Kariotyp
Dlaczego postacie kobiece mówią szeptem i jak miałyby za chwilę umrzeć?
Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Audiobook dostępny jest w abonamencie za dodatkową opłatą ze względów licencyjnych. Uzyskujesz dostęp do książki wyłącznie na czas opłacania subskrypcji.
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
13 osób interesuje się tą książką
- Wydawca: Wydawnictwo Literackie/Oficyna Literacka Noir sur Blanc
- Kategoria: Kryminał
- Język: polski
Nic tak nie łamie życia jak dążenie do prawdy.
Pierwszy tom nowej serii kryminalnej Roberta Małeckiego.
Zbrodnia doskonała nie istnieje. Przestępcę, który sądzi, że uniknął kary, w każdej chwili może dosięgnąć sprawiedliwość. Policjanci z bydgoskiego Archiwum X mają bowiem jeden cel – odkryć prawdę i ukarać winnych.
Grudziądz. Początek lat dziewięćdziesiątych. W rodzinie Witbergów pojawia się wymarzony syn, ale sielanka trwa krótko. Niebezpieczni i bezkarni gangsterzy porywają z domu dwumiesięcznego Filipa. Zdruzgotani rodzice zrobią wszystko, by odzyskać dziecko. Policja drepcze w miejscu, a tropy prowadzą donikąd.
W sprawie pojawiają się kolejni podejrzani, ale śledczym nie udaje się odnaleźć chłopca.
Trzy dekady później komisarz Maria Herman przechodzi osobiste piekło, próbując uwolnić się od podstępnego nałogu. Jej zawodowym partnerem zostaje Olgierd Borewicz, który boleśnie mierzy się z konsekwencjami błędnych decyzji z przeszłości. Wspólnie wyruszają do Grudziądza, by rozwikłać tajemnicę porwania dziecka Witbergów. Jeszcze nie wiedzą, że droga do prawdy doprowadzi ich na krawędź otchłani.
Robert Małecki – jeden z najlepszych i najbardziej cenionych polskich autorów powieści kryminalnych. Laureat Nagrody Wielkiego Kalibru i nagrody Kryminalnej Piły. Wiatrołomy to pierwszy tom nowej serii o śledczych z bydgoskiego Archiwum X, która ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego.
AUDIOBOOK CZYTA PRZEMYSŁAW BLUSZCZ
Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
4,5 (334 oceny)
Oceny przyznawane są przez użytkowników Legimi, systemów bibliotecznych i innych serwisów partnerskich. Przyznawanie ocen premiowane jest punktami Klubu Mola Książkowego.
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Owcanica
Sama książka OK, jednak audiobook męczy różnicą głośności między tekstem ciągłym a dialogami. Czasami ledwo słychać, a czasami jest za głośno - obie kwestię przy tym samym ustawieniu vol.
YodaAr
Książka nawet ok, natomiast Lektor troszkę psuje odczucia. Audiobook zostały źle zrealizowany. Jest monotonny, momentami zbyt Cichy a momentami zbyt głośne
Nmk92
Historia wciągająca, natomiast niestety realizacja audio nie jest najlepsza. Kwestie poszczególnych bohaterów są w różnych głośnościach, więc bardzo trudno dostosować głośność do słuchania całości
Sindhiel
Dawno nie zmęczyła mnie tak żadna książka, a kryminał chyba jeszcze nigdy.. Trudno stwierdzić co bardziej - sama treść czy lektor.
Lektor ogólnie bardzo dobrze operuje tonem głosu i łatwo się zorientować, który z bohaterów się w tym momencie wypowiada. Niestety przy niektórych bohaterach (szczególnie głównej bohaterce Marii) tak ścisza głos, że nawet z słuchawkami w uszach na maksymalnej głośności często nie byłam w stanie zrozumieć treści.. A mówi sporo.
Treść - moim zdaniem książkę można skrócić o 3/4 pozbywając się bezsensownych opisów jaki to cień rzucały parasolki z napisem Coca Cola (bardzo istotny szczegół..) oraz większości historii i rozkmin głównych bohaterów, które niewiele wniosły do samego śledztwa. Po 1/4 książki marzyłam, żeby się już skończyła i przez dygresje nie pamiętałam już nawet w jakiej sprawie toczy się śledztwo..
Rzadko się uzewnetrzniam, ale ta książka wyjątkowo mocno mnie rozczarowała. Zachęciły mnie świetne opinie, do których nie mogę się przychylić. Nie się...
