28,00 zł
Wybitny astronom, przekraczający rozmachem swoich dokonań horyzonty postrzegania świata swych współczesnych, wymieniany wśród najważniejszych naukowców wszech czasów pozostaje mniej znany jako człowiek. Autorzy zebranych w tomie artykułów starają się przybliżyć jego biografię, naukową drogę, dokonania w rozlicznych dziedzinach, z których jest mniej znany, jak choćby medycyna czy ekonomia.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 181
Mikołaj Kopernik – w 550-lecie urodzin
Rafał Wiśniewski
W każdym z tomów serii Jubileusze, powstałej w Wydawnictwie Narodowego Centrum Kultury, przyglądamy się postaciom niezwykłym, które kształtowały polską kulturę, które ją współtworzyły lub bardzo wyraźnie na nią wpłynęły. Twórcy tego tomu stanęli przed wyzwaniem wyjątkowym – opowiedzenie o człowieku, po którym zostało niewiele dokumentów, osobistych artefaktów, spisanych historii, a przecież mimo to jest jedną z postaci rozpoznawalnych na świecie, choć od jego narodzin minęło 550 lat i niemal 500 lat od śmierci. Jeśli z estymą przywołuje się pamięć o człowieku po upływie połowy tysiąclecia, już sam ten fakt jest dowodem na wielkość tej postaci i doniosłość jej dokonań. Chcemy się zastanowić, jakim człowiekiem był Mikołaj Kopernik, jakich wyborów dokonywał, jakie przyrządy naukowe miał do dyspozycji, z jakiego poziomu naukowych odkryć rozpoczynał swoje dociekania, co nim powodowało, jaką przebył drogę. Wiemy, że wahał się z publikacją swego dzieła i gdyby nie osoby z jego najbliższego otoczenia, moglibyśmy nie poznać go jako odkrywcy heliocentryzmu i pogromcy geocentryzmu.
Wybitny astronom, wielki naukowiec, urodził się w Toruniu w 1473 roku. Dzięki swojemu wujowi, biskupowi warmińskiemu Łukaszowi Watzenrodemu, miał szansę zdobyć doskonałe wykształcenie – studiował w Akademii Krakowskiej i na włoskich uniwersytetach w Bolonii, Padwie, Ferrarze. Uczęszczał na wykłady astronomii, matematyki, prawa, medycyny, filologii greckiej – co było zgodne zarówno z jego zainteresowaniami, jak i ówczesnym kanonem uczonego, dziś powiedzielibyśmy – człowieka renesansu – o gruntownym i holistycznym wykształceniu. Ale też od samego początku podążał drogą, która interesowała go najbardziej i dogłębnie – badał sklepienie niebieskie, gwiazdy, zasady rządzące ruchem ciał niebieskich. Wprawdzie jego wuj, biskup Watzenrode, jako swoisty mecenas i opiekun Mikołaja, przeznaczył dla niego drogę kościelnego hierarchy, ten zakończył ją na poziomie święceń kanonika, choć później starał się w powierzonych mu administracyjnie obszarach wywiązywać się z obowiązków z jak największą starannością.
A przyszło mu żyć w ciekawych czasach – politycznie niepewnych i z ciągłym zagrożeniem ze strony zakonu krzyżackiego, pozostawał więc obrońcą powierzonych mu dóbr. Mimo to znajdował czas na ucieczkę w działania naukowe, zgłębianie wiedzy, przeliczenia, dokonywanie kolejnych kroków na fascynującej drodze do ostatecznego odkrycia, że to nie Słońce wstaje po wschodniej stronie nieboskłonu i chowa się po zachodniej, a okrążając Ziemię czyni tak co dnia od początku, lecz to Ziemia krąży wokół tej gwiazdy – które to odkrycie było na tyle wywrotowe, że mogło obrócić w pył cały ówczesny sposób myślenia i postrzegania uniwersum. Uznawany raczej za osobę zamkniętą i stroniącą od życiowego zgiełku, osiadł początkowo w Lidzbarku Warmińskim, następnie Fromborku, który stał się dla niego prawdziwą przystanią twórczą.
W kolejnych artykułach tomu staramy się odsłaniać różnorodne perspektywy, z jakich obserwujemy uczonego. O świecie, w którym przyszło mu żyć, z pasją historyka opowiada prof. Janusz Małłek, daje wgląd w uwarunkowania geopolityczno-społeczne państwa, w którym żył wybitny astronom, podkreśla trudną sytuację obszarów graniczących z ziemiami zakonu krzyżackiego oraz konieczną koordynację działań obronnych. Ks. prof. Andrzej Kopiczko przybliża źródła – autografy Mikołaja Kopernika z Archiwum Archidiecezji Warmińskiej, aby ukazać obszary tematyczne, którymi zajmował się kanonik, a dzięki temu poznajemy jego nowe oblicza – administratora, prawnika, urzędnika, dyplomaty i skrupulatnego archiwisty. Dr Jerzy Sikorski opowiada o ważnej relacji z wujem, który pokierował edukacją i karierą kościelną Mikołaja jako opiekun i mecenas; artykuł mówi także o medycznych umiejętnościach uczonego wykorzystywanych w leczeniu ważnych osobistości ówczesnej Polski. Prof. Maciej Mikołajewski wprowadza w najważniejsze arkana myśli naukowej wybitnego astronoma, przybliżając zapisy z jego dzieła De revolutionibus. Z dzisiejszej perspektywy wydaje się niemal niemożliwe, że uczony dokonał tak doniosłego odkrycia, mając do dyspozycji jedynie najprostsze przyrządy do pomiarów pozycji ciał niebieskich: kwadrant, sferę armilarną, triquetrum i genialną tablicę do wyznaczania równonocy wyrysowaną na jednej ze ścian zamku w Olsztynie. Warto pamiętać, że w tamtych czasach nie dysponował choćby najprostszym teleskopem. Dr Wojciech K. Szalkiewicz zestawia pojawiające się w różnych okresach, a dziś już obalone mity i niedomówienia krążące wokół osoby Kopernika. Podsumowaniem rozważań o uczonym jest zestawienie dokonane przez Justynę Nowakowską na podstawie przeprowadzonych przez Narodowe Centrum Kultury badań – jak z perspektywy pamięci i dziedzictwa jest postrzegana ta postać obecnie, jak była upamiętniana w poprzednich dekadach, co spowodowało, że pamięć ta jest wciąż żywa, a nazwisko astronoma jest jednym z najczęściej wymienianych spośród wybitnych postaci historycznych, bo przecież spuścizna po nim jest naszym dziedzictwem, co widzimy na co dzień choćby w nazwach ulic, pomnikach, szkołach jego imienia.
„Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię” – w tej krótkiej sentencji mieści się prawda o formacie jego dokonania. Sam Kopernik zdawał sobie sprawę z absolutnego przełomu swego naukowego odkrycia, wiedział, że współcześni mu nie są gotowi na tak radykalną naukową nowinę, pokazującą w zupełnie innym świetle myślenie o znanym wówczas świecie. Dlatego też długo nie decydował się na publikację swojego dzieła. Na szczęście De revolutionibus orbium coelestium (O obrotach ciał niebieskich) zostało wydane drukiem dzięki namowom i staraniom bliskich. Kopernik dedykował swe dzieło papieżowi Pawłowi III, choć jego słowo wstępne nie zostało ostatecznie do pierwodruku włączone.
Patrząc na dokonania dzisiejszych badaczy i naukowców, spoglądając na zdjęcia z teleskopów Hubble’a czy Webba, warto pamiętać, że nie byłoby tych dokonań i nie wiedzielibyśmy o wszechświecie tego, co wiemy obecnie, gdyby nie polski uczony, urodzony w Toruniu, skromny kanonik, pracowity administrator, skuteczny medyk, a przede wszystkim genialny astronom – Mikołaj Kopernik.
Rafał Wiśniewski
Dr hab., profesor uczelniany w Instytucie Nauk Socjologicznych UKSW, socjolog kultury, nauczyciel akademicki, kierownik Katedry Socjologii Kultury w INS UKSW. Autor licznych artykułów i raportów z badań dotyczących kultury.
…gdy w myśli sobie uprzytomniłem, za jaką to niedorzeczność będzie poczytywane moje twierdzenie o ruchomości Ziemi, przez tych mianowicie, którzy nieruchomość jej w pośrodku świata uznawali za prawdę stwierdzoną przekonaniem wielu stuleci, długo się wahałem, czy tę moją księgę zawierającą dowody owej ruchomości należałoby mi ogłaszać…
Mikołaj Kopernik, O obrotach ciał niebieskich. Ksiąg sześcioro [w:] tegoż, O obrotach ciał niebieskich i inne pisma, s. 23
Kopernik – wielki człowiek ciekawych czasów
Janusz Małłek
Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu, w państwie polskim. Jego wielką ojczyzną było więc Królestwo Polskie, do którego obywatelska przynależność miała szczególną wartość, mniejszą zaś – do Prus Królewskich, a zwłaszcza Warmii, gdzie mieszkał przez 40 lat swego dorosłego życia. Z kolei metryka przynależności zarówno Torunia, jak i Prus Królewskich do Królestwa Polskiego nie była odległa. Związek Pruski wypowiedział posłuszeństwo wielkiemu mistrzowi Ludwigowi von Erlichshausenowi i zakonowi krzyżackiemu 4 lutego 1454 roku1. W wypadku Torunia stało się to 8 lutego tego samego roku. Wówczas to komtur krzyżacki Albrecht Kalb poddał zamek szturmującym go mieszczanom Starego i Nowego Miasta Torunia, a oficjalnie – Związkowi Pruskiemu2. Z kolei 6 marca 1454 roku w Krakowie Kazimierz IV Jagiellończyk na prośbę posłów Związku Pruskiego ogłosił akt inkorporacji Prus do Królestwa Polskiego3. Oznaczało to początek końca ponad 200-letniego panowania zakonu krzyżackiego w Prusach. Wiedza o tych wydarzeniach musiała być Kopernikowi nieobca.
Mikołaj Kopernik (1473–1543) z natury rzeczy przynależał więc do państwa polskiego pod rządami dynastii Jagiellonów: Kazimierza Jagiellończyka (1447–1492), Jana Olbrachta (1492–1501), Aleksandra Jagiellończyka (1501–1506) i Zygmunta Starego (1507–1548)4. Dynastia ta panowała nie tylko w Koronie i na Litwie, lecz także nieomal w całej Europie Środkowo-Wschodniej: Władysław Jagiellończyk sprawował rządy w Czechach w latach 1471–1516, na Węgrzech w latach 1490–1516, a po nim Ludwik Jagiellończyk w obydwu tych krajach aż do roku 1526. Jagiellonowie rządzili nieprzerwanie w Koronie Polskiej i Wielkim Księstwie Litewskim od momentu zawarcia unii personalnej w Krewie w roku 1385 aż do zgonu ostatniego Jagiellona, Zygmunta Augusta, w roku 1572. Z naszej perspektywy, a nie współczesnych Kopernikowi, apogeum panowania Jagiellonów było zawarcie unii polsko-litewskiej 1 lipca 1569 roku w Lublinie i utworzenie wspólnego państwa. Akt ten poprzedziło ogłoszenie w dniu 16 marca 1569 roku, także w Lublinie, rozporządzenia króla Zygmunta Augusta, wprowadzającego unię parlamentarną Korony z Prusami Królewskimi. Unia lubelska okazała się najtrwalszą z unii państw w Europie, bo obowiązywała do roku 1795. Z kolei Prusy Królewskie były częścią państwa polskiego do I rozbioru Polski w roku 1772. Dekret królewski z 16 marca 1569 roku należy więc widzieć w szerszej perspektywie, a mianowicie jako ważny fragment federacyjnej koncepcji politycznej Jagiellonów. Pojawiła się ona znacznie wcześniej i Kopernik był jej świadkiem. W tej koncepcji mieściły się zarówno inkorporacje, unie, jak i forma zależności lennej jako etap poprzedzający wcielenie do terytorium państwa zwierzchniego. Symboliczne znaczenie miał dostęp państwa polsko-litewskiego, już za panowania Kazimierza Jagiellończyka, do dwóch mórz: Morza Bałtyckiego (od roku 1454, a więc od inkorporacji Prus do Królestwa Polskiego, aczkolwiek samo ich zdobywanie trwało do 1466 roku) i Morza Czarnego (przez kilka dziesięcioleci) – między Dnieprem i Dniestrem, z portem Oczakowem, a w latach 1462–1475 – protektorat nad faktoriami Genui na Krymie5. Wystarczy tu także przywołać przyłączenie Mazowsza do Korony, ostatecznie w latach 1526 i 1529, czy ustanowienie w roku 1525 Prus Książęcych jako lenna Królestwa – wydarzenia, które miały miejsce za życia Kopernika. Potem, już po jego zgonie, była inkorporacja do Korony: Inflant Polskich w roku 1561, Zatoru i Oświęcimia w latach 1562–1564 oraz Lęborka i Bytowa w latach 1637–1657, a także ustanowienie w roku 1561 lenna Królestwa Polskiego w Kurlandii6. Koncepcję takich politycznych rozwiązań nazwali historycy7 „Ideą Jagiellońską”. Witold Kamieniecki definiował to tak: „«Idea Jagiellońska» […] jest to system polityczny polegający na przyciągnięciu do Państwa Polskiego w drodze dobrowolnych akcesów – unii, terytoriów ościennych” – i dalej:
utworzona w drodze unii Rzeczypospolita Jagiellońska opierała się w swej budowie na następujących zasadach: ustrój związkowy (Korona–Litwa), w jego obrębie autonomia poszczególnych części składowych, administracja złożona z miejscowych obywateli (indygenat), równouprawnienie językowe, tolerancja wyznaniowa, rozwój demokratycznych wolności obywatelskich [dodajmy dla szlachty i mieszczan – J.M.], uzgodnienie patriotyzmu państwowego Rzeczypospolitej z patriotyzmami lokalnymi i lokalno-narodowymi, apostolstwo cywilizacji zachodniej […]8.
Definicję tę można uznać za zbyt apologetyczną, bo często praktyka życia politycznego we wzajemnych relacjach polsko-litewskich czy polsko-pruskich nie wolna była od napięć czy konfliktów. Mieściła się jednak w normie europejskiej.
Jakim więc państwem była Polska w czasach Kopernika? O wielkości i randze kraju decydują różne czynniki, a więc wielkość terytorium, liczba ludności, gęstość zaludnienia, ustrój polityczny i jego wydolność, konsekwentna polityka kolejnych monarchów i ich rządów, zwłaszcza w kwestii zachowania terytorialnego status quo lub jego poszerzania, struktura społeczeństwa, potencjał gospodarczy, siła militarna, oddziaływanie kulturalne na inne narody itp. Korona w pierwszej połowie XVI wieku zajmowała terytorium o powierzchni ok. 260 tys. km29. Natomiast wraz z Litwą już w drugiej połowie XVI wieku aż 815 tys. km2, wyprzedzając państwa Europy Zachodniej i zajmując drugie miejsce w Europie po Rosji10. O pozycji państwa polskiego wśród państw europejskich znacznie lepiej przekonuje nas liczba mieszkańców. To oni, a nie puste, niezagospodarowane tereny produkują towary, płacą podatki i zasilają armię rekrutami. Korona razem z Litwą11 w roku 1569 z ludnością ok. 7,5 mln mieściła się w grupie państw europejskich o średnim zaludnieniu. Francja liczyła ok. 16 mln, Rzesza Niemiecka ok. 12 mln, Włochy ok. 11 mln, Rosja ok. 10–11 mln, Hiszpania z Portugalią ok. 9 mln, część europejska Turcji ok. 8 mln, Austria z Czechami i zachodnimi Węgrami ok. 6,5 mln, Anglia z Irlandią ok. 4 mln, Niderlandy północne ok. 1,6 mln, Niderlandy południowe ok. 1,4 mln, Szwecja z Finlandią ok. 1 mln, Dania z Norwegią ok. 0,8 mln, Szwajcaria ok. 0,6 mln i Szkocja 0,5 mln mieszkańców12.
Struktura stanowa Korony w połowie XVI wieku przedstawiała się następująco: szlachta liczyła ok. 10%13, duchowieństwo ok. 0,3%, mieszczanie ok. 23%, chłopi ok. 67%. Podobną strukturę demograficzną notowała jedynie Hiszpania, gdzie szlachta stanowiła ok. 10%, duchowieństwo ok. 2%, mieszczaństwo ok. 2% i chłopi ok. 67%14. W Koronie i na Litwie zamieszkiwały na ogół zgodnie różne narodowości: Polacy, Litwini, Rusini, Niemcy, Ormianie, Tatarzy i Żydzi. W Koronie ok. 1500 roku według szacunków Henryka Samsonowicza było 4 mln mieszkańców, w tym Polaków ok. 70%, Rusinów ok. 15%, Niemców powyżej 10%, a Żydów, Wołochów i Ormian razem 5%15. Ta wielonarodowa struktura społeczeństwa Korony i Litwy wpływała na zróżnicowanie wyznaniowe. Zdecydowaną masę ludności stanowili oczywiście katolicy, czyli Polacy, Litwini lub w niektórych większych miastach Niemcy. Z kolei Rusini, z których tworzyła się powoli grupa ukraińska i białoruska, byli prawosławnymi. Żydzi wyznawali judaizm, Tatarzy – islam, Ormianie – obrządek monofizycki. Już sam ten fakt wymuszał wzajemną tolerancję. Wszyscy cieszyli się swobodą kultu16. Na wiek dojrzały i lata starości Kopernika przypadły potężne zawirowania w Kościele katolickim, w którym pełnił on godność kanonika. Była to reformacja, zapoczątkowana wystąpieniem Marcina Lutra w Wittenberdze w roku 1517. W państwie polskim przypadła ona na panowanie ostatnich dwóch Jagiellonów: Zygmunta Starego17 i Zygmunta Augusta18. Jednak swój punkt szczytowy osiągnęła w Królestwie dopiero w roku 155519.
Ustrój państwa polskiego – w którym ok. 10% społeczeństwa (co prawda tylko szlachta) miało pełnię praw politycznych, czyli tworzyło naród polityczny – stanowił fenomen w skali europejskiej. Równowaga polityczna między monarchą i parlamentem (monarchia mixta) była gwarancją stabilności rządów. Ta stabilność w kierowaniu polską nawą państwową za Jagiellonów charakteryzowała drugą połowę XV wieku i następne stulecie, zwane „złotym wiekiem”. Warunkiem sprzyjającym była w miarę ustabilizowana sytuacja na granicach tak wielkiego terytorium, jakie zajmowała Korona i Litwa. W ostatniej ćwierci XV wieku i w wieku XVI wojny toczyły się na ogół na obcych terenach lub pograniczu zarówno Korony, jak i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Najbardziej stabilna była zachodnia granica państwa polskiego20. Z kolei granica południowa – po przejęciu Czech i Węgier w roku 1526 przez Habsburgów na mocy traktatu zawartego z Jagiellonami w Wiedniu w roku 151521 – została w znacznym stopniu odciążona. Polska starała się zachować pokojowe relacje z Turcją, zdając sobie sprawę z potęgi militarnej tego państwa. Nie bez znaczenia był tu fakt, że w walce z Turkami straciło życie dwóch Jagiellonów: Władysław Warneńczyk w roku 1444 i Ludwik Jagiellończyk w roku 1526. Namowy papiestwa, aby państwo polskie spełniało rolę antemurale christianitatis w konfliktach z muzułmańską Turcją, nie znajdywały w polskich kręgach kierowniczych wystarczającego zrozumienia22. Największą troską ostatnich Jagiellonów była granica wschodnia. Rzeczywiste niebezpieczeństwo groziło ze strony państwa moskiewskiego przede wszystkim Litwie. Wojny w latach 1507–1508, 1512–1522, 1534–1537 toczyły się ze zmiennym szczęściem. Do najbardziej istotnych momentów w tych zmaganiach należało zdobycie Smoleńska przez Rosjan w roku 1514, a także w tym samym roku zwycięstwo Konstantego Ostrogskiego na czele wojsk litewskich pod Orszą23. Wreszcie na granicy północnej doszło do wojny z zakonem krzyżackim w latach 1519–152124, która dotknęła osobiście Kopernika.
Na ten w miarę stabilny obraz sytuacji geopolitycznej Królestwa Polskiego cień rzucało zachwianie równowagi w społeczeństwie stanowym, w którym każdy ze stanów cieszył się odrębnymi prawami i przywilejami. Najbardziej niekorzystna z punktu widzenia interesów państwa była w Koronie – w odróżnieniu od Prus Królewskich – słaba pozycja miast i mieszczaństwa w stosunku do szlachty25. Miało to swoje negatywne skutki nie tylko w życiu politycznym kraju, co wyrażało się dominacją szlachty w sejmie polskim, lecz także w dość jednostronnym rozwoju gospodarczym państwa. Polska osiągała znaczne zyski z eksportu zboża na zachód Europy aż do lat dwudziestych XVII wieku, natomiast rozwój rzemiosła i przemysłu był zaniedbany. Niemniej za życia Kopernika można mówić o początkach prosperity gospodarczej w państwie polskim26. Marcin Kromer pisał w roku 1576 w Lidzbarku Warmińskim o tym tak:
Podawanie na stół wina i pszennego chleba przyjęło się nie tak dawno u tych, których stać na większy zbytek, ale obecnie tak wina jak i chleba pszennego używa w wielkich ilościach nawet pospólstwo, kiedy ucztuje. Wina zwłaszcza w Małopolsce sprowadza się także z sąsiednich Węgier i Moraw, przy czym nie przeszkadza cena27.
Szlachta polska odwykła od zajęć wojennych zajęła się prowadzeniem folwarków. Kromer wspominał to tak: „Troskliwiej dbać o gospodarkę i sprawy majątkowe zaczęliśmy nie tak dawno i prawie akurat w tym czasie, kiedy to wolni od utrapień wojennych rozmiłowaliśmy się w zbytku i przepychu”28. Nie oznaczało to naturalnie zwolnienia szlachcica z obowiązku udziału w pospolitym ruszeniu, które stawało się coraz mniej wydolne, natomiast zastąpienie go wojskiem zaciężnym wymagało pieniędzy, których zawsze było za mało.
Niemniej interesująco przedstawia się w tym okresie obraz kultury duchowej w Polsce, gdzie prąd humanizmu odgrywał coraz większą rolę29. Poczesne miejsce w tym procesie zajmował Uniwersytet Jagielloński30 (na którym Kopernik rozpoczął swoje studia w roku 1491), ale także w pewnym stopniu 3500 szkół parafialnych we wsiach i miastach31.
W państwie o tak zarysowanych uwarunkowaniach geopolityczno-społecznych przyszedł na świat największy astronom ówczesnych czasów – Mikołaj Kopernik.
Ustalenie dokładnej daty jego urodzenia nie jest proste, ponieważ w tamtych czasach, a więc w połowie XV wieku, nie prowadzono ksiąg metrykalnych. Te pojawiły się dopiero po soborze trydenckim (1545–1563), już po śmierci astronoma. Horoskop monachijski podaje czas narodzin Kopernika według kalendarza juliańskiego na 19 lutego 1473 roku, godzinę 16.4832. Miało się to wydarzyć w domu jego rodziców przy dawnej ulicy św. Anny 17 (obecnie ul. Kopernika) w Toruniu lub w kamienicy przy Rynku Staromiejskim nr 36, którą Kopernikowie nabyli w roku 1468.
Miasto rodzinne zawsze pozostało bliskie Kopernikowi. Zgodnie z tradycją miał mawiać: Me genuit Thorunia, Cracovia me arte polivit („Toruń mnie zrodził, Kraków ukształtował moją myśl”)33. Na jego szczególne powiązania z Toruniem wskazuje też list datowany na 11 stycznia 1539 roku, w którym pisał z Fromborka do Jana Dantyszka, biskupa warmińskiego, o swoim wuju Łukaszu Watzenrodem, biskupie warmińskim zmarłym w roku 1512: „Na nim skończył się ten ród, którego herby widnieją na starodawnych pomnikach i wielu dziełach w Toruniu”34.
Odtworzenie młodzieńczego okresu życia astronoma przysparza historykom problemów, gdyż nie zachowały się dokumenty z tamtego okresu. Można jednak z dużym prawdopodobieństwem odtworzyć niektóre wydarzenia.
Kopernik niewątpliwie został ochrzczony w kościele św. św. Janów, ponieważ był to kościół parafialny jego rodziców. Początkowe nauki pobierał najprawdopodobniej w szkole prowadzonej także przy tej świątyni (róg ulic Łaziennej i św. Jana), do której miał 100–200 m od domu rodzinnego. Zachowały się nieliczne informacje o funkcjonowaniu tej instytucji w drugiej połowie XV wieku35. Trudniej ustalić natomiast, gdzie uczęszczał do szkoły średniej. Są wskazywane różne lokalizacje takiej placówki: mogło to być Chełmno, gdzie Kopernik miał krewnych, a za którym opowiadano się dotychczas najczęściej. Ostatnio jednak pojawiły się nowe argumenty przemawiające za Włocławkiem i tamtejszą szkołą katedralną. Niemniej i inne lokalizacje są brane pod uwagę: Toruń, a nawet Gniezno, choć na rzecz tego ostatniego, poza faktem, że wuj Kopernika był także kanonikiem gnieźnieńskim, brak innych argumentów.
Co do czasu i miejsc studiów astronoma mamy więcej wskazówek. Edukację uniwersytecką Kopernik rozpoczął na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie studiował w latach 1491–1495, a pierwszą wiadomością na ten temat jest wpis do metryki tej uczelni z 1491 roku: Nicolaus Nicolai de Thorunia solvit totum („Mikołaj, [syn] Mikołaja z Torunia, zapłacił wszystko”)36. Po studiach w Krakowie od jesieni 1495 roku do lata 1496 roku przebywał u boku wuja, biskupa warmińskiego, Łukasza Watzenrodego w Lidzbarku Warmińskim, następnie od października 1496 roku do wiosny 1501 roku w Bolonii, z kolei kilka miesięcy znów na Warmii, do początku sierpnia 1501 roku, a potem znów, od jesieni 1501 roku do lata 1503 roku, w Italii – w Rzymie, Padwie i Ferrarze. We Włoszech odbywał studia w zakresie prawa, medycyny, astronomii i matematyki. Zostały one uwieńczone doktoratem z prawa kanonicznego na uniwersytecie w Ferrarze 31 maja 1503 roku37.
Po okresie studiów wrócił w rodzinne strony i 40 lat życia, już jako kanonik, spędził na Warmii – najpierw u boku wuja, wspomnianego Łukasza Watzenrodego, w Lidzbarku, potem we Fromborku, w „samotni fromborskiej”. Z tego okresu historycy dysponują nieco lepszą dokumentacją.
W 1503 roku Kopernik osiadł więc na stałe na Warmii i mieszkał tutaj aż do śmierci, która nastąpiła w roku 1543. Najpierw od jesieni 1503 roku do końca 1509 roku zamieszkiwał na dworze Watzenrodego, potem od 1510 roku do 8 listopada 1516 roku w siedzibie kapituły warmińskiej we Fromborku. Po przeprowadzce do skromnej kanonii z zamku biskupiego w Lidzbarku, gdzie zapadały decyzje co do postępowania biskupstwa warmińskiego wobec krzyżackiego sąsiada, Kopernik przestał być na krótko obserwatorem wielkiej polityki. Jednak już w listopadzie 1516 roku został administratorem dóbr kapituły warmińskiej i przeniósł się do Olsztyna na okres trzech lat, do listopada 1519 roku. Miał teraz zarządzać dobrami ziemskimi kapituły w komornictwach olsztyńskim i pieniężeńskim (melzackim). Od 9 listopada 1519 roku do 23 stycznia 1520 roku przebywał we Fromborku i znów od 23 stycznia 1520 roku do połowy października 1521 roku w Olsztynie, i wreszcie od połowy października 1521 do śmierci w dniu 24 maja 1543 roku we Fromborku.
Przez prawie dwa stulecia toczył się spór o narodowość Kopernika między historykami polskimi i niemieckimi. Badacze polscy podkreślali, że astronom przyszedł na świat w Toruniu, który od 19 lat znajdował się w granicach państwa polskiego. Urodził się więc już w państwie polskim, był zatem – jak pisaliśmy już poprzednio – obywatelem polskim. Pojawia się jednak często pytanie: czy Mikołaj Kopernik posługiwał się w pracy naukowej, działalności publicznej i w życiu codziennym obok języków łacińskiego i niemieckiego także językiem polskim? Jest wysoce prawdopodobne, że Kopernik oprócz niemieckiego już w młodości znał polski. Dwujęzyczność była i jest nieomal regułą wśród ludności pogranicza. Poza studiami we Włoszech całe życie mieszkał w Polsce. Również wybór uniwersytetu krakowskiego, a nie którejś z akademii niemieckich to potwierdza. Do studiów wystarczyła Kopernikowi znajomość łaciny, ale trudno sobie wyobrazić, aby przebywając w Krakowie przez cztery lata (1491–1495), nie poznał w pełni języka polskiego.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Zob. Związek Pruski i poddanie się Prus Polsce, red. K. Górski, Poznań 1949, s. 28–29 (przekład polski), 145–146 (tekst oryginalny). [wróć]
Zob. Z.H. Nowak, W okresie kryzysu państwa krzyżackiego [w:] Historia Torunia, red. M. Biskup, Toruń 1999, s. 280–281. [wróć]
Zob. Związek Pruski…, s. 54–64 (przekład polski), 172–182 (tekst oryginalny). [wróć]
Zob. F. Papée, Jan Olbracht, Kraków 1936; idem, Aleksander Jagiellończyk, Kraków 1949; Z. Wojciechowski, Zygmunt Stary, Kraków 1946; M. Bogucka, Kazimierz Jagiellończyk, Warszawa 1978; M. Biskup, K. Górski, Kazimierz Jagiellończyk. Zbiór studiów o Polsce drugiej połowy XV wieku, Warszawa 1987. [wróć]
Zob. K. Baczkowski, Dzieje Polski późnośredniowiecznej (1370–1506), Kraków 1999 (Wielka Historia Polski, t. 3), s. 239. [wróć]
Zob. J. Małłek, Prusy Książęce a Prusy Królewskie w latach 1525–1548, Warszawa 1976, s. 263–264. [wróć]
Zob. W. Kamieniecki, Idea Jagiellońska, Warszawa 1929, s. 24; W. Konopczyński, O idei Jagiellońskiej [w:] idem, Umarli mówią. Szkice historyczno-polityczne, Poznań 1929, s. 75–97. [wróć]
W. Kamieniecki, op. cit., s. 24–25. [wróć]
Zob. A. Wyczański, Polska w Europie XVI stulecia, Warszawa 1973, s. 14. [wróć]
Zob. ibidem, s. 17. [wróć]
Zob. H. Łowmiański, Zaludnienie państwa litewskiego w wieku XVI, Poznań 1998, s. 210: „Suma globalna zaludnienia Wielkiego Księstwa Litewskiego w 1528 r. przekraczała 2 700 000 głów”. [wróć]
Zob. A. Wyczański, Polska w Europie…, s. 19. [wróć]
C. Kuklo, Demografia Rzeczypospolitej przedrozbiorowej, Warszawa 2009, s. 220–221, obniża liczbę szlachty do ok. 9%; A. Wyczański, Szlachta polska w XVI wieku, Warszawa 2001, s. 16, podaje bardziej rozciągliwą liczbę szlachty od 8 do 10% polskiego społeczeństwa. [wróć]
Zob. A. Wyczański, Polska w Europie…, s. 86. [wróć]
Zob. H. Samsonowicz, Średniowiecze [w:] A. Mączak i in., Naród, państwo, terytorium w dziejach Polski, Warszawa 1996, s. 63. [wróć]
Zob. J. Tazbir, Historia Kościoła katolickiego w Polsce (1460–1795), Warszawa 1966, s. 33; J. Kłoczowski, Średniowiecze i Rzeczpospolita [w:] J. Kłoczowski, L. Müllerowa, J. Skarbek, Zarys dziejów Kościoła katolickiego w Polsce, Kraków 1986, s. 53. [wróć]
Zob. N. Nowakowska, King Sigismund of Poland and Martin Luther. The Reformation before Confessionalization, London 2018. [wróć]
Zob. A. Sucheni-Grabowska, Zygmunt August. Król polski i wielki książę litewski 1520–1562, Warszawa 1996. [wróć]
Zob. J. Małłek, Reformacja i protestantyzm w Polsce i Prusach (XVI–XX w.), Toruń 2012 (Opera Selecta, t. 5), s. 86–101. [wróć]
Zob. G. Labuda, Polska granica zachodnia. Tysiąc lat dziejów politycznych, Poznań 1974, s. 94. [wróć]
Zob. K. Baczkowski, Zjazd wiedeński 1515 roku, Warszawa 1975. [wróć]
Zob. J. Tazbir, Polska przedmurzem Europy, Warszawa 2004, s. 32. [wróć]
Zob. W. Konopczyński, Dzieje Polski nowożytnej, t. 1: 1506–1648, Warszawa 1936, s. 7–9, 14–17, 21–23, 37–39. [wróć]
Zob. M. Biskup, „Wojna pruska”, czyli walka Polski z zakonem krzyżackim z lat 1519–1521, Olsztyn 1991. [wróć]
Zob. M. Bogucka, H. Samsonowicz, Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej, Wrocław 1986, s. 588. [wróć]
Zob. M. Bogucka, Kazimierz Jagiellończyk, s. 230–231; H. Samsonowicz, Złota jesień polskiego średniowiecza, Warszawa 1971, s. 189: „Przede wszystkim należy podkreślić wzrost produkcji towarowej [już w XV wieku – J.M.] na wsi i związany z tym wzrost stopy życiowej wsi”. [wróć]
M. Kromer, Polska, czyli o położeniu, ludności, obyczajach, urzędach i sprawach publicznych Królestwa Polskiego księgi dwie, przeł. S. Kazikowski, wstęp i oprac. R. Marchwiński, Olsztyn 1977, s. 60; K. Janicki, Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa, Poznań 2021, s. 53–54. [wróć]
M. Kromer, Polska…, s. 65. [wróć]
Zob. M. Bogucka, Dzieje kultury polskiej do 1918 roku, Wrocław 1987, s. 119–196. [wróć]
Zob. J. Garbacik, Ognisko nauki i kultury renesansowej (1470–1520) [w:] Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego w latach 1364–1764, red. K. Lepszy, Kraków 1964, s. 189–220; A. Wyczański, Uniwersytet Krakowski w czasach Złotego Wieku [w:] ibidem, s. 221–252. [wróć]
Zob. E. Wiśniowski, Sieć szkół parafialnych Wielkopolski i Małopolski w początkach XVI w., „Roczniki Humanistyczne” 1967, t. 15, z. 2, s. 105, 107, 111; H. Samsonowicz, Złota jesień polskiego średniowiecza, Warszawa 1971, s. 160; S. Litak, Parafie w Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, Lublin 2004, s. 41, tab. 1 „Liczba parafii w diecezjach w XVI–XVIII w.”. W 90% parafii były szkoły lub szkółki. [wróć]
Zob. M. Biskup, Regesta Copernicana (Calendar of Copernicus’ Papers), Wrocław 1973 (Studia Copernicana, t. 7), po s. 192 reprodukcja horoskopu Mikołaja Kopernika, spisanego ok. roku 1540. [wróć]
B. Leśnodorski, Kopernik-humanista [w:] idem, Ludzie i idee, Warszawa 1972, s. 12. [wróć]
J. Drewnowski, Mikołaj Kopernik w świetle swej korespondencji, Wrocław 1978 (Studia Copernicana, t. 18), s. 234. [wróć]
Z.H. Nowak, Czy Mikołaj Kopernik był uczniem szkoły toruńskiej i chełmińskiej?, „Zapiski Historyczne” 1973, t. 38, z. 3, s. 9–33. [wróć]
Album studiosorum Universitatis Cracoviensis, t. 2, wyd. A. Chmiel, Cracoviae 1892, s. 12; faksymile – zob. J. Wasiutyński, Kopernik, twórca nowego nieba, Warszawa 1938, przed s. 41. [wróć]
Zob. faksymile zapisu doktoratu Kopernika w księdze notariusza w Ferrarze [w:] J. Wasiutyński, op. cit., s. 163; zob. też o studiach Kopernika najnowszą monografię M. Chachaja, Mikołaj Kopernik. Czasy studenckie, Toruń 2023. [wróć]