Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Dziennikarka śledcza Sarah Berman bada szokujące praktyki NXIVM, kultu prowadzonego przez Keitha Raniere'a. Przez jego organizację przewinęły się tysiące ludzi, w tym znane postaci Hollywood, takie jak córka Lindy Evans z „Dynastii” czy Allison Mack z serialu „Smallville”, która po latach przyznała się do stręczycielstwa na rzecz sekty. Autorka opisuje historie młodych kobiet, które szukając wsparcia, trafiły do niewoli. Były wykorzystywane seksualnie, szantażowane, głodzone. Znosiły kary cielesne i pozwalały wypalać na skórze inicjały lidera.
„Nie nazywaj tego kultem” to fascynujący, a zarazem przerażający opis działalności NXIVM. Począwszy od indoktrynujących szkoleń, tworzenia sieci kontaktów i werbowania nowych członkiń, poprzez unikanie przez dziesięciolecia oskarżeń, na śledztwie ujawniającym szokującą prawdę skończywszy.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 426
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
TYTUŁ ORYGINAŁU:
Don’t Call it a Cult: The Shocking Story of Keith Raniere and the Women of NXIVM
Redaktorka prowadząca: Ewa Pustelnik
Wydawczyni: Agata Garbowska-Karolczuk
Redakcja: Ewa Kosiba
Korekta: Małgorzata Hayles
Projekt okładki: Ewa Popławska
Zdjęcia na okładce: © drimafilm; © vectorass; © yotrakbutda; © Duncan Andison / Stock.Adobe.com
Copyright © 2021 Sarah Berman
Copyright © 2022 for the Polish edition by Mova an imprint of Wydawnictwo Kobiece sp. z o.o
Copyright © for the Polish translation by Katarzyna Nowakowska, 2022
Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.
Wydanie elektroniczne
Białystok 2022
ISBN 978-83-8321-104-6
Grupa Wydawnictwo Kobiece | www.WydawnictwoKobiece.pl
Na zlecenie Woblink
woblink.com
plik przygotowała Weronika Panecka
Z dedykacją dla kobiet, które zmieniły zdanie
Adrian1 – brat Marianny, Danieli i Camili. Wszystkie trzy siostry były przygotowywane do relacji seksualnych z Keithem Raniere’em już w młodym wieku.
Adriana* – matka Marianny, Danieli, Adriana i Camili. Przeprowadziła rodzinę z Meksyku do Albany w 2002 roku. Wymusiła odosobnienie Danieli w 2010 roku.
Agnifilo Marc – główny obrońca Keitha Raniere’a.
Ames Anthony – aktor i wieloletni trener NXIVM. Mąż Sary Edmondson.
Aviv Juval – prywatny detektyw zatrudniony przez NXIVM.
Banks Teah – partnerka Marka Vicente’a, kiedy dołączył do NXIVM w 2005 roku. Odsunięta przez wewnętrzny krąg.
Bouchey Barbara – czołowa rekruterka NXIVM i przyjaciółka Raniere’a w latach 2000–2008. Doradczyni finansowa sióstr Bronfman. Zainicjowała rewoltę „NXIVM Nine” w 2009 roku. Została pozwana i była ofiarą nękania.
Bronfman Clare – dziedziczka alkoholowego imperium Seagram i osoba wspierająca finansowo NXIVM od 2003 roku, skazana za ukrywanie imigranta dla korzyści finansowych. Finansowała procesy i nieudane inwestycje Raniere’a.
Bronfman Edgar – miliarder, ojciec Clare i Sary. Otwarcie krytykował Raniere’a, przez co stał się celem ataków hakerskich i szpiegowania ze strony NXIVM.
Bronfman Sara – dziedziczka alkoholowego imperium Seagram. Pod kierownictwem Raniere’a sfinansowała inwestycje w nieruchomości i handel towarami, które przyniosły wielomilionowe straty. W 2009 roku, gdy sekta znalazła się pod lupą mediów, sprowadziła do Albany dalajlamę.
Cafritz Pamela – dziedziczka i długoletnia dziewczyna Raniere’a. Mieszkała z nim od 1989 roku do swojej śmierci w 2016 roku. Starsza radczyni prawna NXIVM. Akceptowała swoją rolę pomocy domowej. Zajmowała się werbowaniem młodych dziewcząt dla Raniere’a.
Camila* – najmłodsza z trzech meksykańskich sióstr, które były przygotowywane do relacji seksualnych z Raniere’em. Jako piętnastolatka została przez niego wykorzystana. Była nianią pierwszego dziecka Raniere’a z Kristin Keeffe. Później działała w ramach tajnej grupy DOS, która między innymi wypalała kobietom piętna.
Chiappone Robbie – obiekt zazdrości Raniere’a, był przez niego szpiegowany.
Clyne Nicki – aktorka z Vancouver, znana z występów w Battlestar Galactica. Jedna z pierwszych członkiń DOS. Wzięła ślub z aktorką Allison Mack w 2017 roku.
Daniela* – średnia z trzech meksykańskich sióstr. Przeprowadziła się do Albany w 2002 roku. Została dziewczyną z wewnętrznego kręgu i hakerką, a następnie ofiarą dwuletniego odosobnienia. Uciekła w 2012 roku.
Danielle* – lekarka i rekrutka DOS, która zajmowała się piętnowaniem innych „niewolników”.
Dones Susan – otworzyła oddział NXIVM w Seattle. Dołączyła do buntu Barbary Bouchey w 2009 roku.
Duran Monica – szeregowa rekruterka DOS.
Edmondson Sarah – aktorka i rekruterka NXIVM, która zajęła miejsce Barbary Bouchey i otworzyła centrum w Vancouver z Markiem Vicente’em w 2009 roku. Zapewniła NXIVM poparcie wśród młodych aktorów, zanim zaalarmowała opinię publiczną na temat DOS w 2017 roku.
Franco Stephanie – siostra Michaela Suttona. Dostarczała NXIVM materiały szkoleniowe sprawdzone przez ekspertów medycznych w 2003 roku. Pozwana przez NXIVM.
Garaufis Nicholas – sędzia w procesie przeciwko NXIVM w sprawie o handel ludźmi w celach seksualnych i przestępczą działalność zorganizowaną (rozpoczął się 7 maja 2019 roku).
Garza Loreta – szeregowa rekruterka DOS. Nadzorowała eksperymentalny program językowy dla dzieci Rainbow Cultural Garden.
Hassan Steven – specjalista do spraw sekt, który zajmuje się badaniem programowania neurolingwistycznego, czyli NLP.
Hector* – ojciec Marianny, Danieli, Adriana i Camili. Wymusił odosobnienie Danieli w 2010 roku.
Hutchinson Gina – w 1984 roku, kiedy miała piętnaście lat, rzekomo została wykorzystana seksualnie przez Raniere’a, później była jego dziewczyną. Wierzyła w duchowe przewodnictwo Raniere’a aż do śmierci w 2002 roku, która została zakwalifikowana jako samobójstwo.
Hutchinson Heidi – starsza siostra Giny, była świadkiem początków NXIVM.
Jackson Mark – kolega Raniere’a z klasy w gimnazjum.
Jeske Barbara – jedna z pierwszych dziewczyn Raniere’a. W NXIVM pełniła funkcję starszego doradcy aż do swojej śmierci w 2014 roku.
Junco Rosa Laura – szeregowa rekruterka DOS. Zamożna spadkobierczyni meksykańskiego imperium medialnego.
Keeffe Kristin – szpieg i kontakt prawny NXIVM, osoba z wewnętrznego kręgu. Mieszkała z Raniere’em przez ponad dekadę, dopóki nie uciekła z ich synem w 2014 roku.
Kreuk Kristin – aktorka znana z roli w Tajemnicach Smallville, trenerka NXIVM i przyjaciółka Sarah Edmondson. Zerwała z NXIVM około 2012 roku.
Krowchuk Chad – chłopak Allison Mack w czasie, kiedy dołączyła do NXIVM w 2007 roku.
Mack Allison – aktorka znana z roli w Tajemnicach Smallville i uczennica Raniere’a od 2007 roku. Przyznała się do stawianego jej zarzutu udziału w działalności przestępczej podczas rekrutowania kobiet do DOS.
Marianna* – starsza siostra Camili i Danieli. Bardzo lubiana dziewczyna Raniere’a, matka jego drugiego znanego syna.
Miljkovic Maja – aktorka i pisarka, która została uczennicą NXIVM w 2013 roku. Zgodziła się na małżeństwo zaaranżowane przez NXIVM.
Myers Ben – obiekt zazdrości Raniere’a po tym, jak Daniela ujawniła swoje romantyczne uczucia do niego. Ostatnia osoba, do której Daniela zadzwoniła, zanim została uwięziona w 2010 roku.
Natalie Toni – dziewczyna Raniere’a i partnerka biznesowa w marketingu wielopoziomowym od 1991 do 1999 roku. Po zerwaniu była przez dziesięciolecia prześladowana i nękana przez wewnętrzny krąg Raniere’a.
Nicole* – aktorka zrekrutowana do DOS przez Allison Mack w 2016 roku. Została głównym świadkiem na procesie Raniere’a.
O’Hara Joe – były konsultant NXIVM, który po swoim odejściu pomógł odkryć szpiegowskie praktyki NXIVM. Został pozwany i był ofiarą nękania przez NXIVM.
Oxenberg India – „niewolnica” systemu DOS zrekrutowana przez Allison Mack. Przyjaciółka Nicole.
Padilla Daniella – szeregowa rekruterka DOS. Nadzorowała tworzenie lochu BDSM.
Park Grace – aktor znany z Hawaii 5.0, były trener NXIVM i przyjaciel Sarah Edmondson. Wychowany w Vancouver.
Parlato Frank – rzecznik NXIVM, został niezależnym blogerem. Krótko pracował w Los Angeles przy projekcie nieruchomości Bronfman.
Penza Moira Kim – prokuratorka Wschodniego Dystryktu Nowego Jorku, wraz z Tanyą Hajjar, Markiem Lesko i innymi reprezentowała stronę oskarżenia na procesie Keitha Raniere’a w 2019 roku.
Piesse Bonnie – aktorka i sygnalistka w sprawie NXIVM. Żona Marka Vicente’a.
Powers Kenny – przyjaciel Kristin Snyder, która zniknęła po zajęciach NXIVM w 2003 roku. Był uczestnikiem nieudanej akcji poszukiwawczej i ratunkowej.
Rambam Steve – prywatny detektyw zatrudniony przez NXIVM.
Raniere Keith – założyciel NXIVM, skazany za handel żywym towarem. Urodzony w 1960 roku. Aresztowany w 2018 roku.
Ross Rick Alan – specjalista do spraw sekt zatrudniony przez bogatych rodziców z New Jersey, by uratować ich syna w 2002 roku. Stał się celem pozwów cywilnych NXIVM i szpiegostwa.
Russell Kathy – księgowa i długoletnia dziewczyna Raniere’a. Przyznała się do oszustwa wizowego.
Salinas Emiliano – syn byłego prezydenta Meksyku Carlosa Salinasa de Gortari. Najwyższy rangą członek zarządu NXIVM.
Salzman Lauren – córka Nancy Salzman, sekretna dziewczyna Raniere’a i wpływowa dyrektorka w NXIVM. Zeznawała przeciwko Raniere’owi i przyznała się do zarzucanego jej udziału w stowarzyszeniu jako zorganizowanej grupie przestępczej.
Salzman Nancy – hipnoterapeutka, współzałożycielka NXIVM z Keithem Raniere’em w 1998 roku. Skazana za wymuszenia.
Snyder Kristin – zaginęła po sesji terapeutycznej NXIVM w 2003 roku. Jej przyjaciele twierdzą, że doznała załamania psychicznego. Zniknięcie uznano za samobójstwo. Była celem ataków hakerskich i szpiegowskich.
Sutton Michael – syn bogatych rodziców z New Jersey. Stracił 1,3 miliona dolarów na rzecz ryzykownych interesów Keitha Raniere’a. Był obiektem nieudanej interwencji specjalisty do spraw sekt Ricka Alana Rossa.
Sutton Morris i Rochelle – zamożni mieszkańcy New Jersey. Zatrudnili Ricka Alana Rossa, by podjął się interwencji w 2002 roku. Ich syn Michael był uczniem NXIVM. Pozwani przez NXIVM.
Unterreiner Karen – koleżanka z college’u i długoletnia dziewczyna Raniere’a. Programistka komputerowa i założycielka zarówno NXIVM, jak i pierwszej firmy Raniere’a, Consumers’ Buyline.
Vicente Mark – twórca filmów dokumentalnych i najlepszy przyjaciel Raniere’a w latach 2005–2017, do momentu kiedy odkrył istnienie DOS i został świadkiem oskarżenia.
White Susan – przyjaciółka rodziny Bronfmanów, która zaprosiła Clare i Sarę na ich pierwsze zajęcia NXIVM.
Yusko Dennis – reporter „Albany Times Union”, który jako pierwszy napisał o NXIVM w 2003 roku. Dodany do rosnącej listy wrogów NXIVM.
1 Zgodnie z orzeczeniem sądu osoba identyfikowana tylko za pomocą imienia.
PROLOG
Keith Raniere potrzebował snu, to było jasne. Jak dużo? Cóż, przez dziesięciolecia przed jego aresztowaniem w marcu 2018 roku stanowiło to przedmiot sporów. Niektórzy uważali, że sypiał tylko jedną lub dwie godziny na dobę, ale bliskie mu kobiety dobrze wiedziały, że zwykł podsypiać w ciągu dnia i także tego marcowego dnia drzemał w sypialni na piętrze domu letniskowego na północ od Puerto Vallarta, za który płacił 10 tysięcy dolarów tygodniowo.
Według zeznań złożonych podczas procesu aktorki Nicki Clyne i Allison Mack wylegiwały się na patio z widokiem na pozbawiony krawędzi basen infinity, gdy meksykańscy agenci federalni w kamizelkach kuloodpornych zatrzymali się na brukowanym podjeździe, a następnie, uzbrojeni w nakaz wystawiony przez Sąd Dystryktowy USA dla Wschodniego Dystryktu Nowego Jorku za handel żywym towarem i pracę przymusową, okrążyli posiadłość. Niektórzy z nich mieli maski i karabiny maszynowe.
Dla Clyne i Mack – celebrytek i stałych bohaterek plotek internetowych – bycie tak blisko Raniere’a było wielką sprawą. Pięć miesięcy wcześniej został oskarżony przez „New York Timesa” o wymyślenie dziwnego schematu opartego na szantażu, a zarzuty, że wykorzystywał seksualnie młode dziewczyny, pojawiały się w internecie z coraz większą intensywnością. Federalne Biuro Śledcze (FBI) nie ukrywało swojego zainteresowania NXIVM, tajemniczą firmą samorozwojową, którą Raniere założył w 1998 roku. Agenci FBI przesłuchali współpracowników NXIVM w Stanach Zjednoczonych i zostawili wizytówki sojusznikom organizacji w Meksyku, prosząc, aby Raniere nawiązał z nimi kontakt. Mimo to Clyne i Mack przyleciały do Meksyku, chcąc pokazać swoje oddanie Raniere’owi, którego często nazywały najbardziej etycznym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek spotkały.
Raniere był w gruncie rzeczy zbiegiem, ale jego kryjówka w Meksyku przypominała drogi ośrodek wczasowy. Kręcił się wokół niego zespół pomocników, najpierw w Punta Mita, a teraz w ich obecnej lokalizacji, w oddalonym nadmorskim miasteczku Chacala. Według sąsiadów chodzili na długie spacery i zamawiali drogie kawy z dodatkiem masła w barze dla turystów. Późniejsze zeznania ujawniły, że komunikowali się za pomocą jednorazowych telefonów na kartę.
Mack i Clyne zostały zaproszone do udziału w „ceremonii ponownego zaangażowania”. Plan polegał na okazaniu lojalności Raniere’owi w jak najbardziej namacalny sposób, co mogło obejmować seks grupowy, gdyby gliniarze nie pojawili się akurat tego dnia. Obie aktorki miały pod ubraniem bliznę w kształcie inicjałów Raniere’a, wypaloną na skórze kauterem chirurgicznym ponad rok wcześniej. Miała symbolizować trwające całe życie zobowiązanie do spełniania każdej prośby Raniere’a.
Zanim Nicki Clyne trafiła na nagłówki w związku z NXIVM, najbardziej była znana z roli Cally w serialu science fiction Battlestar Galactica, a Allison Mack gościła na ekranach telewizorów jako Chloe Sullivan, najlepsza przyjaciółka Supermana w serialu Tajemnice Smallville. Im bardziej jednak angażowały się w zmienianie świata z Raniere’em, tym mniej interesujące stawały się dla nich te role. Przez tysiące godzin zajęć i mentoringu Clyne i Mack uczyły się wychodzenia z ograniczających przekonań. Studenci NXIVM porównali ten proces do połykania przez Keanu Reevesa czerwonej pigułki w Matriksie; żaden aspekt ich życia nie był wolny od nieustannych studiów, refleksji i redefinicji. Raniere nauczał, że wszystko jest okazją do osobistego rozwoju – nawet starcie z agentami federalnymi.
Ale kiedy policja weszła do środka, przynajmniej jeden z uczniów Raniere’a miał pewne wątpliwości.
Dla Lauren Salzman, córki prezeski i współzałożycielki NXIVM Nancy Salzman, aresztowanie Raniere’a przebiło bańkę tajemnicy i oszustwa, która chroniła jego reputację jako kogoś o najwyższych standardach etycznych. Salzman była w sypialni z Raniere’em, gdy gliniarze weszli na górę, żeby go aresztować. Jak później wspominała na swoim procesie, Raniere ukrył się w garderobie, zostawiając ją samą, by stawiła czoła policji.
„Dobijali się do drzwi – zeznała. – Cały czas myślałam, że mogą po prostu przez nie strzelić”.
Gdy drzwi chwiały się w posadach, Salzman zapytała o nakaz.
„Otwórz drzwi, wtedy pokażę”, odpowiedział agent.
Kobieta nie otworzyła drzwi. Policjanci wykopali je siłą i przyszpilili ją do podłogi. Kiedy wycelowali w nią broń, wykrzyczała imię Raniere’a. Mężczyzna znany akolitom jako Vanguard2 wyszedł z garderoby, a następnie został skuty kajdankami na podłodze i zabrany na dół.
Dla Salzman aresztowanie Raniere’a pozostawiło małą, ale znaczącą szczelinę w pomniku, który zbudował. „Wybrałam to, co, jak sądziłam, trenowaliśmy przez cały ten czas, czyli stawiać miłość ponad wszystko, łącznie z możliwością utraty życia”, zeznała później. „Nie było potrzeby wysyłać mnie, abym go chroniła lub negocjowała z nimi; mógł po prostu chronić nas wszystkich i odejść”.
Salzman przez wiele miesięcy czuła się winna, że nie zrobiła więcej, by ochronić Raniere’a. Zajęło jej to większą część roku, zanim zdała sobie sprawę, że niedoskonałość, którą dostrzegła w nim tego dnia, sięgała znacznie głębiej.
„Nigdy wcześniej nie przyszło mi do głowy, że choć ja wybrałabym Keitha, to Keith też wybrałby Keitha”, powiedziała.
Nicki Clyne zachowała zimną krew, biorąc pod uwagę dramatyczną scenę rozgrywającą się przed nią na zewnątrz domu. Z telefonem w ręku nagrała krótki film z policyjnego nalotu.
„Pojedziemy za nimi”, powiedziała do Allison Mack, gdy posadzono Raniere’a na tylnym siedzeniu granatowego radiowozu z napisem „Policia Federal” na drzwiach. Mack odwróciła się, by spojrzeć na Clyne zielonymi oczami zasnutymi cieniem, ze znamionującą zmartwienie zmarszczką między brwiami. Nicki kazała jej zejść z drogi.
W następnych tygodniach Mack została zatrzymana w Nowym Jorku pod zarzutem handlu ludźmi, a czterech innych czołowych liderów NXIVM oskarżono o udział w przestępczości zorganizowanej. Wśród zarzucanych im czynów były: kradzież tożsamości, przymusowa praca, uwięzienie nieudokumentowanego imigranta na dwadzieścia trzy miesiące, oszustwo telekomunikacyjne, wyłudzenia i utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości. Rok później pojawił się zarzut, że Raniere zrobił zdjęcia o jednoznacznie seksualnym charakterze piętnastoletniej wówczas uczennicy NXIVM, co dodało do jego bogatej kartoteki posiadanie pornografii dziecięcej i wykorzystywanie dzieci. Te zarzuty stały się podwaliną procesu o udział w przestępczości zorganizowanej, który rozpoczął się w maju 2019 roku.
„Ruszmy się, ludzie”, zawołała Clyne do Mack, Salzman i innych, gdy gliniarze się oddalili. Raniere był na dobrej drodze do zostania więźniem federalnym numer 57005-177, badanym pod niekorzystnym fluorescencyjnym światłem amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Pierwszego dnia procesu, 7 maja 2019 roku, Raniere sprawiał wrażenie osłabionego, ale nie złamanego. Był mniejszy, niż wydawał się na zdjęciach – skurczony, z przysadzistym torsem i krótką dolną częścią ciała. Jego włosy, krótsze i bardziej siwe, unosiły się nierównymi falami wokół skroni. Światło odbite pod pewnym kątem od jego okularów przysłaniało spojrzenia, które kierował ku ławie przysięgłych.
„Keith Raniere jest jedynym oskarżonym, który stanie przed tą ławą przysięgłych – zwrócił się sędzia Nicholas Garaufis do przysięgłych zajmujących swoje miejsca w brooklińskiej sali sądowej. – Proszę nie spekulować, dlaczego tak się dzieje”. (Po wielu miesiącach postępowań przedprocesowych sędzia Garaufis swobodnie wymawiał nazwisko Ra-ni-ri i nazwę jego organizacji Neks-jum).
Współoskarżeni Raniere’a już przyznali się do poważnych przestępstw, od wyłudzeń i pracy przymusowej po kradzież tożsamości i ukrywanie imigranta dla korzyści finansowych. Trzy kobiety – przewodnicząca NXIVM Nancy Salzman, jej córka Lauren Salzman i aktorka Allison Mack – przyznały, że brały z Raniere’em udział w zmowie o charakterze przestępczości zorganizowanej. Przed sądem stanął sam, ponieważ jego domniemani wspólnicy zbrodni zgodzili się ze służbami federalnymi, że to on kieruje niebezpieczną mafijną organizacją.
To była wielka zmiana dla Raniere’a, który był przyzwyczajony do towarzystwa bogatych i pięknych kobiet. Od lat osiemdziesiątych utrzymywał wokół siebie subkulturę uwielbienia, w której porównywano go do Buddy i Alberta Einsteina. Prawdziwi wyznawcy traktowali go, jakby miał magiczne moce, nadludzką pamięć i zdolność do zaprowadzenia pokoju na świecie. Podziwiali jego wkład w naukę oraz dążenie do pełnego wykorzystania ludzkiego potencjału.
Taki był mit założycielski leżący u podstaw trwającej dwie dekady kariery Reniere’a jako przywódcy NXIVM, międzynarodowego ruchu samorozwoju, który przemawiał głównie do zamożnych marzycieli. (Nazwa „NXIVM” miała wiele znaczeń, od „następnego millennium”, przez miejsce nauki, po bardziej ukryte odniesienia do rzekomo rzymskiej koncepcji pętli kredytowej). Choć firma zaczynała od butikowych szkoleń z zarządzania dla aspirujących milionerów, to z czasem rozrosła się w ogromne przedsiębiorstwo marketingu sieciowego, z aktywnymi przedstawicielstwami w Vancouver, Los Angeles, San Francisco, Seattle, Toronto, Londynie, Nowym Jorku, Miami, Monterrey, Guadalajarze i Mexico City.
W hołdzie Raniere’owi wyznawcy zakładali przedszkola, szkoły jogi, grupy interesu, fundacje naukowe i fundusze humanitarne. Na jego naukach opierali małe firmy i start-upy, uznając Raniere’a za mentora i współzałożyciela. Prokuratorzy federalni oszacowali, że NXIVM uruchomiło blisko sto filii, z których wiele gromadziło fundusze w oparciu o schemat piramidy finansowej. Tym, co je łączyło, była żarliwa wiara, że przy odpowiednim nastawieniu i planie wszystko jest możliwe.
Kobiety, które w szeregach NXIVM przewyższały liczebnie mężczyzn, były szczególnie urzeczone naukami Raniere’a dotyczącymi brania odpowiedzialności za własne uczucia. Uczniowie zgłębiali, w jaki sposób stworzyli własne cierpienie, i jak mogą wykorzystać każdą wyrządzoną im krzywdę jako źródło nauki. Ludzie mający dostęp do ogromnych zasobów doceniali teorie Raniere’a dotyczące wartości i pieniędzy: jeśli miałeś jasność co do własnych zasad etycznych, każdy wydany dolar stanowił wysiłek, by zmienić świat na lepsze. Jako „filozoficzny twórca” tych koncepcji Raniere zdobył ogromne uznanie i poważanie, a co roku w sierpniu hołubiono go na dorocznych naukach, które odbywały się w tygodniu jego urodzin.
Raniere nadal miał dostęp do swojego udziału w nieodwołalnym funduszu powierniczym o wartości 14 milionów dolarów, ustanowionym przez dziedziczkę Clarę Bronfman po jego aresztowaniu. Bronfman została zwolniona za kaucją w wysokości 100 milionów dolarów w 2018 roku i była jedną z ostatnich oskarżonych, którzy przyznali się do winy przed rozpoczęciem procesu w 2019 roku.
Główny obrońca, Marc Agnifilo, rozmawiał z obecnymi na procesie dziennikarzami, zanim przybyli ławnicy, a jego błękitny krawat chwilami wymykał się spod rozpiętej marynarki. Wydawał się najbardziej wyluzowanym facetem na sali sądowej, emanując tego rodzaju pewnością siebie, której nie można kupić za pieniądze.
Gdy Raniere stanął przed ławą przysięgłych, sędzia Garaufis zaczął wymieniać zarzuty, które brzmiały zasadniczo i technicznie oraz wydawały się dziwnie oderwane od historii przeczytanej w gazetach przez wszystkich obecnych. Nigdy nie padły słowa „piętnowanie” i „niewolnice”. Zamiast tego mówiono o „przedsiębiorstwie”, „schemacie”, „handlu międzystanowym” i „czynach orzeczniczych”. W sumie postawiono siedem zarzutów, a jeden z nich dotyczył wieloaspektowej przestępczości zorganizowanej. Stany Zjednoczone po raz pierwszy uchwaliły ustawę wymierzoną w tego rodzaju przestępstwa w 1970 roku jako sposób na pokonanie szefów mafii, którzy nakazywali akty przemocy, ale fizycznie nie dokonywali zbrodni. Od tego czasu ten akt prawny jest używany do ścigania motocyklistów, bankierów, gliniarzy i polityków za koordynowanie złożonych planów, które mogą się wydawać zgodne z prawem, ale służą do ukrywania wszelkiego rodzaju nielegalnych procederów – od defraudacji i przekupstwa po morderstwa i porwania.
Aby udowodnić jakikolwiek rodzaj przestępczości zorganizowanej, musi istnieć „przedsiębiorstwo” złożone z wielu osób, a każdy z jego członków musi się zgodzić na popełnienie co najmniej dwóch przestępstw dla osiągnięcia wspólnego celu w ciągu dziesięciu lat. Książki prawnicze nazywają to „schematem przestępczości zorganizowanej”. Sam cel nie musi być kryminalny, ponieważ wiele gangów i piramid finansowych ma na celu wyłącznie zarabianie pieniędzy. Celem Raniere’a, według prokuratorów, było wzbogacenie się i awans społeczny, a to ułatwiało mu dostęp do kobiet.
Raniere został oskarżony o jedenaście czynów znamionujących przestępczość zorganizowaną, w tym kradzież tożsamości, zmianę akt sądowych, pracę przymusową, handel ludźmi w celach seksualnych, szantaż, wykorzystywanie seksualne dziecka i posiadanie pornografii dziecięcej. Do tego dochodziły oddzielne przypadki niewpisujące się w schemat przestępczości zorganizowanej, ale obejmujące podobne terytorium: spisek w celu czerpania korzyści z pracy przymusowej, przestępstwo telekomunikacyjne, spisek w celu handlu ludźmi, handel i usiłowanie handlu w celach seksualnych.
W nadchodzących tygodniach główna prokuratorka Moira Kim Penza i jej koledzy przedstawili ławie przysięgłych działania Keitha Raniere’a. Raniere potajemnie przygotowywał trzy młode meksykańskie siostry do podjęcia relacji seksualnych, fotografując jedną z nich nago, gdy miała zaledwie piętnaście lat. Drugą zamknął na blisko dwa lata w sypialni, bo odważyła się pocałować innego mężczyznę. Najmłodsza siostra stała się później częścią tajnej operacji opartej na szantażu – w razie odmowy udziału w eskalujących grach seksualnych Raniere’a groziła kobietom ujawnieniem niszczących życie oskarżeń i zdjęć. Kobiety te – w pewnym momencie było ich ponad sto – traktowano jak współczesne niewolnice, a wiele z nich miało na skórze piętno z inicjałami Raniere’a.
Proces wyciągnął na światło dzienne sekrety, które dotąd były ukryte nawet przed najbliższymi współpracownikami Raniere’a. Prywatne wiadomości pokazywały, jak groził kobietom i manipulował nimi, używając obelg, zawstydzania i fałszywych informacji, aby przełamać ich opór. Dokumentacja medyczna i zeznania wykazały, że wiele jego przyjaciółek musiało dokonywać aborcji pod ścisłym nadzorem jego lojalnych pomocników. Wewnętrzny krąg NXIVM aranżował małżeństwa i trójkąty oraz potajemne przekraczanie granic, a także uchylanie się od płacenia podatków, ale przysięgli nie dowiedzieli się tego podczas słuchania zarzutów. Jedyna wskazówka na temat tego, co miało nadejść, pojawiła się w długim kwestionariuszu dla ławników, w którym pytano o ruch #MeToo, prawo aborcyjne, uchylanie się od płacenia podatków, imigrację i przekraczanie granic, ochronę policyjną i poliamorię.
Byłam pełna podziwu dla ławy przysięgłych, która miała zadecydować, co jest dobre, a co złe w złożonej, potencjalnie przełomowej sprawie. Jako reporterce zajęło mi ponad rok zorientowanie się w aktach NXIVM, a ta świeżo zebrana grupa nowojorczyków miała wydać werdykt w ciągu kilku tygodni. Chociaż w miarę postępu procesu ich twarze stawały się dla mnie coraz bardziej znajome, na mocy nakazu sądowego pozostali anonimowi. Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, jak i dlaczego podjęli taką, a nie inną decyzję. Bez względu na werdykt sprawa miała szersze implikacje dotyczące władzy, zgody na seks i sprawczości kobiet.
W pewnym sensie przypadek Raniere’a był testem Rorschacha na to, jak postrzegamy zło w świecie: dla prawicy to rozszalały liberalizm i najgorszy przykład moralnej zgnilizny wśród zamożnej elity, lewicowcy zaś widzą podręcznikową toksyczną męskość rozdmuchaną do epickich i kryminalnych rozmiarów. Ale podobnie jak ławnicy starałabym się nie wydawać wyroku, dopóki wszystkie fakty nie zostaną przedstawione. Mimo że tak wiele się już dowiedziałam na temat Raniere’a, byłam przygotowana na to, że proces wywróci wszystko do góry nogami.
2 W polskich tekstach prasowych określany jako Strażnik lub Awangarda (przyp. tłum.).
CZĘŚĆ I
ROZDZIAŁ 1
Pod koniec października 2017 roku siedziałam w studiu na wschodzie Vancouver i zapisywałam jedne z najbardziej surrealistycznych pytań, jakie kiedykolwiek skreśliłam w notatniku przez wszystkie lata swojej pracy w „Vice”.
Przygotowywałam się do wywiadu przed kamerą z aktorką Sarah Edmondson, pierwszą kobietą z bliskiego kręgu Keitha Raniere’a, która wyjawiła publicznie najmroczniejsze sekrety NXIVM. Miała opowiedzieć o tym, że została napiętnowana jego inicjałami w ramach ceremonii inicjacji do „tajnego stowarzyszenia”, w którym literalnie odgrywała rolę niewolnicy. Nieprzyjemnie było wyobrażać sobie, jak słowa: „Jakie to uczucie być piętnowaną?” wychodzą z moich ust, ale wiedziałam, że muszę jakoś ten temat poruszyć.
Edmondson przyjechała z własną ekipą filmową i asystentami, co zaskoczyło mnie i mojego kamerzystę. To było nasze pierwsze osobiste spotkanie i od razu poczułam, że przygotowywała się do tej rozmowy dłużej niż ja. Nawiązała ze mną bezpośredni kontakt wzrokowy, gdy tylko uścisnęłyśmy sobie dłonie. Później dowiedziałam się, że uściski dłoni były przedmiotem dogłębnych analiz na warsztatach NXIVM – praktykowano tam subtelne techniki i rozkładano na czynniki pierwsze ich znaczenia. Z perspektywy czasu powiedziałabym, że zarówno moja, jak i jej ręka wykazywały oznaki czujnej niepewności. Ona była wytworną mamą z uśmiechem godnym gwiazdy filmów familijnych i entuzjastką zielonych koktajli, ja zaś pisałam w internecie o przestępczości i narkotykach, więc przez chwilę nie byłam pewna, czy aby na pewno żyjemy w tym samym wszechświecie.
Ulżyło mi nieco, gdy przekonałam się, że Edmondson mówi moim językiem – w każdym razie co chwilę musiała przepraszać swoich asystentów, że klnie jak szewc. Powiedziała mi, że na jednym z ostatnich kursów NXIVM, w których brała udział, na temat płci i tożsamości, Raniere nauczał, że kobiety z natury „zawsze próbują obchodzić zasady”.
„Teraz widzę, że to wszystko po prostu pieprzone bzdury, wybaczcie dosadny język”, powiedziała.
Sarah Edmondson podwinęła nogi i niespokojnie splotła dłonie. Lśniące ciemne włosy opadały jej na ramiona, a na szyi miała zawieszony łańcuszek z kluczykiem. Przez ostatnie dwanaście lat brała udział w niemal wszystkich szkoleniach stworzonych przez Keitha Raniere’a. Nigdy do tej pory nie mówiła źle o zajęciach lub nauczycielach NXIVM. Uważała się za archetypiczną „grzeczną dziewczynkę” – chętną do brania na siebie odpowiedzialności i „taktownie” wypowiadającą się o kolegach. Za pośrednictwem NXIVM poznała swojego męża, a także najlepszą przyjaciółkę, Lauren Salzman – to informacje, którymi często się dzieliła, opowiadając historię swojej drogi do samodzielności i sukcesu. NXIVM stanowiło centrum jej świata i do 2017 roku napawało ją to dumą.
Salzman, która mieszkała w Albany w stanie Nowy Jork, była druhną Edmondson na jej ślubie, a następnie została matką chrzestną jej pierwszego syna. Jako dyrektorka do spraw edukacji zajmowała jedno z najwyższych stanowisk w NXIVM. Edmondson podążała w górę za swoją przyjaciółką, awansując stopniowo ze stanowiska pracującej nieodpłatnie trenerki na szefową nowo otwartej szkoły samorozwoju w centrum Vancouver, którą przekształciła w jedno z najprężniej działających biur satelickich NXIVM poza centralą znajdującą się w Albany. Chociaż mieszkały w różnych strefach czasowych, Edmondson i Salzman były w stałym kontakcie – dzieliły się swoimi lękami, marzeniami i codziennymi planami.
Salzman niespodziewanie odwiedziła Edmondson w Vancouver w styczniu 2017 roku i poprosiła ją, aby wzięła udział w czymś, co według niej odmieni jej życie bardziej niż wszystko, co do tej pory zrobiła w NXIVM.
„Ale zanim będę mogła ci o tym opowiedzieć – relacjonowała Edmondson, doskonale naśladując głos Lauren Salzman – muszę coś od ciebie dostać jako dowód, że zachowasz to w sekrecie”.
Salzman chciała „zabezpieczenia”. Mógł to być jakiś rodzinny sekret albo kompromitujące zdjęcie. Powiedziała, że cokolwiek dostanie, zachowa to w tajemnicy do końca życia – to ma być sposób, aby się upewnić, że Edmondson nigdy nikomu nie powie o tej ściśle tajnej możliwości zmiany życia.
Edmondson miała powody, by chcieć poznać sekret Salzman. Jej przyjaciółka sprawiała wrażenie prawdziwej Wonder Woman; podróżując po świecie i prowadząc wzmacniające warsztaty dla kobiet, zawsze znajdowała czas, by jeszcze poćwiczyć przed świtem lub odbyć nocną konferencję. Rozwijała się dzięki optymalizacji na wyższym poziomie: zawsze była w trybie wielozadaniowym, wykazywała się przy tym wysoce moralnymi wyborami stylu życia i nigdy nie narzekała.
Ubierała się chętnie w za duże tuniki, które pochłaniały jej drobne ciało, przez co wyglądała niczym prawdziwa czarodziejka. Podobnie jak Edmondson była po czterdziestce, miała ciemne włosy i olśniewający biały uśmiech. Stanowiła chodzące ucieleśnienie nieznanej szerzej recepty NXIVM na sukces, która zdawała się jednak wymagać heroicznych aktów wyrzeczeń i poświęcenia. Jeśli ktokolwiek miał dostęp do najpotężniejszych tajemnic firmy, to właśnie Lauren Salzman.
Salzman wyznała, że sama jako zabezpieczenie dała swoje nagie zdjęcie, i zasugerowała, żeby Edmondson zrobiła to samo. A może Sarah mogłaby się przyznać do czegoś, co zniszczyłoby jej życie, gdyby kiedykolwiek wyszło na jaw?
Edmondson ufała Salzman bardziej niż komukolwiek innemu na świecie, ale poczuła się zaniepokojona tym, co usłyszała – brzmiało to jak techniki osobistej odpowiedzialności, które poznała i których uczyła w NXIVM, ale podniesione do zatrważającego poziomu. Salzman wyczuła jej rezerwę i określiła to mianem drobiazgu, powiedziała też, że Sarah powinna czuć mdłości na myśl o złamaniu zaufania między nimi – że dokładnie temu miało zapobiec zabezpieczenie.
Po dniu niespokojnych namysłów Edmondson spisała wyznanie na temat swojej rozrywkowej przeszłości, gdy była dwudziestolatką. Salzman uznała jednak te niedyskrecje za niewystarczające. Zachęciła przyjaciółkę do wyznania czegoś większego kalibru, nawet zmyślonego. Liczyła się tylko waga rzekomego wyznania. Kiedy Edmondson w końcu przyniosła coś wystarczająco poważnego, Salzman zrobiła telefonem zdjęcie odręcznie napisanego wyznania. Była to pierwsza opłata za wstęp do międzynarodowej grupy kobiet o nazwie DOS, czyli Dominus Obsequious Sororium (fałszywe łacińskie wyrażenie, które z grubsza tłumaczy się jako „pan nad niewolnicami”).
DOS, którego członkinie rekrutowały się głównie z szeregów NXIVM, miało wiele różnych nazw: złożenie ślubów, siostrzeństwo, obóz dla twardzielek. Niektóre kobiety wręcz używały określenia „elitarna agencja talentów”. Edmondson nazwała tę grupę w swojej głowie tajnym stowarzyszeniem. Salzman powiedziała jej, że są jak masoni, ale tylko dla kobiet, które chcą budować swój charakter i zmieniać świat. One dwie zostaną połączone trwającym całe życie zobowiązaniem, choć nie będą stać na równi jak dotąd jako zwykłe przyjaciółki. Edmondson musi złożyć dożywotni „ślub posłuszeństwa” Salzman – aby stać się jej niewolnicą.
Oczywiście niewolnictwo nie brzmiało dla Edmondson dobrze, ale Salzman zapewniła ją, że „pan” i „niewolnik” to tylko poręczne terminy, takie jak „guru” czy „uczeń”. To był tylko inny sposób na wyrażenie tego, że Salzman zostanie jej trenerką. „Powiedziała nawet: «Biorę cię pod swoje skrzydła. I będę się tobą dobrze opiekować». To było bardzo serdeczne – przez sposób, w jaki to zrobiła”.
Edmondson przyznaje teraz, że przymknięcie oka na tak odrażającą w kontekście historycznym terminologię wynika z pozycji uprzywilejowania. Wiedziała, że kobiety o innych kolorach skóry odbywały niekiedy kursy dla początkujących NXIVM, ale w wielu przypadkach szybko i cicho znikały. Natomiast te, które związały się z organizacją na stałe, były w większości białe lub mogące uchodzić za białe, a wiele z nich wychowało się w prywatnych szkołach i ekskluzywnych klubach, więc zniewolenie stanowiło dla nich bardziej abstrakcję niż namacalną rzeczywistość. Niewątpliwie było to rażące przeoczenie, ale groźba ukryta w zabezpieczeniu utrudniała Edmondson możliwość odejścia. Złożyła przyrzeczenie, że będzie posłuszna Salzman do końca życia.
Wiara, którą Sarah Edmondson pokładała w swojej przyjaciółce, została rozwiana niespełna dwa miesiące później, w marcu 2017 roku, podczas ceremonii inicjacji, w której miało uczestniczyć pięć nowych rekrutek. Edmondson i cztery inne kobiety wprowadzone do DOS, wszystkie nagie, na zmianę przytrzymywały się nawzajem, podczas gdy lekarz, którego znały z NXIVM, za pomocą kautera chirurgicznego wycinał im w okolicach bikini zagadkowe symbole. Co gorsza, wszystko to zostało sfilmowane.
Przed rozpoczęciem piętnowania Edmondson odciągnęła Salzman na bok i powiedziała, że nie chce przez to przechodzić. Nie wiedziała, co to oznacza dla ich przyjaźni, złożonej sekretnej przysięgi ani zabezpieczenia, którym ryzykowała, a Salzman nie była skłonna rozwiać jej wątpliwości. Zamiast tego wykorzystała swoją dogłębną wiedzę na temat lęków i kompleksów Edmondson przeciwko niej, wypominając, że „zawsze próbowała obchodzić zasady”. To był wzorzec zachowania, który Sarah zidentyfikowała w sobie i z powodu którego zdecydowała się na coaching.
Edmondson była najwyższa rangą spośród wszystkich rekrutek DOS, więc Salzman stwierdziła, że w związku z tym powinna dać przykład pozostałym kobietom. W tamtej chwili, jak opowiedziała mi Edmondson, musiała naprawdę ze sobą walczyć, by się opanować – próbując jednocześnie w jakiś sposób usprawiedliwić tę ekstremalną presję.
„Płakałyśmy, trzęsłyśmy się, trzymałyśmy się nawzajem. To było przerażające. Jak w kiepskim horrorze – wspominała. – Miałyśmy też na sobie maski chirurgiczne, ponieważ zapach [przypalanego] ciała był tak silny”.
Edmondson powiedziała, żebym wyobraziła sobie kogoś, kto zbliża zapaloną zapałkę do mojego krocza i rysuje nią linie na moim ciele. „Naprawdę wierzę, że zdołałam to przetrwać tylko dzięki dysocjacji – stwierdziła. – Nie byłam obecna. Odpłynęłam. Myślałam o rodzeniu syna. O tym, jak bardzo go kocham i po prostu się na tym skupiłam. Wywołałam w sobie stan miłości”.
Wcześniej była mowa o tatuażu wielkości małej monety, a nie o poszarpanej pięciocentymetrowej bliźnie, którą Edmondson ukrywa teraz pod dżinsami. Salzman powiedziała, że kompozycja ukośnych linii reprezentuje cztery żywioły; a jeśli nie skupia się wzroku, można dostrzec górę i horyzont.
Wciąż w szoku wywołanym bólem Edmondson postąpiła zgodnie ze wskazówkami swojej pani pomimo narastającej chęci ucieczki. Filmowała piętnowanie czwartej kobiety, korzystając z telefonu Salzman, gdy na ekranie pojawił się tekst: „Jak sobie radzą?”.
Wiadomość pochodziła od kogoś zapisanego na liście kontaktów Salzman jako „KAR”.
„Pomyślałam, że może była w to zamieszana jakaś kobieta o imieniu Karen”, powiedziała. Po chwili dodała, że po prostu potrzebowała czasu, aby „rozplątać kłamstwa”.
Złożenie wszystkiego do kupy zajęło Sarah trzy tygodnie. Litery KAR i symbol wypalony na jej skórze wskazywały na tę samą osobę. Przez prawie 30 minut znosiła nieznośny ból bez znieczulenia, by inicjały Keitha Alana Raniere’a zostały wyryte na jej ciele.
Czy to wtedy zdała sobie sprawę, że jest częścią czegoś naprawdę pokręconego? Czy pomyślała: „Może jestem w sekcie?”.
„Sekta zdecydowanie przyszła mi do głowy, kiedy [Salzman] oznajmiła, że częścią inicjacji będzie zrobienie sobie tatuażu”, powiedziała mi Edmondson. Kilka sekund później zaczęła jednak naciskać na mnie i mojego kamerzystę, aby wyciąć to z rozmowy. Jeden z jej asystentów zdecydowanie się z nią zgodził: słowo „sekta” nie powinno paść.
„Czy możemy prosić? To dla mnie istotne ze względów prawnych – tłumaczyła Edmondson. – Zwróć na to uwagę przy montażu”. Dodała, że w grę wchodzi jej bezpieczeństwo.
Byłam skołowana. Rozmawiałyśmy już o rozmaitych wręcz podręcznikowych cechach sekty: opowiedziała mi o szarfach, które nosili, aby oznaczyć stopień wtajemniczenia każdego członka, o tajnych uściskach dłoni, o pokłonach przed zdjęciem Keitha Raniere’a, którego nazywali Vanguardem. W moim notatniku miałam już takie punkty jak: restrykcje dotyczące kalorii i deprywacji snu, aranżowane małżeństwa i kary w stylu BDSM. Edmondson demaskowała tę grupę właśnie ze względu na jej ekstremalną kontrolę nad dietą i życiem seksualnym kobiet, a mimo to nie była skłonna wypowiedzieć słowa „sekta” przed kamerą?
Później dowiedziałem się, że Raniere był człowiekiem wyjątkowo mściwym. Pozwał wielu swoich byłych uczniów oraz krytyków, którzy posłużyli się określeniem „sekta” lub odważyli skrytykować jego tajną „technikę” samorozwoju. Kiedy sześć miesięcy później znalazł się w więzieniu, Edmondson natychmiast nazwała NXIVM sektą, a Raniere’a – popełniającym nadużycia przywódcą sekty. Ale w to piątkowe popołudnie w październiku Raniere jeszcze nie był za kratkami.
Przez ponad dwie dekady Keith Raniere z powodzeniem zniszczył życie kilku osobom próbującym go zdemaskować, wytaczając im procesy sądowe, nasyłając prywatnych detektywów i składając skargi o charakterze kryminalnym. Niektóre z tych osób, w większości kobiety, w wyniku tych działań zbankrutowały, a nawet trafiły do więzienia. Jedna podobno zdołała się ukryć dzięki pomocy funkcjonariusza policji stanowej i uciekła z kraju.
Edmondson miała wszelkie powody, by się bać, że Raniere spróbuje ją zniszczyć.
Historia tak rozpalająca wyobraźnię pozostawia w głowie mnóstwo pytań. Jak działają nasze mózgi, skoro jedna osoba widzi handel ludźmi w celach seksualnych, a dla innej to samorealizacja? Czy skoncentrowany wpływ społeczny może naprawdę zmienić to, co dany człowiek myśli, czuje i czego doświadcza? Dlaczego Edmondson, która wydała mi się zdeterminowaną osobą o silnej woli, miałaby chcieć przynależeć do tego sekretnego siostrzeństwa, które w niepokojący sposób krzywdzi kobiety? Dlaczego ktokolwiek miałby wstępować do tajnej grupy nazywającej kobiety „niewolnicami”?
Sarah Edmondson cierpliwie odpowiadała na moje pytania. Wielokrotnie zapraszała mnie do swojego domu, aby wyjaśnić swoje decyzje. Widziałam jej wysiłek, by pokazać mi, dlaczego przez dwanaście lat kochała NXIVM i jego społeczność i nie widziała powodu, żeby czuć coś innego.
Zdałam sobie sprawę, że większość z siedemnastu tysięcy osób, które brały udział w szkoleniach NXIVM, uważała, że najgorsze, co można im zarzucić, to banał. W ich odczuciu przypominało to pogodny, nieco szalony letni obóz dla dorosłych. W obrazie, jaki mieli w głowach, nie było miejsca na przestępstwa seksualne czy handel ludźmi, ponieważ wszystko w tej grupie wydawało się tak zgodne z normami moralnymi jak obiad w Święto Dziękczynienia. Kobiety nie przyłączały się do organizacji, bo chciały zostać napiętnowane i poddane szantażowi – one pragnęły pomagać ludziom i zrobić coś ważnego ze swoim życiem. Miały większe niż przeciętne aspiracje i jeśli coś je łączyło, to właśnie ta cecha.
Przez lata przejrzałam dziesiątki tysięcy stron patentów Raniere’a, wniosków prawnych, wykładów, wywiadów i pism, a wszystko to w poszukiwaniu haczyka, na który złapało się tak wiele kobiet. W końcu odkryłam, że to inne kobiety pozwoliły przyszłym uczennicom rozmawiać o swoich skrywanych ambicjach, fantazjować o przyszłości i zacząć podążać ścieżką, która wydawała się wieść szybko do obranego celu. Dawni wtajemniczeni, którzy wybrali tę ścieżkę, mówią, że zaczynało się od miesiąca miodowego, odnalezienia poczucia misji i celu oraz społeczności, która była gotowa rzucić wszystko, aby cię wesprzeć. Przynajmniej na początku.
Podczas energicznego czterdziestominutowego spaceru wzdłuż nabrzeża Vancouver Edmondson wyjaśniła mi, jak przyciągała nowe uczennice. Jej prezentacja miałaby charakter niezobowiązującej rozmowy między przyjaciółkami, często na spacerze podobnym do naszego.
„W większości przypadków to były przyjaciółki przyjaciółek”, powiedziała. Do czasu spotkania wspólna znajoma zdążyłaby już z uznaniem opowiedzieć o niej i o pracy, jaką wykonywała jako trenerka aktorów i przedsiębiorców. Wtedy Edmondson zwykle zaczynała od komplementów skierowanych do rozmówczyni – w moim przypadku na przykład powiedziałaby, że słyszała, jaką świetną jestem pisarką.
Wszystko to miało na celu wytworzenie przyjemnej, ale też znaczącej więzi. NXIVM nazywało to „budowaniem bliskiego kontaktu” – prosta koncepcja i niezbyt wyjątkowa, ale uczniowie NXIVM długo ją ćwiczyli i studiowali. Od tamtego czasu wiem, że spacery sprzyjają temu szczególnie, ponieważ tętno spacerujących osób jest na tym samym poziomie i intuicyjnie czują one, że jest im razem po drodze.
„To byłoby pięć, dziesięć, może nawet piętnaście lub dwadzieścia minut samego bliskiego kontaktu – wyjaśniała Edmondson. – Budowałabym go do momentu, aż poczuję, że jesteśmy na tej samej płaszczyźnie”.
Następnie Sarah skierowała naszą konwersację na moje ambicje i marzenia. Zapytała, nad czym pracuję, czym się ekscytuję, i pozwoliła mi dość swobodnie pokierować rozmową. Ponieważ miałam ugruntowane wyobrażenie o tym, jak działają rekruterzy, zaczęłam wymieniać moje zawodowe kompleksy i obawy związane z poświęceniem pracy, poniekąd licząc, że moja rozmówczyni rzuci się na te tematy. Zamiast tego poprowadziła mnie z powrotem do wątku o moich nadziejach.
Odniosłam wrażenie, że Edmondson była bardziej skupiona na wzbudzaniu we mnie nadziei niż na „poszukiwaniu ruin”, technice stosowanej przez rekruterów scjentologii, by naciskać odpowiednie guziki naszych emocji, jak to opisał Lawrence Wright w książce Droga do wyzwolenia. Rekruterzy ci wabili obiekt swoich zabiegów obietnicą bezpłatnego „testu osobowości”, co często kończyło się głęboką analizą wszelkich osobistych niedociągnięć danej osoby.
Edmondson wyjaśniła, że kierowała się intuicją i odczytywała wskazówki z mowy ciała, aby ocenić, jak powinna dalej postąpić. Wiele razy wyczuwała, że nie ma wystarczająco silnego osobistego związku, więc znajdowała sposób, by delikatnie uwolnić tę osobę. „Po prostu bazując na energii między nami, szybko kończyłam rozmowę słowami: «Szczerze, nie sądzę, żeby to było coś dla ciebie»”, powiedziała. Ale tak chętnej słuchaczce jak ja zaoferowałaby przedsmak „technik”, które poznawali uczniowie.
Sarah stwierdziła, że w moim przypadku na tym etapie rozmowy zastosowałaby co najmniej jedną technikę coachingową pochodzącą z nauczania NXIVM, zatytułowaną „Hipoteza języka”.
„Polega na powtarzaniu słów, których użyłaś, abyś miała poczucie, że zostałaś wysłuchana i zrozumiana. Jeśli robisz to dobrze, rozmówca nie ma szans się zorientować”, tłumaczyła.
Podczas konwersacji dodatkowo rysowała paralele do własnego życia, żeby stworzyć poczucie wspólnoty doświadczeń, choć ani razu nie robiła tego w naciągany sposób. „Nigdy nie wprowadziłabym rzeczy, które nie były prawdziwe. Nigdy bym ci nie powiedziała, że też jestem pisarką… Po prostu wspominałam o rzeczach, przez które sama przeszłam, więc osoba, z którą rozmawiałam, mogła pomyśleć: «Och, jest i dla mnie nadzieja»”.
Natychmiast zaczęłam analizować wszystkie słowa, które Edmondson mogła wybrać specjalnie dla moich uszu. Odniosłam też wrażenie, że była wyjątkowo spostrzegawcza, jeśli chodzi o moje tiki werbalne oraz mowę ciała. Pomimo moich czujnych myśli („Czy ona przeklina więcej niż zwykle? Czy ja nadużywam słowa «jakby»?”) czułam dokładnie to, o czym mówiła – że jest dla mnie nadzieja. Choć byłam chętna się odsłonić, nie dała mi poczuć, że moje słabości są wykorzystywane. Rozmawiałyśmy o tym, jak chciałabym zmienić swoje życie „fizycznie, emocjonalnie i duchowo”, ale przede wszystkim pomogło mi to stworzyć sobie w wyobraźni idealne przyszłe ja.
„Czy możesz sobie wyobrazić świat, w którym jesteś bardziej pogodzona ze swoimi decyzjami; gdzie, jeśli się w coś zaangażujesz, czujesz się z tym naprawdę dobrze i nie martwisz się, jeżeli tego zaangażowania nie ma?” – zapytała.
Skinęłam głową i wzruszyłam ramionami.
„A ile byłoby dla ciebie warte, aby to osiągnąć?”
„Pytasz o pieniądze?” – upewniłam się. Nie spodziewałam się rozmów o budżecie, więc pytanie wytrąciło mnie z równowagi.
„Tak. Spróbuj oszacować w myślach, ile kosztuje cię obecny tryb życia”.
Zaczęłam się zastanawiać na głos, jaka jest cena mojej nieustannej pogoni za kolejnym tematem – te wszystkie razy, gdy gnana niepokojem przemierzałam kontynenty. „Nie wiem… Dziesięć tysięcy dolarów? To szalona kwota”, odpowiedziałam, ani przez sekundę nie spodziewając się tego, co zaraz miało nastąpić.
„Świetnie! Mam dobrą ofertę – odparła Edmondson, błyskając uśmiechem. – Nasz program kosztuje tylko trzy tysiące dolarów”.
„Sprzedane!” – Roześmiałam się zaskoczona tym, jak łatwo weszłam w tę ofertę. Nie umiałabym też na poczekaniu wymyślić, jak wycofać się z tak zawartej umowy.
Sarah powiedziała, że teraz uważa takie podejście za „brutalne” i „manipulatorskie”. Ale wtedy myślała, że tylko pokazuje ludziom, jak inwestować w siebie. „Kiedy rozmowa kończyła się dla mnie pomyślnie, czułam zadowolenie, że mogę zrobić dla kogoś coś dobrego – wyznała. – Nie uważałam, że działam podstępnie. Po prostu składałam im dobrą ofertę, tak to widziałam”.
Edmondson przyznała, że kiedy sama po raz pierwszy zapisała się w 2005 roku na zajęcia NXIVM, również została namówiona w ten sposób i że zapłaciłaby nawet 100 tysięcy dolarów, aby pozbyć się problemów, z którymi wówczas się mierzyła. A zna takich, którzy twierdzili, że z powodu swoich problemów z panowaniem nad gniewem stracili nawet 50 milionów dolarów na kontraktach filmowych. Przeszło mi wtedy przez myśl, że zapewne dla ludzi o bardziej uprzywilejowanej pozycji i większym zapleczu finansowym taka „oferta” mogła wyglądać jeszcze bardziej korzystnie.
Przechadzałyśmy się z Edmondson wśród licznych rodzin z psami i małymi dziećmi. Czyste niebo odbijało się od False Creek. Próbowałam sobie wyobrazić, co bym czuła, gdyby to, czym mnie karmiła, było moim jedynym źródłem informacji o NXIVM. Czy to brzmiałoby interesująco? Pewnie. Czy byłabym gotowa zainwestować trzy tysiaki w swój rozwój osobisty? Prawdopodobnie nie.
„Powiedzmy, że nie jestem przekonana”, powiedziałam.
Edmondson odparła, że w takim wypadku może opowiedzieć mi więcej o tym, jak działa „technika”, czyli przejść do strategii sprzedaży, którą nazwała „określ, wyizoluj, pokonaj”.
Gdybym na przykład stwierdziła, że jedyną rzeczą, która mnie powstrzymuje przed podjęciem decyzji, jest cena szkolenia, przesunęłaby rozmowę w stronę wymyślenia sposobów na pozyskanie tych środków. Czy wiem, że mogę otrzymać kurs za darmo, jeśli przyprowadzę trzech kolejnych uczestników? A jeżeli pożyczy mi te pieniądze, to czy się zdecyduję?
Sprawdzała, jak szybko byłam gotowa uwolnić się od mojego „problemu”. To by mnie pewnie skusiło, biorąc pod uwagę, że byłam podekscytowana i nie miałam czasu na spokojny namysł. Wiedziałabym, że wymusiła na mnie tę decyzję, ale impulsywna część mojej osobowości chciałaby skorzystać z takiej rzadkiej okazji.
Edmondson powiedziała, że byłaby gotowa dołożyć wszelkich starań, aby dokonać tej pierwszej sprzedaży. „Wyobraź sobie, że ty lub ktoś bliski potrzebuje naprawdę drogiej operacji, która będzie kosztować trzy tysiące dolarów. Skąd weźmiesz pieniądze?” – zapytała.
Musiałam się upomnieć w myślach, że to tylko symulacja „dla zabawy”.
„To powinna być dla ciebie tak samo awaryjna sytuacja – kontynuowała. – Rozwiązanie tych problemów, które teraz masz, wymaga pilnej interwencji, aby reszta twojego życia mogła być inna i lepsza. Po co zwlekać?”
Częścią takiej burzy mózgów było wymienienie kilku pomysłów, których dana osoba by nie wybrała – na przykład praca w klubie ze striptizem lub przespanie się z dyrektorem castingu do roli. Pomagało to ludziom poczuć się, jakby mieli większą kontrolę nad sytuacją. Ćwiczenie pochodzi ze szkolenia NXIVM na temat poczucia własnej wartości.
„Robocza definicja poczucia własnej wartości to postrzeganie swoich możliwości w danym obszarze – powiedziała Edmondson. – Na przykład możesz mieć poczucie własnej wartości jako dziennikarka. Gdyby «Vice» cię zwolnił, mogłabyś popracować tu lub tam, napisać książkę albo założyć bloga i być może dobrze się z tym czujesz”. Dodała jednak, że z tego samego powodu mogę odczuwać całkowity brak opcji w innej dziedzinie mojego życia – powiedzmy w odniesieniu do związków czy relacji rodzinnych.
Nie do końca rozumiałam tę niekonwencjonalną definicję poczucia własnej wartości, ale przedstawiła ją w sposób, który sugerował, że była to dobrze sprawdzona teoria. „Wiele razy aktorzy mówili: «Nie wiem, jak zaistnieć». To było powszechne, a ja miałam wiele do powiedzenia, ponieważ jako aktorka wiem, co możesz zrobić, aby przejąć kontrolę nad swoją karierą, zamiast biernie czekać na telefon od swojego agenta”.
Zaczęłam rozumieć, jak siła perswazji Edmondson zapewniła jej centralną rolę w budowaniu społeczności NXIVM w Vancouver. Okazje do sprzedaży zdarzały się nie tylko na długich spacerach, ale także podczas jazdy samochodem do domu czy w usytuowanej przy plaży saunie należącej do studia jogi. Sarah była głównym powodem, dla którego te zajęcia rozprzestrzeniły się lotem błyskawicy w lokalnym środowisku aktorskim.
Kiedy kończyłyśmy nasz spacer, zapytała, czy jadłam już lunch, a ja odpowiedziałem, że nie. Zatrzymałyśmy się na hipsterskim targu nieopodal jej domu, aby odebrać dla niej kefir wodny.
Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 2
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 3
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 4
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 5
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 6
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 7
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 8
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 9
Dostępne w wersji pełnej
CZĘŚĆ II
ROZDZIAŁ 10
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 11
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 12
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 13
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 14
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 15
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 16
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 17
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 18
Dostępne w wersji pełnej
CZĘŚĆ III
ROZDZIAŁ 19
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 20
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 21
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 22
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 23
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 24
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 25
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 26
Dostępne w wersji pełnej
ROZDZIAŁ 27
Dostępne w wersji pełnej
EPILOG
Dostępne w wersji pełnej
DODATEK
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej
Dostępne w wersji pełnej