Uzyskaj dostęp do ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Wszyscy każdego dnia napotykamy na swej drodze osoby toksyczne. Nie sposób tego uniknąć. Któż z nas nie miał do czynienia z szefem-tyranem, wścibskim sąsiadem, zawistnym współpracownikiem lub pełnym pretensji członkiem rodziny? Któż nie był zmuszony stawić czoła kłamcom, bufonom, cholerykom, defetystom? Kontakt z takimi ludźmi wiąże się zawsze z dużym dyskomfortem, a czasami wręcz całkowicie dezorganizuje nasze życie, rujnuje marzenia i niweczy plany.
Jak zatem rozpoznać te osoby?
Co sprawia, że zachowują się w tak destrukcyjny sposób?
Jak się przed nimi ochronić i nauczyć się stawiać im granice?
Bernardo Stamateas, psycholog, psychoterapeuta i seksuolog kliniczny, w klarowny, przekonywający sposób odpowiada na wszystkie te pytania. Jego praktyczne wskazówki i porady pomogą ci uzdrowić swoje relacje z ludźmi, dzięki czemu będziesz czerpał z nich znacznie więcej satysfakcji i radości. Twoje życie stanie się łatwiejsze, gdy nauczysz się rozpoznawać osoby toksyczne i poznasz metody radzenia sobie z nimi.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 217
Tytuł oryginałuGente tóxica
Redaktor prowadzący Agata Paszkowska-Pogorzelska
Redakcja merytoryczna Anna Mróz
Korekta Bogusława Jędrasik
Skład i łamanie Agnieszka Matusiak
Projekt graficzny okładki Paweł Panczakiewicz
Copyright © for Polish edition and translation by Bellona Sp. z o.o., Warszawa 2018 © Bernardo Stamateas, 2008 Original Title: Gente tóxica Published by arrangement with Ediciones B S.A. Spain Published by arrangement with International Editors All rights reserved
Zapraszamy na stronę Wydawnictwawww.bellona.pl
Dołącz do nas na Facebookuwww.facebook.com/Wydawnictwo.Bellona
Księgarnia internetowa www.swiatksiazki.pl
Każdy z nas w swoim życiu spotkał się z osobami konfliktowymi (szefami, przyjaciółmi, krewnymi etc.). Kto nie stanął kiedyś twarzą w twarz z manipulantem, pragnącym, abyśmy zrobili wszystko, czego chce, z psychopatą skłonnym zatruć komuś życie, z nieznoszącym sprzeciwu szefem, uważającym, że ma prawo dysponować czyimś życiem przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, z przyjacielem zazdrosnym o wszystko albo z uwielbiajacym plotki sąsiadem, sprawdzającym, z kim i o której godzinie wychodzą i przychodzą nasi goście?
Pominąwszy przykrość, jaką sprawiają nam takie osoby, powinniśmy zadać sobie pytanie: co mamy zrobić w tej sytuacji? Jak ograniczyć te relacje, nie robiąc krzywdy ani tym osobom, ani sobie? Jak sprawić, żeby toksyczni ludzie nie wniknęli do intymnej sfery naszych uczuć?
O tym wszystkim mówi ten poradnik.
Wielekroć pozwalamy znaleźć się w naszym najbliższym otoczeniu plotkarzom, zazdrośnikom, despotom, psychopatom, przeciętniakom, pyszałkom, krótko mówiąc – ludziom toksycznym o zaburzonej osobowości, którzy nieustannie oceniają to, co mówimy i robimy lub czego nie mówimy i nie robimy.
Mowa o ludziach toksycznych, którzy uwydatniają nasze słabości, przytłaczają nas i wywołują w nas frustrację. Oni, to oczywiste, dostrzegają nadrobniejsze potknięcia innych, lecz nie widzą własnych. Nie pozwól, żeby ktoś taki przejął kontrolę nad twoim życiem i niweczył twoje marzenia!
Utrzymuj kontakty z odpowiednimi ludźmi, zaufaj sobie. Jeśli masz jasno wytyczony cel i określone marzenia, możesz kontrolować swoje emocje i podjąć decyzję, wybierając te osoby, którzy mają ci w tym towarzyszyć. Jesteś do tego zdolny! Problem pojawia się wtedy, kiedy znacznie wcześniej postanawiamy, kto ma nam towarzyszyć, zanim jasno zobaczymy, dokąd chcemy dotrzeć.
Życiowy cel zależy tylko od ciebie i tylko ty musisz go sobie wyznaczyć. Potrafisz to zrobić! Każdego dnia stawiaj sobie coraz większe wyzwania. Znajdą się takie osoby, które będą cię wspierać w realizacji marzeń. Inne będą pogarliwie wyrażać się o wszystkich twoich zamierzeniach. Nie wierz w ani jedno słowo czy sugestię pochodzące od toksycznych ludzi.
Człowiek, który nie cieszy się z twoich marzeń, może mówić, co chce, ty podążaj nadal do mety, nie wiąż się z nikim, kto nie wspiera twoich celów. Nie przejmuj się zdaniem toksycznych ludzi, pozbądź się krytykantów i uwolnij od wszystkich ich słów i czynów.
Nie idealizuj nikogo.
Po nikim niczego się nie spodziewaj.
Każdy rozdział niniejszej książki jest niezależny, każdy z nich ma początek i koniec. Łączy je jednak wspólny temat – toksyczni ludzie. Możesz rozpocząć lekturę od tego, który najbardziej ci się podoba, lub wybrać ten, który sprawi, że pomyślisz: „Ten jest dla mnie”, ale pamiętaj, że możemy uwolnić się od wszelkiego rodzaju toksycznych ludzi. W niniejszym tekście znajdziesz techniki, które będziesz mógł zastosować w tym celu. Kiedy już ich użyjesz, dostrzeżesz drogę ku umysłowej niezależności i uwolnisz się od fałszywego poczucia winy. Nadszedł czas, żeby każdy postanowił być doskonały: nie zadowalaj się niczym pomniejszym. Zmiana jest prosta, to tylko decyzja, którą dzisiaj masz w swoim zasięgu.
Nauczmy się negocjować, nie rezygnujmy jednak z naszych praw, przecież nam się należą. Mamy do dyspozycji dwa niezbędne słowa: „tak” i „nie”, a oba będą nam ogromnie pomocne w rozstrzygnięciu każdego sporu, jaki może wyłonić się w relacjach z innymi ludźmi. Żyjemy w społeczeństwie, jesteśmy osobami społecznymi, a tym samym musimy nauczyć się nawiązywać korzystne relacje. Witaj w świecie ludzi! Współżycie jest trudne, lecz możliwe.
Chcę oczywiście zaznaczyć, że użycie terminu „toksyczny” w odniesieniu do szkodliwych wpływów pewnych osób nie jest moją ideą. Mniej więcej od lat osiemdziesiątych XX stulecia stosuje się ten termin do określenia relacji międzyludzkich. Mówi się, na przykład, o „toksycznych zwyczajach”, „osobach toksycznych”, „toksycznych związkach”, „toksycznych przywódcach”, a nawet „toksycznych organizacjach”.
Na koniec chcę podziękować wszystkim toksycznym ludziom, którzy zainspirowali mnie do napisania tej książki.
Powodzenia!
BERNARDO STAMATEAS
„Po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłam, tak mi teraz odpłacasz?”
Poczucie winy jest jednym z najbardziej negatywnych uczuć, jakie może odczuwać człowiek, i równocześnie jednym z najczęściej stosowanych sposobów manipulowania innymi. Psychologowie twierdzą, że poczucie winy jest różnicą pomiędzy tym, co zrobiłem, a tym, co powinienem był zrobić; między tym, co chcę, a tym, co powinienem robić. Poczucie winy to uczucie, które nas paraliżuje, przeszkadza nam w rozwijaniu całego posiadanego przez nas potencjału; poczucie winy to: zemsta, złość i wyrzekanie się własnego ja.
Życie z poczuciem winy to życie w wiecznych kajdanach. To skazanie się na żywot w niezadowoleniu, cały czas czynienie sobie wyrzutów za życie, jakie przyszło nam wieść.
Na dziewięćdziesiąt chorób pięćdziesiąt jest wywołanych przez poczucie winy, a pozostałe czterdzieści przez niewiedzę.
Anonim
A zatem pytanie brzmi: czy faktycznie przyszło nam wieść takie życie, czy aby nie dokonaliśmy błędnych wyborów, może podjęliśmy mylne decyzje?
Głównym celem poszukiwań wszystkich ludzi jest znalezienie szczęścia. Zostaliśmy stworzeni do tego, żeby się cieszyć, wzrastać, rozwijać się, osiągać nasze cele, zaspokajać nasze potrzeby i doznawać upragnionej radości.
Człowiek ma podstawowe potrzeby, które powinien zaspokoić, żeby żyć bez poczucia winy, i w ten sposób pokonać wszelką przeszkodę, która mogłaby go powstrzymać. Przyjrzyjmy się niektórym z tych potrzeb:
• Potrzeba fizyczna: możemy ją zaspokoić, stosując się do określonych podstawowych zasad, takich jak zdrowe odżywianie, ćwiczenia fizyczne lub okresowe badania lekarskie.
• Potrzeba emocjonalna: człowiek jest istotą społeczną i powinien mieć zdrowe relacje ze swoim otoczeniem, pamiętając, że może podzielać poglądy innych, nie przestając być sobą. Ludzie potrafiący dokonywać wyborów i wiążący się z osobami, które im pomagają, osiągają emocjonalny dobrostan, dający im poczucie spełnienia i umożliwiający wzrost i rozwój w systemie kulturowym, do którego należą.
• Potrzeba intelektualna: taką potrzebę zaspokajamy w miarę rozwoju i zdobywania wiedzy, odrzucając błędne wzorce, wybierając mentorów i rozwijając nasz umysł dzięki prawdziwym wierzeniom.
• Potrzeba duchowa: każdy z nas rodzi się z duszą, która potrzebuje pokarmu. Może zadasz sobie pytanie: jak to uczynić? Taką potrzebę zaspokaja się, służąc Bogu, odkrywając cel życia i rozwijając niezachwianą wiarę, pozwalającą nam podążać do przodu i omijać przeszkody, jakie mogą się pojawić. Narodziliśmy się z jedynym i wyjątkowym celem, z marzeniem, które tylko my sami możemy spełnić.
Kiedy jedna z tych sfer naszego życia nie osiąga pełni możliwości rozwoju, ogarnia nas poczucie winy, stajemy się podatni na skargi, żądania i manipulację. Jeśli pozwolimy, żeby poczucie winy narastało i zajmowało coraz bardziej znaczące miejsce wśród odczuwanych emocji, przemieni się ono w przyczynę depresji, która, choć wiemy, gdzie się zaczyna, nie wiemy, gdzie się kończy.
Od zarania ludzkości, od chwili stworzenia pierwszego człowieka – Adama – poczucie winy i wiktymizacja towarzyszą rodzajowi ludzkiemu. Pierwsze poczucie winy zrodziło się w Adamie, dlatego że posłuchał Ewy i zjadł zakazany owoc. Wówczas Adam zaczął zakrywać ciało: nie mógł już stanąć nagi przed swoim Stwórcą. Z winy Ewy, jak powiada Biblia, Adam upadł.
Gdzie zatem podziała się zdolność Adama do podjęcia decyzji, czy zjeść ten owoc, czy nie? Czy zawiniła Ewa, czy też Adam był ofiarą?
Człowiek, który potrafi się uśmiechać, kiedy sprawy idą źle, już pomyślał, na kogo zrzuci winę.
Prawo Jonesa
Nie zdając sobie z tego sprawy, człowiek zaczął wypełniać ów Eden winnymi i niewinnymi, ofiarami i sprawcami, nabierając skłonności do przejmowania cudzych win, przekształcając życie z wolną wolą w życie z poczuciem winy, pełne poświęceń, rytuałów i niepotrzebnych frustracji.
Co się dzieje, kiedy człowiek doświadcza poczucia winy? Ogarnia go wrażenie straty. Będzie wygłaszał takie opinie:
• Nie mam czasu dla siebie.
• Owszem, lubię to, co robię, ale to jest nic niewarte.
• Nie mogę tego osiągnąć, moja rodzina nigdy nie zdoła spełnić tego marzenia.
Od chwili gdy jakaś przeszkoda staje ci na drodze do spełnienia planu i stwierdzasz, że nie zdołasz go zrealizować, żyjesz z poczuciem winy. To najbardziej niepożądane uczucie na drodze do osiągnięcia wymarzonych celów. Poczucie winy sprawi, że uznasz, iż nie zasługujesz na dobrodziejstwa, że twoje pragnienie cię przerasta, a w świecie, gdzie każdy człowiek stara się znaleźć dobro dla siebie i do maksimum wykorzystać okazje, ty pogrążysz się w poczuciu winy, pozwalając, żeby inni wzięli to, co należy się tobie.
Samooskarżenie to nieustający wewnętrzny głos, który będziesz słyszeć i który będzie od ciebie żądał wyjaśnień za każde wypowiedziane słowo. To trudny do uciszenia głos powstrzymujący twój rozwój, oddalający cię od celów, głos władczy i uskarżający się, którego nigdy nie zdołasz uciszyć, bez względu na to, co zrobisz, chyba że umocnisz swe przekonania i determinację. To bezustanne echo. Krótko mówiąc, to grożący ci głos, który zaraz po przebudzeniu umieszcza w twoim umyśle pierwszą negatywną myśl tego dnia:
• Jak mam to zrobić?
• Czy to dla mnie nie za wiele?
• Dlaczego podjąłem tę decyzję?
• Po co się odezwałem?
To głos, który zamierza żyć w tobie i tylko ty mu na to pozwalasz. Rozlega się w twojej głowie, dręczy cię i podsuwa obsesyjnie jedną myśl: „Nigdy nie będziesz dość dobry, żeby osiągnąć swój cel”.
U ludzi żyjących z poczuciem winy pojawiają się niewzruszone przekonania, nieugięte normy i niemożliwe do osiągnięcia zasady, których ostatecznym celem jest niweczenie sukcesu. Zmuszają człowieka do życia w poczuciu ciągłej klęski.
To myśli, które w ostateczności sprawiają, że wierzysz, iż podstawowym celem twojego życia jest tkwić niezmiennie w jednym miejscu. Takie myśli odwodzą cię od istotnego celu istnienia: rozwijania, pomnażania i realizowania marzeń. Ta myślowa struktura zasadza się na błędach bądź niepowodzeniach, jakie przeżyłeś w przeszłości, i sprawia, że nie pamiętasz żadnej trudnej przeszkody czy okoliczności, którą udało ci się przezwyciężyć.
Przydarza się to nam wszystkim: nie zdając sobie z tego sprawy, poddajemy się nakazom, wewnętrznym i zewnętrznym głosom, sprawiającym, że stajemy w miejscu, które najbardziej nam odpowiada: na pozycji ofiary lub osoby winnej. Ktoś inny decyduje o naszym życiu, a tymczasem my zrzucamy z siebie ciężar odpowiedzialności za nasze marzenia. W ten sposób osiągamy drugorzędną korzyść obarczania innej osoby winą za nasze błędy i nieszczęścia, czyniąc z siebie biedne ludzkie istoty, zabłąkane i pozbawione odwagi i własnego zdania niezbędnych do decydowania o przyszłości. Kurczowo trzymamy się głosów:
Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.