzebnym Mongołom do podbicia Rosji i Europy Wschodniej obrazuje ponownie ogromną przewagę w technice wojennej oraz metodach prowadzenia wojny jaką Chińczycy – pomimo całej swojej niechęci do wojskowości – mieli nad Europejczykami. Działania wojenne miały głównie formę wielkich bitew na rzece Jangcy. W roku 1276 padło Hangzhou, stolica południowych Song, w 1277 zajęto Kanton, w 1279 skończyło się panowanie dynastii Song.
Do momentu ostatecznego zwycięstwa nad Południowym Cesarstwem Song mongolskie panowanie w Chinach uległo do pewnego stopnia procesowi sinizacji. W roku 1260 Kubilaj-chan został wielkim chanem mongolskim. W roku 1267 przeniósł on siedzibę władz z Karakorum do Pekinu i przemianował go na Chanbałyk. W roku 1271 przyjął chińskie imię dynastyczne Yuan. Marco Polo, który przebywał na dworze w Chanbałyku w roku 1275 i odwiedzał stamtąd również byłą stolicę Song w Hangzhou oglądał jeszcze resztki świetności ery Song. Hangzhou wydało mu się cudem świata. To milionowe miasto po wielokroć przewyższało wszystko, co znał z Wenecji, będącej na owe czasy najwspanialszym i ze swymi 50 000 mieszkańców najludniejszym miastem Europy.
Cichy i niedostrzeżony początek końca (1279–1799)
Dynastia Ming (1368–1644)
Mongolska dynastia Yuan rządziła zjednoczonymi Chinami jedynie przez niecałe osiemdziesiąt lat. W roku 1368 została obalona przez powstanie chłopskie. Jego przywódcą był syn rodziny robotników rolnych. Po śmierci rodziców, w okresie klęski głodowej był mnichem buddyjskim i członkiem tajemnego stowarzyszenia. Teraz oto zasiadł na tronie cesarskim i założył dynastię Ming – „Dynastię Blasku”. Rozpoczął się proces odbudowy Chin. Zhu Di – trzeci cesarz dynastii Ming doprowadził do świetności flotę odziedziczoną po południowej dynastii Song oraz dynastii Yuan i stworzył potęgę morską obejmującą wszystkie azjatyckie morza. Jednak po jego śmierci (1424) przewagę zdobyli ortodoksyjni urzędnicy konfucjańscy i wprowadzili Chiny w izolację. Rozpoczął się proces upadku, postępujący jednak przez setki lat cicho i niepostrzeżenie.
Dynastia Qing do końca panowania cesarza Qianlong
Od lat trzydziestych XVII wieku następuje schyłek dynastii Ming. W roku 1644 przywódca chłopski Li Zicheng ze swoją armią konnych łupieżców zdobył Pekin. Ostatni cesarz dynastii Ming, opuszczony przez wszystkich, powiesił się na wzniesieniu Jingshan górującym nad pałacowym kompleksem. Mingowscy generałowie poprosili o pomoc Mandżurów – potomków Dżurdżenów, przeciwko którym do tej pory bronili granicy na północnym wschodzie i otworzyli Wielki Mur. Mandżurowie wkrótce uporali się z buntem chłopskim i ogłosili powstanie nowej dynastii – dynastii Qing, dynastii „Czystych”. Chiny północne dostały się im w ręce bez walki. Na południu jednak opór Ming trwał długo, ze szczególną siłą rozgorzał w roku 1671 i zanikł ostatecznie dopiero z początkiem lat osiemdziesiątych.
Mandżurowie postępowali jak rasa panów, przekonanych o swym powołaniu do rządzenia narodem niewolników. Ich pierwszy dekret zmuszał Chińczyków do asymilacji i wprowadzał natychmiastowy obowiązek noszenia warkocza na wzór mandżurski. Nowi władcy wydziedziczali chłopów, aby zakładać posiadłości ziemskie. Pozbawieni ziemi chłopi oraz jeńcy wojenni, którzy pracowali na posiadłościach byli kupowani i sprzedawani jak niewolnicy. Zaprowadzono ścisłą segregację etniczną: zawieranie małżeństw pomiędzy Mandżurami a Chińczykami było zabronione. Miasto stołeczne Pekin zostało podzielone na północną część mandżurską i południową – chińską.
Jednakowoż nowi władcy wkrótce zrozumieli, że brutalny wyzysk nie prowadzi do celu, a ludzie wolni pracują lepiej niż niewolnicy, którzy mają w głowach jedynie myśl o ucieczce. I tak obcy, mandżurscy władcy przekształcili się w konfucjańską dynastię, która wydała trzech z największych cesarzy w historii Chin: Kangxi (1662–1722), Yongzhen (1723–1735) i Qianlong (1736–1796).
Za czasów cesarza Qianlong Chiny przeżywały okres największej potęgi na kontynencie azjatyckim. Jednak pomimo zewnętrznego blasku zostały w dużym stopniu wyprzedzone przez Europę pod względem technologicznym i militarnym. Po śmierci cesarza Qianlong w roku 1799 rozpoczął się upadek, który w wieku XIX doprowadził Chiny do poziomu jednego z najuboższych krajów świata.
1 Nieścisłość: Oksus jest starożytną nazwą rzeki Amu-daria a nie Syr-daria (przyp. tłum.)
2 Francis Bacon, Novum Organum, księga I, Londyn 1620, aforyzm 129. Wydanie polskie: Novum Organum / Franciszek Bacon; z oryg. łac. przeł. Jan Wikarjak; przekł. przejrzał, wstępem i przypisami opatrzył Kazimierz Ajdukiewicz; Polska Akademia Nauk. Komitet Filozoficzny. Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1955.
3 Angus Maddison, Chinese Economic Performance in the Long Run, Paris 1998, s. 31.
4 Angus Maddison, Chinese Economic Performance in the Long Run, Paris 1998, s. 24.
Przełom epoki osiowej
Zręby kultury chińskiej powstały w połowie pierwszego tysiąclecia przed naszą erą, w przełomowym dla historii świata okresie między 800 a 200 rokiem p.n.e., który Karl Jaspers określił mianem „epoki osiowej”1. W owym czasie w Chinach w sporze „Stu Szkół” rozwinęły się podstawowe kierunki chińskiego myślenia; w Indiach autorzy Upaniszad spekulowali na temat uniwersum i nauki Buddy; w Persji Zaratustra przedstawił obligującą wizję świata jako walki dobra i zła; w Izraelu działali prorocy – od Eliasza do Deutero-Izajasza; w Grecji poezje układali: Homer, Ajschylos, Sofokles; Tukidydes pisał historię, zaś Parmenides, Heraklit, Sokrates, Platon i Arystoteles oddawali się filozofii. Myśl ludzka pozbywała się oczywistości, wydobywała się z bezpiecznej otuliny mitu i wkraczała w prący naprzód świat logosu. O ile uprzednio człowiek poddawał się – wyrażając to po heglowsku – „arefleksyjnie i bezinteresownie woli ogółu” o tyle teraz nasuwały mu się wątpliwości i zaczął zadawać sobie pytania. Chciał sam rozpoznać „co jest dobrem, a co złem”. Rozpoczął się wielki marsz i nikt nie wie dokąd jeszcze zaprowadzi on ludzkość.
Ten przełom nie dotyczył bynajmniej wszystkich ludzi. Powstała głęboka przepaść pomiędzy „masami”, a nieliczną elitą duchową, sięgającą po szczyty ludzkich możliwości. I nie było to także zjawisko ogólnoludzkie, ale przełom wewnątrz ludzkości.
Wstrząs ogarnął trzy regiony – wszystkie trzy na terenie Eurazji. Powstały wtedy fundamenty, na których w ciągu kolejnych dwu i pół tysiąca lat wyrosły trzy wielkie kręgi kulturowe dzisiejszego świata: chiński, buddyjski i hinduski, a także kultura grecko-rzymska i judeochrześcijańska, z której narodziły się trzy siostrzane kultury: a mianowicie kultura europejska, bizantyjsko-rosyjska oraz kultura islamu. Jednolita kultura epoki brązu zatarła się. Stojące na wysokim poziomie kultury Mezopotamii, Egiptu, w dolinie Indusu i nad Żółtą Rzeką zostały wchłonięte przez nowe kultury epoki osiowej i funkcjonują w pamięci jako prehistoria. Jedynie Chińczycy dalej uznają okres mityczny jako część swoich własnych dziejów. W ich świadomości kultura chińska trwa nieprzerwanie od pięciu tysięcy lat i to przekonanie jest elementem ich tożsamości i dumy. Wszystkie narody niebiorące udziału w przełomie epoki osiowej pozostały „ludami pierwotnymi” powtarzającymi życie w wiecznym cyklu pozbawionym historii tak jak natura. Dopiero w naszych czasach kultury powstałe 2500 lat temu zaczynają zrastać się ponownie w globalny świat, który wessie również i te pozostałe, nieliczne „ludy pierwotne”.
Formowanie chińskiej kultury
Epoka osiowa była w Chinach czasem upadku porządku politycznego i moralnego. Mniej więcej od roku 1040 p.n.e. feudalnym państwem rządziła dynastia Zhou. Jednak w roku 771 p.n.e. stolica Zhou położona na zachodzie została zdobyta przez nomadów, a król zamordowany przez zdradzieckiego wasala. Państwo feudalne upadło. Nowa stolica Luoyang została przeniesiona daleko na wschód. Wschodnim królom Zhou pozostały już jedynie funkcje rytualne – tylko oni mogli składać ofiary Niebu. Pozostało ponad tysiąc de facto niezależnych, dawnych książąt wasalnych uwikłanych w darwinowską walkę wszystkich przeciwko wszystkim.
Tabela 3. Prehistoria i epoka osiowa w Chinach
Pierwsi mityczni cesarze
3 tysiąclecie p.n.e.
Dynastia Xia*
2205 – 1766 p.n.e.
Dynastia Shang*
1766 – 1122 p.n.e.
Dynastia Zhou*
1122 – 256 p.n.e.
Dynastia Zachodnia Zhou
1122 – 771 p.n.e.
Dynastia Wschodnia Zhou
771 – 256 p.n.e.
Epoka Wiosen i Jesieni
722 – 481 p.n.e.
Epoka Walczących Królestw
481 – 221 p.n.e.
Założenie cesarstwa przez Qin Shi Huangdi
221 p.n.e.
* Tradycyjne daty chińskiej historiografii. Wg dzisiejszej historiografii okres Zhou zaczyna się dopiero około roku 1040.
Upadkowi porządku politycznego towarzyszył upadek porządku moralnego. Jego podstawą była religia Nieba (tian). Niebo było pojmowane jako etyczne bóstwo, które w życiu doczesnym nagradza dobrych i karze złych. Załamanie się systemu feudalnego w pierwszych dekadach VIII wieku p.n.e. zachwiało wiarą w istnienie sprawiedliwego, niebiańskiego Boga. W tym samym czasie pękł również drugi fundament etyki Zhou: szlachecka etykieta (li), ów „humanitaryzm” w pierwotnym znaczeniu, który definiował, w porządku hierarchicznym i co do najdrobniejszego szczegółu, zarówno ceremonie kultowe jak też codzienne zachowanie.
Świat został wysadzony z posad. Trwała wojna domowa. Ludzie żyli w ciągłym strachu przed grabieżami, znęcaniem się i śmiercią. Jak przywrócić światu jego porządek? To pytanie stało się podstawą dla chińskiej filozofii. Jej początki, to – inaczej niż w spekulacjach jońskich filozofów przyrody – kwestie natury moralnej. Jej przedmiotem był – jak u Sokratesa – człowiek. Ze „stu” odpowiedzi na pytanie jak przywrócić pokój i harmonię na świecie trzy stały się decydujące dla późniejszego rozwoju duchowego Chin: odpowiedź legistów, odpowiedź taoistów i nade wszystko odpowiedź konfucjanistów. Te trzy odpowiedzi ukształtowały kulturę chińską.
Absolutystyczne państwo legistów
Szkoła legistów powstała w IV wieku p.n.e, a jej nauki są zawarte w „Pismach Mistrza Han Fei” (280–233). Legiści byli zdania, że nastały nowe czasy, w których dawne wartości oraz metody rządzenia właściwe dla Zhou straciły swoją moc. „Dawniej” – jak pisze Han Fei „liczba ludności była niewielka i istniał nadmiar wszelkich dóbr… dziś jednak liczba ludzi jest wielka, a dóbr zaczyna brakować. Oto dlaczego ludzie sprzeczają się ze sobą”2. W tym nowym świecie walki o podział dóbr byłoby według legistów zwykłą głupotą chcieć rządzić za pomocą etykiety i zasad moralnych (li). Pokój i porządek może być przywrócony jedynie przez zastosowanie całkowicie nowego systemu rządzenia – systemu nieodwołującego się do rzekomo boskiego prawa moralnego, ale systemu, w którym władca – jakkolwiek w planowy sposób – narzuca poddanym prawo (fa) zgodnie ze swoją wolą. Nowymi „instrumentami władzy” były surowe kary i hojne nagrody.
Legiści dążyli do ostatecznego przekształcenia feudalnego państwa Zhou, które wciąż jeszcze nominalnie istniało, w scentralizowane państwo zarządzane przez absolutnego władcę. Władca miał zarządzać krajem przy pomocy urzędników, których dobierał zgodnie z ich kwalifikacjami fachowymi. Miejsce feudalnej szlachty Zhou zajęła merytokracja. Wszyscy byli równi wobec prawa. Prawo obowiązywało na równi szlachcica jak też zwykłego człowieka i nie wymagało od poddanych żadnej moralnej akceptacji, lecz ślepego posłuszeństwa. Odpowiedź legistów na kryzys ich czasów była zatem taka sama jaką dwa tysiące lat później dał Thomas Hobbes czerpiąc z analogicznych doświadczeń angielskiej wojny domowej: stworzenie lewiatana, wszechmocnego aparatu państwowego pod rządami absolutnego władcy, który zmusza ludzi do porządku i pokoju metodą zastraszania i terroru.
Taoistyczny powrót do natury
Szkoła taoistów wywodzi się od „Starego Mistrza” (Laozi), który jak się przyjmuje miał być nieco starszy od Konfucjusza i żyć w VI wieku p.n.e. Według przekazu miał on być autorem Daodejing – księgi o „sile drogi” – jednego z najbardziej poetyckich i głębokich dzieł literatury światowej. Dla taoistów przyczyną wszelkiego nieszczęścia jest cywilizacja, oddalenie człowieka od natury, z którą niegdyś żył w harmonii. Tak więc taoiści, podobnie jak dwa tysiąclecia później Rousseau, wzywają do powrotu do natury. Człowiek w spokoju i wolny od wszelkich zamiarów winien oddać się porządkowi natury (dao):
Nieobecność pragnień prowadzi do spokoju,
Świat sam z siebie odnajdzie swą równowagę
Taoizm jest filozofią indywidualistyczną. Zgodnie z nią człowiek powinien strzec swojego życia i pielęgnować je poprzez odrzucenie deformujących go wpływów środowiska i w pokorze urzeczywistniać czystość swojej natury. Taoistycznym ideałem jest „ukryty mistrz” (yin-shi), który zamiast zabiegać o sławę i uznanie w społeczeństwie realizuje się w skrytości, ale przez to i w niezależności – tak jak „żółw, który woli ciągnąć swój ogon w błocie niż wystawiać swój pancerz na adorację w świątyni” (jak to miało miejsce podczas konsultowania wyroczni w okresie Shang, gdy podgrzewano na ogniu pancerze zabitych żółwi).
Taoizm stał się szerokim prądem duchowym i religijnym, który do dziś zachował swoją siłę oddziaływania. Pobudzał do kontemplacyjnego oddawania się naturze oraz inspirował na równi chińskich malarzy krajobrazowych okresu Song jak i twórców chińskich ogrodów. Na drodze poszukiwań eliksiru nieśmiertelności stworzył on alchemię i był siłą napędową chińskich badań przyrodniczych. To z taoizmu wywodzą się ćwiczenia Qi-gong kultywujące i wzmacniające energię życiową (qi); to z niego powstała chińska medycyna.
W pełnym chaosu ostatnim stuleciu dynastii Han i następującym potem okresie podziału (221–589) z taoistycznej filozofii wyłoniła się religia dysponująca świętymi pismami, liturgią, stanem kapłańskim i świątyniami na terenie całych Chin. Jej założycielem był mag Zhang Daoling, któremu w roku 142 n.e. na górze w Syczuanie ukazał się ubóstwiony Laozi będący personifikacją dao i mianował go „Niebiańskim Mistrzem”. Taoizm stał się religią Chińczyków funkcjonując obok konfucjańskiego kultu państwowego elity uczonych, importowanego buddyzmu i lokalnych ludowych obrzędów religijnych przepełnionych wiarą w duchy oraz ciągłą obawą przed atakiem złych demonów. Będąc filozofią i religią skoncentrowaną na indywiduum taoizm stanowił przeciwwagę dla nauki konfucjanizmu, według której człowiek mógł realizować swoje człowieczeństwo jedynie jako element społeczeństwa. Tak zatem mógł stanowić zagrożenie dla państwa i faktycznie powstania chłopskie częstokroć powtarzające się w chińskiej historii były z reguły inspirowane i kierowane przez taoistyczno-buddyjskie tajne związki. Wielką rolę odgrywała przy tym apokaliptyczna nadzieja na przyszły świat równości i sprawiedliwości przejęta z buddyzmu Amitabhy.
Konfucjański porządek moralny oparty na rozsądku
Szkołą, która w końcu uzyskała przewagę i została wręcz religią państwową, był konfucjanizm.
Kong Fuzi (Mistrz Kong, 561–479 p.n.e.) pochodził z niższej szlachty. Marzeniem jego życia było uzyskanie politycznego urzędu u jakiegoś księcia. Nie miał jednak – podobnie jak Platon – powodzenia w polityce. O sobie samym mówił: „jeśli chodzi o pilność w studiowaniu literatury, to z pewnością mogę zmierzyć się z innymi, ale wciąż jeszcze nie udaje mi się żyć życiem człowieka szlachetnego” (mianowicie jako urzędnik księcia, który swoje moralne zasady przekuwa w czyny). Tak zatem pozostawał uczonym i prywatnym nauczycielem. W przełomowych czasach, kiedy szlacheckie pochodzenie miało coraz mniejszy wpływ na otrzymanie stanowiska na dworze książęcym, a wzrastało znaczenie wiedzy i umiejętności, Konfucjusz wędrował po kraju, oferował swoje usługi i gromadził wokół siebie oddanych mu uczniów.
W centrum rozważań Konfucjusza tkwiło to samo uporczywe pytanie, które stawiali sobie legiści: jak odzyskać na powrót pokój i harmonię w państwie? Konfucjusz chciał dopiąć celu dokładnie na tej drodze, którą legiści wyszydzali jako głupotę: poprzez restytucję tradycyjnego porządku moralnego. W jego przekonaniu porządek i harmonia nie dadzą się zaprowadzić metodą legistów opartą na ustawach karnych i wymagającą czysto powierzchownej uległości. Nauczał, że porządek i harmonia mogą powstać jedynie wtedy, kiedy ludzie będą kierować się moralnością płynącą z serca.
Dobre społeczeństwo i dobre państwo zgodne ze swymi wyobrażeniami odnalazł Konfucjusz w początkach okresu Zhou. Jego wzorami osobowymi byli dwaj pierwsi królowie Zhou Wen i Wu, a przede wszystkim diuk Wu, który po śmierci króla Wu sprawował rządy regencyjne w imieniu nieletniego syna królewskiego. Konfucjusz uczynił zatem studia historyczne i moralną interpretację dawnych dziejów podstawą swej nauki. Koncentrowała się ona na lekturze pięciu ksiąg:
− Yi-jing Księga Przemian
− Shu-jing Księga Dokumentów
− Shi-jing Księga Pieśni
− Li-ji Księga Rytuałów
− Chun-qiu Kroniki Wiosen i Jesieni (Państwa Lu 722–481 p.n.e.)
Zgodnie z przekazem historycznym Konfucjusz miał być redaktorem pierwszych czterech ksiąg i autorem Kronik. Wszystkie razem stały się pismami kanonicznymi (jing) konfucjanizmu. Do nich doszedł jeszcze zbiór wypowiedzi Mistrza – lun-yu oraz dzieła jego następcy – Mengzi (Mistrz Meng, w zlatynizowanej formie Mencjusz), który żył w latach 371–289 p.n.e.
Porządkiem moralnym wczesnego okresu Zhou była etykieta szlachecka (li). Jej obowiązki wynikały z systemu wartości społeczeństwa feudalnego i były sankcjonowane wiarą w istnienie niebiańskiego Boga, który karze złych i nagradza dobrych. Konfucjusz wiedział równie dobrze jak legiści, że ten porządek stracił swoje oparcie w wierze i drogą analizy ludzkiej natury tudzież historycznych doświadczeń szukał dla niego nowej podstawy. W trakcie tego procesu przekształcił feudalistyczny i rytualistyczny system pojęciowy w system pojęć moralnych i estetycznych. Junzi (syn książęcy), przedstawiciel szlachty feudalnego społeczeństwa Zhou zmienił się w racjonalnie ujętego „człowieka szlachetnego”, który swojej rangi w społeczeństwie nie zawdzięcza urodzeniu, lecz prawości charakteru oraz godnej postawie prezentowanej również na zewnątrz. Konfucjusz zastąpił szlachectwo rodowe szlachectwem ducha i postawy moralnej.
Ideą przewodnią konfucjańskiego porządku społecznego jest dana z natury hierarchia patriarchalnej rodziny. Z pięciu podstawowych relacji społecznych wskazywanych przez Konfucjusza trzy należą do kręgu rodziny: ojciec i syn, żona i mąż oraz starszy i młodszy brat. Czwarta zależność – pomiędzy władcą a urzędnikami/ludem interpretowana jest w świetle stosunków rodzinnych. Władca jest ojcem narodu, państwo jest „państwem rodzinnym” i tym samym z natury ma charakter autorytarny. Tylko piąta relacja – pomiędzy przyjaciółmi – da się określić jako zależność równoprawna jakkolwiek i ta często opiera się na przykładzie stosunku między starszym i młodszym bratem. Sednem konfucjańskiej etyki są jednak dwa powiązane ze sobą wymagania. Po pierwsze hierarchiczne związki nie są układami jednostronnej zależności, lecz mają charakter wzajemnych zobowiązań. Słabszy winien jest silniejszemu posłuszeństwo i wierność zaś silniejszy jest zobowiązany do wczuwania się w trudności słabszego i dbanie o jego powodzenie. Po drugie strona silniejsza nie powinna egzekwować swojej woli metodą przymusu i kar, lecz oddziaływać blaskiem moralnego przykładu. Pomimo istnienia ścisłej hierarchii ideałem konfucjańskim jest świat głębokiego humanizmu.
Społeczeństwo i państwo trwają w porządku i harmonii, jeśli każda jednostka wypełnia przypisaną jej rolę i wywiązuje się z przypadających na nią wzajemnych zobowiązań wynikających z różnorakich zależności społecznych. „Niech książę będzie księciem, poddany poddanym, ojciec ojcem, a syn synem”3 – tak brzmi słynna maksyma Konfucjusza. Wypełnianie roli nie powinno być jedynie powierzchowne, ale wypływać z wewnętrznej motywacji etycznej. Droga do przyswojenia moralności prowadzi przez wychowanie. W pojęciu konfucjanistów człowiek – przeciwnie niż to sądzili legiści – jest z natury dobry. Wychowanie jest zatem realizacją tkwiącej w człowieku skłonności do dobra. To przekonanie najintensywniej reprezentował Mencjusz. Ale również Xunzi (300–230 p.n.e.), trzeci z triumwiratu wielkich filozofów konfucjanizmu, który postrzegał człowieka jako istotę instynktownie skłonną do egoizmu i anarchii zakładał, że aspołeczne odruchy mogą być zlikwidowane na drodze wychowania. Konfucjaniści byli przekonani, podobnie jak Sokrates, o wielkiej mocy wychowania: kto zna dobro, ten i dobro czyni. Z tego przekonania wyrosła kluczowa rola, jaką wychowanie odgrywa do dziś w kulturach konfucjańskich.
Kodeks moralny wczesnych Zhou był kodeksem przeznaczonym dla szlachty; „szarzy ludzie” (xiao ren), chłopi żyjący w posiadłościach szlachciców, znajdowali się pod władzą panów feudalnych. Podobnie też obmyślana przez Konfucjusza koncepcja wychowania w duchu etyki opartej na rozsądku dotyczyła przede wszystkim rozwijającej się elity doradców książęcych oraz urzędników. Cechą tej nowej elity miały być nie tylko praktyczne umiejętności zarządzania państwem, ale przede wszystkim prawość charakteru oraz wysokie standardy moralne. Celem konfucjańskiego wychowania jest wykształcenie junzi – szlachcica ducha, który sprawuje kierowniczy urząd w państwie i społeczeństwie siłą moralnego przykładu.
W swym nowym społeczeństwie Konfucjusz, podobnie jak i legiści, odsuwa na bok dawną szlachtę rodową. Jednak społeczeństwo uporządkowane według zasad legistów jest społeczeństwem równych, spośród których wyróżnia się i nad którymi dominuje tylko jeden jedyny absolutny władca. Tymczasem społeczeństwo Konfucjusza staje się na powrót społeczeństwem dwuklasowym, podzielonym tym razem na wykształconych i niewykształconych. Ta jego cecha utrzymała się do dnia dzisiejszego. Dostęp do wyższej klasy jest jednak otwarty dla każdego, kto tylko posiądzie wymagane wykształcenie. Konfucjusz podkreśla: „ludzie są z natury do siebie podobni, to wychowanie i działanie czynią ich różnymi od siebie”4. A w innym miejscu podkreśla: „W wychowaniu nie ma żadnego rozróżnienia stanów społecznych.”5 Mencjusz posuwa się jeszcze dalej twierdząc, że „każdy człowiek jest w stanie stać się takim jak Yao lub Shun”6 – a zatem być jak owi mityczni, mądrzy królowie i twórcy kultury z okresu chińskiej prehistorii.
Konfucjański projekt etyki opartej na rozsądku i uduchowionym porządku moralnym, w którym ludzie czynią dobro dla samego dobra jest jedną z najszlachetniejszych wizji w dziejach ludzkości. Ta wizja sprawiła, że Konfucjusz stał się wielkim nauczycielem Chin oraz ludów Azji Wschodniej, a w dużej mierze wręcz twórcą chińsko-wschodnioazjatyckiej kultury. Podobnie jak chrześcijaństwo odcisnęło piętno na fundamencie europejskich zasad moralnych, chociaż chrześcijański styl życia dalece zaniknął, tak i zrozumienie gruntownych zasad moralnych Chińczyków, Koreańczyków, Singapurczyków, Wietnamczyków oraz chińskich mniejszości w Azji Południowej jest możliwe jedynie w kontekście konfucjańskiej spuścizny.
Konfucjanizm staje się religią państwową
Życie Konfucjusza przypadło na okres, w którym trwająca już od dwóch stuleci walka książąt Zhou wkraczała w końcową fazę: zaczynała się Epoka Walczących Królestw (481–221 p.n.e.). Rycerskie walki szlachty w bojowych rydwanach przekształciły się w wyniszczające działania wojenne, prowadzone przez pozostałe na arenie wielkie państwa z udziałem armii liczących setki tysięcy żołnierzy piechoty – w wojny, jakich świat do tej pory nie widział. Nowym celem w chińskiej historii było stworzenie scentralizowanego państwa zjednoczonego pod berłem niczym nieskrępowanego władcy.
Takie czasy nie były najwyraźniej odpowiednie dla humanistycznych nauk Konfucjusza. „Nikt nie chciał go zaakceptować” – stwierdza lakonicznie w czasach Han konfucjanin Liu Xiang (77–6 p.n.e.). Książęta szukali sobie innych doradców. Odnaleźli ich w osobach filozofów szkoły legistycznej, którzy zadania władcy nie upatrywali w trosce o dobrobyt ludu, ale w pomnażaniu potęgi państwa. Chodziło o takie zdyscyplinowanie i zmotywowanie narodu, które umożliwi państwu wyniesienie się na szczyty potęgi gospodarczej i militarnej. Metodami dla osiągnięcia tego celu były okrutne kary, ale i bodźce w postaci nagród zależnych na przykład od liczby głów zabitych nieprzyjaciół. Państwo legistów było państwem opartym na ustawodawstwie karnym i zarządzanym przez suwerennego władcę, którego słowo stanowiło prawo. Państwo to było zarządzane centralnie przez warstwę biurokratów związanych prawem i precyzyjnie stosujących jego postanowienia. Wszelkie pozostałości porządku feudalnego zostały usunięte, a feudalni władcy zastąpieni przez urzędników mianowanych przez króla. Zgodnie z opinią legistów państwo prawa mogłoby zapewnić efektywność rządów nawet w przypadku, gdyby władca okazał się słaby, a urzędnicy przeciętni.
Scentralizowane państwo legistów oparte na twardych prawach stanowiło wzór w Epoce Walczących Królestw a w państwie Qin na zachodzie, w którym nauka legistów została stworzona i zastosowana w najbardziej konsekwentny sposób, w efekcie zwyciężyło wszystkich innych. Król Qin pokonał w okresie niespełna dziesięciu lat, od 230 do 221 roku p.n.e., kolejno wszystkich innych rywalizujących władców. Wynalazł dla siebie nowy tytuł: huangdi (Dostojny Cesarz) i jako Pierwszy Cesarz Qin (Qin Shi Huangdi) objął panowanie nad państwem, które zjednoczyło wszystkie ziemie chińskiego zasięgu kulturowego. Stworzył on silnie zorganizowane, biurokratyczne państwo. Kraj był podzielony na 36 komendantur. Na czele każdej stał gubernator oraz dowódca wojskowy, którzy z kolei nadzorowani byli przez cesarskiego inspektora. W nowym cesarstwie obowiązywało jedno prawo i jedna ideologia: legizm. Wszystkie inne szkoły filozoficzne zostały zabronione, a ich księgi spalone – zniszczono wtedy wiele starodawnych tekstów. Jak podają późniejsze przekazy historyczne Qin Shi Huangdi kazał pogrzebać żywcem 460 uczonych konfucjańskich. Lud został zmuszony do odrabiania szarwarku przy gigantycznych państwowych projektach budowlanych. Cesarz nakazał połączyć istniejące wały ziemne tworząc pierwszy Wielki Mur o długości blisko 2000 kilometrów. W swojej stolicy Xianyang (w pobliżu dzisiejszego Xian) zbudował przy pomocy 100 000 więźniów ogromny pałac, a wokół niego repliki pałaców wszystkich pokonanych przez niego królów. Przy budowie podziemnego pałacu, który cesarz przeznaczył na swój grobowiec pracowało ponoć 700 000 robotników. Do chwili obecnej odkopano jedynie 7500 glinianych posągów żołnierzy naturalnej wielkości i o indywidualnych rysach twarzy, którzy stanowili gwardię strzegącą wejścia do pałacu.
W późniejszej, konfucjańskiej historiografii cesarz nie cieszył się – rzecz zrozumiała – wielkim szacunkiem. Raczej stał się synonimem okrutnego despoty. Chiny są zatem jedynym mocarstwem, które swego założyciela postrzega nie jako herosa, lecz złoczyńcę. Dopiero maoistowska historiografia miała przywrócić do łask Pierwszego Cesarza. Mao Zedong otwarcie wyrażał swoją sympatię do legizmu i porównywał się z cesarzem Qin Shi Huangdi.
Cesarstwo Qin nie przetrwało długo. Gnębienie podatkami i pracą przymusową oraz system okrutnych kar wywołały w całym kraju nastroje rewolucyjne, które doprowadziły do zamieszek po śmierci Pierwszego Cesarza w roku 211. Z pięcioletniej wojny, jaka potem się rozpętała wyszedł zwycięsko Liu Bang – syn robotnika rolnego, który doszedł do stanowiska niższego urzędnika. Założona przez niego dynastia Han miała trwać przez cztery stulecia – od 206 roku p.n.e. do 221 roku n.e., równolegle do okresu chwały cesarstwa rzymskiego.
Teraz wybiła godzina konfucjanizmu. Tym, co spowodowało tak szybki upadek cesarstwa Qin była nie tylko tyrańska władza Pierwszego Cesarza, ale pewna fundamentalna luka: brak akceptowanego systemu wartości, który byłby w stanie nadać państwu i społeczeństwu pewną wspólną wizję. Pierwszy cesarz z dynastii Han przejął wprawdzie scentralizowaną, opartą na prawach i warstwie urzędników organizację państwową, ale legitymizował ją moralnym porządkiem sięgając w tym celu do nauk konfucjanizmu. Tak powstał „konfucjanizm państwowy” będący mieszanką legistycznej machiny państwowej z konfucjańską ideologią.
Pierwsi cesarze Han rekrutowali swoich urzędników przede wszystkim z kręgu konfucjańskich uczonych. Legiści byli raz na zawsze zdyskredytowani z powodu brutalności za czasów władania Qin. Cesarze czynili doradcami także taoistów oferujących swoje kwalifikacje w dziedzinie magii. Cesarz i urzędnicy musieli jednakowoż dzielić swoją władzę z nowo powstałą szlachtą. Liu Bank był w stanie dostąpić godności cesarskiej jedynie pod warunkiem uznania regionalnych książąt i musiał również obdarzyć swoich współbojowników podobnymi honorami.
Odbudowanie scentralizowanego i jednolitego państwa udało się dopiero Wu-di (140–86 p.n.e.), jednemu z wielkich władców w historii świata. Rozpoczął się pierwszy okres rozkwitu konfucjanizmu państwowego. Aby utrzymać w ryzach i zarządzać rozrastającym się państwem Wu-di potrzebował dwóch rzeczy: gwarantowanej lojalności urzędników działających niejednokrotnie w olbrzymim oddaleniu od stolicy oraz troskliwego zarządzania prowincjami, które by zapewniło mu poparcie ludności, a szczególnie mas chłopskich. Oba warunki spełniał konfucjanizm ze swoją etyką obowiązku traktowaną z najwyższą powagą. Tak zatem w roku 136 p.n.e. Wu-di ogłosił konfucjanizm oficjalną ideologią cesarstwa. W roku 124 p.n.e. założył w stolicy Changan konfucjański uniwersytet cesarski, którego celem było kształcenie wyższych urzędników. Co to oznaczało dla Chin można sobie najlepiej wyobrazić przyglądając się wpływowi, jaki francuska szkoła zarządzania ENA (École Nationale d’Administration) wywarła na uformowanie jednolitego ducha korporacyjnego wśród francuskiej elity rządowej i gospodarczej.
Za panowania następców Wu-di powstała nowa szlachta w postaci magnatów zarządzających wielkimi połaciami ziemi, którzy obsadzali wysokie stanowiska w państwie i wypierali konfucjańskich urzędników. W roku 220 n.e. abdykował ostatni cesarz dynastii Han. Cesarstwo rozpadło się w piekielnym zamęcie licznych powstań. Powróciły czasy „Walczących Królestw”. W tych nieszczęsnych czasach ludzie poszukiwali ratunku w religii. Buddyzm, który napłynął z Indii w czasach Han przeżywał okres wielkiego rozwoju. Rodzimy taoizm z filozofii przekształcił się w religię. Buddyzm i taoizm wspólnie opanowały życie duchowe. Po konfucjańskim humanizmie nastąpiła era religijności. Sytuacja ta nie zmieniła się również po odbudowie cesarstwa za dynastii Sui oraz Tang (589–907). Konfucjanizm pozostał wprawdzie wpływową siłą w polityce i na dworze, generalnie jednak następował jego upadek. Przez sześćset lat nie pojawił się żaden znaczący myśliciel konfucjański.
Przełom nastąpił w czasie narodowego renesansu późnej dynastii Tang w IX wieku. Pod panowaniem cesarzy Song (960–1279) kultura konfucjańska osiągnęła swoje apogeum. Szlachta została rozbita, a wojsko wyłączone z procesu rządzenia. Rządzenie leżało wyłącznie w rękach cesarza i jego urzędników. Był to kwitnący okres konfucjańskiego modelu państwowego: cesarz panował, urzędnicy rządzili. Był to też czas niezwykle twórczego rozwoju konfucjańskiego myślenia. Aby móc konkurować z religią wielcy filozofowie neokonfucjańscy uzupełnili konfucjańską etykę i teorię państwa o kosmologiczną metafizykę, którą – zapożyczając z buddyzmu i taoizmu – wypracowali na bazie Księgi Przemian (Yi-jing).
Konfucjanizm zwyciężył teraz w sposób ostateczny nad wszelkimi innymi światopoglądami i stał się na okres następnego tysiąca lat panującą, choć oczywiście skostniałą, ideologią cesarstwa. Dzięki technice drukarskiej pisma konfucjańskie zostały szeroko rozpowszechnione. W Qufu, rodzinnej miejscowości Konfucjusza położonej w dzisiejszej prowincji Szantung, powstała na jego cześć olbrzymia świątynia, którą można porównać z wielkimi pałacami cesarskimi, a także nekropolia otoczona dziesięciokilometrowym murem – kultowe miejsce cesarstwa i cel pielgrzymek rządzącej elity.
W roku 1279 Południowe Cesarstwo Song zostało podbite przez Mongołów pod wodzą Kubilaj-chana. Ale nawet Mongołowie, kiedy opanowali już cały kraj, zrozumieli, że nie sposób rządzić Chinami bez konfucjańskiego systemu.
Mongolska dynastia Juan upadła już w roku 1368. Podczas trzech stuleci panowania rodzimej dynastii Ming (1386–1644) duchowe panowanie konfucjanizmu dalej się rozszerzało. O ile dawniej konfucjanizm ograniczał się raczej do przedstawicieli rządu tudzież wykształconej elity, to obecnie powstawało konfucjańskie społeczeństwo, jako że ludzie w miastach i wsiach byli indoktrynowani przez urzędników czy też lokalnych przedstawicieli klasy posiadaczy ziemskich oraz nauczycieli. Wprawdzie nie rozumieli oni konfucjańskiej filozofii, ale wpajano im jej symbole i rytuały. Podczas gdy ci prości ludzie wciąż odwiedzali buddyjskie czy taoistyczne świątynie oraz trwali w wierze w upiory i magię, w ich serca zapadały fundamentalne zasady konfucjanizmu, mówiące o podporządkowaniu jednostki hierarchicznemu porządkowi i o posłuszeństwie wobec ojca i cesarza. Chińskie społeczeństwo przesiąkło całkowicie konfucjańskim światopoglądem i zasadami moralnymi.
W roku 1644 dynastia Ming została obalona przez Mandżurów. I oto po raz kolejny obce panowanie nie naruszyło ani konfucjańskiego systemu rządów ani etyki. Mandżurowie, zanim jeszcze zostali podbici, byli na wpół osiadłym, zsinizowanym szczepem nomadów. Teraz przejęli konfucjanizm i aby usankcjonować swoje panowanie przyjmowali postawę bardziej ortodoksyjną niż najbardziej konserwatywni chińscy konfucjaniści. Konfucjanizm skostniał ostatecznie w dogmat. Jednocześnie trzech wielkich cesarzy Qing: Kangxi, Yongzhen i Qianlong dowiodło do jak wielkich osiągnięć zdolny jest system konfucjański realizowany przez wybitnych władców.