Noc Kupały w Babiborze - Małgorzata Starosta - ebook + audiobook

Noc Kupały w Babiborze ebook i audiobook

Małgorzata Starosta

4,2

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

W Babiborze, jak co roku, przygotowania do Kupalnocki idą pełną parą. Sołtysowa Maślankiewicz dyryguje, a orkiestra złożona z babiborzan gra, jak jej Malwina nakazuje. Przynajmniej tak być powinno, ale tego roku nic nie idzie zgodnie z planem. Nowe właścicielki siedliska przywiozły pożądaną świeżość, a wraz z nią pojawiły się zamęt, zbrodnia i od dawna uśpione demony.

Noc Kupały w Babiborze to przedsmak Miłości i innych klątw, drugiego tomu ukochanej przez czytelników serii W siedlisku.

Opowiadanie zostało opublikowane w antologii Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie (2023).

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 30

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 0 godz. 42 min

Lektor: Małgorzata Klara
Oceny
4,2 (179 ocen)
92
41
32
9
5
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Alba123

Dobrze spędzony czas

polecam
00
czekolada72

Całkiem niezła

ujdzie
00
AnnaProtas

Dobrze spędzony czas

Akcja gdzieś zaraz za pierwszym tomem... Rozumiem, że to jest wstęp do książki? Czy Pani Starosta miała pomysł i z niego zrezygnowała zaraz na początku?
00
benchmarek

Całkiem niezła

Jeden rozdział ?
00
Wiolkam32

Nie polecam

gdzie reszta rozdziałów???
00

Popularność




Małgorzata Starosta – gejzer pozytywnej energii i wodospad świetnych pomysłów. Wrocławianka z korzeniami na Kresach Wschodnich, polonistka dyplomowana i etnolożka niedyplomowana. Poliamorycznie zafascynowana Wrocławiem i Podlasiem. Niestrudzona orędowniczka przywrócenia kryminału ironicznego do łask. Autorka komedii obyczajowo-kryminalnych i nie tylko. Wbrew powszechnej opinii jej ulubionym kolorem jest zielony, choć różowy lubi coraz bardziej. Wydała już kilkanaście powieści, które zostały bardzo ciepło przyjęte przez czytelników. Z niesamowitym humorem potrafi opisać rodzinne perypetie lub poszukiwanie mordercy przez domorosłą panią detektyw.

Za oknami dzień dopiero budził się do życia, o kogu­tach nie wspominając, tymczasem Julka od dobrego kwadransa przewracała się z boku na bok, nie mogąc ponownie zasnąć, a wstawać też jej się jeszcze nie chciało.

Basia również obudziła się zadziwiająco wcześnie, choć właściwie nic aż tak bardzo jej nie trapiło. Zerknęła przez okno i stwierdziwszy, że brzask powoli wynurza się zza horyzontu, przeciągnęła się niczym kotka i wyskoczyła z łóżka. Mijając drzwi do sypialni Lilki, zauważyła, że także ona już nie śpi, co wydawało się wyjątkowo zaskakujące. Basia popchnęła uchylone drzwi i uśmiechnęła się promiennie do sobowtóra Lindy Evangelisty wykonującego codzienną poranną gimnastykę.

– A cóż to za święto lasu, że panna Laskowska już na nogach? – zapytała bez złośliwości.

– Dziwne, nie? – Lilka wymachiwała długimi nogami, dotykając naprzemiennie wyciągniętych w przód rąk. – Jakby mi ktoś wstrzyknął coś na pobudzenie.

– Wiem, o czym mówisz. Idę na dół, kawy chcesz?

Oczywiście, że chciała, wiadomo przecież, że przed pierwszą kawą życie nie ma sensu, nawet gdy człowiek budzi się z zadziwiającą energią przed nastaniem świtu.

Basia zbiegła po schodach i tuż po skręceniu w kierunku kuchni natknęła się na Alicję owiniętą zbyt dużym szlafrokiem w kolorze spranych majtek.

– O! – przywitała przyjaciółkę. – I ty też nie śpisz?

– Jeśli śpię, to wyjątkowo płytko i z otwartymi oczami – odpowiedziała Ala, po czym ziewnęła tak szeroko, że można było obejrzeć jej migdałki. – Coś mnie obudziło i dotąd nie wiem, co to było.

– Hmmm, dziwne… – zastanawiała się czarnowłosa Basia. – Mnie też coś obudziło i Lilka już wymachuje odnóżami.

– Lilka? Coś takiego! – Drobniutka, miedzianowłosa Ala klapnęła na krzesło, oparła łokcie na stole i potarła perkaty nosek. – Może to przesilenie? Podobno przesilenie letnie działa na nasze dusze.

– Albo zwyczajnie coś nam nie dało spać.

Basia nalała wody do czajnika i zajęła się szykowaniem trzech kubków. Myśl o tym, że Julka wstanie przed dziewiątą, zwyczajnie nie mieściła się jej w głowie. Z tym większym więc zdziwieniem przyjęła jej pojawienie się w kuchni w chwili, gdy czajnik pstryknął, meldując gotowość do użycia.

– Dzień dobry miłym paniom – przywitała się uśmiechnięta od ucha do ucha śliczna blondynka o rysach tak przyjemnych dla oka, że można by ją wziąć za lalkę. Jasne pukle związała w fikuśny kok na czubku głowy, co znakomicie korespondowało z jej strojem: granatowym welurowym dresem podkreślającym wszystkie atuty dziewczyny.

– Jak pragnę urosnąć, coś się święci – skwitowała Ala, marszcząc nos. – Tego jeszcze nie grali, żebyś ty była gotowa do życia przede mną.

– Zawsze musi być ten pierwszy raz – stwierdziła Julia i puściła do niej oko. – To się nazywa precedens.

– O matko z córką, chyba trzeba iść dać na tacę! – Lilka stanęła jak wryta w progu kuchni, wytrzeszczając oczy na złotowłosą przyjaciółkę.

– Ale o co wam chodzi? – żachnęła się Julka. – Zachowujecie się, jakby zdarzył się jakiś cud.

– A nie zdarzył? – podjęła temat Basia. – Jak długo cię znam, tak długo nie widziałam, żebyś miała w sobie coś ze skowronka.

– Odwalcie się, dobra? Wstaję późno: źle, wstaję wcześnie: jeszcze gorzej. – Julia nadąsała się jak mała dziewczynka i usiadła przy stole.

– Ja chyba wiem, co tu się dzieje – zawyrokowała Alicja, której ładne czoło zdradzało oznaki zamyślenia.

Trzy pary oczu spojrzały na nią z intensywnością, jakiej nie powstydziłby się żaden szanujący się hipnotyzer.

 

Redakcja: Anna Szumacher

Korekta: Małgorzata Kuśnierz, Beata Wójcik

 

Projekt okładki i stron tytułowych, ilustracje wykorzystane

na okładce i wewnątrz książki: Hanna Dola

Skład i łamanie: Dariusz Ziach

Konwersja do EPUB/MOBI: InkPad.pl

 

Wydawnictwo Mięta Sp. z o.o.

03-707 Warszawa, ul. Floriańska 14 m 3

[email protected]

www.wydawnictwomieta.pl

 

ISBN 978-83-67690-74-4