Michał Kalecki. Biografia intelektualna  - Jan Toporowski - ebook

Michał Kalecki. Biografia intelektualna ebook

Jan Toporowski

0,0

Opis

„Michał Kalecki był najbardziej oryginalnym polskim ekonomistą rangi światowej. Gdyby nie jego przedwczesna śmierć w 1970 roku, byłby bardzo poważnym kandydatem do Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii.” – prof. Jerzy Osiatyński

Michał Kalecki uznawany jest dziś za jednego z najbardziej twórczych ekonomistów XX wieku. Jego teorie ekonomiczne, w szczególności teorie efektywnego popytu i cyklu koniunkturalnego, weszły do kanonu myśli ekonomicznej. Międzynarodową renomę zyskał w latach 30. i 40., gdy światowej doktrynie ekonomicznej dominował keynesizm. Rozwijając swoje koncepcje niezależnie od Keynesa i opierając je na modelu bardziej radykalnym, Kalecki stał jednak w cieniu „ojca współczesnej ekonomii”. Przez lata pozostawał ekonomistą „interesującym” lecz zapomnianym. Aż do kryzysu finansowego w 2008r., kiedy jego teorie przywoływało wiele ekonomistów z całego świata, łącznie z Paulem Krugmanem, laureatem Nagrody Nobla z ekonomii.

Idee Kaleckiego wciąż są kluczowym narzędziem do rozumienia tego, jak działa system kapitalistyczny i jak można go przekroczyć. Niniejsza biografia pióra Jana Toporowskiego prezentuje portret środowiska intelektualnego i instytucjonalnego, z którego wyrosły idee Kaleckiego i przybliża je polskim czytelnikom.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 702

Rok wydania: 2022

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Jan Toporowski, Michał Kalecki. Biografia intelektualna

Warszawa 2022

 

Część I:

 

First published in English by Palgrave Macmillan, a division of Macmillan Publishers Limited under the title Michał Kalecki: An Intellectual Biography; Volume I: Rendezvous in Cambridge 1899–1939 by Jan Toporowski, edition: 1.

Copyright © Jan Toporowski 2013

 

This edition has been translated and published under licence from Palgrave Macmillan. The author has asserted his right to be identified as the author of this Work.

 

Część II:

 

First published in English under the title Michał Kalecki: An Intellectual Biography; Volume II: By Intellect Alone 1939–1970 by Jan Toporowski, edition: 1.

Copyright © The Editor(s) (if applicable) and The Author(s), 2018

 

This edition has been translated and published under licence from Springer Nature Switzerland AG. Springer Nature Switzerland AG takes no responsibility and shall not be made liable for the accuracy of the translation.

 

Copyright © for the translation by Aleksandra Paszkowska, 2022

Copyright © for this edition by Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2022

 

Wydanie pierwsze

 

ISBN 978-83-67075-66-4

 

Wydawnictwo Krytyki Politycznej

Adeli Kaleckiej, której udziałowi nie sposób oddać sprawiedliwości na tych stronach

 

Tadeuszowi

Ten sam porządek następstw, który jednym zda się całkowicie zgodny z naturalnym biegiem rzeczy i nie wymagający zdarzeń pośrednich pomiędzy nimi, inni uznają za całkowicie niespójny i nieskładny, o ile nie założy się istnienia zdarzeń pośrednich.

Adam Smith,The Principles which Lead and Direct Philosophical Enquiries as Illustrated by the History of Astronomy [Zasady rządzące i kierujące badaniami filozoficznymi na przykładzie historii astronomii]

Nota bibliograficzna

W przypisach zastosowano następujące oznaczenia tomów Dzieł Michała Kaleckiego pod redakcją Jerzego Osiatyńskiego:

D1

Kalecki Michał, Dzieła, t. 1: Kapitalizm. Koniunktura i zatrudnienie, red. Jerzy Osiatyński, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1979.

D2

Kalecki Michał, Dzieła, t. 2: Kapitalizm. Dynamika gospodarcza, red. Jerzy Osiatyński, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1980.

D3

Kalecki Michał, Dzieła, t. 3: Socjalizm. Funkcjonowanie i wieloletnie planowanie, red. Jerzy Osiatyński, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1982.

D4

Kalecki Michał, Dzieła, t. 4: Socjalizm. Wzrost gospodarczy i efektywność inwestycji, red. Jerzy Osiatyński, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1984.

D5

Kalecki Michał, Dzieła, t. 5: Kraje rozwijające się. Studia varia: o ekonomii i ekonomistach, red. Jerzy Osiatyński, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1985.

D6

Kalecki Michał, Dzieła, t. 6: Analizy gospodarcze. Miscellanea, red. Jerzy Osiatyński, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1988.

Wstęp

W 1989 roku w pokoju budapeszteńskiego hotelu, w trakcie konferencji upamiętniającej Nicholasa Kaldora, w której wszyscy trzej braliśmy udział, Geoffrey Harcourt i Peter Kriesler zaproponowali mi współpracę przy biografii Michała Kaleckiego. Miałem być jej współautorem wraz z Krieslerem i Bruce’em McFarlane’em. Przeprowadziliśmy rozmowy z szeregiem osób znających Kaleckiego i pracujących z nim, między innymi wdową po ekonomiście Adelą Kalecką, a także Davidem Worswickiem, Brianem Tewem i Eprimem Eshagiem. Z Peterem Krieslerem przeżyliśmy niezapomniany pobyt w Warszawie, gdzie zbieraliśmy wywiady do książki. Jednak po wstępnym przeglądzie życia i twórczości Kaleckiego, w tym moich własnych miałkich wprawkach, projekt rozbił się o podstawowy problem wszelkich prób spisania biografii Kaleckiego, czyli brak zachowanej dokumentacji z wczesnych lat działalności, a zatem i przekazu o wpływach intelektualnych. Przez to uczeni ograniczają się do relacjonowania teorii Kaleckiego – co jest nie lada zadaniem, jako że sam Kalecki, pomimo pewnych trudności z przekładaniem myśli na angielski, pisał tak lapidarnie i przejrzyście, że jego wywód rzadko można jakkolwiek udoskonalić. Niemniej jednak dzięki uszczegółowieniu związków Kaleckiego z innymi teoretykami – zwłaszcza Johnem Maynardem Keynesem – autorzy tacy jak Malcolm Sawyer czy redaktor Dzieł Kaleckiego Jerzy Osiatyński dostarczyli znakomitych przeglądów twórczości ekonomisty1.

Ich sprawozdania z jego dzieła życia pod wieloma względami podążają za klasyczną już pracą The Intellectual Capital of Michał Kalecki [Kapitał intelektualny Michała Kaleckiego] George’a R. Feiwela, w której pobrzmiewa gorzki posmak rozczarowań Kaleckiego w późniejszym okresie działalności. Książki Sawyera, Osiatyńskiego i Feiwela ukazały się jeszcze zanim wydawnictwo Oxford University Press udostępniło anglojęzycznym czytelnikom Collected Works Kaleckiego, zbierające opublikowane pisma ekonomisty i część jego korespondencji, opracowanej i obficie opatrzonej naukowymi komentarzami redaktora Jerzego Osiatyńskiego2. Jednak zarówno polskie, jak i angielskie wydanie Dzieł pomijają część pracy dziennikarskiej Kaleckiego oraz teksty naukowe pisane przez niego w Cambridge i Oksfordzie, a także większość korespondencji, kurzącej się w prywatnych zbiorach i archiwach niedostępnych redaktorowi, gdy przygotowywał wybór. Od czasu ogłoszenia drukiem angielskiego wydania Dzieł Julio López i Michaël Assous opublikowali dobrze przemyślaną książkę o Kaleckim, która do literatury przedmiotu dodaje własne notatki Lópeza z wykładów Kaleckiego3.

Pomimo szerokiej podbudowy naukowej i wglądu w twórczość Kaleckiego i jemu współczesnych wymienione książki nie stanowią biografii intelektualnych w sensie odtworzenia genezy i ewolucji poglądów Kaleckiego. Redaktorskie uwagi Osiatyńskiego co najwyżej dostarczają treści do takiej biografii intelektualnej, ale treści nieustrukturyzowanej i pozbawionej analizy. Najbliżej chyba do niej biograficznemu szkicowi Tadeusza Kowalika wydanemu w latach 60. w wielojęzycznym zbiorze upamiętniającym Kaleckiego4. Kowalikowi ułatwiła zadanie wybitna biegłość w dwudziestowiecznej ekonomii politycznej, co uczyniło jego esej kluczem do zrozumienia Kaleckiego. Mimo wszystko niektóre aspekty twórczości Kaleckiego pozostały w tym szkicu niezgłębione – i właśnie im pragnąłem się przyjrzeć w mojej książce.

Przez wszystkie wymienione tu problemy współpraca z Peterem i Bruce’em spaliła na panewce. Przyczyniła się do tego również moja ówczesna głęboka niewiedza na temat ekonomii kapitalizmu u Kaleckiego i jego postkeynesowskiej teorii ekonomicznej. Dzięki ukazaniu się angielskiego wydania Dzieł mogłem wypełnić lekturowe luki. W 2002 roku mój akademicki pracodawca popadł w trudności finansowe, które postanowił zażegnać, zwalniając personel badawczy. Geoff Harcourt zachęcił mnie wtedy do napisania biografii intelektualnej Kaleckiego, a fundusz Leverhulme Trust zapewnił roczne stypendium na ten projekt. Dalsze opóźnienia wynikły z konieczności ukończenia innych przedsięwzięć (zwłaszcza mojej książki Theories of Financial Disturbance [Teorie zakłóceń finansowych]) oraz z niestosownego pośpiechu, w jakim rozwiązano ze mną umowę. Udało mi się jednak zdobyć zaplecze badawcze w School of Oriental and African Studies Uniwersytetu Londyńskiego. Prace nad książką przedłużyły się także z powodu kryzysu finansowego 2007 roku. Popyt na moje wykłady i teksty o sprawach bardziej współczesnych niż Kalecki znacznie wzrósł, co zbiegło się w czasie z licznymi nowymi obowiązkami administracyjnymi na uczelni.

Pierwsza część niniejszej książki ukazała się w 2013 roku. Treścią objęła historię życia Kaleckiego do 1939 roku, począwszy od porzucenia przez niego studiów inżynierskich i utrzymywania się z pracy dziennikarza biznesowego i finansowego, co położyło fundament pod jego rozumienie ekonomii. Dzięki temu zatrudniono go w Instytucie Badań Koniunktur Gospodarczych i Cen w Warszawie, gdzie wreszcie w Próbie teorii koniunktury matematycznie wyraził swoje myśli na temat cyklu koniunkturalnego. Po tym Kalecki otrzymał stypendium Fundacji Rockefellera na podróż do Szwecji i Wielkiej Brytanii w celu zapoznania się z najnowszymi teoriami koniunktury. Wkrótce po rozpoczęciu okresu tego stypendium ukazała się książka Johna Maynarda Keynesa Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza. Michał i Ada Kaleccy ze Szwecji udali się do Londynu i tam spotkali się z Keynesem. Kalecki dostrzegł podobieństwa dwóch teorii – ale nie zgodził się z pewnymi aspektami analizy Keynesa. Mimo że Anglik nawet wystarał się dla Kaleckiego o tymczasowe zatrudnienie w Cambridge, ostatecznie Polak poróżnił się ze zwolennikami Keynesa nadzorującymi projekt badawczy, w który był zaangażowany. W 1939 roku projekt ten się rozpadł. Po wybuchu drugiej wojny światowej Kalecki z żoną Adą przeprowadzili się do Oksfordu. Na tym kończy się pierwsza część biografii.

Do 1939 roku Kaleckiemu udało się przedstawić zasadnicze ogniwo teorii koniunktury w kapitalizmie: przepływy wydatków, determinujące dobrobyt bądź trudności przedsiębiorców i mas – a zatem stojące za masowym bezrobociem, nieproduktywnością i niepewnością, w których pogrążył się świat kapitalizmu w latach 30. Zdaniem Kaleckiego te zakłócenia rozwojowe wynikały z samych mechanizmów gospodarki kapitalistycznej, produkcji towarów, wymiany rynkowej, nieuregulowanych cen, istnienia „udanych” (to jest: ogromnych) przedsięwzięć biznesowych oraz nieograniczonej konkurencji – przez naiwnych bądź sprzedajnych komentatorów uznawanych za wielkie zalety kapitalizmu. Nieco bardziej subtelnie Kalecki wyznaczył też punkty sporne z Keynesem dotyczące Marshallowskich kategorii, na których Anglik oparł swoją teorię.

Z wybuchem wojny Kalecki przeprowadził się do Oksfordu. Cały jej okres spędził w tamtejszym Instytucie Statystyki, opiniując centralne plany gospodarcze rządu brytyjskiego i finansowanie wojny, a także rozbudowując i uszczegóławiając swoją teorię. Pod koniec wojny, pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych, zaczęto planować powojenny międzynarodowy porządek monetarny i finansowy. Dyskusje te doprowadziły Kaleckiego do pracy w ONZ nad kwestiami pełnego zatrudnienia i inflacji. Tak Polak opracował swoją teorię gospodarki krajów rozwijających się, a następnie socjalizmu.

W 1954 roku opublikował ostateczną syntezę swojej teorii kapitalizmu, Teorię dynamiki gospodarczej, łączącą teksty z jego wcześniejszych zbiorów (Essays in the Theory of Economic Fluctuations wydanych w 1939 roku i Studies in Economic Dynamics wydanych w 1943 roku). Tom z lat 50. odzwierciedla jednak widoczną zmianę metodologiczną w analizie Kaleckiego. Rozumowanie we wspomnianym już najwcześniejszym szkicu teorii koniunktury z 1933 roku składało się z trzech etapów: Zarysu ogólnej teorii, w którym ekonomista wyłuszczył jego zdaniem zasadnicze zależności matematyczne pomiędzy wymiarem produkcji, dochodem a wydatkami w ekonomii kapitalistycznej, powodujące wahania koniunktury; Rozwinięcia matematycznego, pokazującego, w jaki sposób z podanych wcześniej równań wyprowadzić równanie różniczkowe przedstawiające zamówienia inwestycyjne jako funkcję czasu i opisujące regularne, cykliczne wahania koniunktury wokół trendu; oraz Zastosowania, omawiające rynek pieniężny, politykę fiskalną, płace i zjawisko karteli5. Całość stanowiła analizę zakorzenioną w dających się powszechnie zaobserwować prawidłowościach gospodarki kapitalistycznej. Z Teorii dynamiki gospodarczej omówienie tych potocznych spostrzeżeń niemal zniknęło, podobnie zresztą jak odniesienia do intelektualnych poprzedników i poprzedniczek Kaleckiego, takich jak Karol Marks i Róża Luksemburg. Teoria dynamiki skupiła się natomiast na formalnie przedstawionych założeniach i ich weryfikacji przy pomocy statystyki. W ten sposób teoria podsumowująca i analizująca zasadnicze cechy kapitalizmu stała się już „hipotezą”, zbiorem równań przewidujących wartości obserwowalnych zmiennych, co dało się zweryfikować poprzez porównanie przewidywań z faktycznymi statystykami – czyli przestała być teorią.

Zmiana ta miała swoje polityczne i metodologiczne powody. Po pierwsze, w okresie zimnej wojny wzmianki o Marksie, Luksemburg i ograniczeniach kapitalizmu nie sprzyjałyby perspektywom dalszej kariery ekonomisty. Po drugie, w ekonomii zaczęły dominować formalizm (redukcja teorii do wiarygodnych matematycznych założeń) oraz ekonometria, będąca rezultatem rewolucji keynesowskiej, wskutek której zainteresowano się raczej zmiennymi agregowanymi, takimi jak wymiar produkcji, zatrudnienie, dochód i tak dalej, a nie na przykład cenami względnymi. W ten sposób teoria ekonomiczna została sprowadzona do modelowania zbiorów równań, opisujących ruchy zmiennych odpowiadające faktycznym, obserwowalnym zmianom w gospodarce. Tak ekonomia ucięła swoje korzenie, wyrastające z rzeczywistych stosunków produkcji oraz społeczno-politycznych układów determinujących dystrybucję w kapitalizmie. Wygląda na to, że Kalecki podążał za tą zmianą zakresu i metodologii nauk ekonomicznych. Wreszcie zrobił jednak gest sprzeciwu w postaci swojego tekstu o ekonometrii do księgi pamiątkowej Oskara Langego – który zresztą jako pierwszy stwierdził, że teoria Kaleckiego jest „hipotezą”6.

Część druga poświęcona jest dojrzałej twórczości naukowej Kaleckiego: jego pogłębionej pracy nad ekonomią monetarną i teorią zysków; rozbudowie analizy problemów socjalizmu i, bardziej explicite, krajów rozwijających się; oraz – w odniesieniu do własnej teorii kapitalizmu – ustaleniu pozycji względem Keynesa i historii ekonomii politycznej. Poglądy na kapitalizm Kalecki zmieniał tylko nieznacznie. Trzeba podkreślić, że zmiany wprowadzał raczej do równań niż do idei nimi wyrażanych. Ekonomista nie był zresztą całkowicie usatysfakcjonowany tym, jak język matematyki opisuje jego teorię. Mimo wszystko ewolucji jego metody nie powinno się traktować jako zmian w „teorii”, to jest w aparacie pojęciowym – choć później posługiwał się tym słowem na przykład na określenie swojej wyrażonej równaniami teorii wzrostu w gospodarce socjalistycznej. Pod koniec życia Kalecki tak opisał rozpiętość zmian względem najwcześniejszej twórczości dotyczącej kapitalizmu: „W późniejszych pracach zmodyfikowałem jedynie czynniki określające decyzje inwestycyjne oraz uwzględniłem zmiany zapasów w przebiegu koniunkturalnym, od których abstrahowałem w tej wcześniejszej wersji”7. Z drugiej strony jego kolega Josef Steindl, który „teorię” rozumiał jako opisany równaniami porządek formalny, a nie stojące za nim przedstawienie pojęć i stosunków, zwrócił uwagę, że Kalecki początkowo w swych rozważaniach nie uwzględnił trendu8. W późniejszych pracach, po 1939 roku, polski ekonomista coraz bardziej zajmował się trendem, wokół którego odbywają się wahania koniunktury.

Część druga obejmuje więc trzy (nakładające się na siebie) etapy, na które można podzielić rozwój intelektualny Kaleckiego. Zaczyna się pod koniec etapu pierwszego, po ustaleniu przez Kaleckiego własnej teorii makroekonomicznej w postaci teorii koniunktury, będącej tematem części pierwszej prezentowanej biografii, oraz teorii płac z niej wynikającej. Etap ten dobiegł końca mniej więcej w momencie wybuchu drugiej wojny światowej i przeniesienia się Kaleckich do Oksfordu.

Etap drugi rozpoczął się przyjazdem ekonomisty do Oksfordu. Tam Kalecki następnie doprecyzował konkretne aspekty swojej teorii ekonomicznej. Z komentarzy do finansowania wojny i planów na gospodarkę powojenną wywiódł swoje teorie pieniądza i finansów, zgodnie z którymi przepływ zysków odpowiada za to, że zasoby pieniężne koncentrują się na kontach bankowych przedsiębiorstw, skąd mogą być redystrybuowane dzięki wydatkom firm i państwa. Równocześnie Kalecki rozwijał swoje refleksje mikroekonomiczne, dotyczące ekonomii politycznej pełnego zatrudnienia, a także międzynarodowego handlu i bilansu handlowego (zob. rozdziały 19 oraz 21–23). Etap ten dobiegł końca wraz z wydaniem Teorii dynamiki gospodarczej w 1954 roku (zob. rozdziały 24 i 25).

Ostatni, trzeci etap rozwoju intelektualnego Michała Kaleckiego rozpoczął się tuż przed jego odejściem z Organizacji Narodów Zjednoczonych w 1955 roku. Wtedy pojawiły się dwa nowe kierunki refleksji ekonomisty: ekonomia gospodarek rozwijających się oraz wzrost w gospodarce socjalistycznej. Pomimo nowych zainteresowań Kalecki wciąż powracał do swej najbardziej oryginalnej i wpływowej konstrukcji, strukturyzującej całość jego myśli ekonomicznej: teorii koniunktury. Zwieńczyła ją ostatnia właściwie praca ekonomisty na ten temat, Trend a cykl koniunkturalny, która ukazała się w 1968 roku (zob. rozdziały zamykające niniejszą książkę).

1 Zob. Malcolm C. Sawyer, The Economics of Michał Kalecki, Macmillan, London 1985; Jerzy Osiatyński, Michał Kalecki o gospodarce socjalistycznej, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1988.

2Collected Works to uzupełniona o dodatkowe teksty anglojęzyczna wersja Dzieł Kaleckiego pod redakcją Jerzego Osiatyńskiego, których kolejne tomy ukazywały się w Polsce w latach 1979–1988 [przyp. tłum.].

3 Julio López Gallardo, Michaël Assous, Michał Kalecki, Palgrave Macmillan, Basing stoke 2010.

4 Tadeusz Kowalik, Biography of Michał Kalecki, w: Problems of Economic Dynamics and Planning. Essays in Honour of Michał Kalecki, red. Tadeusz Kowalik, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1964, s. 1–12.

5 Michał Kalecki, Próba teorii koniunktury, Instytut Badań Koniunktur Gospodarczych i Cen, Warszawa 1933; przedruk w: D1, s. 95–157. Zob. też rozdział 7 niniejszej książki.

6 Oskar Lange, Review of M. Kalecki, „Essays in the Theory of Economic Fluctuations”, „Journal of Political Economy” 1941, nr 2, s. 279–285, przedruk w: tegoż, Dzieła, t. 1: Kapitalizm, red. Mieczysław Jagielski, Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 1973, s. 134–142.

7 Michał Kalecki, Przedmowa, w: tegoż, Prace z teorii koniunktury 1933–1939, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1962, s. 7.

8 Joseph Steindl, Some Comments on the Three Versions of Kalecki’s Theory of the Trade Cycle, w: Studies in Economic Theory and Practice. Essays in Honor of Edward Lipiński, red. Nina Assorodobraj-Kula i in., North-Holland, Amsterdam 1981, s. 125–133.

Podziękowania

Do długów zaciągniętych przeze mnie przy pisaniu tej książki należą te intelektualne, przede wszystkim u Michała Kaleckiego, którego pomysły i metody pracy inspirowały mnie na wiele lat przed pamiętnym popołudniem w Budapeszcie, a potem zaś onieśmielały przed podjęciem biograficznego przedsięwzięcia. Jako następni po Kaleckim Jerzy Osiatyński, Malcolm Sawyer, George Feiwel oraz Julio López i Michaël Assous wyznaczyli mi wysokie standardy naukowe i postawili wyzwanie przemyślenia tego, co mogę dodać do ich wiedzy i spostrzeżeń.

Mam też bardziej osobiste długi wdzięczności. Po prawie 30 latach pracy nad spuścizną Kaleckiego lista osób, które mi pomogły, zapełniłaby spory skorowidz. Przede wszystkim muszę wspomnieć o najbliższych Kaleckiemu, jego kolegach, koleżankach i przyjaciołach, którzy szczodrze dzielili się ze mną swoimi wrażeniami i wspomnieniami. Byli to: Adela Kalecka, Tadeusz Kowalik, Kazimierz Łaski, Blanka Bronstein, Jerzy Osiatyński, Julio López, Brian Tew, Eprime Eshag, Felicja Lange oraz David Worswick. Z żalem stwierdzam, że zbyt wiele spośród tych życzliwych osób nie doczekało wyników projektu, który tak wielkodusznie wspierały.

Wiele zawdzięczam Geoffreyowi Harcourtowi, który wzbudził moje zainteresowanie tą biografią, taktownie i pomocnie motywując mnie do jej pisania, począwszy od 1989 roku przez kolejne dekady, jego uczonym i zawsze życzliwym komentarzom do różnych szkiców związanych i niezwiązanych z tą książką. Podobnie skorzystałem na uwagach Tadeusza Kowalika, Jerzego Osiatyńskiego, Petera Krieslera, Bruce’a MacFarlane’a, Prue Kerr, Roberta Dixona, Josepha Haleviego, Riccarda Bellofiorego, Briana Pollitta, Artura O’Connella, Tracy’ego Motta, Malcolma Sawyera, Noemi Levy i Johna Edwarda Kinga. Do księgi pamiątkowej tego ostatniego, zatytułowanej Reclaiming Pluralism in Economics1, złożyłem tekst Kalecki on Wages. An Alternative to Keynes, z którego korzystałem przy pisaniu tej biografii. Wczesna wersja rozdziału 15 ukazała się w tomie zbiorowym pod redakcją Philipa Arestisa Microeconomics, Macroeconomics and Economic Policy. Essays in Honour of Malcolm Sawyer2.

Wartość tej książki podniosły również rozmowy z Robertem Skidelskym, Juliem Lópezem, Malcolmem Sawyerem, Janem Kregelem, Paulem Sweezym i Johnem Bellamym Fosterem.

Choć od kolejnych życzliwych mi osób nie mogłem uzyskać informacji konkretnie o Kaleckim, otrzymałem od nich za to wiele wsparcia i zachęty do kontynuowania tego projektu. Zapewniali mnie, że robię coś istotniejszego niż tylko opisanie życia pojedynczego ekonomisty, a własną pracą wysoko postawili mi poprzeczkę: Victoria Chick wprowadziła mnie w zagadnienia ekonomii postkeynesowskiej i interpretacje teorii pieniądza Keynesa; Charles Goodhart wspierał mnie szczodrze i był przewodnikiem po współczesnej teorii pieniądza; Donald Winch wskazał mi nieoczekiwany trop, który doprowadził mnie do kolejnych źródeł; Roger Backhouse pomógł mi wytyczyć granice biografii intelektualnej; John Weeks, Alessandro Vercelli i Paul Streeten podtrzymywali mnie na duchu podczas zawodowych kryzysów.

Szczególny wkład w tę biografię mieli studenci i studentki oraz młodzi badacze i badaczki, z którymi mogłem omawiać różne aspekty mojego zmieniającego się oglądu twórczości Kaleckiego. Byli wśród nich: Ewa Karwowski, Nina Rismal, Robert Jump, Hanna Szymborska, Mimoza Shabani, Jo Michell i Jago Penrose. Ewa Karwowski i Hanna Szymborska wyróżniły się szczególnie, udzielając mi nieodzownej pomocy redaktorskiej i badawczej.

Wsparcie finansowe dla tej pracy najczęściej było niewystarczające. Niedostatek ten, wraz z administracyjnymi obciążeniami w School of Oriental and African Studies, bardzo przedłużył przygotowanie książki. Jestem więc tym bardziej wdzięczny Leverhulme Trust, którego stypendium w 2003/ 2004 roku pozwoliło mi na przeprowadzenie większości kwerend archiwalnych, na których opiera się ta biografia; Wydziałowi Ekonomii i Politologii Uniwersytetu w Cambridge za nadanie mi oficjalnego statusu badacza wizytującego, by ułatwić badania w archiwum w Cambridge; archiwistom Ośrodka Archiwów King’s College w Cambridge za pomoc w lekturze dokumentów Johna Maynarda Keynesa, Joan Robinson, Austina Robinsona, Richarda Stone’a i Richarda Kahna; archiwistom Trinity College w Cambridge za pomoc przy dokumentach Piera Sraffy i Maurice’a Dobba; bibliotekarzom Biblioteki Bodlejańskiej w Oksfordzie za dostęp do archiwów oksfordzkiego Instytutu Statystyki; zespołowi Archiwum Polskiej Akademii Nauk, gdzie przechowywane są dokumenty Kaleckiego, oraz bibliotekarzom i bibliotekarkom Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, gdzie znajdują się wydane dzieła Kaleckiego. Dziękuję również British Library of Political and Economic Science, The Senate House Library Uniwersytetu Londyńskiego, Bibliotece Uniwersytetu w Reading oraz Jasi Reichardt.

Z wdzięcznością zaznaczam, że od wydawnictwa John Wiley and Sons uzyskałem pozwolenie na użycie cytatów z prac Harry’ego Johnsona i Wassily’ego Leontiefa jako mott do rozdziału 15 tej książki.

Specjalne podziękowania należą się mojej polskiej tłumaczce, Aleksandrze Paszkowskiej, Jerzemu Osiatyńskiemu oraz redaktorom i redaktorkom Wydawnictwa Krytyki Politycznej za świetny polski przekład tej biografii i możliwość dokonania niewielkich poprawek względem oryginału.

Największe, bezmierne wręcz i najbardziej osobiste wyrazy wdzięczności kieruję do Anity Prażmowskiej i Miriam Prażmowskiej-Toporowskiej, które z bezkresną cierpliwością znosiły wtargnięcie zmarłego ekonomisty w nasze życie rodzinne, a nawet sprzyjały mojemu wyskokowi intelektualnej ambicji.

Jeśli w tej biografii udało się choć częściowo przekazać wizję i poglądy Michała Kaleckiego, osiągnięcie to zawdzięcza ona wymienionym wyżej osobom. Za wszelkie błędy odpowiada wyłącznie autor.

1Reclaiming Pluralism in Economics, red. Jerry Courvisanos, James Doughney, Alex Millmow, Routledge, London 2016.

2Microeconomics, Macroeconomics and Economic Policy. Essays in Honour of Malcolm Sawyer, red. Philip Arestis, Palgrave-Macmillan, London 2011.

I Do Cambridge: 1899–1939

część I

do cambridge

1899–1939

1 Pierwsze lata

Michał Kalecki urodził się w przemysłowej Łodzi 22 czerwca 1899 roku w rodzinie właściciela przędzalni Abrama Kaleckiego i Klary (z domu Segałły). Miasto to zamieszkiwało wtedy niemal ćwierć miliona ludzi. W XIX wieku Łódź gwałtownie się rozrosła: najpierw zaledwie osada, w 1860 roku liczyła sobie już 26 tysięcy mieszkańców, aż wreszcie stała się drugim pod względem populacji miastem Królestwa Polskiego i największym ośrodkiem przemysłowym Imperium Rosyjskiego. Przyczyną szybkiego wzrostu była strategiczna bliskość do linii kolejowej Berlin–Moskwa, biegnącej też przez Warszawę. Otwarcie tejże linii w latach 50. XIX wieku umożliwiło łódzkim manufakturom tkanin sprowadzanie bawełny przez niemiecki port w Hamburgu. Już zniesienie ceł pomiędzy Królestwem Polskim a Imperium Rosyjskim w rezultacie odebrania Królestwu autonomii po upadku powstania listopadowego (1830–1831) dało polskim fabrykantom dostęp do błyskawicznie rosnących rynków w carskiej Rosji. Z kolei w wyniku zniesienia pańszczyzny po upadku powstania styczniowego (1863) tysiące uwłaszczonych chłopów powiększyło grupę robotników migrujących, a ośrodki przemysłowe stały się dla nich oczywistym celem podróży.

Kaleccy wywodzili się właśnie z rodziny takich robotników ze wsi Kalety na Suwalszczyźnie, od której nazwy wzięło się ich nazwisko. Byli Żydami, a w Polsce Żydzi tradycyjnie zamieszkiwali miasta i miasteczka. Migracja na zachód Królestwa Polskiego nie odbywała się tylko za pracą i w interesach. Władze carskie w drugiej połowie XIX wieku prowadziły politykę przesiedleń ludności żydowskiej na ziemiach polskich i ukraińskich. Rosyjskojęzyczni przesiedleńcy byli obciążeniem dla rynków mieszkaniowego i pracy we wschodniej Polsce. Dlatego mówiący w jidysz Żydzi osiadli w Polsce od pokoleń zaczęli przemieszczać się dalej na zachód – a wielu ostatecznie wyjechało do Europy Zachodniej czy Ameryki Północnej.

Imperium Rosyjskie było państwem wyznaniowym, którego poddanych spisywano po pierwsze według religii, a po drugie według języka ojczystego. Osobny urzędnik do spraw wyznań niechrześcijańskich rejestrował narodziny, małżeństwa i zgony poddanych nienależących do Kościołów katolickich, protestanckich i prawosławnych. Akty urodzenia w carskiej Rosji, a nawet w niepodległej Polsce po 1918 roku, przed upowszechnieniem się porodów w szpitalach, nie ograniczały się do bezosobowego zapisu nazwisk i dat, ale stanowiły oficjalną narrację wydarzeń we wspólnocie. W zachowanym anglojęzycznym odpisie aktu urodzenia Michała Kaleckiego można więc przeczytać:

Urzędnik Stanu Cywilnego przy Urzędzie Miasta [Łodzi] zaświadcza, że w księgach Urzędu dla ludności wyznań niechrześcijańskich został zarejestrowany

akt urodzenia

nr 818/1899:

Zdarzyło się w Łodzi siedemnastego / dwudziestego dziewiątego czerwca roku tysiąc osiemset dziewięćdziesiątego dziewiątego o godzinie jedenastej przed południem. Przybył Abram Kalecki, trzydziestoośmioletni kupiec, stały mieszkaniec miasta Łodzi z wicerabinem Gabrielem Segalem oraz urzędnikiem synagogi Mojżeszem Kalińskim, lat trzydzieści dwa, i Wiktorem Rabinowiczem, lat trzydzieści cztery, i przedstawił niemowlę płci męskiej, stwierdzając, że urodziła je w Łodzi dziesiątego / dwudziestego drugiego czerwca bieżącego roku jego żona Szifra, z domu Segałła, lat dwadzieścia sześć. Przy obrzezaniu chłopcu nadano imię Michał.

Dokument został następnie sporządzony i podpisany przez zainteresowanych1.

Urzędowy zapis żydowskości nie mówił jednak nic o praktykach religijnych czy kwestiach tożsamościowych. Za migracją szła asymilacja. Rodzina Kaleckich była niepraktykująca. Później, w rozmowie z Tadeuszem Kowalikiem i Jerzym Osiatyńskim w 1979 roku, Adela Kalecka wspominała, że po religii ich przodków pozostała w rodzinie męża tylko nieco bardziej uroczysta piątkowa kolacja, przygotowywana przez ich świetną kucharkę2. Matka Michała, Klara, nawet się ochrzciła. Tylko w ten sposób osoby pochodzenia żydowskiego mogły uniknąć oficjalnego przypisania do religii żydowskiej. Adela, być może bardziej wojownicza politycznie niż mąż, postrzegała przechrzczenie się Klary jako czyn „oportunistyczny”. Kalecki nigdy nie uważał się za Żyda, ale w latach 30. XX wieku, w okresie wzrostu antysemityzmu w Polsce, na antyżydowskie uwagi reagował potwierdzeniem swojej przynależności do „narodowości” żydowskiej3. W książeczce wojskowej z 1921 roku można przeczytać, że Kalecki był „wyznania mojżeszowego”, a jego językiem ojczystym był jidysz4. Tak naprawdę wówczas nie znał innych języków niż polski, rosyjski i niemiecki. W domu mówiło się wyłącznie po polsku5.

Zresztą mieszczańskie środowisko Łodzi, w którym Kalecki przyszedł na świat, zbyt było zajęte zarabianiem wielkich pieniędzy, by nadmierną wagę przywiązywać do różnic narodowościowych czy wyznaniowych. Jako ośrodek kosmopolityzmu Łódź przyciągała przedsiębiorców ze wszystkich zakątków Europy, ale też hodowała ich sobie, dobierając w pary przedstawicielki i przedstawicieli mnogich narodowości Imperium Rosyjskiego, tłumnie przybywających do miasta za pracą bądź w interesach. W mieście rozbrzmiewało wiele języków, przy czym lingua franca był polski, a językiem oficjalnym – rosyjski. Największą branżę stanowiło włókiennictwo przeznaczone na rynek rosyjski, szybko rozwijające się na przełomie stuleci za sprawą lawinowego wzrostu najemnego zatrudnienia w Rosji oraz rozrostu rosyjskiej siatki połączeń kolejowych, którą rozprowadzano towary z zachodniej, uprzemysławiającej się części cesarstwa. Z kolei koszty zależały głównie od niemieckich ceł na bawełnę, którą musiano sprowadzać z Egiptu i Stanów Zjednoczonych głównie przez port hamburski. Płace utrzymywano na niskim poziomie dzięki groźbie bezrobocia, stale istniejącej po zniesieniu pańszczyzny, za sprawą którego w agrarnej gospodarce Polski pojawiła się nadwyżka siły roboczej. W latach 70. XIX wieku rząd rosyjski porzucił swoją wcześniejszą liberalną politykę gospodarczą i nałożył cło na import dla wielkiego przemysłu. Później nakazano płatność ceł w złocie, w praktyce dewaluując rosyjskiego rubla i tworząc w kraju rynek chroniony, a także warunki sprzyjające eksportowi polskich tkanin6.

W tym prężnym ośrodku przemysłowym Abramowi Kaleckiemu powodziło się, ale nie zawrotnie. Gdy jego przedsiębiorstwo ostatecznie upadło, na liście płac miał tylko 45 osób7. Większość łódzkich fabryk była w zasadzie manufakturami zatrudniającymi mniej niż setkę robotników. Proces fuzji, przejęć i mechanizacji do 1900 roku zwiększył liczbę zakładów zatrudniających ponad 500 osób do 24 – jeszcze w 1869 roku był zaledwie jeden taki. W 1900 roku te duże fabryki, pozostające głównie w rękach niemieckich przemysłowców albo potomków imigrantów z Niemiec, odpowiadały za lwią część zatrudnienia w łódzkim przemyśle. W 1879 roku przeciętna łódzka przędzalnia miała 49 pracowników. Do roku 1900 średnia liczba robotników i robotnic w takim zakładzie wzrosła do 164. Największe przedsiębiorstwa, na przykład kompleks należący do Poznańskich, utrzymywały setki, a przy dobrej koniunkturze nawet i tysiące robotników. W przemyśle wełnianym średnie zatrudnienie w przedsiębiorstwach niezarejestrowanych jako spółki ledwie przekraczało 100 robotników. Niemniej jednak Abram Kalecki zarabiał na firmie wystarczająco dużo, by posiadać dom w centrum Łodzi, niedaleko głównej ulicy Piotrkowskiej. Na północ od mieszkania Kaleckich znajdowało się getto żydowskie, przeznaczone dla bardziej ortodoksyjnych Żydów, wyróżniających się tradycyjnym ubiorem. Niedaleko mieściła się też dzielnica niewielkich warsztatów i przedsiębiorstw, w której działał zakład Kaleckiego. Sercem domu była zawsze wytworna żona Abrama, Klara. To w dzieciństwie Michał upodobał sobie duże pokoje.

W wywiadzie udzielonym w 1979 roku Tadeuszowi Kowalikowi Adela Kalecka opisała swoją teściową jako „kobietę piękną […] kobietę z fantazją […] tak na pograniczu powagi i kokieterii”8. Adela Kalecka nie kryła swojej dezaprobaty dla kobiety, która miała porzucić męża i syna, kiedy Michał był jeszcze małym dzieckiem. Jej niechęć obejmowała też nieodpowiednio „matczyny” sposób ubierania się. Klara pochodziła ze wschodniej Galicji, z okolic Lwowa w zaborze austriackim. Według Adeli była inteligentna, miała uwodzicielski urok, a przy tym talent do języków: znała francuski, a w późniejszych latach życia dawała lekcje angielskiego, żeby się utrzymać9. Nawet jako młodej żonie i matce zależało jej na błyszczeniu w towarzystwie. Były wycieczki do Wiednia – tam Michał później pokazał Adeli pokój, w którym zatrzymał się z matką i gdzie zostawiła go samego, by móc bawić się w najbardziej rozrywkowej stolicy Europy na wschód od Paryża10. Czasem Michał służył swojej mamie za szykowny dodatek, gdy zabierała go do swoich modystek. Jako dorosły mężczyzna do swojego małżeństwa z Adelą wniósł zaskakującą znajomość mody damskiej11. Małego Michała zabierano nawet do kabaretów, gdzie bawiła się zamożna elita Łodzi. Rodzice go rozpieszczali, wiedząc, że mają syna dziarskiego i inteligentnego. Bardziej niewdzięczne zadania powierzano niańkom, które chłopiec traktował okrutnie12.

Natomiast ojciec Kaleckiego, jak opowiadała Adela, „był takim kameralnym bardzo człowiekiem”13, potrafiącym utrzymywać zarówno swojego syna, jak i wspierać społeczne aspiracje swojej żony. Adela opisała go jako mężczyznę przystojnego, bardzo eleganckiego, subtelnego i szarmanckiego. Był również człowiekiem myślącym i oczytanym. Krąg jego znajomych składał się z wykształconych przedstawicieli różnych zawodów, w tym wielu zasymilowanych Żydów takich jak on. Grywał z nimi w brydża, co było popularną rozrywką polskiej klasy średniej14. Michała wychowały guwernantki, którym nie umykał podziw rodziców i dziadków (ojciec Abrama również mieszkał w Łodzi) dla rezolutności chłopca. Michał później przyznał żonie, że guwernantki „terroryzował”15. Jego pierwsze lektury dotyczyły historii naturalnej; najczęściej były to bogato ilustrowane książki o zwierzętach. Chciał wtedy zostać dozorcą w ogrodzie zoologicznym.

Sielanka dzieciństwa miała się jednak wkrótce skończyć.

1 Odpis aktu urodzenia Michała Kaleckiego w języku angielskim, sporządzony 24 kwietnia 1930 roku, PANIII 319 / j. 42, s. 31. Podwójne daty wynikają z tego, że w carskiej Rosji obowiązywał kalendarz juliański, a od 1918 roku w Polsce – kalendarz gregoriański. Do wcześniej spisanych dat z tego okresu należało dodać 12 dni. Cytaty w przekładzie tłumaczki, o ile nie zaznaczono inaczej.

2 Wywiad Tadeusza Kowalika z Adelą Kalecką, 23 stycznia 1979, PANIII 319 / j. 95, s. 15.

3 Tamże.

4 Książeczka wojskowa Michała Kaleckiego, PAN III 319 / j. 42.

5 Wywiad Tadeusza Kowalika z Adelą Kalecką, 23 stycznia 1979, PAN III 319 / j. 95, s. 15.

6 Rynek rosyjski i tamtejsze cła jako czynniki kluczowe dla polskiego uprzemysłowienia pod koniec XIX wieku analizowała Róża Luksemburg w swojej rozprawie doktorskiej Die Industrielle Entwicklung Polens z 1898 roku (wyd. polskie: Rozwój przemysłu w Polsce, tłum. Józef Chlebowczyk, Książka i Wiedza, Warszawa 1957).

7Źródła do dziejów rewolucji 1905–1907 w okręgu łódzkim, wyd. Ireneusz Ihnatowicz, Paweł Korzec, red. Natalia Gąsiorowska, t. 1, cz. 1, Książka i Wiedza, Warszawa 1957, s. 92.

8 Wywiad Tadeusza Kowalika z Adelą Kalecką, 23 stycznia 1979, PAN III 319 / j. 95, s. 5.

9 Tamże, s. 11.

10 Tamże, s. 9.

11 Tamże, s. 14.

12 Tamże, s. 6.

13 Tamże, s. 14.

14 Notatki Adeli Kaleckiej, PAN III 319 / j. 94.

15 Wywiad Tadeusza Kowalika z Adelą Kalecką, 23 stycznia 1979, PAN III 319 / j. 95, s. 6.

2 Kocioł rewolucji

Dobrobyt w dzieciństwie Kaleckiego był złudzeniem. Robotników i ich rodziny mocno dotknęły protekcjonistyczna polityka handlowa rządu w Moskwie oraz postęp techniczny, który zautomatyzował ich pracę. W Łodzi szerzyły się bieda i bezrobocie. W 1892 roku wybuchły strajki i zamieszki, zwieńczone atakami antysemickimi na ludność żydowską w łódzkim śródmieściu – przedsmakiem nadchodzących niepokojów. Koniunktura dla przędzalni Kaleckiego pogorszyła się we wczesnych latach XX wieku, wkrótce po narodzinach syna. W carskiej Rosji podupadł popyt na wyroby polskie. Na ziemiach polskich należących do imperium sytuację zaostrzyły jeszcze słabe plony w 1903 i 1904 roku, które wywindowały ceny żywności. W gospodarce wiejskiej na zwyżce cen skorzystali nieliczni, ponieważ duża część robotników rolnych nie posiadała ziemi. Z całkowitej populacji Królestwa Polskiego, wynoszącej w 1905 roku 11 milionów ludzi, około 10 procent stanowili robotnicy bezrolni z rodzinami1. Drugim znacznym odsetkiem ludności byli posiadacze jedynie niewielkich gospodarstw.

Wskutek tych trudności na wsi przyspieszyła migracja siły roboczej do miast i miasteczek. W ośrodkach miejskich bezrobocie utrzymywało płace na stabilnym poziomie, ale tylko dla tych robotników, którym nie redukowano godzin pracy. A nawet tym, którzy przynosili do domu stałą wypłatę, za sprawą zwyżki cen żywności płace realne spadały. Zarzewie niezadowolenia pośród robotników chętnie rozniecały jeszcze związki zawodowe i liczne partie o orientacji lewicowej. Największym związkiem był założony w 1897 roku Bund. Mobilizował on robotników żydowskich, ale miał też cele wykraczające poza zwykłą regulację płac i warunków pracy. Działał według niedwuznacznie socjalistycznego programu. Na przełomie wieków Żydzi stanowili jedynie około 15 procent ludności Królestwa Polskiego. Natomiast w samej Łodzi – z powodu migracji ze zubożałych sztetli, czyli miasteczek żydowskich, na wschodzie Polski – odsetek ten sięgał prawie dwukrotności ogólnego.

Partie lewicowe były niezdyscyplinowane, głośne i podzielone, często też wewnętrznie, co do taktyki, strategii, a przede wszystkim „sprawy narodowej”. Jeszcze przed rewolucją 1905 roku w Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS) trwał rozłam międzypokoleniowy. Frakcja „starsza” z Józefem Piłsudskim na czele chciała obalić rosyjskiego okupanta powstaniem narodowym. Frakcja „młodsza”, której przewodziła łódzka nauczycielka Maria Koszutska, bardziej skłonna była współpracować z innymi narodowościami, by promować w Polsce socjalizm. W Łodzi zamieszkałej przez ludność polską, rosyjską, niemiecką, prawosławną, katolicką, protestancką i żydowską program nacjonalistyczny nieuchronnie musiał mieć prowokacyjny wydźwięk. W 1901 roku w przemysłowych dzielnicach Warszawy i Łodzi pojawiła się partia socjalistyczna pod nazwą PPS „Proletariat” z Ludwikiem Kulczyckim na czele2. Dużo bardziej otwarcie w tradycję marksistowską wpisywała się szumnie nazwana Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy, której najbardziej znaną liderką była Róża Luksemburg. SDKPiL za swój priorytet uznawała walkę przeciwko carskiej autokracji o ustanowienie demokratycznej republiki na terenach całego Imperium Rosyjskiego. Najbardziej zajmowała ją jednak budowa zdyscyplinowanych struktur partyjnych z podporządkowaną im siecią związków zawodowych3. Łączna liczba członków tych partii była raczej nieznaczna. W latach 1903–1904 na ziemiach polskich pod władzą carską należało do nich mniej niż 10 tysięcy osób. Liczba ta blednie przy żydowskim związku zawodowym, Bundzie, z jego 15 tysiącami członków. Partie lewicowe cieszyły się jednak nieproporcjonalnym do liczebności znaczeniem, ponieważ skupiały się w przemysłowych dzielnicach Warszawy i Łodzi4.

Wybuch wojny rosyjsko-japońskiej w lutym 1904 roku wzmógł trudności gospodarcze. Wzrost podatków, czynszów i kosztów surowców zbiegł się z ograniczeniem zasobów finansowych. Inwestorzy prywatni, chcąc przenieść kapitał za granicę, podjęli w sumie 30 milionów marek z kont bankowych w Warszawie. Podobnie banki zagraniczne wycofały swoje rezerwy z banków w Rosji5. Szczególnie mocno dotknęło to uprzemysłowioną część Imperium Rosyjskiego w Królestwie Polskim, gdzie najpowszechniej posługiwano się kredytem. Choć banki państwowe podniosły stopy procentowe zaledwie o jeden punkt, w bankach prywatnych oprocentowanie wzrosło o dziesięć punktów. Latem 1904 roku produkcja przemysłowa Królestwa Polskiego spadła o około jedną trzecią6. W Łodzi panowało przekonanie, że zamówienia na mundury i sprzęt składane są nie w fabrykach w Polsce, ale na właściwym terytorium Rosji. Jednocześnie niechęć w Polakach budził przymusowy pobór młodych mężczyzn do wojsk walczących we wschodniej Rosji. Wiosną 1904 roku w Łodzi i pobliskich Pabianicach PPS zaczęła organizować tajne grupy ochotników, mające przeprowadzać zbrojne ataki na żołnierzy i policjantów. Rosnące bezrobocie ułatwiało werbunek demonstrantów przeciwko wojnie i rosyjskiej autokracji. Na odprawiony 25 maja pogrzeb dziecka zabitego przez fabrycznego dozorcę przyszło około trzystu robotników, którzy następnie przemaszerowali do fabryki, by skonfrontować się ze sprawcą. Do rozpędzenia tłumu wezwano oddziały kozackie. W stronę Kozaków poleciały kamienie; odpowiedzieli ogniem z karabinów. Kolejne manifestacje miały miejsce 10 sierpnia, 2 września, 18 września i 25 października7. Częstotliwość ta wynikała po pierwsze z rosnącego niezadowolenia, po drugie z tego, że na manifestacje antywojenne, nacjonalistyczne bądź socjalistyczne carat odpowiadał siłą, co z kolei prowadziło do kolejnych demonstracji upamiętniających ofiary represji, a po trzecie z podziałów pomiędzy organizatorami protestów.

Podobne protesty miały miejsce w Warszawie i innych ośrodkach przemysłowych. Gra w kotka i myszkę pomiędzy władzami a lewicową i nacjonalistyczną opozycją przybrała nowy, niebezpieczniejszy obrót w listopadzie 1904 roku, kiedy PPS postanowiła, że nadszedł czas na walkę zbrojną. Na manifestacji w Warszawie 13 listopada doszło do wymiany ognia pomiędzy demonstrantami a służbami mundurowymi wezwanymi do ich rozpędzenia. Zginęło sześciu manifestantów, a 27 zostało rannych8. Demonstracje stale odbywały się też w Łodzi. PPS namawiał do kolejnych zbrojnych konfrontacji z władzami. Piątego stycznia SDKPiL wezwała swoich zwolenników do strajku w fabryce Steinerta. Dziesięć dni później na Piotrkowskiej zastrzelono demonstranta. Najbardziej ponurym skutkiem tych niepokojów, a być może też najtrwalszym, był wzrost antysemityzmu w reakcji na działalność Bundu, wynikający z niepewnej sytuacji wszystkich klas społecznych.

Pod koniec roku car Mikołaj II mianował swoim premierem Siergieja Wittego. Wiązała się z tym obietnica zwiększenia autonomii politycznej ziem imperium, mająca zażegnać powszechne rozgoryczenie. Było jednak za późno. Niedawne zdobycie Port Arthur przez Japończyków ugodziło w prestiż i autorytet cara i jego doradców. 22 stycznia 1905 roku duża demonstracja robotnicza pomaszerowała na Pałac Zimowy w Petersburgu. Na spotkanie wyszli jej żołnierze, którzy otworzyli ogień. Doszło do największej w Europie masakry cywili przez wojsko od czasu Komuny Paryskiej: zginęły setki manifestantów. W Polsce owa „krwawa niedziela” 1905 roku zelektryzowała lewicę i wstrząsnęła nacjonalistyczną opozycją jako perspektywa społecznej, a nie narodowej rewolucji. Rozlegały się coraz częstsze wezwania do strajku generalnego, powszechnie zresztą – choć krótkotrwale – popierane. Władze odpowiadały represyjnymi środkami tylko potęgującymi niechęć społeczeństwa i wynikające z niej rozruchy. Na początku lutego 1905 roku oddziały kozackie wypaliły do tłumu zebranego przed Widzewską Manufakturą na przedmieściach Łodzi. Zginęło osiem osób, a wiele zostało rannych9.

27 stycznia najwięksi fabrykanci łódzcy, Scheibler, Geyer, Grohman i Poznański, zatelegrafowali do siedziby gubernatora w Piotrkowie, prosząc o ochronę policji i wojska przed strajkującymi robotnikami. Przedstawiciele dyplomatyczni Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Belgii dołączyli do próśb, zwracając się do władz carskich o zabezpieczenie obiektów przemysłowych będących własnością obywateli tych krajów. Z drugiej strony niektórzy pomniejsi fabrykanci woleli układać się ze swoimi robotnikami bez ingerencji władz10.

Wreszcie, ze względu na częstotliwość demonstracji i napaści na policję, 21 lutego 1905 roku w Królestwie Polskim wprowadzono „stan wzmocnionej ochrony”. Policja skarżyła się w raporcie, że fabrykanci pod groźbą strajku w zasadzie zrzekli się prawa do zarządzania własnymi zakładami. Wśród pracodawców krążyły czarne listy podejrzewanych o agitację. Właściciele łódzkich fabryk zarządzili lokaut i sprowadzili łamistrajków, by zmusić robotników do ustąpienia na swoich warunkach. Lokaut jednak zniesiono, gdy stało się jasne, że pogorszenie relacji między pracodawcami a pracownikami przemysłu może skończyć się strajkiem generalnym. W rezultacie trwającej od stycznia fali strajków fabrykanci zgodzili się na podniesienie płac o 10–15 procent, zaś robotnikom pracującym co najmniej 11 godzin skrócono dzień pracy o godzinę. W wielu fabrykach pracodawcy uznali działalność związków zawodowych11.

Pozostały jednak problemy lokalnej autonomii, opłakany stan gospodarki oraz przymusowe wcielenia do armii w związku z wojną rosyjsko-japońską. W następstwie sukcesów osiągniętych w przemyśle w pierwszych miesiącach 1905 roku partie lewicowe PPS i SDKPiL cieszyły się dużym prestiżem. Przyciągały młodszych, zagorzalszych członków. Bardziej umiarkowane ruchy narodowe lobbowały na rzecz autonomii politycznej oraz praw narodu polskiego i innych narodów nierosyjskich, natomiast radykałowie z PPS zaczynali organizować jednostki bojowe, by poprowadzić kolejne powstanie. W Łodzi rzucano w patrole policyjne ładunkami wybuchowymi. SDKPiL odżegnała się od takich wywrotowych działań, przygotowując się raczej do masowego strajku generalnego. Po dzielnicach przemysłowych krążyła wzywająca do niego ulotka Róży Luksemburg zatytułowana Święto robotnicze 1 Maja. Pod koniec kwietnia na ulicach Łodzi pojawiły się patrole wojskowe w gotowości na pierwszomajowe demonstracje. Przeszukano mieszkania znanych agitatorów; na złapanych nałożono areszt zapobiegawczy. Wokół dużych fabryk umieszczono jednostki wojska i policji. W Łodzi i w Warszawie demonstracje pierwszomajowe rozpędzono; w tym drugim mieście służby strzelały w tłum, raniąc i zabijając manifestantów.

Stłumienie tych manifestacji nie załatwiło sprawy. W drugiej połowie miesiąca ludność z przestrachem i fascynacją przyjęła wiadomość o pokonaniu rosyjskiej Floty Bałtyckiej pod Cuszimą. W Łodzi pogrzeb robotnika Jerzego Grabczyńskiego, zabitego przez żołnierzy kozackich na terenie fabryki Grohmana, przerodził się w wielką demonstrację. 27 maja najważniejsi fabrykanci tego miasta skierowali do władz kolejną telegraficzną prośbę o pomoc wojskową. Posiłki w postaci trzech pułków piechoty, pięciu sotni kozackich i pułku dragonów przybyły 31 maja. Władzę w mieście przejęli wojskowi i tak już w praktyce pozostało aż do wybuchu pierwszej wojny światowej.

Robotnicy odpowiedzieli żądaniem zwiększenia praw negocjacyjnych w fabrykach. Strajki w największych zakładach spotykały się z lokautami. Na demonstracji 18 czerwca po otwarciu ognia do tłumu przez żołnierzy zginęło pięciu manifestantów. Dwa dni później pogrzeb zabitych skończył się jeszcze większą demonstracją. W wielu zakładach praca ustała, ponieważ robotnicy opuszczali je, dołączając do procesji żałobników. Następnego dnia mieli zostać pochowani dwaj zastrzeleni robotnicy żydowscy, ale ich ciała zaginęły. Rozeszła się pogłoska, że zwłoki przetrzymywane są przez policję i zostaną pogrzebane potajemnie. Zgromadzenie, które miało być ich ostatnim pożegnaniem, rozpędzono ogniem karabinowym. Zastrzelono sześciu robotników, wielu raniono12.

Kolejnego dnia fabryki były zamknięte z okazji Bożego Ciała. Wielu robotników świętowało ten dzień, rzucając kamieniami w patrolujących ulice żołnierzy, którzy odpowiadali ogniem. Padały kolejne ofiary. Wieczorem na śródmiejskich ulicach Łodzi pojawiły się barykady. Plądrowano państwowe sklepy monopolowe. W centrum miasta oraz w jego zachodniej części, wokół fabryki Scheiblera, wyrosły 42 zapory. Dom Kaleckich właściwie znalazł się w centrum oblężenia.

Policja i wojsko próbowały odzyskać kontrolę przemocą. Wieczorem 24 czerwca car podpisał ukaz o wprowadzeniu w Łodzi i całej guberni piotrkowskiej stanu wojennego. Na miejsce posłano oddziały kozackie. Manifestanci porzucili barykady, a zamiast tego ulokowali strzelców wyborowych na wyższych piętrach domów. Zapory posłużyły więc za przynętę dla żołnierzy, do których snajperzy strzelali, gdy tamci dali się zawieść w ulicę. Żołnierze odpowiedzieli ogniem, paląc na ślepo w okna i przechodniów. Według oficjalnej dokumentacji do końca ulicznych walk 25 czerwca zginęło 151 cywili. Zgodnie ze standardami rosyjskiej biurokracji zaklasyfikowano ich jako 55 Polaków, 79 Żydów i 17 Niemców13. Nieoficjalne szacunki mówią jednak o 200 ofiarach i ponad tysiącu rannych. Sprzeciw wobec stłumienia łódzkich strajków rozszedł się po Królestwie Polskim. W Warszawie wyrosły barykady. Ale i tam rozruchy bezlitośnie zdławiono.

Pomimo wprowadzenia stanu wojennego latem nadeszła kolejna fala strajków. 19 sierpnia rząd rosyjski ogłosił ustanowienie Dumy Państwowej. Jej posłów miano wyłaniać w wyborach niebezpośrednich. Lewica zbojkotowała głosowanie. We wrześniu traktatem z Portsmouth zakończono wojnę rosyjsko-japońską. Rząd carski mógł skupić się na tym, by przywrócić imperium do stanu jakiejś normalności. W październiku w Królestwie Polskim wybuchł strajk generalny. Poza robotnikami przemysłowymi wzięli w nim udział pracownicy kolei i handlu detalicznego oraz studenci. W Łodzi 27 października strajkowało 10 521 robotników. Trzy dni później było ich już 62 36214. Strajk generalny trwał niemal cztery tygodnie; od maszyn odeszło 100 tysięcy robotników w 474 fabrykach. Władze miasta przyjęły delegację przedsiębiorców, proszących o przedłużenie stanu wojennego i ukaranie fabrykantów, którzy podczas strajku płacili swoim pracownikom15.

Reakcją władz było wprowadzenie stanu wojennego w całym Królestwie Polskim 11 listopada16. To pozwalało władzom wojskowym na tym terytorium wykonywać na wichrzycielach karę śmierci bez procesu sądowego, o ile informowały o tym rząd. Sytuacja ta tylko dodała do listy powszechnych skarg kolejny postulat: o zniesienie stanu wojennego. Na prośbę gubernatora-generała Gieorgija Skałona uczyniono to 1 grudnia, po upadku strajku. Jednak grudzień przyniósł kolejną falę agitacji w solidarności z Moskiewską Radą Delegatów Robotniczych, która wzniosła barykady w swoim mieście. W Łodzi zamknięto niemal wszystkie fabryki.

Rozruchy wokół łódzkiego przemysłu trwały w 1906 roku, koncentrując się coraz bardziej na żądaniach gospodarczych. Temperaturę lokalnej polityki podniosły też obiecane wybory do Dumy: elektorów głosujących na posłów miano wyłaniać tylko w fabrykach zatrudniających 50 lub więcej robotników. To uniemożliwiło większości robotnikom udział w wyborach niebezpośrednich. Podczas gdy lewica je bojkotowała, nacjonalistyczna Narodowa Demokracja starała się o mandat za swoją politykę współpracy z władzami carskimi, a jej uzbrojeni bojówkarze walczyli z bojówkarzami lewicy, by zabezpieczyć odbycie się wyborów. Kampania endecji toczyła się pod ochroną wojska. W końcu do głosowania doszło w mieście niespokojnym od zamieszek, zbrojnych napaści i strzałów wojska i policji. Udział wzięło tylko od 15 do 20 fabryk spośród prawie 500 tam działających. W czerwcu z Białegostoku dotarły wieści o pogromie Żydów, a we wrześniu takie same z Siedlec. Prasa katolicka drukowała oskarżenia, jakoby pogrom białostocki rozpoczął się od strzałów wymierzonych w katolicką procesję17. Pozycja robotników fabrycznych została osłabiona, ale w ramach prób uspokojenia rozruchów przez władze carskie zalegalizowano związki zawodowe. W Łodzi silny był zwłaszcza Związek Zawodowy Robotników Przemysłu Włókienniczego. Narodowa Demokracja organizowała jednak własne związki, podobnie zresztą jak działacze katoliccy. Na cel brały one szczególnie przemysłowców uznanych za niepolskich czy też niekatolickich, do których zaliczał się Abram Kalecki. Związki katolickie prężnie działały zwłaszcza wśród w dużej mierze niepiśmiennych robotnic przemysłu włókienniczego. W Łodzi prowadzono kampanię przeciwko mariawitom (popularnemu zwłaszcza wśród uboższej ludności odłamowi Kościoła katolickiego)18. Kolejny rok, 1907, upłynął pod znakiem zamachów dokonywanych przez różne ugrupowania polityczne; zabito na przykład fabrykanta Mieczysława Silbersteina. Dziewięciu sprawców tego zabójstwa zgładzono bez procesu.

W październiku miały miejsce pierwsze egzekucje bez sądu – przeprowadzone na sześciu działaczach lewicy. Zgładzenie pierwszych pięciu wywołało strajki w całym mieście19.

Przez cały kwiecień 1906 roku każdego dnia strajkowało średnio od 15 do 18 tysięcy robotników. 1 kwietnia było to aż 50 tysięcy. Robotnicy uzyskali wzrost płac i sami w praktyce wyegzekwowali przestrzeganie dziewięciogodzinnego dnia pracy. Po uspokojeniu rozruchów związanych z przemysłem zaostrzyły się starcia pomiędzy uzbrojonymi jednostkami partii lewicowych PPS i SDKPiL a Narodową Demokracją pod przewodnictwem Romana Dmowskiego, oskarżającego lewicę o podkopywanie sprzyjających polskiej sprawie narodowej potencjalnych układów z władzą carską, do których wyobrażał sobie, że doprowadzi. Bojówki endecji oskarżono o prześladowanie lewicowców. Jednocześnie pochłonięta ideą powstania narodowego frakcja rewolucyjna PPS Józefa Piłsudskiego zaczęła napadać na żołnierzy, policjantów i ich informatorów w Łodzi. Według oficjalnych danych w październiku 1906 roku na ulicach tego miasta zastrzelono 37 osób, a w listopadzie 1906 roku – 2920. 19 grudnia miała miejsce próba zamachu na życie łódzkiego szefa policji, Iwana Chrzanowskiego21. W styczniu 1907 roku niedaleko domu Kaleckich zamordowano znanego informatora policji Augusta Fremla.

Liczba strajków spadała z upływem kolejnych miesięcy 1907 roku, zwłaszcza po październiku, kiedy fabrykanci uzgodnili lokaut wobec kłopotliwych dla siebie robotników22. Wszystko zaczęło się od lokautu w największym zespole fabryk, zakładach Scheiblera w Księżym Młynie. Z kolei w grudniu lokauty przeprowadzono w zakładach Poznańskiego, Heinzla i Kunitzera23. Właściciele starali się odzyskać prawo do zarządzania pracą we własnych fabrykach, który to przywilej odebrały im rady robotnicze. Standardową taktyką było zwalnianie wszystkich pracowników i propozycja powrotu do pracy na nowych warunkach, ustalonych przez pracodawców. W sumie zwolniono 24 tysiące osób. Najwięksi fabrykanci, a także Związek Fabrykantów Łódzkiego Przemysłu Bawełnianego, przenieśli się do bezpieczniejszego Berlina, skąd koordynowali działania. Związki i partie lewicowe starały się o pieniądze i międzynarodowe wsparcie dla swojego oporu. Potrwał on 20 tygodni, a złamał go głód i rozpaczliwa sytuacja robotników.

Zakład Kaleckiego jako jeden z mniejszych w mieście mógł uniknąć takich skrajnych aktów po obu stronach podziału klasowego, ale nie uciec przed panującą w przemyśle atmosferą desperacji i beznadziejną sytuacją gospodarczą. W oficjalnym spisie strat przemysłowych spowodowanych przez rewolucję 1905 roku w Łodzi, zatytułowanym Zestawienie fabryk, które na skutek kryzysu zostały zamknięte, skróciły czas pracy lub zmniejszyły liczbę robotników24, fabryka Abrama Kaleckiego została wymieniona jako przędzalnia wełny zatrudniająca 45 robotników. Siłę roboczą zredukowano od 19 marca 1904 roku o 15 osób z powodu „braku zamówień”25. Skutkiem działania fabrykantów był więc wzrost liczby bezrobotnych w Łodzi do 20 tysięcy osób, co uciszyło rozruchy robotnicze. Miasto pozostało pod okupacją wojskową aż do wybuchu pierwszej wojny światowej; zresztą wkrótce jej miejsce zajęła okupacja przez wojska niemieckie od maja 1915 roku.

Polityczne zawirowania w Łodzi mogły dosięgnąć świadomości młodego Kaleckiego tylko przez wpływ na jego życie rodzinne. Jego bliscy nie potrafili znieść presji kryzysu ekonomicznego i oblężenia politycznego. Niewiele wiemy o tym, na ile kruche było małżeństwa Abrama z Klarą. Według późniejszej relacji Adeli Kaleckiej Klara opuściła dom rodzinny, gdy Michał miał zaledwie 10 lat. Jako dorosły człowiek przyznał, że odejście matki przyniosło ulgę od napięć rodzinnych26. Syn nietypowo pozostał przy ojcu. W 1910 roku Michał poszedł do Prywatnego Gimnazjum Męskiego Mieczysława Witanowskiego w Łodzi. W założonej w 1907 roku szkole wykładano po rosyjsku, do czego zobowiązane były wszystkie placówki w Królestwie Polskim.

Wkrótce po rozpadzie rodziny Kaleckich zaczęła się długa kampania wyborcza przed (niebezpośrednim) głosowaniem do IV Dumy Państwowej, nadchodzącym w 1912 roku. W 1910 roku w Łodzi partie lewicowe zjednoczyły się w poparciu dla kandydata Bundu. Jego wybór wywołał wściekłą reakcję endecji, która rozpoczęła bojkot żydowskich przedsiębiorstw w mieście. Mimo że zdarzenia te zachodziły, zanim Kalecki zyskał świadomość polityczną, ich wspomnienie oddziaływało silnie w miarę jego intelektualnego dojrzewania. Największe cywilne powstanie w Europie od czasu Komuny Paryskiej zaskoczyło wszystkie strony, nawet partie socjalistyczne, szczycące się swoim wyjątkowym wglądem w życie klasy pracującej. Polska (i rosyjska) lewica nie przestała spierać się o znaczenie rewolucji roku 1905, nawet po jej przyćmieniu przez pierwszą wojnę światową, a następnie rewolucje lutową i październikową w Rosji. Wydarzenia w Łodzi nadały konfliktom przemysłowym rozwijającego się kapitalizmu wyjątkowo silne polityczne zabarwienie, którego w myśli Kaleckiego nie miały stracić nigdy, nawet w jego najbardziej technicznych analizach ekonomicznych. Ten polityczny wydźwięk walki robotniczej pojawia się w artykułach pisanych w 1913 roku przez młodą nauczycielkę i działaczkę z Łodzi, Marię Koszutską, lepiej znaną pod pseudonimem Wera Kostrzewa27.

W jednym z tych artykułów, Kartele, trusty i związki przedsiębiorców, Koszutska wskazuje, że związki pracodawców mają długą historię. Tradycyjnie zakładano je, by zarządzać rynkami i regulować warunki pracy. Rewolucja roku 1905 w Królestwie Polskim przekształciła ich działalność. Z jednej strony regularnie zwracały się do władz carskich o wsparcie w odzyskiwaniu kontroli fabrykantów nad zakładami. Ze swojej tymczasowej siedziby w Berlinie najwięksi pracodawcy przemysłu bawełnianego z sukcesem przeprowadzili wielki lokaut Łodzi. Z drugiej strony zorganizowały one transport „setek”28 dzieci strajkujących robotników i robotnic z Łodzi do Warszawy, gdzie trzymano je w ochronkach, podczas gdy ich rodziców zmuszano do pracy na gorszych warunkach.

Kolejny artykuł Koszutskiej opisuje warunki przemysłowe w Łodzi po zmiażdżeniu rozruchów i powrocie przemysłu do „normalnego” trybu pracy. Wiele fabryk działało tylko przez kilka dni w tygodniu. Jeden z szacunków podawał liczbę 20 tysięcy bezrobotnych na 83 tysiące zatrudnionych. Inne branże się podnosiły, ale nie włókiennictwo, a organizacja pracodawców w tym przemyśle, mająca na celu zarządzanie rynkiem, nie zwiększyła zamówień. Popyt został obniżony przez złe warunki gospodarcze w Rosji. Te fabryki, które działały, miały ogromne długi. Banki czekały tylko, by je odebrać, a klienci starający się o pożyczkę musieli mieć nawet 12 żyrantów. Warunki kredytowe jeszcze pogorszyło zapobiegawcze gromadzenie złota w państwach graniczących z Turcją, gdzie wojny na Bałkanach zwiększyły szanse na zyski terytorialne środkami militarnymi. Do tego dochodziła fala antysemityzmu w Królestwie Polskim. Próby wydalenia handlarzy żydowskich z Kijowa i Łodzi poważnie zakłóciły bankowość. Kupcy kijowscy w sumie zadłużeni byli na 30 milionów rubli w Moskwie i 10 milionów w Łodzi29.

W 1913 roku Abram Kalecki zamknął fabrykę i zlikwidował firmę. Padła ona „ofiarą postępu technicznego”30, jak miał później mówić jego syn Michał, ale też ofiarą kryzysu ekonomicznego po 1905 roku, w którym małe firmy znikały wraz ze stanowiskami pracy dla robotników. Abram Kalecki spłacił długi i zaczął pracować jako księgowy w firmie transportowej brata.

Kształcenie jego syna przerwał wybuch pierwszej wojny światowej. Wtedy zamknięto szkoły. Na pewien czas Łódź uchowała się jednak przed działaniami wojennymi. Walki trwały głównie na południu, na froncie austriackim. Armia niemiecka jedynie utrzymywała swoje granice, skupiając siły na przejściu przez Holandię i Belgię do Francji. W maju 1915 roku wreszcie weszła do Królestwa Polskiego. Położoną niedaleko granicy Łódź zajęła jako jedno z pierwszych miast. Niemiecka administracja wojskowa była dla Łodzi katastrofalna. Odcięci od swoich rynków zbytu w Imperium Rosyjskim łódzcy przemysłowcy patrzyli, jak władze niemieckie konfiskują im maszyny, w praktyce zapobiegając konkurencji względem fabrykantów w Niemczech. Warunki życia pogarszały się w miarę rekwirowania żywności, paliwa i surowców na zaopatrzenie wojennej mobilizacji. Tylko polityka zapowiadała się obiecująco. Żywiono nadzieję, że wojna pomiędzy mocarstwami, które dokonały rozbioru Polski, zaowocuje stworzeniem niepodległego państwa polskiego.

W 1915 roku Gimnazjum Witanowskiego ponownie otworzyło podwoje pod dyrekcją żony założyciela, Anny Witanowskiej. Przemianowano je na Gimnazjum Filologiczne31. Kalecki wykazał się już wybitnymi zdolnościami matematycznymi, a w trakcie przerwy w nauce pobierał prywatne lekcje. W 1917 roku zdał maturę – egzamin prestiżowy, pozwalający na zdobycie wyższego wykształcenia. W tym samym roku rozpoczął studia na Politechnice Warszawskiej, szanowanej instytucji wykładającej stosowane nauki przyrodnicze i inżynierię, renomą równej Uniwersytetowi Warszawskiemu, zajmującemu się humanistyką, naukami społecznymi i matematyką.

Odwrót wojsk niemieckich i rewolucja lutowa w Piotrogrodzie ośmieliły łódzkich działaczy do powołania Zjednoczonej Rady Delegatów Robotniczych, dzięki której miastem zaczął rządzić sojusz partii socjalistycznych i socjaldemokratycznych. Władza tej odpowiedniczki rad sowieckich rozproszyła się jednak wraz z ustanowieniem rządu polskiego i podporządkowaniem lokalnej administracji władzy centralnej w Warszawie.

Dwa lata po rozpoczęciu studiów Kalecki został wcielony do wojska, ówcześnie rozszerzającego granice Polski na wschód, w głąb Ukrainy. Mieszkał wtedy z ojcem przy Cegielnianej 61, na przedmieściach Łodzi, zaraz obok głównej drogi do pobliskiej wsi Rzgów. Przeprowadzka na obrzeża miasta odzwierciedlała upadek rodzinnej fortuny od czasów, gdy Kaleccy mieszkali wystawniej, w śródmieściu, pośród zamożnych przemysłowców. Od 26 czerwca 1920 roku Kalecki służył w stacjonującym we Lwowie batalionie telegraficznym. 30 stycznia roku następnego otrzymał przepustkę na 12 tygodni, by mógł powrócić na studia. Powrót na stałe do nauki umożliwiło mu w 1921 roku otrzymanie od komisji wojskowej kategorii D i zakończenie służby w stopniu starszego szeregowego.

Kalecki nie miał chyba jasnych założeń i planów co do swoich studiów. 14 lutego 1920 roku zaczął studia matematyczne na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. W lutym następnego roku przerwał je i przeniósł się na Politechnikę Gdańską, gdzie po dwóch latach otrzymał tak zwany półdyplom, świadczący o zaliczeniu tego okresu studiów, ale niedający statusu absolwenta. Dwa lata później, w 1925 roku, gdy powinien był kończyć studia, Kalecki porzucił uczelnię. Jego ojciec stracił wtedy pracę i nie miał perspektyw na podjęcie nowej. Syn wrócił więc do Łodzi, by utrzymywać ich obu.

Pomimo tego, że Kalecki nie ukończył żadnego kierunku, lata te ukształtowały go intelektualnie. Pomiędzy 1917 a 1922 rokiem wszystkie zbrojne, niezbrojne, przemysłowe, społeczne i polityczne spiski, które poruszały Łodzią jego dzieciństwa i ją pochłaniały, osiągnęły punkt kulminacyjny w postaci upadku caratu, ustanowienia niepodległej Polski i wojny przeciwko Armii Czerwonej. Kalecki był zbyt ostrożny albo niewystarczająco ekstrawertyczny, by rzucić się w wir aktywizmu. Z zapałem przystąpił jednak do zażartych debat politycznych. Kolega z gdańskiej uczelni później wspominał, że przyszły ekonomista z zamiłowaniem brał udział w sporach o rewolucję w Rosji i opowiadał się za rewolucjonistami. Kalecki powiedział później Tadeuszowi Kowalikowi, że w Gdańsku brał udział w wiecu, na którym przemawiał Eduard Bernstein, niemiecki rewizjonista marksizmu, i że argumenty Bernsteina nie zrobiły na nim wrażenia. Wrócił więc do Łodzi po właściwie zakończonej edukacji politycznej. Jego najbardziej palącą potrzebą było jednak znalezienie zatrudnienia przynoszącego wystarczający dochód. A praca, którą udało mu się zdobyć, wykształciła go na ekonomistę.

1 Stanisław Kalabiński, Feliks Tych, Czwarte powstanie czy pierwsza rewolucja. Lata 1905–1907 na ziemiach polskich, Wiedza Powszechna, Warszawa 1969, s. 21.

2 Tamże, s. 28–29.

3 Robert E. Blobaum, Rewolucja. Russian Poland, 1904–1907, Cornell University Press, Ithaca, NY – London 1995, s. 38–39.

4 Tamże. Dobre sprawozdanie z działalności Bundu w Łodzi przedstawił Paweł Samuś w eseju The Bund Organisation in Łódź, w: Jewish Politics in Eastern Europe. The Bund at 100, red. Jack Jacobs, Palgrave, Basingstoke 2001.

5 Robert E. Blobaum, Rewolucja, dz. cyt., 52.

6 Tamże.

7 Stanisław Kalabiński, Feliks Tych, Czwarte powstanie, dz. cyt., s. 52–53.

8 Tamże, s. 55–56.

9 Tamże, s. 83.

10 Tamże, s. 85–86.

11 Tamże, s. 88–89.

12 Tamże, s. 170–171.

13 Tamże, s. 173–175.

14 Tamże, s. 195.

15 Tamże. s. 207–208.

16 Tamże, s. 219.

17 Tamże, s. 375.

18 Tamże, s. 381.

19 Tamże, s. 376–378.

20 Tamże, s. 381–382.

21 Tamże, s. 394.

22 Tamże, s. 383–392.

23 Tamże, s. 278.

24 W: Źródła do dziejów rewolucji 1905–1907, dz. cyt., s. 81.

25 Tamże, s. 92.

26 Wywiad Tadeusza Kowalika z Adelą Kalecką, PAN III 319 / j. 95, s. 14.

27 Koszutska należała wtedy do PPS-Lewicy. W 1918 roku została współzałożycielką Komunistycznej Partii Polski (KPP). Zginęła w stalinowskich czystkach.

28 Maria Koszutska – „Wera Kostrzewa”, Kartele, trusty i związki przedsiębiorców, „Kuźnia”, 26 stycznia 1913, przedruk w: tejże, Pisma i przemówienia, t. 1: 1912–1918, Książka i Wiedza, Warszawa 1961, s. 133.

29 Taż, Bezrobocie łódzkie, „Z walki i pracy”, czerwiec 1913, przedruk w: tejże, Pisma i przemówienia, dz. cyt, 135–145.

30 Cyt. za: Jerzy Osiatyński, Kalendarium,w: D6, s. 787.

31 W późniejszym szkicu autobiograficznym Kalecki stwierdził, że uczęszczał do Gimnazjum im. ks. Ignacego Skorupki („Życiorys Michała Kaleckiego”, PAN III 319 / j. 41/1). Tak też podają noty biograficzne w polskim i angielskim wydaniu Dzieł (wyd. polskie:D6, s. 787). W rzeczywistości imię to nadano Gimnazjum Filologicznemu dopiero w 1920 roku, w kilka lat po ukończeniu tej szkoły przez przyszłego ekonomistę. Zresztą katolicki kapelan Ignacy Skorupka zmarł podczas obrony Warszawy w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920–1921 roku. Jako dorosły człowiek Kalecki nigdy nie starał się ukrywać swoich żydowskich korzeni, a nawet czerpał radość z drażnienia antysemitów. Zawarta w jego autobiografii sugestia, że odebrał wychowanie patriotyczne, antybolszewickie i katolickie, była w Polsce prowokująca.

3 Dziennikarstwo gospodarcze

Łódź, do której Michał Kalecki wrócił w 1925 roku, w przeciwieństwie do swojego wcielenia z końca XIX wieku, nie była miastem tętniącym życiem ani nawet pewnym siebie. Chwilowy optymizm po uzyskaniu przez Polskę niepodległości zdusiły polityczna niestabilność i nieudolność charakterystyczne dla nowej demokracji. Wewnętrzne burze w Niemczech i Rosji, które ułatwiły ustanowienie i powiększenie nowego państwa polskiego, jednocześnie pozbawiły przemysłowców ich największych rynków zbytu. Zastój gospodarczy sprawiał, że nowe plany fiskalne i finansowe wprowadzane w życie przez rząd polski łatwo kapitulowały przed hiperinflacją i rosnącym bezrobociem. Kalecki wstąpił w szeregi tysięcy nie w pełni zatrudnionych mieszkańców miast, którzy wiązali koniec z końcem, podejmując się dorywczych prac. Perspektywy na przyszłość były jednak lepsze, niż się zdawało. Już przed powrotem Kaleckiego do Łodzi gospodarka zaczynała się stabilizować – choć na niskich poziomach produkcji i zatrudnienia – ponieważ Nowa Polityka Ekonomiczna Lenina ponownie otworzyła rynek rosyjski na eksporty z Polski. Z braku działającego systemu kredytów międzynarodowych, za sprawą którego możliwe byłyby płatności w handlu ze Związkiem Radzieckim, w polskich bankach komercyjnych na wschodzie kraju zaczynały się gromadzić depozyty w złocie. Ówczesny premier i minister finansów Władysław Grabski skorzystał z tego, by wprowadzić nową walutę, opartą na parytecie złota, utwierdzając utrzymującą się przez dłuższy czas reputację tego surowca jako stabilizatora pieniądza.

Pracą najłatwiejszą wtedy do zdobycia dla niedoszłego absolwenta studiów wyższych było udzielanie korepetycji maturzystom. Zdana matura decydowała o tym, że uczeń mógł wstąpić do uczelni wyższej, której dyplom stanowił klucz do otrzymania posady w administracji publicznej, uprawiania wolnego zawodu czy sukcesu w sektorze prywatnym. Zamożni rodzice chętnie płacili za korepetycje, by zabezpieczyć fortuny kolejnym pewnym dochodem; mniej zamożni mieli nadzieję na podreperowanie majątku przez posłanie dziecka na dobry uniwersytet. Kalecki uczył nie tylko matematyki, lecz także literatury, a nawet łaciny1. Dzięki tej pracy miał poznać przyszłą żonę.

Dwudziestoletniemu Michałowi nie brakowało śmiałości w wychodzeniu z inicjatywami, które pomogłyby mu zabezpieczyć swoją przyszłość. Wykorzystując wiedzę na temat interesów swojego ojca, którą zdążył do tamtego czasu zgromadzić, przekonał miejscowego przedsiębiorcę do sfinansowania periodyku biznesowego o branży tekstylnej pod tytułem „Koniunktura Włókiennicza”. Ukazał się pierwszy numer pisma z artykułami autorstwa Kaleckiego, ale nie osiągnęło ono odpowiedniej poczytności ani finansowania, by rozwijać się dalej2. Dwudziestolatek poznał natomiast lokalnego przedsiębiorcę nazwiskiem Lauterbach, któremu zaimponowała jego wiedza o interesach i finansach. Lauterbach lubił z nim o nich dyskutować. Adela Kalecka wspominała rozmowę dwóch mężczyzn przy okazji wizyty w Polsce Edwarda Hiltona Younga, angielskiego prawnika, dziennikarza finansowego i liberalnego polityka przyjaźniącego się z Johnem Maynardem Keynesem. Young przyjechał doradzać polskiemu rządowi na temat sposobów stabilizacji waluty. Lauterbach stwierdził wtedy, że pójście władz po radę do Kaleckiego byłoby tańsze3.

Lauterbach prowadził agencję „wywiadu kredytowego”. Jego pracownicy za opłatą konsultowali z klientami zdolność kredytową przedsiębiorstw, z którymi ci planowali handlować. W dobie niepewności finansowej i rynkowej usługa cieszyła się popularnością, zwłaszcza w mieście takim jak Łódź, gdzie główna działalność przemysłu włókienniczego była rozbita na liczne firmy: specjalizujące się w kupnie i sprzedaży surowców i półfabrykatów bądź przetwarzające je na wyroby gotowe lub artykuły gospodarstwa domowego; do tego dochodziła zwykła działalność detaliczna i hurtowa typowa dla miejskich ośrodków handlu. Płatności pomiędzy przedsiębiorstwami (a nawet w handlu detalicznym czy pomiędzy zamożnymi ludźmi) najczęściej uiszczano za pomocą weksli i rachunków o odroczonym terminie płatności, czyli w postaci nieformalnego kredytu. Firmy musiały więc wiedzieć, czy klienci mają na koncie fundusze wystarczające do spłacenia przyszłych rachunków. Była to nie tylko kwestia zdolności kredytowej danej firmy, lecz także liczby niezapłaconych rachunków. Lauterbach przez chwilę zatrudniał Kaleckiego do prowadzenia takiego wywiadu. Z tego bardzo praktycznego doświadczenia wyrosło późniejsze zainteresowanie ekonomisty wewnętrznymi finansami firm oraz jego teorie przedsiębiorstw i inwestycji.

Udzielanie korepetycji i wywiad kredytowy to te lepsze z prac dorywczych, jakie udało się zdobyć Kaleckiemu. Raz zajmował się na przykład adresowaniem kopert4. Ojciec pobierał emeryturę, ale bez kobiety w domu, w czasach twardego podziału pracy pomiędzy płciami, i tak musieli się stołować w restauracjach. Z mieszkania na przedmieściach Łodzi przeprowadzili się do pokojów w pobliżu dworca kolejowego, przy Kilińskiego 88. W którymś momencie 1927 roku Kalecki przeniósł się do Warszawy, gdzie wykonywał zlecenia przy projektowaniu budowli żelbetowych dla budownictwa cywilnego. Dużą część zleceń otrzymywał od największego wówczas w Polsce wykonawcy takich projektów, Polskiego Towarzystwa Budowlanego. Współpracował przy nich z przyjacielem, który miał później osiąść w Stanach Zjednoczonych pod nazwiskiem Norman Bay. Kalecki poznał Baya jeszcze w łódzkiej szkole; mieszkali razem podczas studiów na Politechnice Gdańskiej. Kalecki zaprojektował dla tej firmy duży hangar lotniczy. Współpracował z inżynierem Stefanem Bryłą przy rozrysowaniu stropów dla Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, a także przy projekcie fabryki maszyn w Toruniu (zajmował się obliczeniami). Dla PTB pracował do końca 1929 roku5.

Gdy nie szukał pracy, poświęcał się pisaniu. Prezentując twórczość Kaleckiego, biografowie oraz redaktor Dzieł na pierwszy plan wysunęli jego przyczynki do teorii ekonomii, a dziennikarstwo dodali jak gdyby bez przekonania. Choć kolejność ta może odpowiadać czytelnikowi akademickiemu, pragnącemu rozpocząć od teorii, z których dany autor jest najbardziej znany, ale prawdopodobnie niespecjalnie zainteresowanemu dziennikarskimi dokonaniami badacza, to jednak nie tak rozwijały się poglądy Kaleckiego. U niego dziennikarstwo przyszło pierwsze, a pisma teoretyczne z niego wyrosły. Warto przestrzegać tego porządku chronologicznego, choćby dlatego, że w toku publikacyjnego życiorysu Kalecki w tekstach teoretycznych zwykł się powtarzać, oczywiście z istotnymi zmianami, a nie zmieniał przedmiotu analiz z każdą nową pracą. Wskutek tego żadna pojedyncza praca nie ma charakteru decydującego, gdyż każda zawiera jakąś ważną rewizję wcześniejszego poglądu. Jeśli chce się zrozumieć idee Kaleckiego jako całość, należy wyjść od dziennikarstwa, zbudowanego nie tylko na jego doświadczeniach zawodowych i zorientowaniu w biznesie, ale też na zainteresowaniu polityką, rozszerzającym się na lektury z dziedziny teorii ekonomii.

Jeszcze jako student Kalecki przeczytał Osnowy politiczeskoj ekonomii (Zasady ekonomii politycznej) Mychajły Tuhana-Baranowskiego, w podobnym czasie, co słynną broszurę Lenina Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu. Tuhan-Baranowski (1865–1919) był autorem popularnego studium kryzysu gospodarki angielskiej, które – choć nigdy nieprzełożone na angielski – oddziałało na dwudziestowieczną teorię cyklów koniunkturalnych, zwłaszcza prace Keynesa6. Na Kaleckiego tekst Ukraińca o kryzysach nie wywarł szczególnego wpływu. Zapamiętał jednak z tej lektury interpretację schematu reprodukcji kapitału Marksa, pokazującą, w jaki sposób sektory inwestycji i dóbr konsumpcyjnych trzeba ze sobą równoważyć w ekonomii kapitalistycznej. Tuhan-Baranowski zmienił to w system, w ramach którego inwestycje nie są tylko ujściem dla zysków kapitalistów, ale napędzają zarówno rozwój kapitalizmu, jak i osiągane przez kapitalistów zyski. Aby ekonomia kapitalistyczna pozostawała w równowadze, nadwyżka wytwarzana w sektorze dóbr konsumpcyjnych musi równać się konsumpcji kapitalistycznej plus konsumpcji pracowników w sektorze dóbr inwestycyjnych. Z tego Tuhan-Baranowski wywnioskował, że aby osiągać zyski, kapitaliści musieliby inwestować wystarczająco dużo, by wchłonęło się to, czego nie spożytkowali z nadwyżki sektora dóbr konsumpcyjnych.

Pisząc swoje pierwsze opracowania o koniunkturze, Kalecki przeczytał część pism Johna Hobsona (1858–1940), angielskiego liberalnego ekonomisty politycznego7. Hobsona powszechnie tłumaczono i czytano w Europie lat 20. – nie tylko z tego powodu, że Lenin w swojej broszurze polecił najsłynniejszą książkę tego autora o imperializmie: Imperialism. A Study. Hobsonowskie omówienia nowoczesnego kapitalizmu, zintegrowanego w międzynarodowym systemie finansowym, zachwianym przez nadmierne oszczędności spowodowane silnymi nierównościami dochodu, wywołały silny oddźwięk wśród europejskich narodów dręczonych bezrobociem, inflacją oraz niestabilnością finansową i ekonomiczną. Hobson w sposób szczególny wskazał na trusty i kartele jako sposoby koncentrowania zysków w monopole8. Badania nad takimi kartelami miały stać się wstępem Kaleckiego do ekonomii.

W tamtym okresie Kalecki nawiązał znajomość z polskim ekonomistą i profesorem uniwersyteckim Henrykiem Tennenbaumem9. W czasie kiedy od akademików oczekiwano poświęcenia się wykładaniu i życiu kulturalnemu, Tennenbaum wyróżniał się pisarską płodnością i zaangażowaniem w politykę. Wspierał publikacje socjalistyczne i uczestniczył w dyskusjach o polityce stabilizacji gospodarczej. Pojawiał się często albo jako autor, albo członek redakcji w periodykach, w których Kalecki publikował swoje pierwsze artykuły. Tennenbaum miał też ważne kontakty polityczne. Dużo później, natychmiast po inwazji niemieckiej na Polskę, właśnie przy śniadaniu w jego mieszkaniu poczyniono podstawowe ustalenia w sprawie polskiego rządu na uchodźstwie.

Pierwszy artykuł Kaleckiego ukazał się pod koniec 1927 roku pod tytułem Zbliżenie gospodarcze amerykańsko-rosyjskie a Polska w dwutygodniku „Przegląd Gospodarczy”, wydawanym przez Centralny Związek Przemysłu, Górnictwa, Handlu i Finansów10, do 1928 roku działającym pod redakcją Henryka Tennenbauma. W artykule tym Kalecki zanotował duże zamówienia na wyroby stalowe z amerykańskiego Pittsburgha, umowy na komercyjne kredyty handlowe z rządem radzieckim oraz przyzwolenia na bezpośrednie inwestycje zagraniczne w przemysł wydobywczy ropy naftowej i metali w Związku Radzieckim. Polska pośrednio na tym korzystała przez zwiększone zamówienia na eksport. Natomiast pewna łódzka firma, N. Eitingen & Co., miała związki z nowojorskim przedsiębiorstwem Eitingen Child & Co., importującym futra z Rosji i eksportującym wyroby bawełniane, zwłaszcza nici do cerowania, wytwarzane przez jej łódzki oddział. W polskim handlu eksportowym brały więc już udział międzynarodowe spółki i kartele11.

Do pierwszego numeru tego samego czasopisma z 1928 roku Kalecki napisał tekst pod tytułem Konsekwencje gospodarcze zatargu angielsko-sowieckiego. Do sporu doszło po przeszukaniu radzieckiej placówki handlowej w Londynie, w wyniku którego rząd brytyjski zerwał relacje dyplomatyczne ze Związkiem Radzieckim. Zdaniem Kaleckiego stała za tym „uporczywa agitacja”12 prowadzona przez Holendra Henriego Deterdinga, prezesa Royal Dutch/Shell, który to koncern wraz z Anglo-Persian Oil Company (dziś British Petroleum) starał się wyprzeć z rynku radziecką ropę i wyroby pochodne. Istotnym czynnikiem w tym wszystkim była zdolność firm brytyjskich do udzielania kredytów handlowych, zapewniających ciągłość handlu. (Natomiast handel z innymi krajami, w tym Stanami Zjednoczonymi i Niemcami, prowadzono w gotówce.) Stany Zjednoczone nie uczestniczyły w zatargu. Nowojorski Standard Oil sprzedawał radziecką ropę, a dostawy platyny z ZSRR, której rynek zasilały głównie źródła radzieckie, przekierowano z londyńskiej giełdy metali na nowojorską.

W późniejszym artykule Zmierzch Deterding’a do bardziej politycznego czasopisma „Przegląd Socjalistyczny” Kalecki pod pseudonimem Henryk Braun z upodobaniem opisywał „finansistę interwencji i mistrza korupcji”13. Deterding „poważnie nadwerężył” kapitał Royal Dutch / Shell (która wraz ze związanymi z nią firmami kontrolowała 16 procent światowych dostaw ropy naftowej), działając „na zgubę Związku Radzieckiego, a dla dobra «ludzkości» i «cywilizacji»”14. Holender finansował przy tym Hitlera jako „przyszłego pogromcę Związku Radzieckiego na usługach międzynarodowego kapitalizmu”15. Gdy Brytyjczycy w 1931 roku porzucili parytet złota, Deterding stwierdził, że zaczyna się nowa epoka bimetalizmu i poświęcił jeszcze więcej kapitału na skup srebra. Jednak ceny tego kruszcu spadły, a wraz z nimi ceny akcji Royal Dutch/Shell. Kalecki donosił, że firma prowadzi negocjacje ze Standard Oil i radzieckim Nieftsyndykatem, niegdysiejszym wrogiem Deterdinga, na temat nowego podziału światowego rynku ropy16.

Kaleckiego pociągało pisanie o rzutkich przedsiębiorcach jego czasów (a może był do tego zachęcany), zwłaszcza tych, którzy dominowali na międzynarodowym rynku kapitałowym, trzymającym w garści zadłużone rządy i firmy europejskich państw. Kolejną obok Deterdinga postacią był znacznie mniej barwny, ale dzięki temu o wiele skuteczniejszy Ivar Kreuger. Specjalizował się on w skupowaniu i umarzaniu obligacji zadłużonych rządów w zamian za monopole na sprzedaż zapałek. Finansowano je dzięki akcjom wypuszczanym przez jego firmy na giełdzie nowojorskiej. Gdy jednak rynek upadł w 1929 roku, Kreuger miał coraz większe trudności z wykazaniem zabezpieczeń wymaganych przez udzielające mu pożyczek banki. 12 marca 1932 roku w swym paryskim mieszkaniu strzelił sobie w samo serce.

W swojej wiadomości o Kreugerze dla „Przeglądu Socjalistycznego” Kalecki odnotował doniosłą rolę finansisty dla systemu kapitalistycznego. Kreuger „«ułatwiał» […] międzynarodową cyrkulację kapitałów, która stale nie domagała w powojennym świecie kapitalistycznym”17. Autor podkreślił jednak również, że strategia biznesowa Kreugera polegała na monopolizacji światowego rynku zapałczanego aż do momentu, w którym tylko rynek amerykański, francuski i radziecki leżały poza jego kontrolą. Zapałki mogą wydawać się szczególnym nośnikiem ekstrakcji zysków z monopolu; Kalecki zauważył jednak, że rynki zapałczane są względnie odporne na działanie cykli koniunkturalnych. Zdaniem ekonomisty imperium Kreugera podkopała pożyczka w wysokości 125 milionów dolarów, której zobowiązany był udzielić niemieckiemu skarbowi państwa pod koniec 1929 roku, by w zamian uzyskać zakaz importu zapałek z ZSRR do Niemiec. Mimo to Kalecki bez ogródek podsumował rolę Kreugera w ewolucji kapitalizmu: „W rzeczywistości funkcjonowanie machiny kapitalistycznej nie zależy od indywidualności nadzorujących ją majstrów, jeno od struktury jej mechanizmu”18.

Pogląd Kaleckiego nie zgadzał się z tymi głoszonymi powszechnie przez prasę ekonomiczną i finansistów; wierzono, że Kreuger padł ofiarą presji rynkowych poza jego kontrolą. Londyński „The Economist” pisał o jego śmierci jako „prawdziwie tragicznej klęsce kariery, niedoścignionej w tej sferze przez jakąkolwiek inną jednostkę w żywej pamięci”, a o samym przedsiębiorcy jako „sile dobra”, zdruzgotanej przez smutne okoliczności19. Nawet Keynes, skłonny przyznać, że działający na giełdzie nowojorskiej bankierzy charakteryzują się „bandycką mentalnością”20, w Kreugerze upatrywał „tragicznej” ofiary preferencji płynności: