Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Nadia to młoda, atrakcyjna i piekielnie inteligentna dziewczyna.
Te wszystkie cechy w połączeniu z ambicją i ciężką pracą powodują, że osiąga wszystkie obrane przez siebie cele, a świat stoi przed nią otworem. Niestety, los brutalnie się od niej odwraca, posyłając ją na samo dno. Jej poprzednie życie z dnia na dzień staje się już tylko wspomnieniem. Z pięknej kobiety sukcesu staje się zaniedbaną, bezdomną narkomanką, której największym marzeniem jest zakończyć swój marny żywot.
Kiedy wydaje się, że to już koniec, w jej życiu pojawia się tajemniczy człowiek, który daje jej drugą szansę. Nadia nie ma najmniejszych powodów, aby mu zaufać, ale nie ma również nic do stracenia. Nim zdąży zauważyć, staje się agentką służb wywiadowczych wrogiego państwa. Szybko wraca do swojej dawnej formy, ale nigdy już nie będzie taką samą jak kiedyś osobą. Coś wewnątrz podpowiada jej, że to, co robi nie jest dobre, ale jej nowe życie zaczyna jej się podobać. Wie, że zdradziła swoje dawne ideały, ale nie ma możliwości odwrotu. Jej wrodzone predyspozycję okazują się dla jej nowego „ szefa” bezcenne.
Czy są one jednak wykorzystywane w słusznej sprawie? Czy Nadia wie, po której gra stronie? Czy wszystko, co wydarzyło się w jej życiu, było przypadkowe? Jaki jest cel gry, w którą została
wciągnięta? Dlaczego nadano jej pseudonim „Modliszka”
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 311
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
– Dzień dobry, Nadio. Na pewno nasz widok bardzo cię zdziwił – zaczął ciepłym głosem lekko siwawy mężczyzna. Ten, który siedział przy łóżku.
– Co wy za jedni? Jak tu weszliście? Skąd wiesz, jak się nazywam? O co tu w ogóle chodzi? – zaczęła sypać pytaniami zdezorientowana dziewczyna.
– Spokojnie, przychodzimy w pokojowych zamiarach. Możemy ci pomóc.
– Jesteście jakimiś alfonsami? Handlujecie ludźmi? Wiem, że mam kłopoty, ale nie dam się namówić na pracę w burdelu. Dziwką nie będę, choćbym miała zdechnąć. Nawet nie próbujcie zrobić tego siłą. W tym hotelu jest masa ludzi. Nie ujdzie wam to płazem.
– Ha, ha, ha, masz wyobraźnię, dziewczyno – roześmiał się nieznajomy.
– No mów, gościu, czego chcesz albo spierdalajcie stąd, bo zaraz narobię hałasu!
– Ostra jesteś, ale nie jestem tym w ogóle zaskoczony. Wiem o tobie wszystko. Obserwowaliśmy cię od dłuższego czasu. Zostałaś przez nas wytypowana. Teraz jesteś co prawda w fatalnej kondycji, ale ogólnie drzemie w tobie duży potencjał. Masz wysoki iloraz inteligencji, znasz języki, posiadasz szeroką wiedzę ogólną, jesteś obyta w świecie, ponadprzeciętnie wysportowana, masz rosyjskie korzenie. Wiemy o tobie naprawdę wszystko. Również o tym, co cię jakiś czas temu spotkało. Z góry mówię, że nie mamy z tym nic wspólnego. Padłaś ofiarą podłej manipulacji. Domyślam się kto i dlaczego to zrobił, ale nie muszę ci o tym mówić. Jeszcze raz zaznaczam, że nie mamy z tym nic wspólnego.
– W takim razie kto? Powiedz, skoro wiesz. Ja muszę to wiedzieć.
– Na ten moment nic nie musisz. Kiedyś się dowiesz, ale będzie zależało to od ciebie.
– A tak w ogóle kim wy jesteście? Służby specjalne?
– Tak.
– Ale jakiego kraju?
– To nie jest w tym momencie dla ciebie istotne.
– Żartujesz sobie? Tak się składa, że dla mnie istotne.
– Tak ci się tylko wydaje. Uwierz mi, to naprawdę nie jest ważne.
– To mam podjąć współpracę, nie wiedząc z kim?
– O współpracy jak na razie nic jeszcze nie wspomniałem. Nie rozpędzaj się. Na razie sprawdzam, czy się do tego nadajesz. Wszystko chcesz od razu wiedzieć. Nie sądzisz chyba, że już na pierwszym spotkaniu wyfiletuję się ze wszystkich informacji naćpanej, załamanej nerwowo, dziewczynie?
– Moje kluczowe pytanie brzmi: dlaczego miałabym z tobą gadać i być zainteresowana tą szopką?
– Odpowiedź jest prosta… ty nas potrzebujesz bardziej niż my ciebie. Jeżeli nie zrobisz nic ze swoim życiem, to zdechniesz zarzygana i zaszczana na śmietniku. Jeżeli chcesz odwrócić swój los, to ja jestem twoją jedyną szansą. Nie zgrywaj twardzielki, dobrze wiesz, że mam rację. W głębi serca czekałaś na ten moment i on właśnie teraz nastąpił.
– No dobrze. Powiedzmy, że jestem zainteresowana. Co dalej?
– Od tej pory jestem twoim szefem. Ogarnij się, posprzątaj, doprowadź swój wygląd do porządku. Od dzisiaj żadnego chlania ani ćpania. Jutro o ósmej jesteś pod hotelem. Spakuj się i wymelduj. Już tu nie wrócisz, dostaniesz mieszkanie. Resztę szczegółów będziesz poznawać stopniowo.
– Zaraz, zaraz, ale…
– Widzimy się jutro. Cześć.