Max Bahr. Społecznik, polityk i przedsiębiorca. Wspomnienia z lat 1848-1926 - Max Bahr - ebook

Max Bahr. Społecznik, polityk i przedsiębiorca. Wspomnienia z lat 1848-1926 ebook

Max Bahr

0,0

Opis

Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej! 

 

Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego.
Tylko dla 
zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.  

 

Oddajemy do rąk Państwa publikację zawierającą m.in. wspomnienia Маха Bahra, w której ważny jest także polsko-niemiecki paralelizm narodzin demokratycznego, republikańskiego parlamentaryzmu, gdy w 1919 roku odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego odrodzonej Rzeczypospolitej, a w tym samym mniej więcej czasie wybory do Zgromadzenia Narodowego republikańskich Niemiec, do którego został wybrany mieszkaniec Landsbergu an der Warthe (dzisiejszego Gorzowa), przedsiębiorca, społecznik, polityk, reprezentant Niemieckiej Partii Demokratycznej (DDP) - Мах Bahr. 
[Ze wstępu]

 

Książka dostępna w zasobach: 
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim (3) 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 404

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



 

 

Max [Gottlieb Adolf] Bahr (1848-1930) - fabrykant społecznik i filantrop. Honorowy Obywatel Miasta Landsbergu (1918). (...) Założyciel i właściciel szwalni worków z juty. (...) Niezwykle aktywny działacz wielu organizacji miejskich i zrzeszeń. (...) Prezes Mannerturnverein Landsberg [MTVL] - męskiego związku gimnastycznego (...). Jeden z założycieli Verein Fur Geschichte Der Neumark [VfGdN] - Towarzystwa Historii Nowej Marchii. Od 1885 roku deputowany miejski. Również nieetatowy radca miejski i członek zarządu miasta. (...) Wykazywał wyjątkowe zainteresowanie pracownikami swojej fabryki, co w ówczesnych latach należało do rzadkości. W 1892 roku założył kasę pożyczkową, a w latach późniejszych powołał radę pracowniczą. (...) Wybudował domy pracownicze (dziś kwartał ulic: Fabryczna, Waryńskiego, Śląska i Towarowa). (...) Zorganizował (1899) Verein fur Volksbücherei und Lesehalle [VVL] - Towarzystwo Biblioteki Ludowej i Czytelni. (...) W 1912 roku, wraz z bratem Robertem Bahrem oraz członkami Męskiego Związku Gimnastycznego [MTVL] i Towarzystwa Biblioteki Ludowej i Czytelni [VVL], powołał do życia jedną z najważniejszych przedwojennych organizacji w mieście: Volkswohlfahrts-Aktiengesellschaft - Towarzystwo Akcyjne Opieki Społecznej. W 1918 roku, z racji wieku, zarządzanie fabryką przeniósł na syna Paula. Sam więcej czasu poświęcał polityce. Wówczas został członkiem Niemieckiego Zgromadzenia Konstytucyjnego. (...) W 1919 roku został wybrany posłem do pierwszego zgromadzenia Reichstagu, którego członkiem był do 1924 roku. Był inicjatorem budowy Volksbad - Łaźni Miejskiej (1926). (...) Źródło: Multimedialna Encyklopedia Gorzowa, oprać. Kazimierz Ligocki

 

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publicznaim. Z. Herberta w Gorzowie Wielkopolskim

MAX BAHR-SPOŁECZNIK, POLITYKI PRZEDSIĘBIORCA.WSPOMNIENIA Z LAT 1848-1926

Redakcja naukowaMałgorzata Czabańska-RosadaGrażyna Kostkiewicz-GórskaPaweł A. Leszczyński

Gorzów Wielkopolski 2020

© Copyright

Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna im. Z. Herberta w Gorzowie Wielkopolskim

Tytuł oryginału

Max Bahr, Eines Deutschen Biirgers Arbeit in Wirtschaft und Politik. Lebens, Erinnerungen undErfahrungen aus den Jahren 1848 bis 1926, Berlin 1926

Tłumaczenie

Małgorzata Czabańska-Rosada

Komentarze - opracowanie przypisów

Zbigniew Bujkiewicz [ZB]Małgorzata Czabańska-Rosada [MCR]Grażyna Kostkiewicz-Górska [GKG]Paweł A. Leszczyński [PAL]Falko Neininger [FN]Katarzyna Sanocka-Tureczek [KST]

Recenzent

Dr hab. Radosław Domke, prof. UZ

Korekta tekstu

Anna Sokółka, Danuta Zielińska

Projekt okładki, skład i opracowanie techniczne

Katarzyna Sanocka-Tureczek

Na okładce skrzyżowanie ul. Fabrycznej i Towarowej w Gorzowie WielkopolskimFot. Kazimierz Ligocki

Ilustracje zamieszczone w książce pochodzą z dzieła oryginalnego

ISBN 978-83-63404-42-0

Druk i oprawa

PRINT GROUP Sp. z o.o.ul. Cukrowa 22

71-004 Szczecin

Publikacja sfinansowana z Funduszy Małych Projektóww Euroregionie Pro Europa Viadrina dla Programu Współpracy INTERREG VABrandenburgia - Polska 2014-2020w ramach Europejskiej Współpracy Terytorialnej

SPIS TREŚCI

Wstęp

Paweł A. Leszczyński

Landsberski Homo faber. Społeczne i liberalne zaangażowanie

Маха Bahra na tle jego czasów - ze szczególnym uwzględnieniem Republiki Weimarskiej

МАХ BAHR

PRACA PEWNEGO NIEMIECKIEGO OBYWATELANA POLU GOSPODARKI I POLITYKI.WSPOMNIENIA I DOŚWIADCZENIA Z LAT 1848-1926

Słowo wstępne

Przodkowie i młodość

Służba wojskowa i wojna 1870/1871

Londyn 1872

Moja działalność biznesowa

Ameryka

Indie

Fabryka juty w Landsbergu, kasa oszczędnościowa, ochronka

Deficyt włókien przędzalniczych w Niemczech

Praca na rzecz gminy w rodzinnym mieście

Kwestia kobiet

Społeczne Towarzystwo Budowlane

Towarzystwo Biblioteki Ludowej i Czytelni

Dom Działalności Społecznej

Towarzystwo Wtorkowe

Drogi wodne i kanały

Moja działalność polityczna

Rewolucja i rozwój polityczny

Amerykańska karta wyborcza

Działania gospodarcze Reichstagu

Rady zakładowe

Bilans handlowy, wyżywienie, rewaloryzacja

Kapitalizm i socjalizm

Pokój światowy - gospodarka światowa

Rozważania końcowe

Załącznik nr 5. Sprawozdanie na temat ochronki firmy Мах Bahr, przędzalnia i tkalnia juty, fabryka plandek i worków

w Landsbergu (nad Wartą) Tumstrafie 30

Załącznik nr 6. Przemysł tekstylny, waluta i bilans handlowy

Załącznik nr 8. Odbudowa Niemiec i kwestia kobiet

Załącznik nr 11. Pruska reforma prawa wyborczego musi być przeprowadzona w sposób odpowiadający najważniejszym potrzebom istnienia państwa

Załącznik nr 12. Monarchia czy republika?

Załącznik nr 14. Śmierć Waltera Rathenaua i jej skutki

Załącznik nr 16. Rozwiązanie kwestii mieszkaniowej dla podkomisji Reichstagu ds. mieszkaniowych (16 marek papierowych równa się obecnie jednej marce w złocie)

Załącznik nr 19. Czy dla zubożałych Niemiec jest jeszcze szansa na ratunek?

Załącznik nr 20. Dobre i tanie odżywianie się. Kluczowa kwestia narodu niemieckiego wyjaśniona przez Маха Bahra, Landsberg an der Warthe, i dr. med. Johannesa Haedickego, sanatorium Szklarska Poręba

Załącznik nr 21. Dewaluacja marki w latach 1914-1924

Załącznik nr 25. Postulaty światowej gospodarki

WSTĘP

Oddajemy do rąk Państwa publikację zawierającą m.in. wspomnienia Маха Bahra, w której ważny jest także polsko-niemiecki paralelizm narodzin demokratycznego, republikańskiego parlamentaryzmu, gdy w 1919 roku odbyły się wybory do Sejmu Ustawodawczego odrodzonej Rzeczypospolitej, a w tym samym mniej więcej czasie wybory do Zgromadzenia Narodowego republikańskich Niemiec, do którego został wybrany mieszkaniec Landsbergu an der Warthe (dzisiejszego Gorzowa), przedsiębiorca, społecznik, polityk, reprezentant Niemieckiej Partii Demokratycznej (DDP) - Мах Bahr.

Istotne dla nas jest przypomnienie, poprzez powyższe odniesienie personalne, wspólnego doświadczenia, rzadko przywoływanego w dyskusjach publicznych, o najnowszej historii Polski i Niemiec. Przybliżamy postać Bahra w niedawną 30. rocznicę roku 1989, który był początkiem zinstytucjonalizowanej kooperacji, także na niwie transgranicznej, między Polską a zjednoczonymi od 3 października 1990 roku Niemcami.

Przyświeca nam cel prezentacji mieszkańcom Gorzowa po zakończonym niedawno roku 2019, w którym obchodziliśmy 30. rocznicę początku wieloaspektowych przemian demokratycznych w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, oraz w 2020 roku - 30. rocznicy jedności Niemiec - aktualności postaw reprezentowanych przez Маха Bahra. Są one ważne dla Polaków i Niemców, a katalog ich tworzą przykładowo - zaangażowanie w sprawy publiczne swoich małych ojczyzn i na poziomie ogólnopaństwowym, a zatem postawa obywatelska, społeczna odpowiedzialność biznesu, wyrażająca się m.in. w podmiotowym traktowaniu pracobiorców poprzez ulepszanie ich warunków mieszkaniowych, bezpieczeństwa i higieny pracy. To także jego inwestowanie prywatnych środków finansowych w potrzeby społeczności lokalnych, mecenat nad wieloma instytucjami życia społecznego. Lokalne zakorzenienie, a zarazem globalny w tamtych uwarunkowaniach wymiar jego aktywności ekonomicznej.

Przybliżając szerokiemu kręgowi odbiorców wzorzec osobowy Bahra, pragniemy edukować dla podkreślenia żywotności i ogólnoeuropejskiego wymiaru dziedzictwa kulturowego. Dla dzisiejszych mieszkańców Gorzowa postać Bahra - wszak także człowieka pogranicza w tamtych weimarskich latach - jest współczesną inspiracją dla podejmowania wysiłków w celu pomnażania nie tylko kapitału finansowego, oczywiście niezbędnego dla podnoszenia stopy życiowej, ale też kapitału społecznego i kulturowego, umacniającego w procesie wymiany międzyludzkiej mechanizmy lepszego zrozumienia naszych odmienności, w dialogu na rzecz różnorodności. W świecie, w którym znane są postaci zaangażowanych społecznie przedsiębiorców, takich jak przykładowo wybitny Wielkopolanin Hipolit Cegielski, warszawianin Leopold Kronenberg, łodzianin Izaak Poznański, czy posługując się zagranicznymi osobowościami - Andrew Camegie, pragniemy przysłużyć się szerokiej promocji postaci polsko-niemieckiego pogranicza lat Republiki Weimarskiej - Maxa Bahra. Jego działalność może stanowić impuls dla wzmacniania społeczeństwa obywatelskiego po obu stronach granicy polsko-niemieckiej w wymiarze społecznym, ekonomicznym, kulturalnym oraz politycznym, dla oddolnego umacniania dialogu między mieszkańcami naszych państw w ramach Unii Europejskiej.

Max Bahr jest naszym lokalnym przykładem przedsiębiorcy społecznie zaangażowanego, który - jak już wyżej wspomniano - w swoim życiu realizował zasady dziś określane mianem społecznej odpowiedzialności biznesu. Jego zasadnicze pole życiowej aktywności obejmowało następujące obszary - działalność gospodarcza, społeczna na rzecz ówczesnego Landsbergu, polityczna i oczywiście życie rodzinne. Nie brakowało mu też czasu - szczególnie w młodych latach życia - na podróże, nie tylko w celach biznesowych. Opis tych form życiowej aktywności odnajdujemy na kartach jego autobiografii. Należy podkreślić jego sumienność, dobrą organizację rozkładu czasu dziennego, w którym obok intensywnej pracy zawsze był moduł zarezerwowany na lekturę, będącą dla niego zarazem rozrywką w wymiarze intelektualnym, jak i formą relaksu. Bahr zakładał potrzebę harmonizacji interesów pracodawcy i pracowników tak dalece, jak to było możliwe. Dał po temu dowód w dziele swojego życia, jakim była landsberska fabryka juty, która dysponowała kuchnią dla pracowników, zapewniała im opiekę medyczną, a także ochronkę dla dzieci pracownic zatrudnionych w jego firmie. Podkreślić należy wprowadzenie polubownych rozwiązań w zakresie sporów pracowników z pracodawcą o warunki pracy i płacy, zanim zagwarantowano je w porządku prawnym Republiki Weimarskiej. Ofiarował swojemu rodzinnemu miastu wiele pamiątek, na czele z Łaźnią Ludową oraz Domem Działalności Społecznej, w którym mieściło się wiele ówczesnych organizacji pozarządowych. Trudno wyobrazić sobie dzisiejszy Gorzów bez tych obiektów. W uznaniu zasług dla rodzinnego miasta został obdarzony tytułem Honorowego Obywatela Landsbergu.

W działalności politycznej reprezentował nurt liberalizmu, który dąży do pogodzenia zasad gospodarki rynkowej z niezbędnym interwencjonizmem państwa w kwestiach ekonomiczno-społecznych, czyli socjalliberalizm, będąc w latach weimarskich członkiem Niemieckiej Partii Demokratycznej (Deutsche Demokratische Partei). Z jej ramienia zasiadał w Zgromadzeniu Narodowym, które uchwaliło tzw. „konstytucję weimarską” republikańskich, powojennych Niemiec w 1919 roku, a następnie był deputowanym do Reichstagu. Jako parlamentarzysta zajmował się głównie sprawami mieszkaniowymi oraz gospodarczymi.

Max Bahr żył w uwarunkowaniach swoich czasów wynikających z przynależności narodowej, klasowej, politycznej, co znalazło odzwierciedlenie na kartach autobiografii.

Pragniemy przypomnieć, że nasza inicjatywa upamiętnienia jego wzorca osobowego nie jest pierwsza. Była nią wydana w 2000 roku z inicjatywy Muzeum i Miasta Gorzowa, przy wsparciu Euroregionu „Pro Europa Viadrina”, publikacja dwujęzyczna Jana Kozłowskiego zatytułowana Max Bahr i jego praca obywatelska. Również i później miały miejsce różne przedsięwzięcia upamiętniające życie i dzieło fundatora gorzowskiej Łaźni.

Sądzimy, że jego autobiografia wpisuje się też w ramy historii gospodarczej Gorzowa.

Obszary jego aktywności zostały odzwierciedlone w artykule autorstwa Pawła A. Leszczyńskiego zamieszczonym w prezentowanej Czytelnikowi publikacji.

Tłumaczenia wspomnień M. Babra dokonała Małgorzata Czabańska-Rosada. W przedstawionym tekście autobiografii nie zostały objęte tłumaczeniem mniej istotne aspekty poruszane przez jej Autora, a dotyczące dziś już nieaktualnych, a zatem słabo czytelnych spraw, jak choćby ówczesne szkolnictwo czy szczegóły odnoszące się do polityki mieszkaniowej. Redaktorzy wychodzą bowiem z założenia o konieczności skoncentrowania się na przedstawieniu zagadnień bardziej uniwersalnych, sytuujących tytułową postać w nurcie wydarzeń z historii powszechnej.

Główny korpus przetłumaczonych wspomnień został zachowany niemal w całości dla polskiego odbiorcy. Zrezygnowano natomiast z przytaczania rozliczeń finansowych i uzupełnień zamieszczonych przez Autora w załączniku do pamiętników. Tekst jego wspomnień został opatrzony przypisami autorstwa: Zbigniewa Bujkiewicza, M. Czabańskiej-Rosady, Grażyny Kostkiewicz-Górskiej, P.A. Leszczyńskiego, Falko Neiningera oraz Katarzyny Sanockiej-Tureczek. Ułatwiają one lepszą podróż czytelniczą po wielości tematów podejmowanych przez landsberczanina-gorzowianina. W tłumaczeniu posłużono się polskim i niemieckim nazewnictwem miejscowości.

Pragniemy zaznaczyć, że wiele kwestii związanych z np. działalnością firmy Маха Bahra stanowi otwarte, czekające na opracowanie zagadnienia. Oddawaną do rąk Państwa książkę traktujemy zatem jako kolejny etap w przybliżaniu trwałej i doniosłej spuścizny materialnej i intelektualnej opisywanej postaci, a nie podsumowanie i ostatni akord.

Wspomnieliśmy wyżej o randze rocznic. Niniejsza publikacja ukazała się w 2020 roku - roku 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej, zarazem kluczowej 75. rocznicy polskiego Gorzowa, w którym naszym jest dziedzictwo kulturowe mieszkańców żyjących tu przed 1945 rokiem. W roku tym świętujemy też 70. rocznicę Deklaracji Roberta Schumana, pierwszego, ale milowego kroku na drodze do pokojowej współpracy i budowania jedności Europy. W ten ostatni kontekst bardzo mocno wpisuje się gorzowska 25. rocznica zainicjowania w 1995 roku nowej formuły stałych kontaktów Polaków i Niemców, mieszkańców Gorzowa do i po 1945 roku, nazwana Gorzowskim Dniem Pamięci i Pojednania. Nasze przedsięwzięcie translatorsko-wydawnicze wpisuje się w kontekst również i tego jubileuszu.

Redaktorzy pragną złożyć serdeczne podziękowania Dyrektorowi Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie Wielkopolskim Sławomirowi Szenwaldowi za życzliwe wsparcie inicjatywy wydania autobiografii Маха Babra w języku polskim na każdym etapie prac na rzecz finalizacji tego zamysłu. Dziękujemy Dyrektorowi Biura Euroregionu „Pro Europa Viadrina” Krzysztofowi Szydlakowi za finansowe wsparcie prezentowanej Czytelnikom książki oraz działań towarzyszących promocji życia i dokonań Маха Babra.

Redaktorzy

Małgorzata Czabańska-Rosada  Grażyna Kostkiewicz-Górska  Paweł A. Leszczyński

Paweł A. Leszczyński

LANDSBERSKI HOMO FABER.SPOŁECZNE I LIBERALNE ZAANGAŻOWANIE MAXA BAHRA NA TLE JEGO CZASÓW - ZE SZCZEGÓLNYM UWZGLĘDNIENIEM REPUBLIKI WEIMARSKIEJ

Wprowadzenie

Bohater tych rozważań był człowiekiem twórczym, aktywnym, nastawionym na działanie, nie tylko dla pomyślności własnej i swoich bliskich, ale też - a może przede wszystkim - swojej małej ojczyzny, dzisiejszego Gorzowa Wielkopolskiego, a do 1945 r. - Landsbergu nad Wartą (Landsberg an der Warthe). Jako majętny mieszczanin, który przede wszystkim swoim talentem doszedł do bogactwa i wysokiej pozycji społecznej, dążył na różnych polach do poprawy egzystencji ludzi w wymiarze ogólnoniemieckim. Max Bahr - Homo faber - czyli człowiek twórczy, człowiek pracy, w ramach swojej epoki gwałtownych przemian gospodarczych, społecznych, geopolitycznych i upadku dotychczasowych pewników w życiu jednostek i narodów, jest postacią inspirującą. Jest przedstawicielem swoich czasów, ale w wielu obszarach wybiegającym poza utarte schematy i uwarunkowania swojego narodu czy klasy społecznej, którą reprezentował. Jego życie przebiegało w ramach terytorialnych Królestwa Prus, a urodził się w roku wydarzeń Wiosny Ludów i dążeń liberałów niemieckich (z którymi związał się od młodości) do reform społecznych i politycznych w podzielonych na wiele organizmów państwowych Niemczech, wyrazem czego były obrady Parlamentu Frankfurckiego w latach 1848-1849. Zdecydowanie największa część jego życia przypadła na okres Cesarstwa Niemieckiego Hohenzollernów lat 1871-1918, w którym jego Prusy zajmowały pozycję wiodącą. Udziałem jego pokolenia był brutalny koniec „pięknego wieku XIX” - używając słów Jerzego Borejszy - wskutek wybuchu w 1914 r. Wielkiej Wojny, jak w latach jego życia nazywano I wojnę światową. Wielu historyków uważa, że XIX stulecie zakończył dopiero wybuch tej właśnie wojny, pierwszej tak krwawej i totalnej. Jesień życia znamienitego landsberczyka przypadła na okres krótkotrwałego powojennego chaosu po przegranej przez Niemcy I wojnie światowej i ucieczce do Holandii współodpowiedzialnego za jej wybuch cesarza Wilhelma II, a także Republiki Weimarskiej, której jako członek Konstytuanty w Weimarze w 1919 r. był jednym z wielu współzałożycieli. W tych „weimarskich” latach Max Bahr spisał swoje wspomnienia, w których podsumował bogate, nie tylko materialnie życie. Konstytucja Weimarska, którą współuchwalał w 1919 r., sprawia, że jest w historii Gorzowa personalnym łącznikiem miasta położonego na siedmiu wzgórzach z wielką historią, po raz pierwszy w takiej skali i w wymiarze gospodarczym oraz politycznym, ale bynajmniej nie ostatni w najnowszych dziejach gorzowskich. Były czasy weimarskie latami wzrastającego radykalizmu przede wszystkim faszystowskiego, ale też komunistycznego, tego ostatniego ściśle związanego ze stalinowską Moskwą. To również m.in. okres hiperinflacji, a pod sam koniec owocnego i pracowitego żywota Bahra - początku światowego kryzysu ekonomicznego, spowodowanego krachem na nowojorskiej giełdzie przy Wall Street w 1929 r. Max Bahr odszedł z tego świata przed dojściem Hitlera i NSDAP do władzy 30 stycznia 1933 r. Dodać trzeba - dojścia do władzy przy wykorzystaniu mechanizmów ustrojowych Republiki Weimarskiej i przy aprobacie wielu ludzi i środowisk, które się jej wyparły, zaprzęgając się w poddaństwo i tępe, ślepe posłuszeństwo brunatnemu totalitaryzmowi III Rzeszy.

Nie sposób pominąć wrażenia o pewnym podobieństwie budowy nowych demokratycznych podstaw ustrojowych odrodzonej w 1918 r., po 123 latach zaborów, Polski i republikańskich Niemiec. W 2018 r. obchodziliśmy jubileusz 100-lecia niepodległości naszego państwa, a 9 listopada 2018 r. przypadła 100. rocznica proklamowania przez socjaldemokratę Philipa Scheidemanna i tego samego dnia w innym miejscu przez Karla Liebknechta republiki niemieckiej. Kolejny interesujący paralelizm z dziejów konstytucyjnych Polski i Niemiec - 28 listopada 1918 r. został wydany dekret Tymczasowego Naczelnika Państwa zawierający ordynację wyborczą do polskiej konstytuanty - Sejmu Ustawodawczego. Dwa dni później - 30 listopada 1918 r. - została uchwalona niemiecka ustawa o wyborach do Zgromadzenia Narodowego, pełniącego rolę konstytuanty dla republikańskich Niemiec. Obie regulacje - niezależnie od siebie - bazowały na zasadach pięcioprzymiotnikowego prawa wyborczego (a zatem wyborów powszechnych, tajnych, bezpośrednich, równych i proporcjonalnych), w których pełnię praw wyborczych otrzymały kobiety. Idźmy dalej drogą podobieństw u zarania obu państw - republik. Wybory do niemieckiej konstytuanty odbyły się 19 stycznia 1919 r., a tydzień później na tych obszarach, które już podlegały władzom polskim, przeprowadzono wybory do Sejmu Ustawodawczego. Paralelizm powyższy na tym się nie kończy. Pierwsze posiedzenie niemieckiego Zgromadzenia Narodowego w Weimarze (którego deputowanym został Max Bahr) miało miejsce 6 lutego 1919 r. Cztery dni później - 10 lutego 1919 r. - odbył swoje pierwsze konstytuujące posiedzenie Sejm Ustawodawczy, konstytuanta odrodzonego państwa polskiego. Dokładnie tego samego dnia jego niemiecki odpowiednik uchwala ustawę o tymczasowej władzy Rzeszy Niemieckiej, mającej obowiązywać do momentu przyjęcia całościowej konstytucji. Dziesięć dni po tym fakcie - 20 lutego 1919 r. - Sejm Ustawodawczy przyjmuje uchwałę o powierzeniu Józefowi Piłsudskiemu dalszego sprawowania urzędu Naczelnika Państwa, nazwaną Małą Konstytucją (pierwszą z trzech w naszych najnowszych dziejach). Zatem i Polacy, i Niemcy mają w roku pisania tych rozważań - 2019 - okazję do dalszego świętowania tych ważnych i ze wszech miar pozytywnych setnych rocznic. Stanowią one, w przekonaniu piszącego te słowa, ważny wspólny polsko-niemiecki kontekst dla spojrzenia na publiczną aktywność tytułowego bohatera.

W 2019 r. upłynęła również ważna dla najnowszej historii Niemiec 100. rocznica uchwalenia 31 lipca 1919 r. oraz wejścia w życie 14 sierpnia 1919 r. liberalno-demokratycznej i pierwszej republikańskiej konstytucji, nazwanej Konstytucją Weimarską (Die Weimarer Reichsverfassung), za którą głosował w Zgromadzeniu Narodowym także M. Bahr, a o której więcej w części IV artykułu. 28 czerwca 1919 r. upłynęła też 100. rocznica ważnego w dziejach najnowszych wydarzenia, jakim było podpisanie traktatu wersalskiego, formalnie kończącego I wojnę światową. Umowy międzynarodowej kontestowanej przez Niemcy, natomiast umacniającej nasze państwo w społeczności światowej, jakkolwiek zawierającej wiele niekorzystnych dla Polski rozwiązań terytorialnych. Na kartach przetłumaczonych w niniejszym wydawnictwie obszernych fragmentów autobiografii M. Bahr odnosi się również z dezaprobatą do traktatu wersalskiego. Powyżej mowa była o rocznicach w szerokim kontekście. Zważyć trzeba, że w 2019 r. w czerwcu upłynęła 115. rocznica uruchomienia firmy Маха Bahra, gdyż wtedy wyprodukowano pierwsze szpule przędzy1. W 2019 r. upłynęła też 140. rocznica powołania przez Bahra Społecznego Towarzystwa Budowlanego, 120. rocznica uruchomienia w naszym mieście tramwajów oraz 95. rocznica ukończenia budowy Domu Miasta (Stadthaus), czyli ówczesnego Ratusza. To doniosła motywacja dla analizy form zaangażowania tego społecznika i przedsiębiorcy.

W roku 2020, a dokładnie w jego pierwszym dniu, przypadnie 120. rocznica wejścia w życie uchwalonego przez parlament wilhelmińskich Niemiec w 1896 r. - Kodeksu cywilnego (Bürgerliches Gesetzbuch -BGB), mającego doniosłe znaczenie głównie w odniesieniu do prawa rzeczowego (nieruchomości, ruchomości) oraz prawa zobowiązań, w ramach prowadzonej przez M. Bahra działalności gospodarczej. Pięć dni później - 6 stycznia 2020 r. - przypadnie w gorzowskim wymiarze wspólnoty losów doniosła 90. rocznica otwarcia powstałej z inicjatywy tytułowej postaci Łaźni Ludowej2.

Ze względu na działalność parlamentarną M. Bahr był postacią nie tylko związaną z Landsbergiem czy Prusami, ale w pewien sposób z początkowym okresem całych Niemiec doby weimarskiej3.

Nie egoistyczna, a altruistyczna orientacja życiowa Bahra, przekonanie o obowiązkach kapitalisty wobec społeczności, w której i często z której żyje przedsiębiorca, sytuuje go w szerokim kręgu osobistości jemu współczesnych, jak np. łódzcy Scheiblerowie, Biedermannowie4, tudzież warszawiak Leopold Kronenberg, by wymienić tylko parę przykładowych nazwisk. W naszym gorzowskim kontekście należy też wymienić np. rodzinę Pauckschów.

Nie można zapomnieć też o innej landsberczance, wybitnej działaczce społecznej, socjaldemokratce, Marie Juchacz, założycielce organizacji świadczącej m.in. pomoc dla seniorów, także w ramach domów pomocy społecznej Robotniczej Organizacji Dobroczynnej - AWO (Arbeiter Wohlfahrtorganisation). Jest ona, obok ewangelickiego Dzieła Diakonii i katolickiego Caritasu, jednym z dzisiejszych filarów polityki społecznej Niemiec, opartej także na partnerstwie publiczno-społecznym5.

Jak podkreśla Katarzyna Sanocka-Tureczek, na opracowanie od strony naukowej w odniesieniu do historii gospodarczej Gorzowa czekają zdeponowane w 2016 r. w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta w Gorzowie dokumenty z fabryki worków i przędzalni M. Bahra z lat 1900-19446. Dzięki temu księga jego dokonań jest otwarta i oczekiwać będzie na kolejne rozdziały tej fascynującej historii człowieka-patrioty Landsbergu, fundatora obiektów, bez których trudno byłoby wyobrazić sobie dzisiejszy Gorzów. Jak przypominają współczesnym gorzowianom Elsę i Heinrich Behne - M. Bahr, założyciel Społecznego Towarzystwa Budowlanego w 1889 r., wybudował dla swoich pracowników 1000 mieszkań7.

W przededniu 90. jubileuszu otwarcia Łaźni nieodparcie jednak nasuwa się refleksja o konieczności zadbania o jej dzisiejszy stan, w tym ubolewania godny wygląd zewnętrznej elewacji, z nieprzydającymi mu uroku licznymi „graffiti”, co jest wspólną sprawą wszystkich członków gorzowskiej wspólnoty samorządowej.

I. Max Bahr - retrospekcja

Opublikowana w 2000 r. praca Jana Kozłowskiego poświęcona M. Bahrowi8, jak również jego wspomnienia, których tłumaczenie większych fragmentów zamieszczono w niniejszym wydawnictwie, zwalniają redagującego te słowa od prezentacji szczegółów z biografii tytułowego bohatera. Niemniej, najistotniejsze fakty pozwolą usytuować go w szerszym kontekście przełomowych czasów, w których przyszło mu żyć.

Gottlieb Max Adolf Bahr przyszedł na świat 25 października 1848 r., będąc drugim dzieckiem swoich rodziców. Wyrastał, identycznie jak jego rodzeństwo, w aurze pracy oraz surowej dyscypliny9. Jak zaznacza Ursula Hassę - jego działalność gospodarcza, sukces z nią związany, a także ilość form jego aktywności na niwie społecznej pozwalają na wniosek, że był najbardziej znaczącym ladsberczaninem10. Dodać przy tym należy, że późniejszy kapitan przemysłu landsberskiego zaczynał, mówiąc kolokwialnie, „od zera” w mieście, w którym nie było prawie żadnego przemysłu, a tekstylnego w ogóle11. Był zatem pionierem industrializacji Landsbergu i wykorzystania dla celów swojego przedsiębiorstwa nie tylko dróg żelaznych, gdyż te już od dawna szczęśliwie przebiegały przez nadwarciańskie gniazdo rodziny Bahrów, ale też dróg wodnych - w tym Warty. Z perspektywy naszych dni dodać należy, że to zagadnienie ze wszech miar aktualne, choćby ze względów ekologicznych.

M. Bahr był też nie tylko w skali swojego miasta, ale szerzej - w wymiarze ogólnoniemieckim - pionierem rozwiązań służących minimalizacji konfliktów na linii praca - kapitał w postaci prawa do współdecydowania pracowników o kierunkach rozwoju firmy w 1905 r. Po upływie 15 lat - w 1920 r., po długich dysputach, parlament Republiki Weimarskiej, w którym zasiadał w owym czasie, uchwalił ustawę o radach zakładowych12. W 1905 r. na każdym z wydziałów jego dopiero co uruchomionego przedsiębiorstwa powołano reprezentanta załogi pracowniczej, do którego mieli się zwracać pracobiorcy z różnymi problemami dotyczącymi pracy w jego firmie13. Jak jednak zaznaczył - Każdy, kto w przyszłości wywołałby strajki bez uprzedniego złożenia skargi, zostałby natychmiast zwolniony i nigdy więcej nie przywrócony do pracy14.

Zarazem w innym miejscu, w duchu symetryzmu i „pokoju klasowego”, notował - Przedsiębiorca daje się nakłonić radykalnym elementom przez ich histerię do tego, by szorstko odrzucać nawet uprawnione żądania i dążenia robotników. Robotnik, który przed oczami ma stale jednoczenie się wielkich przedsiębiorstw z ich zwiększającą się siłą kapitału uniemożliwiającą skuteczną konkurencję, tworząc w niektórych obszarach całkowity monopol uniemożliwiający wielkie zyski, uważa, że takie zakłady powinny podlegać upaństwowieniu15.

Powyższe uwagi zostały zamieszczone w inspirującym do współczesności rozdziale zatytułowanym Kapitalizm i socjalizm. Należy zauważyć w kontekście sytuacji po I wojnie światowej, że hasło upaństwowienia wielkiej własności, m.in. w odniesieniu do przemysłu ciężkiego, banków, kolei, znajdowało się nie tylko w agendzie programowej partii komunistycznych, ale także socjaldemokratycznych, takich jak przykładowo brytyjska Partia Pracy, niemiecka SPD, szwedzka SAP czy polska PPS. Różnice dotyczyły zakresu postulowanej przez nie w tamtym czasie nacjonalizacji oraz kwestii odszkodowań.

W latach życia M. Bahra zmianom gospodarczym - tak jak zawsze - towarzyszyły zmiany w prawie, w tym dotyczącym reguł prowadzonej działalności gospodarczej. Jako człowiek urodzony w Prusach podlegał przepisom m.in. Landrechtu Pruskiego z 1794 r., czyli Powszechnego Prawa Krajowego dla Państw Pruskich (Allgemeines Landrecht für die Königlich Preussischen Staaten). Jak zaznacza zmarła w 2019 r. Pierwsza Dama powszechnej historii państwa i prawa w polskiej nauce – Katarzyna Sójka-Zielińska - już średniowieczne rozwiązania sytuowały prawo handlowe jako korporacyjne prawo stanu kupieckiego (ius mercatorum)16. Max Bahr, rozpoczynając swoją przygodę z biznesem, zostając kupcem (Kaufmann), był częścią tej nobliwej tradycji. Jeszcze przed zjednoczeniem Niemiec po wojnie prusko-francuskiej w 1871 r. w państwach niemieckich, jeszcze podzielonych politycznie, przystąpiono do unifikacji prawa, w tym prawa handlowego. W roku 1861 został uchwalony Kodeks handlowy z ambicją obowiązywania na całym obszarze niemieckojęzycznym17. Wobec konfliktu Prus z Austrią nie było to możliwe. W dniu 10 maja 1897 r. został uchwalony ogólnoniemiecki Kodeks handlowy, warunkujący ramy działalności takich przedsiębiorstw jak prowadzone przez naszego landsberczyka. Dopełnieniem tej kodyfikaqi był uchwalony przez Reichstag rok wcześniej (1896) ogólnoniemiecki Kodeks cywilny - BGB, wzmiankowany już wyżej, z mocą obowiązującą od 1 stycznia 1900 r.18.

W świetle działalności M. Bahra na uwagę zasługuje przemiana w postrzeganiu prawa własności w tym kodeksie, uchwalonym pod koniec XIX stulecia19. Dotychczasowe rozumienie jego, jako nieograniczonego w swojej treści władztwa człowieka nad rzeczą, musiało w obliczu nowych konfliktów społeczno-ekonomicznych zostać poddane rewizji. Prawo własności rozpatrywano nie tylko od strony uprawnień właściciela, ale jego obowiązków natury społecznej. Taki punkt widzenia był charakterystyczny m.in. dla teorii funkcjonalizmu francuskiego konstytucjonalisty Leona Duguita. Był on zdania, że własność nie służy tylko do realizacji potrzeb indywidualnych właściciela, ale przybrała już postać funkcji społecznej dzierżyciela powołanego do wypełniania określonych zadań w ramach społeczeństwa, stosownie do miejsca w nim zajmowanego. Konstytucja Weimarska w art. 151 zawierała następujące sformułowanie - Własność zobowiązuje, a korzystanie z niej powinno być jednocześnie służbą dla dobra ogólnego20.

Bohater tego artykułu zgodnością słów i czynów udowodnił, że powyższe słowa stały się też jego mottem, wytyczną w działalności publicznej. Dowiódł takiej postawy przykładem własnym. Мах Bahr był landsberskim prekursorem modnej dzisiaj - chociaż nie w jednakowym zakresie - społecznej odpowiedzialności biznesu. Jak stwierdził J. Kozłowski, M. Bahr, mimo że był „najprawdziwszym kapitalistą”, potrafił w swoich współpracownikach dostrzec człowieczeństwo. Z myślą o nich realizował projekty mieszkań zakładowych o obniżonym czynszu, ogródki działkowe, opiekę lekarską, izby chorych, przedszkole, kasy oszczędnościowe z atrakcyjnym oprocentowaniem powierzonych lokat. Wszystko to postrzegano jako rozwiązania wzorcowe nie tylko w mieście, ale w całej Nowej Marchii. Marzył o tym, by inni przedstawiciele burżuazji drogą podobnych udogodnień zjednali sobie robotników i innych współobywateli21.

J. Kozłowski operuje liczbą około 850 mieszkań dla pracowników, które wybudowało Społeczne Towarzystwo Budowlane, a w których znajdowała się kuchnia, toaleta i często balkon. Ich lokatorzy mieli prawo wykupu tychże mieszkań. W 1907 r. otworzono zakładową ochronkę dla matek-pracownic z małymi dziećmi. Powstał później również żłobek i przedszkole. Przy fabryce powstała też stacja pogotowia z ambulansem i izba porodowa, stołówka zakładowa wydająca do 800 posiłków w skali dziennej, biblioteka zakładowa, dom pobytu wieczornego pełniący funkcję zakładowego domu kultury oraz dom dla dziewcząt. Te rozwiązania przyczyniły się do stabilizacji personalnej zatrudnionych22.

W 1916 r. został wprowadzony przez Маха Bahra ośmiogodzinny dzień pracy23.

Bahr udzielał cennej wskazówki współczesnym i potomnym w kontekście swojego zaangażowania społecznego w powyższe projekty i to o charakterze ponadczasowym - To, czy za takie działania otrzyma się podziękowanie i uznanie, nie powinno być rozstrzygające! Nie należy zważać na niewdzięczność i złe doświadczenia. Decydować musi własna wrażliwość na powinności społeczne24.

Budowniczy fabryki juty w latach 1903-1904 był aktywnym działaczem wielu zrzeszeń. Udzielał się m.in. w samorządzie kupieckim w izbie handlowej, a trzeba pamiętać, że tak wówczas, jak i w dzisiejszych Niemczech przynależność osób prowadzących działalność gospodarczą do samorządu gospodarczego jest obligatoryjna. Działał też w straży pożarnej, a także - co ważne ze względu na to, że Landsberg leżał na trasie kolejowej z Berlina do Królewca (Ostbahn) - w rejonowej radzie kolejowej25. Należał także do Związku Wędkarzy, ale nie z obowiązku, a dla przyjemności26.

Działał też w landsberskim samorządzie lokalnym. W latach 1885-1893 zasiadał w Radzie Miasta, a w latach 1893-1896 oraz 1901-1904 był członkiem Zarządu Miasta. Zajmował się w nim kwestiami finansowymi, budową ulic, wodociągów oraz kanalizacji, a także - w sposób szczególny - szkolnictwem, nadzorując tę dziedzinę27, ponadczasowo kluczową w wymiarze jednostkowym i całokształtu życia publicznego. Na podkreślenie i uznanie zasługuje model kariery politycznej Маха Bahra. Zaczynał od poznania problematyki samorządu terytorialnego w swoim rodzinnym mieście, a dopiero potem, po wielu latach zdobywania doświadczeń zawodowych, wybrał pracę parlamentarną jako deputowany do Zgromadzenia Narodowego w latach 1919-1920 oraz posła do pierwszego republikańskiego Reichstagu lat 1920-192428. Zatem najpierw znajomość zagadnień małej ojczyzny, a następnie praca dla „dużej” ojczyzny. Takie rozwiązanie jest właściwe i to ponadczasowo. Prezentystycznie należy dodać, iż warto taki model propagować w polskich warunkach, gdzie z woli wyborców doświadczamy w sejmach kolejnych kadencji prawdziwego „wysypu” 20-letnich ekspertów od wszystkiego, poza parlamentem niewiele albo zgoła nic sobą niereprezentujących, poza tandetną jakością popisów gwiazdorsko-celebryckich. Choć nie jest to wyłącznie „przypadłość” tylko owych 20-latków. Na tym negatywnym, bo wypaczającym jakość demokratycznej reprezentacji, tle wzorzec osobowy Bahra ma znaczenie.

Przypominając cechy tytułowej Postaci, nie można zapominać o rzetelności, pracowitości, sumienności i samodyscyplinie Bahra. Poświęcał się rozlicznym obowiązkom od rana do godziny 22.00, a nawet 23.00. Przy czym pory nocne często także przeznaczał na podróże służbowe i inne prace biurowe29.

Bahr zakończył doczesną drogę w dniu 25 września 1930 r. Był honorowym obywatelem Landsbergu, a jego śmierć została upamiętniona ogólnomiejską żałobą. Pochowany został - jak opisuje Jerzy Zysnarski - na cmentarzu ewangelickim, który ostatecznie w latach 70. XX w. został przeznaczony na park Kopernika30. Jak wiadomo, takie „zagospodarowanie” cmentarzy poewangelickich, ale też kirkutów żydowskich było wręcz rutynowym postępowaniem na Ziemiach Zachodnich i Północnych Polski po II wojnie światowej.

Przekonania liberalne

Маха

Bahra na tle liberalizmu niemieckiego, ze szczególnym uwypukleniem Republiki Weimarskiej

Aby opisać liberalne poglądy Bahra, koniecznie jest ich umiejscowienie w horyzoncie czasowym jego dni, dla ukazania specyfiki niemieckiego liberalizmu przełomu XIX i XX w., z akcentem na okres „weimarski”, w którym działał on politycznie na ogólnoniemieckiej republikańskiej scenie parlamentarnej. Po zarysowaniu tej perspektywy być może lepiej przyjdzie interpretatorom jego zaangażowania pojąć prezentowane przez niego poglądy.

W XIX stuleciu zarówno przed zjednoczeniem Niemiec w 1871 r., jak i już w ramach II Rzeszy - Cesarstwa Niemieckiego, w liberalizmie niemieckim dominował nurt narodowo-liberalny, co nie było charakterystyczne tylko dla Niemiec, ale i innych państw (np. jednoczące się Włochy, a także np. Francja, Szwecja). Dopiero wraz z rozwojem nowych kwestii społecznych pojawił się w drugiej połowie XIX w. nurt liberalizmu o prospołecznej orientacji. Oba te nurty liberalizmu niemieckiego udało się zjednoczyć dopiero w zachodnich strefach okupacyjnych podzielonych Niemiec, na kongresie w Heppenheim w 1948 r., gdy powołano Wolną Partię Demokratyczną (Freie Demokratische Partei - FDP)31. Partię wielkich zasług dla polityki wschodniej lat 70. XX w. wspólnie z SPD, otwierającej nowe dotąd karty w stosunkach polsko-niemieckich, także dzięki liberałom tego formatu jak Hans Dietrich Genscher, Walter Scheel, Wolfgang Mischnik, a ostatnio Guido Westerwelle.

Dla historycznego rozwoju liberalizmu w Niemczech miała znaczenie podjęta z początkiem XIX stulecia „odgórna” rewolucja w Prusach, polegająca m.in. na zniesieniu w 1807 r. poddaństwa chłopów, wprowadzeniu samorządu miejskiego w 1808 r., wolności działalności gospodarczej w latach 1810-1811, reformy szkolnictwa (1809-1812) oraz emancypacji Żydów i ich obywatelskiego równouprawnienia w 1812 r. (zresztą dokładnie tym samym, w którym hiszpańskie stronnictwo liberałów - Los liberales - uchwaliło Konstytucję z Kadyksu, ustanawiającą monarchię konstytucyjną)32. Musimy pamiętać, że wymienione wyżej reformy Steina-Hardenberga, otwierające - jak mowa w historiografii - pruską drogę do kapitalizmu, miały miejsce również na naszych ziemiach, a więc także na obszarze dzisiejszego Gorzowa.

W XIX stuleciu niemieckie nurty liberalne akcentowały mocno sprzeciw wobec feudalnych przeżytków społeczeństwa stanowego i rozdrobnienia politycznego państw niemieckich. Antyfeudalizm, wolność, równość, ale też akcent narodowy poprzez artykulację dążeń do zjednoczenia Niemiec - oto najważniejsze ze składników ideologii liberalnej w wersji niemieckiej XIX w.33.

Stałym motywem i w wieku XIX, i XX, i także w naszym stuleciu, jest przekonanie liberałów niemieckich różnych nurtów o nieodzowności rozdziału Kościołów od struktur państwa. Dzisiaj FDP podkreśla konieczność zniesienia funkcjonującego w Niemczech podatku kościelnego (Kirchensteuer). Nie może to jednak i nie powinno prowadzić do stereotypowego uproszczenia o liberałach - wrogach religii. Z pewnością nie był nim Max Bahr ani wspomniany wyżej ewangelik H.D. Genscher, ani Klaus Kinkel, katolik, minister spraw zagranicznych RFN w latach 1992-1998, czy Irmagard Schwaetzer, była federalna minister budownictwa z FDP, przewodnicząca Synodu Ewangelickiego Kościoła Niemiec, tudzież inna była minister z FDP, działaczka ewangelicka Liselotte Funcke.

Jeden z polskich badaczy liberalizmu, Marek Sobolewski, podkreśla, że w niemieckiej tradycji tego nurtu, w ramach materialnego pojęcia prawa, umiejscowione były nie tylko hasła respektowania przez organy władzy publicznej fundamentalnych praw i wolności, co było reprezentatywne dla liberalizmu w ogóle, ale także pewien program aktywności społecznej państwa, co z kolei w XIX-wiecznym jeszcze liberalizmie było wyjątkowe. Przedstawicielem tej szkoły myślenia był m.in. jeden z autorów koncepcji państwa prawnego - Robert von Mohl34.

Wziąwszy pod rozwagę profil działalności Маха Bahra w jego życiu, należy stwierdzić, że właśnie ten kierunek widzenia spraw był jemu bliski. Jemu, a także wielu innym liberałom, którzy - jak objaśnia Jürgen Frölich - należeli dotąd do Postępowej Partii Ludowej, Młodych Liberałów i lewicowego skrzydła dotychczasowej Partii Narodowo-Liberalnej, a w dniu 20 listopada 1918 r., czyli ponad tydzień po proklamowaniu republiki niemieckiej i faktycznym zakończeniu I wojny światowej podpisaniem rozejmu w lasku Compiegne pod Paryżem, utworzyli Niemiecką Partię Demokratyczną (Deutsche Demokratische Partei)35. Z tą partią związał się również i nasz znamienity Obywatel Miasta.

Christian Lindner, dzisiejszy federalny przewodniczący FDP, trafnie opisuje powstałą w listopadzie 1918 r. DDP jako ugrupowanie lewicowo- -liberalne36. Identycznie klasyfikuje ją także Horst Möller37, Zbigniew Maciąg38 tudzież Norbert Seitz39.

Hans Schleier wymienia w swoim dziele bogate „zasoby personalne”, jakimi dysponowała DDP, wskazując, że jej działaczami byli historycy: Friedrich Meinecke, Wilhelm Mommsen, Eugen Fischer-Baling, Walter Goetz, Eberhard Gothein, Karl Stahlin, Paul Darmstadter, Friedrich Luckwaldt, Bernhard Schmeidler, historyk Kościoła Ernst Troeltsch, prawnik Hugo Preuss, socjolog Max Weber. Wszyscy oni byli przekonanymi zwolennikami rządów demokratycznych i parlamentaryzmu, współpracy państw europejskich, po części będąc zwolennikami idei paneuropejskich i pacyfistycznych. W wielu dziełach historyków o orientacji lewicowo-liberalnej znajdowały się wartościowe wnioski dotyczące zgubnej i antynarodowej roli sił reakcyjnych w Niemczech, ucisku nurtów demokratycznych, a niekiedy także narodu polskiego. Wspomniany wyżej E. Troeltsch uważał, że upadek cesarstwa oznaczał definitywny koniec militaryzmu40.

Dieter Langewiesche przytacza interesujący fakt sytuujący DDP w kręgu pionierów tamtejszego marketingu politycznego. Oto bowiem w styczniu 1919 r., przed wyborami do Zgromadzenia Narodowego, jej sztabowcy nakręcili film reklamowy pokazywany w kinach, a wśród wyborców rozprowadzono 15,5 min ulotek, częściowo poprzez rozrzucenie z samolotów41. Przypomnijmy - to były dokładnie te wybory, w których M. Bahr ubiegał się o mandat deputowanego do konstytuanty. W nich DDP osiągnęła swój najlepszy wynik, zdobywając 18,6% głosów. Później było już coraz gorzej42. Godny odnotowania jest fakt, że DDP miała też niewielką, ale jednak, grupę wyborców-robotników.

Z myślą o nich zostały zorganizowane Niemieckie Stowarzyszenia Zawodowe, choć i tak uchodziła DDP w percepcji opinii publicznej za „partię wielkiego kapitalizmu”, a od tychże środowisk wielkiego kapitału pozyskiwała środki finansowe na działalność, ze wszystkimi wynikającymi z tego klientystyczno-korupcyjnymi następstwami43. Choć nie były to jeszcze czasy finansowania partii politycznych w Europie z budżetów państwowych, to nauczeni współczesnymi doświadczeniami różnych państw wiemy, że rozwiązania te owszem minimalizują pokusy łapówkarskie, ale ich nie eliminują. Wszak i Republika Federalna miała w tym kontekście „aferę Flicka”, a w 1999 r. „aferę Kohla”, gdy na jaw wyszło nielegalne finansowanie CDU, za wiedzą i zgodą „kanclerza zjednoczenia” z 1990 r.

Dla DDP, identycznie jak dla SPD oraz komunistów, doniosłą była kwestia nie tylko praw wyborczych dla kobiet, ale ich równouprawnienia w różnych obszarach życia44. Podzielał te poglądy Max Bahr i tu występuje kolejna zgodność poglądów i manifestowanych postaw między nim a jego ugrupowaniem. W swoich uwagach pt. Kwestia kobiet mocno podkreśla m.in. prawo kobiet do uzyskania wykształcenia, prawo do edukacji na wszystkich poziomach, jak również równych praw kobiet i mężczyzn w innych obszarach życia45.

DDP uważała się za republikańską partię konstytucyjną, wyrazicielkę kompromisu klasowego lewicowo-liberalnego skrzydła mieszczaństwa, z socjaldemokratycznym sektorem niemieckiego ruchu robotniczego, za czym mocno opowiadał się jeszcze przed wybuchem I wojny światowej jej pierwszy lider - Friedrich Naumann46. Walter Göbel także określił to ugrupowanie mianem partii konstytucyjnej, propaństwowej, reprezentującej liberalne mieszczaństwo47.

Wskazując na przyczyny klęski DDF, przekształconej bez głębszego namysłu w 1930 r. (roku śmierci M. Bahra) w Niemiecką Partię Państwową, D. Langewiesche zdiagnozował to, że nadrzędne wartości liberałów doby weimarskiej, także tych z narodowo-liberalnej DVP (Deutsche Volkspartei), z trudem dawały się odróżnić od nadrzędnych wartości prawicowych wrogów Republiki48.

Wspomniana wyżej DVP była kierowana przez Gustava Stresemanna, do jego śmierci w 1929 r. W Polsce dobrze pamiętamy go za jego upór w dążeniu do obalenia postanowień traktatu wersalskiego, w czym był „do bólu” konsekwentny. Stąd dziwi pewna rewerencja okazana mu przez ministra spraw zagranicznych RFN Joschkę (Josepha) Fischera w latach 1998-2005, w jego wykładzie jemu poświęconym49.

Jednakże prawdą jest istnienie niezwykle szerokiego konsensu rewizjonistycznego elit politycznych i społeczeństwa Republiki Weimarskiej. Dążenie do obalenia - jak go tam określono - „dyktatu wersalskiego” obejmowało nawet niektóre kręgi Komunistycznej Partii Niemiec (KPD). Na rewizjonistycznych pozycjach stała SPD, mimo tradycji życzliwego sprawie polskiej jednego z minionych jej przywódców - Augusta Bebla, o czym wspomina Martin Broszat50. Częścią tego konsensu była też DDP, choć w odróżnieniu od prawicowego nacjonalizmu ten reprezentowany przez demokratów nie absolutyzował idei narodu i odnosił się do ram Konstytucji Weimarskiej. Mówiąc o „wspólnocie narodowej”, nie kierował się przeciw wyimaginowanemu „wrogowi wewnętrznemu”, nie był rasistowski ani antysemicki. Będąc rewizjonistycznym, nie popadał w patologię agresji i szowinizmu, szukając pokojowego kompromisu, i mógł obejmować nawet przekonania pacyfistyczne51. Dlatego w świetle niżej przedstawionych uwag konieczne było zarysowanie profilu DDP, partii, do której należał M. Bahr.

Od przypadłości rewizjonizmu antywersalskiego nie był wolny i nasz Bohater. Uwarunkowane było to jego przynależnością narodową, ale też - klasową. Jerzy Sygnecki przypomina, że M. Bahr wspomógł, zastrzegając anonimowość, kwotą 5000 marek akcję plebiscytową ludności niemieckiej na Górnym Śląsku52.

W swoich wspomnieniach tak pisał w kontekście traktatu wersalskiego, także przez pryzmat piastowania mandatu deputowanego - Wrazz większością partii demokratycznej odrzuciłem traktat wersalski. Wszyscy z ciężkim sercem oddawaliśmy głosy i nawet dzisiaj niemal nie można rozstrzygnąć, kto postąpił prawidłowo głosując za „tak” lub „nie”53.

W innym miejscu, pisząc o śmierci Waltera Rathenaua i jej następstwach dla sytuacji wewnętrznej Niemiec, poczynił uwagę o treści - [...] po szalonym, będącym policzkiem dla sprawiedliwości rozdarciu Górnego Śląska [...]54.

Opowiadał się zatem za rewizją traktatu, gdyż w jego ocenie jako Niemca utrata Pomorza, Wielkopolski, części Górnego Śląska wraz z utworzeniem „korytarza” odgradzającego od reszty Niemiec Prusy Wschodnie była postrzegana - jak ujął to J. Sygnecki - jako odcięcie naturalnego zaplecza gospodarczego miast i wsi położonych na obszarze Niemiec55. Właśnie przez pryzmat Bahra jako przedsiębiorcy i członka DDP można postrzegać jego rewizjonizm w wymiarze gospodarczym. Tracił on - patrząc z jego, subiektywnego, biznesowego punktu widzenia - bezcłowe, dotychczas istniejące możliwości handlu swoimi produktami, tracił dotychczasowe rynki zbytu wraz z funkcjonującymi powiązaniami kooperacyjnymi. Nie był to jednak rewizjonizm volkistowski, domagający się, jak np. Hitler, tzw. Lebensraumu. Jednak w polskiej perspektywie nawet ten rewizjonizm, o wyłącznym podłożu ekonomicznym, nie może spotkać się ze zrozumieniem.

O Polsce nadmienia M. Bahr jeszcze w innych miejscach, w kontekście refleksji o pokoju światowym i gospodarce światowej napisał - Bismarck poległ ze swoją brutalną polityką przemocy wobec Centrum [chodziło o katolicką Partię Centrum - przyp. PAL], Polski i Socjaldemokracji!56.

W innym miejscu odnotował zniszczenia gospodarki i waluty polskiej w następstwie zniszczeń Wielkiej Wojny57.

O swoim liberalnym zaangażowaniu politycznym Bahr pisał we wspomnieniach m.in. w rozdziale Moja działalność polityczna. Stwierdził, że za czasów jego młodości mniej lub bardziej oczywiste było to, że każdy „mieszczuch” sympatyzował z liberalizmem58. Za „gniazdo liberalizmu” uchodziło w Landsbergu - Męskie Towarzystwo Gimnastyczne, dlatego nie cieszyło się dobrą renomą w środowisku konserwatywnym. Nie stało to na przeszkodzie temu, by w jego szeregach oprócz wielu robotników znalazło się miejsce dla młodych mieszczan o postępowych poglądach59.

Dalej Bahr wspomina, że około 1876 r. został członkiem miejskiego zarządu Partii Narodowo-Liberalnej, a jego mentorem politycznym był w tamtym czasie aptekarz nazwiskiem Röstel60. W 1880 r. młody Bahr opuścił szeregi tego ugrupowania, na tle różnic wobec polityki celnej i polityki wewnętrznej kanclerza Bismarcka. Następnie związał się z Postępową Partią Ludową, potem Związkiem Wolnomyślicielskim, a od 1884 r. z Wolnomyślicielską Partią Ludową. Charakteryzował też rezultaty wyborów w swoim mieście, a także w okręgu wyborczym tworzonym potem przez Landsberg wraz z powiatem myśliborskim, gdzie dominowali konserwatyści. Wskazywał na małe sukcesy liberalizmu w dobie Wilhelma II, co przypisywał pruskiemu trzyklasowemu prawu wyborczemu. Jednakże w swoich rozważaniach ze stycznia 1917 r. postulował reformę tegoż drogą ustanowienia, które nie miało nic wspólnego z liberalnym nastawieniem („jeden człowiek - jeden głos”) głosowania pluralnego, gdzie pewnym tylko kategoriom wyborców przysługiwałby więcej niż jeden głos. Krytykował bierność polityczną mieszczaństwa doby wilhelmińskiej, ale też ucieczkę od odpowiedzialnego angażowania się w politykę przez przedsiębiorców. Ostro potępiał antysemityzm, o czym możemy przeczytać w części autobiografii odnoszącej się do śmierci W. Rathenaua61. W jej kontekście możemy mówić o bolesnej analogii ze śmiercią prezydenta Gabriela Narutowicza. Tak Rathenau, jak i Narutowicz dorobili się majątków własną pracą, obaj byli demokratami i liberałami, obaj sprawowali w swoich krajach funkcje ministrów spraw zagranicznych i wreszcie obaj zostali zamordowani przez skrajnie prawicowych, antysemickich fanatyków dokładnie w tym samym 1922 r.

Z perspektywy człowieka, który ponad pięć lat (1919-1924) zasiadał w gremiach parlamentarnych z ramienia DDP, krytykował waśnie między partiami i - [...] nieszczęście rozbicia partyjnego, co od wieków było i jest przekleństwem narodu niemieckiego62.

Dodać trzeba - nie tylko niemieckiego i nie tylko w odniesieniu do XX-wiecznych doświadczeń parlamentarnych.

Ważna jest też jego ewolucja poglądów na kwestię istnienia monarchii. Jak wyznawał - uległ militarnemu duchowi monarchii, ale rozczarował się niezdolnością kierowania państwa zarówno ze strony cesarza jak i jego doradców. Dosadnie stwierdził, że naród nie może zostać po raz drugi skazany na nicość - z powodu głupoty człowieka wyniesionego na tron przypadkiem tylko z powodu jego urodzenia. Dlatego, jak stwierdził, musiał nawrócić się z monarchii na republikę i to ostatecznie. W innym miejscu wspomnień konstatował, że istniejące jeszcze monarchie nie posiadają już przywilejów monarchistycznych, a na tronie trzyma ich jedynie całkowita bezradność. W Niemczech jednak monarchie były dotychczas nośnikami polityki przemocy, która wpędziła nas w tą straszną wojnę i których powrotu obawia się zagranica63.

Jednakże z atencją odnosił się do króla Prus Fryderyka II, ceniąc jego idee i zasady rządzenia, osadnictwo nadwarciańskie, rekultywację dotychczasowych nieużytków oraz bagien, jak również to, że monarcha ten poświęcał na kierowanie nawą państwową od 12 do 14 godzin dziennie i uważał się za pierwszego sługę państwa64.

W kontekście społecznej orientacji liberalizmu bahrowskiego ważne i jakże aktualne są poniższe słowa - Osobiście uznaję za wskazane pozostanie przy kierowaniu gospodarką przez wolne jednostki, postuluję jednak równie stanowczo ochronę słabszych wobec dominacji kapitału, który przez skupienie się wielkich grup przedsiębiorców, wykraczających, gdzie to możliwe, poza granice, wspieranych przez zakup prasy, grozi powstaniem takiej władzy, która będzie niebezpieczeństwem dla dobra i granicy państwa65.

Aktualne, albowiem są charakterystyczne dla naszych czasów globalizacji, potęgi takich gigantów jak np. Google, Microsoft, Facebook, i kwestii np. koncentracji mediów, co można było obserwować na przykładzie zachowań Silvia Berlusconiego, gdzie z czasem budowane przez niego „dominium” biznesowe przełożyło się w 1994 r. i latach późniejszych na „imperium” realnej władzy politycznej.

Max Bahr, tak jak wielu liberałów, docenia tożsamość europejską, pisząc: [...] winniśmy zwalczać ducha egoizmu i niecnego korzystania z życia, który to obecnie wydaje się przenikać całą ludzkość, co w konsekwencji doprowadzić może kulturę europejską i chrześcijańską do pozbawienia jej racji bytu66.

Powyższe słowa były wyrazem prospołecznego nastawienia ich autora, a były ważną przestrogą, może nawet pewnym proroctwem, gdyż sformułowane zostały na parę lat przed dojściem Hitlera do władzy, które starło w proch dotychczasowy świat.

Nasz tytułowy społecznik wspomina, że kiedy sprawował mandat deputowanego, zastał go w Berlinie prawicowy pucz Kappa-Luttwitza, mający na celu obalenie Republiki Weimarskiej i przywrócenie ancien regime'u. Działo się to w 1920 r. Także i jego na krótko zatrzymali puczyści, gdy był w drodze na spotkanie swojego demokratyczno-liberalnego klubu politycznego DDP67.

Zasiadając w Zgromadzeniu Narodowym, zajmował się pracą nad konstytucją, natomiast będąc posłem do Reichstagu w latach 1920-1924 z okręgu Frankfurt nad Odrą, poświęcał swój czas pracy nad ustawą o radach zakładowych, regulacjami dotyczącymi handlu, żeglugi śródlądowej i szczególnie intensywnie nad kwestiami rozwiązania problemu mieszkalnego, instrumentami wspierania budownictwa, pozyskiwaniem terenów pod budownictwo i regulacjami czynszowymi68.

We wspomnieniach Bahra zawarty jest memoriał zatytułowany Rozwiązanie kwestii mieszkaniowej dla podkomisji Reichstagu do spraw mieszkaniowych, datowany na kwiecień 1921 r. Wypowiada się w nim przeciwko tendencjom do upaństwowienia mieszkalnictwa, podkreśla potrzebę obniżki cen materiałów budowlanych dla pobudzenia koniunktury na rynku, jak również za rozwiązaniem, które dziś można by określić mianem partnerstwa publiczno-prywatnego dla daleko idącego przyspieszenia budowy mieszkań, ze względu na wzrastający popyt. Postulował powołanie budowlanych spółek użyteczności publicznej w tym celu. Proponował także jasne sprecyzowanie zadań na tym polu dla całej federacji, dla poszczególnych krajów związkowych oraz dla powiatów i gmin. To te dwa ostatnie ogniwa administracji najintensywniej współpracowałyby z biznesem dla przyspieszenia inwestycji mieszkaniowych (m.in. kwestia nadzoru budowlanego czy planowania przestrzennego)69.

Oceniając charakter pracy w parlamencie, Bahr punktował jej mankamenty: niepunktualność posłów, nadmierne rozpolitykowanie, gadatliwość, kwieciste przemówienia niewnoszące nic do debatowanych spraw, a także niekończące się kłótnie między stronnictwami politycznymi70. Jako dobrze zorganizowany człowiek interesów cenił swój czas i zwyczajnie nie tolerował „przelewania z pustego w próżne”.

Po zakończeniu kadencji w Reichstagu w 1924 r. dalej współpracował ze swoim środowiskiem politycznym, pozostając działaczem Niemieckiej Partii Demokratycznej. Jak odnotował Jan Kozłowski - Po jego śmierci w roku 1930 organizacja [miejska DDP - przyp. wł. PAL] zaczęła powoli podupadać. Na ulicach Landsberga pojawiły się brunatne koszule. Skończył się czas dla demokratów71.

Wiele cennych obserwacji z okresu jego pracy w Reichstagu w latach 1920-1924, w tym dotyczących powstawania i upadku gabinetów rządowych, kwestii spłaty reparacji wojennych przez Niemcy, znajduje się w części wspomnień pt. Rewolucja i rozwój polityczny.

Konstytucja Weimarska

Dlaczego odniesienia do tego aktu prawnego znajdują się w tym artykule? Dlatego, że Max Bahr był członkiem konstytuanty weimarskiej i pracował nad przygotowaniem tej pierwszej ogólnoniemieckiej republikańskiej konstytucji. Uczestniczył zatem w tworzeniu historii przez duże „H”. Był współtwórcą tej demokratycznie tworzonej i uchwalonej konstytucji i do końca swoich dni jej orędownikiem. Dla niego, zaangażowanego obywatela, udział w tworzeniu najwyższego w hierarchii źródeł prawa aktu, o fundamentalnym znaczeniu dla określenia reguł ustrojowych i pozycji człowieka, był z całą pewnością powodem do dumy. Bahr-”Weimarczyk” i Bahr-socjalliberał w tej pracy ustrojotwórczej z pewnością się zrealizował. Innym powodem jest ten, że ta konstytucja wytyczała wolnościowe i demokratyczne ramy funkcjonowania państwa, na terenie którego znajdował się Gorzów, a ówczesny Landsberg.

W wyborach do Zgromadzenia Narodowego 19 stycznia 1919 r., w których Bahr zdobył mandat, jego DDP zdobyła głosy 5,6 min wyborców i ogółem 75 foteli. Ze względu na niestabilną sytuację w Berlinie obrady Zgromadzenia miały miejsce w Weimarze, w Teatrze Narodowym, pod ochroną Ochotniczego Korpusu Strzelców i z ustanowieniem specjalnych przepustek na pobyt w czasie obrad. Konstytucja została uchwalona 31 lipca 1919 r. dzięki poparciu jej przez koalicję konstytucyjną, nazwaną weimarską, a złożoną z DDF, katolickiej partii Centrum oraz socjaldemokratów większościowców. Partie te stanowiły też trzon koalicji rządowych w późniejszych latach. Konstytucja została podpisana przez prezydenta Friedricha Eberta 11 sierpnia 1919 r., a 14 sierpnia 1919 r. weszła w życie po opublikowaniu jej w Dzienniku Ustaw Rzeszy. Reprezentujący w konstytuancie DDF poseł Conrad Haußmann użył określenia „konstytucja weimarska”, które się przyjęło. Uchwalono ją stosunkiem głosów 262 za, przeciw 7572.

Werner Frotscher i Bodo Pieroth podkreślają, że przy tworzeniu nowej konstytucji w 1919 r. nie nawiązywano do unormowań konstytucji Cesarstwa Niemieckiego z 1871 r., a wprost do konstytucji opracowanej przez Parlament Frankfurcki w 1849 r., w wielu miejscach wpisując do przygotowywanego tekstu jej liberalno-demokratyczne postanowienia73.

Jednym z wielu zagadnień spornych przy redagowaniu konstytucji była sprawa federalizmu i określenia relacji między Rzeszą-federacją a krajami związkowymi74. Utworzono 18 krajów związkowych: Prusy, Saksonia, Turyngia, Wirtembergia, Bawaria, Badenia, Hesja, Meklemburgia-Schwerin, Meklemburgia-Strelitz, Oldenburg, Brunszwik, Anhalt, Waldeck, Schaumburg-Lippe, Lippe-Detmold, Lubeka, Brema i Hamburg75.

Dyskutowano też nad kompetencjami prezydenta Niemiec - „zastępczego cesarza”76, jak w niektórych kręgach postrzegano ten nowy na tamtejszym gruncie urząd. DDP opowiadała się za prezydentem - strażnikiem konstytucji, który - by ująć to słowami jej przedstawiciela - stoi na wysokiej wieży strażniczej i tylko wtedy, gdy nadejdzie godzina niebezpieczeństwa, schodzi z niej i odpowiedzialnie ingeruje w konflikt interesów. Wiązał się powyższy pogląd z obiekcjami tego ugrupowania wobec potencjalnej wszechwładzy parlamentu i upartyjnienia państwa77.

Niestety, wprowadzony do konstytucji art. 48, który upoważniał prezydenta do całkowitego albo częściowego zawieszenia - w przypadku poważnego naruszenia lub zagrożenia bezpieczeństwa publicznego i porządku państwa - praw i wolności zagwarantowanych w artykułach 114, 115, 117, 118, 123, 124 i 153 konstytucji (m.in. wolność osobista, nietykalność mieszkania, tajemnica korespondencji, wolność słowa, wolność zgromadzeń, prawo tworzenia stowarzyszeń)78, posłużył w 1933 r. Hitlerowi (także poprzez usłużnego mu prezydenta Paula von Hindenburga) do zniszczenia państwa demokratycznego.

Edmund Klein stwierdza, że Konstytucja Weimarska opierała ustrój państwa na zasadach suwerenności narodu, trójpodziału władzy (ustawodawcza, wykonawcza, sądownicza), republikańskiej formy państwa, federalizmu i ochrony praw i wolności. Czerpała ze wzorców - oprócz rodzimych z 1848-1849 r. - konstytucji Trzeciej Republiki Francuskiej (kolegialna rada ministrów i system parlamentarny), konstytucji USA (wybory prezydenta, z tym że tam dotąd pośrednie, a w Republice Weimarskiej były bezpośrednie) i konstytucji Szwajcarii (referendum ludowe i inicjatywa ludowa). Parlament był dwuizbowy, składał się z Sejmu Rzeszy (Reichstag), był wybierany na czteroletnią kadencję w pięcioprzymiotnikowych wyborach, przy czynnym prawie wyborczym określonym na lat 20, oraz Rady Rzeszy (Reichsrat), będącej w myśl zasady federalizmu reprezentacją krajów związkowych79.

Zdecydowanie największy wkład intelektualny do zredagowania konstytucji wniósł prawnik związany z DDP, socjalliberał Hugo Preuss80, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, zwolennik demokratycznej idei federacyjnej dla nowych republikańskich Niemiec, autor rozpraw naukowych poświęconych gminie, krajom i Rzeszy jako korporacjom terytorialnym oraz zagadnieniom samorządu terytorialnego i suwerenności81.

Konstytucja Weimarska uchodziła w swoich czasach za jedną z najbardziej liberalnych82. Znalazło to również wyraz w tej jej części, która poświęcona była prawom i wolnościom. Połączono w niej tradycyjną liberalną ochronę indywidualnych uprawnień i wolności człowieka z ich ograniczeniami wynikającymi ze stosunków społecznych i gospodarczych, związanych z aktywną rolą władz publicznych na tych płaszczyznach83.

W artykułach od 109 do 165 konstytucja zapewniała m.in. wolność osobistą, równość wobec prawa, wolność słowa, prasy, zgromadzeń, aktywności politycznej, nietykalność osobistą i majątkową, ochronę praw mniejszości narodowych, tajemnicę listową, pocztową i telegraficzną, wolność handlową i przemysłową, prawo do bezpłatnej edukacji do ukończenia 18 roku życia, ochronę stosunku pracy, ochronę rodziny, reprezentację pracowników w zakładach pracy w formie rad zakładowych i inne prawa społeczne84.

W powyższym katalogu zwraca uwagę prekursorskie wówczas podejście ustrojodawców weimarskich do kwestii wolności sumienia i wyznania. Na mocy art. 135 konstytucji ta wolność przysługiwała nie tylko obywatelom, nie była ona „dedykowana” wyłącznie obywatelom niemieckim, ale - wszystkim mieszkańcom Rzeszy85. Była zatem wolnością każdej i każdego, a nie wolnością ograniczoną do obywateli. Takie ujęcie tej, a także innych wolności i praw jako przysługujących każdemu człowiekowi, niezależnie od takiego bądź innego obywatelstwa, długo torowało sobie drogę w skali globalnej i dopiero 30 lat później znalazło wyraz (jeszcze nadal bez charakteru prawnego) w uchwalonej przez Zgromadzenie Ogólne ONZ Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w 1948 r.

W świetle powyższych refleksji należy dodać, że sformułowania praw-nowyznaniowe zawarte w Konstytucji Weimarskiej stanowią do dziś - na mocy Ustawy Zasadniczej RFN z 23 maja 1949 r. - obowiązujące prawo w całych, zjednoczonych od 3 października 1990 r., Niemczech86.

Za D. Langewiesche należy stwierdzić, że sukcesem rzeczonej konstytucji było, iż pomimo różnorakich starych i nowych problemów udało się stworzyć państwo, które - wprowadziło więcej demokracji niż kiedykolwiek wcześniej w dziejach Niemiec. Przyczyniło się do tego mieszczaństwo - liberalne centrum i reprezentujące je partie87. Do jej wad konstrukcyjnych - za m.in. Norbertem Seitzem - należy zaliczyć wspomniany wyżej art. 48, a także - m.in. rozbicie władzy ustawodawczej między prezydenta, Reichstag, Radę Rzeszy i naród, funkcjonowanie prezydenta państwa jako „zastępczego cesarza”, zbyt mocną pozycję Reichstagu wobec rządu, podwójną zależność polityczną Rady Ministrów wobec Reichstagu i prezydenta, brak sądownictwa konstytucyjnego i innych mechanizmów ochrony konstytucji, „czysta”, tzn. bezprogowa ordynacja proporcjonalna w wyborach do Reichstagu88. Walter Göbel wymienia też pozaustrojowe czynniki, które destruowały młodą republikę: silną pozycję armii zorientowanej dalej monarchistycznie oraz takąż administrację i wymiar sprawiedliwości89. Każda demokracja dla przetrwania i rozwoju potrzebuje demokratów - tak w społeczeństwie, jak i wśród decydentów różnych szczebli. Jest to prawidło ponadczasowe.

Wybór innych refleksji

Маха

Bahra

w świetle jego wspomnień

W ramach swoich przemyśleń dotyczących różnych aspektów życia Bahr analizował wpływ różnych jednostek na historię. Obejmował myślą monarchów, ale też np. filozofów czy teologów. W odniesieniu do dziejów Niemiec wyraził pogląd, że największymi ich reprezentantami byli: Marcin Luter, Immanuel Kant oraz Johann Wolfgang Goethe90.

Znajdujemy w jego autobiografii wiele porównań gospodarki niemieckiej do brytyjskiej. To nie dziwi, albowiem obie te monarchie były w czołówce najbardziej uprzemysłowionych państw ówczesnego świata, jak również rywalizowały ze sobą na wielu polach, w tym na niechlubnym polu kolonialnym. Bahr krytykował - jego zdaniem - iluzoryczność brytyjskiej potęgi morskiej i nie tylko w tym wymiarze. Wiele jest u niego wylewania żalów na „Anglię” - jak to ujmował - mimo że od 1707 r. tworzy ona ze Szkocją Wielką Brytanię, a od 1801 r. wraz z Irlandią tworzyła Zjednoczone Królestwo. Jednakże po tej lamentacji z jego strony następuje pragmatyczna propozycja wynikająca z czynnej w jego przypadku analizy światowych relacji handlowych; zaproponował, by język angielski był językiem komunikacji na poziomie światowym. Słusznie postulował, by młodych adeptów biznesu szkolić do funkcjonowania na rynkach w tym języku91.

Jak na liberała zdumiewająca jest jego krytyka antykoncepcji, wyrażona na łamach wspomnień92.

Wiele z refleksji spisanych przez M. Bahra ma bardzo prognostyczny wydźwięk, wskazując na doniosłe problemy cywilizacyjne. Tak należy postrzegać też poniższe stwierdzenie - [...] przeludnione okręgi przemysłowe z ciężkim od dymu powietrzem [...]93.

Jakże aktualny problem ekologiczny porusza Autor i jak nabrał on na znaczeniu w dobie ocieplającego się klimatu.

Warte omówienia są rozważania M. Bahra na temat relacji między pokojem światowym a globalną gospodarką. Wyszedł on od uwag o istocie wojen i niszczącego potencjału konfliktów militarnych, a także janusowego oblicza postępu technicznego, prowadzącego też do tworzenia coraz to nowszych śmiercionośnych broni. Odnotował dążenia do wyeliminowania wojen drogą zawierania służących temu traktatów międzynarodowych. Choć tego wyraźnie nie odnotował, to należy sądzić, że miał również na względzie powstały po I wojnie światowej system Ligi Narodów. Pod sam koniec życia M. Babra został podpisany Traktat ogólny o wyrzeczeniu się wojny jako środka rozwiązywania sporów międzynarodowych, nazwany od nazwisk głównych inicjatorów - Paktem Brianda-Kelloga94.

Myśl o ugruntowaniu pokoju między narodami poprzez rozwój realizacji handlowych nie jest nowa w dziejach powszechnych. Nawiązali do niej również po II wojnie światowej zwolennicy integracji europejskiej, a wśród nich m.in. Jean Monnet. Wcześniej, przed wybuchem tej wojny, opowiadał się za tym Francuz Aristide Briand.

Bahr przypomniał w tej części rozważań słowa niemieckiego historyka W. Mommsena o tragicznych losach historii, która jest błędnie rozumiana przez głupców, a przez mądrych nadużywana.

Zdumiewające jest to, że po słowach słusznego potępienia siły militarnej, jako środka rozstrzygania konfliktów między państwami, Bahr sformułował zdania, w których zaprzecza wcześniejszym sądom - Dopóki inne narody nie będą również dążyć do pokoju w świecie, dopóty Niemcy nadal muszą się troszczyć o wzmacnianie swej sity militarnej i dążyć do tego, by wszystkie narody miały te same zasady zbrojenia się95.

Słowa te napisał obywatel - światły obywatel - Niemiec, państwa, które na podstawie ratyfikowanego traktatu wersalskiego w ogóle nie miało prawa się zbroić i miało określone ściśle limity uzbrojenia Reichswehry.

Przytoczone wyżej refleksje Маха Bahra są en masse lustrem epoki, w której żył i pracował landsberczyk.

Podsumowanie

Jak to ujął J. Kozłowski - [...] wszystko, co ofiarował swojemu miastu, służyło jego mieszkańcom. Ten na wskroś rozsądny i trzeźwo kalkulujący kapitalista ukrywał więc w głębi swej natury duszę niepoprawnego romantyka o ogromnym sercu dla innych ludzi96.

Bahr stworzył wzór osobowy biznesmena dla osób także dzisiaj prowadzących działalność gospodarczą. Sam dawał przykład i jako jeden ze współtwórców Konstytucji Weimarskiej realizował jeden z jej artykułów mówiący o tym, że własność zobowiązuje. Czynił to na długo przed uchwaleniem tej konstytucji. Był przekonany, że żyjemy dla kogoś i po coś, co wielokrotnie w różnych miejscach swoich wspomnień podkreślał, m.in. pisząc - Nikt nie żyje i nie wzrasta sam z siebie97.

W powyższym kontekście bliskie życiowej postawie Bahra są słowa amerykańskiego przedsiębiorcy i mecenasa wielu społecznie użytecznych inicjatyw - Andrew Carnegie, żyjącego w latach 1835-1919, który w swoim artykule z 1899 r. poświęconym bogactwu odnotował następujące słowa - Problemem naszego wieku jest odpowiednie zarządzanie bogactwem, takie, by więzy braterstwa mogły nadal łączyć bogatych i biednych w harmonijnym związku. Warunki życia ludzkiego nie tylko zmieniły się, lecz zrewolucjonizowały w ciągu ostatnich kilkuset lat. [...] Cena, którą płacimy za tę zbawienną zmianę, jest niewątpliwie wielka. Gromadzimy tysiące robotników w fabryce, w kopalni i w kantorze, o których pracodawca może wiedzieć niewiele lub nic i dla których pracodawca jest niczym więcej jak mitem. Wszelkie stosunki pomiędzy nimi kończą się. Tworzą się sztywne kasty i jak zwykle wzajemna niewiedza o sobie rodzi wzajemny brak zaufania. Żadna kasta nie ma sympatii dla drugiej i gotowa jest dać wiarę wszystkiemu, co tamtą dyskredytuje. Zgodnie z prawem konkurencji pracodawca tysięcy ludzi zmuszony jest do najostrzejszych oszczędności, wśród których zarobki płacone sile roboczej figurują na pierwszym miejscu, często zatem istnieje tarcie pomiędzy pracodawcą a pracownikami, pomiędzy kapitałem a siłą roboczą, pomiędzy bogatymi a biednymi98.

Bahr, identycznie jak Carnegie, był zwolennikiem pewnego miarkowania apetytów na nieograniczone zyski dla biznesu, w imię humanizacji stosunków między pracodawcami a pracobiorcami.

Był człowiekiem wolności zharmonizowanej z odpowiedzialnością za siebie, bliskich, ale też za społeczność, w której żył. Wynikało to z jego aktywizmu życiowego.

Kierował się ewangelickim etosem pracy, który przejawiał się w dziełach jego życia. Stwierdził, że - Wychowanie do oszczędności uważam za jedno z najważniejszych zadań odpowiedzialnego pracodawcy”99.

Zanim wymyślono pojęcie „społecznej odpowiedzialności biznesu”, M. Bahr dawno i z naddatkiem ją realizował, można stwierdzić, że my, mieszkańcy Gorzowa, mamy swojego prekursora tej koncepcji, na długo przed Billem i Melindą Gatesami czy Warrenem Buffettem. Bahr nie był też w Landsbergu jedyny w tym względzie (była np. rodzina Pauckschów), ale był największym przedsiębiorcą i zasięg jego wsparcia dla różnych inicjatyw czyni z niego bezapelacyjnego lidera w tej dziedzinie. Świadczą o tym jego liczne dzieła materialne, pomniki miłości do miasta, w którym żył, założył potężną firmę i które okazało mu swoją wdzięczność za życia, obdarzając tytułem honorowego obywatela. Jesteśmy jako gorzowianie beneficjentami tych obiektów, zobowiązanymi do pieczołowitej dbałości o nie i przekazania ich kolejnym pokoleniom, a póki co naszej własnej radości posiadania ich w naszej małej ojczyźnie. To zobowiązuje choćby w kontekście dbałości o użyteczność dla mieszkańców budynku Łaźni Miejskiej i stanu jej zewnętrznej elewacji. Nasze oczy nieustannie cieszy też dąb nazwany jego imieniem, nieodległy od fabryki juty.

Będąc landsberczaninem, kształtował też historię przez duże „H”, gdy w drodze mandatu zaufania wyborców współtworzył w 1919 r. Konstytucję Weimarską. Zważywszy na to, iż w Zgromadzeniu Narodowym, a potem w Reichstagu, reprezentował ówczesny Gorzów, można powiedzieć o naszym, dzięki niemu, momencie na osi dziejów, o wkładzie do stworzenia pierwszych w historii republikańskich i demokratycznych Niemiec, choć rewizjonistycznie ustosunkowanych do sąsiadów, to w tamtym założycielskim czasie wydawało się, że wolnych od rasistowskich zbrodni i totalitarnych ciągot. Max Bahr, jako jeden z korpusu ustrojotwórców weimarskich, był i pozostanie reprezentantem liberalnego i demokratycznego konstytucjonalizmu niemieckiego. Dlatego tak ważny jest weimarski okres życia Bahra, gdyż w pełni ukazuje nam jego dorobek w różnych obszarach.

Bahr w okresie Republiki Weimarskiej, podobnie jak dzisiejsi gorzowianie, był mieszkańcem pogranicza polsko-niemieckiego. Interesujące, że prawie tyle samo było kilometrów z Landsbergu do granicy z Polską w jesieni jego życia, co dziś z Gorzowa do granicy z Niemcami.

Gospodarka, zaangażowanie społeczne oraz aktywność polityczna na szczeblu komunalnym oraz parlamentarnym. Oto trzy główne pola aktywności landsberczyka. W tej ostatniej przestrzeni Bahr osiągnął pozycję eksperta w sprawach mieszkalnictwa, w obrębie frakcji parlamentarnej DDF. Był - mówiąc dzisiejszymi słowami - zwolennikiem społeczeństwa obywatelskiego, aktywizując otoczenie i landsberski aparat urzędniczy do większego zaangażowania na rzecz rozwiązywania problemów lokalnej społeczności. Jest także przykładem innowacyjnego samorządowca, niezamykającego się w rutynowych schematach postępowania. Zarazem interesował się wieloma aspektami życia, o czym świadczą m.in. jego przemyślenia dotyczące wojny i pokoju, a także zdrowego odżywiania się na kartach jego wspomnień. Wyznawane przez niego idee miały konsekwencje, dobre konsekwencje dla rodziny, dla firmy i pracowników tejże, dla miasta i jego mieszkańców żyjących podobnie jak my w dobie wielkich przemian, dla jego kręgów politycznych oraz dla państwa niemieckiego - również w formie wysokości płaconych przez niego podatków.

Prezentował też w życiu politycznym ważną i inspirującą odmianę liberalizmu zorientowanego prospołecznie - socjalliberalizmu, nie tylko teoretycznie, ale czynnie w działaniu. Dość przypomnieć reprezentację interesów załóg pracowniczych w jego firmie wprowadzoną w 1905 r., na 15 lat przed przyjęciem ustawy o radach zakładowych w całych ówczesnych Niemczech.

Dzieje Gorzowa nie byłyby pełne bez przypomnienia jego postaci i dzieł. To inspirujące dziedzictwo wykracza poza horyzonty narodów i ma charakter ponadczasowy, tak jak wzorzec osobowy przedsiębiorcy, który powinien inspirować ludzi współczesnych.

MAX BAHR PRACA PEWNEGO NIEMIECKIEGO OBYWATELANA POLU GOSPODARKI I POLITYKI. WSPOMNIENIA I DOŚWIADCZENIA Z LAT 1848-1926

SŁOWO WSTĘPNE

Uczestnicząc w życiu publicznym, zawsze uznawałem za pożałowania godny błąd, iż zajmujące się biznesem kręgi mieszczańskie trzymają się z dala od pracy w parlamentach i tym samym pozwalają na wzrost wpływów starych uprzywilejowanych warstw społecznych i dobrze zorganizowanego rolnictwa ponad uprawnioną miarę. Wskutek tego nie przeciwstawiono się z należytym naciskiem wadliwej biurokracji. Pełną świadomość znaczenia owego zaniechania uzyskałem dopiero po zapaści 1918 roku, która to skłoniła mnie do podjęcia starań o miejsce w Zgromadzeniu Narodowym100 i choć częściowej naprawy wyrządzonych szkód. Poprzez moją działalność parlamentarną dotarła do mnie w całej swej okropności świadomość wynikającej z zaniedbań współwiny mieszczaństwa w nędzy naszej ojczyzny.

Wierzę jednakże, że będę mógł działać inspirująco na szersze kręgi mieszczańskie, przedstawiając opinii publicznej moją własną działalność gospodarczą i polityczną. Z tego powodu zdecydowałem się oddać do druku wspomnienia przeznaczone pierwotnie dla moich potomnych i ufam, że czytelnik nie uzna poświęconego na ich lekturę czasu za stracony.

Okropna nędza, która nastała po zakończeniu wojny i zagrażała całkowitym zniszczeniem życia gospodarczego Niemiec, dała mi impuls do ustosunkowania się do wielu ważnych kwestii na łamach czasopism i gazet. Do książki niniejszej załączam niektóre z artykułów, które być może i w przyszłości mieć będą znaczenie. W przypadku podanych kwot pieniężnych należy zwrócić uwagę, jaką wartość w złocie miała w momencie spisywania danych nasza marka papierowa. Także treść merytoryczna nie obejdzie się bez uwzględnienia aktualnego dla danego okresu stanu polityki, zarówno zewnętrznej, jak i wewnętrznej.

Landsberg a.W., marzec 1926

Max Bahr

PRZODKOWIE I MŁODOŚĆ

Na ile wyczytać można z zapisków mojego ojca i rodzinnych wspomnień, przodkowie moi byli prostymi, pracowitymi ludźmi, wiodącymi w skromny sposób swe życie na staropruską modłę, wychowując potomstwo w etosie pracowitości i oszczędności, zajmując wśród współobywateli szanowaną pozycję. Dziadek, Christian Jeremias Bahr101, sukiennik, browarnik i rajca, urodził się 20 marca 1766 roku w Dębnie (Neudamm), zmarł 10 kwietnia 1848 roku w Gorzowie Wielkopolskim (Landsberg an der Warthe). Jego druga żona, Juliane z domu Jaschke102, matka mojego ojca, urodzona w pobliskich niewielkich Lubniewicach (Kdnigswalde) 11 kwietnia 1789 roku (zmarła w Landsbergu 16 września 1878), wyszła za mąż w wieku 20 lat za starszego o 23 lata mężczyznę, urodziła mu ośmioro dzieci i przeżyła go o 30 lat. Do końca pozostała osobą energiczną, mądrą, stwarzając swym dzieciom bezpieczną przyszłość i troszcząc się z całym oddaniem o wnuki, w szczególności zaś o potomstwo swych po części w młodym wieku zmarłych dzieci. Jej ojciec, Johann Christian Jaschke, sukiennik w Lubniewicach103, dożył sędziwego wieku 85 lat i długowieczność pozostawił widocznie swoim córkom w spadku. Babka dożyła 89 lat, mieszkająca w naszym domu siostra prawie 84. Obie były zdrowe jak ryba i do późnego wieku aktywne i trzeźwe na umyśle.

Sukiennictwem trudniono się w domu mojego dziadka jeszcze w 1850 roku. Jeden z synów z pierwszego małżeństwa, zwany „wujkiem mistrzem”, pracował przy krośnie. Mój ojciec również wyuczył się rzemiosła sukienniczego, przez wiele lat wędrował i zapoznał się z całym szeregiem pracowitych sukienników z Dębna, Świebodzina (Schwiebus), Gubina (Guben) i Łużyc (Lausitz), których potem osobiście poznałem na targach we Frankfurcie nad Odrą (Frankfurt a. O.) jako wiodące postacie przemysłu sukienniczego.

Babka raz po raz opowiadała krótkie historyjki z czasów napoleońskich. My, wnuki, chętnie siadaliśmy wokół nóg tej doświadczonej i dobrej kobiety, która była dla gromadki wnucząt obiektem miłości i uwielbienia. Starym zwyczajem tytułowana była przez własne dzieci, zięciów i synowe per pani, podczas gdy wnuki mogły zwracać się do niej per ty. Z uzasadnioną dumą opowiadała, jak to w Landsbergu nabyła dla drugiego syna, Gottlieba104, przepiękną gospodę (Richtstraße 66105) wraz z gospodarstwem, dla naszego ojca Alexandra106dobry stary sklep sukienniczy (Richtstraße 12), dla zięcia Zastrova (poślubił dwie córki) piękne gospodarstwo (Stelzenberger Chaussee107), dla zięcia Krebsa takież samo gospodarstwo (Soldiner Straße108), podczas gdy sama gospodarzyła w rodzinnym domu (Wollstraße 109), który później sprzedany został Bawarczykowi Güthlerowi110, a ten z kolei urządził w nim nowoczesny browar. Kiedy mój ojciec nabył w Prowincji Poznańskiej mały majątek w Chrzypsku Wielkim (Groß Chrzypsko), babka przez sześć czy osiem lat nadzorowała tam gospodarowanie, a kiedy zmarła ostatnia córka, przejęła - mając ponad 80 lat - prowadzenie gospodarstwa owdowiałego zięcia Krebsa. Przeszła ciężkie zapalenie płuc i w roku 1878 zakończyła swoje długie i pracowite życie jako uwielbiana głowa rodziny.

Rodzina mojej matki Rosalie, z domu Ritter111, należała prawdopodobnie do patrycjuszy miejskich. W każdym bądź razie babka przechowywała niewielki obraz, przedstawiający herb rodziny Ritter. Dziadek posiadał nad Wartą pięknie położoną działkę, na której później syn Heinrich112 zbudował miejski browar. Dziadek, którego my, wnuki, nie zdążyliśmy poznać, brał udział w walkach wyzwoleńczych przeciwko Napoleonowi. Przedstawiano nam go jako surowego ojca, niecierpiącego pobłażania, który wychował swe dzieci na pracowitych i uczciwych ludzi. Także babcia Ritterowa była wobec nas, wnuków, surowa, do której podchodziliśmy z dozą bojaźliwości. Surowość Ritterów przeszła także i na naszą matkę, która była jej rzecz jasna potrzebna przy siódemce nicponi, jakimi byliśmy (sześciu chłopców, jedna dziewczynka). Ojciec był jednak bardziej porywczy i szybko chwytał za będący zawsze w pogotowiu pejcz (pewnie pozostałość po Kozakach), by czasami dość boleśnie ukarać pewną część ciała. Nieraz jednak udawało się go obłaskawić. Matka natomiast, próbująca czasami chronić dzieci przed zbyt wielką porywczością ojca, nie znała litości, kiedy chodziło o poważne przewinienie, i nie spoczęła, dopóki zasłużona kara nie została wymierzona.

Mój ojciec po latach wędrówek zamienił tkactwo na handel suknem. Urodzony 22 listopada 1818 roku, przejął 1 października 1845 roku sklep sukienniczy, prowadzony do tej pory przez bezdzietnego wuja Teschnera, 23 kwietnia 1846 roku poślubił naszą matkę, która urodziła mu 9 kwietnia 1847 roku najstarszego syna - Georga, 25 października 1848 drugiego syna - Маха, 10 marca 1851 trzeciego - Paula, 31 października 1852 córkę Annę, 5 sierpnia 1854 czwartego syna - Roberta, 29 października 1856 piątego syna - Carla i 22 maja 1861 szóstego syna - Otto. Nasze wyżywienie było proste. Zamiast kawy rano była pożywna zupa z mleka i mąki. Do szkoły zabieraliśmy suchy, nieposmarowany placek solny z mąki żytniej, obiady i kolacje były zwyczajne, ale pożywne i obfite. W trzy dni targowe (wtorek, czwartek, sobota), kiedy to i ojciec, i matka bardzo byli zajęci w sklepie, na obiad najczęściej była jedynie gęsta zupa, a na kolację coś nieco lepszego - raz w tygodniu z reguły ulubiona bierfisza, czyli ryba w cieście piwnym. Nie rozpieszczano nas, jeśli chodzi o odzież i mieszkanie. Najczęściej spaliśmy w jednym pokoju - częściowo po dwóch w jednym łóżku: wielka przesuwna skrzynia, którą w ciągu dnia chowano pod łóżkiem, mieściła dwójkę młodszego rodzeństwa. Potem rozmieszczeni zostaliśmy w dwóch pokojach, kiedy w 1864 roku ojciec wybudował nowy miejski dom. Najstarszy brat poszedł w 1863 roku uczyć się na gospodarza, ja w 1864 jako praktykant do sklepu manufakturowego w Poczdamie, więc w mieszkaniu zrobiło się nieco więcej miejsca.

Do 12-13 roku życia naszą odzież stanowiły krótkie spodnie i kitel z krótkimi rękawami, które nosiło się zarówno latem, jak i zimą. Nie było kurtek. My, chłopcy, wstydzilibyśmy się takiego zniewieścienia. Wylałem łzy wściekłości, kiedy podejmując naukę, musiałem udać się w podróż ubrany w kurtkę, której nie polubiłem przez całe moje życie.

Landsberg był wówczas średniej wielkości miastem (1849 - 12 079, 1860 - 14 726, 1871 - 18 028 dusz). Na pustych z reguły ulicach (z wyjątkiem dni targowych) mogliśmy latem i zimą do woli się wyhasać, bawiąc się w śnieżne bitwy, w chowanego i dokazywać. Mieliśmy szczęśliwą młodość, nie znaliśmy poważnych chorób. Ojciec kupił w Prowincji Poznańskiej, między Sierakowem (Zirke) a Wronkami (Wronkę), o około 10 mil (75 km) od Landsbergu, posiadłość Chrzypsko Wielkie, w skład którego wchodziło 400 mórg ziemi i 1000 mórg jezior. Tam spędzaliśmy wspaniałe wakacje. Pierwotnie przeznaczony był ów majątek dla kuzyna Schröera, który brał udział w wojnie secesyjnej w Ameryce113 i postanowił wieść w Niemczech mieszczańskie życie, przy czym dla oficera w grę wchodzić mógł jedynie majątek ziemski. Jednakże zarówno oficer, jak i jego żona nie znali się na gospodarowaniu i wrócili do Ameryki. Ojciec więc mógł sam zarządzać majątkiem. Kuzyn był ofiarą następującej po 1815 roku reakcji. Jego ojciec, podniesiony w czasie wojny jako mieszczanin ze stopnia podoficera do rangi oficera, posłał dwóch synów do szkoły kadetów, by wykształcić ich na oficerów. Zostali oni potem jako mieszczanie odrzuceni i z powodu żywionej przez ojca urazy udali się za granicę - starszy do francuskiej Legii Cudzoziemskiej, młodszy zaś na służbę do Anglii. Pod Sewastopolem spotkali się jako oficerowie114. Starszy zakończył służbę w randze pułkownika i komendanta Schlettstadt115- zobaczyłem go we wrześniu 1870 roku po oblężeniu Metzu116 już jako francuskiego emeryta. Młodszy żył w Holsztynie (Holstein) ze swej amerykańskiej emerytury.