Książę Mgły - Carlos Ruiz Zafon - ebook + audiobook + książka

Książę Mgły ebook

Carlos Ruiz Zafon

4,2

Ebook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

"Musiało upłynąć wiele lat, by Max zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni,
podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii".

  • tajemnica, groza, pierwsza miłość, przygoda, okrucieństwo i sentymentalizm
  • debiut literacki Carlosa Ruiza Zafona, późniejszego autora Cienia wiatru, z roku 1993
  • niesamowite przygody trzynastoletniego Maxa, jego sióstr i ich przyjaciela

Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej, na wybrzeżu Atlantyku, by zamieszkać w domu, który niegdyś należał do rodziny Fleishmanów. Ich dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy (Max widzi nocą w ogrodzie clowna i dziwne posągi artystów cyrkowych), ale ważniejsze, że dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, dzięki któremu mogą to i owo dowiedzieć się o miasteczku (np. historię zatopionego w wodach przybrzeżnych, pod koniec pierwszej wojny, okrętu "Orfeusz") i poznać dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya, który opowie im o złym czarowniku znanym jako Cain lub Książę Mgły, chętnie wyświadczającym usługi, ale nigdy za darmo. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 170

Oceny
4,2 (369 ocen)
172
127
56
13
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Dojcia

Nie oderwiesz się od lektury

Pierwsza część "Trylogii mgły". Polecam miłośnikom literatury grozy.
10
wpawlowskaxx

Dobrze spędzony czas

ciekawe, ale mogłoby być trochę dłuższe
00
Zuzialam

Nie oderwiesz się od lektury

Magiczna.Polecam .
00
wiqrz

Dobrze spędzony czas

Biorąc pod uwagę, że książka skierowana jest do młodszego czytelnika, bawiłam się całkiem nieźle. Wciągająca, szybka do czytania historia, którą jako młoda nastolatka z pewnością byłabym zachwycona. Jedyne co mnie zawiodło to niezbyt pogłębione więzi pomiędzy bohaterami i momentami lekko nienaturalne dialogi
00
dawali

Dobrze spędzony czas

całkiem niezła
00

Popularność




Tytuł oryginału: El Príncipe de la Niebla

Projekt okładki: Katarzyna Konior/studio.bluemango.pl

na podstawie projektu Planeta Arte & Diseño

Ilustracje na okładce © Opalworks

© Matt Valentine/Shutterstock

Redakcja: Marta Szafrańska-Brandt

Redakcja techniczna i skład wersji elektronicznej: Robert Fritzkowski

Korekta: Barbara Milanowska (Lingventa)

© Carlos Ruiz Zafón 1993, DragonStudiosLLC 2017.

All rights reserved

© for the Polish edition by MUZA SA, Warszawa 2010, 2022

© for the Polish translation by Katarzyna Okrasko and Carlos Marrodán Casas

ISBN 978-83-287-2485-3

You&YA

MUZA SA

Wydanie III

Warszawa 2022

– fragment –

Mojemu Ojcu

Drogi Czytelniku,

Książę Mgły został opublikowany w roku 1992. Był to mój debiut powieściowy. Czytelnicy, którzy znają mnie przede wszystkim jako autora Cienia wiatru i Gry Anioła, mogą nie wiedzieć, że moje pierwsze cztery powieści zaklasyfikowane zostały jako literatura młodzieżowa. Choć powstały z myślą o młodym odbiorcy, miałem nadzieję, że przypadną do gustu wszystkim, bez względu na wiek. Bardzo chciałem napisać taką książkę, którą z przyjemnością sam bym przeczytał jako dzieciak, jako dwudziestotrzylatek, czterdziestolatek czy wreszcie sędziwy osiemdziesięciolatek.

Nadszedł wreszcie czas, gdy po wielu długotrwałych bataliach o prawa autorskie moje pierwsze książki mogły zostać udostępnione czytelnikom na całym świecie. Mimo iż od ich napisania minęło już tyle lat, powieści te wciąż cieszą się zainteresowaniem i ciągle, co mnie niepomiernie cieszy, przybywa im czytelników, zarówno młodych, jak i dojrzałych.

Jestem głęboko przekonany, że istnieją opowieści o uniwersalnym przesłaniu. Dlatego wierzę, iż czytelnicy moich późniejszych powieści, Cienia wiatru i Gry Anioła, zechcą sięgnąć również po te moje pierwsze książki, w których nie brak magii, mrocznych tajemnic i niezwykłych przygód. Oby tych przygód jak najwięcej w świecie literatury przeżyli moi nowi czytelnicy.

Z życzeniami bezpiecznej podróży

Carlos Ruiz Zafón

luty 2010

Rozdział pierwszy

Wiele lat musiało upłynąć, by Max zapomniał wreszcie owo lato, kiedy odkrył, właściwie przypadkiem, istnie­nie magii. Był rok tysiąc dziewięćset czterdziesty trzeci i dotychczasowy świat, targany wichrami wojny, nieuchron­nie zmierzał ku katastrofie. W połowie czerwca, w dniu trzynastych urodzin syna, ojciec Maxa – zegarmistrz z zawodu, a w wolnych chwilach wynalazca – zebrał całą rodzinę w salonie, by obwieścić, że niestety muszą opuścić swój dom. Po dziesięciu spędzonych tu latach Carverowie mieli się przeprowadzić na wybrzeże, z dala od miasta i wojny, i zamieszkać tuż przy plaży, w małej rybackiej osadzie nad Atlantykiem.

Klamka zapadła. Mieli ruszyć w podróż nazajutrz o świcie. Do tego czasu musieli spakować wszystkie rzeczy i przygotować się do czekającej ich długiej podróży.

Rodzina przyjęła wieść bez najmniejszego zdziwienia. Niemal wszyscy przeczuwali, że myśl opuszczenia miasta w poszukiwaniu bezpieczniejszego miejsca chodziła po głowie zacnemu Maximilianowi Carverowi już od dłuższego czasu; wszyscy z wyjątkiem Maxa. Przejazd szalonej lokomotywy przez sklep z chińską porcelaną byłby niczym w porównaniu z efektem, jaki usłyszana właśnie wiadomość wywarła na Maksie. Osłupiał, rozdziawił usta i wybałuszył oczy. Poraziła go myśl, pewność, że cały jego świat, wszyscy szkolni koledzy, cała podwórkowa paczka i narożny sklepik z komiksami, za chwilę zniknie na zawsze. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

I choć reszta rodziny, nie zwlekając, zaczęła posłusznie się rozchodzić, by przystąpić do pakowania, Max stał w miejscu ze wzrokiem wbitym w ojca. Zacny zegarmistrz przykucnął przed synem i położył mu dłonie na ramionach. W spojrzeniu Maxa można było czytać jak w książce.

– Teraz wydaje ci się, że to koniec świata. Miejsce, do którego się udajemy, spodoba ci się. Uwierz mi. Na pewno z kimś się tam zaprzyjaźnisz, sam zobaczysz.

– To dlatego, że jest wojna? – zapytał Max. – Czy dlatego musimy stąd wyjechać?

Maximilian Carver uścisnął syna, a następnie, nie przestając się uśmiechać, wyciągnął z kieszeni przytwierdzony do łańcuszka błyszczący przedmiot i złożył go w dłoniach Maxa. Kieszonkowy zegarek.

– Zrobiłem go specjalnie dla ciebie, Max. Wszystkiego najlepszego w dniu urodzin.

Max otworzył srebrną klapkę zegarka. Na cyferblacie każda godzina oznakowana była rysunkiem księżyca zmieniającego fazy od nowiu do pełni w miarę przesuwania się wskazówek – promieni uśmiechniętego w samym środku słońca. Wewnątrz klapki widniały wygrawerowane ozdobnym pismem słowa: Machina czasu Maxa.

Tego właśnie dnia, ściskając w ręku otrzymany przed chwilą prezent i przyglądając się swojej rodzinie biegającej z walizkami po schodach, Max, nawet się tego nie domyślając, na zawsze przestał być dzieckiem.

* * *

W noc swych urodzin nie zmrużył oka. Podczas gdy inni już spali, on czekał na nadejście świtu, który oznaczać miał ostateczne pożegnanie z maleńkim wszechświatem ukształtowanym przez ostatnie dziesięć lat. Przez długie godziny leżał cichutko w łóżku, wpatrując się w niebieskawe cienie tańczące na suficie, jakby liczył na to, iż zdoła z nich wreszcie wywróżyć swoje przyszłe losy. Nie wypuszczał z dłoni zegarka, urodzinowego prezentu od ojca. Srebrzyste księżyce cyferblatu lśniły w nocnym półmroku. Być może znały odpowiedź na wszystkie pytania, które Max zaczął sobie owego wieczoru zadawać.

Wreszcie horyzont zajaśniał pierwszym brzaskiem dnia. Max wyskoczył z łóżka i zszedł do salonu. W fotelu siedział gotowy do podróży Maximilian Carver, czytając książkę w świetle lampy naftowej. Max natychmiast zrozumiał, że nie on jeden nie spał tej nocy. Zegarmistrz uśmiechnął się i zamknął książkę.

– Co czytasz, tato? – zagadnął Max, wskazując na gruby tom.

– To książka o Koperniku. Wiesz, kim był Kopernik? – spytał zegarmistrz.

– Przecież chodzę do szkoły – obruszył się Max.

Ojciec czasami zadawał pytania, jakby przed chwilą spadł z księżyca.

– No ale co o nim wiesz? – nie ustępował Maximilian Carver.

– Odkrył, że Ziemia krąży wokół Słońca, a nie na odwrót.

– No, mniej więcej. A wiesz, co to oznaczało?

– Same problemy – skwitował Max.

Zegarmistrz uśmiechnął się szeroko i podał mu księgę.

– Masz. To dla ciebie. Przeczytaj ją.

Max wziął do ręki tajemniczy tom oprawny w skórę i bacznie mu się przyjrzał. Księga wyglądała, jakby liczyła sobie tysiąc lat i służyła za schronienie duchowi starego geniusza, przykutemu do jej stronic łańcuchem pradawnej klątwy.

– No dobrze – zmienił temat ojciec. – Kto obudzi twoje siostry?

Max, nie podnosząc wzroku znad książki, dał do zrozumienia, że chętnie zrzeknie się na rzecz ojca zaszczytu wyrwania z głębokiego zapewne snu piętnastoletniej Alicji i ośmioletniej Iriny. A gdy ojciec odszedł, by zerwać na nogi resztę domowników, Max rozsiadł się wygodnie w fotelu, otworzył książkę i zaczął czytać. Niebawem rodzina w komplecie po raz ostatni wyszła za próg dotychczasowego domu, rozpoczynając nowe życie. Zaczęło się lato.

* * *

koniec darmowego fragmentuzapraszamy do zakupu pełnej wersji

You&YA

MUZA SA

ul. Sienna 73

00-833 Warszawa

tel. +4822 6211775

e-mail: [email protected]

Księgarnia internetowa: www.muza.com.pl

Wersja elektroniczna: MAGRAF s.c., Bydgoszcz