Pokrzywa. Uzdrawiająca moc - Agata Lewandowska - ebook

Pokrzywa. Uzdrawiająca moc ebook

Agata Lewandowska

0,0

Opis

Pokrzywa zwyczajna rośnie praktycznie wszędzie i znana jest wszystkim jako roślina, która parzy. Tymczasem najnowsze badania naukowe potwierdzają, że to zioło ma dobroczynny wpływ na nasz organizm. Stanowi bogate źródło witamin, szczególnie C, K i E, silnych przeciwutleniaczy, składników mineralnych i wielu innych prozdrowotnych związków. Udowodniono, że roślina ta może działać przeciwzapalnie i antynowotworowo. Wspiera leczenie cukrzycy, otyłości, zaburzeń neurologicznych, chorób wątroby, trzustki i żołądka. Wpływa na obniżenie poziomu cholesterolu i wspomaga terapię schorzeń sercowo-naczyniowych. Herbatki i napary z pokrzywy łagodzą stany zapalne stawów i działają przeciwbólowo. I – co chyba wie każdy – poprawiają kondycję włosów i skóry. Dowiedz się, jak wykorzystać potencjał leczniczy i kulinarny tej przyprawy.

 

Autorka, opisując korzyści ze stosowania pokrzywy, wszystkie informacje czerpała z badań naukowych. W książce znajdują się również przepisy na proste i smaczne dania z dodatkiem tego zioła, dzięki którym na stałe włączysz je do swojego menu.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 67

Rok wydania: 2025

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Pokrzywa jako surowiec zielarski

Pokrzywa zwy­czajna (Urtica dio­ica L.), zwana także w nie­któ­rych re­gio­nach żgawką lub pa­rzawką, to ro­ślina wy­stę­pu­jąca bar­dzo po­wszech­nie. Jest chwa­stem, który można zna­leźć na po­bo­czach dróg, w par­kach, na łą­kach, na nie­użyt­kach lub te­re­nach zie­lo­nych wo­kół za­bu­do­wań. Wy­stę­puje za­równo w Eu­ro­pie, jak i Azji, Ame­ryce Pół­noc­nej i po­łu­dnio­wej Afryce. Bar­dzo ła­two się roz­ra­sta i po­trafi do­sto­so­wać się do śro­do­wi­ska zmie­nio­nego przez dzia­łal­ność czło­wieka. Nie­stety owiana jest też złą sławą z uwagi na wła­ści­wo­ści pa­rzące. Chyba każdy cho­ciaż raz w ży­ciu po­pa­rzył się po­krzy­wami i cier­piał z po­wodu pie­kąco-swę­dzą­cej wy­sypki. Pie­cze­nie jest spo­wo­do­wane przez do­ty­ka­nie wło­sków, które po­kry­wają całą ro­ślinę i za­wie­rają sub­stan­cje ta­kie jak hi­sta­mina, kwas mrów­kowy czy ace­ty­lo­cho­lina. Kwas mrów­kowy ma dzia­ła­nie draż­niące, a hi­sta­mina to ta sama sub­stan­cja, któ­rej uwal­nia­nie w or­ga­ni­zmie przy­czy­nia się do wy­stę­po­wa­nia ob­ja­wów aler­gii.

W dzi­siej­szych cza­sach mocno nie­do­ce­niana i tę­piona – w sta­ro­żyt­no­ści po­krzywa uży­wana była jako lek. Hi­po­kra­tes, na­zy­wany oj­cem me­dy­cyny, uzna­wał ją za śro­dek wspo­ma­ga­jący go­je­nie ran i ta­mu­jący krwa­wie­nia. Jej wła­ści­wo­ści lecz­ni­cze wy­ko­rzy­sty­wali też św. Hil­de­garda oraz Pa­ra­cel­sus. Co cie­kawe, była ważną ro­śliną o zna­cze­niu sym­bo­licz­nym dla daw­nych lu­dów. Sło­wia­nie uwa­żali ją za ma­giczną i wy­ko­rzy­sty­wali do ochrony przed złymi uro­kami.

Składniki pokrzywy

Związki bio­lo­gicz­nie czynne od­kryto za­równo w zielu, jak i w ko­rze­niach, na­sio­nach oraz li­ściach po­krzywy. Na­leżą do nich wi­ta­miny, skład­niki mi­ne­ralne, związki fe­no­lowe i inne, które wy­mie­nię szcze­gó­łowo po­ni­żej. Na­ukowcy są zda­nia, że ro­ślina ta może być cen­nym su­row­cem uzu­peł­nia­ją­cym braki die­te­tyczne, a także wy­wie­ra­ją­cym wpływ na fi­zjo­lo­gię or­ga­ni­zmu czło­wieka.

Po­krzywa za­wiera:

wi­ta­minę C (o wła­ści­wo­ściach prze­ciw­u­tle­nia­ją­cych i bio­rącą udział w re­ge­ne­ra­cji skóry oraz pro­ce­sach od­por­no­ścio­wych),

wi­ta­minę K (bio­rącą udział w pro­ce­sach krzep­nię­cia krwi),

wi­ta­minę E (zwaną „wi­ta­miną mło­do­ści” i bę­dącą sil­nym prze­ciw­u­tle­nia­czem),

kwas fo­liowy i cho­linę (wi­ta­miny, które mają wpływ m.in. na pracę układu ner­wo­wego),

ace­ty­lo­cho­linę, hi­sta­minę, se­ro­to­ninę (w or­ga­ni­zmie peł­nią funk­cję neu­ro­prze­kaź­ni­ków),

kwas pan­to­te­nowy (wi­ta­minę B5),

kwasy fe­no­lowe, chlo­ro­fil i fla­wo­no­idy (silne ro­ślinne prze­ciw­u­tle­nia­cze, nie­które także dzia­ła­jące prze­ciw­za­pal­nie),

kwasy li­no­lowy i alfa li­no­le­nowy (na­le­żące do nie­zbęd­nych nie­na­sy­co­nych kwa­sów tłusz­czo­wych),

że­lazo, wapń, ma­gnez, krzem, man­gan, miedź, cynk, mo­lib­den (skład­niki mi­ne­ralne),

ka­ro­te­no­idy (prze­ciw­u­tle­nia­jące barw­niki ro­ślinne),

fi­to­ste­role (sub­stan­cje, które mogą wspie­rać ob­ni­ża­nie po­ziomu cho­le­ste­rolu),

kwas ma­słowy, błon­nik, oli­go­sa­cha­rydy, po­li­sa­cha­rydy – np. ara­bi­no­ga­lak­tan, glu­kan (które mają zna­cze­nie dla stanu na­szych je­lit i „do­brych bak­te­rii je­li­to­wych”, przy czym po­li­sa­cha­rydy wcho­dzą w skład ko­rzeni, a nie ziela po­krzyw),

inne skład­niki: np. garb­niki, kwasy or­ga­niczne, ter­peny, al­ka­lo­idy, kwas szcza­wiowy, ce­ra­midy, le­cy­tyna czy li­gnany i wiele in­nych, o mniej­szym lub więk­szym zna­cze­niu dla or­ga­ni­zmu.

Po­krzywa na­leży do grupy ro­ślin z naj­więk­szą za­war­to­ścią wi­ta­miny C i może po­ma­gać uzu­peł­niać tę wi­ta­minę w okre­sie przed­wio­śnia, gdy jesz­cze cze­kamy na świeże wa­rzywa i owoce. Do­dat­kowo na­siona po­krzywy (rza­dziej wy­ko­rzy­sty­wane) to bo­gate źró­dło oleju, który za­wiera m.in. jed­no­nie­na­sy­cone i wie­lo­nie­na­sy­cone kwasy tłusz­czowe. Oprócz tego do­star­czają kwa­sów or­ga­nicz­nych, fi­to­ste­roli, fi­to­estro­ge­nów, wi­ta­miny E, a także fla­wo­no­idów (w tym ru­tyny zna­nej z ko­rzyst­nego wpływu na na­czy­nia krwio­no­śne i gli­ko­zy­dów kwer­ce­tyny). O zna­cze­niu więk­szo­ści po­wyż­szych związ­ków dla zdro­wia czło­wieka prze­czy­tasz wię­cej w dal­szej czę­ści tej książki.

Zbieranie i przechowywanie pokrzywy

Po­krzywę można bar­dzo ła­two ku­pić w for­mie su­szu (w skle­pach zie­lar­skich, ap­te­kach, a na­wet mar­ke­tach spo­żyw­czych), ale wiele osób zbiera ją sa­mo­dziel­nie. Szcze­gól­nie tę prze­zna­czoną do kon­sump­cji na świeżo. Zbiera się ją przed kwit­nie­niem, które na­stę­puje prze­waż­nie w maju, a zde­cy­do­wa­nie przed po­ja­wie­niem się na­sion, po­nie­waż ziele staje się wtedy naj­mniej war­to­ściowe. Jej li­ście po­sia­dają naj­wię­cej war­to­ści od­żyw­czych od przed­wio­śnia wła­śnie do końca maja. Po­krzywę można zbie­rać także w póź­niej­szych mie­sią­cach, jed­nak na­leży wy­bie­rać tylko naj­młod­sze, świeże listki. Do ce­lów lecz­ni­czych wy­ko­rzy­stuje się naj­czę­ściej wła­śnie li­ście ze­brane przed kwit­nie­niem, całe ziele lub ko­rze­nie po­zy­ski­wane je­sie­nią albo wcze­sną wio­sną. Spo­ra­dycz­nie wy­ko­rzy­stuje się także na­siona.

Je­śli zbie­rasz po­krzywę, pa­mię­taj, by ro­bić to za­wsze na czy­stych te­re­nach (np. w ogro­dzie, na działce, a zde­cy­do­wa­nie z dala od ulicy czy ru­chli­wych dróg). Pra­cuj w rę­ka­wicz­kach (by unik­nąć po­pa­rze­nia). Przy po­mocy no­ży­czek do ziół lub se­ka­tora uci­naj górną część ga­łązki z 4–6 list­kami, a na­stęp­nie osku­buj ga­łązki tak, by po­zo­stały same listki. Nie zbie­raj sta­rych, du­żych li­ści – za­wie­rają one sub­stan­cje, które mogą po­ten­cjal­nie szko­dzić ner­kom.

Przed spo­ży­ciem ze­brane listki zwy­kle spa­rza się wrząt­kiem (dzięki spa­rze­niu tracą pie­kące wła­ści­wo­ści). Oczy­wi­ście przed spa­rze­niem list­ków cały czas uży­wamy rę­ka­wi­czek, by unik­nąć nie­kom­for­to­wych bą­bli na dło­niach. Listki można wy­ko­rzy­stać także na świeżo, np. do­da­jąc je do in­nych pro­duk­tów na sok wy­ci­skany w so­ko­wi­rówce czy wy­ci­skarce wol­no­obro­to­wej.

Jak przechowywać pokrzywę?

Je­śli zbie­rzesz po­krzywę i nie chcesz jej od razu spo­ży­wać lub za­mie­rzasz zro­bić za­pasy – mo­żesz sko­rzy­stać z dwóch spo­so­bów prze­cho­wy­wa­nia:

Mro­że­nie

Do­kład­nie umyj listki naj­pierw w mi­sce z wodą, a po­tem prze­płucz pod bie­żącą wodą.

Na­stęp­nie sta­ran­nie osusz w wi­rówce do sa­łaty lub na ście­reczce czy też pa­pie­ro­wym ręcz­niku.

Listki po­winny być cał­kiem su­che, więc warto zo­sta­wić je na 1–2 go­dziny do do­schnię­cia.

Po tym cza­sie włóż je do stru­no­wego wo­reczka lub po­jem­nika od­por­nego na za­mra­ża­nie (naj­le­piej luźno, by ła­twiej po­tem po­dzie­lić mro­żonkę na por­cje) i umieść w za­mra­żarce.

Je­śli chcesz mieć go­towe por­cje do spo­rzą­dza­nia na­paru zio­ło­wego/po­krzy­wo­wego lub do kok­tajlu, mo­żesz za­mro­zić po 15–30 list­ków w otwo­rach pla­sti­ko­wego po­jem­nika na kostki lodu.

Mro­że­nie po­zwala na za­cho­wa­nie więk­szej ilo­ści prze­ciw­u­tle­nia­czy niż prze­cho­wy­wa­nie po­krzywy w lo­dówce. Dla­tego naj­le­piej za­mro­zić ją od razu po ze­bra­niu.

Su­sze­nie

Listki po­krzywy do­kład­nie umyj i osusz (tak jak do mro­że­nia).

Na­stęp­nie roz­łóż je luźno na ście­reczce lub na bla­sze/tacy wy­ło­żo­nej pa­pie­rem i umieść w su­chym, cie­płym i prze­wiew­nym miej­scu (nie­na­sło­necz­nio­nym).

Co ja­kiś czas mo­żesz prze­mie­szać li­ście.

Gdy po­krzywa cał­kiem wy­schnie, prze­syp li­ście do szczel­nego sło­ika i scho­waj w ciem­nej szafce.

Bar­dzo do­brym spo­so­bem utrwa­la­nia po­krzywy jest też lio­fi­li­za­cja, na­to­miast nie jest ona moż­liwa do prze­pro­wa­dze­nia w wa­run­kach do­mo­wych. Warto jed­nak o tym wie­dzieć, po­nie­waż lio­fi­li­zo­wana po­krzywa może wy­stę­po­wać na rynku jako do­da­tek do nie­któ­rych pro­duk­tów.

Prze­cho­wu­jąc susz po­krzy­wowy – nie­za­leż­nie od tego, czy przy­go­to­wany sa­mo­dziel­nie, czy ku­piony – pa­mię­taj o kilku rze­czach:

Prze­cho­wuj susz z dala od świa­tła, cie­pła i wil­goci. Ide­al­nym miej­scem jest za­mknięty słoik scho­wany do chłod­nej szafki ku­chen­nej (nie obok ku­chenki).

Do­pil­nuj, by po­jem­nik, w któ­rym trzy­masz susz, był szczelny. Je­śli ku­pisz go w pa­pie­ro­wej to­rebce – prze­syp go do sło­ika. Z du­żym praw­do­po­do­bień­stwem unik­niesz w ten spo­sób in­wa­zji szkod­ni­ków, np. moli spo­żyw­czych, i nie­wi­docz­nej, ale groź­nej ple­śni.

Na­tych­miast wy­rzuć susz, je­śli po­jawi się w nim biały na­lot, wi­doczna pleśń lub za­tę­chły za­pach (lub pa­ję­czynki su­ge­ru­jące, że za­miesz­kały w nim szkod­niki).

Je­śli zwró­cisz uwagę na po­wyż­sze wska­zówki, su­szoną po­krzywę mo­żesz spo­koj­nie prze­cho­wy­wać na­wet cały rok.

Zastosowanie pokrzywy

Po­krzywa jest czę­sto wy­ko­rzy­sty­wana w zio­ło­lecz­nic­twie (ziele, li­ście, na­siona, ko­rzeń), a także ko­sme­tyce. Ist­nieje wiele na­tu­ral­nych i do­mo­wych ko­sme­ty­ków, które wy­twa­rza się na ba­zie tej ro­śliny (np. to­niki, płu­kanki do wło­sów, ma­seczki, na­pary do prze­my­wa­nia skóry). Oprócz tego po­krzywa bywa wy­ko­rzy­sty­wana w prze­my­śle (eks­tra­huje się z niej m.in. chlo­ro­fil, który po­tem sto­so­wany jest jako zie­lony barw­nik E-140 w żyw­no­ści i far­ma­ceu­ty­kach), a także co­raz czę­ściej go­ści wio­sną na na­szych ta­ler­zach. Ku­li­narne wy­ko­rzy­sta­nie po­krzywy łą­czy w so­bie smak, oszczęd­ność, chęć sko­rzy­sta­nia z lo­kal­nych se­zo­no­wych skład­ni­ków oraz do­da­nie war­to­ści proz­dro­wot­nej do na­szej diety.

Przeciwwskazania do stosowania pokrzywy

Bez­pie­czeń­stwo sto­so­wa­nia po­krzywy było przed­mio­tem ba­dań, w któ­rych stwier­dzono m.in., że nie wpływa ona tok­sycz­nie na ko­mórki. W licz­nych ba­da­niach na oso­bach przyj­mu­ją­cych eks­trakt tej ro­śliny przez okres 3–24 mie­sięcy po­twier­dzono brak po­waż­nych skut­ków ubocz­nych jej sto­so­wa­nia. Uważa się ją za bez­pieczną, na­wet do sto­so­wa­nia dłu­go­ter­mi­no­wego. Do­dat­ko­wym atu­tem po­krzywy jest fakt wy­ko­rzy­sty­wa­nia w zio­ło­lecz­nic­twie i me­dy­cy­nie na­tu­ral­nej od wie­ków, co spra­wia, iż jest ona su­row­cem do­brze zna­nym i prze­te­sto­wa­nym na bar­dzo wielu oso­bach. Jed­nak na­wet na­tu­ralne i po­wszech­nie uwa­żane za bez­pieczne zioła mogą mieć prze­ciw­wska­za­nia do po­da­wa­nia.

Pre­pa­ra­tów po­krzywy (su­ple­men­tów) nie za­leca się sto­so­wać w przy­padku ko­biet w ciąży, kar­mią­cych, a także u dzieci. Oka­zjo­nalne zja­da­nie po­krzywy czy pi­cie na­paru w ciąży nie jest bez­względ­nie za­bro­nione, ale po­winno być skon­sul­to­wane z le­ka­rzem. Prze­ciw­wska­za­niem jest też oczy­wi­ście aler­gia lub nad­wraż­li­wość na ziele po­krzywy. Jak w przy­padku wszyst­kich ziół – na­leży za­cho­wać ostroż­ność przy re­gu­lar­nym przyj­mo­wa­niu po­krzywy, je­śli za­żywa się stale ja­kieś leki. Ostroż­ność na­leży też za­cho­wać w przy­padku osób cho­ru­ją­cych na prze­wle­kłe cho­roby ne­rek, szcze­gól­nie nie­wy­dol­ność ne­rek.

Pokrzywa w medycynie naturalnej

Wy­ko­rzy­sta­nie ziół w lecz­nic­twie na­zywa się fi­to­te­ra­pią. Z jed­nej strony mamy tu do czy­nie­nia z po­dej­ściem tra­dy­cyj­nym, wy­ko­rzy­stu­ją­cym ustne prze­kazy hi­sto­ryczne, tra­dy­cyjne re­cepty zie­lar­skie na roz­ma­ite na­pary, na­lewki, ma­ści, od­wary itp. Drugi nurt to fi­to­te­ra­pia współ­cze­sna. Cha­rak­te­ry­zuje się ona sto­so­wa­niem le­ków ro­ślin­nych z wy­stan­da­ry­zo­waną, stałą dawką eks­traktu. Leki zio­łowe zwy­kle są do­stępne bez re­cepty i mogą sta­no­wić po­moc do­raźną lub wspo­ma­ga­nie kon­wen­cjo­nal­nego le­cze­nia. Ten spo­sób te­ra­pii zio­łami bywa sku­tecz­niej­szy niż tra­dy­cyjny, po­nie­waż w nie­stan­da­ry­zo­wa­nych su­row­cach zie­lar­skich (np. w su­szu zio­ło­wym) za­war­tość sub­stan­cji czyn­nych może się róż­nić m.in. w za­leż­no­ści od wa­run­ków zbioru, prze­cho­wy­wa­nia czy miej­sca, gdzie ro­śliny uprzed­nio ro­sły. Nie zna­czy to jed­nak, że na­pary zio­łowe są nie­sku­teczne. Jak naj­bar­dziej mogą ko­rzyst­nie wpły­wać na zdro­wie, szcze­gól­nie bę­dąc ele­men­tem pro­fi­lak­tyki zdro­wot­nej. Na­leży jed­nak mieć świa­do­mość, że efekty ich sto­so­wa­nia nie za­wsze będą po­wta­rzalne.

Cho­ciaż wiele osób sto­suje zioła, czę­sto ich sku­tecz­ność jest nie­do­ce­niana. To, że pre­pa­rat jest po­cho­dze­nia zio­ło­wego, nie musi ozna­czać, że jest mniej sku­teczny niż lek kon­wen­cjo­nalny. Sku­tecz­ność pre­pa­ra­tów i le­ków zio­ło­wych czę­sto jest zbli­żona lub po­rów­ny­walna do le­ków syn­te­tycz­nych. Ce­chują się przy tym za­zwy­czaj więk­szym bez­pie­czeń­stwem sto­so­wa­nia, które wy­nika przede wszyst­kim z niż­szych da­wek sub­stan­cji ak­tyw­nych. Jed­no­cze­śnie mogą one mieć więk­szą bio­do­stęp­ność, więc na­wet sto­sun­kowo mała ilość sub­stan­cji ak­tyw­nej jest w sta­nie wy­wrzeć wpływ na or­ga­nizm. Za­letą ziół jest także długa hi­sto­ria sto­so­wa­nia (cza­sem na­wet kil­ka­na­ście wie­ków) oraz do­brze po­znane efekty uboczne czy prze­ciw­wska­za­nia. Do ziół, któ­rych w Pol­sce używa się naj­czę­ściej, na­leży po­krzywa zwy­czajna.

W me­dy­cy­nie na­tu­ral­nej i lu­do­wej po­krzywę sto­so­wano we­wnętrz­nie (np. w po­staci na­paru lub soku), a także ze­wnętrz­nie (do prze­my­wa­nia ran, jako płu­kankę do wło­sów itp.). W wielu źró­dłach prze­czy­tasz też o ko­rzy­ściach od­no­szo­nych z pi­cia „her­batki z po­krzywy”.

Czym się różnią napar, odwar i „herbatka”?

Zie­la­rze wy­ko­rzy­stują zioła na wiele róż­nych spo­so­bów. W za­leż­no­ści od efektu, który chcą osią­gnąć, po­le­cają np. wy­wary, od­wary lub na­pary.

Na­par: zioła (lub inne skład­niki – np. su­szone owoce, przy­prawy ko­rzenne) za­lewa się wrząt­kiem (ewen­tu­al­nie w nie­któ­rych przy­pad­kach bar­dzo go­rącą, ale nie wrzącą wodą). Po za­la­niu na­stę­puje czas pa­rze­nia, który zwy­kle trwa kilka mi­nut.

Od­war: zioła są go­to­wane 5–30 mi­nut we wrzątku.

Wy­war: su­rowce są wkła­dane do zim­nej wody, a na­stęp­nie do­pro­wa­dzane do wrze­nia i go­to­wane przez od­po­wied­nią ilość czasu.

„Her­batka” – to tak na­prawdę na­par. Warto do­dać, że „her­bata” to na­zwa za­re­zer­wo­wana dla li­ści krzewu Ca­mel­lia si­nen­sis, czyli krzewu her­ba­cia­nego. W za­leż­no­ści od tech­no­lo­gii prze­twa­rza­nia można otrzy­mać m.in. her­batę białą, zie­loną, czarną czy czer­woną. Na­pary zio­łowe, a także owo­cowe (np. z ma­lin, z dzi­kiej róży) nie mają nic wspól­nego z her­batą, po­tocz­nie na­zywa się je jed­nak „her­bat­kami”.

W przy­padku po­krzywy prze­waż­nie spo­rzą­dza się na­par. Przy­go­to­wuje się go, za­le­wa­jąc su­szone li­ście na 1–2 mi­nuty (lub na­wet do 10 mi­nut, je­śli chcemy, by miał in­ten­syw­niej­szy smak oraz dzia­łał moc­niej). Za­zwy­czaj na spo­rzą­dze­nie jed­nej szklanki na­paru zu­żywa się czu­batą ły­żeczkę su­szu. Świeże listki po­krzywy można za­pa­rzać kró­cej, około 0,5–1 mi­nutę. Tem­pe­ra­tura wody po­winna wy­no­sić 95–100 stopni. Nie­któ­rzy spo­rzą­dzają na­par z po­krzywy, za­le­wa­jąc po pro­stu całą ga­łązkę mło­dej po­krzywy wrząt­kiem na kilka mi­nut.

Daw­ko­wa­nie na­paru z po­krzywy jest kwe­stią in­dy­wi­du­alną, za­leży też od efektu, jaki chcemy osią­gnąć. Przyj­muje się jed­nak, że mak­sy­malna dzienna ilość po­krzy­wo­wego na­paru to 3–4 szklanki.

W prak­tyce tra­dy­cyj­nie „her­batka” z po­krzywy bywa w na­szym kraju naj­czę­ściej sto­so­wana na:

bóle sta­wów,

scho­rze­nia układu mo­czo­wego (w tym za­pa­le­nie pę­che­rza),

obrzęki,

zwięk­sze­nie po­ziomu ener­gii i wi­tal­ność,

do­le­gli­wo­ści zwią­zane z prze­si­le­niem wio­sen­nym,

oczysz­cze­nie i od­tru­cie,

po­prawę od­por­no­ści i wzmoc­nie­nie,

wspar­cie od­chu­dza­nia,

po­prawę wy­glądu skóry i wło­sów,

bóle mie­siącz­kowe,

wspar­cie układu tra­wien­nego.

W Ne­palu po­krzywę sze­roko wy­ko­rzy­stuje się nie tylko w kuchni, lecz także w me­dy­cy­nie na­tu­ral­nej. Jest tra­dy­cyj­nie sto­so­wana jako śro­dek mo­czo­pędny i prze­ciw­pa­so­żyt­ni­czy. Ko­rze­nie wy­ko­rzy­sty­wane są do le­cze­nia kaszlu, prze­zię­bie­nia, a na­wet żół­taczki. Sok wy­ci­śnięty z ło­dyg ma zaś dzia­łać prze­ciw­go­rącz­kowo, a pa­sta z li­ści jest sto­so­wana na bie­gunkę i in­fek­cje prze­wodu po­kar­mo­wego (np. czer­wonkę). Sok z po­krzywy sto­suje się miej­scowo na rany i ska­le­cze­nia. Po­krzywa znaj­duje tam także za­sto­so­wa­nie w po­pra­wie zdro­wia ko­biet. Po­daje się ją na wzmoc­nie­nie mat­kom po po­ro­dzie. Bywa uży­wana jako zioło re­gu­lu­jące cy­kle mie­siącz­kowe. Po­krzywę wy­ko­rzy­stuje się w ce­lach lecz­ni­czych rów­nież w In­diach (na ka­szel, prze­zię­bie­nie, jak i miej­scowo na rany). Z ko­lei we Wło­szech tra­dy­cyj­nie używa się jej w cho­ro­bach sta­wów, a także przy pro­ble­mach tra­wien­nych.

Uważa się po­nadto, że po­krzywa może po­pra­wiać kom­fort ży­cia ko­biet prze­cho­dzą­cych me­no­pauzę po­przez ob­ni­ża­nie in­ten­sy­wa­no­ści zmian hor­mo­nal­nych w or­ga­ni­zmie. We­dług nie­któ­rych do­nie­sień może ona zwięk­szać pro­duk­cję mleka u kar­mią­cych ma­tek.

Osoby sto­su­jące na­par z po­krzywy twier­dzą, że pierw­sze ko­rzystne efekty są od­czu­walne już po 2–3 ty­go­dniach. Ważna jest tu jed­nak re­gu­lar­ność. Po­wyż­sze za­sto­so­wa­nia są znane od lat, przez wiele osób, a in­for­ma­cje o ich sku­tecz­no­ści po­cho­dzą z lu­do­wych prze­ka­zów ust­nych, a także pi­sem­nych. Za­uważ, że na opa­ko­wa­niach ziół i pre­pa­ra­tów zio­ło­wych czę­sto spo­tkasz in­for­ma­cję, że jest to „tra­dy­cyjny pro­dukt ro­ślinny lecz­ni­czy prze­zna­czony do sto­so­wa­nia w okre­ślo­nych wska­za­niach, wy­ni­ka­ją­cych wy­łącz­nie z jego dłu­giego okresu sto­so­wa­nia”. Jest to ni mniej, ni wię­cej, tylko in­for­ma­cja, że wie­dza o sku­tecz­no­ści i bez­pie­czeń­stwie w okre­ślo­nych przy­pad­kach wy­nika wła­śnie z wie­lo­let­niego wy­ko­rzy­sty­wa­nia pre­pa­ratu w me­dy­cy­nie lu­do­wej, a nie z sze­roko za­kro­jo­nych ba­dań kli­nicz­nych. Mu­sisz wie­dzieć, że kie­dyś wie­dza o sku­tecz­no­ści i bez­pie­czeń­stwie ro­ślin była na­by­wana me­todą prób i błę­dów, a także tech­niką ob­ser­wa­cji. Do­piero póź­niej na­uka we­ry­fi­ko­wała pewne fakty, cha­rak­te­ry­zo­wała do­kładny skład che­miczny pro­duk­tów zie­lar­skich i wy­ja­śniała, dla­czego po­szcze­gólne sub­stan­cje dzia­łają na or­ga­nizm ludzki w ten czy inny spo­sób. To samo do­ty­czy po­krzywy. W dal­szych roz­dzia­łach prze­czy­tasz, co na jej te­mat mó­wią ak­tu­alne ba­da­nia na­ukowe.

Ziołolecznictwo – korzyści i zagrożenia

Za­sto­so­wa­nie ziół w lecz­nic­twie jest prak­ty­ko­wane od wie­ków, a za­in­te­re­so­wa­nie nim nie słab­nie na­wet te­raz. Prze­ciw­nie, pod­czas gdy ap­teczne leki kosz­tują nie­rzadko bar­dzo dużo, a do­stęp do opieki me­dycz­nej bywa utrud­niony – lu­dzie po­szu­kują in­nych, na­tu­ral­nych i tań­szych spo­so­bów le­cze­nia. Za­letą ziół jest po­wszechne wy­stę­po­wa­nie, ła­twość uprawy, zbioru i prze­twa­rza­nia. Su­rowce zie­lar­skie prze­waż­nie są mało kosz­towne, a ich sku­tecz­ność – nie­rzadko po­rów­ny­walna z nie­któ­rymi le­kami. No­wo­cze­sne ba­da­nia stop­niowo po­twier­dzają wła­ści­wo­ści ziół od­kry­wane wieki temu przez zie­la­rzy i zna­cho­rów. Do ta­kich ziół o wiel­kim po­ten­cjale lecz­ni­czym, a jed­no­cze­śnie du­żym bez­pie­czeń­stwie sto­so­wa­nia na­leży właś­nie po­krzywa. Jej dzia­ła­nie prze­ciw­u­tle­nia­jące, prze­ciw­za­palne, hi­po­gli­ke­miczne (i nie tylko) znaj­duje za­sto­so­wa­nie w le­cze­niu lub wspar­ciu le­cze­nia cho­rób ta­kich jak cu­krzyca, za­pa­le­nie sta­wów, ła­godny roz­rost gru­czołu kro­ko­wego, a na­wet no­wo­two­rów czy aler­gii.

Cho­ciaż jed­nak zioła (w tym po­krzywa) mogą nam bar­dzo po­móc, warto pa­mię­tać też o po­ten­cjal­nych za­gro­że­niach, które nie­sie za sobą roz­po­czę­cie fi­to­te­ra­pii (te­ra­pii zio­łami):

Ak­tyw­ność far­ma­ko­lo­giczna ziół bywa bar­dzo wy­soka. Obie­gowa opi­nia „to tylko na­tu­ralne zioła, więc nie za­szko­dzą, a mogą po­móc” oka­zuje się złudna. Zioła mogą dzia­łać jak leki, in­ge­ro­wać w dzia­ła­nie le­ków ap­tecz­nych, su­ple­men­tów i in­nych za­ży­wa­nych ziół. Dla­tego trzeba za­cho­wać ostroż­ność, a je­śli dłu­go­trwale się le­czymy – za­wsze na­leży po­in­for­mo­wać le­ka­rza o chęci roz­po­czę­cia za­ży­wa­nia ziół.

Sa­mo­wolne od­sta­wia­nie le­ków prze­pi­sa­nych przez le­ka­rza i za­czy­na­nie zio­ło­te­ra­pii nie jest wska­zane, a może być bar­dzo groźne w skut­kach. Nie na­leży tego ro­bić ani z wła­snej ini­cja­tywy, ani za na­mową ko­goś, kto obie­cuje, że „leki są nie­sku­teczne i szko­dliwe, to sama che­mia, a na­tu­ralne zioła roz­wiążą wszel­kie pro­blemy zdro­wotne”. Wspar­cie le­cze­nia far­ma­ko­lo­gicz­nego za po­mocą ziół jest czę­sto moż­liwe (a cza­sem na­wet bar­dzo ko­rzystne, bo np. dzięki po­krzy­wie można zmniej­szyć dawki nie­któ­rych za­ży­wa­nych le­ków). Le­cze­nie musi jed­nak być prze­pro­wa­dzone ostroż­nie, z głową i za­wsze pod kon­trolą le­ka­rza. Nie wszy­scy le­ka­rze są otwarci na sto­so­wa­nie ziół, jed­nak można zna­leźć ta­kiego spe­cja­li­stę, który chce i po­trafi go­dzić me­dy­cynę kon­wen­cjo­nalną z tra­dy­cyjną.

Brak wie­dzy o le­cze­niu zio­łami, a także po­ten­cjal­nych in­te­rak­cjach czy prze­ciw­wska­za­niach może za­szko­dzić. Dla­tego nie po­leca się dzia­ła­nia na wła­sną rękę. Oczy­wi­ście nic nie stoi na prze­szko­dzie, by cza­sem pi­jać na­par z po­krzywy w celu ogól­nego wzmoc­nie­nia lub pro­fi­lak­tyki zdro­wot­nej, ale w przy­padku głęb­szych pro­ble­mów, cho­rób itp. – warto za­się­gnąć po­rady kom­pe­tent­nego spe­cja­li­sty, który zna się na le­cze­niu zio­łami, po­trafi kom­po­no­wać zio­łowe re­cep­tury i ma w tym do­świad­cze­nie.

Cha­otyczne dzia­ła­nie i ko­rzy­sta­nie z in­for­ma­cji prze­ka­zy­wa­nych przez in­ter­ne­to­wych ce­le­bry­tów i po­pu­larne me­dia, za które nikt nie bie­rze od­po­wie­dzial­no­ści, nie jest do­brym po­my­słem. Za­wsze na­leży szu­kać wia­ry­god­nych źró­deł in­for­ma­cji, za­nim za­cznie się ja­ką­kol­wiek ku­ra­cję zio­łową czy su­ple­men­ta­cję.

Le­cze­nie zio­łami lub włą­cze­nie ich do swo­jego menu może przy­nieść wiele ko­rzy­ści, ale za­wsze trzeba za­cho­wać ostroż­ność i zdrowy roz­są­dek, a także nie ule­gać mo­dom i do­sto­so­wać ku­ra­cję do swo­jego stanu i in­dy­wi­du­al­nych uwa­run­ko­wań. Cho­dzi w końcu o na­sze zdro­wie.

Interakcje pokrzywy z lekami, żywnością i suplementami

In­ten­sywna ku­ra­cja po­krzywą nie po­winna być sto­so­wana łącz­nie z le­kami o dzia­ła­niu prze­ciw­za­krze­po­wym (skład­niki an­ty­za­krze­powe po­krzywy mogą na­si­lać dzia­ła­nie le­ków i zwięk­szać skłon­ność do krwa­wień). Z tego sa­mego względu od­ra­dza się ku­ra­cję po­krzywą przed ope­ra­cjami i in­wa­zyj­nymi za­bie­gami chi­rur­gicz­nymi oraz bez­po­śred­nio po nich (by nie zwięk­szać ry­zyka wy­stą­pie­nia krwo­toku). Po­krzywa może także wzma­gać dzia­ła­nie le­ków ob­ni­ża­ją­cych po­ziom kwasu mo­czo­wego (np. za­wie­ra­ją­cych al­lo­pu­ry­nol). Warto po­wie­dzieć le­ka­rzowi o swoim zwy­czaju (lub za­mia­rze) pi­cia po­krzywy i uwzględ­nić to w do­bie­ra­niu dawki leku.

Na­par z po­krzywy za­wiera związki, które mogą zmniej­szać bio­do­stęp­ność skład­ni­ków mi­ne­ral­nych z po­ży­wie­nia i su­ple­men­tów (np. że­laza, wap­nia, ma­gnezu). Do­ty­czy to zresztą także in­nych ziół, np. ru­mianku, a także kawy i her­baty. Z tego po­wodu kawą, her­batą i na­pa­rami zio­ło­wymi nie po­winno się po­pi­jać po­sił­ków, szcze­gól­nie je­śli były one do­brym źró­dłem skład­ni­ków mi­ne­ral­nych, a nam za­leży na jak naj­lep­szej ich przy­swa­jal­no­ści. Przy­kła­dowo, gdy mamy ane­mię i chcemy do­star­czać or­ga­ni­zmowi że­laza – nie­po­pi­ja­nie po­sił­ków z że­la­zem her­batą czy zio­łami jest sza­le­nie istotne.

Naj­le­piej po­krzywę pić więc mię­dzy po­sił­kami (wska­zany jest od­stęp co naj­mniej go­dzinny). Je­śli przyj­mu­jesz np. su­ple­menty wap­nia czy ma­gnezu w ta­blet­kach, za­ży­waj je do po­siłku i też ko­niecz­nie pa­mię­taj o od­po­wied­nim od­stę­pie mię­dzy her­batą, kawą lub zio­łami.

Suplementy diety zawierające pokrzywę

Po­krzywa wy­stę­puje też w po­staci su­ple­men­tów. Wy­stę­puje sa­mo­dziel­nie lub jako skład­nik pre­pa­ra­tów zło­żo­nych np.:

od­wad­nia­ją­cych na obrzęki,

prze­zna­czo­nych do sto­so­wa­nia na włosy i pa­znok­cie,

wspie­ra­ją­cych od­por­ność i wi­tal­ność,

wzmac­nia­ją­cych i oczysz­cza­ją­cych.

Naj­czę­ściej można spo­tkać w su­ple­men­tach wy­ciąg z po­krzywy lub sprosz­ko­wane ziele. Na rynku do­stępne są także soki z po­krzywy oraz cza­sami smo­othies czy shoty za­wie­ra­jące w swoim skła­dzie po­krzywę lub sok z niej. Za­nim za­czniesz za­ży­wać ja­kie­kol­wiek su­ple­menty, uważ­nie prze­czy­taj ulotkę, a naj­le­piej do­dat­kowo skon­sul­tuj się z le­ka­rzem lub far­ma­ceutą (szcze­gól­nie je­śli wy­stę­pują u cie­bie cho­roby prze­wle­kłe albo bie­rzesz leki na re­ceptę).

Su­ple­men­ta­cja może być w nie­któ­rych przy­pad­kach ko­rzystna, ale nie po­winno się dą­żyć do za­stę­po­wa­nia proz­dro­wot­nej żyw­no­ści gar­ścią pi­gu­łek. Trzeba też pa­mię­tać, że:

Su­ple­menty w ta­blet­kach czy kap­suł­kach za­wie­rają sub­stan­cje po­moc­ni­cze (np. prze­ciw­zbry­la­jące i inne). Nie­które z nich mogą być źle to­le­ro­wane przez część osób. Mogą wtedy wy­stę­po­wać bóle brzu­cha czy inne do­le­gli­wo­ści tra­wienne albo ob­jawy nad­wraż­li­wo­ści.

Pro­dukty spo­żyw­cze, a także zioła za­wie­rają ogromną liczbę zróż­ni­co­wa­nych związ­ków oraz ich po­chod­nych (spo­śród któ­rych wiele wy­stę­puje do­dat­kowo w róż­nych for­mach i po­łą­cze­niach). Nie spo­sób tego sztucz­nie od­two­rzyć i za­mknąć w jed­nej czy na­wet kilku kap­suł­kach. Szcze­gól­nie że ak­tu­alny stan wie­dzy nie po­zwala cza­sem na­wet na pełne scha­rak­te­ry­zo­wa­nie składu che­micz­nego i prze­mian che­micz­nych za­cho­dzą­cych w nie­któ­rych ro­śli­nach. Nie wiemy też w pełni, jak za­cho­wują się te sub­stan­cje po do­star­cze­niu do na­szego or­ga­ni­zmu (za­zwy­czaj ule­gają bo­wiem ko­lej­nym skom­pli­ko­wa­nym prze­mia­nom np. w je­li­tach czy wą­tro­bie).

Trudno jest do­kład­nie sko­pio­wać od­po­wied­nią kon­fi­gu­ra­cję i pro­por­cję skład­ni­ków, które współ­wy­stę­pują i współ­dzia­łają ze sobą. Czę­sto su­ple­ment za­wiera tylko jedną, wy­izo­lo­waną sub­stan­cję czynną. Współ­dzia­ła­nie skład­ni­ków od­żyw­czych jest ważne. Cza­sem zda­rza się, że po­je­dyn­cze skład­niki wy­izo­lo­wane z ja­kie­goś pro­duktu nie dzia­łają tak sku­tecz­nie, jak cały pro­dukt spo­żyw­czy.

W su­ple­men­tach diety mo­żemy mieć do czy­nie­nia z nieco inną przy­swa­jal­no­ścią skład­ni­ków (mogą być z róż­nych wzglę­dów sła­biej przy­swa­jalne niż z po­ży­wie­nia). Z dru­giej strony su­ple­menty za­wie­rają cza­sem dawki zbyt wy­so­kie, które przy re­gu­lar­nym za­ży­wa­niu mogą po­wo­do­wać nie­ocze­ki­wane skutki uboczne.

W przy­padku każ­dej su­ple­men­ta­cji na­leży za­cho­wać ostroż­ność i wsłu­chi­wać się w re­ak­cję or­ga­ni­zmu (by np. za­uwa­żyć symp­tomy nad­wraż­li­wo­ści lub aler­gii). Su­ple­men­ta­cja w więk­szo­ści przy­pad­ków po­winna być sto­so­wana okre­sowo, a nie na stałe. Bez­względ­nie trzeba też uwa­żać na ewen­tu­alne in­te­rak­cje su­ple­men­tów z przyj­mo­wa­nymi na stałe lub okre­sowo le­kami.

Pokrzywa jako nawóz

Co cie­kawe, po­krzywa może dzia­łać wzmac­nia­jąco nie tylko na or­ga­nizm ludzki, lecz także na ro­śliny. Ze względu na za­sob­ność w azot i za­war­tość skład­ni­ków mi­ne­ral­nych ta­kich jak po­tas, krzem, ma­gnez, że­lazo, wapń czy cynk może ona być świet­nym na­wo­zem. Na­par po­krzy­wowy jest przez wielu ogro­do­wych za­pa­leń­ców wy­ko­rzy­sty­wany do pod­le­wa­nia ro­ślin. Taka prak­tyka po­pra­wia kon­dy­cję ro­śliny, sty­mu­luje ją do pusz­cza­nia no­wych pę­dów, a na­wet może wspo­ma­gać po­zby­wa­nie się nie­któ­rych szkod­ni­ków.

Roz­cień­czo­nym na­pa­rem z po­krzywy lub po­krzy­wową gno­jówką można pod­le­wać nie­mal wszyst­kie ro­śliny ogro­dowe, ozdobne i do­nicz­kowe z wy­jąt­kiem m.in. ro­do­den­dro­nów, aza­lii, wrzo­sów, wrzo­ś­ców, czosnku i ce­buli, a także wa­rzyw strącz­ko­wych. W przy­padku ro­ślin lu­bią­cych kwa­śną lub lekko kwa­śną glebę (np. iglaki, skrzy­dło­kwiaty, blusz­cze, gar­de­nia, ka­me­lia, an­tu­rium, pa­pro­cie i inne) na­wo­że­nie po­krzywą nie po­winno być za czę­ste, po­nie­waż zmie­nia ono od­czyn gleby na za­sa­dowy, a wy­mie­nione ro­śliny wolą od­czyn kwa­śny pod­łoża, w któ­rym ro­sną.

Gno­jówka z po­krzyw to baza do stwo­rze­nia świet­nego na­wozu, opry­sku, a także śro­dek prze­ciwko licz­nym szkod­ni­kom (ta­kim jak mszyce, nie­które cho­roby grzy­bowe ro­ślin, przę­dziorki czy mi­secz­niki). Jest bar­dzo sku­teczna, ła­twa w przy­go­to­wa­niu i ta­nia, ale jej wadą jest brzydki za­pach, dla­tego żeby ją zro­bić – trzeba mieć ogród, w któ­rym można

ją usta­wić w ustron­nym miej­scu. Nie po­leca się ro­bić tego np. przy oknach, na ta­ra­sie domu lub na bal­ko­nie.

Gno­jówkę z po­krzyw spo­rzą­dza się z ki­lo­grama po­krzyw (naj­le­piej mło­dych pę­dów) na 10 li­trów wody. Roz­drob­nione li­ście za­lewa się wodą i od­sta­wia pod prze­wiew­nym przy­kry­ciem (np. tka­niną lub gazą) w za­cie­nione miej­sce w pla­sti­ko­wej beczce lub wia­drze na mi­ni­mum 2 ty­go­dnie, pod­czas któ­rych co ja­kiś czas na­leży ją za­mie­szać. Gno­jówkę przed za­sto­so­wa­niem na­leży prze­fil­tro­wać i roz­cień­czyć w sto­sunku 1:20 (czyli ½ li­tra gno­jówki na 10 l wody). Tak po­wsta­łego roz­tworu można użyć do pod­le­wa­nia lub opry­sków na szkod­niki.

W wa­run­kach do­mo­wych, gdy nie mamy moż­li­wo­ści na­sta­wie­nia gno­jówki, można po­sił­ko­wać się zwy­kłym, moc­nym na­pa­rem z su­szu po­krzy­wo­wego (wspo­mnia­nym już wy­żej). Oczy­wi­ście przed pod­la­niem ro­śliny na­leży po­cze­kać, aż prze­sty­gnie on do tem­pe­ra­tury po­ko­jo­wej. Na­par po­dob­nie jak gno­jówkę roz­cień­czamy wodą w sto­sunku 1:20 (czyli np. 100 ml na 4 l wody).

Właściwości pokrzywy w świetle badań naukowych

Zanim przej­dziemy do kon­kret­nych in­for­ma­cji na te­mat wła­ści­wo­ści po­krzywy (które obej­mują m.in. dzia­ła­nie prze­ciw­u­tle­nia­jące i prze­ciw­za­palne), po­święćmy kilka chwil na zro­zu­mie­nie, skąd się bie­rze w na­szych cia­łach stan za­palny i dla­czego skład­niki ro­ślin (w tym wła­śnie po­krzywy) mogą być dla nas aż tak istotne.

Działanie przeciwutleniające składników pochodzenia roślinnego

Re­ak­tywne formy tlenu (RFT), w tym wolne rod­niki tle­nowe, to nie­sta­bilne che­micz­nie czą­steczki, które nie­zwy­kle ła­two re­agują z in­nymi czą­stecz­kami, co pro­wa­dzi naj­czę­ściej do znisz­cze­nia ist­nie­ją­cych wcze­śniej struk­tur. Mó­wiąc ob­ra­zowo: wolny rod­nik tle­nowy pod­pływa do ko­mórki, za­biera jej ważny ele­ment i przy­łą­cza go do sie­bie. Do­cho­dzi do ro­ze­rwa­nia wią­zań che­micz­nych w ko­mórce i pro­cesu, który na­zy­wamy re­ak­cją utle­nie­nia (oksy­da­cji). Nie­stety ko­mórka do­znaje wów­czas cięż­kiego uszko­dze­nia, co zwy­kle pro­wa­dzi do utraty jej funk­cji i znisz­cze­nia. Re­ak­tywne formy tlenu mogą być pro­du­ko­wane w or­ga­ni­zmie oraz do­star­czane ze śro­do­wi­ska. Oprócz nich ist­nieją rów­nież re­ak­tywne formy azotu, które dzia­łają w po­dobny spo­sób.

Re­ak­tywne czą­steczki po­wstają każ­dego dnia w na­szym or­ga­ni­zmie (np. na sku­tek wielu fi­zjo­lo­gicz­nych pro­ce­sów) i speł­niają w nim po­ży­teczne funk­cje (np. w ko­mu­ni­ka­cji mię­dzy ko­mór­kami, w re­gu­la­cji na­mna­ża­nia się ko­mó­rek i usu­wa­niu tych zbęd­nych, a także w walce z drob­no­ustro­jami czy pa­so­ży­tami). Nie­stety ich nad­miar oraz za­bu­rze­nie rów­no­wagi po­mię­dzy ich po­wsta­wa­niem a neu­tra­li­zo­wa­niem są bar­dzo szko­dliwe dla or­ga­ni­zmu. Efek­tem ich dzia­ła­nia jest utle­nia­nie li­pi­dów, bia­łek czy uszka­dza­nie ma­te­riału DNA w ko­mór­kach oraz na­ra­sta­jący stan za­palny, co w dal­szej kon­se­kwen­cji może pro­wa­dzić do wy­stę­po­wa­nia róż­nych za­bu­rzeń bądź cho­rób.

Na­sze ciało po­trafi wy­twa­rzać en­zymy prze­ciw­u­tle­nia­jące, które chro­nią ko­mórki i neu­tra­li­zują nad­miar sub­stan­cji o dzia­ła­niu oksy­da­cyj­nym. Do­dat­kowo ist­nieje wiele prze­ciw­u­tle­nia­czy (an­ty­ok­sy­dan­tów), które mo­żemy do­star­czyć so­bie z po­ży­wie­niem. Do prze­ciw­u­tle­nia­czy na­leżą przede wszyst­kim wi­ta­miny C, E, a także sub­stan­cje, które czę­sto są barw­ni­kami w ro­śli­nach, np.:

ka­ro­te­no­idy: beta-ka­ro­ten, li­ko­pen, lu­te­ina i ze­ak­san­tyna (barw­niki żół­tych, zie­lo­nych, czer­wo­nych i po­ma­rań­czo­wych wa­rzyw i owo­ców),

fla­wo­no­idy – w tym np. fla­wo­nole (barw­niki żółte) oraz an­to­cy­jany (barw­niki fio­le­to­wych, ró­żo­wych, czer­wo­nych owo­ców i wa­rzyw),

chlo­ro­fil (zie­lony barw­nik li­ści),

be­ta­la­iny (fio­le­towe barw­niki bu­ra­ków).

Co zwiększa ilość wolnych rodników i reaktywnych form tlenu:

Nie­do­bo­rowa dieta, bo­gata w prze­two­rzoną żyw­ność i nis­kiej ja­ko­ści tłusz­cze (np. sma­żone, źle prze­cho­wy­wane)Na­ra­że­nie na za­nie­czysz­cze­nia (spa­liny, smog, tok­syczne skład­niki farb, ubrań, ko­sme­ty­ków, tok­syny w żyw­no­ści)Pa­le­nie ty­to­niuNad­uży­wa­nie al­ko­holu Szybki tryb ży­cia, prze­mę­cze­nie, wy­nisz­cze­nie, prze­wle­kły stresBar­dzo duży wy­si­łek fi­zyczny, brak od­po­wied­niej re­ge­ne­ra­cji i wy­po­czynku

Co zmniejsza ilość wolnych rodników i reaktywnych form tlenu:

Dieta bo­gata w prze­ciw­u­tle­nia­cze (ich źró­dłem są np. wa­rzy­wa, zioła, owoce, orze­chy, na­siona, strączki, pełne zboża, przy­prawy, do­brej ja­ko­ści her­bata, ka­kao, kawa, oliwa extra vir­gin)Ogra­ni­cza­nie na­ra­że­nia na za­nie­czysz­cze­nia, ota­cza­nie się ro­śli­nami, kon­takt z na­turąUmiar­ko­wana ak­tyw­ność fi­zycznaSpa­cery po le­sie/parku, joga, me­dy­ta­cjaSpo­kojny tryb ży­cia, dba­łość o zdro­wie psy­chiczneRe­duk­cja stresu, od­po­wied­nia ilość snu i wy­po­czynku, do­bra or­ga­ni­za­cjaDba­łość o re­la­cje z in­nymi i sa­mym sobą

Wiele sil­nych prze­ciw­u­tle­nia­czy na­leży do grupy związ­ków fe­no­lo­wych, w tym po­li­fe­noli (do któ­rych na­leżą zresztą także wy­żej wspo­mniane fla­wo­no­idy). Związki fe­no­lowe są bar­dzo zróż­ni­co­waną grupą, wy­stę­pują po­wszech­nie w ro­śli­nach – np. w zio­łach, ka­wie, her­ba­cie, ka­kao, wa­rzy­wach i owo­cach, zbo­żach, orze­chach, na­sio­nach, przy­pra­wach.

Źró­dłem prze­ciw­u­tle­nia­czy jest także po­krzywa, któ­rej wła­ści­wo­ści an­ty­ok­sy­da­cyjne zo­stały po­twier­dzone w wielu ba­da­niach, np.

Eks­trakt wodno-al­ko­ho­lowy po­krzywy po­da­wany pa­cjen­tom w ilo­ści 100 mg/kg masy ciała wy­wo­łał efekt w po­staci wzro­stu po­ziomu prze­ciw­u­tle­nia­czy i jed­nego z waż­nych en­zy­mów an­ty­ok­sy­da­cyj­nych (dys­mu­tazy po­nad­tlen­ko­wej).

W ba­da­niach na szczu­rach wy­ka­zano ob­ni­że­nie po­ziomu re­ak­tyw­nych form tlenu w mó­zgu po po­da­wa­niu eks­traktu z po­krzywy.

Inne ba­da­nie na zwie­rzę­tach po­zwo­liło usta­lić, że efekt an­ty­ok­sy­da­cyjny po­krzywy wy­stę­puje także w na­rzą­dach zwie­rząt, które miały kon­takt z afla­tok­syną (tok­syczną ple­śnią, którą czę­sto zda­rza nam się nie­świa­do­mie zja­dać ze źle prze­cho­wy­waną żyw­no­ścią).

Kar­mie­nie kur­cząt dietą z do­dat­kiem po­krzywy spo­wo­do­wało wzrost ak­tyw­no­ści ge­nów i en­zy­mów o zna­cze­niu prze­ciw­u­tle­nia­ją­cym.

Ta­kie dzia­ła­nie po­krzywy zwy­czaj­nej praw­do­po­dob­nie jest wy­ni­kiem du­żej kon­cen­tra­cji sub­stan­cji czyn­nych (w tym związ­ków fe­no­lo­wych oraz wi­ta­miny C) w jej struk­tu­rach. Do­dat­kowo po­krzywa wspiera dzia­ła­nie na­szych na­tu­ral­nych en­zy­mów obron­nych. Jej li­ście są źró­dłem cynku, mie­dzi i se­lenu – pier­wiast­ków nie­zbęd­nych do dzia­ła­nia nie­któ­rych ze wspo­mnia­nych en­zy­mów.

Wszystko jest do­brze, do­póki dbamy o zdrowy styl ży­cia i dietę bo­gatą w ni­sko­prze­two­rzone pro­dukty ro­ślinne, pełne prze­ciw­u­tle­nia­czy. Ale cza­sem tak nie jest i ta de­li­katna rów­no­waga mię­dzy po­wsta­wa­niem a neu­tra­li­za­cją re­ak­tyw­nych form tlenu zo­staje za­chwiana.

Stres oksy­da­cyjny to wła­śnie za­chwia­nie rów­no­wagi po­mię­dzy po­wsta­wa­niem wol­nych rod­ni­ków w or­ga­ni­zmie a moż­li­wo­ścią ich neu­tra­li­za­cji przez we­wnętrzne lub ze­wnętrzne czyn­niki. Może być spo­wo­do­wany nad­pro­duk­cją wol­nych rod­ni­ków w wy­niku np. cho­roby lub nie­wy­dol­no­ścią me­cha­ni­zmów słu­żą­cych ich zwal­cza­niu.

Co może na­si­lać stres oksy­da­cyjny?

pa­le­nie ty­to­niu (rów­nież pa­le­nie bierne),

wdy­cha­nie za­nie­czysz­czo­nego po­wie­trza (np. smog),

prze­wle­kły stres psy­cho­lo­giczny,

nie­które skład­niki żyw­no­ści (np. utle­nione tłusz­cze, za­nie­czysz­cze­nia po­pro­duk­cyjne i śro­do­wi­skowe),

nad­uży­wa­nie al­ko­holu,

nie­które leki,

na­pro­mie­nio­wa­nie,

bar­dzo duży lub eks­tre­malny wy­si­łek fi­zyczny,

prze­wle­kły kon­takt z sub­stan­cjami che­micz­nymi (szko­dliwe sub­stan­cje mogą za­wie­rać nie­które ko­sme­tyki, che­mia go­spo­dar­cza i środki czy­sto­ści, nie­które la­kiery, farby i far­bo­wane tka­niny ubra­niowe i po­ście­lowe, nie­które sub­stan­cje uży­wane do pro­duk­cji ar­ty­ku­łów go­spo­dar­stwa do­mo­wego, za­ba­wek, ozdób, na­czyń, me­bli, pa­neli pod­ło­go­wych itp.).

Stres oksy­da­cyjny uznaje się za silny czyn­nik roz­woju scho­rzeń o pod­łożu za­pal­nym, np. miaż­dżycy, cho­roby wień­co­wej, cu­krzycy typu 2, cho­rób neu­ro­de­ge­ne­ra­cyj­nych (np. Al­zhe­imera) i in­nych. Uważa się rów­nież, że na­si­lony stres oksy­da­cyjny przy­spie­sza po­ja­wia­nie się oznak sta­rze­nia.

Stan zapalny w organizmie i strategie przeciwzapalne

Więk­szość osób ko­ja­rzy stan za­palny jako miej­scowe za­czer­wie­nie­nie, opuch­nię­cie tka­nek i ból. Ow­szem, silny miej­scowy stan za­palny tak się wła­śnie ob­ja­wia. Mamy z nim do czy­nie­nia np. przy in­fek­cji gar­dła albo po za­ka­że­niu w miej­scu ska­le­cze­nia. Jed­nak cza­sem stan za­palny wcale nie boli i roz­wija się w spo­sób uta­jony, nie da­jąc wy­raź­nych ob­ja­wów. Prze­wle­kły stan za­palny o ni­skim na­si­le­niu może spo­wo­do­wać za­bu­rze­nia pracy układu od­por­no­ścio­wego, roz­ma­ite uszko­dze­nia w na­rzą­dach i w dłuż­szej per­spek­ty­wie zna­cząco po­gor­szyć stan zdro­wia. Stan za­palny ob­ja­wia się pod­wyż­szo­nym po­zio­mem mar­ke­rów stanu za­pal­nego, bia­łek ostrej fazy i pro­za­pal­nych cy­to­kin krą­żą­cych we krwi – co ma nie­ko­rzystne skutki dla or­ga­ni­zmu, ale my dość późno orien­tu­jemy się, że w na­szym ciele dzieje się coś nie­po­ko­ją­cego. Uogól­niony stan za­palny po­cząt­kowo może bo­wiem prze­bie­gać bez­ob­ja­wowo, ale z cza­sem po­ja­wiają się ob­jawy (nie­stety zwy­kle mało spe­cy­ficzne), np.:

zmę­cze­nie i sen­ność bez wy­raź­nej, uza­sad­nio­nej przy­czyny,

zła to­le­ran­cja wy­siłku, męcz­li­wość,

spo­wol­nie­nie umy­słowe, pro­blemy ze sku­pie­niem uwagi i za­pa­mię­ty­wa­niem albo tak zwana mgła mó­zgowa,

po­ja­wia­nie się pro­ble­mów skór­nych (np. trą­dzik, swę­dze­nie, roz­ma­ite krostki czy inne wy­kwity),

pro­blemy tra­wienne (czę­ste wzdę­cia, pro­blemy z żo­łąd­kiem, nud­no­ści, za­par­cia lub bie­gunki),

znie­chę­ce­nie, ob­ni­żony na­strój, smu­tek lub na­wet od­czu­wa­nie lęku bez przy­czyny,

czę­ste bóle głowy, a na­wet mi­greny.

Ta­kie ob­jawy mogą się po­ja­wiać z wielu po­wo­dów. Po­winny nas jed­nak skło­nić do wy­ko­na­nia przy­naj­mniej pod­sta­wo­wej dia­gno­styki zdro­wot­nej i za­trosz­cze­nia się o nasz stan zdro­wia, za­nim lek­kie osła­bie­nie przej­dzie w coś po­waż­niej­szego. Poza tym, na­wet je­śli czu­jemy się zu­peł­nie do­brze, warto za­dbać o pro­fi­lak­tykę, po­nie­waż za­wsze le­piej za­po­bie­gać, niż le­czyć.

Co na­sila stan za­palny w or­ga­ni­zmie i czego po­win­ni­śmy uni­kać:

prze­two­rzo­nej i ubo­giej od­żyw­czo diety (z nad­mier­nym udzia­łem na­sy­co­nych kwa­sów tłusz­czo­wych, soli czy cu­kru),

nie­do­bo­rów (po­wo­do­wa­nych złym wchła­nia­niem, ma­ło war­to­ściową dietą albo bra­kiem in­dy­wi­du­al­nie do­bra­nej su­ple­men­ta­cji, je­śli ta­kowa jest po­trzebna),

braku wa­rzyw, ziół i owo­ców w ja­dło­spi­sie,

uży­wek,

stresu i nie­do­boru snu,

oty­ło­ści,

in­fek­cji (np. wi­ru­so­wych),

wy­stę­po­wa­nia bez­de­chu sen­nego,

złej kon­dy­cji mi­kro­bioty je­li­to­wej i zwięk­szo­nej prze­pusz­czal­no­ści je­lit (spo­wo­do­wa­nej złą dietą, na­si­lo­nym stre­sem i nie­do­bo­rem od­po­czynku, przyj­mo­wa­niem du­żych ilo­ści le­ków bez osłony czy używ­kami).

Na wzmo­żone uogól­nione pro­cesy za­palne są też bar­dziej na­ra­żone osoby star­sze, prze­wle­kle cho­ru­jące oraz ta­kie, które pro­wa­dzą sie­dzący tryb ży­cia i uni­kają wszel­kiej ak­tyw­no­ści.

Dla­czego prze­wle­kły stan za­palny jest groźny? Cho­ro­bami o pod­łożu za­pal­nym są np. miaż­dżyca i cho­roba wień­cowa, cho­roby au­to­im­mu­no­lo­giczne, cho­roby sta­wów czy cu­krzyca typu 2. W tych cho­ro­bach dłu­go­trwała, ale po­cząt­kowo nie­da­jąca wy­raź­nych ob­ja­wów re­ak­cja za­palna do­pro­wa­dza do uszko­dzeń, które wy­wo­łują prze­wle­kłe stany cho­ro­bowe. Prze­wle­kły stan za­palny dłu­go­ter­mi­nowo może też pro­wa­dzić do po­waż­nych zmian neu­ro­de­ge­ne­ra­cyj­nych w mó­zgu. Tak jak w krę­go­słu­pie albo ko­la­nie, które po la­tach za­nie­dbań za­czy­nają bo­leć, tracą swoje funk­cje czy do­cho­dzi w nich do trwa­łych, po­gar­sza­ją­cych kom­fort ży­cia zmian zwy­rod­nie­nio­wych – tak samo może wy­da­rzyć się z na­szym mó­zgiem. Tyle że za­miast trud­no­ści z po­ru­sza­niem mamy pro­blem ze zna­le­zie­niem słów, przy­po­mnie­niem so­bie pro­stych rze­czy czy wy­ko­ny­wa­niem pracy umy­sło­wej. Prze­wle­kły stan za­palny od­dzia­łu­jący na mózg może być także (we­dług jed­nej z hi­po­tez) przy­czyną po­wsta­wa­nia de­pre­sji.

Leki i pre­pa­raty zio­łowe (w tym te na ba­zie po­krzywy) mogą dzia­łać prze­ciw­za­pal­nie, po­nie­waż wpły­wają m.in. na dzia­ła­nie en­zy­mów i ko­mó­rek układu od­por­no­ścio­wego, od­po­wie­dzial­nych za wzbu­dza­nie stanu za­pal­nego. Mogą ob­ni­żać po­ziom mar­ke­rów stanu za­pal­nego, a także dzia­łać prze­ciw­bó­lowo i prze­ciw­o­brzę­kowo. Na przy­kład w jed­nym z ba­dań wy­ka­zano, że sku­tecz­ność prze­ciw­za­palna eks­traktu hek­sa­no­wego z po­krzywy po­da­wa­nego zwie­rzę­ciu z obrzę­kiem koń­czyny była po­rów­ny­walna ze sku­tecz­no­ścią leku prze­ciw­za­pal­nego po­da­nego dla po­rów­na­nia.

Mamy też pewne dane na te­mat dzia­ła­nia ochron­nego na mózg pre­zen­to­wa­nego przez po­krzywę. Udało się je wy­ka­zać w mo­delu cho­roby Par­kin­sona dla bo­ga­tego w prze­ciw­u­tle­nia­cze eks­traktu po­krzy­wo­wego. Dzięki niemu uzy­skano u ba­da­nych zwie­rząt po­prawę ko­or­dy­na­cji ru­cho­wej i za­cho­wa­nia oraz zmniej­sze­nie stanu za­pal­nego, a także wzrost ak­tyw­no­ści en­zy­mów bro­nią­cych przed szko­dliwą dzia­łal­no­ścią wol­nych rod­ni­ków. Po­krzywa miała też ni­we­lo­wać szkody już do­ko­nane przez stan za­palny. W in­nym ba­da­niu wy­ka­zano znaczną po­prawę funk­cjo­no­wa­nia mó­zgu, zdol­no­ści za­pa­mię­ty­wa­nia, za­cho­wa­nia i sa­mo­po­czu­cia u zwie­rząt z cho­robą neu­ro­de­ge­ne­ra­cyjną po za­sto­so­wa­niu diety wzbo­ga­co­nej o po­krzywę oraz ćwi­czeń fi­zycz­nych.

Czym jest dieta przeciwzapalna i jak może pomóc?

Wiele prze­ciw­za­pal­nych skład­ni­ków żyw­no­ści ro­ślin­nej może stać się na­szymi sprzy­mie­rzeń­cami w pro­fi­lak­tyce zdro­wot­nej. Dieta prze­ciw­za­palna to spo­sób ży­wie­nia tak skom­po­no­wany, by w miarę moż­li­wo­ści zmniej­szać prze­wle­kły stan za­palny w or­ga­ni­zmie. Taka dieta jest bo­gata w pro­dukty, które tłu­mią stres oksy­da­cyjny, wy­mia­tają wolne rod­niki, ha­mują po­ten­cjal­nie pro­za­palny wpływ czyn­ni­ków ze­wnętrz­nych oraz ko­rzyst­nie wpły­wają na me­ta­bo­lizm i na­tu­ralne pro­cesy or­ga­ni­zmu.

W die­cie prze­ciw­za­pal­nej ważne są:

Do­star­cza­nie pier­wiast­ków nie­zbęd­nych do wy­twa­rza­nia ochron­nych en­zy­mów (np. cynk, że­lazo, miedź, man­gan, se­len). Wy­stę­pują one w peł­nych zbo­żach, strącz­kach, mię­sie, ry­bach i jaj­kach, a także orze­chach i na­sio­nach.

Duża kon­sump­cja wa­rzyw i owo­ców (róż­no­rod­nych, naj­le­piej se­zo­no­wych, świe­żych) – mi­ni­mum 400–500 g dzien­nie lub naj­le­piej > 700 g. Wa­rzywa i owoce to źró­dło wi­ta­miny C, beta-ka­ro­tenu, fo­lia­nów, związ­ków fe­no­lo­wych i in­nych sub­stan­cji bio­ak­tyw­nych.

Re­gu­larne (1–2 razy w ty­go­dniu) ja­da­nie ryb tłu­stych lub su­ple­men­ta­cja kwa­sami omega-3 EPA i DHA.

Włą­cza­nie „do­brych” tłusz­czów np. w po­staci orze­chów, na­sion i pe­stek awo­kado, a także oliwy i wy­so­ko­ga­tun­ko­wych ole­jów (np. lnia­nego).

Uzu­peł­nia­nie diety przy­pra­wami i zio­łami o dzia­ła­niu prze­ciw­za­pal­nym i an­ty­rod­ni­ko­wym, ta­kimi jak: kur­kuma, im­bir, ty­mia­nek, ore­gano, szał­wia, ku­min, ma­je­ra­nek, zie­lona pie­truszka i ko­pe­rek, lub­czyk, cy­na­mon, czar­nuszka.

Uni­ka­nie nad­miaru soli i cu­kru, pro­duk­tów sma­żo­nych, mocno opie­ka­nych, bo­ga­tych w na­sy­cone kwasy tłusz­czowe, dań typu fast food i wy­soko prze­two­rzo­nych.

Oprócz diety warto zmo­dy­fi­ko­wać styl ży­cia, kła­dąc duży na­cisk na od­po­wied­nią ilość ja­ko­ścio­wego snu, od­po­czy­nek i wpro­wa­dze­nie tech­nik re­du­ku­ją­cych stres. Do­brym po­my­słem jest też wdro­że­nie ak­tyw­no­ści fi­zycz­nej (ale nie­ko­niecz­nie pod­no­sze­nie cię­ża­rów na si­łowni czy in­ten­sywny fit­ness). Spa­cery, jazda na ro­we­rze, pły­wa­nie, ta­niec, spo­kojna joga czy pi­la­tes (oraz każda ak­tyw­ność, która spra­wia ci przy­jem­ność, nie po­wo­duje wy­cień­cze­nia i bę­dzie moż­liwa do re­gu­lar­nego upra­wia­nia) spraw­dzą się w proz­dro­wot­nym stylu ży­cia.

Zapobieganie nowotworom

No­wo­twory to jedne z naj­groź­niej­szych cho­rób, z ja­kimi współ­cze­sna me­dy­cyna ma do czy­nie­nia. Na­dal nie znamy w pełni wszyst­kich me­cha­ni­zmów ich po­wsta­wa­nia. Je­ste­śmy też w du­żej mie­rze bez­radni, je­śli cho­dzi o ich le­cze­nie. Na­sze ciało jest ol­brzy­mim zbio­rem ko­mó­rek, spo­śród któ­rych każda wy­ko­nuje ważną, spe­cy­ficzną dla sie­bie funk­cję. Grupy ko­mó­rek łą­czą się w tkanki, tkanki w na­rządy, a na­rządy w układy. Ży­cie i praca ko­mó­rek są re­gu­lo­wane przez wiele róż­nych czyn­ni­ków (np. hor­mony) i co warto wie­dzieć – nie żyją one wiecz­nie. Te ko­mórki, które za­czy­nają pra­co­wać wa­dli­wie czy nie­wy­dol­nie, są w pew­nym mo­men­cie unie­czyn­nione i nisz­czone (bie­rze w tym udział m.in. nasz okład od­por­no­ściowy). W ich miej­sce po­wstają nowe – sprawne i go­towe do dzia­ła­nia. Pro­blem za­czyna się wtedy, gdy ko­mórka za­czyna pra­co­wać wa­dli­wie, ale nie re­aguje na sy­gnały na­wo­łu­jące ją do za­prze­sta­nia pracy i ocze­ki­wa­nia na znisz­cze­nie. Taka zbun­to­wana ko­mórka może na­mna­żać się w spo­sób nie­kon­tro­lo­wany. Na­gle, po sto­sun­kowo krót­kim cza­sie, w na­szym ciele znaj­duje się duża liczba zbun­to­wa­nych ko­mó­rek, opie­ra­ją­cych się kon­troli. Mogą one ufor­mo­wać się np. w guz czy na­ciek. Jest to coś no­wego, nie­ty­po­wego i nie­po­żą­da­nego w or­ga­ni­zmie. Taką sy­tu­ację na­zy­wamy po­wsta­wa­niem no­wo­tworu. No­wo­twory ła­godne zwy­kle są wy­raź­nie od­dzie­lone od tkanki, w któ­rej po­wstały, nie na­cie­kają jej, nie za­ra­stają i nie nisz­czą. No­wo­twory zło­śliwe nie­stety po­wo­dują znisz­cze­nie oko­licz­nych tka­nek oraz ła­two się roz­prze­strze­niają, co jest du­żym za­gro­że­niem dla zdro­wia oraz ży­cia. Ce­chą cha­rak­te­ry­styczną ko­mó­rek więk­szo­ści no­wo­two­rów zło­śli­wych jest zdol­ność do szyb­kiego, nie­kon­tro­lo­wa­nego na­mna­ża­nia, opor­ność na znisz­cze­nie za po­mocą wła­snych me­cha­ni­zmów na­szego ciała i zdol­ność do two­rze­nia prze­rzu­tów.

Tkanka no­wo­two­rowa (je­śli nie za­czniemy le­cze­nia) ro­śnie nie­kon­tro­lo­wa­nie (i czę­sto bar­dzo szybko), prze­ra­sta­jąc zdrowe tkanki i upo­śle­dza­jąc ich czyn­ność. Może to pro­wa­dzić do za­bu­rzeń pracy wielu na­rzą­dów i ukła­dów, rów­nież tych nie­zbęd­nych do ży­cia. Funk­cje ko­mó­rek no­wo­two­ro­wych zna­cząco od­bie­gają bo­wiem od nor­mal­nych, a or­ga­nizm so­bie z nimi nie ra­dzi. Co gor­sza, no­wo­twory mogą się roz­no­sić na cały or­ga­nizm i two­rzyć nowe sku­pi­ska w tkan­kach czy na­rzą­dach bar­dzo od­da­lo­nych od pier­wot­nego ogni­ska (na­zy­wamy to wła­śnie wy­żej wspo­mnia­nymi prze­rzu­tami).

Jedną z przy­czyn uszko­dzeń ko­mó­rek, które mogą pro­wa­dzić do po­wsta­nia no­wo­tworu, jest uszko­dze­nie jej ma­te­riału ge­ne­tycz­nego (DNA). Czę­sto bywa też tak, że uszko­dze­niu ule­gnie jed­no­cze­śnie wię­cej niż jedna ko­mórka. Uszko­dze­nia mogą mieć różne przy­czyny – np. stres oksy­da­cyjny i dzia­ła­nie opi­sy­wa­nych wy­żej re­ak­tyw­nych form tlenu (w tym wol­nych rod­ni­ków) lub tok­syn obec­nych w ciele (np. zje­dzo­nych z po­ży­wie­niem). Mogą je wy­wo­ły­wać rów­nież czyn­niki ze­wnętrzne (ta­kie jak na­pro­mie­nio­wa­nie, spe­cy­ficzna in­fek­cja wi­ru­sowa bądź sub­stan­cje tok­syczne w śro­do­wi­sku ży­cia i pracy). Do­dat­kowy czyn­nik to pre­dys­po­zy­cje ge­ne­tyczne (które mogą mniej lub bar­dziej zwięk­szać skłon­no­ści do roz­woju nie­któ­rych no­wo­two­rów). Roz­wój no­wo­tworu jest też uła­twiony, gdy w or­ga­ni­zmie prze­biega prze­wle­kły stan za­palny (co łą­czy za­gad­nie­nia przed­sta­wione po­wy­żej).

Pra­wi­dłowa, od­żyw­cza dieta jest jed­nym z waż­nych czyn­ni­ków, które po­mogą nam za­po­bie­gać no­wo­two­rom. W die­cie „an­ty­no­wo­two­ro­wej” szcze­gólną rolę od­gry­wają wszel­kie pro­dukty, które mają zdol­ność re­du­ko­wa­nia stanu za­pal­nego i stresu oksy­da­cyj­nego (w tym wła­śnie po­krzywa).

Superfoods, które walczą ze stresem oksydacyjnym i stanem zapalnym:

Wa­rzywa ce­bu­lowe i ko­rze­niowe (np. ce­bula, por, szczy­pior, mar­chew, pie­truszka, se­ler), wa­rzywa ka­pustne (jar­muż, ka­pu­sta, rzod­kiew, ka­la­fior, bro­kuły, ka­la­repa, bruk­selka), bu­raki i bo­twina, se­ler na­ciowy, na­siona strącz­kowe (np. so­cze­wica, fa­sola, groch, cie­cie­rzyca), owoce ja­go­dowe (aro­nia, żu­ra­wina, tru­skawki, ma­liny, ja­gody, bo­rówki, po­rzeczki, je­żyny itp.), zie­lone wa­rzywa li­ścia­ste, przy­prawy ku­chenne (np. kur­kuma, czar­nuszka, im­bir, ore­gano, lub­czyk, ty­mia­nek, ma­je­ra­nek, ba­zy­lia, pie­truszka na­ciowa), płatki owsiane, mąka i ka­sza gry­czana, ama­ran­tus i ko­mosa ry­żowa, na­siona chia, kiełki, orze­chy, sie­mię lniane, oliwa extra vir­gin, kawa i do­bra ga­tun­kowo her­bata (naj­le­piej zie­lona), tłu­ste ryby bo­gate w omega-3, olej lniany wy­so­ko­li­no­le­nowy, ka­kao praw­dziwe i gorzka cze­ko­lada, zioła (np. po­krzywa, ru­mia­nek, me­lisa, mięta).

Wię­cej na te­mat diety za­po­bie­ga­ją­cej no­wo­two­rom mo­żesz prze­czy­tać w mo­jej książce Dieta an­ty­ra­kowa, która uka­zała się w 2021 roku.

Z ba­dań wy­nika, że wy­ciąg z po­krzywy ma wła­ści­wo­ści­ an­ty­no­wo­two­rowe. Praw­do­po­dob­nie jego sku­tecz­ność wy­nika czę­ściowo z dzia­ła­nia zwal­cza­ją­cego wolne rod­niki i prze­ciw­za­pal­nego. Ba­da­cze zwra­cają też uwagę na za­war­tość w po­krzy­wie fi­to­estro­ge­nów (kon­kret­nie li­gna­nów), które mają wpływ na białka wią­żące hor­mony płciowe. Może to mieć prze­ło­że­nie na wy­stę­po­wa­nie cho­rób hor­mo­no­za­leż­nych (np. pro­staty czy piersi). Do­dat­kowo w ba­da­niach na ko­mór­kach (in vi­tro) wy­ka­zano, że po­krzy­wowy eks­trakt ha­mo­wał wzra­sta­nie no­wo­tworu piersi. We­dług ba­dań na­ziemne czę­ści po­krzywy mogą też ha­mo­wać ak­ty­wa­cję nie­któ­rych czyn­ni­ków mu­ta­gen­nych (czyli ta­kich, które mogą spo­wo­do­wać groźne mu­ta­cje ludz­kich ko­mó­rek), dzięki czemu po­krzywa może zna­leźć za­sto­so­wa­nie w pro­fi­lak­tyce raka. Co cie­kawe, jest ona także sto­so­wana w le­cze­niu już zdia­gno­zo­wa­nych cho­rób no­wo­two­ro­wych. W nie­któ­rych czę­ściach Eu­ropy al­ko­ho­lowy wy­ciąg z po­krzywy bywa z po­wo­dze­niem wy­ko­rzy­sty­wany w te­ra­pii raka pro­staty, a w Tur­cji wodny wy­ciąg z na­ziem­nych czę­ści po­krzywy oraz na­siona są po­wszech­nie uży­wane przez cho­rych na no­wo­twór jako lek zio­łowy.

W jakich przypadłościach może pomóc pokrzywa?

Za­sto­so­wa­nie po­krzywy w le­cze­niu i wspie­ra­niu te­ra­pii róż­nych przy­pa­dło­ści zo­stało wie­lo­krot­nie prze­ba­dane przez na­ukow­ców. W tym roz­dziale po­znasz nie­które wła­ści­wo­ści skład­ni­ków ziela po­krzywy, o któ­rych można zna­leźć in­for­ma­cje w li­te­ra­tu­rze na­uko­wej.

Cukrzyca i zaburzenia gospodarki węglowodanowej

Cu­krzyca jest cho­robą me­ta­bo­liczną. Wy­róż­niamy jej kilka form, np. cu­krzycę typu 1 (na któ­rej roz­wój mają wpływ głów­nie czyn­niki ge­ne­tyczne i au­to­im­mu­no­lo­gia), cu­krzycę cią­żową, a także cu­krzycę typu 2, która jest w du­żej mie­rze zwią­zana z czyn­ni­kami do­ty­czą­cymi diety i stylu ży­cia. Cu­krzyca po­wstaje, gdy po­ziom glu­kozy (cu­kru) we krwi nie jest pra­wi­dłowo re­gu­lo­wany. Czę­sto to­wa­rzy­szy jej wzrost w su­ro­wicy krwi po­ziomu trój­gli­ce­ry­dów (tłusz­czów) oraz spa­dek po­ziomu HDL (zwa­nego „do­brym cho­le­ste­ro­lem”). Cu­krzyca cha­rak­te­ry­zuje się hi­per­gli­ke­mią (pod­wyż­szo­nym po­zio­mem glu­kozy we krwi) i du­żym ry­zy­kiem po­wi­kłań (np. ser­cowo-na­czy­nio­wych, ner­ko­wych, ocznych, zwią­za­nych z ukła­dem ner­wo­wym, od­por­no­ścio­wych itp.), je­śli nie jest wła­ści­wie pro­wa­dzona. Cu­krzyca typu 2 jest sta­nem bar­dzo po­waż­nym i wy­ma­ga­ją­cym wdro­że­nia kom­plek­so­wego le­cze­nia. Cho­roba ta wspól­nie z cho­ro­bami ser­cowo-na­czy­nio­wymi stały się główną przy­czyną umie­ral­no­ści na świe­cie.

Le­cze­nie cu­krzycy typu 2 po­lega na prze­strze­ga­niu diety, wdro­że­niu umiar­ko­wa­nego ru­chu (je­śli był wcze­śniej nie­obecny) oraz le­cze­niu far­ma­ko­lo­gicz­nym i/lub po­da­wa­niu in­su­liny, je­śli we­dług le­ka­rza pro­wa­dzą­cego jest ono ko­nieczne. In­su­lina to hor­mon na­tu­ral­nie wy­twa­rzany przez na­szą trzustkę, jed­nak nie­kiedy z róż­nych przy­czyn może wy­stę­po­wać jej nie­do­bór. Znacz­nie czę­ściej jed­nak do­cho­dzi do nad­pro­duk­cji in­su­liny, po­nie­waż tkanki prze­stają być wraż­liwe na ten hor­mon. Ciało wciąż otrzy­muje wtedy sy­gnał, że in­su­liny jest cią­gle za mało, po­nie­waż nie działa ona tak, jak po­winna.

Stan ob­ni­żo­nej wraż­li­wo­ści tka­nek na in­su­linę na­zy­wamy in­su­li­no­opor­no­ścią, a nad­miar in­su­liny – hi­per­in­su­li­ni­zmem lub hi­per­in­su­li­ne­mią. In­su­li­no­opor­ność czę­sto łą­czy się ze sta­nem przed­cu­krzy­co­wym, cho­ciaż stan cu­krzy­cowy może wy­stę­po­wać rów­nież bez in­su­li­no­opor­no­ści. Przyj­muje się jed­nak, że nie­le­czona i za­nie­dbana in­su­li­no­opor­ność pro­wa­dzi do stanu przed­cu­krzy­co­wego. Co­raz wię­cej do­wo­dów su­ge­ruje rolę prze­wle­kłego stanu za­pal­nego o ni­skim na­si­le­niu w po­wsta­wa­niu in­su­li­no­opor­no­ści. Tkanka tłusz­czowa osoby oty­łej w na­si­lony spo­sób uwal­nia wolne kwasy tłusz­czowe, po­wstają w niej także cy­to­kiny pro­za­palne. Oba te czyn­niki mogą ha­mo­wać dzia­ła­nie hor­monu in­su­liny.

W ba­da­niu in vi­tro wodny eks­trakt z li­ści po­krzywy zwięk­szał wy­raź­nie pro­duk­cję in­su­liny w ko­mór­kach trzustki. W ba­da­niu na szczu­rach udało się też wy­ka­zać znaczne ob­ni­że­nie po­ziomu glu­kozy (za­ob­ser­wo­wane w te­ście ob­cią­że­nia glu­kozą). U zwie­rząt z in­su­li­no­opor­no­ścią po­da­wa­nie wodno-al­ko­ho­lo­wego eks­traktu z po­krzywy spo­wo­do­wało spa­dek opor­no­ści na in­su­linę, stę­że­nia glu­kozy i in­nych oce­nia­nych pa­ra­me­trów. W jesz­cze in­nym ba­da­niu na szczu­rach z cu­krzycą wy­ka­zano po­prawę masy ciała, po­ziomu in­su­liny, zdol­no­ści po­znaw­czych czy nie­któ­rych po­wi­kłań (np. neu­ro­pa­tii).

Ko­rzystny wpływ po­krzywy za­ob­ser­wo­wano także w ba­da­niach u lu­dzi. Wy­ka­zano m.in.:

po­prawę in­su­li­now­raż­li­wo­ści u osób oty­łych (ba­da­nie do­ty­czyło rów­nież eks­traktu z po­krzywy),

spa­dek masy ciała (w po­łą­cze­niu z ob­ni­że­niem po­ziomu glu­kozy),

zwięk­szone wy­dzie­la­nie in­su­liny i spa­dek po­ziomu glu­kozy po po­da­wa­niu eks­traktu z po­krzywy,

ochronne dzia­ła­nie eks­traktu z po­krzywy u cho­rych na cu­krzycę typu 2 (od­no­to­wano po­prawę po­ziomu trój­gli­ce­ry­dów, glu­kozy, he­mo­glo­biny gli­ko­wa­nej czy ci­śnie­nia).

Co cie­kawe, po­krzywa może być wy­ko­rzy­sty­wana do pro­duk­cji żyw­no­ści funk­cjo­nal­nej, rów­nież ta­kiej dla dia­be­ty­ków. W ma­ka­ro­nie wzbo­ga­ca­nym lio­fi­li­zo­waną po­krzywą (0–5%) stwier­dzono wzrost za­war­to­ści skład­ni­ków mi­ne­ral­nych (w tym wap­nia, ma­gnezu, że­laza, po­tasu), a także obec­ność chlo­ro­fili i ka­ro­te­no­idów (bę­dą­cych prze­ciw­u­tle­nia­czami). Do tego od­no­to­wano istotny wzrost za­war­to­ści błon­nika po­kar­mo­wego, a także ob­ni­że­nie się in­deksu gli­ke­micz­nego (dla pró­bek ma­ka­ro­nów wzbo­ga­co­nych 1–2%, a szcze­gól­nie 3% do­dat­kiem po­krzywy). Jed­no­cze­śnie usta­lono, że na­wet 5% do­da­tek po­krzywy nie po­gor­szył od­bioru war­to­ści sen­so­rycz­nej ma­ka­ronu (czyli mó­wiąc pro­sto – ma­ka­ron na­dal był smaczny). Ten przy­kład po­ka­zuje, jak war­to­ściowe może być two­rze­nie żyw­no­ści funk­cjo­nal­nej z wy­ko­rzy­sta­niem do­brze po­zna­nych (i prze­cież nie­dro­gich) ro­ślin zie­lar­skich, w tym wła­śnie po­krzywy.

Uważa się, że po­krzywa może być sto­so­wana u więk­szo­ści osób z cu­krzycą jako na­tu­ralny i bez­pieczny śro­dek lecz­ni­czy, wspie­ra­jący le­cze­nie i czę­ściowo lub cał­ko­wi­cie za­stę­pu­jący kla­syczne leki (ob­cią­żone skut­kami ubocz­nymi). Oczy­wi­ście włą­cze­nie ziół do te­ra­pii po­winno na­stą­pić po kon­sul­ta­cji z le­ka­rzem i za jego zgodą. Ni­gdy nie wolno sa­mo­wol­nie od­sta­wiać lub zmie­niać da­wek le­ków. Warto też pa­mię­tać, że pa­cjenci z cu­krzycą, któ­rzy przyj­mują pre­pa­raty z po­krzywą, po­winni re­gu­lar­nie wy­ko­ny­wać ba­da­nia kon­tro­lne obej­mu­jące dzia­ła­nie ne­rek i wą­troby. Jest to śro­dek ostroż­no­ści, po­nie­waż obec­nie nie ma do­wo­dów na tok­sycz­ność po­krzywy wo­bec tych na­rzą­dów przy dłu­go­trwa­łym sto­so­wa­niu – po­trzebne są sze­rzej za­kro­jone ba­da­nia w tym ob­sza­rze.

Oty­łość

Oty­łość nie jest tylko kwe­stią es­te­tyki, ale przede wszyst­kim cho­robą, wpły­wa­jącą na me­ta­bo­lizm i stan ca­łego or­ga­ni­zmu. U osób oty­łych może się roz­wi­nąć prze­wle­kły stan za­palny, a także nie­pra­wi­dłowa go­spo­darka glu­kozą, in­su­li­no­opor­ność, cu­krzyca typu 2, miaż­dżyca czy pod­wyż­szone ci­śnie­nie krwi. Osoby otyłe są też bar­dziej na­ra­żone na za­krzepy, za­wał serca czy udar mó­zgu. Oty­łość nie sprzyja także kon­dy­cji mó­zgu. W ostat­nich la­tach od­kryto, że cy­to­kiny pro­za­palne krą­żące po or­ga­ni­zmie mogą prze­ni­kać do mó­zgu lub mogą być syn­te­zo­wane w jego ob­rę­bie pod wpły­wem bodź­ców z ze­wnątrz. Pod­wyż­szony po­ziom cy­to­kin pro­za­pal­nych ob­ser­wuje się u osób z oty­ło­ścią, cho­ro­bami układu krą­że­nia i de­pre­sją (wszyst­kie te cho­roby mogą być też ze sobą po­wią­zane). Ba­da­nia wy­ka­zy­wały np., że osoby z oty­ło­ścią (ma­jące BMI po­wy­żej 30) mogą mieć ob­ni­żone zdol­no­ści po­znaw­cze, a także więk­sze na­si­le­nie ob­ja­wów de­pre­sji. Uważa się, że dą­że­nie do pra­wi­dło­wej masy ciała (oczy­wi­ście w spo­sób ra­cjo­nalny, bez re­stryk­cyj­nych diet czy gło­dó­wek) jest jed­nym ze spo­so­bów na re­duk­cję stanu za­pal­nego w ciele i ko­rzyst­nie wpływa na ogólny stan zdro­wia.

Stan za­palny obecny w or­ga­ni­zmie osoby oty­łej może w róż­nych me­cha­ni­zmach sprzy­jać dal­szemu przy­bie­ra­niu na wa­dze czy trud­no­ściom w re­duk­cji ob­ję­to­ści tkanki tłusz­czo­wej (nie­rzadko ko­niecz­nej do po­prawy stanu zdro­wia i wy­ni­ków ba­dań). Prze­ciw­za­palne wła­ści­wo­ści po­krzywy mogą być po­mocne w tym kon­tek­ście. Do­dat­kowo po­krzywa może wspie­rać za­po­bie­ga­nie i le­cze­nie scho­rzeń i sta­nów to­wa­rzy­szą­cych oty­ło­ści – np. pro­blemy ze sta­wami, za­bu­rze­nia go­spo­darki wę­glo­wo­da­no­wej, miaż­dżyca.

Zaburzenia urologiczne

Jedną z głów­nych wła­ści­wo­ści po­krzywy wy­ko­rzy­sty­wa­nych w zio­ło­lecz­nic­twie jest jej dzia­ła­nie diu­re­tyczne, czyli na­si­la­jące wy­da­la­nie mo­czu. Z tego względu bywa ona sto­so­wana przy za­ka­że­niach układu mo­czo­wego (np. za­pa­le­niu pę­che­rza czy dróg mo­czo­wych). Częst­sze od­da­wa­nie mo­czu przy za­pa­le­niu pę­che­rza jest istotne, po­nie­waż po­maga me­cha­nicz­nie wy­płu­ki­wać bak­te­rie i za­po­bie­gać ich przy­le­ga­niu do ścia­nek pę­che­rza. Do­da­jąc do tego prze­ciw­za­palne dzia­ła­nie kom­po­nen­tów che­micz­nych po­krzywy – otrzy­mu­jemy kom­plek­sowy śro­dek lecz­ni­czy o cał­kiem du­żej sku­tecz­no­ści.

Już w la­tach 90. ko­rzeń po­krzywy był za­le­cany przez eks­per­tów w le­cze­niu pierw­szego i dru­giego stop­nia prze­ro­stu gru­czołu kro­ko­wego (czyli pro­staty). Z ko­lei Eu­ro­pej­ska Spół­dziel­nia Na­ukowa ds. Fi­to­te­ra­pii re­ko­men­duje wy­ko­rzy­sta­nie po­krzywy w le­cze­niu za­bu­rzeń od­da­wa­nia mo­czu to­wa­rzy­szą­cym prze­ro­stowi pro­staty. Prze­rost pro­staty do­ty­czy głów­nie męż­czyzn po­wy­żej 50. roku ży­cia i ma pod­łoże hor­mo­nalne. Z wie­kiem spada pro­duk­cja mę­skich hor­mo­nów płcio­wych, co może skut­ko­wać po­wol­nym roz­ro­stem gru­czołu (który z cza­sem utrud­nia od­da­wa­nie mo­czu i wy­mu­sza czę­ste wi­zyty w to­a­le­cie w celu od­da­niu ma­łych por­cji mo­czu, rów­nież w nocy). Pre­pa­raty po­krzywy są wy­ko­rzy­sty­wane w zmniej­sza­niu ob­ja­wów ła­god­nego prze­ro­stu pro­staty jako al­ter­na­tywa dla le­ków syn­te­tycz­nych – i to na­prawdę sku­teczna. Oka­zuje się, że pre­pa­raty ro­ślinne przy­no­szą po­prawę u około 60–80% cho­rych (we wcze­snych sta­diach tego za­bu­rze­nia). Po­twier­dzają to prze­pro­wa­dzone ba­da­nia kli­niczne (za­równo w te­ra­pii sko­ja­rzo­nej z in­nymi pre­pa­ra­tami, jak i przy sa­mo­dziel­nym sto­so­wa­niu po­krzywy). Praw­do­po­dob­nie za ten ko­rzystny wpływ od­po­wie­dzialne są lek­tyny i po­li­sa­cha­rydy wy­stę­pu­jące w ko­rze­niach po­krzywy. Ha­mują one en­zym, który po­śred­nio wpływa na po­więk­sza­nie się pro­staty. Nie­stety efekt ten ustę­puje po za­prze­sta­niu ku­ra­cji. W dwóch ba­da­niach kli­nicz­nych do­ty­czą­cych za­ży­wa­nia pre­pa­ra­tów po­krzywy przy prze­ro­ście pro­staty za­ob­ser­wo­wano zmniej­sze­nie czę­sto­tli­wo­ści od­da­wa­nia mo­czu (ba­da­nym po­da­wano 300 mg eks­traktu z ko­rze­nia po­krzywy lub pla­cebo). W in­nych ba­da­niach kli­nicz­nych wy­ka­zano zaś po­prawę ta­kich pa­ra­me­trów jak mak­sy­malna wiel­kość pro­staty, prze­pływ mo­czu, ob­ję­tość za­le­ga­ją­cego mo­czu czy czas od­da­wa­nia mo­czu. Z in­nych prze­pro­wa­dzo­nych ba­dań wy­nika także, że po­da­wa­nie pre­pa­ratu po­krzywy męż­czy­znom z prze­ro­stem pro­staty może uła­twiać od­da­wa­nie mo­czu i zmniej­szać bo­le­sność, która mu to­wa­rzy­szy. Wy­niki ba­dań po­twier­dza­jące ko­rzystny wpływ po­krzywy na prze­rost pro­staty u lu­dzi są zgodne z wcze­śniej­szymi usta­le­niami z ba­dań na zwie­rzę­tach la­bo­ra­to­ryj­nych.

Dzia­ła­nie mo­czo­pędne po­krzywy jest też wy­ko­rzy­sty­wane w cho­ro­bach wo­reczka żół­cio­wego, ka­micy ner­ko­wej i przy obrzę­kach. Może także ko­rzyst­nie wpły­wać przy nad­ci­śnie­niu (wy­da­la­nie pły­nów przy­czy­nia się do ob­ni­że­nia ci­śnie­nia krwi).

Choroby wątroby, trzustki i żołądka

Wy­ciągi z po­krzywy by­wają sto­so­wane w celu za­po­bie­ga­nia uszko­dze­niom wą­troby i le­cze­nia nie­wy­dol­no­ści tego na­rządu. W ba­da­niach na ko­mór­kach wą­troby od­no­to­wano zmniej­sze­nie stanu za­pal­nego i nisz­cze­nia ko­mó­rek w obec­no­ści wy­ciągu na­sion po­krzywy. Po­krzywa może zmniej­szać utle­nia­nie li­pi­dów i ak­tyw­ność en­zy­mów wą­tro­bo­wych (warto wspo­mnieć, że pod­wyż­szony po­ziom tychże en­zy­mów zwy­kle świad­czy o pro­ble­mach w ob­rę­bie na­rządu). Inne ba­da­nie na szczu­rach po­zwo­liło usta­lić, że w przy­padku uszko­dze­nia wą­troby spo­wo­do­wa­nego nie­droż­no­ścią dróg żół­cio­wych po­da­wa­nie po­krzywy zmniej­szyło za­kres uszko­dzeń, a także za­stój żółci czy włók­nie­nie dróg żół­cio­wych. W eks­pe­ry­men­cie na ko­mór­kach wą­tro­bo­wych wy­ka­zano ła­go­dze­nie stanu za­pal­nego po za­sto­so­wa­niu wy­cią­gów z po­krzywy. W ko­mór­kach nie tylko zmniej­szyło się wy­dzie­la­nie me­dia­to­rów stanu za­pal­nego, lecz za­ob­ser­wo­wano także efekt ogra­ni­cze­nia śmierci ko­mó­rek. W in­nym ba­da­niu spraw­dzano sku­tecz­ność eks­traktu z na­sion po­krzywy pod ką­tem ochrony ko­mó­rek wą­troby. Udało się wy­ka­zać dzia­ła­nie prze­ciw­za­palne eks­traktu, a także zmniej­sze­nie po­ziomu re­ak­tyw­nych form tlenu i liczby „umie­ra­ją­cych” ko­mó­rek.

Prze­ba­dano rów­nież wpływ eks­traktu po­krzywy na stan zwie­rząt z ostrym za­pa­le­niem trzustki – za­ob­ser­wo­wano wtedy mniej­sze zmiany uszko­dze­niowe i znisz­cze­nia ko­mó­rek na­rządu w gru­pie ba­da­nej. Wy­nika z tego, że po­krzywa może wy­wie­rać efekt ochronny nie tylko na wą­trobę, lecz także na trzustkę. Oprócz tego wszyst­kiego po­krzywa może także dzia­łać prze­ciw­wrzo­dowo. Wy­ciągi z tej ro­śliny mogą ha­mo­wać nad­mierne wy­dzie­la­nie kwasu w żo­łądku i zmniej­szać jego kwa­so­wość, co udało się zresztą wy­ka­zać w jed­nym z eks­pe­ry­men­tów ba­daw­czych. Z ko­lei w ba­da­niu na szczu­rach z wrzo­dem żo­łądka za­ob­ser­wo­wano, że wodny eks­trakt z po­krzywy zmniej­szał uszko­dze­nia błony ślu­zo­wej w więk­szym stop­niu niż po­pu­larny lek sto­so­wany w tym celu, czyli fa­mo­ty­dyna. Warto pod­kre­ślić, że ba­da­nia na zwie­rzę­tach czy ko­mór­kach ni­gdy nie od­dają w pełni od­dzia­ły­wa­nia po­szcze­gól­nych sub­stan­cji na or­ga­nizm ludzki. Jed­nak w przy­padku po­krzywy, która od wie­ków była sto­so­wana tra­dy­cyj­nie m.in. na po­prawę tra­wie­nia i scho­rze­nia prze­wodu po­kar­mo­wego, wy­niki te są spójne z wcze­śniej­szymi przy­pusz­cze­niami.

Wysoki poziom cholesterolu i choroby sercowo-naczyniowe

Wśród czyn­ni­ków ry­zyka cho­rób ser­cowo-na­czy­nio­wych zwią­za­nych ze sty­lem ży­cia wy­mie­nia się m.in.:

nie­pra­wi­dłową dietę (w tym ni­skie spo­ży­cie żyw­no­ści ro­ślin­nej oraz duże spo­ży­cie soli ku­chen­nej),

sie­dzący tryb ży­cia i brak ak­tyw­no­ści fi­zycz­nej,

stres (prze­wle­kły),

pa­le­nie ty­to­niu,

nad­uży­wa­nie al­ko­holu,

oty­łość.

Po­dobne czyn­niki przy­czy­niają się do roz­woju cho­rób me­ta­bo­licz­nych, ta­kich jak cu­krzyca typu 2, a także wielu in­nych przy­pa­dło­ści. W or­ga­ni­zmie wszystko jest ze sobą po­wią­zane i brak za­dba­nia o proz­dro­wotny styl ży­cia może skut­ko­wać nie tylko przy­bra­niem na wa­dze, lecz także re­al­nym za­gro­że­niem dla zdro­wia i kom­fortu ży­cia w przy­szło­ści.

Nad­ci­śnie­nie tęt­ni­cze – nad­ci­śnie­nie to nic in­nego jak pod­wyż­szone ci­śnie­nie tęt­ni­cze krwi. Obec­nie uważa się, że istotne jest za­równo ci­śnie­nie skur­czowe, jak i roz­kur­czowe. Opty­malne ci­śnie­nie krwi wy­nosi: < 120 mmHg / < 80 mmHg. Nad­ci­śnie­nie jest szcze­gól­nie czę­ste u osób star­szych (może cho­ro­wać na­wet wię­cej niż 60% osób po sześć­dzie­siątce), ale jego ry­zyko ro­śnie rów­nież np. u osób z cu­krzycą czy oty­ło­ścią. Na nad­ci­śnie­nie czę­ściej cho­rują męż­czyźni. U ko­biet ry­zyko wzra­sta z ko­lei po me­no­pau­zie. Może ono także roz­wi­nąć się w trak­cie ciąży. Nad­ci­śnie­nie przez lata było uwa­żane za pro­blem wy­łącz­nie lu­dzi star­szych, ewen­tu­al­nie cho­robę do­ty­ka­jącą lu­dzi w śred­nim wieku. Nie­stety obec­nie cho­ruje rów­nież wiele mło­dych i bar­dzo mło­dych osób, co ma duży zwią­zek z dietą oraz sty­lem ży­cia, jaki te osoby pro­wa­dzą. Zła dieta, używki, prze­wle­kły stres i ni­ska lub zni­koma ak­tyw­ność fi­zyczna to jedne z głów­nych przy­czyn tak czę­stego wy­stę­po­wa­nia nad­ci­śnie­nia w na­szym kraju i na świe­cie.

Cho­le­ste­rol – to sub­stan­cja, która na­leży do li­pi­dów (tłusz­czów). W wy­ni­kach ba­dań wid­nieje on jako cho­le­ste­rol cał­ko­wity albo TC. Po­trze­bu­jemy go np. do wy­twa­rza­nia hor­mo­nów i wi­ta­miny D oraz do bu­dowy błon ko­mó­rek ciała. Dzięki cho­le­ste­ro­lowi ko­mórki są bar­dziej ela­styczne i od­porne na pęk­nię­cia czy inne uszko­dze­nia. Na­sze ciało jest w sta­nie pro­du­ko­wać cho­le­ste­rol sa­mo­dziel­nie (np. w wą­tro­bie). Przyj­mu­jemy go też z je­dze­niem (wy­stę­puje np. w mię­sie, na­biale czy żółt­kach jaj). Nie jest to skład­nik nie­zbędny – ilość, którą pro­du­ku­jemy w or­ga­ni­zmie, wy­star­cza na na­sze po­trzeby. Ozna­cza to, że gdy­by­śmy nie je­dli w ogóle źró­deł cho­le­ste­rolu, w więk­szo­ści przy­pad­ków nic złego by się nie stało. Pod­wyż­szony po­ziom cho­le­ste­rolu jest to stan, który może po­śred­nio pro­wa­dzić do po­waż­nego za­gro­że­nia zdro­wia, a na­wet ży­cia. Tym­cza­sem za­ska­ku­jąco mało osób zdaje so­bie sprawę, czym może on gro­zić, dla­czego cho­le­ste­rol trzeba ob­ni­żać, gdy jest za wy­soki, i dla­czego po­win­ni­śmy re­gu­lar­nie ba­dać po­ziom cho­le­ste­rolu i in­nych li­pi­dów (szcze­gól­nie po 40. roku ży­cia).

Li­po­pro­te­iny – to czą­steczki, które trans­por­tują li­pidy (tłusz­cze) w na­szej krwi (m.in. wła­śnie cho­le­ste­rol). Li­po­pro­te­iny dzielą się na:

LDL (li­po­pro­te­iny o ma­łej gę­sto­ści),

HDL (li­po­pro­te­iny o du­żej gę­sto­ści),

VLDL (li­po­pro­te­iny o bar­dzo ma­łej gę­sto­ści).

Po­szcze­gólne li­po­pro­te­iny mają różne funk­cje. Nie mu­sisz znać ich wszyst­kich, ale pa­mię­taj, że pod­wyż­szone stę­że­nie tych pierw­szych (LDL) sprzyja roz­wo­jowi miaż­dżycy i cho­roby wień­co­wej. Li­po­pro­te­iny LDL na­zywa się po­tocz­nie „złym cho­le­ste­ro­lem”, a HDL – „do­brym cho­le­ste­ro­lem”.

Trój­gli­ce­rydy – li­pidy (tłusz­cze), które sta­no­wią źró­dło ener­gii i które rów­nież mogą krą­żyć po na­szej krwi (np. po­łą­czone z li­po­pro­te­inami lub w po­staci tak zwa­nych chy­lo­mi­kro­nów). Skąd się biorą we krwi? Tra­fiają tam np. po stra­wie­niu i roz­ło­że­niu na czę­ści pierw­sze po­siłku za­wie­ra­ją­cego tłuszcz i są trans­por­to­wane do „ma­ga­zynu”, czyli tkanki tłusz­czo­wej lub do mię­śni (by ulec „spa­le­niu” jako źró­dło ener­gii). Mogą być także uwal­niane z tkanki tłusz­czo­wej np. w trak­cie dłu­go­trwa­łego wy­siłku fi­zycz­nego lub w przy­padku nie­do­boru ener­gii – tak w du­żym uprosz­cze­niu działa wła­śnie od­chu­dza­nie. Trój­gli­ce­rydy by­wają w wy­ni­kach ba­dań ozna­czane sym­bo­lem TG, wy­stę­pują też pod na­zwą tria­cy­lo­gli­ce­role.

Dys­li­pi­de­mia – nie­pra­wi­dłowy po­ziom jed­nego z li­pi­dów wy­stę­pu­ją­cych w oso­czu krwi (np. pod­wyż­szony cho­le­ste­rol cał­ko­wity, ob­ni­żony po­ziom HDL, pod­wyż­szone trój­gli­ce­rydy).

Hi­per­cho­le­ste­ro­le­mia – to zwięk­szone stę­że­nie li­po­pro­tein LDL, które trans­por­tują cho­le­ste­rol w oso­czu krwi lub pod­wyż­szone stę­że­nie cho­le­ste­rolu cał­ko­wi­tego (TC). W ostat­nich la­tach w dia­gno­styce i te­ra­pii hi­per­cho­le­ste­ro­le­mii kła­dzie się co­raz więk­szy na­cisk na po­ziom li­po­pro­tein LDL. Przyj­muje się, że ry­zyko ser­cowo-na­czy­niowe ro­śnie pro­por­cjo­nal­nie do po­ziomu LDL, dla­tego na­leży się sta­rać, by stę­że­nie LDL było naj­niż­sze, jak to jest moż­liwe.

Miaż­dżyca – cho­roba tęt­nic, która ob­ja­wia się np. sta­nem za­pal­nym i ze­sztyw­nie­niem tęt­nic oraz po­wsta­wa­niem blaszki miaż­dży­co­wej (która blo­kuje tęt­nice i po­gar­sza prze­pływ krwi). Miaż­dżyca może być przy­czyną nad­ci­śnie­nia i czyn­ni­kiem ry­zyka cho­roby wień­co­wej. Do­dat­kowo ode­rwa­nie frag­mentu blaszki miaż­dży­co­wej może być nie­bez­pieczne dla zdro­wia i ży­cia, je­śli utknie ona w tęt­nicy, blo­ku­jąc do­pływ krwi do waż­nych tka­nek czy or­ga­nów. W ten spo­sób może dojść m.in. do za­wału serca.

Cho­roba nie­do­krwienna serca – (cho­roba wień­cowa) prze­wle­kła cho­roba na­czyń ota­cza­ją­cych serce. Po­lega na tym, że na­czy­nia są zwę­żone i krew nie może swo­bod­nie prze­pły­wać. Za­bu­rzona jest rów­nież funk­cja ścian tęt­nic – nie są one w sta­nie od­po­wied­nio kon­tro­lo­wać ci­śnie­nia krwi. Cho­roba nie­do­krwienna serca skut­kuje ob­ni­że­niem fi­zycz­nej wy­dol­no­ści, a także du­żym ry­zy­kiem po­wi­kłań ta­kich jak za­bu­rze­nie funk­cji po­znaw­czych, dusz­nica, za­wał, nie­wy­dol­ność serca, za­bu­rze­nia rytmu serca, które mogą być groźne dla ży­cia.

Ze­spół me­ta­bo­liczny – to po­wią­zane ze sobą za­bu­rze­nia i scho­rze­nia, które zwięk­szają ry­zyko ser­cowo-na­czy­niowe (czyli np. zwięk­szają praw­do­po­do­bień­stwo wy­stą­pie­nia za­wału czy udaru) oraz ry­zyko za­cho­ro­wa­nia na cu­krzycę typu 2. Oce­nia się, że w Pol­sce ze­spół me­ta­bo­liczny wy­stę­puje przy­naj­mniej u ok. 20% lu­dzi (a jego czę­sto­tli­wość zwięk­sza się wraz z wie­kiem). Nie­stety no­tuje się co­raz wię­cej przy­pad­ków za­cho­ro­wań lu­dzi mło­dych, a na­wet dzieci i mło­dzieży. Ze­spół me­ta­bo­liczny dia­gno­zuje się, je­śli u pa­cjenta wy­stę­puje oty­łość oraz dwie spo­śród trzech sy­tu­acji:

nie­pra­wi­dłowy me­ta­bo­lizm glu­kozy (w tym stan przed­cu­krzy­cowy/cu­krzyca),

pod­wyż­szone ci­śnie­nie tęt­ni­cze,

dys­li­pi­de­mia.

Oprócz tego skła­do­wymi ze­społu me­ta­bo­licz­nego mogą być:

prze­wle­kły stan za­palny,

stłusz­cze­nie wą­troby,

ob­tu­ra­cyjny bez­dech senny,

upo­śle­dze­nie funk­cji ne­rek,

ze­spół po­li­cy­stycz­nych jaj­ni­ków (PCOS),

ak­ty­wa­cja układu współ­czul­nego,

hi­per­u­ry­ke­mia (pod­wyż­szone stę­że­nie kwasu mo­czo­wego).

Ba­da­cze oce­niają, że skład­niki po­krzywy od­gry­wają rolę w zmniej­sza­niu trzech waż­nych skła­do­wych ze­społu me­ta­bo­licz­nego, ja­kimi są nad­ci­śnie­nie, pod­wyż­szony po­ziom nie­któ­rych li­pi­dów we krwi (np. cho­le­ste­rolu) oraz pod­wyż­szony po­ziom cu­kru we krwi (hi­per­gli­ke­mia).

Za an­ty­cu­krzy­cowe i ochronne wo­bec układu krą­że­nia dzia­ła­nie po­krzywy od­po­wie­dzialne są jej skład­niki, wśród któ­rych wy­mie­nia się fla­wo­no­idy i inne związki fe­no­lowe, ter­peny, ste­role czy lek­tyny. Zgod­nie z obec­nym sta­nem wie­dzy uważa się, że po­ma­gają one ob­ni­żać po­ziom cu­kru we krwi, zmniej­szać utle­nia­nie li­pi­dów, ob­ni­żać pod­wyż­szone ci­śnie­nie krwi oraz zmniej­szać ry­zyko cho­rób krą­że­nia. Wy­ciąg z po­krzywy może po­pra­wić wy­dol­ność serca, ob­ni­ża­jąc za­równo skur­czowe, jak i roz­kur­czowe ci­śnie­nie krwi. Za­warta w po­krzy­wie kwer­ce­tyna może ob­ni­żać po­ziom cho­le­ste­rolu cał­ko­wi­tego. Skład­niki po­krzywy wpły­wają na na­sze en­zymy, szlaki me­ta­bo­liczne, od­po­wiedź układu od­por­no­ścio­wego oraz zdro­wie ko­mó­rek (w tym ko­mó­rek trzustki czy wą­troby), ca­ło­ściowo przy­czy­nia­jąc się do pro­fi­lak­tyki i po­prawy zdro­wia.

Oto nie­które do­wody na­ukowe na sku­tecz­ność po­krzywy pod wzglę­dem po­prawy zdro­wia ser­cowo-na­czy­nio­wego:

W ba­da­niach na szczu­rach, któ­rym po­da­wano eks­trakt po­krzywy, udało się wy­ka­zać spa­dek po­ziomu cho­le­ste­rolu oraz li­po­pro­tein LDL we krwi zwie­rząt kar­mio­nych dietą wy­so­ko­tłusz­czową (w po­rów­na­niu do grupy kon­tro­l­nej).

U szczu­rów, któ­rym wodny eks­trakt po­krzywy po­da­wano do­żyl­nie, ci­śnie­nie tęt­ni­cze zmniej­szało się pro­por­cjo­nal­nie do dawki. Za­ob­ser­wo­wano także zwięk­szone od­da­wa­nie mo­czu i wy­da­la­nie sodu.

U sam­ców szczu­rów kar­mio­nych dietą wy­so­ko­cho­le­ste­ro­lową po­da­wa­nie wy­ciągu z po­krzywy w okre­sie 4 ty­go­dni wy­wo­łało efekt ob­ni­że­nia cho­le­ste­rolu (grupę kon­tro­lną sta­no­wiły szczury przyj­mu­jące sta­tyny).

Jesz­cze inne ba­da­nie na szczu­rach, tym ra­zem z cu­krzycą, wy­ka­zało po 4 ty­go­dniach spa­dek po­ziomu cho­le­ste­rolu i wzrost „do­brego cho­le­ste­rolu” HDL, dzięki któ­remu li­pidy są trans­por­to­wane z na­czyń do wą­troby (jest to dzia­ła­nie prze­ciw­miaż­dży­cowe).

W ba­da­niu na oso­bach z cu­krzycą typu 2, po 8-ty­go­dnio­wym po­da­wa­niu wodno-al­ko­ho­lo­wego eks­traktu z po­krzywy za­no­to­wano znaczny spa­dek skur­czo­wego ci­śnie­nia krwi.

U ko­biet z cu­krzycą, któ­rym po­da­wano wodno-al­ko­ho­lowy eks­trakt z po­krzywy, wy­ka­zano ob­ni­że­nie po­ziomu trój­gli­ce­ry­dów i zwięk­sze­nie HDL.

Ba­da­nie kli­niczne, które obej­mo­wało osoby z nie­wy­dol­no­ścią ser­cowo-na­czy­niową, wy­ka­zało u ba­da­nych, któ­rym po­da­wano trzy razy dzien­nie 15 ml soku z po­krzywy, zwięk­sze­nie od­da­wa­nia mo­czu o około 20% (w sto­sunku do grupy kon­tro­l­nej).

Po­krzywa może być także po­mocna w re­du­ko­wa­niu ry­zyka za­krze­pów. Za­krzepy są bar­dzo groźne, po­nie­waż je­śli za­krzep ode­rwie się od ściany tęt­nicy i za­blo­kuje jej węż­szą część, może dojść do za­toru, a to sy­tu­acja skraj­nie groźna dla ży­cia. Z li­ści po­krzywy wy­izo­lo­wano fla­wo­no­idy, które ha­mują zle­pia­nie się pły­tek krwi. To war­to­ściowa wła­ści­wość, jed­nak w przy­padku pa­cjen­tów, któ­rzy mają już stwier­dzoną skłon­ność do za­krze­pów i włą­czone od­po­wied­nie le­cze­nie – na­leży za­cho­wać ostroż­ność w po­da­wa­niu po­krzywy jed­no­cze­śnie z le­kami o dzia­ła­niu prze­ciw­za­krze­po­wym. Z re­guły nie za­leca się ta­kiego po­łą­cze­nia z obawy przed wy­stą­pie­niem ry­zyka krwa­wień.

Po­krzywę uważa się za su­ro­wiec zie­lar­ski warty uwagi pod ką­tem le­cze­nia nad­ci­śnie­nia, dys­li­pi­de­mii czy ze­społu me­ta­bo­licz­nego, a także za­po­bie­ga­nia cho­ro­bom ser­cowo-na­czy­nio­wym i ich po­wi­kła­niom. Oczy­wi­ście włą­cze­nie ku­ra­cji zio­ło­wych na­leży wcze­śniej skon­sul­to­wać ze spe­cja­li­stą.

In­fek­cje

Po­krzywa jest źró­dłem związ­ków fe­no­lo­wych o dzia­ła­niu prze­ciw­drob­no­ustro­jo­wym oraz za­wiera sub­stan­cje, które mó­wiąc bar­dzo ogól­nie – wzmac­niają or­ga­nizm. Za­wiera też wie­lo­nie­na­sy­cone kwasy tłusz­czowe (ich ilość jest okre­ślana na 60%), z czego po­łowa to kwas li­no­lowy, czyli kwas tłusz­czowy z ro­dziny omega-6. Uważa się, że ma on swój udział we wzmac­nia­niu układu od­por­no­ścio­wego, a także od­por­no­ści or­ga­ni­zmu na in­fek­cje bak­te­ryjne i wi­ru­sowe.

Pokrzywa od weterynarza?

Co cie­kawe, na­par z po­krzywy po­da­wało się w nie­któ­rych re­gio­nach Włoch świ­niom ho­dow­la­nym po na­ro­dzi­nach mło­dych, aby zwięk­szać ich od­por­ność na cho­roby za­kaźne. Po­krzywa w for­mie pa­szy i na­paru jest też po­da­wana zwie­rzę­tom w Szwaj­ca­rii w celu ogól­nego wzmoc­nie­nia i pro­fi­lak­tyki zdro­wot­nej. W tra­dy­cyj­nej me­dy­cy­nie we­te­ry­na­ryj­nej w Ka­na­dzie po­daje się ją z ko­lei na wzmoc­nie­nie or­ga­ni­zmu i po­prawę płod­no­ści.

W me­dy­cy­nie tra­dy­cyj­nej po­krzywa czę­sto była wy­ko­rzy­sty­wana jako śro­dek prze­ciw­bak­te­ryjny i wspo­ma­ga­jący go­je­nie ran. Eks­trakt z niej jest uwa­żany za na­tu­ralny śro­dek an­ty­sep­tyczny (de­zyn­fe­ku­jący). W cza­sach współ­cze­snych po­twier­dzono, że po­krzywa ma w pew­nych wa­run­kach zdol­ność zwal­cza­nia gron­kowca zło­ci­stego oraz My­co­bac­te­rium tu­ber­cu­lo­sis, które po­wo­dują gruź­licę.

Różne ro­dzaje eks­trak­tów z po­krzywy mają też zdol­ność ha­mo­wa­nia np. bak­te­rii Esche­ri­chia coli i Ba­cil­lus ce­reus po­wo­du­ją­cych za­tru­cia, grzy­bów Can­dida al­bi­cans wy­wo­łu­ją­cych grzy­bice czy pa­cior­kow­ców Strep­to­coc­cus pneu­mo­niae wy­wo­łu­ją­cych za­pa­le­nie płuc. W ba­da­niu, gdzie dla po­rów­na­nia użyto po­pu­lar­nych an­ty­bio­ty­ków, usta­lono jed­nak, że eks­trakty po­krzy­wowe mają od nich mniej­szą sku­tecz­ność. Za skład­niki po­krzywy dzia­ła­jące prze­ciw­drob­no­ustro­jowo uważa się przede wszyst­kim fla­wo­noid kwer­ce­tynę oraz kway fe­no­lowe (kwas ka­wowy, roz­ma­ry­nowy i chlo­ro­ge­nowy). Warto do­dać, że do­tych­cza­sowe do­wody na szcze­gólne wła­ści­wo­ści prze­ciw­drob­no­ustro­jowe są dość słabe i po­trzeba wię­cej da­nych, by je po­twier­dzić. Jed­nak za­sad­ni­czo wiele ro­ślin bo­ga­tych w związki fe­no­lowe wy­ka­zuje więk­sze lub mniej­sze zdol­no­ści ha­mo­wa­nia wzro­stu bak­te­rii i po­krzywa nie jest tu wy­jąt­kiem.

Sta­nem, gdy pro­cesy od­por­no­ściowe są osła­bione i or­ga­nizm ma mniej­szą wy­dol­ność w za­kre­sie dzia­łań, które chro­nią przed za­ka­że­niami, jest ane­mia. Ziele po­krzywy za­wiera że­lazo i liczne związki bio­ak­tywne. Pre­pa­raty zie­lar­skie na ba­zie po­krzywy były od wie­ków sto­so­wane na ane­mię, po­prawę ja­ko­ści krwi i wzmoc­nie­nie. Były np. po­da­wane mat­kom po po­ro­dzie, by za­po­biec ane­mii spo­wo­do­wa­nej utratą krwi. Oka­zuje się, że może to mieć od­zwier­cie­dle­nie w no­wo­cze­snej na­uce. W ba­da­niach na szczu­rach udało się wy­ka­zać, że sto­so­wa­nie po­krzywy może ła­go­dzić ane­mię, zwięk­szać po­ziom nie­któ­rych skład­ni­ków mi­ne­ral­nych we krwi, a także wspie­rać pro­cesy od­por­no­ściowe.

Cie­kawe ba­da­nia opu­bli­ko­wano po 2020 roku, w związku z pan­de­mią ko­ro­na­wi­rusa. Po­szu­ki­wano wtedy (i na­dal ak­tyw­nie się po­szu­kuje) sub­stan­cji, które mogą wspie­rać le­cze­nie in­fek­cji wi­ru­sem SARS-CoV-2. Prze­ba­dano pod tym ką­tem na­tu­ralny pep­tyd wy­stę­pu­jący w po­krzy­wie, czyli na­le­żącą do lek­tyn aglu­ty­ninę, która zda­wała się ha­mo­wać wspo­mnia­nego wi­rusa. Po po­twier­dze­niu tego dzia­ła­nia Świa­towa Orga­ni­za­cja Zdro­wia su­ge­ro­wała wy­ko­rzy­sta­nie aglu­ty­niny z po­krzywy jako jed­nego z moż­li­wych środ­ków prze­ciw­wi­ru­so­wych. Ba­da­cze su­ge­ro­wali także, że inne skład­niki po­krzywy (ta­kie jak beta-si­to­ste­rol, ru­tyna, lu­te­ok­san­tyna czy wio­lak­san­tyna) mogą po­słu­żyć do pro­duk­cji ukie­run­ko­wa­nych le­ków na CO­VID-19. Oprócz tego dzia­ła­nie prze­ciw­wi­ru­sowe może wy­ka­zy­wać kwer­ce­tyna (także obecna w po­krzy­wie). Co cie­kawe, w ba­da­niach za­ob­ser­wo­wano, że nie­które związki na­tu­ralne w po­krzy­wie mogą być sku­tecz­niej­sze niż sto­so­wany po­rów­naw­czo lek – fos­fo­ran chlo­ro­chiny. Po­trzeba jed­nak znacz­nie wię­cej ba­dań, by to po­twier­dzić i wy­tłu­ma­czyć skom­pli­ko­wane za­leż­no­ści oraz me­cha­ni­zmy dzia­ła­nia tych sub­stan­cji na szko­dliwe wi­rusy. Związki z po­krzywy będą na­dal ba­dane i być może kie­dyś po­śred­nio lub bez­po­śred­nio po­służą do pro­duk­cji sku­tecz­nych le­ków na CO­VID. Nie ozna­cza to oczy­wi­ście, że pi­cie na­pa­rów z po­krzywy na pewno za­po­biega lub le­czy in­fek­cję ko­ro­na­wi­ru­sem. Nie ma ta­kich da­nych. Po­ten­cjalny ko­rzystny wpływ po­krzywy w tym za­kre­sie sta­nowi jed­nak cie­ka­wostkę i wska­zówkę na przy­szłość. Po­krzywa jest poza tym su­row­cem zie­lar­skim o du­żym bez­pie­czeń­stwie sto­so­wa­nia i więk­szość osób może od­nieść ko­rzy­ści z jej spo­ży­wa­nia. Mimo braku kon­kret­nych wy­tycz­nych, włą­cze­nie po­krzywy do diety w ce­lach pro­fi­lak­tycz­nych w okre­sach zwięk­szo­nej za­cho­ro­wal­no­ści może być więc do­brym po­my­słem (oczy­wi­ście je­śli nie wy­stę­pują u kon­kret­nych osób prze­ciw­wska­za­nia).

Problemy skórne i słabe włosy

Żeby skóra mo­gła się re­ge­ne­ro­wać, po­trze­buje ele­mentu bu­dul­co­wego, ja­kim jest białko, oraz róż­nych wi­ta­min i skład­ni­ków mi­ne­ral­nych, które po­zwolą jej efek­tyw­nie funk­cjo­no­wać. Oprócz tego mo­żemy chro­nić skórę przed czyn­ni­kami ze­wnętrz­nymi – zja­da­jąc sub­stan­cje, które neu­tra­li­zują szko­dliwe wolne rod­niki. Jed­nym z po­wo­dów, dla któ­rych wy­stę­pują pro­blemy ze skórą oraz z wło­sami czy pa­znok­ciami, są nie­do­bory skład­ni­ków od­żyw­czych. Gdy mamy dietę po­zba­wioną wa­rzyw, peł­no­ziar­ni­stych zbóż lub bar­dzo mo­no­tonną i prze­two­rzoną, ła­two nie­stety o nie­do­bory waż­nych skład­ni­ków po­kar­mo­wych. Żyw­ność po­cho­dze­nia ro­ślin­nego (w tym wa­rzywa, owoce, orze­chy, na­siona, pełne zboża, przy­prawy czy zioła) jest bo­gata w skład­niki do­bre dla skóry i wło­sów.

Jed­nym z za­gad­nień, które czę­sto jest po­ru­szane w re­kla­mach roz­ma­itych spe­cy­fi­ków, jest sta­rze­nie się skóry (a kon­kret­nie za­po­bie­ga­nie temu zja­wi­sku). Cho­ciaż jest to pro­ces czy­sto fi­zjo­lo­giczny i nor­malny, u nie­któ­rych oznaki sta­rze­nia po­ja­wiają się wcze­śniej niż u in­nych lub mają więk­sze na­si­le­nie. Może to wy­ni­kać z ge­ne­tyki, ale także w bar­dzo du­żej mie­rze – z pro­wa­dzo­nego przez taką osobę stylu ży­cia. Styl ży­cia spo­wal­nia­jący sta­rze­nie (zwany też sty­lem ży­cia anti-aging) to nie­zwy­kle sze­ro­kie i cie­kawe za­gad­nie­nie. Kła­dzie on duży na­cisk m.in. na:

do­star­cza­nie od­po­wied­niej dawki białka, wi­ta­min i skład­ni­ków mi­ne­ral­nych (szcze­gól­nie cynku czy se­lenu),

uwzględ­nia­nie w die­cie prze­ciw­u­tle­nia­czy, które wal­czą z wol­nymi rod­ni­kami i stre­sem oksy­da­cyj­nym,

ogra­ni­cze­nie nad­mier­nych i prze­wle­kłych pro­ce­sów za­pal­nych w or­ga­ni­zmie.

Prze­kła­da­jąc to na prak­tykę, cho­dzi o:

sto­so­wa­nie diety uroz­ma­ico­nej i od­żyw­czej, z dużą za­war­to­ścią pro­duk­tów ro­ślin­nych,

spo­ży­wa­nie du­żej ilo­ści na­tu­ral­nych prze­ciw­u­tle­nia­czy,

dba­nie o ro­dzaj i ja­kość spo­ży­wa­nego tłusz­czu,

uni­ka­nie nad­miaru cu­kru i soli,

od­po­wied­nie na­wad­nia­nie się,

ogra­ni­cza­nie lub wy­klu­cze­nie al­ko­holu,

uni­ka­nie pa­le­nia pa­pie­ro­sów (rów­nież bier­nego),

wy­sy­pia­nie się,

dba­nie o umiar­ko­waną, re­gu­larną ak­tyw­ność fi­zyczną,

na­ukę ra­dze­nia so­bie ze stre­sem i re­du­ko­wa­nia na­pię­cia w ży­ciu co­dzien­nym.

Zioła dzia­ła­jące prze­ciw­rod­ni­kowo i prze­ciw­za­pal­nie (ta­kie jak po­krzywa) mogą mieć za­sto­so­wa­nie rów­nież w tym przy­padku. Co cie­kawe, w ba­da­niach na zwie­rzę­tach la­bo­ra­to­ryj­nych wy­ka­zano ko­rzystny wpływ eks­traktu po­krzywy ja­poń­skiej na ob­jawy AZS (ta­kie jak prze­su­sze­nie, ro­go­wa­ce­nie i łu­sko­wa­ce­nie skóry). Udało się także po­twier­dzić wła­ści­wo­ści eks­trak­tów po­krzywy sprzy­ja­jące go­je­niu się ran.

Je­śli zaś cho­dzi o włosy, jed­nymi z częst­szych pro­ble­mów są ich łam­li­wość lub wy­pa­da­nie. Po­wo­dem mogą być roz­ma­ite scho­rze­nia (np. tar­czycy, prze­wodu po­kar­mo­wego, układu krą­że­nia), ale ich znaczna część może wy­ni­kać (przy­naj­mniej czę­ściowo) ze sto­so­wa­nia nie­wła­ści­wej lub zbyt mało od­żyw­czej diety.

Nie­które moż­liwe przy­czyny wzmo­żo­nego wy­pa­da­nia wło­sów:

nie­do­bory skład­ni­ków po­kar­mo­wych (np. białka, bio­tyny, tłusz­czu, skład­ni­ków mi­ne­ral­nych – w tym krze­mu, cynku, że­laza, mie­dzi),

sto­so­wa­nie źle zbi­lan­so­wa­nej diety od­chu­dza­ją­cej,

źle skom­po­no­wana dieta we­gań­ska lub dieta eli­mi­na­cyjna,

wzmo­żony stan za­palny w or­ga­ni­zmie (np. w prze­biegu cho­roby Ha­shi­moto lub stresu oksy­da­cyj­nego),

ły­sie­nie an­dro­ge­nowe (spo­wo­do­wane czyn­ni­kami hor­mo­nal­nymi, wy­stę­puje np. w prze­biegu ze­społu po­li­cy­stycz­nych jaj­ni­ków),

ły­sie­nie plac­ko­wate (praw­do­po­dob­nie spo­wo­do­wane czyn­ni­kami au­to­im­mu­no­lo­gicz­nymi i to­wa­rzy­szą­cym im sta­nem za­pal­nym),

ane­mia.

Pi­cie na­paru z po­krzywy było przez lata jed­nym z cał­kiem sku­tecz­nych do­mo­wych spo­so­bów na po­prawę kon­dy­cji wło­sów oraz skóry. Przy­czyn jej ko­rzyst­nego od­dzia­ły­wa­nia upa­truje się w za­po­bie­ga­niu ane­mii, do­star­cza­niu skład­ni­ków mi­ne­ral­nych (w tym cynku i krzemu), dzia­ła­niu prze­ciw­u­tle­nia­ją­cym (an­ty­ok­sy­da­cyj­nym) i prze­ciw­za­pal­nym. Warto jed­nak pa­mię­tać, że samo pi­cie na­paru z po­krzywy nie­wiele po­może, je­śli reszta diety nie bę­dzie wła­ści­wie skom­po­no­wana i w od­po­wied­nim stop­niu od­żyw­cza.

Niezwykły krzem

Krzem to pier­wia­stek śla­dowy wy­stę­pu­jący w wa­rzy­wach (głów­nie li­ścia­stych), owo­cach (przede wszyst­kim ba­na­nach), zio­łach (np. po­krzywa, skrzyp po­lny), zbo­żach, a także wo­dzie pit­nej, ka­wie, her­ba­cie i pi­wie. W mniej­szych ilo­ściach krzem wy­stę­puje w pro­duk­tach od­zwie­rzę­cych (np. prze­two­rach mleka). Jego przy­swa­jalną formą jest kwas or­to­krze­mowy (wy­stę­puje on głów­nie w wo­dzie), na­to­miast krze­mionka ro­ślinna musi być po spo­ży­ciu do niego prze­kształ­cona. Krzem po przy­swo­je­niu i od­po­wied­nim prze­kształ­ce­niu w or­ga­ni­zmie jest trans­por­to­wany do róż­nych na­rzą­dów, np. do skóry, ko­ści, płuc, śle­dziony czy wą­troby. Co cie­kawe, za­war­tość krzemu w tkan­kach spada z wie­kiem (kiedy to na­stę­puje stop­niowa ich de­ge­ne­ra­cja), a także w prze­biegu nie­któ­rych cho­rób (np. miaż­dżycy).

Główną rolą krzemu jest udział w funk­cjo­no­wa­niu tkanki łącz­nej i two­rze­niu ko­la­genu (co ma zna­cze­nie dla ko­ści, skóry czy chrzą­stek oraz sta­wów). Za­ob­ser­wo­wano, że krzem może od­gry­wać ważną rolę w mi­ne­ra­li­za­cji ko­ści i wzro­ście zwie­rząt. Bywa przy­datny w le­cze­niu oste­opo­rozy, a także re­ge­ne­ra­cji skóry, wło­sów i pa­znokci. Su­ge­ruje się także jego dzia­ła­nie prze­ciw­miaż­dży­cowe, prze­ciw­cu­krzy­cowe, a na­wet prze­ciw­no­wo­two­rowe. Krzem ma zdol­ność neu­tra­li­za­cji szko­dli­wego dzia­ła­nia me­tali cięż­kich na or­ga­nizm (me­tale cięż­kie dzia­łają tok­sycz­nie, a na­wet mu­ta­gen­nie). Krzem jest także an­ti­do­tum na za­tru­cie alu­mi­nium, po­nie­waż ha­muje jego wchła­nia­nie i tok­sycz­ność.

Jak we­dług ba­dań i ob­ser­wa­cji może dzia­łać krzem?

Su­ple­men­ta­cja krze­mem może po­pra­wiać re­ge­ne­ra­cję i od­nowę skóry, zmniej­sza­jąc jej od­wod­nie­nie, szorst­kość (wiąże się to praw­do­po­dob­nie z na­si­le­niem two­rze­nia ko­la­genu).

Po­da­wa­nie krzemu może po­pra­wiać struk­turę skóry oraz ke­ra­tyny we wło­sach i pa­znok­ciach (za­ob­ser­wo­wano zmniej­sze­nie kru­cho­ści wło­sów i pa­znokci).

Krzem po­cho­dzący z ro­ślin po­zy­tyw­nie wpływa na zdro­wie ko­ści. Po­bu­dza on ko­mórki i pro­cesy od­po­wie­dzialne za bu­dowę i mi­ne­ra­li­za­cję ko­ści.

Pier­wia­stek ten może wpły­wać na ob­ni­że­nie po­ziomu LDL i VLDL w su­ro­wicy krwi, przy­czy­nia­jąc się po­śred­nio do za­po­bie­ga­nia od­kła­da­niu się blaszki miaż­dży­co­wej w na­czy­niach. Do­dat­kowo może zmniej­szać ry­zyko miaż­dżycy wy­wo­ła­nej przez dietę bo­gatą w cho­le­ste­rol.

Może chro­nić mózg przed tok­sycz­nym wpły­wem me­tali cięż­kich, w tym alu­mi­nium (po­wią­za­nego z po­wsta­wa­niem cho­roby Al­zhe­imera).

Spo­ży­wa­nie po­krzywy (oraz roz­ma­itych wa­rzyw li­ścia­stych, a także zbóż, owo­ców czy bez­al­ko­ho­lo­wego piwa za­wie­ra­ją­cego chmiel) wy­daje się do­brym spo­so­bem na zwięk­sze­nie za­war­to­ści tego pier­wiastka w co­dzien­nym menu.

Choroby stawów

Pro­blemy ze sta­wami są w Pol­sce nie­stety bar­dzo po­wszechne. To­wa­rzy­szy im prze­wle­kły stan za­palny, a w kon­se­kwen­cji:

ból,

sztyw­ność,

spa­dek mo­bil­no­ści koń­czyn,

po­stę­pu­jące trud­no­ści z po­ru­sza­niem,

kło­poty z czyn­no­ściami pre­cy­zyj­nymi (w przy­padku za­ję­cia sta­wów dłoni),

zna­czące ob­ni­że­nie kom­fortu ży­cia i sa­mo­dziel­no­ści funk­cjo­no­wa­nia.

Są także po­wo­dem za­ży­wa­nia przez pa­cjen­tów bar­dzo du­żej ilo­ści le­ków prze­ciw­bó­lo­wych (które za­ży­wane prze­wle­kle nie po­zo­stają bez wpływu na or­ga­nizm). We­dług da­nych przed­sta­wio­nych przez Za­kład Epi­de­mio­lo­gii Cho­rób Reu­ma­tycz­nych In­sty­tutu Reu­ma­to­lo­gii w War­sza­wie już przed 2010 ro­kiem nie­mal po­łowa osób do­ro­słych w na­szym kraju cier­piała na bóle krę­go­słupa, sta­wów bio­dro­wych, ko­lan i ścię­gien. U pa­cjen­tów cier­pią­cych na scho­rze­nia układu ru­chu ob­ser­wuje się nie­rzadko pod­wyż­szony po­ziom kwasu mo­czo­wego we krwi i od­kła­da­nie się w tkan­kach oko­ło­sta­wo­wych jego krysz­tał­ków i zło­gów. W me­dy­cy­nie lu­do­wej czę­sto sto­so­wano po­krzywę w celu ła­go­dze­nia bólu i uła­twie­nia wy­da­la­nia nad­miaru kwasu mo­czo­wego z or­ga­ni­zmu.

W le­cze­niu cho­rób sta­wów wy­ko­rzy­stuje się przede wszyst­kim prze­ciw­za­palne i prze­ciw­bó­lowe wła­ści­wo­ści po­krzywy. Już w la­tach 90. ubie­głego wieku pro­wa­dzono ba­da­nia, które miały oce­nić sku­tecz­ność dzia­ła­nia pre­pa­ra­tów po­krzywy. W 1990 roku ba­da­czom udało się np. po­twier­dzić pewne dzia­ła­nie prze­ciw­bó­lowe po­krzywy. Grupę ba­da­nych sta­no­wiło 18 osób, u któ­rych zdia­gno­zo­wano bóle dysku, stany za­palne sta­wów i ko­ści, a także bóle wy­wo­łane ura­zami me­cha­nicz­nymi, en­te­zo­pa­tią, na­cią­gnię­ciem i za­pa­le­niem ścię­gien czy tak zwa­nym łok­ciem te­ni­si­sty. Wy­niki ba­dań po­twier­dziły dzia­ła­nie prze­ciw­bó­lowe po­krzywy, przy jed­no­cze­snym braku po­waż­niej­szych skut­ków ubocz­nych jej sto­so­wa­nia (z wy­jąt­kiem prze­mi­ja­ją­cej wy­sypki). Na­ukowcy sta­rali się także przy­bli­żyć me­cha­ni­zmy, dzięki któ­rym po­krzywa działa tak ko­rzyst­nie przy bólu czy sta­nie za­pal­nym tka­nek.

Co wię­cej, w jed­nym z ba­dań in vi­tro wy­ka­zano prze­ciw­za­palny i nad­bu­do­wu­jący efekt wy­wie­rany przez po­krzywę na ko­mórki chrzęstne. Pró­bo­wano też tłu­ma­czyć spo­sób, w jaki po­krzywa jest w sta­nie zła­go­dzić bóle i za­pa­le­nie w cho­ro­bach sta­wów. Oka­zało się, że eks­trakt z li­ści po­krzywy po­trafi ha­mo­wać wy­dzie­la­nie i dzia­ła­nie cy­to­kin pro­za­pal­nych, a także unie­czyn­nić en­zymy, któ­rych dzia­ła­nie na­sila stan za­palny. Waż­nym me­cha­ni­zmem dzia­ła­nia po­krzywy jest także ko­rzystny wpływ na układ od­por­no­ściowy, w tym ko­mórki re­agu­jące na za­pa­le­nie. Jest to cie­kawy kie­ru­nek ba­dań na przy­szłość. Być może leki ro­ślinne za­wie­ra­jące po­krzywę wejdą kie­dyś do ru­ty­no­wego za­sto­so­wa­nia przy kon­tu­zjach, za­pa­le­niu sta­wów róż­nego po­cho­dze­nia czy zwy­rod­nie­niach.

Alergie

Po­krzywa bywa wy­ko­rzy­sty­wana w ła­go­dze­niu skut­ków aler­gii. W ba­da­niach in vi­tro udo­wod­niono np. że eks­trakt z jej li­ści blo­kuje re­cep­tory hi­sta­mi­nowe, przy­czy­nia­jąc się po­ten­cjal­nie do zmniej­sze­nia ob­ja­wów aler­gicz­nego nie­żytu nosa (czyli po pro­stu ka­taru). Po­krzywa ha­muje en­zymy, które biorą udział w wy­twa­rza­niu re­ak­cji za­pal­nej wy­stę­pu­ją­cej przy aler­gii.

Prze­pro­wa­dzono ba­da­nie, w któ­rym spraw­dzano wpływ po­da­wa­nia lio­fi­li­zo­wa­nej po­krzywy na zmniej­sza­nie ob­ja­wów ka­taru aler­gicz­nego. Po ty­go­dnio­wym sto­so­wa­niu u pa­cjen­tów za­ob­ser­wo­wano znaczną po­prawę (jed­nak u kilku osób wy­stą­piły jed­no­cze­śnie ob­jawy uczu­le­nia na po­krzywę). Ten przy­kład po­ka­zuje, jak ważna jest in­dy­wi­du­ali­za­cja w le­cze­niu czy to far­ma­ko­lo­gicz­nym, czy zio­ło­wym. Coś, co zdrowe i ko­rzystne dla jed­nej osoby – nie musi do­brze dzia­łać na inną.